Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
314 318
-

Zobacz także:


Ashera01
+20 / 24

Napiwki powinny być nieobowiązkowe i tylko wtedy, gdy klient chce nagrodzić obsługę za dobrze wykonaną pracę.

Odpowiedz
K kamil1024
+6 / 8

@Ashera01 Napiwków nie powinno być w ogóle - to chory system, który prowadzi do wielu nadużyć (tracą na nim zarówno pracownicy, jak i klienci) i obecnie w Stanach rozprzestrzenia się już na wszelkie możliwe branże.

S sand01man
+1 / 1

@Ashera01 Napiwki dla kelnerów tjaaa...a gdzie dla kucharzy, ludzi na zmywaku? Oni zapier*alają dużo więcej niż kelner/ka która to jedzenie nosi.
Jak się klient zatruje to nie pozwie do sądu kelnera tylko kucharza/kogoś odpowiedzialnego za to żeby naczynia były higieniczne.

Sporo pracowałem w gastronomi i dosľownie 2x napiwek dostała "załoga" na kuchni.
A napiwki to według uznania...jakość obsługi powinna być zawsze na najwyższym poziomie.
Jeżeli jesteś na tyle dobry/a to czas zmienić lokal, w którym płacą ci za wysiłek.

Ashera01
+3 / 3

@sand01man więc dodatkowo jest to system niesprawiedliwy, bo kasę dostają wybrani, a nie wszyscy pracownicy.

K katem
+24 / 24

Całkowicie zgadzam się z autorem. W usa żądają tego 20% napiwku bez względu na jakość obsługi, a w większości przypadków była fatalna, ale i tak trzeba było płacić. Zdecydowanie bardziej pasuje mi japońskie rozwiązanie - bez napiwków. Idę do restauracji i korzystam z jest całościowej usługi a nie osobno z jedzenia i osobno z obsługi kelnerskiej - chcę więc płacić za całość. Przecież nie obsłużą mnie, gdy przyjdę z własnym jedzeniem.
Poza tym - to wg mnie poniżające dla obsługi takie żebranie o napiwek.

A w odpowiedzi na post Amerykanki - Europa też powinna zbanować amerykańskich turystów, bo oni nie potrafią się zachować - są głośni i wulgarni, i uważają, że wszyscy mają się do nich dostosować - taki kompletny brak dobrych manier.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 December 2023 2023 15:24

Odpowiedz
P panna_zuzanna_i_wanna
+7 / 7

@katem To już nie jest żebranie o napiwek, to jest chamskie domaganie się więcej kasy, bo 10% to wg mnie rozsądna kwota. Robiłam jako kelnerka przez całe studia. I uważam, że zdobywanie napiwków to sztuka. U nas to się nazywało czarowaniem gości. Jak ktoś podchodzi do stolika z nadęta miną, rzuca te talerze, a potem zabiera i ani be ani me, to nie ma tipa. Uśmiechnięta kelnerka (lub kelner), co to poleci pyszne danie, dobierze wino, zapyta jak wrażenia, a w przypadku jakiegoś drobnego potknięcia (coś przypalone lub niedogotowane) przeprosi, przyniesie nowe danie i zaproponuje kawę lub deser gratis, w 90% przypadków dostanie napiwek.

R Ruda_Maruda
+3 / 3

@katem problem jest w amerykańskiej mentalności. Część restauracji nie płaci kelnerom pensji twierdząc, że powinni dostawać tylko to tyle ile klient zostawia w napiwku.

Zamiast kierować złość na pracodawcę i rząd który pozwala na takie praktyki, tu mamy piękny przykład że łatwiej obwiniać ludzi a nie zepsuty system.

L leszek010101
+13 / 13

ja bym nic nie zostawił, daję wtedy gdy jestem na prawdę zadowolony a obsługa dała z siebie więcej niż to minimum które ja był zaoferował od siebie.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 December 2023 2023 17:58

Odpowiedz
perskieoko
+14 / 14

W USA to wymuszanie napiwków to plaga. Co ciekawe, nawet w niektórych sklepach proszą o napiwki!

Odpowiedz
BrickOfTheWall
+7 / 9

W USA to jakaś shiza; niby masz podaną cenę... ALE sklep dolicza ci jakieś podatki z kija wzięte a w restauracji oczekują, że zostawisz co najmniej 20% tipa

Odpowiedz
K k4be
+8 / 8

Takie podatki akurat w Polsce (i chyba wszędzie na świecie) są też doliczane. Tylko tutaj są od razu wliczone w cenę, żebyśmy nie zastanawiali się aż tak bardzo, ile naszych pieniędzy trafia do budżetu państwa a nie do sklepu.

U99
+7 / 7

Trzeba zakazać wjazdu Europejczykom. Zostawili tylko 10% terenu. Pomyśleli (zbyt późno) rdzenni Amerykanie.

Odpowiedz
Q Qbikkkk
0 / 4

Ja osobiscie nie lubie ogolnie idei kelnerowania. Wolalbym aby wszedzie bylo jak w niektorych barach - zamowienie przy kasie lub w apce, oplacenie, pobranie powiadamiacza i odbior gdy zaczyna powiadamiacz wibrowac. Rozumiem, ze jak ktos ma gosposie w domu to i na miescie by chcial, zeby ktos mu podal posilek i po nim sprzatnal ale przecietna osoba w domu sama sie obsluguje.
To chyba jakas potrzeba poczucia sie lepszym, dowartosciowania sie, zaznania odrobiny luksusu.
Dziwne, ze ludzie tak chetnie nie wypozyczaja Maybachow na jeden dzien.

Odpowiedz
S sand01man
0 / 0

@Qbikkkk w jednej pracy się tylko spotkałem z czymś takim.
Ustrojstwo wielkości komórki. Zamawiasz przy kasie, znajdujesz sobie wolne miejsce i czekasz.
Fajna sprawa...nie dzwoni tylko miga i wibruje, żeby nie przeszkadzać innym.
Wyciszasz...idziesz do lady i dostajesz zamòwienie. Oczywiście ktoś naczynia musiał zebrać i odkaźić/wyczyścić twoje miejsce.
Tyle że był tam taki młyn, że kelnerek/ów trzeba by z 30.
Pozabijaliby się i natłukli w uj talerzy xD
A później przyszedł "twardy" lockdown i uj...bezrobocie :(

K karoozel
+2 / 2

w USA nawet w kasach samoobsługowych zaczęto pobierać napiwki....

Odpowiedz
T Tomek59
+2 / 2

Zgadzam się, lepiej, żeby nikt nie przyjechał i nie miała 70$ niż, żeby przyjechał i była o te 70 dolców bogatsza.

Odpowiedz
K KonradKlark
+3 / 3

Napiwki? To chiry wymysł. Jeśli to ma być za to że kelner jest miły itp. to glupota, bo moze być miły na pokaz, a pondrodze i tak ci napluje do talerza. Ogólnie to czemu 99% tematów z napiwkami dotyczy kelnerow? Przecież hydraulik ktory wymienial mi kran, kierowca autobusu ktorego spytałem na ktorym przystanku wysiąść, woźna w szkole, itp. itd. to każdy wykonuje jakaś usluge i co? Każdemu mam dawać ten cały napiwek? A za ci ma pensje? Premie to sprawa pracodawcy a nie klienta. Niewspomne o debiliźmie z tym automatycznym doliczaniem "serwisu". K.......wa......... A co do pochwał, to moge pochwalić kucharza za dobry posiłek (nie transportowca co tylko mi to podał na talerzu), hydraulika za to ze wymieniając kran nie uj....ł całej lazienki (nienjego szefa). Itd. itp. Napiwki to debilizm do kwadratu... Aaaa serwis 10%. Niexh wlicza to w cenę potrawy a nie na siłe robic z klienta debila. Tak, z klienta, nie że w restauracji to jest gośc a nie klient (jak to rozczochrana mowi). Gości sie karmi za darmo a pieniadze pobiera sie od klienta. Jeszcze raz: napiwki to debilozm do kwadratu, wyłudzanie na sile dodarkowych pieniędzy od klienta!

Odpowiedz