@Dracogemonicus jakby chodziło o twoją drugą połówkę, z którą przeżyjesz następne 60 lat to miło by ci było na starość mieć wydrukowane. I nie mówię, że każdą rozmowę tylko to najwspanialsze albo fragmenty
no ale jednak tu jest jakby nie patrzeć inny wątek.. a prawda jest taka, że to my już też mamy archiwum GG na pamiątkę, a co będą nasze dzieci miały to jeszcze zagadka :O
oj problem. Zacząć pisać listy to jest rozwiązanie. i wiecie co? jest to piękne, a jeszcze lepsza satysfakcja jest jak się dostaje odpowiedź w takiej formie pisanej. Choć nie powiem ciężko się pisze jak się rozmawia z taką osobą codziennie np. przez gg. Ale jest warto pisać i mówię wam, piszcie Listy, niekoniecznie miłosne! : )
Idąc twoim tokiem rozumowania -> Jeśli uważasz że młode pokolenie ma archiwum GG bo nie wychodzi z domu, to w takim razie rodzice też nie wychodzili z domu tylko pisali miłosne listy. Bo jeśli by wychodzili to by mieli rozmowy w pamięci a nie listy w posiadaniu. [-] dla twojej wypowiedzi, bo nie ma ona sensu...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2010 o 20:30
To jest najgorsze ,że listy zostawały przez lata bo szkoda wyrzucić a usuwanie archiwum to normalka. Nic się nie zachowa. Tak samo ze zdjęciami. Kiedyś wywoływano i możemy teraz oglądać naszych pradziadków za młodu. Teraz zdjęcia mamy wyłącznie w komputerze i wystarczy sekunda żeby sie ich pozbyć...
to jest okropnie smutne właśnie. jest tyle rozmów, które chciałabym zachować i przeczytać po jakimś czasie, tymczasem archiwum traci się wraz z formatami. :( +
Nie traci się, jeśli ma się partycje na dysku i robi się kopię archiwum na tą nie formatowaną część. A jak wiadomo nie ma potrzeby formatowania wszystkich partycji, a jedynie C, bo to tam gromadzi się wszelki syf.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2010 o 20:23
Wątpliwe niestety :/ Moje miłosne archiwum poszło się je*** wraz z wirusem :/ Prawdopodobieństwo pożaru i straty listów byłoby dużo mniejsze :( Ale i tak + bo pomysł dobry.
Możesz dać dokładnego linka na deviantarta do tego obrazka? Bo aż bym fava dał. --- A demot, no cóż.. Prawda. Chociaż nie koniecznie "nasze dzieci", bo listów miłosnych się teraz raczej nie pisze. Nawet na walentynki idzie coraz więcej e-kartek. Może jestem staroświecki, ale ja tam wolę pisać 'zwykłe' listy...
poruszane juz 1000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000002 razy na demotach. zal i zuo!! MINUS
Ekhm... Papier mam mniejszą trwałość niż, przykładowo, płyta DVD. Tylko dobrze zabezpieczyć i przetrwa dziesiątki lat. A tak w ogóle to ten demot kontynuuje serię "Następne pokolenie teko gnie zrozumie, czyt. Jesteśmy od was lepsi". List jest przestarzałą formą wypowiedzi i jako taki jest używany jedynie w sprawach ważnych. Ja osobiście uważam wyznawanie uczyć przez GG/SMS za śmieszne i niedorzeczne, ale też nikomu tego nie zabraniam.
Uff... Ale się rozpisałem.
Tak masz racje kolejne wypowiedzi z serii "wspomnienia przemijającego pokolenia". Kolejne demoty "Ja się bawiłem na podwórku a moje dziecko siedzi przy komputerze" (sam jestem z tego pokolenia latającego z kumplami do wieczora) lub "My pisaliśmy do siebie wiersze a oni teraz piszą maile"... Ja nikomu nie chce zabierać wspomnień czy listów też jestem za romantyczną formą wypowiedzi przelaną na papier. Nikt jednak nie pomyślał że zwykły komunikator da możliwość wysyłania czegoś w pełni anonimowo. Każda sytuacja ma różne punkty widzenia! Dobra teraz Ci któż poczuli gorycz prawdy możecie mnie zminusować. Pozdrawiam
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 lutego 2010 o 15:15
Ile wy macie lat że już tak zajebiście życie znacie, cały czas na głownej można obejrzec demoty o dzieciach neo, nowym pokoleniu itd. TO JUŻ NIE JEST ODKRYWCZE, ANI CHWYTLIWE.
Listy mają swój charakter, ale co z tego? Czasy są inne, dostęp do technologii inny, przekaz informacji również. Jestem z moim facetem dwa lata, kiedyś wpadłam na pomysł zapisania naszych rozmów z gadu gadu- mam wszystkie, co do jednej i jest to świetna pamiątka, dzięki której za kilka lat będę mogła przeczytać o początkach naszej miłości i uczuciach. Wygląda to inaczej, ale wspomnienia to wspomnienia, sentyment jest równie mocny.
Formacik...
Tatoooo! nie!
papier z własnoręcznym pismem ma charakter... bity nie i można się ich łatwo pozbyć w taki właśnie sposób ;)
Czy wy nie umiecie robić kopii archiwum na innej partycji???? Ja formatuję tylko C, a kopie zawsze mam na D.
Co bardziej sentymentalne rozmowy na gg można sobie wydrukować:-)
Loona - jak gadasz z kimś cały dzień a rozmowa wydrukowana zajmuje ponad 100 stron to nie wiem czy się opłaca ;p
@Dracogemonicus jakby chodziło o twoją drugą połówkę, z którą przeżyjesz następne 60 lat to miło by ci było na starość mieć wydrukowane. I nie mówię, że każdą rozmowę tylko to najwspanialsze albo fragmenty
listy miłośne - nie wiem dlaczego ale skojarzyły mi się z reklamą earl grey'a ;))
mi też xD
Było podobne tylko z winylami, płytami CD i twardym dyskiem z MP3kami.
no ale jednak tu jest jakby nie patrzeć inny wątek.. a prawda jest taka, że to my już też mamy archiwum GG na pamiątkę, a co będą nasze dzieci miały to jeszcze zagadka :O
Raczej wątpię, będą przecież formaty itp.
Tu chodzi o przesłanie, a nie o szczegóły, nie dopatrujcie sie, tylko podziwiajcie. Świetny demot, brawo + :) No i pozdrawiam.
Tak, masz rację. Przesłanie dociera do mózgu bezbłędnie, democik świetny. Gratuluję :)
właśnie,mało osób pamięta żeby skopiować archiwum przed formacikiem, albo zapisać kontakty na serwerze ;D to jest demot ;P
oj ludzie, czasy sie zmieniaja
Zawsze się zmieniały. Teraz tylko jakby szybciej
ja bardzo żałuję tych listów, to było na pewno ciekawsze od pisania na gg, bardziej podniecające, a te gg strasznie spowszechniało.
Bardzo wątpię, że będą korzystać z GG... GG za dużo procka zżera oraz się ostatnio często zawiesza, więc wyrzucą go i zastąpią innym komunikatorem.
no nie wiem...domyślnie wiiadomości z archiwum sąusuwane co 30 dni i nie wiem ile maks można ustawić :)
można archiwizowac wszystko ;p
Wystarczy odznaczyć tą opcję i nic się nie usuwa. Takie skomplikowane? :/
ja mam archiwum z 2 lat
a tą opcje da się wyłączyć...
format c:
|||||||||||||||||||||||||||||||-------- 67 % complete :D
Mnie to wcale nie demotywuje technika idzie na przód, więc wiadomo ze to sie zmienia...
smutna prawda...
demot z typu "dlaczego jesteśmy lepsi niż dzisiejsza młodzież"
Mam 18 lat i pudełko pięknych listów miłosnych. :) Kurde, jestem ze średniowiecza.
995409/Tata-pokazywal-mi-pamiatki
dzięki wielkie...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2010 o 19:26
Format i po pamiątkach
oj problem. Zacząć pisać listy to jest rozwiązanie. i wiecie co? jest to piękne, a jeszcze lepsza satysfakcja jest jak się dostaje odpowiedź w takiej formie pisanej. Choć nie powiem ciężko się pisze jak się rozmawia z taką osobą codziennie np. przez gg. Ale jest warto pisać i mówię wam, piszcie Listy, niekoniecznie miłosne! : )
Jaka to satysfakcja gdy dostanie się odpowiedź...
Albo wiadomości na nka albo smsy. Demot dobry +
ja tam już nie korzystam z gadu...
Ludzie no! Przecież tu chodzi o takie pokolenie, ktore nie wychodzi z domu i siedzi na GG cały czas zamiast wychodzić z domu. Trudno pojąć?
Idąc twoim tokiem rozumowania -> Jeśli uważasz że młode pokolenie ma archiwum GG bo nie wychodzi z domu, to w takim razie rodzice też nie wychodzili z domu tylko pisali miłosne listy. Bo jeśli by wychodzili to by mieli rozmowy w pamięci a nie listy w posiadaniu. [-] dla twojej wypowiedzi, bo nie ma ona sensu...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2010 o 20:30
nie zapomnijmy o tym, że archiwum może się usunąć. :) haha
Można zapisywać archiwum do html ;] i przetrwa :D
To bardzo ciekawe,bo sądzę,że Ty również będziesz miała na pamiątkę archiwum gg albo maile.Listy to mogą mieć Twoi rodzice.[-]
Albo w pdf ;p
To jest najgorsze ,że listy zostawały przez lata bo szkoda wyrzucić a usuwanie archiwum to normalka. Nic się nie zachowa. Tak samo ze zdjęciami. Kiedyś wywoływano i możemy teraz oglądać naszych pradziadków za młodu. Teraz zdjęcia mamy wyłącznie w komputerze i wystarczy sekunda żeby sie ich pozbyć...
to jest okropnie smutne właśnie. jest tyle rozmów, które chciałabym zachować i przeczytać po jakimś czasie, tymczasem archiwum traci się wraz z formatami. :( +
Nie traci się, jeśli ma się partycje na dysku i robi się kopię archiwum na tą nie formatowaną część. A jak wiadomo nie ma potrzeby formatowania wszystkich partycji, a jedynie C, bo to tam gromadzi się wszelki syf.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2010 o 20:23
Wątpliwe niestety :/ Moje miłosne archiwum poszło się je*** wraz z wirusem :/ Prawdopodobieństwo pożaru i straty listów byłoby dużo mniejsze :( Ale i tak + bo pomysł dobry.
Jakby nie było więcej pomieścimy. No i zaoszczędzimy fizycznej przestrzeni :)
Dla mnie same plusy.
BYŁO!
tyś widział :D
gg mówicie ? ups.. ;D
Możesz dać dokładnego linka na deviantarta do tego obrazka? Bo aż bym fava dał. --- A demot, no cóż.. Prawda. Chociaż nie koniecznie "nasze dzieci", bo listów miłosnych się teraz raczej nie pisze. Nawet na walentynki idzie coraz więcej e-kartek. Może jestem staroświecki, ale ja tam wolę pisać 'zwykłe' listy...
poruszane juz 1000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000002 razy na demotach. zal i zuo!! MINUS
zawsze jakiś noob się znajdzie :D
A ja mam listy :D.
demot:trzymać listy: a nie mieć już dla kogo pisać
szczerze wątpię.
Nie ma bata :D papier przetrwa a Windows się zamuli chyba że dysk twardy będzie w pudełeczku
mego chłopaka nie namówiłam na napisanie walentynki a co dopiero list. a szkoda
demot:Listy miłosne...:"Bo wolę mieć to na papierze"
nooby to wy jestescie bo sie jaracie takim szajsem co jest go od groma na tej stronie. tego kwiatu jest pol swiatu...
Takiego jak ty? Ciekawe czym ty się jarasz, chwaściku ;]
''marzę'' o kimś kto byłby do tego zdolny.
Ekhm... Papier mam mniejszą trwałość niż, przykładowo, płyta DVD. Tylko dobrze zabezpieczyć i przetrwa dziesiątki lat. A tak w ogóle to ten demot kontynuuje serię "Następne pokolenie teko gnie zrozumie, czyt. Jesteśmy od was lepsi". List jest przestarzałą formą wypowiedzi i jako taki jest używany jedynie w sprawach ważnych. Ja osobiście uważam wyznawanie uczyć przez GG/SMS za śmieszne i niedorzeczne, ale też nikomu tego nie zabraniam.
Uff... Ale się rozpisałem.
Tak masz racje kolejne wypowiedzi z serii "wspomnienia przemijającego pokolenia". Kolejne demoty "Ja się bawiłem na podwórku a moje dziecko siedzi przy komputerze" (sam jestem z tego pokolenia latającego z kumplami do wieczora) lub "My pisaliśmy do siebie wiersze a oni teraz piszą maile"... Ja nikomu nie chce zabierać wspomnień czy listów też jestem za romantyczną formą wypowiedzi przelaną na papier. Nikt jednak nie pomyślał że zwykły komunikator da możliwość wysyłania czegoś w pełni anonimowo. Każda sytuacja ma różne punkty widzenia! Dobra teraz Ci któż poczuli gorycz prawdy możecie mnie zminusować. Pozdrawiam
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2010 o 15:15
Ile wy macie lat że już tak zajebiście życie znacie, cały czas na głownej można obejrzec demoty o dzieciach neo, nowym pokoleniu itd. TO JUŻ NIE JEST ODKRYWCZE, ANI CHWYTLIWE.
Listy mają swój charakter, ale co z tego? Czasy są inne, dostęp do technologii inny, przekaz informacji również. Jestem z moim facetem dwa lata, kiedyś wpadłam na pomysł zapisania naszych rozmów z gadu gadu- mam wszystkie, co do jednej i jest to świetna pamiątka, dzięki której za kilka lat będę mogła przeczytać o początkach naszej miłości i uczuciach. Wygląda to inaczej, ale wspomnienia to wspomnienia, sentyment jest równie mocny.
demot:Nadal trzymasz moje listy?:To napijmy się Earl Grey'a
Asia112, w listach masz mimikę :)? nie. w listach można pisać głupoty? można :)
nie oburzam się, nie czuję się dotknięta- wyrażam swoje zdanie
A ja tam pisałem w listach minki i też było fajnie :D
aaaaaa = o mi nie archiwizuuuuujeeee ! = ((
Od 4 lat nie mialem formata wszystkich dyskow.....