Wzielo sie tyle poniewaz byla to ewakuacja zolnierzy Wehrmachtu i tam jeszcze jakichs. I statek
zostal storpedowany przez radziecki okret podwodny. Wiec ja bym raczej nie porownywal tego z
Tytanicem, ktory zatonal podczas resju pasazerskiego. No ale to nie zmienia faktu, ze Wilhelm byl
najwieksza tragedia morska.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2010 o 18:51
damian poczytaj sobie: http://pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff
A co do demota: tak 99% społeczeństwa powie, że to Titanic był największą tragedią... i ma racje! No, chyba że ktoś liczy ludzi jak bydło (na sztuki) i jest mu wszystko jedno, czy to jest niemiecki zbrodniarz wojenny, czy może inteligent (w tym wypadku z Anglii). ps: a Twórca tego demota uważa, że większą tragedią jest zatopienie Wilhelma, czy może rozbicie się samolotu prezydenta? Tam w końcu zginęło niecałe 100 ludzi...
Bez sensu myślenie...
Sorry ale minusik.
Chung - żaden zbrodniarz wojenny - tam byli żołnierze Wehrmachtu - zwykli żołnierze przecież... A i nie tylko, z tego co wiem, bo dużo tam było, o ile dobrze pamiętam, mieszkańców Prus Wschodnich.
Inna sprawa, że to była wojna...
Aha, szymon6653: OKRĘT podwodny, łodzią to Ty se możesz z Ojcem na ryby płynąć.
@Lypa OK przesadziłem z tymi zbrodniarzami - zgoda!
To w takim razie takie pytanie:
Co jest większą tragedia? śmierć prawie ludzi z 100 "inteligencji" (patrz rozbicie samolotu), czy 200 "normalnych" ludzi.
Jakoś nikt nie robi żałoby narodowej, jak "zwykły" samolot spadnie... I ma racje!
Znawcy i historycy się znaleźli.To nie była katastrofa tylko celowe zatopienie dlatego się nie mówi o tym jako o tragedii morskiej.Po za tym to było w czasie wojny więc podpada to pod inne standardy.
to nie była tragedia to była wojna a na niej ginęło dużo więcej ludzi i jak pare osób nizej pisze to nie była góra lodowa tylko torpedy. To nie była tragedia to był odwet na niemcach ktorzy na statku szpitalnym chcieli prysnąć
Mnie mało obchodzi, czy byli to przesiedleńcy z Prus, czy angielska inteligencja. Ludzie są ludźmi, nieważne, skąd pochodzą. DirtyTricks, jaki cud, do diabła? Czy Ty chociaż pomyślałeś/aś jak oni byli wychowywani, do cholery? Już od początku swojego życia mieli wpajane, iż są najlepsi, że takich i takich należy tępić, że wtedy i wtedy mieli wstąpić tam i tam... Gdyby ktokolwiek z nas był uczony od maleńkości na takiej zasadzie, robilibyśmy to samo co naród niemiecki podczas wojny. Właściwym winowajcą wydaje się być Hitler. Nie żołnierze.
Jeśli zaś chodzi o tragedię - też powiedziałabym, że Titanic. O tym drugim statku wiedziałam, ale mimo wszystko moja odpowiedź nie uległaby zmianie. Dlaczego?
Zależy, jak ktoś pojmuje "tragedię". Można to rozumieć jako najbardziej wstrząsający wypadek lub też właśnie liczyć ludzi.
Luudzie, przeliczcie sobie i nie piszcie głupot, że Titanic jest bardziej znany bo MNIEJ ludzi uratowano. Chyba inaczej się to liczy - 32% załogi Titanica przeżyło, a TYLKO 8% ZAŁOGI Wilhelma Gustloffa! Więc większą tragedią jest zatopienie MS W. G. . I nie mówcie, że dobrze im tak albo coś. To byli ludzie poddani świetnej indoktrynacji, Oni wierzyli w to co mówił ich przywódca, wierzyli, że osiągną cel. Sądzę, że większość z nas by poszła w ogień za człowiekiem, który powiedziałby, że jesteśmy lepsi od innych, mamy szanse na niewiarygodne szczęście i dobrobyt, a później zaczął udowadniać zwycięstwami, jak wielka jest siła!
Wilhelm Gustloff był transportowcem nie pasażerką ;)
liczba ofiar sięga 9600 osób a nie 9500 ;)
a tak pozatym Wilhelm byl statkiem WOJENNYM ;) czy ktoś liczy ile statków padło na wszystkich wojnach? ;) to jest tragedia dopiero ...
Titanic był luksusowym statkiem... ludzie nie mogli się bronić ... przed naturą, wilhelm został roz**ny przez głupotę ludzką ;) a to naprawdę jest tragiczne ;D
Dopuszczalne, hahahhaahahaha, świetny komentarz. Kobieta, oczywiście. Zastanów się, panienko, czy bardziej "dopuszczalne" było dla nich pozostanie na łaskę Armii Czerwonej, której to żołnierze bynajmniej nie należeli do niewinnych baranków. ;)
KruczyGCW Dobrze napisał, to nie katastrofa, to strata wojenna, to tak jak by robić statystyki na ilu okrętach podwodnych ile osób pogineło. Tragedia tytanica polegała na tym że sam wpadł na górę lodową, a następnie przez kilkanaście godzin tonął wystrzeliwując race i oczekując pomocy która nie nadeszła. A ten okręt został zestrzelony i natychmiast poszedł na dno
problem w tym że nie można tego drugiego zakwalifikować do typowo cywilnej katastrofy morskiej
to że był okrętem wojennym i dostał z rakietki zmienia postać rzeczy
o titanicku jest film ale i gusloffie tez polecam obejrzec bo naprawde dobry Die Gustloff :)
a poza tym tytanik byl statkiem cywilnym transatlantykiem a gustloff to z czasow wojny wiec to sa straty wojenne to tak jak by porownac Katyn do trzesienia ziemi.
pozdrawiam
nie uważam że dobrze tak niemcom. Nie każdy niemiec podczas wony był faszystom. Był to stary statek pasażerski, którym ewakuowano ludzi. Co prawda były na nim jakieś działa przeciw lotnicze, ale ja nadal uważam go za statek cywilny. Inna sprawa że został trafiony torpedą. Ale w democie jest mowa o największej tragedii morskiej.
Niestety tak jest, chociaż ja dowiedziałam się o tragedii Gustloffa kilka lat temu i od tamtej pory, to ona zawsze będzie dla mnie największa katastrofą morską, niedocenioną i za mało zaną, o takich rzeczach ludzie powinni pamiętać
Człowieku, w całej rzeszy funkcjonariuszy Gestapo było, jak podejrzewam, mniej niż 9000. Podejrzewam, że na statku było takowych co najwyżej kilkunastu.
hujckku nie zapominaj ze tam w wiekszosci plyneli ludzie, ktorzy musieli uciekac z Prus Wschodnich, z terenu, ktory zamieszkiwali z dziada pradziada. To,ze zabrali sie rowniez nim rowniez mordercy to juz inna sprawa. Aha sam jestem z dawnych Prus Wschodnich, wiec mozecie mnie minusowac jak chcecie.
Nie chodzi o to czy wojna czy nie ...
Chodzi o ludzi.
Wiadomo ze podczas wojny wszyscy ponosili straty ale roznica jest miedzy tym ile ludzi zginelo.
Co jest wieksza tragedia to co stalo sie powiedzmy na haiti czy w obozach koncentracyjnych ?? To drugie dzialo sie wiadomo kiedy wiec coz straty bo wojna bywa ... Ogarnijcie sie !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2010 o 16:56
Cienko, cienko... Niedorzeczne porównanie. Pomiędzy katastrofą okrętu Titanic a Wilhelmem Gustlofem zachodzi jedna zasadnicza różnica - ten drugi został zatopiony w wyniku działań wojennych, umyślnie przez Sowietów. Tragedia Titanica była katastrofą cywilną, która miała miejsce w czasach pokoju. Titanic zatopiła lodowa góra, a nie nieprzyjacielskie rakiety.
To tak jakby porównać zamachy z 11 września 2001 i gehennę więźniów obozu zagłady w Oświęcimiu.
n1ck nie opowiadaj glupot, tam jednak wiekszosc ludzi to byli uciekinierzy z Prus Wschodnich,ktorzy uciekali przed armia radziecka,ktora dokladnie tak samo robila jak nazisci. A w tamtym okresie nie kazdy niemiec byl nazista, tak samo jak nie kazdy niemiecki zolnierz robil samo zlo.
Wikipedia:
W akcji ratowania rozbitków z Gustloffa wyróżniła się m.in. załoga torpedowca T-36 pod dowództwem kpt. Heringa. Niemieckie jednostki przybyłe na ratunek wydobyły z wody jedynie 838 żywych rozbitków (inne źródła podają 1252). Według najnowszych badań i odkryć liczba ofiar sięga 9600 osób – zamarzli w kamizelkach ratunkowych przy 20-stopniowym mrozie – była to prawdopodobnie największa tragedia morska w dziejach ludzkości.
Nieprawda. Po prostu katastrofa Titanica jest najsławniejsza, ja tam np. wiedziałam że to nie była największa katastrofa w historii, ale na pewno najwięcej się o niej mówiło.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2010 o 17:08
widzę, że większość osób nazywa Gustloffa okrętem wojennym, ale nikt nie raczy zauważyć, że był to okręt przewożący rannych! Stąd taka ogromna liczba osób na pokładzie. To się kwalifikuje do zbrodni wojennych, a co za tym idzie, nie jest normalnym wynikiem działań wojennych i można to nazwać tragedią morską. Tak samo USS Indianapollis można uznać za tragedię morską, bo co prawda statek został ostrzelany przez Japończyków, ale większość ofiar pochłonęły rekiny.
Skąd sowiecki kapitan miał wiedzieć, że przewoziło się tym statkiem rannych? Był czerwony krzyż, czy co? Bo jeśli nie wiedział, to jak zapewne wiesz (a jeśli nie wiesz, to przykro mi), że statki wrogich państw zatapiało się w czasie drugiej wojny "jak leci", bez dawania znaków ostrzegawczych itd.
To była ewakuacja funkcjonariuszy NSDAP i ich rodzin z okrążonego Gdańska .... rannych i cywilów już w porcie wyrzucano za burtę (Niemcy - Niemców.... ) żeby zrobić miejsce dla bonzów faszystowskich i samo to jest chyba większą tragedią niż późniejsze zatopienie sukinsynów
Wikipedia: "Na pokładzie Gustloffa znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkoleniowej łodzi podwodnych, którzy mieli obsadzić bądź uzupełnić załogi 70 U-bootów, 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami, kreślarkami i pielęgniarkami. 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy[potrzebne źródło], działacze NSDAP i ich rodziny." Rannych było tam akurat niewielu.
99% społeczeństwa? sięgnąłeś do statystyk, robiłeś ankiety, czy - jak mi się wydaje - rzuciłeś największą liczbą mniejszą od 100, żeby zrobić większe wrażenie?
po prostu dla potrzeb tego komentarza, który powinien być zrozumiały nie tylko dla inteligentnych ludzi jak Ty, ale również dla tych obytych z matematyką ciut mniej, nie bawiłam się w ułamki i tyle. wiadomo, że największą liczbą mniejszą od 100 jest 99,(9), ale uznałam, że nadmierne zagłębianie się w matematykę może być dla niektórych odstraszające.
dorin - spok. :D Jednak dowodzisz, że podstawówka.
Wyjaśnię. ;)
a) 99, (9) jest równe 100, czyli to, że 99, (9) jest mniejsze od 100 jest oczywistą nieprawdą. (chcesz dowodu? Jest dość prosty).
b) Nie istnieje największa liczba mniejsza od 100, tzn. dla każdej liczby mniejszej od 100 znajdzie się inna liczba, też mniejsza od 100, ale większa od danej.
No jasne przeciez to nie była tragedia. Tregedie to my mamy bo nam najwspanialszy prezedent, mąż stanu ,patriota, żeby nie powiedzieć, że najwiekszy człowiek w historii ludzkości zginał.. n/c
Żołnierze Wermachtu byli zwykłymi ludźmi... rozkaz to rozkaz. Zabij go albo stań przed sądem i giń i tek to wyglądało.. Dla tych którzy uważają że to wina żołnierzy że wojna się rozpętała tylko czuję współczucie. Wilhelm to straszliwa tragedia
Ja bym obstawiał na Niemiecki liniowiec "Bismarck". Może nie zginęło tak dużo ludzi ale obniżyło moralne niemców i zmieniło taktykę w "bitwie o Atlantyk"
Nie chce mi sie czytac wszystkich komentarzy, ale Gustloffem plyneli glownie cywile, ktorzy uciekali z Prus wschodnich, a wiec niewinni ludzie. Zolnierzy i sprzetu byla tylko garstka, a ilu bylo cywili nikt nie wie. Nikt ich nie liczył. Szacuje sie, ze lacznie na tym statku zginęło od 8000 do nawet 12000 osob. Chcialbym tez dodac, ze Gustloff nie mial wiekszego znaczenia militarnego. Byl to niemiecki statek handlowy przerobiony na transportowiec ludzi i sprzetu, a na jego pokladzie znajdowalo sie jedynie dzialo przeciwlotnicze. To byla zbrodnia Ruskich i rzez ludnosci cywilnej. Niemcy i tak juz w tamtym okresie nie mieli zadnych szns na wygrana wojne, a Ruscy sie poprostu zemscili. Wiedzieli, ze na Gustloffie nie ma prawie w ogole wojskowych ale mimo wszystko statek zatopili. Rosja wstydzila sie tego czynu i dlatego w czasach komuny nikt o tym wczesniej nie slyszal.
Jakiej, przepraszam bardzo, ludności cywilnej?
Z wiki: (http://pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff#Zatopienie)
-918 oficerów i marynarzy którzy mieli obsadzić 70 U-Bootów
-400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, telegrafistki, telefonistki, maszynistki itp
-162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, w tym funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP i rodziny.
Czyli cywili była co najwyżej połowa, druga połowa to wojskowi.
Ogólnie brawa dla Ruskich za storpedowanie go. Co do demota: titanic, zniszczenie MS Wilhelm Gustloff to była udana akcja wojskowa.
Powołując sie na jedno źródło dowiesz sie tego, co autor artykułu chcial nam wcisnac. Poszukaj
innych źródeł na ten temat, czytaj ksiazki, pooglądaj filmy i wtedy zabieraj głos. Poza tym jak
Niemcy uciekali Gustloffem to watpie aby byli w posiadaniu jeszcze 70 U-Bootów. Poza tym po
pierwsze te U-Booty były w tym czasie juz gówno warte poniewaz alianci opracowali do perfekcji ich
niszczenie, po drugie palily tyle, ze bylo je trzeba tankowac na pełnym morzu, a wszystkie z
posród bodajrze 10 tzw "krow dojnych", ktore sluzyly jako przewozniki paliwa zostaly
zniszczone, wiec U-Booty nie mialy juz zadnego znaczenia strategicznego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 kwietnia 2010 o 20:36
alan niemcy to tez do cholery jasne sa ludzie, nie wszyscy niemcy byli wtedy zli, zdecydowana wiekszosc zwyklych zolnierzy szla do wojska bo miala prosty wybor albo idziesz do wojska albo kulka w leb.
Bo na Titanicu znajdowali się ludzie wysoko usytuowani i wiele bogaczy... A do tego ogłoszono go statkiem niezatapialnym, a zatonął... Ludzie powiedzą, że największą tragedią morską był Titanic, bo na pewno nie stwierdzą tego po liczbie pasażerów...;/ Ludzie ogarnijcie się! Na co wy głosujecie?
Ale kogo do cholery obchodzi, kto był na tych statkach? Żołnierze też są ludźmi, walczyli za to, a co im kazano walczyć i nie musieli tego uważać za słuszne. Większą tragedią jest śmierć 10 000 osób niż 1 500, bez względu na to, kim ci ludzie byli. Większość z państwa powyżej, którzy uważają się za katolików, niech zastanowią się, dlaczego tak mówię.
W przypadku Gustloffa nie można mówić o katastrofie. Okręt został zatopiony przez radziecki okręt podwodny. Tytanic zatonął po uderzeniu w górę lodową, także oba zdarzenia są nieporównywalne.
W takich momentach jestem dumna, że mimo, iż mam 13 lat to znam na pamięć historię Steubena, Gustloffa i Goyi (a tak w ogóle, na Goyi zginęło więcej niż na Gustloffie).
To nie katastrofa? Tam byli uchodźcy, niewinni ludzie, którzy chcieli ratować swoje życie! Wy uważacie, że to nie katastrofa, bo byli Niemcami?! A wiecie jak się to nazywa? Wiecie? Rasizm.
NIEWINNI LUDZIE! Kobiety, starcy, dzieci! http://img253.imageshack.us/img253/3583/anigife45.gif
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2010 o 19:48
Po pierwsze ruscy ;) Nie ma co błysnąłeś wiedza ;)
Po drugie poczytaj sobie w Wiki ile tam było gestapowców, żołnierzy Wehrmachtu i innego rodzaju szumowin...
Brawa dla ruskich ;)
Owszem to była katastrofa ale nie gadajcie bzdur o tym jak to źli alianci zatopili Gustloffa.
Była wojna wrogi okręt się zatapiało, a nie pytało ile osób jest na pokładzie. Gustloff był tak przeładowany, że pogłębiano port, żeby mógł wypłynąć więc nie ma co dziwić się, że dogonił go radziecki okręt podwodny.
A nie jest o tym głośniej niż o Tytanicu z 2 powodów:
1. Titaniciem płynęła elita a nie uchodźcy
2. Gustloff zatonął w czasie wojny więc te 10 tysięcy nie robiło wtedy wrażenia w porównaniu do milionów ludzi, którzy zginęli na lądzie.
Skąd wiesz ,że 99%. I ty GENIUSZU jesteś w tym 1%, tak więc prowadź nas (pozostałe 99%) poprzez wody i oceany tego świata o zbawco. Dodatkowo: "Statystycznie to ja i mój pies mamy po 3 nogi"
Na Titanicu płynęli niewinni ludzie, a tam szwaby, żołnierze w dodatku, którzy mordowali, zabijali naszych przodków. To nie tragedia, lecz powód do radości - oczywiście z punktu patriotycznego.
Tam nie płynęli żołnierze. LUDZIE 10 tyś żołnierzy na statku?? Oni się pławili wtedy w luksusach, a statek płyną z misją przetransportowania jak najwiekszej ilości uchodzców z Polski, uciekinierów, którzy uciekali przed wojną. Miał przepłynąć niezauważony, lecz Rosyjski okręt podwodny wystrzelił w jego kierunku torpedy. Tragicznie zginęli niewinni ludzie. Poczytajcie troche o tym statku. Został zbudowany w imię Hitlera, dla jego wygody, a nie zdął egzaminu i zamieniono go w pływający szpital. Gdy tonął był ostro przeładowany poniewaz jak najwieksza ilosc osób chciala uciec!
wojna ma swoje własne prawa a w szczególności II wojna światowa, tam nie było zmiłuj niszczono wszystko i wszystkich i jest różnica między umyślnym zniszczeniem statku a rozbiciem statku z górą lodową
Mnie tam nie szkoda skur.wysynów co na mój kraj najechali...
Pieprzone szwaby...
A oto wasi biedni uchodźcy:
"4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy[potrzebne źródło], działacze NSDAP i ich rodziny".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2010 o 0:22
Podążając tokiem myślenia twórcy demota, równie dobrze katastrofą można nazwać bitwę o Atlantyk (zatopione w niej okręty). Moron...
Demot bez sensu (-)
W democie chodzi o to że dla ludzi titanic jest największą tragedią bo o gustlofie nie słyszeli fakt że tytanic zatonął podczas pokoju i był statkiem pasażerskim a gustlof już nie pamiętam ale chyba był pływającym szpitalem ale kiedy front zbliżał się na zachód to służył ten statek jako środek ewakuacji żołnierzy a także obywateli niemieckich z prus wschodnich oczywiście nie miał takiej pojemności pasażerów jaką przewoził ale ratowali się jak mogli przed frontem a statek został zatopiony przez torpedę a nie jak titanic rozbił się o przeszkodę więc gustlof jest największą tragedią morską w dziejach ale największą tragedią pasażerskiego statku pływającego w czasie pokoju jest titanic gdy będziemy rozgraniczać te kwestie ale kiedy weźmiemy kwestie obu statków pod jedno kryterium to gustlof jest największą tragedią ale o nim się mało mówi i pewnie niewiele osób wie że to miało miejsce na morzu bałtyckim u polskich wybrzeży( oczywiście po wojnie)
Na Wilhelmie życie straciło 9500 'nadludzi'. J****a rasa panów. To przykre ale 80% tych ludzi za takich się uważało, żałować mogę jedynie tej garstki widzącej nazistowskie zło
To wam coś napiszę. Jeżeli dla was Gustloff się nie liczy, no to i tak Titanic nie jest największą tragedią.
Największą morską tragedią jest (jeśli dla was Gustloff nie był tragedią) jest kolizja tankowca z promem Dona Paz 20 grudnia 1987 przy Filipinach gdzie zgineło około 4700 osób.
To, że zginęli szwabscy żołnierze, którzy wcześniej mordowali i gwałcili Polaków, nie jest tragedią, lecz zadośćuczynieniem i powinno ich tam być więcej.
Ja też dodam swoje parę groszy :)
Nie wiem, czy ktoś już odpowiedział poprawnie, ale jest za dużo tych komentarzy, żeby się w nich zagłębiać.
Dobra do rzeczy. Titanic jest wg większości ludzi uważany za największą tragedię, ponieważ tak działają podręczniki historii :) Dokładnie chodzi o to, że opisany jest titanic tylko z tego względu, że na statku znajdowali się w większości arystokraci. Najbardziej zamożni ludzie, których było stać na taką "wycieczkę". Trzeba po prostu się przyzwyczaić do tego, że Ci co mają dużo kasy, to o nich będzie się zawsze pisało a nie o ludziach niższego szczebla.
Przykład: Umrzesz - przyjdzie na pogrzeb w zasadzie "kilka" osób - rodzina, znajomi, przyjaciele; choćby informacja była w gazetach to i tak nikt nie przyjdzie więcej, bo będzie miało to gdzieś, bo w życiu o Tobie nie słyszeli. Umrze ktoś znany/bogaty przyjdą tłumy ludzi, którzy w zasadzie nigdy nie znali denata, nigdy go nawet na oczy nie widzieli, a znają go tylko z gazet i tv, bo napisali, że to ktoś "ważny".
Ostatnim przykładem będzie nasz były prezydent. Tyle osób go nienawidziło, wyśmiewało się z niego, nie miało żadnego szacunku, to skąd nagle tyle osób na pogrzebie? Bardzo prosta odpowiedź: tak działa 'magia' mediów.
Ivek ma po części rację ale jest coś jeszcze. Jakby ta sprawa została nagłośniona wtedy ludzie zaczęli by się bać podróżować drogą morską.
Do wszystkich ludzi wypisujących bzdety typu "tam byli niemcy, dobrze im tak". Jesteście rasistowskimi świniami. Cudze wyzywacie a swojego nie znacie. Polacy pod względem brutalności niczym nie ustępowali niemcom. Biada Niemcowi który dostał się do niewoli Polaków podczas II WŚ. Niemcy też są ludźmi a winić powinno się tylko SS i Hitlera. Reszta wykonywała rozkazy.
masz racje nie powinno się wrzucać ludzi do jednego worka: Niemców- jako naziści, i oprawcy; Ruskich- jako gwałcicieli i morderców oraz pijaków; Amerykanów- jako tempaków życia konsupcyjnego... a my Polacy? jesteśmy złodziejami szujami sprzedajnymi rasistami po tym jak przeczytałem wyżej umieszczone komentarze to też okazujemy się nazistami i "hitlerowcami"...niestety to o co walczyli moji dziadowie i pradziadowie nie zostało osiągnięte bo jak się pozbyliśmy nazistów imigrantów tak teraz mamy nazistów we własnym Gnieździe
skąd na tym statku się wzięło ponad 10 000 ludzi??
, chyba na siłę upychali...
to nie była tragedia, to był cud, Wilhelm Gustloff był nazistowskim statkiem pasażerskim, szkoda jednak że nie płynął nim Hitler.
Wzielo sie tyle poniewaz byla to ewakuacja zolnierzy Wehrmachtu i tam jeszcze jakichs. I statek
zostal storpedowany przez radziecki okret podwodny. Wiec ja bym raczej nie porownywal tego z
Tytanicem, ktory zatonal podczas resju pasazerskiego. No ale to nie zmienia faktu, ze Wilhelm byl
najwieksza tragedia morska.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 18:51
damian poczytaj sobie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff
A co do demota: tak 99% społeczeństwa powie, że to Titanic był największą tragedią... i ma racje! No, chyba że ktoś liczy ludzi jak bydło (na sztuki) i jest mu wszystko jedno, czy to jest niemiecki zbrodniarz wojenny, czy może inteligent (w tym wypadku z Anglii). ps: a Twórca tego demota uważa, że większą tragedią jest zatopienie Wilhelma, czy może rozbicie się samolotu prezydenta? Tam w końcu zginęło niecałe 100 ludzi...
Bez sensu myślenie...
Sorry ale minusik.
@szymon - ale z Titanica mniej ludzi ocalono... ja bym obstawiał tak jak 99% społeczeństwa, inteligencja masowa :F
Chung - żaden zbrodniarz wojenny - tam byli żołnierze Wehrmachtu - zwykli żołnierze przecież... A i nie tylko, z tego co wiem, bo dużo tam było, o ile dobrze pamiętam, mieszkańców Prus Wschodnich.
Inna sprawa, że to była wojna...
Aha, szymon6653: OKRĘT podwodny, łodzią to Ty se możesz z Ojcem na ryby płynąć.
Ja bym powiedział "nie wiem", bo w końcu to, że znam tak wielką tragedie jaka zdarzyła się z Titaniciem, to nie oznacza, że większej nie było..
@Lypa OK przesadziłem z tymi zbrodniarzami - zgoda!
To w takim razie takie pytanie:
Co jest większą tragedia? śmierć prawie ludzi z 100 "inteligencji" (patrz rozbicie samolotu), czy 200 "normalnych" ludzi.
Jakoś nikt nie robi żałoby narodowej, jak "zwykły" samolot spadnie... I ma racje!
Znawcy i historycy się znaleźli.To nie była katastrofa tylko celowe zatopienie dlatego się nie mówi o tym jako o tragedii morskiej.Po za tym to było w czasie wojny więc podpada to pod inne standardy.
@Lypa sorry, mialem poprawic ale zapomnialem ;p
DirtyTricks, dokładnie to chciałem napisać ;p
to nie była tragedia to była wojna a na niej ginęło dużo więcej ludzi i jak pare osób nizej pisze to nie była góra lodowa tylko torpedy. To nie była tragedia to był odwet na niemcach ktorzy na statku szpitalnym chcieli prysnąć
ludzie sami sie upchneli, to byli niemcy uciekajacy z prus wschodnich przed wysiedleniami rosyjskimi.
dla polakow to nie jest najwieksza tragedia, bo poprzez wlasne wysiedlenia administracyjne i wojskowe niemcow mscili sie za IIWŚ...
Mnie mało obchodzi, czy byli to przesiedleńcy z Prus, czy angielska inteligencja. Ludzie są ludźmi, nieważne, skąd pochodzą. DirtyTricks, jaki cud, do diabła? Czy Ty chociaż pomyślałeś/aś jak oni byli wychowywani, do cholery? Już od początku swojego życia mieli wpajane, iż są najlepsi, że takich i takich należy tępić, że wtedy i wtedy mieli wstąpić tam i tam... Gdyby ktokolwiek z nas był uczony od maleńkości na takiej zasadzie, robilibyśmy to samo co naród niemiecki podczas wojny. Właściwym winowajcą wydaje się być Hitler. Nie żołnierze.
Jeśli zaś chodzi o tragedię - też powiedziałabym, że Titanic. O tym drugim statku wiedziałam, ale mimo wszystko moja odpowiedź nie uległaby zmianie. Dlaczego?
Zależy, jak ktoś pojmuje "tragedię". Można to rozumieć jako najbardziej wstrząsający wypadek lub też właśnie liczyć ludzi.
bo ocalono mniej ludzi ;)))
Luudzie, przeliczcie sobie i nie piszcie głupot, że Titanic jest bardziej znany bo MNIEJ ludzi uratowano. Chyba inaczej się to liczy - 32% załogi Titanica przeżyło, a TYLKO 8% ZAŁOGI Wilhelma Gustloffa! Więc większą tragedią jest zatopienie MS W. G. . I nie mówcie, że dobrze im tak albo coś. To byli ludzie poddani świetnej indoktrynacji, Oni wierzyli w to co mówił ich przywódca, wierzyli, że osiągną cel. Sądzę, że większość z nas by poszła w ogień za człowiekiem, który powiedziałby, że jesteśmy lepsi od innych, mamy szanse na niewiarygodne szczęście i dobrobyt, a później zaczął udowadniać zwycięstwami, jak wielka jest siła!
DirtyTricks i inni ;)
Wilhelm Gustloff był transportowcem nie pasażerką ;)
liczba ofiar sięga 9600 osób a nie 9500 ;)
a tak pozatym Wilhelm byl statkiem WOJENNYM ;) czy ktoś liczy ile statków padło na wszystkich wojnach? ;) to jest tragedia dopiero ...
Titanic był luksusowym statkiem... ludzie nie mogli się bronić ... przed naturą, wilhelm został roz**ny przez głupotę ludzką ;) a to naprawdę jest tragiczne ;D
Właśnie o to chodzi, że na siłę. Na pokładzie "Gustlofa" było o wiele więcej ludzi niż było to dopuszczalne.
Dopuszczalne, hahahhaahahaha, świetny komentarz. Kobieta, oczywiście. Zastanów się, panienko, czy bardziej "dopuszczalne" było dla nich pozostanie na łaskę Armii Czerwonej, której to żołnierze bynajmniej nie należeli do niewinnych baranków. ;)
dzieki ludzie, na tym statku miał płynąć mój pradziadek z młodym dziadkiem, ale był przeładowany.
To była ewakuacja Niemców z naszego pomorza. Ten statek leży niedaleko Gdyni.
Dobre, nie wiedziałem o tym, będzie główna ;=]
Chyba ze admin wiedział xddd
w 100% zgadzam się z tematem
Pewnie dla tego że o Titanicu powstał dość głośny film
I jeszcze "Goya" 6000 osób.
Dokładnie, rozróżnijmy czasy pokoju i tragedie od czasów wojennych, z których zatopienie wrogiego okrętu przynosiło tylko zyski
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2010 o 23:53
to wogole trudno nazwac katastrofą, to były straty wojenne, a fakt że utonęło tyle szwabów należy uznać za dar od Boga
KruczyGCW Dobrze napisał, to nie katastrofa, to strata wojenna, to tak jak by robić statystyki na ilu okrętach podwodnych ile osób pogineło. Tragedia tytanica polegała na tym że sam wpadł na górę lodową, a następnie przez kilkanaście godzin tonął wystrzeliwując race i oczekując pomocy która nie nadeszła. A ten okręt został zestrzelony i natychmiast poszedł na dno
zatonął niedaleko naszej Ustki, a titanic sławny bo amerykanski...
Mieszkam w Ustce i nie słyszałem ;)
Titanic nie był Amerykański, tylko Brytyjsko - Irlandzki
Ale film już hamerykansky. :)
problem w tym że nie można tego drugiego zakwalifikować do typowo cywilnej katastrofy morskiej
to że był okrętem wojennym i dostał z rakietki zmienia postać rzeczy
dizzor urwa z jakiej rakietki, z tropedy dostal jelopie jeden.
o titanicku jest film ale i gusloffie tez polecam obejrzec bo naprawde dobry Die Gustloff :)
a poza tym tytanik byl statkiem cywilnym transatlantykiem a gustloff to z czasow wojny wiec to sa straty wojenne to tak jak by porownac Katyn do trzesienia ziemi.
pozdrawiam
Gustloff był statkiem pasażerskim wcielonym do marynarki na potrzeby wojny. Dobrze tak Niemcom xD
nie uważam że dobrze tak niemcom. Nie każdy niemiec podczas wony był faszystom. Był to stary statek pasażerski, którym ewakuowano ludzi. Co prawda były na nim jakieś działa przeciw lotnicze, ale ja nadal uważam go za statek cywilny. Inna sprawa że został trafiony torpedą. Ale w democie jest mowa o największej tragedii morskiej.
w tym i ja; )
Teraz już nie powie, bo 99% społeczeństwa przegląda Demotywatory.pl. ;]
Niestety tak jest, chociaż ja dowiedziałam się o tragedii Gustloffa kilka lat temu i od tamtej pory, to ona zawsze będzie dla mnie największa katastrofą morską, niedocenioną i za mało zaną, o takich rzeczach ludzie powinni pamiętać
Prawda, przyznam szczerze, że też bym odpowiedziała: Titanic :).
sam chciałem zrobić takiego demota ale myślałem że nie trafi na główną ;/
może z tym 99% to przesada ale niestety takie są fakty.
Funkcjonariuszy gestapo, NSDPA nie powinno się nazywać ludźmi...
Człowieku, w całej rzeszy funkcjonariuszy Gestapo było, jak podejrzewam, mniej niż 9000. Podejrzewam, że na statku było takowych co najwyżej kilkunastu.
hujckku nie zapominaj ze tam w wiekszosci plyneli ludzie, ktorzy musieli uciekac z Prus Wschodnich, z terenu, ktory zamieszkiwali z dziada pradziada. To,ze zabrali sie rowniez nim rowniez mordercy to juz inna sprawa. Aha sam jestem z dawnych Prus Wschodnich, wiec mozecie mnie minusowac jak chcecie.
No oczywiście... bo na Titanicu zgineli w większości ludzie z wyższych sfer...
Zgadzam się. Jednak tragedie Titanic'a uważana jest za jedną z największych katastrof morskich w czasie pokoju.
Titanic to najsławniejsza katastrofa morska (+)
Nie chodzi o to czy wojna czy nie ...
Chodzi o ludzi.
Wiadomo ze podczas wojny wszyscy ponosili straty ale roznica jest miedzy tym ile ludzi zginelo.
Co jest wieksza tragedia to co stalo sie powiedzmy na haiti czy w obozach koncentracyjnych ?? To drugie dzialo sie wiadomo kiedy wiec coz straty bo wojna bywa ... Ogarnijcie sie !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 16:56
1. Titanic był komercyjnym statkiem, 2. płynęli nim bogacze. jak wiadomo życie życiu nierówne (są równi i równiejsi).
1. Gustloff był statkiem nazistowskim,
2. Płynęli tam NAZIŚCI, którzy bez wahania zgwałciliby ci matkę, zabili ojca a ciebie wysłali na obóz.
Cienko, cienko... Niedorzeczne porównanie. Pomiędzy katastrofą okrętu Titanic a Wilhelmem Gustlofem zachodzi jedna zasadnicza różnica - ten drugi został zatopiony w wyniku działań wojennych, umyślnie przez Sowietów. Tragedia Titanica była katastrofą cywilną, która miała miejsce w czasach pokoju. Titanic zatopiła lodowa góra, a nie nieprzyjacielskie rakiety.
To tak jakby porównać zamachy z 11 września 2001 i gehennę więźniów obozu zagłady w Oświęcimiu.
Z tą różnicą, że to były torpedy, nie rakiety. ;) Reszta dobrze.
n1ck nie opowiadaj glupot, tam jednak wiekszosc ludzi to byli uciekinierzy z Prus Wschodnich,ktorzy uciekali przed armia radziecka,ktora dokladnie tak samo robila jak nazisci. A w tamtym okresie nie kazdy niemiec byl nazista, tak samo jak nie kazdy niemiecki zolnierz robil samo zlo.
Wilhelm Gustloff
Liczba członków załogi 590
Liczba pasażerów 1465
i skąd Ci sie wzieło 10 000? :/
Wikipedia:
W akcji ratowania rozbitków z Gustloffa wyróżniła się m.in. załoga torpedowca T-36 pod dowództwem kpt. Heringa. Niemieckie jednostki przybyłe na ratunek wydobyły z wody jedynie 838 żywych rozbitków (inne źródła podają 1252). Według najnowszych badań i odkryć liczba ofiar sięga 9600 osób – zamarzli w kamizelkach ratunkowych przy 20-stopniowym mrozie – była to prawdopodobnie największa tragedia morska w dziejach ludzkości.
Nieprawda. Po prostu katastrofa Titanica jest najsławniejsza, ja tam np. wiedziałam że to nie była największa katastrofa w historii, ale na pewno najwięcej się o niej mówiło.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 17:08
ja bym odpowiedziała, że Titanic, bo o nim głośno, o tym drugim dopiero się dowiedziałam
widzę, że większość osób nazywa Gustloffa okrętem wojennym, ale nikt nie raczy zauważyć, że był to okręt przewożący rannych! Stąd taka ogromna liczba osób na pokładzie. To się kwalifikuje do zbrodni wojennych, a co za tym idzie, nie jest normalnym wynikiem działań wojennych i można to nazwać tragedią morską. Tak samo USS Indianapollis można uznać za tragedię morską, bo co prawda statek został ostrzelany przez Japończyków, ale większość ofiar pochłonęły rekiny.
Skąd sowiecki kapitan miał wiedzieć, że przewoziło się tym statkiem rannych? Był czerwony krzyż, czy co? Bo jeśli nie wiedział, to jak zapewne wiesz (a jeśli nie wiesz, to przykro mi), że statki wrogich państw zatapiało się w czasie drugiej wojny "jak leci", bez dawania znaków ostrzegawczych itd.
To była ewakuacja funkcjonariuszy NSDAP i ich rodzin z okrążonego Gdańska .... rannych i cywilów już w porcie wyrzucano za burtę (Niemcy - Niemców.... ) żeby zrobić miejsce dla bonzów faszystowskich i samo to jest chyba większą tragedią niż późniejsze zatopienie sukinsynów
Wikipedia: "Na pokładzie Gustloffa znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkoleniowej łodzi podwodnych, którzy mieli obsadzić bądź uzupełnić załogi 70 U-bootów, 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami, kreślarkami i pielęgniarkami. 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy[potrzebne źródło], działacze NSDAP i ich rodziny." Rannych było tam akurat niewielu.
zanim dodacie komentarz przeczytajcie wcześniejsze bo się powtarzacie
ten statek co miał 10 tys ludzi o nim nikt nie wie bo kto się interesuje co się stało w niemczech z czasie wojny
ja bym odpowiedział titanic
Z tym że tragedia Titanica to ludzki błąd, pomyłka i nieplanowane działanie a Wilhelm został poprostu zestrzelony. No i mało kto o nim wiedział
ZATOPIONY!!!! ZATOPIONY !!!!! OKRETY SIE ZATAPIA A NIE ZESTRZELIWUJE, OKRETY NIE LATAJA.
Aż z ciekawości poczytałam sobie o tym wypadku w necie. Pierwszy raz o tym słysze
To nie była tragedia tylko cud! Minus...
99% społeczeństwa? sięgnąłeś do statystyk, robiłeś ankiety, czy - jak mi się wydaje - rzuciłeś największą liczbą mniejszą od 100, żeby zrobić większe wrażenie?
największa liczba mniejsza od stu :DD podstawówka?
po prostu dla potrzeb tego komentarza, który powinien być zrozumiały nie tylko dla inteligentnych ludzi jak Ty, ale również dla tych obytych z matematyką ciut mniej, nie bawiłam się w ułamki i tyle. wiadomo, że największą liczbą mniejszą od 100 jest 99,(9), ale uznałam, że nadmierne zagłębianie się w matematykę może być dla niektórych odstraszające.
dorin - spok. :D Jednak dowodzisz, że podstawówka.
Wyjaśnię. ;)
a) 99, (9) jest równe 100, czyli to, że 99, (9) jest mniejsze od 100 jest oczywistą nieprawdą. (chcesz dowodu? Jest dość prosty).
b) Nie istnieje największa liczba mniejsza od 100, tzn. dla każdej liczby mniejszej od 100 znajdzie się inna liczba, też mniejsza od 100, ale większa od danej.
No jasne przeciez to nie była tragedia. Tregedie to my mamy bo nam najwspanialszy prezedent, mąż stanu ,patriota, żeby nie powiedzieć, że najwiekszy człowiek w historii ludzkości zginał.. n/c
Może, ale nie zapomnij że to był dziewiczy rejs Titanica.
to był cholerny, nazistowski statek. żadna tragedia.
Może powiedzmy że zatonięcie Wilhelma Gustloffa to największa >katastrofa< morska. Będzie się zgadzało.
1 człowiek > 1000 Niemców. Prosty rachunek. Żadna tragedia, nawet nic o czym warto wspominać.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 17:43
Jesteś, chłopaczku, kolektywistą, w głębi duszy myślisz takuteńko jak tow. tow. Hitler, Trocki, czy Kwaśniewski.
Titanic był wiekszą tragedią, bo z wilhelmsena zgineli tylko naziści...
mniej wiecej tak samo jak z twoje glowy mozg.
Żołnierze Wermachtu byli zwykłymi ludźmi... rozkaz to rozkaz. Zabij go albo stań przed sądem i giń i tek to wyglądało.. Dla tych którzy uważają że to wina żołnierzy że wojna się rozpętała tylko czuję współczucie. Wilhelm to straszliwa tragedia
Tam prawie nie było żołnierzy tylko rodziny urzedników hitlerowskich i członków NSDAP.... Więcej ksiązek polecam - mniej Hollywoodu...
chciałem napisać coś konstruktywnego. ale po przeczytaniu komentarzy po prostu opadły mi ręce.
nie rozumiecie że to nie narodowość powoduje że ktoś jest człowiekiem?
liczy się to jakim jest się człowiekiem. i jak widzę te wasze nacjonalistyczne teksty to mnie ch** strzela.
Ja bym obstawiał na Niemiecki liniowiec "Bismarck". Może nie zginęło tak dużo ludzi ale obniżyło moralne niemców i zmieniło taktykę w "bitwie o Atlantyk"
To co powiesz o bitwie o Midway, gdzie Japonce poniesli tak porazajaca kleske? Bismarck przy tym to nic.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 18:18
To co powiesz o II Bitwie na Morzu Filipińskim (zwanej również Bitwą w Zatoce Leyte)? Nie ma co się licytować.
I w dodatku zatoną na bałtyku. Warto czytać książki since-fiction i komiksy
wtedy kiedy ten statek utonol byla wojna wiec ludzie mieli w dupie ile osob zginelo dotej pory maja
Wy i te Wasze z dupy wzięte badania socjologiczne... 99% a czemu nie 115% i tak to sobie wymyśliłeś przy kubku kawy przeglądając Wikipedie :/
Nie chce mi sie czytac wszystkich komentarzy, ale Gustloffem plyneli glownie cywile, ktorzy uciekali z Prus wschodnich, a wiec niewinni ludzie. Zolnierzy i sprzetu byla tylko garstka, a ilu bylo cywili nikt nie wie. Nikt ich nie liczył. Szacuje sie, ze lacznie na tym statku zginęło od 8000 do nawet 12000 osob. Chcialbym tez dodac, ze Gustloff nie mial wiekszego znaczenia militarnego. Byl to niemiecki statek handlowy przerobiony na transportowiec ludzi i sprzetu, a na jego pokladzie znajdowalo sie jedynie dzialo przeciwlotnicze. To byla zbrodnia Ruskich i rzez ludnosci cywilnej. Niemcy i tak juz w tamtym okresie nie mieli zadnych szns na wygrana wojne, a Ruscy sie poprostu zemscili. Wiedzieli, ze na Gustloffie nie ma prawie w ogole wojskowych ale mimo wszystko statek zatopili. Rosja wstydzila sie tego czynu i dlatego w czasach komuny nikt o tym wczesniej nie slyszal.
Jakiej, przepraszam bardzo, ludności cywilnej?
Z wiki: (http://pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff#Zatopienie)
-918 oficerów i marynarzy którzy mieli obsadzić 70 U-Bootów
-400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, telegrafistki, telefonistki, maszynistki itp
-162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, w tym funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP i rodziny.
Czyli cywili była co najwyżej połowa, druga połowa to wojskowi.
Ogólnie brawa dla Ruskich za storpedowanie go. Co do demota: titanic, zniszczenie MS Wilhelm Gustloff to była udana akcja wojskowa.
Powołując sie na jedno źródło dowiesz sie tego, co autor artykułu chcial nam wcisnac. Poszukaj
innych źródeł na ten temat, czytaj ksiazki, pooglądaj filmy i wtedy zabieraj głos. Poza tym jak
Niemcy uciekali Gustloffem to watpie aby byli w posiadaniu jeszcze 70 U-Bootów. Poza tym po
pierwsze te U-Booty były w tym czasie juz gówno warte poniewaz alianci opracowali do perfekcji ich
niszczenie, po drugie palily tyle, ze bylo je trzeba tankowac na pełnym morzu, a wszystkie z
posród bodajrze 10 tzw "krow dojnych", ktore sluzyly jako przewozniki paliwa zostaly
zniszczone, wiec U-Booty nie mialy juz zadnego znaczenia strategicznego.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2010 o 20:36
Dobrze wiedzieć, ale na to samo pytanie dalej będę odpowiadał "Titanic". Na Titanicu zginęli ludzie, na Gustloffie tylko Niemcy.
alan niemcy to tez do cholery jasne sa ludzie, nie wszyscy niemcy byli wtedy zli, zdecydowana wiekszosc zwyklych zolnierzy szla do wojska bo miala prosty wybor albo idziesz do wojska albo kulka w leb.
Może ja jestem głupia ale jak na mój gust te 99% ma rację, bo na Titanicu może suma była mniejsza ale trupów było więcej a ocalałych mniej...
o Gustloffie nie zrobiono filmu...
Bo na Titanicu znajdowali się ludzie wysoko usytuowani i wiele bogaczy... A do tego ogłoszono go statkiem niezatapialnym, a zatonął... Ludzie powiedzą, że największą tragedią morską był Titanic, bo na pewno nie stwierdzą tego po liczbie pasażerów...;/ Ludzie ogarnijcie się! Na co wy głosujecie?
Ale kogo do cholery obchodzi, kto był na tych statkach? Żołnierze też są ludźmi, walczyli za to, a co im kazano walczyć i nie musieli tego uważać za słuszne. Większą tragedią jest śmierć 10 000 osób niż 1 500, bez względu na to, kim ci ludzie byli. Większość z państwa powyżej, którzy uważają się za katolików, niech zastanowią się, dlaczego tak mówię.
W przypadku Gustloffa nie można mówić o katastrofie. Okręt został zatopiony przez radziecki okręt podwodny. Tytanic zatonął po uderzeniu w górę lodową, także oba zdarzenia są nieporównywalne.
Hex był o nim film
W takich momentach jestem dumna, że mimo, iż mam 13 lat to znam na pamięć historię Steubena, Gustloffa i Goyi (a tak w ogóle, na Goyi zginęło więcej niż na Gustloffie).
To nie katastrofa? Tam byli uchodźcy, niewinni ludzie, którzy chcieli ratować swoje życie! Wy uważacie, że to nie katastrofa, bo byli Niemcami?! A wiecie jak się to nazywa? Wiecie? Rasizm.
NIEWINNI LUDZIE! Kobiety, starcy, dzieci!
http://img253.imageshack.us/img253/3583/anigife45.gif
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2010 o 19:48
trzeba dodac, ze to brytyjczycy "legalnie" go zatopili wiedzac, ze jest tam 10 tys. ludzi
Po pierwsze ruscy ;) Nie ma co błysnąłeś wiedza ;)
Po drugie poczytaj sobie w Wiki ile tam było gestapowców, żołnierzy Wehrmachtu i innego rodzaju szumowin...
Brawa dla ruskich ;)
Owszem to była katastrofa ale nie gadajcie bzdur o tym jak to źli alianci zatopili Gustloffa.
Była wojna wrogi okręt się zatapiało, a nie pytało ile osób jest na pokładzie. Gustloff był tak przeładowany, że pogłębiano port, żeby mógł wypłynąć więc nie ma co dziwić się, że dogonił go radziecki okręt podwodny.
A nie jest o tym głośniej niż o Tytanicu z 2 powodów:
1. Titaniciem płynęła elita a nie uchodźcy
2. Gustloff zatonął w czasie wojny więc te 10 tysięcy nie robiło wtedy wrażenia w porównaniu do milionów ludzi, którzy zginęli na lądzie.
John, w sumie, masz rację, to 10 tysięcy nie robiło wtedy wrażenia.
Malackus - jacy Brytyjczycy? Radzieckie łodzie podwodne, radzieckie.
ja bym pomyślał że nie Titanic, ale pewnie jakiś statek podczas II Wojny Światowej
Skąd wiesz ,że 99%. I ty GENIUSZU jesteś w tym 1%, tak więc prowadź nas (pozostałe 99%) poprzez wody i oceany tego świata o zbawco. Dodatkowo: "Statystycznie to ja i mój pies mamy po 3 nogi"
wiedziałam o tym, straszne, w ustce do tej pory na plazy mozna sie dokopac do ich kosci . ..
Na Titanicu płynęli niewinni ludzie, a tam szwaby, żołnierze w dodatku, którzy mordowali, zabijali naszych przodków. To nie tragedia, lecz powód do radości - oczywiście z punktu patriotycznego.
Mowicie o nazistach ze byli ksenofobami i rasistami a reprezentujecie to samo.
Tam nie płynęli żołnierze. LUDZIE 10 tyś żołnierzy na statku?? Oni się pławili wtedy w luksusach, a statek płyną z misją przetransportowania jak najwiekszej ilości uchodzców z Polski, uciekinierów, którzy uciekali przed wojną. Miał przepłynąć niezauważony, lecz Rosyjski okręt podwodny wystrzelił w jego kierunku torpedy. Tragicznie zginęli niewinni ludzie. Poczytajcie troche o tym statku. Został zbudowany w imię Hitlera, dla jego wygody, a nie zdął egzaminu i zamieniono go w pływający szpital. Gdy tonął był ostro przeładowany poniewaz jak najwieksza ilosc osób chciala uciec!
Powodzenia w szukaniu statku zabierającego 10.000 ludzi...
Bo tylko film o Titanicu został nakręcony
wojna ma swoje własne prawa a w szczególności II wojna światowa, tam nie było zmiłuj niszczono wszystko i wszystkich i jest różnica między umyślnym zniszczeniem statku a rozbiciem statku z górą lodową
Mnie tam nie szkoda skur.wysynów co na mój kraj najechali...
Pieprzone szwaby...
A oto wasi biedni uchodźcy:
"4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy[potrzebne źródło], działacze NSDAP i ich rodziny".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2010 o 0:22
skur.wysyny, którzy byli tam od pokoleń.
Podążając tokiem myślenia twórcy demota, równie dobrze katastrofą można nazwać bitwę o Atlantyk (zatopione w niej okręty). Moron...
Demot bez sensu (-)
Prawda! W dodatku mało kto wie, że ten statek zatonął na Bałtyku.
Tej liczy 9500 nie da się zweryfikować, nikt nie wie ilu ludzi naprawdę wsiadło na ten statek. Można domniemać, że było to 6 000>
ważne są też okoliczności, w jakich Titanic zatonął - rozmiary katastrofy były tak duże ze względu na pychę osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo
Jak mogłeś/mogliście/możecie myśleć ,że któraś była bardziej tragiczna...
Obie są równo tragiczne.
W democie chodzi o to że dla ludzi titanic jest największą tragedią bo o gustlofie nie słyszeli fakt że tytanic zatonął podczas pokoju i był statkiem pasażerskim a gustlof już nie pamiętam ale chyba był pływającym szpitalem ale kiedy front zbliżał się na zachód to służył ten statek jako środek ewakuacji żołnierzy a także obywateli niemieckich z prus wschodnich oczywiście nie miał takiej pojemności pasażerów jaką przewoził ale ratowali się jak mogli przed frontem a statek został zatopiony przez torpedę a nie jak titanic rozbił się o przeszkodę więc gustlof jest największą tragedią morską w dziejach ale największą tragedią pasażerskiego statku pływającego w czasie pokoju jest titanic gdy będziemy rozgraniczać te kwestie ale kiedy weźmiemy kwestie obu statków pod jedno kryterium to gustlof jest największą tragedią ale o nim się mało mówi i pewnie niewiele osób wie że to miało miejsce na morzu bałtyckim u polskich wybrzeży( oczywiście po wojnie)
Na Wilhelmie życie straciło 9500 'nadludzi'. J****a rasa panów. To przykre ale 80% tych ludzi za takich się uważało, żałować mogę jedynie tej garstki widzącej nazistowskie zło
To wam coś napiszę. Jeżeli dla was Gustloff się nie liczy, no to i tak Titanic nie jest największą tragedią.
Największą morską tragedią jest (jeśli dla was Gustloff nie był tragedią) jest kolizja tankowca z promem Dona Paz 20 grudnia 1987 przy Filipinach gdzie zgineło około 4700 osób.
To, że zginęli szwabscy żołnierze, którzy wcześniej mordowali i gwałcili Polaków, nie jest tragedią, lecz zadośćuczynieniem i powinno ich tam być więcej.
Ja też dodam swoje parę groszy :)
Nie wiem, czy ktoś już odpowiedział poprawnie, ale jest za dużo tych komentarzy, żeby się w nich zagłębiać.
Dobra do rzeczy. Titanic jest wg większości ludzi uważany za największą tragedię, ponieważ tak działają podręczniki historii :) Dokładnie chodzi o to, że opisany jest titanic tylko z tego względu, że na statku znajdowali się w większości arystokraci. Najbardziej zamożni ludzie, których było stać na taką "wycieczkę". Trzeba po prostu się przyzwyczaić do tego, że Ci co mają dużo kasy, to o nich będzie się zawsze pisało a nie o ludziach niższego szczebla.
Przykład: Umrzesz - przyjdzie na pogrzeb w zasadzie "kilka" osób - rodzina, znajomi, przyjaciele; choćby informacja była w gazetach to i tak nikt nie przyjdzie więcej, bo będzie miało to gdzieś, bo w życiu o Tobie nie słyszeli. Umrze ktoś znany/bogaty przyjdą tłumy ludzi, którzy w zasadzie nigdy nie znali denata, nigdy go nawet na oczy nie widzieli, a znają go tylko z gazet i tv, bo napisali, że to ktoś "ważny".
Ostatnim przykładem będzie nasz były prezydent. Tyle osób go nienawidziło, wyśmiewało się z niego, nie miało żadnego szacunku, to skąd nagle tyle osób na pogrzebie? Bardzo prosta odpowiedź: tak działa 'magia' mediów.
Pozdro dla wszystkich :)
Ivek. Dziecko drogie. Sprawdź sobie ile było na Titanicu ofiar z poszczególnych klas.
Ivek ma po części rację ale jest coś jeszcze. Jakby ta sprawa została nagłośniona wtedy ludzie zaczęli by się bać podróżować drogą morską.
Do wszystkich ludzi wypisujących bzdety typu "tam byli niemcy, dobrze im tak". Jesteście rasistowskimi świniami. Cudze wyzywacie a swojego nie znacie. Polacy pod względem brutalności niczym nie ustępowali niemcom. Biada Niemcowi który dostał się do niewoli Polaków podczas II WŚ. Niemcy też są ludźmi a winić powinno się tylko SS i Hitlera. Reszta wykonywała rozkazy.
masz racje nie powinno się wrzucać ludzi do jednego worka: Niemców- jako naziści, i oprawcy; Ruskich- jako gwałcicieli i morderców oraz pijaków; Amerykanów- jako tempaków życia konsupcyjnego... a my Polacy? jesteśmy złodziejami szujami sprzedajnymi rasistami po tym jak przeczytałem wyżej umieszczone komentarze to też okazujemy się nazistami i "hitlerowcami"...niestety to o co walczyli moji dziadowie i pradziadowie nie zostało osiągnięte bo jak się pozbyliśmy nazistów imigrantów tak teraz mamy nazistów we własnym Gnieździe
Operacja militarna, a nie wypadek z powodu bledow ludzkich.. Demot bez sensu.
Katastrofa statku pasażerskiego była tragedią. Zatopienie okrętu pomocniczego Kriegsmarine było sukcesem aliantów.
Może nikt o Gustolffie nie pamiętam bo nie lubimy niemcuw?
Nie, nie pamięta, bo Cameron nakręcił "Titanica"
hem ^^ było o tym wspomniane w książce " Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Mozliwa Katastrofa " Rafała Kosika. Radzę przeczytać...
Wiecie czemu mało ludzi wie o tej tragedii? Bo tam nie zginął żaden człowiek, tylko sami zwyrodnialcy...
Bzdura. Na ''WG'' zginęła kupa cywili. Żołnierzy i marynarzy było sporo, ale nie stanowili nawet 20 %, a większość z nich była ciężko ranna.
to byli niemcy więc nie wiem dlaczego tak za nimi płaczecie
Husajn666, taki sposób myślenia nie jest dobry, tak samo myśleli rosjanie o katyniu, dlatego nikt tam się tym nie przejmuje
Na statku mogło znajdować sie max 2000 osób, ale było duzo wiecej ponieważ znajdowało sie tam wojsko. to katastrofa wojenna