Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
Z nami od: 27 września 2014 o 9:48
Ostatnio: 10 czerwca 2022 o 8:51
Płeć: mężczyzna
Exp: 266
O sobie:

1. Kocham książki, które nałogowo kupuję, choć brakuje mi już na nie miejsca. Moimi ulubionymi pisarzami są m.in. Józef Mackiewicz, Joseph Conrad, John R.R. Tolkien, Stanisław Lem, Charles Dickens, Lew Tołstoj i Fiodor Dostojewski.

2. Gdyby wszystkie książki świata miały zniknąć, a ode mnie zależałoby uratowanie siedmiu tytułów, to byłyby to: "Biblia", "De imitatione Christi", "Jądro ciemności", "Droga donikąd", "Władca Pierścieni", "Boska Komedia" i "Folwark zwierzęcy".

3. Jestem Rzymskim katolikiem, Polakiem identyfikującym się z sarmacką spuścizną, monarchistą i reakcjonistą nieuznającym postoświeceniowej koncepcji cywilizacji łacińskiej.

4. Prawdę uważam za podstawę wszelkiego dialogu.

  • Demotywatorów na głównej: 10 z 211 (201 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 14792
  • Komentarzy: 7439
  • Punktów za komentarze: 16631
 
Dodaj nowy komentarz Zamknij
avatar Symulakr

Może to weltshmerz, ale dam ci radę: edukacja filozoficzna, ekonomiczna, polityczna czy socjologiczna dużo daje, ale nie zpaomnij by żyć i nigdy niech ideologia nie stanie się twoim panem, a ty jej niewolnikiem, flagi, loga, mentorzy, zyjący czy nie mogą zwodzić i swtorzyc marionetkę. Konserwatyzm, progresywizm, kapitalizm, socjalizm, demokracja, totalitaryzm, autokratyzm... To rozrywki dla akdemickich akolitów. Żyj i tworz wspomnienia. Piszę, bo ostatnio się zalogowałeś, a ja opuszczam demoty, na stałe.

Odpowiedz
avatar szarobury

Tak z ciekawości spytam - Waldemar Łysiak też ma miejsce w twojej biblioteczce? Ja co prawda z połową jego poglądów się nie zgadzam, ale jego książki pod względem formy to majstersztyk. Zwłaszcza dwa tomy "Ostatniej kohorty".

Odpowiedz
avatar Arbor

@szarobury , wstyd się przyznać, ale Waldemara Łysiaka jeszcze nie czytałem, choć mam go w planach. :)

avatar Symulakr

Napisałeś dwie obszerne odpowiedzi. Niestety obecnie nie mam czasu na nie odpowiedzieć. Czas goni. Może kiedy indziej? :)

Odpowiedz
avatar Arbor

@Symulakr , w tej chwili jestem pod wpływem ambrozji i jem pączka, więc zaczekam. ;)

avatar bezn

Czyżbyś też lubił czytać dodatki do ,,Powrotu króla"?

Odpowiedz
avatar Arbor

@bezn , niestety niczego takiego nie czytałem, ale mnie zainteresowałeś. :) Oprócz kanonu, mam przeczytany jedynie Silmarillion. Od Tolkiena przeczytałem jeszcze jego przetłumaczonego na współczesną angielszczyznę Beowulfa. Mam również na półce jego "Listy", jednak niestety brakuje mi czasu na tę lekturę, ponieważ aktualnie zaczytuję się w Sandorze Maraju, a potem planuję przeczytać od deski do deski Biblię w przekładzie poznańskim. Czasu brak, ale Tolkien co chwila na mnie zerka, więc prędzej czy później po niego sięgnę. :)

Zmodyfikowano 2 razy razy. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2018 o 0:26

avatar bezn

Arbor, z Maraja kojarzę niestety jedynie ,,Księgę ziół". A co do mojej uwagi: skojarzył mi się Twój nick - o ile dobrze pamiętam w języku elfów znaczył ,,drzewo".

avatar Arbor

@bezn , w tej chwili nie jestem nawet w połowie "Wyznań Patrycjusza", więc nie wypada polecać lub odradzać, ale przeczytałem już jego dzienniki i chyba z czystym sumieniem mogę je zaliczyć do literatury wybitnej. Polecam. Arbor, znaczy drzewo, ale po łacinie. :) Być może w elfickim również, tego nie jestem pewien, ale nie Tolkien był moją inspiracją. Drzewo jest motywem bardzo symbolicznym- od życia i kontaktu z Bogiem, przez symbol ofiary Chrystusa, po trwałość, siłę, tradycję i rodzinę. Różne rzeczy drzewo symbolizuje, ale najczęściej są to rzeczy pozytywne lub ważne. Właśnie dlatego wybrałem sobie taki nick. A dlaczego akurat łacina? Cóż, po obcemu brzmi lepiej, niż po polsku, z kolei akurat ten język nie jest zbyt popularny. Dość długo zastanawiałem się nad nickiem. Najbardziej chciałem po prostu podać swoje imię i nazwisko, ponieważ nie lubię się uzewnętrzniać anonimowo, ale koniec końców stwierdziłem, ze jednak coś sobie wymyślę. Motywy tolkienowskie też chodziły mi po głowie. :)

avatar bezn

Arbor, dziękuję za odpowiedź, lubię zagadki. Drzewa też. Mnie także łacina i krypto języki są bliskie ale raczej ze względów sentymentalnych. Miłego wieczoru :)

avatar Arbor

@bezn , dzięki. Zawsze chętnie odpowiadam na pytania. Również życzę miłego wieczoru. A właściwie, to: Dobranoc! Bo pora już mało wieczorna. ;)

avatar incorrect29

@Arbor: Lubisz Władcę Pierścieni ? Hmm to ciekawe jak oceniasz "Ostatniego Władcę Pierścienia" (wydane również jako "Ostatni Powiernik Pierścienia") - autor Kiriłł Jeśkow.

avatar KapitanKorsarzPirat

Witaj tak po czasie się zastanawiam czemu Tomasz z Akwinu ochrzcił filozofię Arystotelesa ,a nie np Sokratesa, którego uważam, za lepszego filozofa pod względem etyki oraz idei. Za Platonem nie przepadam, bo pasuje mi jedynie jego ontologiczna i eschatologiczna wizja,a zaś jego teorie o państwie to czysty totalitaryzm, choć w kwestii duchowej dziwnie synkretyzował personalizm. Zaś z Arystotelesa pasuje mi wyjęty z reszty "złoty środek" :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz razy. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2017 o 16:23

avatar Arbor

@KapitanKorsarzPirat , nie siedzę tak bardzo w filozofii, żeby swobodnie analizować koncepcje filozoficzne, niemniej coś tam wiem. :) Bardziej jednak patrzę na nie w kontekście antropologicznym, a dokładniej mówiąc tego, jakie skutki dla naszej cywilizacji one przyniosły. Platona mogę obalić od razu, ponieważ jego teoria idei i koncepcja ciała, jako więzienia duszy miały bardzo zły (jeśli nie tragiczny) wpływ na formowanie się doktryn w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. "Państwo" Platona też może i jest dziełem wartym studiów stricte filozoficznych, ale w myśli politycznej raczej powinno pójść w niepamięć. Dlaczego nie Sokrates? Sokrates przede wszystkim nie stworzył zwartego systemu filozoficznego. Nie pozostawił po sobie żadnych źródeł, a jego filozofię znamy tylko z przekazów, a te są podatne na inwencję własną przekazującego. To de facto Arystoteles jako pierwszy sformułował klasyczną definicję prawdy, ważną po dziś dzień (choć rozwiniętą przez Tomasza z Akwinu) i do końca świata. To Arystoteles zarysował swoją filozofią wyodrębnione później nauki ścisłe. "Polityka" Arystotelesa podejmuje bardzo rozległą analizę ustrojową różnych form rządów, kiedy "Państwo" Platona formułuje utopię. Sokrates był wielki między innymi dlatego, że był pierwszy. Jest prekursorem intelektualizmu etycznego, z którym może osobiście się nie identyfikuję, ale miał on przeogromny wpływ na dzieje naszej cywilizacji. Za nim poszedł tak św. Tomasz, jak i Kant, czy Kotarbiński. Obalił też sofistyczny relatywizm, co było rzeczą na wskroś pozytywną. Tylko, jak wcześniej wspomniałem, Sokrates nie stworzył zwartego systemu, a Europa potrzebowała intelektualnych podwalin dla wyjścia z wieków ciemnych. Nie znali Arystotelesa, więc wzięli Platona. Na szczęście pojawił się św. Tomasz, który ochrzcił Arystotelesa. :)

avatar Arbor

@KapitanKorsarzPirat , wybacz, ze tak późno, ale miałem ostatnio sporo na głowie, a jednak lubię się skupić i chwilę pomyśleć, żeby napisać coś z sensem. :)

avatar KapitanKorsarzPirat

@arbor może nie powinienem odpisywać po takim czasie, ale wena no wiesz :) W mojej ocenie jeśli aprobujesz dyskredytację konceptualizmu to nie powinieneś z racji pewnej odrzucać dualizmu platońskiego i jego idealizmu, jako, ze sam uważam, ze źródłem prawdy jest nie rozum, nie zmysły, lecz ontologiczna sfera duchowa. Epistemiczna próba poznania prawdy zawsze kończy się perspektywizmem oraz wymienionym konceptualizmem, bo subiektywizm ludzki zawsze kieruje się drogą probabliryzmu, probablizmu,a w efekcie ekwiprobabilizmu. Prawdę wyznacza psyche, bo dusza jest doskonalszą formą naszej egzystencji jako, że przedświadomość, nadświadomosć i podświadomość są najlepszymi drogami do poznania prawdy( gdyż determinują samoświadomość w jak największym zakresie), bo jako chrześcijanin uważam, że jeśli w gnozie absolut prawdy zastąpimy samym Bogiem to właśnie przez katarskie i manicheistyczne spojrzenie modlitwa jest gnozą, a gnoza modlitwą. Cóż, ja bym w średniowieczu ochrzciłbym idealizm platoński i etykę sokratejską w jeden całokształt oczywiście w Platonie opierając się jedynie na tym co ontologiczne odrzucając jego polityczne i społeczne spojrzenie :) Bo gdyby nie odrzucono Platona może Chzreścijaństwo w sprawach egzystencji ziemskiej nie byłoby takie agnostyczne i deistyczne.

Zmodyfikowano 2 razy razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2017 o 16:09

avatar Arbor

@KapitanKorsarzPirat , właśnie przez Platona między innymi manicheizm został w pewnym momencie poparty tak szeroko. Manicheizm jest z gruntu antychrześcijański, ponieważ osoba, to ciało i dusza. Nie można mówić o osobie, jeśli oderwiemy którąś z dwóch substancji. Manichejczycy natomiast- podobnie, jak Platon- degradowali godność ciała na rzecz duszy. Doprowadzało to- w przypadku Manichejczyków- do takich chorych praktyk, jak masowe aborcje, samobójstwa, śmierci głodowe, brak rozmnażania, czy zupełny brak higieny. Filozofia Platona pośrednio wpłynęła natomiast na postrzeganie ludzkiej seksualności, jako coś z natury grzesznego. Praktycznie do XI wieku (czyli do usankcjonowania celibatu) kapłani mieli zakaz odbywania stosunków seksualnych z żonami w dniach odprawiania mszy świętych. Wierni w pewnym okresie mieli wyznaczone dni, w których odbywanie stosunków jest grzeszne, a w które nie. Kobieta, która przez pewien okres była postrzegana, jako bardziej seksualna płeć ludzka, z tego właśnie powodu była częstokroć potępiana. Et cetera, et cetera. Jest to trochę chore, ponieważ Nowy Testament potępia pewne formy aktów seksualnych, nigdy natomiast nie deprecjonował seksualności jako takiej. Do dzisiaj mamy z tym problem i to niestety przykra zasługa Platona. Już tak bardzo w filozofowanie nie chcę wchodzić, bo to nie moja działka i nie czuję się w tym pewnie. Cóż, dla mnie prawda, to sąd zgodny ze stanem faktycznym rzeczy. Bardziej się w to nie zagłębiałem, bo nie miałem takiej potrzeby. Prawda jest dla mnie istotna w tym ścisłym zakresie, gdyż to ona determinuje prawidłowy rozwój cywilizacyjny i duchowy ludzkości. Zagłębianie się w problematykę prawdy z tej spirytualistycznej strony uważam za zbędne, a nawet szkodliwe, jeśli rozważania te wychodzą poza katedry akademickie. Nie potępiam rozważań filozoficznych w żadnej formie, uważam jednak, że kiedy filozofia odrzuca klasyczne poszukiwanie prawdy, oparte na logice i logocentryzmie, to później wychodzą nam kwiatki pokroju Hegla, Marksa i Baumana. Celem chrześcijanina jest zbawienie, a Słowo Boże jest prawdą. Znaczy się filozofia, która w poszukiwaniu prawdy zaczyna ją odrzucać, traci swoją wartość dodatnią. Różnica między Arystotelesem, a Platonem jest taka, że Arystoteles był po prostu lepszym filozofem, gdyż był bliższy prawdy, niż Platon. Dlatego jego wartość (Arystotelesa) jest większa. To jest moje zdanie. :)

avatar KapitanKorsarzPirat

@Arbor uważam, że nie możesz dyskredytować manicheizmu przez swoją subiektywną myśl. To co czynie nas podmiotem jest nasz psyche, świadomość. Ciało to tylko taka organiczna przykrywka skłonna do słabości przepełniona ograniczeniami. Osobiście w katolicyzmie coraz bardziej mnie drażni coraz zuchwalsze pochlebstwa wobec natury seksualnej skoro one są często powodem nieszczęście ludzkiego wo formie egzystencjalnej( ciał) jak i duchowej ( grzech). Dlaczego są aborcje, nie chciane ciąże itd? Po pierwsze zły czyn wynikający z działań ludzkich, po drugie samowolka biologii, która wbrew podmiotowi zaczyna procesy często w wyniku bardzo złych sytuacji. Możemy dokonać wyboru, który skończy się cierpieniem albo osoby narodzonej albo nienarodzonej, albo wyprzedzimy fakty powracając wręcz do kalwinistycznego purytanizmu, bo jak ksiądz nie raz mówi w necie, ze za przeproszeniem jeśli nie ma antykoncepcji to seks nie jest zły to strzeliłbym z liścia komuś takiemu. W tej kwestii czystość nawoływana przez świętego Hieronima bardzo mi odpowiada. Trudno nie mówić o braku dualizmu duszy i ciała skoro gdy ciało umiera my jako dusza, psyche, eter wraz ze świadomością kontynuujemy nasze istnienie w innej formie, duchowej. Dusza może żyć bez ciała, ciało umiera gdy opuszcza ją dusza. Seksualność może być jakimś efektem ubocznym istnienia człowieka, którego deprecjonuje ku wyższym aspektom poznania prawdy, ku stworzenie nowych obszarów egzystencji na wyższych poziomach. Osobiście jak już wspominając w kwestii ontologicznej wielbię Platona całym sercem. Synkretyzm potępiania np antykoncepcji przy braku potępienia aktów seksualnych powoduje, ze tracę wiarę w kościół, bo albo jest purytanistyczny ,albo niech się nie wychyla. wydaje mi się, że sposób oceny danego filozofa zawsze subiekty i personalny, bo dobieramy autorytety bliższe naszym spojrzeniom. Filozofia determinizmu wynikająca z ludzkich probabilistycznych przesłanek szkodzi tylko jednostkom, które asumptu nie przyjmują jako perspektywicznego paradygmatu. A co do manicheizmu cóż.... w odległych czasach egzystencja ludzka była przepełniona radykalna prozą, cierpieniem, tragicznymi warunkami. Nic dziwnego, że wielu wybierało drogę ku lepszemu uniwersum.

avatar KapitanKorsarzPirat

Och trochę mnie mogło ponieść w komentarzu, wybacz XD :D A tak już kończąc mój wywód sam Immanuel Kant oddzielił prawa normalne od praw biologicznych na przekór materializmowi, który ostatnio powraca nawet kwestiach eschatologicznych( nie mam tu na myśli kultu pieniądza, nie o ten materializm mi chodzi:D) Zresztą nawet res cogitans Kartezjusza głosiło pewien dualizm mimo, że Kartezjusz to epoka czystego racjonalizmu rozumu.

1 2 następna »