Nie istnieje RECEPTA na sukces. Sukces to 50% wiedzy, talentu, pracy, cech charakteru i tym podobnej reszty i 50% farta. Przyjmując próg zaliczający z czasów moich studiów - 56%: możemy dopracować do perfekcji wszystkie rzeczy, na które mamy wpływ, ale gdy zabraknie szczęścia, farta, to to i tak na nic.
@daclaw "nie istnieje recepta na sukces", a potem recepta na sukces (z dupy wzięta), gdzie 50% to faktycznie wymagane rzeczy aby odnieść sukces, a i tak jest 50/50, więc po co się uczyć, pracować, rozwijać talent?
Co ty człowieku pier*olisz? Czytasz w ogóle to co piszesz?
@Zakrill Uczymy się i pracujemy, żeby mieć z czego żyć. Talent najczęściej rozwijamy dla własnej satysfakcji. Małym sukcesem jest, gdy uda się żyć na dobrym poziomie i nie zarzynając się i to jeszcze można osiągnąć planowo. Wielkiego sukcesu, wejścia na szczyty i do historii, nie da się osiągnąć planowo, tzn. założyć w dzieciństwie: chcę być prezydentem USA, albo drugim Maradoną i mieć jakąkolwiek pewność, że to się uda.
@daclaw małym sukcesem jest gdy uda się żyć na dobrym poziomie? Myślę że dla ponad 90% populacji świata to jest raczej ogromny sukces... A co do bycia drugim Maradoną - naprawdę myślisz że to nie przez determinację, ciągle ćwiczenia i chęć bycia najlepszym, która powoduje że człowiek się ciągle rozwija? Jak dla mnie to są to po prostu wymówki żeby właśnie żyć jak te ponad 90% społeczeństwa, które nic w życiu nie osiąga, a zamiast tego narzeka, obgaduje i nazywa złodziejem kogoś, kto ruszył dupe i faktycznie osiągnął sukces. Wystarczy chcieć, naprawdę
@daclaw Wywalnsłowa: pracy i szczęścia, zmień: na które mamy wpływ na: te/tych które/których możemy kupić i na koniec zmień słowo fart na: bogaci rodzice :) Wyjdzie ci 99,5% ludzi sukcesu. Pozostałe 0,5% to ci, którym udało się wstrzelić w lukę na rynku towarów i usług... Chyba że się myle?
@KonradKlark Ja chyba na trochę inny poziomie sukcesu rozmyślałem... Żadna kasa, żadnych rodziców nie sprawi, że ktoś zostanie drugim Pavarottim, Elvisem, Mercurym, Jacksonem czy Małyszem. Czyli legendą, która trwale zapisze się w historii nauki, muzyki, sportu. Maks to gwiadka jednego sezonu.
@mieteknapletek No to spójrz na dwa przypadki: Mandarynę, wylansowaną za pieniądze i dzięki technice - kto ją dziś pamięta? A potem na Sylwię Gruchałę, której sport pozwolił, wyrwać się z patologii i biedy - sukces nie do powtórzenia, pomimo władowania wielkiej kasy w "szkołę szermierki".
@daclaw
"Mandarynę, wylansowaną za pieniądze i dzięki technice - kto ją dziś pamięta?"
ty bo ja wspomniales:)
a na powaznie to pytanie na ile mandaryna byla nachalnie promowana po to zeby zrobic z niej gwiazde, a na ile miala jakas popularnosc i ktos chcial to skapitalizowac
Ale stereotypizacja i “czarnobializm” !
Odpowiedz@katem i atakowanie kobiet ;)
@skromny No popatrz - a w ten sposób mi się nie skojarzyło :D
najlepszym przykładem tych opcji po prawej jest bezos :)
Odpowiedz@raviK a nie PiS? :D
Kolejna porcja banałów zaśmiecających internet.
OdpowiedzA co jest wyznacznikiem sukcesu według autora?
Odpowiedz@Anthony_Waltz Bogaci rodzice
Po prawej - elektorat PiS
OdpowiedzNie istnieje RECEPTA na sukces. Sukces to 50% wiedzy, talentu, pracy, cech charakteru i tym podobnej reszty i 50% farta. Przyjmując próg zaliczający z czasów moich studiów - 56%: możemy dopracować do perfekcji wszystkie rzeczy, na które mamy wpływ, ale gdy zabraknie szczęścia, farta, to to i tak na nic.
Odpowiedz@daclaw "nie istnieje recepta na sukces", a potem recepta na sukces (z dupy wzięta), gdzie 50% to faktycznie wymagane rzeczy aby odnieść sukces, a i tak jest 50/50, więc po co się uczyć, pracować, rozwijać talent?
Co ty człowieku pier*olisz? Czytasz w ogóle to co piszesz?
@Zakrill Uczymy się i pracujemy, żeby mieć z czego żyć. Talent najczęściej rozwijamy dla własnej satysfakcji. Małym sukcesem jest, gdy uda się żyć na dobrym poziomie i nie zarzynając się i to jeszcze można osiągnąć planowo. Wielkiego sukcesu, wejścia na szczyty i do historii, nie da się osiągnąć planowo, tzn. założyć w dzieciństwie: chcę być prezydentem USA, albo drugim Maradoną i mieć jakąkolwiek pewność, że to się uda.
@daclaw małym sukcesem jest gdy uda się żyć na dobrym poziomie? Myślę że dla ponad 90% populacji świata to jest raczej ogromny sukces... A co do bycia drugim Maradoną - naprawdę myślisz że to nie przez determinację, ciągle ćwiczenia i chęć bycia najlepszym, która powoduje że człowiek się ciągle rozwija? Jak dla mnie to są to po prostu wymówki żeby właśnie żyć jak te ponad 90% społeczeństwa, które nic w życiu nie osiąga, a zamiast tego narzeka, obgaduje i nazywa złodziejem kogoś, kto ruszył dupe i faktycznie osiągnął sukces. Wystarczy chcieć, naprawdę
@daclaw Wywalnsłowa: pracy i szczęścia, zmień: na które mamy wpływ na: te/tych które/których możemy kupić i na koniec zmień słowo fart na: bogaci rodzice :) Wyjdzie ci 99,5% ludzi sukcesu. Pozostałe 0,5% to ci, którym udało się wstrzelić w lukę na rynku towarów i usług... Chyba że się myle?
Odpowiedz@KonradKlark Ja chyba na trochę inny poziomie sukcesu rozmyślałem... Żadna kasa, żadnych rodziców nie sprawi, że ktoś zostanie drugim Pavarottim, Elvisem, Mercurym, Jacksonem czy Małyszem. Czyli legendą, która trwale zapisze się w historii nauki, muzyki, sportu. Maks to gwiadka jednego sezonu.
@daclaw
tez nie koniecznie, pieniadze rodzicow pozwola ci pracowac z dobrymi specjalistami ktorzy beda w stanie cie wypromowac jako gwiazde
natomiast jak najbardziej zgodze sie z tym ze szczescie jest istotne, i powiedzialbym ze jest znacznie wazniejsze niz te 50%
@mieteknapletek No to spójrz na dwa przypadki: Mandarynę, wylansowaną za pieniądze i dzięki technice - kto ją dziś pamięta? A potem na Sylwię Gruchałę, której sport pozwolił, wyrwać się z patologii i biedy - sukces nie do powtórzenia, pomimo władowania wielkiej kasy w "szkołę szermierki".
@daclaw
"Mandarynę, wylansowaną za pieniądze i dzięki technice - kto ją dziś pamięta?"
ty bo ja wspomniales:)
a na powaznie to pytanie na ile mandaryna byla nachalnie promowana po to zeby zrobic z niej gwiazde, a na ile miala jakas popularnosc i ktos chcial to skapitalizowac
Jak to Kulczykowa miliarderka powiedziała - Ludzie są biedni bo boją się pieniędzy.
Odpowiedz