@next_1 Polsk riksdag (duń. Polsk rigsdag, pol. „polski riksdag, polski parlament, sejm”) – określenie funkcjonujące w społeczeństwach skandynawskich, oznaczające burzliwą, chaotyczną i bezproduktywną dyskusję, w szerszym znaczeniu: bezład, chaos. Powstałe w XVIII w. jako krytyczne stereotypowe określenie stosowanej w sejmie Rzeczypospolitej zasady liberum veto
Polsk riksdag (duń. Polsk rigsdag, pol. „polski riksdag, polski parlament, sejm”) – określenie funkcjonujące w społeczeństwach skandynawskich, oznaczające burzliwą, chaotyczną i bezproduktywną dyskusję, w szerszym znaczeniu: bezład, chaos. Powstałe w XVIII w. jako krytyczne stereotypowe określenie stosowanej w sejmie Rzeczypospolitej zasady liberum veto.
To samo wyrażenie funkcjonuje w języku niderlandzkim pod postacią Poolse landdag czy już od 1747 roku jako wyrażenie Poolse rijksdag.
Najpierw zaobserwuj jak rozmawiają Polacy na ulicach, w domach, czy w internecie. Tam w parlamencie są też Polacy, więc nie oczekuj że będą inaczej się zachowywać.
A co Twoim zdaniem oznacza "prawdziwa debata"? Czy 10 lat temu była "prawdziwa"? Sejm jest tylko cyrkiem, który wystawia przedstawienie dla ludu. Decyzje zapadają w dużo spokojniejszej atmosferze, przy dobrym jedzonku i niezłych alkoholach.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 October 2023 2023 20:35
Niestety obecność w sejmie PiSu sprawia, że merytoryczna dyskusja pozostanie w sferze marzeń. Niestety, smutna rzeczywistość jest taka, że oni NAPRAWDĘ reprezentują około jedną trzecią naszego narodu. Tacy jesteśmy....
Nawet z taką opozycją jak PiS chciałbym, żeby opozycja miała możliwość wpływu na porządek obrad. Niech dostaną na przykład kilka godzin do dyspozycji na jedno czy co kilka posiedzeń. A niech robią debaty o czym chcą. Będzie to bardziej normalne, niż to co było teraz. Zgłaszanie bezskutecznych votum nieufności i wykorzystywanie wniosków formalnych, żeby dało się w ogóle coś powiedzieć z mównicy.
Chyba,ze mamy https://www.youtube.com/watch?v=J5DrY2rVaeg Parle à ta tête - czyli w wolnym tlumaczniu mow do siebie
OdpowiedzMało realne, z pis się nie da rozmawiać co pokazało ostatnie 8 lat.
Odpowiedz@Xerk z po się dało rozmawiać..?
@Obyczajowy ACTA weszlo czy nie weszlo?
@Xar chyba tak..?
Bzdura!
OdpowiedzBullshit!!!
To slowo nie pochodzi z francuskiego tylko z łacińskiego
@next_1 no ale francuski jest językiem romańskim.
@rex4 ale łacina jest sporo starsza. Szach mat
@next_1 w punkt. Ale próbowałem :-D
@next_1 Polsk riksdag (duń. Polsk rigsdag, pol. „polski riksdag, polski parlament, sejm”) – określenie funkcjonujące w społeczeństwach skandynawskich, oznaczające burzliwą, chaotyczną i bezproduktywną dyskusję, w szerszym znaczeniu: bezład, chaos. Powstałe w XVIII w. jako krytyczne stereotypowe określenie stosowanej w sejmie Rzeczypospolitej zasady liberum veto
Za to to okreslenie jakby dobrze pasuje ;-)
Polsk riksdag (duń. Polsk rigsdag, pol. „polski riksdag, polski parlament, sejm”) – określenie funkcjonujące w społeczeństwach skandynawskich, oznaczające burzliwą, chaotyczną i bezproduktywną dyskusję, w szerszym znaczeniu: bezład, chaos. Powstałe w XVIII w. jako krytyczne stereotypowe określenie stosowanej w sejmie Rzeczypospolitej zasady liberum veto.
OdpowiedzTo samo wyrażenie funkcjonuje w języku niderlandzkim pod postacią Poolse landdag czy już od 1747 roku jako wyrażenie Poolse rijksdag.
Najpierw zaobserwuj jak rozmawiają Polacy na ulicach, w domach, czy w internecie. Tam w parlamencie są też Polacy, więc nie oczekuj że będą inaczej się zachowywać.
OdpowiedzA co Twoim zdaniem oznacza "prawdziwa debata"? Czy 10 lat temu była "prawdziwa"? Sejm jest tylko cyrkiem, który wystawia przedstawienie dla ludu. Decyzje zapadają w dużo spokojniejszej atmosferze, przy dobrym jedzonku i niezłych alkoholach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 October 2023 2023 20:35
OdpowiedzNiestety obecność w sejmie PiSu sprawia, że merytoryczna dyskusja pozostanie w sferze marzeń. Niestety, smutna rzeczywistość jest taka, że oni NAPRAWDĘ reprezentują około jedną trzecią naszego narodu. Tacy jesteśmy....
OdpowiedzNawet z taką opozycją jak PiS chciałbym, żeby opozycja miała możliwość wpływu na porządek obrad. Niech dostaną na przykład kilka godzin do dyspozycji na jedno czy co kilka posiedzeń. A niech robią debaty o czym chcą. Będzie to bardziej normalne, niż to co było teraz. Zgłaszanie bezskutecznych votum nieufności i wykorzystywanie wniosków formalnych, żeby dało się w ogóle coś powiedzieć z mównicy.
OdpowiedzU nas pochodzi od słów par i lament.
OdpowiedzTo się raczej nie doczekasz. Chociaż chciałbym się mylić.
OdpowiedzA niby polski sejm kiedyś był takim miejscem?
Odpowiedz