Zgadzam się ze wszystkim, ale muszę trochę uspokoić autora wpisu. Podobne, skrajne zachowania znajduje się przede wszystkim wśród wielkomiejskich "elyt", korporacyjnego establishmentu i wśród tych pretendujących do elyt. Na prowincji, zwłaszcza na południe i wschód mamy jeszcze ciut tradycyjne podejście do związków. Oczywiście zdarzają się roszczeniowe księżniczki i różnej maści książątka. Miejscowi bogacze, mający partnerów do ozdoby, żony laurki/służące, mężowie bankomaty, ale to mimo wszystko rzadkość.
Myślę, że w większości w mniejszych mieścinach i na wsiach życie toczy się innym trybem, niż w aglomeracjach.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 21 March 2024 2024 19:49
Przyznaję rację, generalizując do tanga trzeba dwojga. Zbyt wygórowane zachcianki (po obu stronach) powodują wymianę na inny często lepszy i nowszy model.
Proponuję zauważyć, że to działa w obie strony, to nie tylko kobiety są nastawione na branie, to samo jest po stronie mężczyzn. Wszechobecna propaganda podkreśla dbanie o siebie, nie o związek czy drugą osobę, tylko wyłącznie o siebie.
Ja tam znajduję w socjal mediach wiele treści o miłości, szacunku wzajemnym i godności. Bo takich szukam, na takie jestem nastawiona. Jak ktoś szuka patologii to ją też znajduje.
@herhor67 Grupy tematyczne różnego rodzaju, od historii, gier, literatury, fantastyki i futurystyki przez samopomoc w problemach psychicznych i z uzależnieniami, do majsterkowania, prac domowych, opieki nad dziećmi i osobami starszymi. Grupy i fora miłośników zwierząt, przyrody, turystyki, odtwórcy historyczni, stolarze amatorzy, zielarki i prządki naturalnie barwionej wełny, pozytywne (nietoksyczne) grupy o modzie, ciałopozytywności, zdrowiu, muzyce, sztuce, filmach itp itd. Obserwuję też fanpage organizacji pomocowych jak Food Not Bombs, Medycy na Ulicy, Grupa Granica czy Zupa na Plantach (czasem wspomagam).
A przede wszystkim unikam hejterów, patostreamerów, pseudopatriotów, szurów rozmaitego rodzaju. Zdrowy humor i rozrywka i normalne relacje z ludźmi, z którymi mogłabym mieć relacje na żywo, gdybym mieszkała w wielkim mieście i miała siłę wychodzić z domu.
I nic mnie tak nie denerwuje jak grupy dzielące się tymi obrazkami, o których piszesz.
@herhor67 No wiesz, nie wszystko na raz! Zmieniają mi się zainteresowania, niektóre są takie "sezonowe", a znajomi z grup zostają i odzywają się czasem. Ostatnio nie mam właśnie czasu na internetowe rozrywki, bo robimy ze znajomymi spory społeczny projekt, który będzie służył i nam - remont Klubu Abstynentów, takiego miejsca bezużywkowej rozrywki.
Wzajemne dbanie o siebie to definicja dobrego związku. Jednak relacje przemocowe, w których jedna strona zaciska zęby, "bo tak trzeba" to coś na co nikt nie powinien się zgadzać. Bez względu na to czy ta jednostronna przemoc jest lansowana przez social media czy przez wiejskie kościoły jest równie zła.
Powiem na swoim przykladzie. Mam faceta, ktory ma podobne wartosci w życiu do moich i zadne z nas nie narzeka (przynajmniej nie jakos strasznie albo nie na codzien :)). Duzo problemow zaczyna sie, kiedy ktos szuka zabawki a nie chce za nia placic albo szuka sponsora a nie chce byc zabawka. Zycie nauczylo mnie, ze nie ma nic za darmo. Chcesz szacunku dawaj szacunek. Chcesz uczciwości badz uczciwy. Chcesz milosci, dawaj milosc. Chcesz prezentow,dawaj @ , Chcesz ksiezniczki, dawaj klejnoty. Tak to sie toczy od zarania dziejow. Wybierajcie madrze a nie placzcie w internetach jakie "solszal medja zle" i "ten dzisiejszy swiat"...
Zgadzam się ze wszystkim, ale muszę trochę uspokoić autora wpisu. Podobne, skrajne zachowania znajduje się przede wszystkim wśród wielkomiejskich "elyt", korporacyjnego establishmentu i wśród tych pretendujących do elyt. Na prowincji, zwłaszcza na południe i wschód mamy jeszcze ciut tradycyjne podejście do związków. Oczywiście zdarzają się roszczeniowe księżniczki i różnej maści książątka. Miejscowi bogacze, mający partnerów do ozdoby, żony laurki/służące, mężowie bankomaty, ale to mimo wszystko rzadkość.
Myślę, że w większości w mniejszych mieścinach i na wsiach życie toczy się innym trybem, niż w aglomeracjach.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 March 2024 2024 19:49
OdpowiedzPrzyznaję rację, generalizując do tanga trzeba dwojga. Zbyt wygórowane zachcianki (po obu stronach) powodują wymianę na inny często lepszy i nowszy model.
OdpowiedzProponuję zauważyć, że to działa w obie strony, to nie tylko kobiety są nastawione na branie, to samo jest po stronie mężczyzn. Wszechobecna propaganda podkreśla dbanie o siebie, nie o związek czy drugą osobę, tylko wyłącznie o siebie.
OdpowiedzBrzmi to zdroworozsądkowo
OdpowiedzJa tam znajduję w socjal mediach wiele treści o miłości, szacunku wzajemnym i godności. Bo takich szukam, na takie jestem nastawiona. Jak ktoś szuka patologii to ją też znajduje.
Odpowiedz@Riesling Co to za treści, z ciekawości?
Super yntelygentne cytaty na ładnych obrazkach? xD
@herhor67 Grupy tematyczne różnego rodzaju, od historii, gier, literatury, fantastyki i futurystyki przez samopomoc w problemach psychicznych i z uzależnieniami, do majsterkowania, prac domowych, opieki nad dziećmi i osobami starszymi. Grupy i fora miłośników zwierząt, przyrody, turystyki, odtwórcy historyczni, stolarze amatorzy, zielarki i prządki naturalnie barwionej wełny, pozytywne (nietoksyczne) grupy o modzie, ciałopozytywności, zdrowiu, muzyce, sztuce, filmach itp itd. Obserwuję też fanpage organizacji pomocowych jak Food Not Bombs, Medycy na Ulicy, Grupa Granica czy Zupa na Plantach (czasem wspomagam).
A przede wszystkim unikam hejterów, patostreamerów, pseudopatriotów, szurów rozmaitego rodzaju. Zdrowy humor i rozrywka i normalne relacje z ludźmi, z którymi mogłabym mieć relacje na żywo, gdybym mieszkała w wielkim mieście i miała siłę wychodzić z domu.
I nic mnie tak nie denerwuje jak grupy dzielące się tymi obrazkami, o których piszesz.
@Riesling Spoko, szanuje i podziwiam.
Skąd masz czas na to wszystko?
@herhor67 No wiesz, nie wszystko na raz! Zmieniają mi się zainteresowania, niektóre są takie "sezonowe", a znajomi z grup zostają i odzywają się czasem. Ostatnio nie mam właśnie czasu na internetowe rozrywki, bo robimy ze znajomymi spory społeczny projekt, który będzie służył i nam - remont Klubu Abstynentów, takiego miejsca bezużywkowej rozrywki.
Wzajemne dbanie o siebie to definicja dobrego związku. Jednak relacje przemocowe, w których jedna strona zaciska zęby, "bo tak trzeba" to coś na co nikt nie powinien się zgadzać. Bez względu na to czy ta jednostronna przemoc jest lansowana przez social media czy przez wiejskie kościoły jest równie zła.
OdpowiedzTak jest naprawdę? Pytam z ciekawości bo od lat nie oglądam TV, nie mam Facebooka ani instagrama ani żadnych innych social mediów.
Odpowiedz@drjak "Na rynku świń sytuacja beznadziejna"
Powiem na swoim przykladzie. Mam faceta, ktory ma podobne wartosci w życiu do moich i zadne z nas nie narzeka (przynajmniej nie jakos strasznie albo nie na codzien :)). Duzo problemow zaczyna sie, kiedy ktos szuka zabawki a nie chce za nia placic albo szuka sponsora a nie chce byc zabawka. Zycie nauczylo mnie, ze nie ma nic za darmo. Chcesz szacunku dawaj szacunek. Chcesz uczciwości badz uczciwy. Chcesz milosci, dawaj milosc. Chcesz prezentow,dawaj @ , Chcesz ksiezniczki, dawaj klejnoty. Tak to sie toczy od zarania dziejow. Wybierajcie madrze a nie placzcie w internetach jakie "solszal medja zle" i "ten dzisiejszy swiat"...
Odpowiedz