Joseph Murphy - Potęga podświadomości. Idioci, którzy nie znają tej książki śmieją się z innych.
Dobrze, że nie wiesz, ile razy w Twoim życiu zadziałała podświadomość. Wystarczy, że mocno wierzysz DILEROWI :)
Niestety wtopiony demot, to nie mogła być mąka. Mąka przy kontakcie ze śluzówką zamienia zaczyna się lepić, tworzy jakby ciasto, czym kolega zapchałby nos, po paru sekundach wiedziałby, że to mąka ze względu na to co spływało by mu do gardła (miedzy innymi smak).
Mogłeś chociaż podstawić w democie proszek do pieczenia, co choć troche jest zbliżone smakiem do amfetaminy, która jest gorzka w przeciwieństwie do maki. No i mąka nie gryzie w nocha ;]
To nie przesada nazywać kogoś idiotą bo nie czytał tej książki co ty? Tym bardziej, że temat efektu placebo jest stary jak świat i nie jedna książka go opisująca powstała.
Czasem zamiast lekarstwa podaje się pacjentom mały kawalek chleba lub cokolwiek podobnego mówiąc, że to tabletka, której im potrzeba. Efekt - pacjent zdrowieje :)
Lammy nie tylko. Wyrzut serotoniny chwilowo poprawia stan zdrowia (a czasem nawet pomoże zwalczyć chorobę).
Ba, czasem podczas kuracji prawdziwym lekiem też jest ważne, żeby pacjent wierzył w jego skuteczność.
było kiedyś badanie potwierdzające autosugestie
podzielone ludzi na 2 grupy pierwsza miała dostawać wodę druga alkohol,
zamienili to i ci co mieli pic wodę pili alko, a ci co alko pili wodę
efekt był taki ze ci co pili wodę myśląc ze pija alko byli pijani a ci drudzy nie byli
Ciężko mi w to uwierzyć.
Co prawda umysł panuje nad ciałem ale to nie znaczy że możesz wypić litr wódki i myśląc że to woda nie upić się...
Tym bardziej że alkohol łatwo odróżnić od wody (zapach...) a numery z dawaniem prochów amatorom którzy w życiu nie brali to każdy może zrobić...
ja juz dawno stwierdzilem,ze np picie na mnie nie dziala tak, jak towarzystwo - na imprezach zawsze pije malo, bo bez sensu jest wyladowac w kiblu, a ono i tak co najwyzej wzmacnia to, co wkreca znajomi, choc i tez niekoniecznie (zdarzalo mi sie nei raz na trzezwo miec lepsze fazy, nzi po pijaku).
Chali, no chyba właśnie powinno... Nie ma co. Jeden od drugiego mądrzejszy. Smaczku dodaje fakt, że skoro "ćpacz" mąki miał "fazę", to musiał wiedzieć, jaka ona powinna być, [chyba, że historię o "fazie" wymyślił i sprzedał autorowi demota], a skoro wynika z tego, że dla niego amfetamina nie jest pierwszyzną, to zdumiewa fakt, że nie zaskoczyły go kluchy powstałe z proszku, który wciągnął. Jak dla mnie, ta opowieść jest co najmniej dziwna.
O tak, ćpanie jest takie super, tylko do szpanowania... "Przecież to kontroluję, nie uzależnię się".
Moja koleżanka upiła się kieliszkiem wódki, potem obijała się o ściany niczym żul, bełkotała coś i udawała, że wymiotuje, plując do toalety.
hahaah. my kiedys dałysmy kumpeli słodzik w pastylkach i powiedzialysmy ze to ecstasy tylko musi odrazu rozgryść to szybciej ja wezmie ;d i ją wzieło xdd
hahahha, ale jest w tym prawda jest, raz typ chcial zeby pol torby zmotac, to tak nie przychodzil po to to spalilo sie hehe , pozniej same ziola prowansalkie wsypalo, my do nie go i co dobre bylo? a on '' na mnie jakos nie ale kuzyn sie porobil fest'' hahahah
W Polsce macie ziolo takiej marnej jakosci ze nie dziwie sie ze gosciu nie zauwazyl roznice pomiedzy ziolami prowansalskimi a waszym polskim lipnym towarem.
To sie nazywa efekt placebo. Slyszalem kiedys ciekawa historie co do amfetaminy wymieszana z maka. Gosciu walil po kablach i jak sobie ja wtrzyknal to mu sie zyly zapchaly i musial isc na pogotowie.
ja pamietam jak kumpla wkrecilismy ze niby ziolo mamy a to byla herbatka z saszetki wyciagneta :D dalismy mu zajarac i jak zapytalismy sie czy ma banie powiedzial ze ma taka mala bo szkoda ze bez topa xD
Jak można nabrać się na majeranek zamiast skuna? Przecież skun ma taki zapach że trzeba by zatkać sobie nos tamponami żeby go nie czuć. Już pominając o palonym ... wtf?
I tu nie chodzi o to, czy to jest narkotyk czy nie. W ogóle nie chodzi o żadne trunki, zioła. Chodzi o to, czy biorca wierzy, że będzie wstawiony, a mózg wytworzy taką sytuację.
Na pewno nie mąką, ale siła sugestii jest niesamowita, kiedyś bolała mnie głowa, łyknęłam jakiś lek i po sekundzie mi przeszło, kiedy owy lek nie zdążył nawet przejść przez całe gardło xDDD
co sie stalo ze taki demot na glownej wyladowal... ADMIN nie poznaje :D gdy sie pi*ga fete lub kółka to polowa sukcesu zależy od tego jak sobie "wkręcisz" bombe. jakl sie od poczatku nastawisz ze dostałeś gówno to ze speeda mogą być nici...
Piszecie, że odczułby, że to mąka, bo jak by miał spływy, to by poczuł że to mąka - prawda. Ale wciąganie nosem to nie jedyny sposób zażywania, można przecież po prostu to zjeść, tylko że wtedy radze popić... lub można też wsypać tą fete do szklanki z napojem, więć nie gadajcie, że napewno by poczuł.
A co do opisu, to mogłeś napisać, że to sproszkowany apap, czy jakaś inna tabletka, albo ostatecznie ten proszek do pieczenia, jak to mówili moi przed mowcy
Podsumowując wszystkie pytania. Tak powiedziałem mu, że to mąka.) troszke sie zjechał i tak cicho siedział i sie wykręcał, że głowa go boli i że wcześniej sie tam czegoś nabierał. Było jeszcze pytanie czy nie miał ciasta w nosie:P Nie miał bo on bardziej to wąchał(udawał,że bierze)(ma 13 lat). Chyba za bardzo się tym podjarał :P
pewnie dilerzy tez tak na was jada ;o
btw. widzę, że tu sami specjaliści :)
btw2. są przypadki, że ludzie chorują bo sobie wkręca fazę albo się leczą ...
btw3. jest też takie coś jak "operacje placebo" wbijają ci fazę, że byłeś operowany i się leczysz ... ale to zależy od psychiki, więc czasami warto być trochę głupim :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lutego 2010 o 20:48
Placebo, czy nie placebo, mógł być bardziej wesół, niż zwykle i bardziej pobudzony do działania, ale szybszego bicia serca mąka chyba raczej nie spowoduje (nawet jak sobie ktoś wkręci, że mąka to nie mąka), już nie mówiąc o obrzydliwym, gorzkim smaku...
Efekt placebo
Joseph Murphy - Potęga podświadomości. Idioci, którzy nie znają tej książki śmieją się z innych.
Dobrze, że nie wiesz, ile razy w Twoim życiu zadziałała podświadomość. Wystarczy, że mocno wierzysz DILEROWI :)
Niestety wtopiony demot, to nie mogła być mąka. Mąka przy kontakcie ze śluzówką zamienia zaczyna się lepić, tworzy jakby ciasto, czym kolega zapchałby nos, po paru sekundach wiedziałby, że to mąka ze względu na to co spływało by mu do gardła (miedzy innymi smak).
Mogłeś chociaż podstawić w democie proszek do pieczenia, co choć troche jest zbliżone smakiem do amfetaminy, która jest gorzka w przeciwieństwie do maki. No i mąka nie gryzie w nocha ;]
To nie przesada nazywać kogoś idiotą bo nie czytał tej książki co ty? Tym bardziej, że temat efektu placebo jest stary jak świat i nie jedna książka go opisująca powstała.
@Royas
Doświadczenie ? ;>
A na zdjęciu jest sól ;]
Drogi Royas a czy tu jest napisane, że gość wciągnął nosem??? są inne metody zażywania narkotyków... O efekcie placebo najgłośniej było z wit. C
racja efekt placebo:D sporo osob tak ma
siła autosugestii jest niesamowita.
Taa, po sproszkowanym apapie też podobno ma się fazy, ale musisz nie wiedzieć że to apap.
Następnym razem polecam proszek do pieczenia ; D
Czasem zamiast lekarstwa podaje się pacjentom mały kawalek chleba lub cokolwiek podobnego mówiąc, że to tabletka, której im potrzeba. Efekt - pacjent zdrowieje :)
to działa tylko w wypadkach hipochondrii etc., placebo raka nie pokona
Lammy nie tylko. Wyrzut serotoniny chwilowo poprawia stan zdrowia (a czasem nawet pomoże zwalczyć chorobę).
Ba, czasem podczas kuracji prawdziwym lekiem też jest ważne, żeby pacjent wierzył w jego skuteczność.
no dobra :D placebo wirusa HIV nie zwalczy
Bardziej mi to podchodzi pod autosugestie aniżeli pod efekt placebo.
Placebo opiera się na autosugestii.
Dzięki za sprostowanie.
hahahahaha ale przynajmniej wiesz, że Twój kolega jest "szczery"
To znaczy że oboje jesteście siebie warci...
hehehe... mam takiego znajomego xD
lepszy motyw ze zdrapaniem tynku ze ściany ; )
demot:takiego kolegi jak Ty:ze świecą szukać
dokładnie ;]
Ja z kumplami spiłem znajomą samą wodą w butelce od Lecha.
aha XD
"Wiara czyni cuda" ;DD
hahaha dobry koleś...
hahaha placebo :D
hehehe ;D dobre
my tak zrobilismy kumplowi w gimnazjum apapem XD cały dzien chodził u miał fazy ;p
jeśli mu wcisnęliście parę tabletek, to niespecjalnie się dziwię...
Nie ma jak autosugestia
to tak jak koledze daliśmy majeranek zapalić. Fazę miał przez pół dnia a potem w szkole się chwalił jak fajnie było.. Ludzie to sobie lubią wkręcać.
jak mozna pomyslić mysi zapach żrący zatoki
z bezwonną bezsmakową mąką...?
wielki minus :D chyba tylko debile sie na to nabieraja
Jak widzisz, można. A debilem bym raczej nazwała tego, kto to bierze...
Jakie to uczucie mieć kolegów-idiotów?
A ja raczej spytam: jakie to uczucie być kolegą-idiotą... Obaj warci siebie :/
Tak samo zrobiliśmy z zmielonym apapem. Daliśmy go koledze i powiedzieliśmy, że to speed. Chyba pobił rekord życiowy w biegu na kilometr
Siła autosugestii.
Następnym razem dajcie idiocie gips, albo wapno może mu się odechce...
mąka? a to ciekawe bo od z mąki robią się kluski w nosie:) prędzej już skruszony apap...
ja kiedys sprzedalem kolesiowi majeranek zamiast ziolka i tez mowil ze dobry towar hehe;p
Jak inni gadali placebo .
Niema to jak siła sugestii
tez tak zrobilem koledze
ahhaha
było kiedyś badanie potwierdzające autosugestie
podzielone ludzi na 2 grupy pierwsza miała dostawać wodę druga alkohol,
zamienili to i ci co mieli pic wodę pili alko, a ci co alko pili wodę
efekt był taki ze ci co pili wodę myśląc ze pija alko byli pijani a ci drudzy nie byli
i wszystko jasne
Ciężko mi w to uwierzyć.
Co prawda umysł panuje nad ciałem ale to nie znaczy że możesz wypić litr wódki i myśląc że to woda nie upić się...
Tym bardziej że alkohol łatwo odróżnić od wody (zapach...) a numery z dawaniem prochów amatorom którzy w życiu nie brali to każdy może zrobić...
nie ma to jak zrobić z kogoś idiote xD
Moj kolega to krede wsysał jak mu powiedziałem że to biała tabaka ;)
ja juz dawno stwierdzilem,ze np picie na mnie nie dziala tak, jak towarzystwo - na imprezach zawsze pije malo, bo bez sensu jest wyladowac w kiblu, a ono i tak co najwyzej wzmacnia to, co wkreca znajomi, choc i tez niekoniecznie (zdarzalo mi sie nei raz na trzezwo miec lepsze fazy, nzi po pijaku).
To nie PLACEBO lesz NOCEBO.
Placebo wywołuje efekt POZYTYWNY, a nocebo NEGATYWNY.
No a "faza" to raczej negatywny stan dla organizmu :)
jak to ludziom latwo cos wmowic.
daj mu prawdziwą to odjeb*e
Może była przeterminowana ??!!
Nie zrobiło mu się ciasto w nosie ?
Hah... Ja wzialem suszonego starego grzyba i powiedzialem ze to halucynki albo rumianek i ze jest to marihuana.. Był w kosmosie DOSŁOWNIE
Chali, no chyba właśnie powinno... Nie ma co. Jeden od drugiego mądrzejszy. Smaczku dodaje fakt, że skoro "ćpacz" mąki miał "fazę", to musiał wiedzieć, jaka ona powinna być, [chyba, że historię o "fazie" wymyślił i sprzedał autorowi demota], a skoro wynika z tego, że dla niego amfetamina nie jest pierwszyzną, to zdumiewa fakt, że nie zaskoczyły go kluchy powstałe z proszku, który wciągnął. Jak dla mnie, ta opowieść jest co najmniej dziwna.
O tak, ćpanie jest takie super, tylko do szpanowania... "Przecież to kontroluję, nie uzależnię się".
Moja koleżanka upiła się kieliszkiem wódki, potem obijała się o ściany niczym żul, bełkotała coś i udawała, że wymiotuje, plując do toalety.
Placebo !!!!!!! ;)
hahaah. my kiedys dałysmy kumpeli słodzik w pastylkach i powiedzialysmy ze to ecstasy tylko musi odrazu rozgryść to szybciej ja wezmie ;d i ją wzieło xdd
Amfetamina jest cieczą o charakterystycznym zapachu, w stanie czystym wywołuje oparzenia. Do ćpania używany jest chlorowodorek amfetaminy
hahahha, ale jest w tym prawda jest, raz typ chcial zeby pol torby zmotac, to tak nie przychodzil po to to spalilo sie hehe , pozniej same ziola prowansalkie wsypalo, my do nie go i co dobre bylo? a on '' na mnie jakos nie ale kuzyn sie porobil fest'' hahahah
W Polsce macie ziolo takiej marnej jakosci ze nie dziwie sie ze gosciu nie zauwazyl roznice pomiedzy ziolami prowansalskimi a waszym polskim lipnym towarem.
To sie nazywa efekt placebo. Slyszalem kiedys ciekawa historie co do amfetaminy wymieszana z maka. Gosciu walil po kablach i jak sobie ja wtrzyknal to mu sie zyly zapchaly i musial isc na pogotowie.
jasne hahahaha jak można płynem żyły zapchac?:) chyba, że wstrzyknął mąke prosto z torebki ha ha ha
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 23:29
placebo czyni cuda
To ladny idiota ze sie nabral. Przeciez ten sztynx rózni sie zapachem i konsystencja od jakiejs mąki ;/
a mial zjazd ? :d
hahahaha, mój tata robił tak kolegom na studiach i za każdym razem tak było! tylko nie wiem - lans, czy może efekt placebo?
Widzę że tutaj każdy ćpał, skoro wiecie jaki zapach mają twarde dragi. :P
a ty rasiak2010 masz za to hasz z gornej polki, wszyscy tutaj sa tak obeznani, ze hoho przeszukujac google w poszukiwaniu inromacji
demot:Efekt placebo:Równie dobrze możesz upić kolegę wodą i czynić cuda jak JEZUS
u nas to zamiast mąki były zozole :)
ja pamietam jak kumpla wkrecilismy ze niby ziolo mamy a to byla herbatka z saszetki wyciagneta :D dalismy mu zajarac i jak zapytalismy sie czy ma banie powiedzial ze ma taka mala bo szkoda ze bez topa xD
Nie wyszło Ci !!!
hehe :D Przyznałeś mu się potem ?
Soda oczyszczona się lepiej do tego nadaje.
na zjeciu jest amfetamina ;)
omg, w ameryce sa dilerzy ktorzy za pomoca tluczka i mozdzieza krusza szklo a ludzie ktorzy to kupuja i tak za na haju wiec...
Twój kolega musiał ciastem kichać chyba..
to jest jak najbardziej czysty efekt Placcebo.
u mnier na osiedlu koles zjarał sie czystym majerankiem ;/
ja tak kiedyś też zrobiłem ale ja pomyślałem nad tym że mąke będzie mógł wyczaić to skruszyłem APAP xDDD
Placebo...
Hahaa też taką baje wkręciłem koledze ale z ziołem i udawał najaranego ; pp .
chwalisz sie ze brałes a Twoj kumpel dał sie nabrac że to maka? Ty demotywujesz:]
ha ha ja kiedys kumplowi zwinąlem blanta z herbaty :)
i tak sie ujarał:D
Jak można nabrać się na majeranek zamiast skuna? Przecież skun ma taki zapach że trzeba by zatkać sobie nos tamponami żeby go nie czuć. Już pominając o palonym ... wtf?
zapytaj jego, to on udawał zjaranego ;d jesli ktos sie nie zna, to sie nie zczai. zreszta jarka jarce nie równa :)
efekt placebo czy kolega jest lamą? ;)
słowo lamą wywołało u mnie napad śmiechu
Prawda taka, że on naprawdę mógł wierzyć w to, co mówi.
po mące by sobie zapchał nos.
(-)
Najlepsze udowodnione placebo było z vódką.
Połowa ankietowanych miała wudzitsu a połowa wodę z 0%, tylko samym zapachem
Obie grupy były nawalone jak szpaki...
Kochane placebo...
I tu nie chodzi o to, czy to jest narkotyk czy nie. W ogóle nie chodzi o żadne trunki, zioła. Chodzi o to, czy biorca wierzy, że będzie wstawiony, a mózg wytworzy taką sytuację.
jak się komuś coś wkręca to tak jest ;]]
placebo ^^
siła wyobrazni i emocji.podobny przypadek był u mnie na osiedlu,tyle,że zamiast mąki był zeskrobany tynk ze sciany
"na fazie" fajne określenie
na drugi raz rozkrusz apap to chociaż będzie gorzkie...
zgadzam się z Royalem :)
predzej cukier puder
Napewno nie mąka, nie przeciągnąłby jej, nos by zapchał. Może polopiryna albo apap skuruszony. [-]
Na pewno nie mąką, ale siła sugestii jest niesamowita, kiedyś bolała mnie głowa, łyknęłam jakiś lek i po sekundzie mi przeszło, kiedy owy lek nie zdążył nawet przejść przez całe gardło xDDD
Na pewno nie mąka, bo by zalepiło, a po polopirynie by piszczał z bólu, więc raczej coś obojętnego.
Reasumując - pomysł OK, wykonanie słabe.
placebo
Mojemu znajomemu z klasy (pedał) dali kwasek cytrynowy. Nie mógł ustać w miejscu i mówił, że jest na speedzie... -.-'
a skad wiesz jak dziala kwasek cytrynowy jak sie go wciagnie nosem moze wlasnie tak inteligencie...
co sie stalo ze taki demot na glownej wyladowal... ADMIN nie poznaje :D gdy sie pi*ga fete lub kółka to polowa sukcesu zależy od tego jak sobie "wkręcisz" bombe. jakl sie od poczatku nastawisz ze dostałeś gówno to ze speeda mogą być nici...
bardziej idiotyzm, niż placebo xD hm, a ja myślałam że to tylko moi kumple tacy głupi! :D
a slyszales kiedys o efekcie placeebo...
pamietam takie wrabianie znajomych ze tyton to trawka xD
Piszecie, że odczułby, że to mąka, bo jak by miał spływy, to by poczuł że to mąka - prawda. Ale wciąganie nosem to nie jedyny sposób zażywania, można przecież po prostu to zjeść, tylko że wtedy radze popić... lub można też wsypać tą fete do szklanki z napojem, więć nie gadajcie, że napewno by poczuł.
A co do opisu, to mogłeś napisać, że to sproszkowany apap, czy jakaś inna tabletka, albo ostatecznie ten proszek do pieczenia, jak to mówili moi przed mowcy
Podsumowując wszystkie pytania. Tak powiedziałem mu, że to mąka.) troszke sie zjechał i tak cicho siedział i sie wykręcał, że głowa go boli i że wcześniej sie tam czegoś nabierał. Było jeszcze pytanie czy nie miał ciasta w nosie:P Nie miał bo on bardziej to wąchał(udawał,że bierze)(ma 13 lat). Chyba za bardzo się tym podjarał :P
Macie lipnych kolegów, skoro nie czują roznicy w smaku między majerankiem a dymem z marii
pewnie dilerzy tez tak na was jada ;o
btw. widzę, że tu sami specjaliści :)
btw2. są przypadki, że ludzie chorują bo sobie wkręca fazę albo się leczą ...
btw3. jest też takie coś jak "operacje placebo" wbijają ci fazę, że byłeś operowany i się leczysz ... ale to zależy od psychiki, więc czasami warto być trochę głupim :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2010 o 20:48
placebo :)
dac koledze proszek do pieczenia ...hmm...jak dla mnie czyste ch....
psychika ;D
zrobiliśmy tak mojej koleżance :PP
słaby demot. ten co pomylił mąke z amfetaminą chyba nie jest zbyt inteligentny.
było chyba w "Miodowych latach" że się czuli się pijani a wypili sok malinowy zamiast wina:D ode mnie +
My kiedyś koledze zrobiłyśmy taki numer że zrobiłyśmy "wódkę" własnej roboty ^^.To była sama woda i ocet.A kolega był na haju oczywiście.
Po amfie nie masz "Fazy" tylko pobudzneie, twoj koles musi byc zarabisty ze nie wyczul tego ochydno gorzkiego smaku amfy, wpieprzajac make
tak to moze byc po ziole ;/ bez urazy ale amfy po1 nie mozna sb wkrecic... po 2 nie mozna miec po tym fazy xp
Placebo, czy nie placebo, mógł być bardziej wesół, niż zwykle i bardziej pobudzony do działania, ale szybszego bicia serca mąka chyba raczej nie spowoduje (nawet jak sobie ktoś wkręci, że mąka to nie mąka), już nie mówiąc o obrzydliwym, gorzkim smaku...