To były czasy co się siedziało przy magnetofonie słuchało się kaset i co chwila tylko wciągało taśmę. Wtedy taka kaseta była na wagę złota. Jeszcze się przegrywało na drugą jak już ledwo działa. A terasz wszystko na kompie straciło swoją magie
olowkiem albo dlugopisem najszybciej wkladalo sie olowek w ta jedna dziurke i machajac reka obracalo kasete w okol palcem jak tak robilem to pozniej troche bolal od tych zabkow ;p
Hehe:) Najgorzej jak taśmę wciągnęło!:D Jeszcze jedna historia dotycząca kaset - nagrywanie z radia lub płyty. PLAY + REC i leciało:) Z płyty nagrywanie to była katorga, 90 minut słuchania i uważanie, kiedy jedna strona kasety się skończy, żeby przewrócić ją na drugą:)
Kaseta też wchodzi w skład "historycznego zestawu do przewijania kaset"? hahaha, czyli jak chciałem przewinąć kasetę to potrzebowałem jeszcze jednej? :D
Demot fajny ale powinien na nim być sam ołówek!
o jaaa. pamietam to ;D ale ja zazwyczaj malym palcem przewijalam. stare czasy. zawsze u babci sie nagrywalo jakies wyglupy z bratem. "radio swir swir" nie zapomne tego . he no i mi sie dziecinstwo przypomnialo...
Nie no, nie przesadzajmy. Myślę że chodzi tu bardziej o "magię" związaną z całą obsługą kasety - przewijanie, przygotowywanie do nagrywania, wyczekiwanie na kawałek w radiu, opisywanie pudełka, i takie tam. :) A dziś tylko kilka kliknięć i już słuchamy. Raczej każdy wie że jakość dźwięku jest nieco gorsza od CD. :)
CDDA ma próbkowanie 44100/sekundę i 65536 poziomów fali dźwiękowej. Nośniki analogowe nieskończenie wielkie próbkowanie i nieskończenie wielki zakres dynamiki. Więc niekoniecznie musi być gorsza, wszystko zależy od nośnika, urządzenia nagrywającego i odtwarzającego.
Czyta się Was tak, jakby mowa była o fonografie Edisona. ;) Przecież kasety magnetofonowe nadal można kupić w byle "sklepie dla idiotów", jak również magnetofony kasetowe. Jakby ktoś chciał się zapoznać z tą technologią, to nadal ma szanse. Ja, choć wyjątkowo sentymentalny jestem, do tego akurat nośnika nie mam wielkiego pociągu. Magnetofony szpulowe 26" to jest to!
Haha, to było bardzo mozolne i nudne zajęcie , pamietam jak chciałem przewijać palcem...oj to bardzo bolało :P Swoją drogą troche mi szkoda że dzisiajsza młodzież tego nie doświadczy ;/ Tęsknie za tamtymi czasami , jednak nie żałuje ze jestem tu i teraz :)
Do tych co piszą że nadal można kupić takie kasety w sklepach...z tym się musze zgodzić ale raczej nagrywać z radia piosenek nie będziecie, bo wszystko można już "na gotowo" ściągnąć :) PS. o kurcze, widze że nie tylko ja bawiłem się w "radio" :D
Niestety, nie wszystko. Jakość tego co jest też często pozostawia wiele do życzenia, szczególnie w przypadku nagrań, które nie zostały wydane na CD. Tym czasem muzyka z winyla, przegrana na dobrej klasy kasetę chromową lub metalową albo na szpulę, przy użyciu porządnego sprzętu, może być prawdziwą ucztą dla ucha. Jeden warunek: magnetofon, zwłaszcza szpulowy, to nie iPod czy inny plastikowy klocek z jednym scalakiem w środku plus 3 przyciskami na krzyż, tylko skomplikowana maszyna, która wymaga troskliwej opieki. Niestety, ten wymóg nie przystaje do ogólnej kultury technicznej społeczeństwa, co było przyczyną marnych efektów uzyskiwanych na tym sprzęcie i legło u podstaw złych wspomnień.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 kwietnia 2010 o 0:56
taśmy klejącej mi tu brakuje; ołówek zawsze był za cienki :( dobre były dlugopisy (jak one się nazywały? zenit?); problem tylko był taki że zbyt nadgorliwe wsadzanie w szpulkę mogło sie skończyć wyłamaniem ząbków. i co gorsza charakterystycznymi śladami na zenicie ;)
To jest kaseta od magnetofonu i tego sie nie przewijało ołuwkiem tylko magnetofon miał taka funkcje. Wiem bo moj wujek taki miał kiedyś. A wśrodku była taśma a żeby posłuchać piosenke trzeba było cała taśme najpierw przewinac. Widzialem u wujka, ciekawe urzadzenie ale troche nie wygodne, nawet nie mozna było znalesc jednej piosenki tylko trzeba było jej szukac. Nie jak w mp3 tylko przewijac cala kasete. Ale wy oczywiscie o tym nie macie pojęcia, Żal.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 kwietnia 2010 o 11:14
Dobrej klasy magnetofony miały funkcję wyszukiwania na podstawie przerw między nagraniami. Ustawiało się, po ilu piosenkach przewijanie ma się zatrzymać i ono się zatrzymywało na przerwie. Mój Radmor 5532 (deck) ma taką funkcję.
Ołówkiem się nie da przewijać! I po co kaseta w zestawie do przewijania kaset? W zestawie do przewijania powinien być tylko długopis i nic więcej. Czy w zestawie do pielęgancji paznokci są paznokcie?! Raczej nie, wiec kasety tu też nie powinno być!
Dlaczego historyczny? Ja mam kasety i często ich słucham. Nie potrzebuję nowych płyt, bo słucham klasyków. I u mnie przy magnetofonie zawsze leży kilka ołówków :)
a naprawialiście zerwane taśmy? ;) ja nieraz sklejałem je klejami szkolnymi albo innymi badziewiami. Często się rozklejało już w kieszonce i głowice miałem zasyfione ;)
Wypraszam sobie, jako trzynastolatka piszę: pamiętam to dobrze, pamiętam, gdy starsze rodzeństwo o to prosiło, bo kasety przewijałam najmniejszym palcem. : ]
jeszcze najmniejszy palec sie do tego używało (przynajmniej w moim przpadku ) ;p.
ja robiłam tak samo.;)
Ja też palcem, ale niekoniecznie małym bo młody byłem :D
Haha mały palec wymiatał ;D hehe ale ołówka też się używało. Ale dzięki za wspomnienia ;)
Aż się łezka w oku kręci :)
fajnie przypomniec sobie te przewijanie ;D
Najmniejszy palec lepszy xd
to byly piekne czasy ;D nawet mialam do tego specjalny olowek;D palec tez starczal ale potem bolal jak sie cala strone przewinelo.
A ja miałem walkmana z reversem
A ile Pan ma lat, że pisze takie rzeczy? 19? 20? No to już powoli czas odchodzić, co?
zdarzało się, ale głownie był to palec, tak jak wyżej ;)
albo zapałką :D
pewno niektórzy nie wiedzą do czego to służy
[+]
Hahha, aż chciałoby się na chwilę do tego wrócić :D
Dokładnie, ołówek i najmniejszy palec...eh... to były czasy :)
Non ja tez wolałem to robić palcem nie chciało mi się wyciągać ołówka :)
Pasowało idealnie ;)
ja to robiłem nożyczkami :D:D:D
O tak :D
ja robilam wszystkim:) palcem, nozyczkami, pilniczkiem, czym sie tylko dalo:)
Uwierzycie, że mając 20 lat, nadal używam kaset? :)
PS. Ołówkiem nie da się przewinąć - jest za cienki. (a przynajmniej ten zielony, firmy BIC) Za to świetnie przewija się przy pomocy długopisu. :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2010 o 14:12
Miałam szczęście doświadczyć tej przyjemności ;)
Ołówkiem, czy palcem?
Ja tam zawsze przekręcałam palcem, a że byłam wtedy mała i miałam małe paluszki to pasowało idealnie :D.
Ja też używałam palca. Coś z cyklu, młodsze pokolenie tego nie zrozumie. ;)
a w jakim wieku jest mlodsze pokolenie?
W takim,w którym nawet nie wiedzą co to jest kaseta.
Palcem lepiej;p kasety Sony i BASF były najlepsze :D
taaaaaaaaaaaaa ,ja czasami puszczam sobie nagrania z młodości , i od czasu do czasu tak robię ;) Pozdro dla autora ! [+]
Byłem taki malutki ze palcami mogłem przewijać...ale brat starszy właśnie kredek uzywał..plusik ode mnie ;)
A ja też byłam mała i palców używałam. ;D
ja używałem klamerek :)
Ja używałam zazwyczaj nożyczek:) No i oczywiście przycisków przewijania w magnetofonie;)
To były czasy co się siedziało przy magnetofonie słuchało się kaset i co chwila tylko wciągało taśmę. Wtedy taka kaseta była na wagę złota. Jeszcze się przegrywało na drugą jak już ledwo działa. A terasz wszystko na kompie straciło swoją magie
I jeszcze nagrywało się na kasety kawałki z radia... i te nerwy, gdy ucinali piosenkę ;D miałam mnóstwo takich 'składanek':)
właśnie. I szybko biegiem to pokoju, gdy tylko leciała jakaś fajna piosenka,żeby zaraz nagrać. ;)
haha .. Pamiętam to ;DD
ja przekładałem ołówek, trzymając za oba konce i obracałem kasetą XD duzo szybciej sie przewijało:)
kolejny demot z serii "młode pokolenia tego nie zrozumieją" :)
(+)
olowkiem albo dlugopisem najszybciej wkladalo sie olowek w ta jedna dziurke i machajac reka obracalo kasete w okol palcem jak tak robilem to pozniej troche bolal od tych zabkow ;p
Pamiętam, jak moja siostra tak robiła. To były czasy.
Tak, wspomnienia są piękne, ale ja jednak wolę uroki cyfrowego dźwięku.
Mam nadzieję że FLAC a nie MP3.
Łoo ile razy to robiłem :) mazakami ołówkami kredkami małym palcem Ale demotywator JUŻ BYŁ jeszcze w tamtym roku widziałem go w poczekalni
Hehe:) Najgorzej jak taśmę wciągnęło!:D Jeszcze jedna historia dotycząca kaset - nagrywanie z radia lub płyty. PLAY + REC i leciało:) Z płyty nagrywanie to była katorga, 90 minut słuchania i uważanie, kiedy jedna strona kasety się skończy, żeby przewrócić ją na drugą:)
Wielki plus za demota!;)
najlepsze były pisaki tego typu
http://www.aramus.pl/files/objects/10374/4/13200-203-pisak%20kamet.jpg
Co jak co najlepiej przewijało się płaskim końcem łyżki , widelca itp.
Kaseta też wchodzi w skład "historycznego zestawu do przewijania kaset"? hahaha, czyli jak chciałem przewinąć kasetę to potrzebowałem jeszcze jednej? :D
Demot fajny ale powinien na nim być sam ołówek!
Fajne czasy, ja jeszcze mam w domu takie kasety (cała półka), ale nie używam (magnetofon popsuty).
ja to robiłem palcem raczej bo po ołówek nie chciało mi się iść :) 1355209/Dziecinstwo
klasyk ;)
ja zawsze palcem ;d
co Ty gadasz chromowane TDK były najlepsze a z tych "oryginalnych" TAKT. Ja zawsze przewijałem długopisem BIC
Chromowe to wysoki, ale ciągle standard. TO:
[http://farm4.static.flickr.com/3485/4015979307_17e4586304.jpg]
jest kaseta wszech czasów. Rocznik 1986, złote czasy tej technologii.
widać żeś swój człowiek
Dobre były chromowe Sony, seria UX. :) Grają identycznie jak CD, dla niewprawionego ucha. :)
o jaaa. pamietam to ;D ale ja zazwyczaj malym palcem przewijalam. stare czasy. zawsze u babci sie nagrywalo jakies wyglupy z bratem. "radio swir swir" nie zapomne tego . he no i mi sie dziecinstwo przypomnialo...
A ja tam przewijałam palcem.
a pamietacie jak czasami sie wszyscy wkurzali jak zla strone wlaczyles;D?
Ja to nieraz palcem przewijałem :]
Ja nie moglem miec takiego zaszczytu a szkoda bo po tych komentarzach chcialbym sie urodzic w waszym wieku ;D
To były czasy! ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2010 o 19:27
Każdy wie że kasety miały po prostu lepszą barwę dźwięku. CD i mp3 jest po prostu zbyt czyste i metaliczne...
Nie no, nie przesadzajmy. Myślę że chodzi tu bardziej o "magię" związaną z całą obsługą kasety - przewijanie, przygotowywanie do nagrywania, wyczekiwanie na kawałek w radiu, opisywanie pudełka, i takie tam. :) A dziś tylko kilka kliknięć i już słuchamy. Raczej każdy wie że jakość dźwięku jest nieco gorsza od CD. :)
CDDA ma próbkowanie 44100/sekundę i 65536 poziomów fali dźwiękowej. Nośniki analogowe nieskończenie wielkie próbkowanie i nieskończenie wielki zakres dynamiki. Więc niekoniecznie musi być gorsza, wszystko zależy od nośnika, urządzenia nagrywającego i odtwarzającego.
Czyta się Was tak, jakby mowa była o fonografie Edisona. ;) Przecież kasety magnetofonowe nadal można kupić w byle "sklepie dla idiotów", jak również magnetofony kasetowe. Jakby ktoś chciał się zapoznać z tą technologią, to nadal ma szanse. Ja, choć wyjątkowo sentymentalny jestem, do tego akurat nośnika nie mam wielkiego pociągu. Magnetofony szpulowe 26" to jest to!
Haha, to było bardzo mozolne i nudne zajęcie , pamietam jak chciałem przewijać palcem...oj to bardzo bolało :P Swoją drogą troche mi szkoda że dzisiajsza młodzież tego nie doświadczy ;/ Tęsknie za tamtymi czasami , jednak nie żałuje ze jestem tu i teraz :)
Do tych co piszą że nadal można kupić takie kasety w sklepach...z tym się musze zgodzić ale raczej nagrywać z radia piosenek nie będziecie, bo wszystko można już "na gotowo" ściągnąć :) PS. o kurcze, widze że nie tylko ja bawiłem się w "radio" :D
Niestety, nie wszystko. Jakość tego co jest też często pozostawia wiele do życzenia, szczególnie w przypadku nagrań, które nie zostały wydane na CD. Tym czasem muzyka z winyla, przegrana na dobrej klasy kasetę chromową lub metalową albo na szpulę, przy użyciu porządnego sprzętu, może być prawdziwą ucztą dla ucha. Jeden warunek: magnetofon, zwłaszcza szpulowy, to nie iPod czy inny plastikowy klocek z jednym scalakiem w środku plus 3 przyciskami na krzyż, tylko skomplikowana maszyna, która wymaga troskliwej opieki. Niestety, ten wymóg nie przystaje do ogólnej kultury technicznej społeczeństwa, co było przyczyną marnych efektów uzyskiwanych na tym sprzęcie i legło u podstaw złych wspomnień.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2010 o 0:56
ja tam małym palcem kręciłem :D
y gdzie w tym demot ?
Z cyklu "młodsze pokolenie tego nie zrozumie" +
ahahahah , ja wiem ! xd
Boski ! Przypomniało mi się jak siedziałam z ołówkiem i kasetą zwijając ją xd
+
Też zawsze palcem. Bo palce małe wtedy były;] W sumie nawet nie widziałam, że ją przewijam, tylko się tak bawiłam.
Ja tam chuuuja wsadzałem i kręciłem dookoła :D
Bardzo demotywujące. Dopiszę jeszcze że przewijałem nosem, a nuż dostanę plusa.
ojj pamiętam... ;D
ale i tak najlepszą frajdę sprawiało mi nagrywanie się na czystej kasecie a potem odsłuchiwanie tego ;dd
taśmy klejącej mi tu brakuje; ołówek zawsze był za cienki :( dobre były dlugopisy (jak one się nazywały? zenit?); problem tylko był taki że zbyt nadgorliwe wsadzanie w szpulkę mogło sie skończyć wyłamaniem ząbków. i co gorsza charakterystycznymi śladami na zenicie ;)
Ja tam zahaczałem biurową pinezką o jeden z ząbków i kręciłem niczym korbką :)
To jest kaseta od magnetofonu i tego sie nie przewijało ołuwkiem tylko magnetofon miał taka funkcje. Wiem bo moj wujek taki miał kiedyś. A wśrodku była taśma a żeby posłuchać piosenke trzeba było cała taśme najpierw przewinac. Widzialem u wujka, ciekawe urzadzenie ale troche nie wygodne, nawet nie mozna było znalesc jednej piosenki tylko trzeba było jej szukac. Nie jak w mp3 tylko przewijac cala kasete. Ale wy oczywiscie o tym nie macie pojęcia, Żal.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2010 o 11:14
Dobrej klasy magnetofony miały funkcję wyszukiwania na podstawie przerw między nagraniami. Ustawiało się, po ilu piosenkach przewijanie ma się zatrzymać i ono się zatrzymywało na przerwie. Mój Radmor 5532 (deck) ma taką funkcję.
Ołówkiem się nie da przewijać! I po co kaseta w zestawie do przewijania kaset? W zestawie do przewijania powinien być tylko długopis i nic więcej. Czy w zestawie do pielęgancji paznokci są paznokcie?! Raczej nie, wiec kasety tu też nie powinno być!
Ja czasem dalej tak robię, tyle że palcem :)
ha, ja czasem nie obcinałem paznokcia, żeby móc nim przewinąć kasetę
Lubisz palcem? :D
jestem za młody żeby pamiętać te czasy :P
Hhehhe ^^ Dobre
Mam 15 lat i tak to pamietam :D
http://2pac.site90.net
Dlaczego historyczny? Ja mam kasety i często ich słucham. Nie potrzebuję nowych płyt, bo słucham klasyków. I u mnie przy magnetofonie zawsze leży kilka ołówków :)
ah pamiętam, pamiętam... piękne czasy;)
już czepiacie się szczegółów, a i tak każdy skumał o co chodzi
Wspomnienia.Owszem.Reszta to totalne g...o na głównej. No może kilka... Gratuluje gustów.
Prawda Prawda :D
a naprawialiście zerwane taśmy? ;) ja nieraz sklejałem je klejami szkolnymi albo innymi badziewiami. Często się rozklejało już w kieszonce i głowice miałem zasyfione ;)
Ja tam zawsze przewijałam małym palcem. ;p
A sklejanie taśmy lakierem do paznokci?
Wypraszam sobie, jako trzynastolatka piszę: pamiętam to dobrze, pamiętam, gdy starsze rodzeństwo o to prosiło, bo kasety przewijałam najmniejszym palcem. : ]
Święta prawda!!!
Gdzie on tam historyczny, ja nadal tak robię, bo nadal słucham :)
To byly czasy!!! nie to co teraz. Niby technika do przodu poszla ale kasety to bylo cos ;o)