Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
Z nami od: 2 marca 2014 o 19:27
Ostatnio: 24 lutego 2023 o 17:17
Płeć: kobieta
Exp: 14
  • Demotywatorów na głównej: 2 z 11 (9 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1071
  • Komentarzy: 403
  • Punktów za komentarze: -186
 
Dodaj nowy komentarz Zamknij
avatar KapitanKorsarzPirat

Tak już kontynuując i kończąc naszą dyskusję o strojach ludowych. Zapewne się dziwisz czemu wielu odstraszają motywy ludowe uznają je za przaśne i archaiczne, niewpasowane do współczesności. Zauważ jakie czynniki wpłynęły na kulturę ludową. Zawsze ona znajdowała się na suburbiach prawdziwego życia miasta, miasta, gdzie kumulowały się przeróżne aspekty i czynniki takie jak progres, wielowymiarowość wariantów, pionierskość, przełom oraz realizowanie snu jednostki o jutrze, które może być zmaterializowanym marzeniem. Zaś czym charakteryzowała się wieś? Egzystencja chłopa ograniczała się do bardzo prozaicznego i monotonnego życia ograniczonego do pracy w polu, gdzie nie było miejsca na głębsze przemyślenia, kreatywność, pomysłowości zmiany otoczenia. Ludowe ornamenty i elementy też symbolizują wszystko empiryczne do bólu, świat, który jest znany. Gdzie nie ma miejsca na ogrom koncepcji jakie mogą powstać w umyśle.

Odpowiedz
avatar blahblahbluh

@KapitanKorsarzPirat Zgadzam się z tym na płaszczyźnie "kompleksu pipidówy". Sama przez to przechodziłam, ale po latach doszłam do wniosku, że wieś - z jednej strony "zacofana" - pozostała ostoją normalności, tam żyją ludzie, którzy "znają życie", jeśli dobrze mnie rozumiesz. Prosty przykład - niedawno któryś z serwisów informacyjnych, już nie pamiętam który, zaprezentował materiał o podrzuconej do schroniska małej sarence. Czemu podrzucono ją do schroniska? Bo ktoś pojechał na majówkę za miasto i znalazł w polu malutką, samiutką sarenkę. Tyle że odizolowany od świata w mieście, nie zdaje sobie sprawy, że tych koźlątek się nie dotyka, bo to dla nich wyrok, w tym przypadku wyrok utraty biologicznej przynależności. Nie chcę tu nikogo obrazić, ale w mieście ludzie się przez długi czas nudzili. Po prostu nie było takiego nawału pracy, jak na wsi. I to dlatego mieli czas na głębsze przemyślenia i zmiany. A swoją drogą, ciekawi mnie jaka część dzisiejszej populacji miast byłaby sobie w stanie zapewnić przetrwanie w czasie np. wojny, kiedy półki w sklepach puste, i pasowałoby wyhodować sobie coś do jedzenia.

avatar KapitanKorsarzPirat

@blahblahbluh Cóż jeśli chodzi o miasto i jego życie to sprawa jest zagmatwana. Ja np wychowałem się w latach 90, więc zakorzeniony mam styl życia z amerykańskich lat 80 z przedmieść, gdzie życie toczy się wokół kafejek, barów, marzeń z telewizji... mocno ubolewam, że obecnie ludzie porzucili ten sen, ten styl życia niczym z filmów ze stallonem, Schwarzeneggerem. Gdzie dzisiaj mamy do wyboru tylko komercyjny plastik i przaśną postkomunę. Co do wsi to może się zdziwisz, ale bardziej zauroczyła mnie angielska. Gdzie ludzie mieszkają po to, by w popołudnia wychodzić z herbatą na werandę, bo jak widzę teledyski ala donatan to coś we mnie bulgocze.

avatar blahblahbluh

@KapitanKorsarzPirat Donatanem się nie przejmuj. Ja też mam go dosyć. Ale mimo to wolę słowiańską wieś od innej z tak prozaicznego powodu jak sentymentalizm. Co do miast popieram twój pogląd, że ten właśnie sielsko-amerykański obraz jest w pewien sposób najbardziej pociągający.