@sfzgkkp Dokładnie. Każdy by tak chciał, ale życie ma swój scenariusz.
Już widzę, jak pan z rozrusznikiem serca i sztucznym stawem kolanowym opiekuje "puszystą" panią z Alzhaimerem, która nie wstaje z łóżka lub wychodzi z domu przez okno. Z drugiego pietra...
Raczej w ich wieku, niegłupim pomysłem byłoby aby oboje poszli do tego samego ośrodka.
W tym wieku, nawet "zdrowy" (jak na swój wiek) emeryt ma trudności z zadbaniem o samego siebie, a gdzie tu jeszcze opiekować się drugim emerytem, który zupełnie nie radzi sobie ze sobą?
I takie rozwiązanie by było chyba najlepsze. De facto on by jej "nie opuścił" bo wciąż byłby przy niej, ale jednocześnie sam otrzymałby odciążenie od obowiązków opieki nad żoną.
Znaczy się... Jeśli najbliżsi w rodzinie nie przekraczają progów dochodowych, wtedy różnicę dopłaca gmina/miasto. Bo tak normalnie tą różnicę między emerytura, a kosztami domu opieki dopłacają najbliżsi członkowie rodziny, czyli dzieci i wnuki bodajże. Więc to nie tak, że czyjaś emerytura wystarcza na pokrycie pobytu. A jest też i zasada, że pobierają 70 procent emerytury, by pokryć koszty pobytu, 30 procent zostaje dla emeryta, chyba coś w rodzaju kieszonkowego czy coś. Nie chcę skłamać, więc nie zapewniam, że dobrze mówię w tej ostatniej kwestii.
Kiedyś większość to były rodziny wielopokoleniowe, mieszkali razem, wspierali się. Nie było problemów starszych ludzi z samotnością, opieką, porzuceniem, bo byli całe życie "u siebie" i wśród swoich. Obecnie w czasach egoizmu,błędnie pojmowanej asertywności i pieniądza, który jest bogiem, los starszych ludzi tak naprawdę nikogo nie obchodzi - dla spokoju sumienia najlepiej upchnąć ich w domu opieki i luzik, otrzepujemy ręce, bo pozbyliśmy się kłopotu. A przecież każdy ma szansę być stary (chyba, że wcześniej umrze). I wtedy niech przypomni sobie swoje poglądy z młodości... Ech, czasem warto wyłączyć smartfona i chociaż przez chwilę rozejrzeć się dookoła i zastanowić się, kim naprawdę jesteśmy i co naprawdę jest ważne... Bo ta para na zdjęciu to każdy z nas, za ileś tam lat...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 April 2023 2023 12:18
Pan Roman by nie stawiał takich tez- o tym że się nikogo nie porzuca- jakby musiał zarabiać na życie i chodzić na 8 godzin do pracy. Nie neguję pomagania, ale nie można traktować życia zero-jedynkowy. Nie każdy, kto oddaje osobę chorą do ośrodka jest zły.
@bilutek napisałam JAKBY - jakby był np jej synem i musiał pracowac, a wszyscy w około by mu mówili, że powinien się opiekować . Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
W takich wypadkach, oprócz kwestii "porzucenia", pojawia się kwestia zapewnienia bezpieczeństwa osobie, którą się opiekujemy.
Odpowiedz@sfzgkkp Dokładnie. Każdy by tak chciał, ale życie ma swój scenariusz.
Już widzę, jak pan z rozrusznikiem serca i sztucznym stawem kolanowym opiekuje "puszystą" panią z Alzhaimerem, która nie wstaje z łóżka lub wychodzi z domu przez okno. Z drugiego pietra...
Raczej w ich wieku, niegłupim pomysłem byłoby aby oboje poszli do tego samego ośrodka.
OdpowiedzW tym wieku, nawet "zdrowy" (jak na swój wiek) emeryt ma trudności z zadbaniem o samego siebie, a gdzie tu jeszcze opiekować się drugim emerytem, który zupełnie nie radzi sobie ze sobą?
I takie rozwiązanie by było chyba najlepsze. De facto on by jej "nie opuścił" bo wciąż byłby przy niej, ale jednocześnie sam otrzymałby odciążenie od obowiązków opieki nad żoną.
@rafik54321
W sytuacji, kiedy miejsce w ośrodku to koszt 3500zl a emerytury oscylują w granicach 1000 -2000zl zamieszkanie razem może być trudne :)
@acotam43 ośrodki tego typu przyjmują emeryta za całą jego emeryturę. Jeśli wynosi 2tys zł to tyle zabierają, jeśli wynosi 20tys zł to tyle zabierają.
Wiem bo moja prababcia wylądowała w takim ośrodku opieki.
Znaczy się... Jeśli najbliżsi w rodzinie nie przekraczają progów dochodowych, wtedy różnicę dopłaca gmina/miasto. Bo tak normalnie tą różnicę między emerytura, a kosztami domu opieki dopłacają najbliżsi członkowie rodziny, czyli dzieci i wnuki bodajże. Więc to nie tak, że czyjaś emerytura wystarcza na pokrycie pobytu. A jest też i zasada, że pobierają 70 procent emerytury, by pokryć koszty pobytu, 30 procent zostaje dla emeryta, chyba coś w rodzaju kieszonkowego czy coś. Nie chcę skłamać, więc nie zapewniam, że dobrze mówię w tej ostatniej kwestii.
@Caffa i znow to samo. demot w ktorym to facet poswieca sie dla kobiety. masz misje i dla niej zyjesz?
OdpowiedzKiedyś większość to były rodziny wielopokoleniowe, mieszkali razem, wspierali się. Nie było problemów starszych ludzi z samotnością, opieką, porzuceniem, bo byli całe życie "u siebie" i wśród swoich. Obecnie w czasach egoizmu,błędnie pojmowanej asertywności i pieniądza, który jest bogiem, los starszych ludzi tak naprawdę nikogo nie obchodzi - dla spokoju sumienia najlepiej upchnąć ich w domu opieki i luzik, otrzepujemy ręce, bo pozbyliśmy się kłopotu. A przecież każdy ma szansę być stary (chyba, że wcześniej umrze). I wtedy niech przypomni sobie swoje poglądy z młodości... Ech, czasem warto wyłączyć smartfona i chociaż przez chwilę rozejrzeć się dookoła i zastanowić się, kim naprawdę jesteśmy i co naprawdę jest ważne... Bo ta para na zdjęciu to każdy z nas, za ileś tam lat...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 April 2023 2023 12:18
OdpowiedzPan Roman by nie stawiał takich tez- o tym że się nikogo nie porzuca- jakby musiał zarabiać na życie i chodzić na 8 godzin do pracy. Nie neguję pomagania, ale nie można traktować życia zero-jedynkowy. Nie każdy, kto oddaje osobę chorą do ośrodka jest zły.
OdpowiedzTo się nazywa miłość
Odpowiedz@Teodozja123 - pracować?? W wieku 90 lat?? :0
Odpowiedz@bilutek napisałam JAKBY - jakby był np jej synem i musiał pracowac, a wszyscy w około by mu mówili, że powinien się opiekować . Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia