@ubooot to może zależy od dzielnicy. Ja raczej nie spotykam w Londynie ludzi którzy mówią tylko w Punjabi albo Rumuńskim. Ba, w Birmingham w dzielnicach bardzo "kolorowych", gdzie jedyni biali są albo Polakami albo emerytami, też właściwie z każdym dogaduję się po angielsku.
To rzeczywiście jest problem. Ja spotykam nieraz ludzi którzy mimo że mieszkają w Londynie od paru lat to żyją w bańce otoczeni ludźmi tej samej narodowości (w pracy, domu, sklepie, itd.) a potem prawie nie znają angielskiego.
Jeżeli tak chciała "zanurzyć się w środowisku językowym, trenować umiejętności komunikacyjne, ćwiczyć swój angielski", to może do chłopaka też powinna mówić po angielsku, a nie pytać po polsku "A ty co chcesz?".
idiotka w Londynie chce ćwiczyć angielski? przecież tam nikt tego języka nie używa.
Odpowiedz@ubooot to może zależy od dzielnicy. Ja raczej nie spotykam w Londynie ludzi którzy mówią tylko w Punjabi albo Rumuńskim. Ba, w Birmingham w dzielnicach bardzo "kolorowych", gdzie jedyni biali są albo Polakami albo emerytami, też właściwie z każdym dogaduję się po angielsku.
@Albiorix chodzi o to że anglików ciężko zrozumieć bo albo bełkoczą albo używają sophisticated słów.
jeszcze parę lat rządów pis i w Polsce nie będzie Polaków, zostaną sami "patrioci" z falangi
OdpowiedzTo rzeczywiście jest problem. Ja spotykam nieraz ludzi którzy mimo że mieszkają w Londynie od paru lat to żyją w bańce otoczeni ludźmi tej samej narodowości (w pracy, domu, sklepie, itd.) a potem prawie nie znają angielskiego.
Odpowiedz@Marcin2019Master jeszcze oglądają polską tv w domu.
Jeżeli tak chciała "zanurzyć się w środowisku językowym, trenować umiejętności komunikacyjne, ćwiczyć swój angielski", to może do chłopaka też powinna mówić po angielsku, a nie pytać po polsku "A ty co chcesz?".
Odpowiedz