Pseudointelektualizm...i chyba jara tylko Admina oraz jakieś niedobitki. Pozatym czemu dzisiaj demoty 100-300 głosów wchodzą na główną często bez rewelacyjnego bilansu?
Nie do końca chyba rozumiem. Jak zacznie się budować to marzenia okazują się za trudne i nierealne w związku z czym wyrzucamy je ze swoich myśli? Nie... to chyba niemożliwe, bo w takim wypadku nie popadalibyśmy z tego powodu w depresje. Niespełnione marzenie ciągle jest marzeniem, a w democie wyraźnie jest dane do zrozumienia, że po zaczęciu realizacji marzenie ginie. Jedyną logiczną opcją wydaje mi się więc to, że napalamy się na wiele rzeczy i bardzo ich pragniemy, a gdy już przychodzi co do czego to okazuje się, że tak naprawdę wcale tego nie chcieliśmy. Hmm... ale w takim wypadku również coś mi nie pasuje, ponieważ z autopsji wiem, że gdy zaczynam spełniać swoje marzenie to jestem w siódmym niebie... w takim razie strasznie kolidowałoby to z moim rozumowaniem tego demota. No więc nie wiem. Albo jestem głupszy niż mi się wydaje, albo demot jest jakoś niepoprawnie sformułowany. Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś wytłumaczy mi sens tego demotywatora... Aha i jeśli już ktoś postanowi napisać, że jestem głupszy niż myślałem, to proszę aby również to udowodnił, dodając stosowną argumentację, która potwierdzi, że demot jest jak najbardziej prawidłowy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2010 o 1:07
Dużo jeszcze tego gówna, smutne licealistki?
jak dla mnie to slaby demot
Dla mnie beznadzieja... Zero przekazu, byle jaki cytat, nawet obrazek lipny. [-]
http://rapidshare.com/files/375777899/WLS_-_Kontrast_podziemie.rar.html
Najwyraźniej nie każdy rozumie >_>
rozumie drogi Izzy, ale to kolejny egzystencjalny gniot. nie demotywuje, przynajmniej mnie. tak więc [-] i mam do tego w 100% prawo ;)
pierdu, pierdu
Pseudointelektualizm...i chyba jara tylko Admina oraz jakieś niedobitki. Pozatym czemu dzisiaj demoty 100-300 głosów wchodzą na główną często bez rewelacyjnego bilansu?
++
pasowało by jeszcze dodać autora cytatu...
Władysław Grzeszczyk — Parada paradoksów
Racja, słuszna uwaga. ;)
...niestety, ale prawda... +
Nie do końca chyba rozumiem. Jak zacznie się budować to marzenia okazują się za trudne i nierealne w związku z czym wyrzucamy je ze swoich myśli? Nie... to chyba niemożliwe, bo w takim wypadku nie popadalibyśmy z tego powodu w depresje. Niespełnione marzenie ciągle jest marzeniem, a w democie wyraźnie jest dane do zrozumienia, że po zaczęciu realizacji marzenie ginie. Jedyną logiczną opcją wydaje mi się więc to, że napalamy się na wiele rzeczy i bardzo ich pragniemy, a gdy już przychodzi co do czego to okazuje się, że tak naprawdę wcale tego nie chcieliśmy. Hmm... ale w takim wypadku również coś mi nie pasuje, ponieważ z autopsji wiem, że gdy zaczynam spełniać swoje marzenie to jestem w siódmym niebie... w takim razie strasznie kolidowałoby to z moim rozumowaniem tego demota. No więc nie wiem. Albo jestem głupszy niż mi się wydaje, albo demot jest jakoś niepoprawnie sformułowany. Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś wytłumaczy mi sens tego demotywatora... Aha i jeśli już ktoś postanowi napisać, że jestem głupszy niż myślałem, to proszę aby również to udowodnił, dodając stosowną argumentację, która potwierdzi, że demot jest jak najbardziej prawidłowy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2010 o 1:07