@PIStozwis, @Kresto92 ode mnie też macie po plusie. Przecież to po prostu były wasze szczere odpowiedzi na zadane pytanie, co w tym złego.
Ja od ponad 9 lat na emigracji i nie żałuję, nie ma szans, żebym chciała wrócić, ale nigdy nie przestane czuć się Polką :)
Bywałem w wielu miejscach na świecie na kilku różnych kontynentach przez krótsze lub dłuższe okresy czasu, na "stałe" mieszkałem natomiast w kilku europejskich krajach. To więc tułałem się nieco po świecie gdyż nigdzie nie potrafiłem znaleźć sobie miejsca, spowodowane było to tym, iż problem tkwił we mnie - w mojej głowie, a nie tym gdzie się obecnie znajduję. Zmieniając miejsce/kraj pobytu/zamieszkania próbowałem uciec od rzeczy które mi ciążyły a nie brałem pod uwagę faktu, że gdziekolwiek się nie przeniosę to zawsze zabieram siebie samego ze sobą. Aby zrozumieć gdzie tkwi problem musiało upłynąć 15 lat. Wróciłem wtedy do miejsca z którego niegdyś wyruszyłem, ale inny - pogodzony już ze sobą i swoimi ograniczeniami. Wtedy gdy złożyłem broń i przestałem walczyć, okazało się, że ja to szczęście cały czas nosiłem w kieszeni - było cały czas ze mną. Była to widocznie droga którą musiałem przebyć, aby być tutaj gdzie teraz jestem - pełen pogody ducha i wdzięczny.
@C1VenomMX321 A no w taki, iż według mnie samo miejsce w którym żyjemy (a co za tym idzie decyzja o wyjeździe w ogóle) nie jest tak istotna aż tak bardzo jak ważne jest nasze podejście do siebie, życia, świata, innych ludzi i siły wyższej (jakkolwiek ją rozumiemy). Przedstawiam oczywiście z mojej perspektywy - ja gdybym mógł cofnąć czas to nie zmieniłbym nic, musiałem wyjechać, tułać się przez 15 lat aby wrócić i znaleźć szczęście tuż za rogiem. Gdybym w ogóle nie wyjeżdżał to prawdopodobnie mógłbym mieć mylne przekonanie, że tam gdzieś w dalekich krainach jest na pewno lepiej. A jak się okazało dla mnie lepiej nie jest, zazwyczaj gorzej bo ja mam polski organizm i to co polskie jest dla mnie najlepsze.
@Trucker_87 ja nie żałuję że wyjechałem. Żałuję, że tak późno. W Polsce nikt i nic mnie nie czekało, a tu jeszcze mam szansę coś osiągnąć.
A tutejsze zarobki i lepsza sytuacja finansowa sprawia, że czuję się spokojniejszy i lepiej sypiam.
Fajnie, że znalazłeś swoje szczęście, może ja też kiedyś znajdę?
Życzę Ci wszystkiego dobrego, trzymaj się i powodzenia.
@Trucker_87 Cieszę się, że się tego o sobie nauczyłeś, niewielu ludzi stara się zrozumieć co nimi kieruje i w czym tkwi problem.
Ja osiadłam w UK, w sumie moim problemem było to, że pozwalałam kilku członkom rodziny dyktować kim jestem i potrzebowałam dystansu, żeby siebie odnaleźć. Wrócić nie wrócę, bo mój facet to Brytyjczyk i uczymy się innych języków, żeby w razie czego na starość osiąść gdzieś gdzie ciepło i taniej.
W Anglii mozna godnie zyc. Mozna sie ksztalcic i spelniac marzenia. Caly swiat stoi otworem. Skonczylem w Londynie studia majac rodzine, w Polsce nie mialem na to szans. I przestalem sie bac, ze bede mial klopoty na granicy majac wszystkie dokumenty w porzadku i niczego nie szmuglujac, ale zajelo mi to 15 lat. Komunism dlugo we mnie siedzial. Mieszkam w Londynie 25 lat.
Ponownie bym wyjechał do Holandii. Żałuję że tego nie zrobilem 15 lat temu a dopiero 5. I da sie znaleźć rozwiązanie żeby wyjechać. Niema rzeczy niemożliwych, są tylko trudne albo łatwe do wykonania. A jak słysze od przygłupów którzy najdalej byli 5km za swoje miasto, że aaa w Anglii jest takni tak, a w Holandii jest tak i tak, a w Niemczech jest tak i tak, z czego max 5 proc się pokrywa z prawdą, to takiego łba nawet nie słucham i tylko zadaje pytanie: byłeś? Nie? To jedź. Wróc za rok i opowiedz.
@veraclixuk ale widziałeś co w telewizji mówią? Moja rodzina już wie, że podają złe informacje, więc zawsze jak o czymś usłyszą, że niby w UK jest problem z tym, tamtym, jak to źle, to pytają mnie, czy faktycznie tak jest. I chyba jeszcze ani razu się nie zgadzało. Jestem pewna, że dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce z dyskredytowaniem życia w innych krajach.
Aż mi się nasuwa sytuacja, kiedy prezydent Białorusi gadał, jak to w Polsce brakuje kaszy i soli i jak to Polacy proszą o sól pod granicą. Takie samo zakłamanie i oczernianie zachodu, byleby ludzie nie wyjeżdżali.
Pierwszy raz wyjechalem w 2015 gdy PiS wygral pierwsze wybory. Stracilem prace a mialem 22 lata kredytu. Holandia na pol roku. Wrocilem na jakies pol roku i pojechalem jeszcze raz aby znowu 'dorobic'. I potem trzeci raz... Wtedy stwierdzilem ze takie zycie jest do bani i wyjechalem z mysla dluzszego pobytu. Tym razem juz na samodzielnie ogarniete mieszkanie do samodzielnie ogarnietej pracy a nie przez agencje. Kredyt na mieszkanie w Polsce splacilem tuz przed covidem. Teraz mam drugi na mieszkanie w NL. Znajomi w PL tez w tym czasie sie rozwineli czy pobudowali ale zaden z nich nie splacil kredytu i raczej nie splaci w najblizszej przyszlosci, smialo moge powiedziec ze finanse sa glownym powodem dla ktorego nie zaluje wyjazdu. Z drugiej strony - sa osoby ktore od 10 lat mieszkaja na pokoju agencyjnym i zyja od tygodniowki do tygodniowki - caly czas bez jezyka i jakichkolwiek kwalifikacji, taki pracownik 'na sztuke' - ale w PL na awans i cos wiecej niz minimalna tez by te osoby liczyc nie mogly.
Wyjeżdzać póki sie jest młodym. Nabierać doświadczeń, wiedzy i kasy
Wrócić, kupić mieszkanie, zrobić rodzinkę i spokojnie bez kredytu żyć za minimalną krajową u prywaciarza:)
Ja zaluje, ze nie wyjechalam za granice, teraz jestem za stara :( A wszystko przez rodzicow, przed ktorymi musialabym ukrywac wyjazd, bo by dostali zawalu.
Zdecydowanie TAK!
OdpowiedzJedyne czego żałuję, to że nie zdecydowałem się na to znacznie wcześniej.
@ZIWK A ja odwrotnie. Po prawie 20 latach mieszkania w Stanach wróciłem na stałe do Polski.
@ZIWK tak samo mam, robic w polsce jak wol na patusow z 500 + , podziekuje
@PIStozwis to musiało Ci w JuEsEj nie wyjś, bo jak jesteś obrotny (i robotny), a do teo uczciwy i masz hęi do życia, to Stany są (prawie) idealne
@minityrael w stanach robisz na patusów dindunufinów.
Absolitnie nie! Zdecydowanie szybciej bym wrócił do domu - do Polski.
@PIStozwis Co było tego powodem? Tęsknota za krajem czy miałeś dość absurdów usa?
@sadisticson Główni rodzice.Są coraz starsi.Ale do Stanów latam ze trzy razy w roku. Dzieci tam zostały. A jakie absurdy są w USA?
@PitBull9010 Wyszło wszystko. Dobra praca, dzieci itd. Ale rodzice są coraz starsi i potrzebują pomocy.
@Pistozwis nie rozumiem za co Cię minusują. Ode mnie Masz plus. Również pracuję poza PL ale wiem że nastanie ten dzień gdy wrócę.
@PIStozwis, @Kresto92 ode mnie też macie po plusie. Przecież to po prostu były wasze szczere odpowiedzi na zadane pytanie, co w tym złego.
Ja od ponad 9 lat na emigracji i nie żałuję, nie ma szans, żebym chciała wrócić, ale nigdy nie przestane czuć się Polką :)
@PIStozwis moze kiedys tez wroce.
Jak najbardziej tak.
Myślę, że nie podjąbym takiej samej decyzji.... Od razu kupiłbym mieszkanie, zamiast się przez tyle lat łudzić, że to tylko tymczasowy wyjazd....
OdpowiedzTak, Tak i jeszcze raz TAK.
Odpowiedzoczywiście, bez zastanowienia i żałuję, że moja emigracja odbywała się tak późno i na raty
OdpowiedzAbsolutnie tak:)
Odpowiedzwracam po rodzine psa i kanarka i wypierydalam stąd łącznie zze zmianą obywatelstwa.
OdpowiedzOczywiście, przecież 2 tygodnie urlopu mi się należy.
Odpowiedzoczywiście, i tylko jeszcze wczesniej a nie pier...ć sie tyle lat z decyzją. zaje...y grajdół
OdpowiedzBywałem w wielu miejscach na świecie na kilku różnych kontynentach przez krótsze lub dłuższe okresy czasu, na "stałe" mieszkałem natomiast w kilku europejskich krajach. To więc tułałem się nieco po świecie gdyż nigdzie nie potrafiłem znaleźć sobie miejsca, spowodowane było to tym, iż problem tkwił we mnie - w mojej głowie, a nie tym gdzie się obecnie znajduję. Zmieniając miejsce/kraj pobytu/zamieszkania próbowałem uciec od rzeczy które mi ciążyły a nie brałem pod uwagę faktu, że gdziekolwiek się nie przeniosę to zawsze zabieram siebie samego ze sobą. Aby zrozumieć gdzie tkwi problem musiało upłynąć 15 lat. Wróciłem wtedy do miejsca z którego niegdyś wyruszyłem, ale inny - pogodzony już ze sobą i swoimi ograniczeniami. Wtedy gdy złożyłem broń i przestałem walczyć, okazało się, że ja to szczęście cały czas nosiłem w kieszeni - było cały czas ze mną. Była to widocznie droga którą musiałem przebyć, aby być tutaj gdzie teraz jestem - pełen pogody ducha i wdzięczny.
Odpowiedz@Trucker_87 w jaki niby sposób twój wpis ma odpowiedzieć na zadane pytanie?
@C1VenomMX321 A no w taki, iż według mnie samo miejsce w którym żyjemy (a co za tym idzie decyzja o wyjeździe w ogóle) nie jest tak istotna aż tak bardzo jak ważne jest nasze podejście do siebie, życia, świata, innych ludzi i siły wyższej (jakkolwiek ją rozumiemy). Przedstawiam oczywiście z mojej perspektywy - ja gdybym mógł cofnąć czas to nie zmieniłbym nic, musiałem wyjechać, tułać się przez 15 lat aby wrócić i znaleźć szczęście tuż za rogiem. Gdybym w ogóle nie wyjeżdżał to prawdopodobnie mógłbym mieć mylne przekonanie, że tam gdzieś w dalekich krainach jest na pewno lepiej. A jak się okazało dla mnie lepiej nie jest, zazwyczaj gorzej bo ja mam polski organizm i to co polskie jest dla mnie najlepsze.
@Trucker_87 ja nie żałuję że wyjechałem. Żałuję, że tak późno. W Polsce nikt i nic mnie nie czekało, a tu jeszcze mam szansę coś osiągnąć.
A tutejsze zarobki i lepsza sytuacja finansowa sprawia, że czuję się spokojniejszy i lepiej sypiam.
Fajnie, że znalazłeś swoje szczęście, może ja też kiedyś znajdę?
Życzę Ci wszystkiego dobrego, trzymaj się i powodzenia.
@Trucker_87 Cieszę się, że się tego o sobie nauczyłeś, niewielu ludzi stara się zrozumieć co nimi kieruje i w czym tkwi problem.
Ja osiadłam w UK, w sumie moim problemem było to, że pozwalałam kilku członkom rodziny dyktować kim jestem i potrzebowałam dystansu, żeby siebie odnaleźć. Wrócić nie wrócę, bo mój facet to Brytyjczyk i uczymy się innych języków, żeby w razie czego na starość osiąść gdzieś gdzie ciepło i taniej.
tak....tak i zrobiłbym to 10 lat wcześniej
Odpowiedztak! jeszcze bardziej!
OdpowiedzZa drugim razem bym się bardziej postarał aby wywiać w młodszym wieku i bym nawet nie próbował urządzać się w Polsce.
OdpowiedzTak.
OdpowiedzPrzerobilem to i jedynie zmienil bym czas wyjazdu o jakies 6 lat wczesniej :)
Oczywiście, że tak.
OdpowiedzJedyne czego żałuję, to że wyjechałem tak późno (30 lat).
O emigracji, tak. Zmienilaby sie tylko destynacja, zamiast UK wybralbym Danie.
Odpowiedztak.
Odpowiedztak tak za jeszcze raz tak
OdpowiedzZdecydowanie TAK.
OdpowiedzW Anglii mozna godnie zyc. Mozna sie ksztalcic i spelniac marzenia. Caly swiat stoi otworem. Skonczylem w Londynie studia majac rodzine, w Polsce nie mialem na to szans. I przestalem sie bac, ze bede mial klopoty na granicy majac wszystkie dokumenty w porzadku i niczego nie szmuglujac, ale zajelo mi to 15 lat. Komunism dlugo we mnie siedzial. Mieszkam w Londynie 25 lat.
Odpowiedz@kul159 Dokladnie mieszkam w Londynie od 12 lat pozdrowienia z North Greenwich
Jak ja nie wyemigrowałem. Jesteś posiadaczem niewłaściwych informacji
OdpowiedzJASNE ZE TAK ! ZA GRANICĄ SPEDZIŁEM 12 LAT- JAK SIĘ OKAZUJE, JAK DOTĄD, NAJLEPSZYCH !
OdpowiedzNie wszyscy niestety mogą wyjechać :-((
OdpowiedzMedal zawsze ma dwie strony. Nie da się na to pytanie odpowiedzieć tak lub nie...
OdpowiedzPonownie bym wyjechał do Holandii. Żałuję że tego nie zrobilem 15 lat temu a dopiero 5. I da sie znaleźć rozwiązanie żeby wyjechać. Niema rzeczy niemożliwych, są tylko trudne albo łatwe do wykonania. A jak słysze od przygłupów którzy najdalej byli 5km za swoje miasto, że aaa w Anglii jest takni tak, a w Holandii jest tak i tak, a w Niemczech jest tak i tak, z czego max 5 proc się pokrywa z prawdą, to takiego łba nawet nie słucham i tylko zadaje pytanie: byłeś? Nie? To jedź. Wróc za rok i opowiedz.
Odpowiedz@veraclixuk ale widziałeś co w telewizji mówią? Moja rodzina już wie, że podają złe informacje, więc zawsze jak o czymś usłyszą, że niby w UK jest problem z tym, tamtym, jak to źle, to pytają mnie, czy faktycznie tak jest. I chyba jeszcze ani razu się nie zgadzało. Jestem pewna, że dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce z dyskredytowaniem życia w innych krajach.
Aż mi się nasuwa sytuacja, kiedy prezydent Białorusi gadał, jak to w Polsce brakuje kaszy i soli i jak to Polacy proszą o sól pod granicą. Takie samo zakłamanie i oczernianie zachodu, byleby ludzie nie wyjeżdżali.
Aktualnie to co bym zmienił to dokładnie to o czym pisze tutaj większość - wyjechał bym wcześniej ;)
OdpowiedzPierwszy raz wyjechalem w 2015 gdy PiS wygral pierwsze wybory. Stracilem prace a mialem 22 lata kredytu. Holandia na pol roku. Wrocilem na jakies pol roku i pojechalem jeszcze raz aby znowu 'dorobic'. I potem trzeci raz... Wtedy stwierdzilem ze takie zycie jest do bani i wyjechalem z mysla dluzszego pobytu. Tym razem juz na samodzielnie ogarniete mieszkanie do samodzielnie ogarnietej pracy a nie przez agencje. Kredyt na mieszkanie w Polsce splacilem tuz przed covidem. Teraz mam drugi na mieszkanie w NL. Znajomi w PL tez w tym czasie sie rozwineli czy pobudowali ale zaden z nich nie splacil kredytu i raczej nie splaci w najblizszej przyszlosci, smialo moge powiedziec ze finanse sa glownym powodem dla ktorego nie zaluje wyjazdu. Z drugiej strony - sa osoby ktore od 10 lat mieszkaja na pokoju agencyjnym i zyja od tygodniowki do tygodniowki - caly czas bez jezyka i jakichkolwiek kwalifikacji, taki pracownik 'na sztuke' - ale w PL na awans i cos wiecej niz minimalna tez by te osoby liczyc nie mogly.
OdpowiedzTak
OdpowiedzWyjeżdzać póki sie jest młodym. Nabierać doświadczeń, wiedzy i kasy
OdpowiedzWrócić, kupić mieszkanie, zrobić rodzinkę i spokojnie bez kredytu żyć za minimalną krajową u prywaciarza:)
Ja zaluje, ze nie wyjechalam za granice, teraz jestem za stara :( A wszystko przez rodzicow, przed ktorymi musialabym ukrywac wyjazd, bo by dostali zawalu.
OdpowiedzTak
Odpowiedz