Co do wątroby nie był bym taki pewien. To nie ona przypadkiem produkuje enzymy rozkładające alkohol? Jeśli tak to znaczy, że Twoja jest kiepska (ale moja wiedza medyczna jest raczej niska więc mogę się mylić)
taaak wątroba metabolizuje alkohol, wątroba nie ma za dużo do krwioobiegu przenoszącego alkohol po organiźmie (pomijam limfatyczny bo raczej mały udział ma;]) ale muszę powiedzieć że ma koleś dobre jelita jeszcze:D i pamiętajcie dzieci wątroba lubi picie raz a porządnie reszta organizmu ciągle po mału … nie pijcie;]
w wątrobie odkładane są produkty spalania alkoholu, więc jeśli jest go mniej to chyba mniej się w wątrobie odkłada. Nie dam sobie za to głowy uciąć, ale sprawdzę.
to zależy od poziomu dihydrogenazy alkoholowej, jeśli naprawde myślisz że z tego trzeba sie tłumaczyć to niezazdroszcze klimatu w twoim otoczeniu, ja mysle że to wielki + mieć słabą głowe
Mojito jako obrazek. Dobry drink. Ale jeśli chodzi o to jest tez tego minus. Jak stracisz kontrole nad piciem to większą szanse masz ze Ci się tzw film urwie
A ja mam słaby łeb i wali mnie to że się ze mnie śmieją że po 6 piwach jestem już zrobiony ;] Przynajmniej nie wydaje majątku na alkohol, a bawię się do rana tak samo jak reszta :P
słaba głowa jest plusem jeżeli sam musisz zapłacić za alkohol, ale jeżeli to jest sitting party albo przykładowo 18-mastka czy wesele to już nie jest takim wielkim plusem...ale i tak plusik za demota:D
Sam mam słaba głowę (bardzo słabą, 3 piwa wystarczą). i widzę same pozytywy. Oszczędzam kupę kasy i wcale nie
bawię się 10 razy krócej. Oczywiście zależy to też od rodzaju imprezy. Jeśli jest to tylko siedzenie i żłopanie
kolejki z kolejką, to szybko odpadam, ale w sumie żadna strata, jakoś nie bawią mnie imprezy, na których alkohol
jest jedyną atrakcją. Ale w klubie, albo na 18tkach... jest dobrze i wcale nie zgonuję po godzinie. W zasadzie w ogóle nie zgonuję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2010 o 23:11
Czyli budowlańcem nie zostaniesz!
A do tego kto coś powiedział, że współczuje osobą potrzebującym alkohol do dobrej zabawy to moja riposta na ten temat:
Niestety Polacy naród taki, który uważa, że na imprezę bez alkoholu iść się nie opłaca. Jak się to mówi kilka kolejek na odwagę i zabawa się dopiero rozkręca(takie są polskie realia). A co do słabej głowy to wam nie powiem iż takiej ni mam(budowlaniec co nie wypije to nie budowlaniec)
Na To jaka ma sie glowe do picia wplywa wiele czynnikow - zalezy od dnia, samopoczucia, nastawienia, to czy jestesmy wypoczeci .. ja osobiscie jak na kobiete mam mocna glowe do picia ALE tylko jesli chodzi o wodke ;p np piwa wystarcza 4 a wodki spokojnie 0.5 litra wypijam .. Poza tym jak ktos ma slaba glowe to nic na to nie poradzi a jak ktos ma mocna a chce sie szybciej upic wystarczy alkohol pomieszac :) tak jak juz ktos napisal wszystko ma swoje + i -
gorzej jak przyjdzie do własnego ślubu i będzie się trzeba z każdym napić ;D a na naszych polskich tradycyjnych
weselach goście nie przewidują odmowy i picia na pół kieliszka ;D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2010 o 20:06
święta racja :D moi bracia też zawsze zazdroszczą tym co mają słabszą głowę. I tak na przykład oboje gonią na imprezy przynajmniej 2 razy w tygodniu. Średnio najstarszy brat wydaje 200 zł na takiej imprezie, i strasznie się raz śmiał gdy młodszy kupił sobie PSP za 500 zł. Gdy mu uświadomiłem że to koszt jego trzech imprez to się przestał śmiać.
Uzyje tego jako argument na kolejnej zabawie :) Nie pijam duzo, rownie dobrze sie bawie co oni i pamietam nastepnego dnia co sie wydarzylo. No i nie cierpie na kaca
A jak chcesz wyjsc ze znajomymi na symbolicznego browarka lub napic sie z dziewczyna i po czyms takim bedziesz spał to też bedziesz taki ekonomiczny? ;)
i pewnie oglądałeś dziś rano dzień dobry tvn z felicjańską i Ci się w głowie poprzewracało a poza tym to słaby demot.. bo żadna z tego statystyka tylko głupi tekst, jak nie możesz to nie pij :)
Hmmm zauważyłam, że jako autorKA (cóż rodzaj męski lepiej w democie brzmi) mam głowę raczej mocną, a demotywator ma demotywować i jak widać osiągnęłam swój cel.
no kur wa to task jak ja. jak chce to mam slaba glowe i zyskuje na tym. na weselu np. moge wiecej w siebie wlac zeby przyszpanic i wtedy zmieniam sie z jabistego chlacza z mocnym lbem]
No ja tam nie mam nic do tych co maja slaba glowe, a nawet im troche zazdroszcze :)) Oczywiscie ze wolalbym wypic mniej a miec taka sama faze, bo idzie duzo zaoszczedzic i wiem to na swoim przykladzie, ale jest jak jest i jest dobrze, zdrówko! :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 maja 2010 o 15:59
Hm, no moim zdaniem to co piszą tu niektórzy jest wręcz śmieszne :P No popatrzcie, czy to wazne, jaki kto ma mocny łeb? Jedni mają głowę do picia, inni nie , a to, ze padają po małej ilości spozytego alkoholu, nie swidczy źle o tych ludziach ( a tym bardziej nie powinno się ich obrazac bądź wyśmiewać :) ) wręcz przeciwnie . Tak jak ktoś już tam napisał : " To ma swoje plusy i minusy" :) . Pozdrawiam pijących Polaków :P
To dlatego, że studiujesz ekonomie...Inne podejście mają studenci towaroznawstwa ;p
ja też tak mam, i leże jako jeden z pierwszych :(
hehehe no ja zazdroszcze bo kasiore idzie zaoszczedzic. Ale czasem lubie pokazac ze mam łeb :)
Ta 10 % mniej wydaje hahahaha , chyba ze pije sobie w domu bo w klubie wyda 10 razy drozej
Równie dobrze? Ja obawiam się, że jednak bawisz się 10 razy krócej...
drink na fotce to Mojito, jak dla mnie jest tak beznadziejny w smaku, że sam zrezygnowałbym z picia po dwóch
a ja po prostu nie chleję na umór ;p
Co do wątroby nie był bym taki pewien. To nie ona przypadkiem produkuje enzymy rozkładające alkohol? Jeśli tak to znaczy, że Twoja jest kiepska (ale moja wiedza medyczna jest raczej niska więc mogę się mylić)
taaak wątroba metabolizuje alkohol, wątroba nie ma za dużo do krwioobiegu przenoszącego alkohol po organiźmie (pomijam limfatyczny bo raczej mały udział ma;]) ale muszę powiedzieć że ma koleś dobre jelita jeszcze:D i pamiętajcie dzieci wątroba lubi picie raz a porządnie reszta organizmu ciągle po mału … nie pijcie;]
w wątrobie odkładane są produkty spalania alkoholu, więc jeśli jest go mniej to chyba mniej się w wątrobie odkłada. Nie dam sobie za to głowy uciąć, ale sprawdzę.
Zwykłe tłumaczenie ludzi, którzy mają słabą głowę do picia :)
to zależy od poziomu dihydrogenazy alkoholowej, jeśli naprawde myślisz że z tego trzeba sie tłumaczyć to niezazdroszcze klimatu w twoim otoczeniu, ja mysle że to wielki + mieć słabą głowe
Lepiej nawalić się 3-ma browarami niż 10-cioma. Jaka oszczędność pieniędzy i czasu.
Słabą głowę to mają ci którzy nie posiadają tyle mózgu, żeby wiedzieć, że alkohol to ani na głowę, ani na wątrobę nie jest dobry.
a jeśli masz mocny łeb to czym się chwalić? tym, że dłużej ci zajmuje zapijanie się jak świnia? no tak, to bardzo imponujące, każdy na to poleci ;]
Mojito jako obrazek. Dobry drink. Ale jeśli chodzi o to jest tez tego minus. Jak stracisz kontrole nad piciem to większą szanse masz ze Ci się tzw film urwie
wszystko ma swoje + i - ;)
no tak,ale bawisz się też 10 razy krócej
Niby dlaczego?:)
Niby zwykłe ale w takiej formie brzmi lepiej ;)
A ja mam słaby łeb i wali mnie to że się ze mnie śmieją że po 6 piwach jestem już zrobiony ;] Przynajmniej nie wydaje majątku na alkohol, a bawię się do rana tak samo jak reszta :P
Tanio i szybko, święta prawda.. :D
Jeżeli wam jest potrzebny alkohol do dobrej zabawy to współczuję...
O.o Mojito ;p ulubiony drink moich koleżanek :D
słaba głowa jest plusem jeżeli sam musisz zapłacić za alkohol, ale jeżeli to jest sitting party albo przykładowo 18-mastka czy wesele to już nie jest takim wielkim plusem...ale i tak plusik za demota:D
Najlepiej się bawić, gdy się pije w jednym tępie i nie oszczędza na alkoholu... Albo się boisz, że koledzy gdy będziesz pijany nie odwiozą do domu ...
I bawisz się 10 razy krócej.
Uu. Mojito.
Sam mam słaba głowę (bardzo słabą, 3 piwa wystarczą). i widzę same pozytywy. Oszczędzam kupę kasy i wcale nie
bawię się 10 razy krócej. Oczywiście zależy to też od rodzaju imprezy. Jeśli jest to tylko siedzenie i żłopanie
kolejki z kolejką, to szybko odpadam, ale w sumie żadna strata, jakoś nie bawią mnie imprezy, na których alkohol
jest jedyną atrakcją. Ale w klubie, albo na 18tkach... jest dobrze i wcale nie zgonuję po godzinie. W zasadzie w ogóle nie zgonuję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2010 o 23:11
haha, dokładnie to samo tłumaczenie:D
Od dawna tak mówię...
+
i 10 razy krócej ;)
heeh plusik bo tez tak mam, jedno piwo i jazdaaaaaaaaaaaa!!!!!
Czyli budowlańcem nie zostaniesz!
A do tego kto coś powiedział, że współczuje osobą potrzebującym alkohol do dobrej zabawy to moja riposta na ten temat:
Niestety Polacy naród taki, który uważa, że na imprezę bez alkoholu iść się nie opłaca. Jak się to mówi kilka kolejek na odwagę i zabawa się dopiero rozkręca(takie są polskie realia). A co do słabej głowy to wam nie powiem iż takiej ni mam(budowlaniec co nie wypije to nie budowlaniec)
też tak mówię ;)
i po raz kolejny ten sam demot na głównej...
Na To jaka ma sie glowe do picia wplywa wiele czynnikow - zalezy od dnia, samopoczucia, nastawienia, to czy jestesmy wypoczeci .. ja osobiscie jak na kobiete mam mocna glowe do picia ALE tylko jesli chodzi o wodke ;p np piwa wystarcza 4 a wodki spokojnie 0.5 litra wypijam .. Poza tym jak ktos ma slaba glowe to nic na to nie poradzi a jak ktos ma mocna a chce sie szybciej upic wystarczy alkohol pomieszac :) tak jak juz ktos napisal wszystko ma swoje + i -
gorzej jak przyjdzie do własnego ślubu i będzie się trzeba z każdym napić ;D a na naszych polskich tradycyjnych
weselach goście nie przewidują odmowy i picia na pół kieliszka ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2010 o 20:06
zawsze trzeba doceniać plusy :D, wszystko może mówić na naszą korzyść, trzeba tylko trochę się zastanowić
święta racja :D moi bracia też zawsze zazdroszczą tym co mają słabszą głowę. I tak na przykład oboje gonią na imprezy przynajmniej 2 razy w tygodniu. Średnio najstarszy brat wydaje 200 zł na takiej imprezie, i strasznie się raz śmiał gdy młodszy kupił sobie PSP za 500 zł. Gdy mu uświadomiłem że to koszt jego trzech imprez to się przestał śmiać.
Kto ci kurna wydaje 200 zł na impreze?! 10 zł- piwny dzień i jest fun :)
Ooooo, GENIALNE, robione dla mnie, :P
Masz słabą wątrobę. Ogólnie możesz mniej wypić, bo jest chorowitkiem, powinieneś lepiej sie odżywiać i uprawiać sport
i impreze tez masz 10 razy krotsza, bo gdy impreza sie rozkreca ty juz nie ogarniasz^^
Jak się nie potrafi pić to rzeczywiście jest tak jak mówisz.
ja mam bardzo słabą głowę, baaaaaardzo mnie to cieszy i śmieję się z tych, co muszą krocie wydawać, gdy mają ochote się upić :)
heh xD to nie od wątroby zależy czy szybciej chycisz banie czy nie ... takie gadanie to głupota :)
PS. też należe do ludzi ekonomicznych ^^ i sie z tego ciesze '+'
tak jest najlepiej :) nie ma jak to sie bawic tanim kosztem:)
Uzyje tego jako argument na kolejnej zabawie :) Nie pijam duzo, rownie dobrze sie bawie co oni i pamietam nastepnego dnia co sie wydarzylo. No i nie cierpie na kaca
Demot:Wydajesz nieco mniej tytuł:Leżysz 10 razy predzej.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2010 o 22:17
A jak chcesz wyjsc ze znajomymi na symbolicznego browarka lub napic sie z dziewczyna i po czyms takim bedziesz spał to też bedziesz taki ekonomiczny? ;)
Strata pieniędzy i czasu... a rzeczywiście oo ale mi zawody kto się bardziej nak*rwi, ludzie dorosnijcie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2010 o 22:04
a moja wątroba się regeneruje więc mogę ;)
no ;d też mam słabą głowę i tak rozkminiałem, że może to i dobrze bo mniej kasy wydam heh :)
masz slaba glowe nie pijesz jestes pi*zda i tyle xD
A i impreza 10 razy krótszza :P
i pewnie oglądałeś dziś rano dzień dobry tvn z felicjańską i Ci się w głowie poprzewracało a poza tym to słaby demot.. bo żadna z tego statystyka tylko głupi tekst, jak nie możesz to nie pij :)
My juz to dawno rozkminili. :D
ale szkoda ze czasy mojej słabej głowy juz minęły...;/
Teraz musze wydać wiecej. ;/ :P
też bym tak chciał
sraj do zlewu koleś. ciota i tyle :P
Hmmm zauważyłam, że jako autorKA (cóż rodzaj męski lepiej w democie brzmi) mam głowę raczej mocną, a demotywator ma demotywować i jak widać osiągnęłam swój cel.
Wypiłem ponad 20 kieliszków wódki dziś w nocy(i wczoraj) chyba to trochę za dużo.
Ekonomiczne może jest, ale przypał pozostaje przypałem.
Nie rozumiem, dlaczego mówisz, że przypałem jest mieć słabą głowę?
niestety bardzo mocno demotywuje ;
Tak. Śmiejemy się, lecz później musimy Cię nieść do domu..
To nie wina słabej głowy, tylko nieumiejętność powstrzymania się od picia. Ludzi z mocna głową też niejednokrotnie odnosi się do domu.
no kur wa to task jak ja. jak chce to mam slaba glowe i zyskuje na tym. na weselu np. moge wiecej w siebie wlac zeby przyszpanic i wtedy zmieniam sie z jabistego chlacza z mocnym lbem]
i jesteś pedałem!
haha a jaaaak:D
MOJITO! :)
No ja tam nie mam nic do tych co maja slaba glowe, a nawet im troche zazdroszcze :)) Oczywiscie ze wolalbym wypic mniej a miec taka sama faze, bo idzie duzo zaoszczedzic i wiem to na swoim przykladzie, ale jest jak jest i jest dobrze, zdrówko! :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2010 o 15:59
ostatnio wypaliłam coś w tym stylu do kumpli i się zamknęli.
jak najbardziej +!
Słaba głowa wcale nie jest taka super, bo np. ja po pijaku zamieniam się w "samarytanina" i zaczynam stawiać, więc kasy raczej nie oszczędzę xD
tak się tłumacz ;D
Hm, no moim zdaniem to co piszą tu niektórzy jest wręcz śmieszne :P No popatrzcie, czy to wazne, jaki kto ma mocny łeb? Jedni mają głowę do picia, inni nie , a to, ze padają po małej ilości spozytego alkoholu, nie swidczy źle o tych ludziach ( a tym bardziej nie powinno się ich obrazac bądź wyśmiewać :) ) wręcz przeciwnie . Tak jak ktoś już tam napisał : " To ma swoje plusy i minusy" :) . Pozdrawiam pijących Polaków :P