Tandeta. Po pierwsze prawie żadna kobieta nie wie, że dostanie miesiączkę, a po drugie to sprawa puchnięcia całego ciała, w skutek czego uciskane są również neurony, przez co utrudnione jest przekazywanie impulsów.
większość naprawdę przeczuwa, że te dni się zbliżają. każda kobieta przeżywa to inaczej, więc nie oceniaj wszystkiego pod kątem siebie :) a ta teoria o puchnięciu... pierwsze słyszę. brzmi wyjątkowo fantastycznie ;]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 12:39
super demot! jeden z najlepszych ;) ile to razy słysze w szkole jak to faceci mają trudno, bo to oni cezko pracuja, no to prosze mozemy sie podzielic, kobiety moga tez harowac a faceci mogliby miec okres i rodzic dzieci, ciekawe kto by na tym lepeij wyszedl :P
Wiesława, jak niby można nie wiedziec kiedy dostanie się miesiączkę? Po pierwsze, mniej więcej dostaje się ją w tych samych odstępach czasu, po drugie niemal wszystkie kobiety mają przedmiesiączkowe objawy, na tydzien przed powiększają się piersi, bądź bolą, niektóre kobiety odczuwają ból w okolicach dolnej części pleców, albo jak to ujęłaś "puchnie" im brzuch. A najlepiej widać to po upławach...
okruszyna, "...to również efekt „zatrzymania wody”; opuchnięte ręce, nogi, tkanka podskórna są także wynikiem wymienionych procesów; obrzęk komórek ośrodkowego układu nerwowego jest przyczyną bólów i zawrotów głowy, nudności, napięcia psychicznego, bezsenności, lęku, skłonności do depresji oraz wzmożonego apetytu."
fantastycznie? w naturze wszystko jest możliwe, jak widać.
Owszem, wie, ale czy znamy datę i godzinę? Nie. Czasami złość wynika z sytuacji życiowej, a czasami z pms.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 13:26
Otóż nie mam, bo jak ktoś już wspomniał w fazie dojrzewania ciężko o regularne
miesiączki.
Boncki, po prostu byłeś poważnie chory. Podczas okresu raczej nie występują
drgawki :) Poza tym mowa jest o napięciu PRZEDmiesiączkowym, a nie trwającym w czasie miesiączki :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 14:04
Do "Wieslawa". Ty jesteś kobietą? A o kalendarzyku nie słyszałaś? Jeśli ma się regularną miesiączkę, to można sobie wyliczyć. Ja potrafię z dokładnością do dwóch dni.
"Jeśli ma się regularną miesiączkę" ...jeśli. gdzieś tu już czytałam o nieregularności miesiączek w okresie dojrzewania. Pewnie masz to już za sobą i zapomniałaś jak to było, kiedy nie można było przewidzieć dokładnej daty.
Wieslawa odwiedz lekarza , a nie frustruj się tu. Kobiety wiedzą że dostaną miesiączkę, a jak masz kłopoty z jej wyregulowaniem odwiedź ginekologa o ile wiesz kto to jest, bo Twoje przekonywanie o tym, że kobiety o tym nie wiedzą w co drugim poście jest nudne :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 14:52
Rozmowa zeszła z tematu. Swoim postem miałam zamiar uświadomić Panów, że zły humor przed miesiączką nie wynika z powodu tygodniowego krwawienia (pominę fakt, że miesiączka tyle nie trwa), a z licznych zmian, które zachodzą w organizmie pod wpływem hormonów. Wydaje mi się, że bardziej na Ich świadomość wpłynąć nie mogę, dlatego też bywajcie.
GoHada... żałosna jesteś.... faceci mogliby rodzić dzieci.... Tak się składa, że kobiecie ciąża nie jest niezbędna do życia i nie jest to przymusem..... Zachodzą w ciążę kobiety, które mają stabilnych partnerów, chca mieć dziecko i marzą aby zostać matką..... aaalbo kobiety, które zostaną matkami przez wpadkę ^^ nikt was nie może zmusić do zajścia w ciążę.... a tak się składa, że żeby żyć i zarabiać na godne życie trzeba pracować, wiec proszę cię, nie pie**ol, że chętnie byś poharowała. Jak tak Ci śpieszno o tego harowania to zatrudnij się w kopaln i zobaczymy, czy lepiej byłoby Ci leżeć w łóżku przez 9 miesięcy i patrzeć, jak ukochany skacze w okół Ciebie i spełnia twoje zachcianki, czy złazić codziennie na głębokość kilku kilometrów i wydobywać za pomocą kilofa węgiel.....
Określenie ciąży jako leżenie w łóżku przez dziewięć miesięcy, jest błędnym określeniem. Moja siostra jest właśnie w ciąży i przeżywa niesamowite katusze. Nie można porównywać męki fizycznej (np. w kopalni) z psychiczną, bo taka właśnie towarzyszy ciąży.
Chyba w naszym kraju panuje wolność słowa?
A Ty moim zdaniem zapomniałaś o szacunku, który drugiemu człowiekowi należy się bez względu na wszystko.
Babilon.
Mówienie o ciąży jako o katuszach psychicznych jak to ujęła Pani Wiesława jest dużym wyolbrzymieniem sprawy. Obciążeniem psychicznym na pewno ciąża jest. Jednak nie koniecznie tylko i wyłącznie obciążeniem dla kobiety. To on wtedy ma za wszelką cenę stanąć na głowie żeby było jak najlepiej. Przyrównywanie obciążenia psychicznego kobiety do obciążenia zarówno psychicznego jak i fizycznego pracownika kopalni którego żona jest w ciąży jest głęboko krzywdzące.
Ofiary losu jednym słowem. Po cholerę w koło wszystkim obwieszczać, że macie okres? Masz - to twoja sprawa, powinnaś sama wiedzieć, co ci w tych dniach pomaga i tyle. Potem się dziwicie, że faceci mają Was za takie ciotki i nie traktują Was poważnie. A wy faceci, zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że jak czasem KOBIETA jest wkurzona, to w większości nie ma to NIC wspólnego z okresem. Wbić do łba i nie zawodzić już ! NAPISAŁA TO KOBIETA.
Yvett, chyba nie zaczaiłeś, o co chodzi. Chodziło o słowa "wiem, ile to KOSZTUJE" czyli o koszt podpasek ;P Widzę, ze poczucia humoru brak ... Żeby nie było, jestem dziewczyną, a nie facetem ;P a mimo to potrafię podejśc z humorem do miesiączki, mimo, że przyjemne to to nie jest. Ubolewanie nad miesiaczką jest załosne, szczegolnie, ze spory procent pan ma je bezbolesne, a równie spory bolesne, ale z bólem do wytrzymania. Tylko niewielki nie może w te dni wstać z łóżka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2010 o 1:10
Jeżeli okres ma od niedawna i ma tyle lat, co w nicku (zakładam, nie mam pojęcia po tych komentarzach, ile możesz mieć lat) to nie ma nic dziwnego, że okres jest nieregularny.
Rodzenie w mękach nie ma nic do religii, to jest sprawka ewolucji. Po to, żeby rodząca kobieta szukała pomocy i żeby oboje z dzieckiem mieli większe szanse na przeżycie. Okres boli z zupełnie innej przyczyny. Wierzenie w tłumaczenia religii powinny być śmieszne dla człowieka cywilizowanego ;)
Kapigucio napisał(a) o zerwaniu jabłka. Nikt nie mówi, że ktoś w to wierzy lub odbiera dosłownie.
Ja jestem wierząca, ale dosłownie tego nie odbieram, to chyba jasne.
Tylko jeśli wellness twierdzi, że to nie ma żadnego związku z kobiecymi bólami, przytaczam historie z Biblii, wg której jednak ten związek występuje. I tyle, nikt o wierze tutaj nie mówi:)
Mrauu znow mylisz pojecia to nie cykl wynika z miesiaczki lecz na odwrot wiec prosze cie to ze przeczytalas rozdzial o rozmnazaniu w ksiazce od biologii z gimnazjum to nie znaczy ze juz jestes znawczynia w tym temacie... pozdrawiam i zegnam
Wellness jeżeli nie miałabyś okresu to nie byłoby cyklu - komórki jajowe po prostu by powstawały i byłoby ich coraz więcej, nie zostałyby wydalane z ciała[okres], więc proces nie zaczynałby się za każdym razem tak samo tylko startowałby z nowego miejsca, więc nie można by tu mówić o cyklu.
Ja cierpię na zespol napiec przedmiesiaczkowych i to nie o to chodzi :) Po prostu chodze rozdrazniona sama nie wiem dlaczego, kazde slowo potrafi mnie doprowadzic do rozpaczy. Potrafie usiasc i zaczac plakac jednoczesnie zastanawiajac się dlaczego, bo nie ma przeciez zadnego powodu. To ciezka sprawa jest.
Ale demot i tak dobry jak na faceta ;)
To zacznij pracować nad sobą.. Pewnie należysz też do tych dziewczyn, co łykają tabletki jak cukierki, kiedy mają okres.. Bo to tak boli, tak się fatalnie czuję.. nie mogę się skupić.. nie wiem co ze sobą zrobić - okres to najlepsza wymówka by nic nie robić.. Najłatwiej jest tłumaczyć fakt, że się nie umie panować nad emocjami, zespołem napięcia albo okresem..
no tu chlopcze przesadziles... nie uzalam sie nad soba podczas okresu ale lykam tabletki zeby moc cos robic bo nie zdajesz sobie sprawy z tego jaki to jest bol... pozdrawiam
Po pierwsze wellness - jestem kobietą i z doświadczenia wiem, że ten ból jest do zniesienia. Po drugie mam mnóstwo koleżanek, które łykają wszystko co im w ręce wpadnie, załatwiając sobie na lewo - tramal, ketonal, nawet jakieś tablety na stawy.. Nie raz widziałam, jak laska wpieprzyła w trakcie wykładu listek nurofenu czy ibupromu, nie czekając nawet aż pierwsza tabletka zacznie działać. Moja siostra robiła tak samo - jak miała okres, to żarła (a nie jadła) tabletki na potęgę. A do BtaVulgaris - jeżeli mdlejesz i zawracasz to coś jest z Tobą nie tak i powinnaś iść do lekarza, bo może masz ednometriozę (przy której zresztą występuję PMS.
midjawra, ale każda kobieta inaczej przechodzi okres. piszesz, że ból jest do zniesienia. dla Ciebie tak, ale dla innych - niekoniecznie. przecież nie ma na to żadnej określonej reguły, czy boli, czy nie, tak samo jak nie ma określonej reguły na to, kiedy dostanie się pierwszą miesiączkę.
@ midjawra gadasz głupoty. MaryFloraBell ma całkowitą rację - może ty ze swojego 'doświadczenia' wiesz, że ból jest do zniesienia, ale nie u każdego (albo raczej każdej). Mam koleżanki, których nic nie boli, takie, które boli trochę, albo takie (i w tym gronie jestem też ja), które leżą w łóżku i płaczą z bólu. Nie da się skupić, płacze się bez powodu itd. Jedyne, w czym masz racje to to, że nie można nadużywać leków... Gadasz, że trzeba pracować nad sobą, jakby można było sobie wmówić 'olewam swoje hormony'. To, że ktoś umiera z bólu i płacze bez powodu niekoniecznie znaczy, że jest na tyle głupi, by przy okresie nadużywać leków przeciwbólowych.
@midjawra niektóre dziewczyny/kobiety słabo odczuwają ten ból a co niektóre regularnie co miesiąc na parę dni trafiają do szpitala z powodu tego bólu. Ta twoja "praca nad sobą" nie jest wstanie nic dać. Co do brania leków na potęgę, no cóż przy ogromnym bólu człowiek nie kontroluje ile bierze tych proszków... Nam facetom zostaje jedynie spróbować zrozumieć je i ewentualnie jakoś pomóc, bo nic nie da się więcej przez nas zrobić.
@ dgsgs - jestes facetem? Czasem odnosze wrazenie, z eniektorzy rozumieja kobiete lepiej, niz druga kobieta. Szacunek, chcialabym miec takiego wyrozumialego faceta.
A ja tak się odniosę do tego kopa w jaja. Dostałam kiedyś kopa między nogi i powiem że też mnie niezmiernie bolało ;p
Ale tak patrząc z teoretycznego punktu widzenia - łechtaczka - mnóstwo zakończeń nerwowych na małej powierzchni, jądra - zakończenia nerwowe rozłożone na większej powierzchni. Teoretycznie ból powinien być taki sam ale zdecydowanie łatwiej kopnąć w jaja niż w łechtaczkę :P
tak tomekwl3 to uczucie gdy facet nigdy nie rodzil i nie wie jak to jest przepchnac cos wielkosci arbuza przez otwor wielkosci pomaranczy (i to przy najwiekszym rozwarciu)...
demot denny.
występowanie tej dolegliwości zależy tylko i wyłącznie od psychiki kobiety. jeśli okres jej przeszkadza, to będzie mieć ten zespół.
Jedynym lekarstwem jest po prostu zaakceptowanie natury. Miliony kobiet od zawsze miały okres i nikt nie marudził. Współczuję tym wszystkim biedactwom, które przeklinają, że są kobietami. a jeszcze bardziej współczuję ich partnerom :/
Nie wiecie jaki to ból i jakie wkur.wienie. Prawie każda kobieta przed okresem jest wkurzona i ryczy. I nie zwalamy winy na okres, postawcie się czasem w naszej sytuacji.
Demot (+)
No dobra, ale tylko część kobiet potrafi znosić to godnie, a niektóre aż mnie zaskakują tym, jak dobrze sobie z tym radzą. Niestety oprócz nich są jeszcze takie, które wyżywają się na całym świecie pod pretekstem ZNP. A to już głupota, bo ja też mógłbym mieć np. metalową płytkę w głowie i mówić, że mnie to boli i nikt nie ma prawa mnie krytykować, bo nie wie co czuję. To nie o to chodzi. A faceci pewnie powiedzieliby coś w stylu: krwawię, więc mnie nie wku*wiaj dzisiaj ;) I przynajmniej wiadomo o co chodzi, a nie podchody w zgadywanie, dlaczego koleżanka wyżywa się na mnie od rana. W takich sytuacjach powinien być kompromis: facet przymyka oko na niektóre wyskoki, ale i kobieta stara się kontrolować.
Czy wyśmieją? To zależy od tego, jaka jesteś. Ja do prawdziwych kobiet podchodzę inaczej, niż do tych udawanych. Jak mi jakaś wiecznie użalająca się nad sobą powie, że cierpi katusze, to to zignoruję. Natomiast kobieta, która nigdy nie obnosi się ze swoim bólem powie krótkie "Ała", to ja już wiem, że musi ją solidnie boleć. Jeżeli kobieta potrafi zadbać o siebie i wzbudzać szacunek, to po tekście "krwawię więc mnie nie wku*wiaj" 9/10 facetów nie będzie ryzykować :)
Heh nie wiem jak jest w większości przypadków ale ja np nie chodzę wku*wiona bo mnie boli tylko chodzę wku*wiona bo jestem wku*wiona ;p wszystkie be hormony sobie hasają wtedy w najlepsze i to nie jest tak, że sobie stwierdzam boli mnie więc będę się wyżywać, tylko nie potrafie tego kontrolować. Choć w sumie ja i tak się nie wyżywam raczej na kimś innym tylko mnóstwo rzeczy mnie strasznie denerwuje :P
Świetny demot :) Ja jakoś nigdy nie miałam dystansu do siebie i nie bardzo potrafiłam śmiać się z siebie ale demoty świetnie nadają się do tego, żeby nauczyć się czegoś takiego
A co do ZNP to cóż... Nigdy nie zniknie ten problem, że: "Facetom trudno wyobrazić sobie bóle kobiet", albo to jak mężczyźni będą mówili o tym: "Jak boli uderzenie w jądra"... A jeszcze co do demota to będzie solidarność jajników, racja facet nie z byle powodu dostaje kopniaka poza tym nie dzieje się to regularnie co miesiąc i po jakimś czasie ból mija (przypuszczam, że w ciągu najbliższej godziny od uderzenia) a kobiety mają to co miesiąc przynajmniej przez jakieś 40 lat (bywa dłużej) i kobiety wcale nie lubią się obnosić ze swoimi sprawami napisałam to dla jasności :) pozdrawiam autora demota
Ból po uderzeniu w jądra jest tu przez wielu zdecydowanie zbyt podkoloryzowany.. Poboli z 2-3 minuty i przejdzie, choć ten czas nie należy do przyjemnego.
[-] - u faceta mocz i nasienie "transportowane" jest JEDNYM przewodem, natomiast u kobiety to dwa różne miejsca, gdyż ujście cewki moczowej jest nad wejściem do pochwy, a źródło krwawienia ma miejsce w macicy i tampon można włożyć do pochwy, przy czym nie sprawi on problemu przy oddawaniu moczu. Tak wam powiem feministki.
To Wy, faceci, robicie z tego jakieś wielkie larum. Dla kobiety to coś zupełnie normalnego. Miesiączka to objaw, że kobieta jest zdrowa i jej organizm dobrze funkcjonuje. Więc proszę, przestańcie się tym tak bardzo fascynować.
Jestem facetem. Możecie mówić, że nie rozumiem, ani nic. Jednak sam miewam cyklicznie, co właśnie ok. miesiąc migrenę przez tydzień. Jestem wtedy mało zdolny do pracy umysłowej, jednak staram się nie tłumaczyć. Biorę to na klatę i wyciskam z siebie 200%. Rozumiem kobiety, by ich nie wnerwiać, nie prowokować jak coś jest z nimi nie tak. Jednak, jeżeli ciągle tłumaczy się i płacze, jaka to ona jest pokrzywdzona, to na taką nawet uwagi nie zwracam. Wykorzystywanie prawdziwych problemów, jako wymówki do czegokolwiek jest żałosne.
Mariek ja też mam migreny. Rozumiem, jaki ból odczuwasz i nie zaprzeczam, że jest to gehenna... Ale z miesiączką wiąże się nie tylko ogromny ból tylko rozchwianie hormonalne. Oczywiście masz racje, że niektóre dziewczyny przesadzają z użalaniem się nad sobą, ale naprawdę ciężko jest nad sobą wtedy zapanować. Nie ma się wpływu np. na cieknące łzy zupełnie bez powodu.
Eliszka, w większości spraw się zgadzam z Twoimi komentarzami, ale jedno Ci powiem z ręką na sercu - migrena to NIE JEST zwykły ból głowy. To coś nieporównywalnie gorszego.
Wiem, bo sama ją mam. Ale miesiączka jest niewymownie bardziej uciążliwa. I chyba mam większe prawo do oceny tych dwóch spraw bo przeżywam obie, a kolega wyżej zna tylko jedną.
To prawda. Ja również przeżywam obie - te rodzaje 'męki' są po prostu inne. I podobnie jak z
miesiączką - każdy przeżywa migreny inaczej. Moją znajomą boli, ale funkcjonuje - inni leżą w
łóżku, wyją z bólu, wymiotują i mdleją... Więc ciężko tu coś porównywać, bo każdy
organizm jest inny... Co nie zmienia faktu, że 'wyciskanie z siebie 200%' przez 'branie migreny na
klatę', jest dosyć śmieszne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 16:43
Prawda jest taka, że wbrew temu co większość facetów myśli, nie wszystkie kobiety uwielbiają cały czas gadać o tym, jak bardzo cierpią, gdy mają okres... Ale skoro już tu o tym rozmawiamy, to nie zamierzam udawać, że nie wkurzają mnie wypowiedzi osób, które na dany temat nie mają zielonego pojęcia. Dlatego dyskutujemy... A zostawiając temat miesiączek czy migren i mówiąc ogólnie, tak jak Ty - Frustracja91 o cierpieniach: najłatwiej mówi się 'przyjmij to i wytrzymaj' temu, który nie doświadcza danego cierpienia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 16:45
Nie wszystkie kobiety zachowują się jak biedactwa i chcą, żeby traktować je jak pieprzone księżniczki - co było już wcześniej napisane - ale nazywając okres szukaniem wymówki to w niektórych przypadkach złe określenie. Niektóre kobiety bardzo ciężko to znoszą nawet mdleją i tracą przytomność wiem z doświadczenia widziałam na własne oczy, czasem wygląda naprawdę strasznie, a to wszystko przecież "przez zwykłą miesiączkę"...
Mam okres od ... hmm 14 lat, i CZUJE kiedy sie zbliza i mam PMS. Wiec Wieslawa musi chyba byc dziewczynka,skoro nie zna swego (nawet nieregularnego) cyklu. Z biegiem lat cykl sie normalizuje.Tak bylo u mnie. I biust zawsze sie powieksza na tydzien przed :)
cóż, gdy ja przeżywam pms to, to jest tragedią dla każdego faceta znajdującego się w pobliżu. Wystarczy, że powie słowo i już mnie wtedy wkurzy, albo spojrzy się jakoś tak dziwnie...;)
dla ich dobra wtedy trzymam się od nich z daleka;)
poczułam się, że jest choć jeden mężczyzna, który mnie rozumie:D
wiadomo, przy dobrej współpracy podczas tych dni obejdzie się bez tragedii;) tylko trochę zrozumienia:)
To jest dziwnie skonstruowany świat ;) Kobieta jest zdolna do codziennego znoszenia trudów życia i radzi sobie z tym lepiej od facetów - zwykle. Natomiast w przypadkach wyjątkowych to faceci biorą górę - np. z dnia na dzień zerwać ze wszystkim i iść na wojnę, pobić się na ulicy w czyjejś obronie, podjąć dowodzenie w sytuacjach krytycznych. A po wszystkim dalej jesteśmy zmęczeni :D Takie życie
Wadliwa kanalizacja nie jest naszą winą...:P
Spoko kobitki, może i nie wiemy ale uwierzcie Nam- dawanie sobie po mordzie, zbieranie kopów po jajkach też nie jest cool więc... 1:1.
Pozdrawiam płeć piękną:)
Jak się jest człowiekiem aktywnym sportowo np bramkarzem to się zbiera częściej niż raz na miesiąc. I zwrot ,,idioto"sobie wypraszam gówniaro.
Nie trzeba szukać zaczepki żeby zebrać czasami niestety.
może zabrzmi to chamsko, ale - panowie, wpakujcie sobie kisiel w gacie i idźcie do szkoły, pracy czy gdziekolwiek. :) niektóre kobiety, dziewczyny mają to nawet po dwa tygodnie i naprawdę ciężko jest nie wyładowywać się na otoczeniu, a co dopiero, jeśli dochodzą bóle brzucha. warto to zrozumieć, zaakceptować i nie potępiać.
Każde skaleczenie wkurza a krwawienie przez tydzień by mnie po prostu wkur*iło + ten ból który czasem jest pewnie dla was nie do zniesienia dlatego zawsze staram się rozumieć wasz problemy i z całego serca współczuję tej " wady konstrukcyjnej " ;]
po za tym jeżeli macie się wyżywać na niczemu winnych mężczyznach zainwestujcie w jakieś tabletki uspokajające czy coś :P Większość dziewczyn jakie znam jest niepoczytalna podczas PMS O_O
Dokładnie. Jakby to w mężczyźnie buzowały z jakiegoś powodu hormony, to nikt nie usprawiedliwiałby tym jego złego zachowania - z miejsca zostałby nazwany niepanującym nad swymi popędami zwierzęciem. Dlatego, dziewczęta, apel do was - macie mózgi i nie zachowujcie się jak zwierzęta. ;)
mrrrau1, wellness, charlotte377, wieslawa i inni - załóżcie kabaret. :D Naprawdę, poczytajcie sobie waszą dyskusję. A to baba ma gorzej, a to facet, a to się wkurza nie przez krew, a to hormony... ja piernicze, ale sobie wojnę domową zrobiliście. Naprawdę śmiechu warte. :D
Keira:
"Ja cierpię na zespol napiec przedmiesiaczkowych i to nie o to chodzi :) Po prostu chodze rozdrazniona
sama nie wiem
dlaczego, kazde slowo potrafi mnie doprowadzic do rozpaczy. Potrafie usiasc i zaczac plakac jednoczesnie
zastanawiajac
się dlaczego, bo nie ma przeciez zadnego powodu. To ciezka sprawa jest. Ale demot i tak dobry jak na
faceta ;)"
I dlatego owe kobiety nie powinny być dopuszczane do władzy. Ot pojawi się nagle ten owy "zespół
napięcia przedmiesiączkowego" i w jednej chwili wszystko robicie pochopnie, nieprzewidywalne i w ogóle możecie nie raz kogoś
nieźle urządzić (np. szefowa wywalić pracownika, czy choćby obrazić kogoś)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2010 o 16:34
Mówisz tak.. a nie każda kobieta jest rozdrażniona i chce jej się płakać. To zależy od obfitości krwawienia (a co za tym idzie dyskomfort), jeśli ma słabą miesiączkę to nie ujawniają się wszystkie objawy.. ale oczywiście zależy też od tego jaka kobieta ^^.
dokładnie :D
Stefan Lamo albo Gromek Lama
Tandeta. Po pierwsze prawie żadna kobieta nie wie, że dostanie miesiączkę, a po drugie to sprawa puchnięcia całego ciała, w skutek czego uciskane są również neurony, przez co utrudnione jest przekazywanie impulsów.
większość naprawdę przeczuwa, że te dni się zbliżają. każda kobieta przeżywa to inaczej, więc nie oceniaj wszystkiego pod kątem siebie :) a ta teoria o puchnięciu... pierwsze słyszę. brzmi wyjątkowo fantastycznie ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 12:39
Taka prawda, więc skończcie Wy chłopacy robić z siebie kozłów ofiarnych :) a te Wasze teksty (niekiedy) dot. okresu są żałosne ;) pozdrawiam
super demot! jeden z najlepszych ;) ile to razy słysze w szkole jak to faceci mają trudno, bo to oni cezko pracuja, no to prosze mozemy sie podzielic, kobiety moga tez harowac a faceci mogliby miec okres i rodzic dzieci, ciekawe kto by na tym lepeij wyszedl :P
Wiesława, jak niby można nie wiedziec kiedy dostanie się miesiączkę? Po pierwsze, mniej więcej dostaje się ją w tych samych odstępach czasu, po drugie niemal wszystkie kobiety mają przedmiesiączkowe objawy, na tydzien przed powiększają się piersi, bądź bolą, niektóre kobiety odczuwają ból w okolicach dolnej części pleców, albo jak to ujęłaś "puchnie" im brzuch. A najlepiej widać to po upławach...
No pewnie przecież normalny cykl wcale nie trwa ok.28 dni, więc skąd my mamy wiedzieć kiedy nastąpi krwawienie...
okruszyna, "...to również efekt „zatrzymania wody”; opuchnięte ręce, nogi, tkanka podskórna są także wynikiem wymienionych procesów; obrzęk komórek ośrodkowego układu nerwowego jest przyczyną bólów i zawrotów głowy, nudności, napięcia psychicznego, bezsenności, lęku, skłonności do depresji oraz wzmożonego apetytu."
fantastycznie? w naturze wszystko jest możliwe, jak widać.
Owszem, wie, ale czy znamy datę i godzinę? Nie. Czasami złość wynika z sytuacji życiowej, a czasami z pms.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 13:26
Otóż nie mam, bo jak ktoś już wspomniał w fazie dojrzewania ciężko o regularne
miesiączki.
Boncki, po prostu byłeś poważnie chory. Podczas okresu raczej nie występują
drgawki :) Poza tym mowa jest o napięciu PRZEDmiesiączkowym, a nie trwającym w czasie miesiączki :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 14:04
Prawda ! :)
Do "Wieslawa". Ty jesteś kobietą? A o kalendarzyku nie słyszałaś? Jeśli ma się regularną miesiączkę, to można sobie wyliczyć. Ja potrafię z dokładnością do dwóch dni.
"Jeśli ma się regularną miesiączkę" ...jeśli. gdzieś tu już czytałam o nieregularności miesiączek w okresie dojrzewania. Pewnie masz to już za sobą i zapomniałaś jak to było, kiedy nie można było przewidzieć dokładnej daty.
Wieslawa odwiedz lekarza , a nie frustruj się tu. Kobiety wiedzą że dostaną miesiączkę, a jak masz kłopoty z jej wyregulowaniem odwiedź ginekologa o ile wiesz kto to jest, bo Twoje przekonywanie o tym, że kobiety o tym nie wiedzą w co drugim poście jest nudne :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 14:52
ja zawsze przeczuwam. ;) płaczliwość przede wszystkim.
macie nieregularny okres? wystarczy brać tabletki.. ;]
Rozmowa zeszła z tematu. Swoim postem miałam zamiar uświadomić Panów, że zły humor przed miesiączką nie wynika z powodu tygodniowego krwawienia (pominę fakt, że miesiączka tyle nie trwa), a z licznych zmian, które zachodzą w organizmie pod wpływem hormonów. Wydaje mi się, że bardziej na Ich świadomość wpłynąć nie mogę, dlatego też bywajcie.
typowo feministyczny demot, wstrzymam się od głosu.
GoHada... żałosna jesteś.... faceci mogliby rodzić dzieci.... Tak się składa, że kobiecie ciąża nie jest niezbędna do życia i nie jest to przymusem..... Zachodzą w ciążę kobiety, które mają stabilnych partnerów, chca mieć dziecko i marzą aby zostać matką..... aaalbo kobiety, które zostaną matkami przez wpadkę ^^ nikt was nie może zmusić do zajścia w ciążę.... a tak się składa, że żeby żyć i zarabiać na godne życie trzeba pracować, wiec proszę cię, nie pie**ol, że chętnie byś poharowała. Jak tak Ci śpieszno o tego harowania to zatrudnij się w kopaln i zobaczymy, czy lepiej byłoby Ci leżeć w łóżku przez 9 miesięcy i patrzeć, jak ukochany skacze w okół Ciebie i spełnia twoje zachcianki, czy złazić codziennie na głębokość kilku kilometrów i wydobywać za pomocą kilofa węgiel.....
Określenie ciąży jako leżenie w łóżku przez dziewięć miesięcy, jest błędnym określeniem. Moja siostra jest właśnie w ciąży i przeżywa niesamowite katusze. Nie można porównywać męki fizycznej (np. w kopalni) z psychiczną, bo taka właśnie towarzyszy ciąży.
Wiesława, u niektórych kobiet trwa tydzień. Jeśli nie wiesz, to się zamknij.
Chyba w naszym kraju panuje wolność słowa?
A Ty moim zdaniem zapomniałaś o szacunku, który drugiemu człowiekowi należy się bez względu na wszystko.
Babilon.
jak dla mnie kobiety maja napiecie przedmiesiaczkowe podczasmiesiaczkowo pomiesiaczkowe i miedzymiesiaczkowe wiec nie robi to wielkiej roznicy :)
Mówienie o ciąży jako o katuszach psychicznych jak to ujęła Pani Wiesława jest dużym wyolbrzymieniem sprawy. Obciążeniem psychicznym na pewno ciąża jest. Jednak nie koniecznie tylko i wyłącznie obciążeniem dla kobiety. To on wtedy ma za wszelką cenę stanąć na głowie żeby było jak najlepiej. Przyrównywanie obciążenia psychicznego kobiety do obciążenia zarówno psychicznego jak i fizycznego pracownika kopalni którego żona jest w ciąży jest głęboko krzywdzące.
świetny demot ;D
hahhahaha szczera prawda ! :D
Wiesiu, ja od kilku lat dopiero jestem -naście : )
Ofiary losu jednym słowem. Po cholerę w koło wszystkim obwieszczać, że macie okres? Masz - to twoja sprawa, powinnaś sama wiedzieć, co ci w tych dniach pomaga i tyle. Potem się dziwicie, że faceci mają Was za takie ciotki i nie traktują Was poważnie. A wy faceci, zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że jak czasem KOBIETA jest wkurzona, to w większości nie ma to NIC wspólnego z okresem. Wbić do łba i nie zawodzić już ! NAPISAŁA TO KOBIETA.
Nuda:)
GoHada niech dziewczyny idą do kopalni to zobaczymy czy będziesz chciała takiej wymiany
:D dobre +
text z joemonster a źródła nie widzę :< --> - !
właśnie xD
[+]
pms nie na tym polega ;/
Wyluzuj! Nie znasz się na żartach. Pewnie jesteś babą :P I pewnie teraz właśnie masz okres. To by wszystko tłumaczyło ;)
hehe Mocne ;D
dokładnie ;)
Oni sobie tego nawet wyobrazić nie umieją
sirserpl dobrze gada, polać mu!
a myslisz ze w lechtaczke nie boli? :P
o ja ;/
no to mnie dobiłeś, + :D
bardzo dobre ;d
I takie demoty są na głównej? Jedyne co mnie tu demotywuje to poziom tego demota;/
a mnie twoj poziom...
współczuje paniom i wiem ile je to kosztuje... +
skąd wiesz ;d?
bo jest altruista i sie domysla
może mu leciała ;d
Moze po prostu jest w stanie to sobie wyobrazic
pewnie kupuje lasce podpaski xD
byamamoto jeśli on nawet je dziewczynie kupuje , to każda doceni go bardziej niż idiote który się z tego śmieje ..
Yvett, chyba nie zaczaiłeś, o co chodzi. Chodziło o słowa "wiem, ile to KOSZTUJE" czyli o koszt podpasek ;P Widzę, ze poczucia humoru brak ... Żeby nie było, jestem dziewczyną, a nie facetem ;P a mimo to potrafię podejśc z humorem do miesiączki, mimo, że przyjemne to to nie jest. Ubolewanie nad miesiaczką jest załosne, szczegolnie, ze spory procent pan ma je bezbolesne, a równie spory bolesne, ale z bólem do wytrzymania. Tylko niewielki nie może w te dni wstać z łóżka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2010 o 1:10
To fakt ale na szczescie takie cos u mnie niema miejsca ;) i barodzo sie z tego ciesze :D
Tłumaczyłam tak koledze - nie zrozumiał. :( ;)
nie załapałeś? psm polega na zupełnie czymś innym, to jest tak po prostu obrazowo wytłumaczone. i tak, maja w tym udział hormony
poniżej poziomu (-)
prawda i nie zazdroszczę Paniom tego ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 11:06
nie do końca, bo czasami jest znpm, nawet jeśli się nie wie, że się ma dostać okres xD
ale i tak (+)
Dziewczyno zacznij prowadzic kalendarzyk... jak mozna nie wiedziec ze sie dostanie okresu... to podstawa
jak się dostaje raz po 20 dniach a raz po 50 to można
zapraszam do ginekologa w takim razie bo jesli nie zauwazylas to cie uswiadomie masz jakis problem z cyklem pozdrawiam
Jeżeli okres ma od niedawna i ma tyle lat, co w nicku (zakładam, nie mam pojęcia po tych komentarzach, ile możesz mieć lat) to nie ma nic dziwnego, że okres jest nieregularny.
liltu niby tak... zapominam ze tu w wiekszosci gimnazjum...
dokładnie gimnazjum pokazuje swój "poziom" śmiejąc się, lub dając idiotyczne komentarze ! oczywiście nie wszyscy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 13:18
Avonleay, nie łudź się, że na WDŻ ktokolwiek dowie się czegoś sensownego na ten temat :/ niestety, te zajęcia mają nadal poziom zaściankowy...
facet by nigdy tego nie przeżył...
Było nie zrywać jabłka z raju ! :D
chyba ci sie cos dzieciatko pomylilo... troszeczke pomysliles grzech pierworodny i wstyd z okresem, to ja ateistka i to wiem...
halo, halo, za zerwanie jabłka, kobiety będą w mękach rodziły, a więc okres też z tym się wiąże. Tak że wellness nie mów, że ktoś się tu pomylił.
a co ma rodzenie w mekach do okresu porfiryna? do okresu dochodzi gdy komorka jajowa nie zostanie zaplodniona wiec wez nie pierd** bejbe.
A to ma, że cykl mamy po to, by możliwe było zajście w ciążę i rodzenie dzieci.
cykl nie okres i dalej nic to nie ma do rodzenia w MEKACH mylisz skarbie pojecia
Rodzenie w mękach nie ma nic do religii, to jest sprawka ewolucji. Po to, żeby rodząca kobieta szukała pomocy i żeby oboje z dzieckiem mieli większe szanse na przeżycie. Okres boli z zupełnie innej przyczyny. Wierzenie w tłumaczenia religii powinny być śmieszne dla człowieka cywilizowanego ;)
Kapigucio napisał(a) o zerwaniu jabłka. Nikt nie mówi, że ktoś w to wierzy lub odbiera dosłownie.
Ja jestem wierząca, ale dosłownie tego nie odbieram, to chyba jasne.
Tylko jeśli wellness twierdzi, że to nie ma żadnego związku z kobiecymi bólami, przytaczam historie z Biblii, wg której jednak ten związek występuje. I tyle, nikt o wierze tutaj nie mówi:)
Mrauu moze ty poczytaj... i nie ucz matki dzieci robic. Nie dzieki okresowi a cyklowi miesiecznemu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 14:55
Mrauu znow mylisz pojecia to nie cykl wynika z miesiaczki lecz na odwrot wiec prosze cie to ze przeczytalas rozdzial o rozmnazaniu w ksiazce od biologii z gimnazjum to nie znaczy ze juz jestes znawczynia w tym temacie... pozdrawiam i zegnam
Wellness jeżeli nie miałabyś okresu to nie byłoby cyklu - komórki jajowe po prostu by powstawały i byłoby ich coraz więcej, nie zostałyby wydalane z ciała[okres], więc proces nie zaczynałby się za każdym razem tak samo tylko startowałby z nowego miejsca, więc nie można by tu mówić o cyklu.
Wygląda na to, że nie ma to jak być facetem ; )
jak jest facet dobry i dba o potrzeby swojej kobiety, to nie musza udawac, bo go po prostu maja ;)
jak nie mają to też nie muszą..
Czemu wszystko dziś się opiera na fałszu?
Ja cierpię na zespol napiec przedmiesiaczkowych i to nie o to chodzi :) Po prostu chodze rozdrazniona sama nie wiem dlaczego, kazde slowo potrafi mnie doprowadzic do rozpaczy. Potrafie usiasc i zaczac plakac jednoczesnie zastanawiajac się dlaczego, bo nie ma przeciez zadnego powodu. To ciezka sprawa jest.
Ale demot i tak dobry jak na faceta ;)
To zacznij pracować nad sobą.. Pewnie należysz też do tych dziewczyn, co łykają tabletki jak cukierki, kiedy mają okres.. Bo to tak boli, tak się fatalnie czuję.. nie mogę się skupić.. nie wiem co ze sobą zrobić - okres to najlepsza wymówka by nic nie robić.. Najłatwiej jest tłumaczyć fakt, że się nie umie panować nad emocjami, zespołem napięcia albo okresem..
no tu chlopcze przesadziles... nie uzalam sie nad soba podczas okresu ale lykam tabletki zeby moc cos robic bo nie zdajesz sobie sprawy z tego jaki to jest bol... pozdrawiam
Po pierwsze wellness - jestem kobietą i z doświadczenia wiem, że ten ból jest do zniesienia. Po drugie mam mnóstwo koleżanek, które łykają wszystko co im w ręce wpadnie, załatwiając sobie na lewo - tramal, ketonal, nawet jakieś tablety na stawy.. Nie raz widziałam, jak laska wpieprzyła w trakcie wykładu listek nurofenu czy ibupromu, nie czekając nawet aż pierwsza tabletka zacznie działać. Moja siostra robiła tak samo - jak miała okres, to żarła (a nie jadła) tabletki na potęgę. A do BtaVulgaris - jeżeli mdlejesz i zawracasz to coś jest z Tobą nie tak i powinnaś iść do lekarza, bo może masz ednometriozę (przy której zresztą występuję PMS.
midjawra, ale każda kobieta inaczej przechodzi okres. piszesz, że ból jest do zniesienia. dla Ciebie tak, ale dla innych - niekoniecznie. przecież nie ma na to żadnej określonej reguły, czy boli, czy nie, tak samo jak nie ma określonej reguły na to, kiedy dostanie się pierwszą miesiączkę.
@ midjawra gadasz głupoty. MaryFloraBell ma całkowitą rację - może ty ze swojego 'doświadczenia' wiesz, że ból jest do zniesienia, ale nie u każdego (albo raczej każdej). Mam koleżanki, których nic nie boli, takie, które boli trochę, albo takie (i w tym gronie jestem też ja), które leżą w łóżku i płaczą z bólu. Nie da się skupić, płacze się bez powodu itd. Jedyne, w czym masz racje to to, że nie można nadużywać leków... Gadasz, że trzeba pracować nad sobą, jakby można było sobie wmówić 'olewam swoje hormony'. To, że ktoś umiera z bólu i płacze bez powodu niekoniecznie znaczy, że jest na tyle głupi, by przy okresie nadużywać leków przeciwbólowych.
@midjawra niektóre dziewczyny/kobiety słabo odczuwają ten ból a co niektóre regularnie co miesiąc na parę dni trafiają do szpitala z powodu tego bólu. Ta twoja "praca nad sobą" nie jest wstanie nic dać. Co do brania leków na potęgę, no cóż przy ogromnym bólu człowiek nie kontroluje ile bierze tych proszków... Nam facetom zostaje jedynie spróbować zrozumieć je i ewentualnie jakoś pomóc, bo nic nie da się więcej przez nas zrobić.
@ dgsgs - jestes facetem? Czasem odnosze wrazenie, z eniektorzy rozumieja kobiete lepiej, niz druga kobieta. Szacunek, chcialabym miec takiego wyrozumialego faceta.
A ja tak się odniosę do tego kopa w jaja. Dostałam kiedyś kopa między nogi i powiem że też mnie niezmiernie bolało ;p
Ale tak patrząc z teoretycznego punktu widzenia - łechtaczka - mnóstwo zakończeń nerwowych na małej powierzchni, jądra - zakończenia nerwowe rozłożone na większej powierzchni. Teoretycznie ból powinien być taki sam ale zdecydowanie łatwiej kopnąć w jaja niż w łechtaczkę :P
tomekwl3
tak tomekwl3 to uczucie gdy facet nigdy nie rodzil i nie wie jak to jest przepchnac cos wielkosci arbuza przez otwor wielkosci pomaranczy (i to przy najwiekszym rozwarciu)...
"w takich chwilach wszyscy jesteśmy tamponami" -Barrack Obama
dobre dobre haha
Haha, dobre [+]
Joemonster - artykuł "cykl zołzy" Dziękujemy adminowi za zatwierdzony plagiat!
dokladnie !
Dobry temat, taki dosłowny przekaz :)
Takie mądre kobiety? Nie dostaliście nigdy w jaja żeby mówić co to ból i wku*wienie...
A TY NIGDY NIE MIAŁEŚ KRWOTOKU Z CH*JA I NIKT NIE PRZECISKAŁ CI WIELKIEGO DZIECKA OTWOREM WIELKOŚCI 10 CM.
Etherium ode mnie brawa! epiczne :)
cyklicznie co miesiąc w dodatku kilka razy dziennie :)
thezoch jestes mezczyzna? nie kilka razy dziennie tylko non stop
Pogodamy jak urodzisz dziecko...
Jeśli ma dziewczynę, która kopie go w jaja podczas ZNP to dostaje co miesiąc ^^
@Lapka - "równouprawnienie" :)
demot denny.
występowanie tej dolegliwości zależy tylko i wyłącznie od psychiki kobiety. jeśli okres jej przeszkadza, to będzie mieć ten zespół.
Jedynym lekarstwem jest po prostu zaakceptowanie natury. Miliony kobiet od zawsze miały okres i nikt nie marudził. Współczuję tym wszystkim biedactwom, które przeklinają, że są kobietami. a jeszcze bardziej współczuję ich partnerom :/
Joemonster nowym źródłem demotów...
Nie wiecie jaki to ból i jakie wkur.wienie. Prawie każda kobieta przed okresem jest wkurzona i ryczy. I nie zwalamy winy na okres, postawcie się czasem w naszej sytuacji.
Demot (+)
oo taak .. niestety teraz to przeżywam . oO . masakra. ;/ a demot jest świetny ;)
haha:))świetny demotxD
pozdrawiam:D
Ten tekst był w jakimś artykule na JoeMonster hehe...
Chyba o kobietach i właśnie było o miesiączkach i padł identyczny tekst
:P
Facet tego nie zrozumie. Ale dla Ciebie (+).
najlepsze:D
nigdy na to nie patrzyłem z tej strony, demot dobry
wiesz co masz w awatarze? Powinnaś dostać za to bana - to po pierwsze. A wracając do demota: ciekawie TO opisał ;)
wiem co mam w awatarze i wiem również, że promowanie ideologii polskiego nacjonalizmu nie jest w naszym pieknym kraju zakazane
dobre, dobre ^^
wielki +
bardzo dobre! :D +
haha:D Dobre:D +
No dobra, ale tylko część kobiet potrafi znosić to godnie, a niektóre aż mnie zaskakują tym, jak dobrze sobie z tym radzą. Niestety oprócz nich są jeszcze takie, które wyżywają się na całym świecie pod pretekstem ZNP. A to już głupota, bo ja też mógłbym mieć np. metalową płytkę w głowie i mówić, że mnie to boli i nikt nie ma prawa mnie krytykować, bo nie wie co czuję. To nie o to chodzi. A faceci pewnie powiedzieliby coś w stylu: krwawię, więc mnie nie wku*wiaj dzisiaj ;) I przynajmniej wiadomo o co chodzi, a nie podchody w zgadywanie, dlaczego koleżanka wyżywa się na mnie od rana. W takich sytuacjach powinien być kompromis: facet przymyka oko na niektóre wyskoki, ale i kobieta stara się kontrolować.
Powiedz niektórym facetom "krwawię więc mnie nie wku*wiaj", to tylko cię wyśmieją...
Jak wyśmieją, to znaczy, że nie są warci nazywani mężczyznami. -,-
Czy wyśmieją? To zależy od tego, jaka jesteś. Ja do prawdziwych kobiet podchodzę inaczej, niż do tych udawanych. Jak mi jakaś wiecznie użalająca się nad sobą powie, że cierpi katusze, to to zignoruję. Natomiast kobieta, która nigdy nie obnosi się ze swoim bólem powie krótkie "Ała", to ja już wiem, że musi ją solidnie boleć. Jeżeli kobieta potrafi zadbać o siebie i wzbudzać szacunek, to po tekście "krwawię więc mnie nie wku*wiaj" 9/10 facetów nie będzie ryzykować :)
Heh nie wiem jak jest w większości przypadków ale ja np nie chodzę wku*wiona bo mnie boli tylko chodzę wku*wiona bo jestem wku*wiona ;p wszystkie be hormony sobie hasają wtedy w najlepsze i to nie jest tak, że sobie stwierdzam boli mnie więc będę się wyżywać, tylko nie potrafie tego kontrolować. Choć w sumie ja i tak się nie wyżywam raczej na kimś innym tylko mnóstwo rzeczy mnie strasznie denerwuje :P
ja wiem rozumie dziewczyny ale kurde czasem to naprawde sie odezwac nie mozna
racja :) (+)
Świetny demot :) Ja jakoś nigdy nie miałam dystansu do siebie i nie bardzo potrafiłam śmiać się z siebie ale demoty świetnie nadają się do tego, żeby nauczyć się czegoś takiego
Twoja kobieta musi być z tobą bardzo szczęśliwa...
A na domiar złego mnie boli przez cały okres brzuch tak,że leże i kwicze ;p
genialne! i w koncu demot, który nie polega na upokarzaniu i wyśmiewaniu kobiet. oby więcej takich !!
A co do ZNP to cóż... Nigdy nie zniknie ten problem, że: "Facetom trudno wyobrazić sobie bóle kobiet", albo to jak mężczyźni będą mówili o tym: "Jak boli uderzenie w jądra"... A jeszcze co do demota to będzie solidarność jajników, racja facet nie z byle powodu dostaje kopniaka poza tym nie dzieje się to regularnie co miesiąc i po jakimś czasie ból mija (przypuszczam, że w ciągu najbliższej godziny od uderzenia) a kobiety mają to co miesiąc przynajmniej przez jakieś 40 lat (bywa dłużej) i kobiety wcale nie lubią się obnosić ze swoimi sprawami napisałam to dla jasności :) pozdrawiam autora demota
Ból po uderzeniu w jądra jest tu przez wielu zdecydowanie zbyt podkoloryzowany.. Poboli z 2-3 minuty i przejdzie, choć ten czas nie należy do przyjemnego.
ból po lekkim uderzenie mija mniej więcej po godzinie a po normalnym może nawet 5-6h
ta, może od razu po 5-ciu dniach
[-] - u faceta mocz i nasienie "transportowane" jest JEDNYM przewodem, natomiast u kobiety to dwa różne miejsca, gdyż ujście cewki moczowej jest nad wejściem do pochwy, a źródło krwawienia ma miejsce w macicy i tampon można włożyć do pochwy, przy czym nie sprawi on problemu przy oddawaniu moczu. Tak wam powiem feministki.
Jestem feministką bo mam okres? Czy jestem feministką bo mam cewkę moczową nad wejściem do pochwy? Czy może jestem feministką bo jesteś palantem?
jesteś feministką, bo myślisz, że twój pier****y okres to koniec świata. wracaj do kuchni.
A więc jednak palant. Ale cewka długo nie dawała za wygraną.
Hah dobre :D
ja jem!
..szkoda aż się wypowiadać..
To Wy, faceci, robicie z tego jakieś wielkie larum. Dla kobiety to coś zupełnie normalnego. Miesiączka to objaw, że kobieta jest zdrowa i jej organizm dobrze funkcjonuje. Więc proszę, przestańcie się tym tak bardzo fascynować.
Demotywujecie mnie bardziej niż ten demot.
nareszcie ktoś nas zrozumiał, ale tu najgorszy jest ból brzucha.. ale to normalne, kobiety już nie interesuje fakt, że będzie jej coś ciekło.
MI TEZ COS Z FIUTA CZESTO LECI ALE TO NIE KREW
to resztki mózgu
Kobiety miewają PMS, a mężczyźni... przeziębienia. Efekt jest podobny.
bardzo dobry demot. szkoda, że tak niewielu facetów potrafi tak na to spojrzeć. :|
hahahah mocarne! (+)
dobre xd
A jakie to wku*wiające jak sie ma okres, ale po nic, bo sie jest bezpłodną :/ To jest dopiero wku*wienie!
Jestem facetem. Możecie mówić, że nie rozumiem, ani nic. Jednak sam miewam cyklicznie, co właśnie ok. miesiąc migrenę przez tydzień. Jestem wtedy mało zdolny do pracy umysłowej, jednak staram się nie tłumaczyć. Biorę to na klatę i wyciskam z siebie 200%. Rozumiem kobiety, by ich nie wnerwiać, nie prowokować jak coś jest z nimi nie tak. Jednak, jeżeli ciągle tłumaczy się i płacze, jaka to ona jest pokrzywdzona, to na taką nawet uwagi nie zwracam. Wykorzystywanie prawdziwych problemów, jako wymówki do czegokolwiek jest żałosne.
Mariek ja też mam migreny. Rozumiem, jaki ból odczuwasz i nie zaprzeczam, że jest to gehenna... Ale z miesiączką wiąże się nie tylko ogromny ból tylko rozchwianie hormonalne. Oczywiście masz racje, że niektóre dziewczyny przesadzają z użalaniem się nad sobą, ale naprawdę ciężko jest nad sobą wtedy zapanować. Nie ma się wpływu np. na cieknące łzy zupełnie bez powodu.
Ojej bierzesz na klatę ból głowy? Jakiś ty męski...
Eliszka, w większości spraw się zgadzam z Twoimi komentarzami, ale jedno Ci powiem z ręką na sercu - migrena to NIE JEST zwykły ból głowy. To coś nieporównywalnie gorszego.
Wiem, bo sama ją mam. Ale miesiączka jest niewymownie bardziej uciążliwa. I chyba mam większe prawo do oceny tych dwóch spraw bo przeżywam obie, a kolega wyżej zna tylko jedną.
To prawda. Ja również przeżywam obie - te rodzaje 'męki' są po prostu inne. I podobnie jak z
miesiączką - każdy przeżywa migreny inaczej. Moją znajomą boli, ale funkcjonuje - inni leżą w
łóżku, wyją z bólu, wymiotują i mdleją... Więc ciężko tu coś porównywać, bo każdy
organizm jest inny... Co nie zmienia faktu, że 'wyciskanie z siebie 200%' przez 'branie migreny na
klatę', jest dosyć śmieszne.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 16:43
Prawda jest taka, że wbrew temu co większość facetów myśli, nie wszystkie kobiety uwielbiają cały czas gadać o tym, jak bardzo cierpią, gdy mają okres... Ale skoro już tu o tym rozmawiamy, to nie zamierzam udawać, że nie wkurzają mnie wypowiedzi osób, które na dany temat nie mają zielonego pojęcia. Dlatego dyskutujemy... A zostawiając temat miesiączek czy migren i mówiąc ogólnie, tak jak Ty - Frustracja91 o cierpieniach: najłatwiej mówi się 'przyjmij to i wytrzymaj' temu, który nie doświadcza danego cierpienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 16:45
niezłe +
Nie wszystkie kobiety zachowują się jak biedactwa i chcą, żeby traktować je jak pieprzone księżniczki - co było już wcześniej napisane - ale nazywając okres szukaniem wymówki to w niektórych przypadkach złe określenie. Niektóre kobiety bardzo ciężko to znoszą nawet mdleją i tracą przytomność wiem z doświadczenia widziałam na własne oczy, czasem wygląda naprawdę strasznie, a to wszystko przecież "przez zwykłą miesiączkę"...
dokładnie tak! +
źródło: http://www.joemonster.org/art/13987/Cykl_zolzy_tak_to_o_was_drogie_bojowniczki_ ;))
Ale i tak się cieszę, że ktoś zrobił takiego demota. ^^ +
Dobra, dobra, ale żeby wziąć jabłko od gadającego węża?
nie wiąże się to tylko z lecącą krwią, ale z niezrównoważeniem emocjonalnym, suko.
Mam okres od ... hmm 14 lat, i CZUJE kiedy sie zbliza i mam PMS. Wiec Wieslawa musi chyba byc dziewczynka,skoro nie zna swego (nawet nieregularnego) cyklu. Z biegiem lat cykl sie normalizuje.Tak bylo u mnie. I biust zawsze sie powieksza na tydzien przed :)
cóż, gdy ja przeżywam pms to, to jest tragedią dla każdego faceta znajdującego się w pobliżu. Wystarczy, że powie słowo i już mnie wtedy wkurzy, albo spojrzy się jakoś tak dziwnie...;)
dla ich dobra wtedy trzymam się od nich z daleka;)
Żenada kolejny demot w tej tematyce.Najlepiej brak kontroli nad sobą i wredny charakter zwalić na
okres.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 14:33
poczułam się, że jest choć jeden mężczyzna, który mnie rozumie:D
wiadomo, przy dobrej współpracy podczas tych dni obejdzie się bez tragedii;) tylko trochę zrozumienia:)
Prawidłowo!
demot:Okres:A jak Ty byś się czuł, gdybyś nie mógł uprawiać seksu przez tydzień?
a kto powiedział, że podczas okresu nie można seksu uprawiać ? jak ktoś chce to niech robi, faceci i tak tego nie rozumieją.
Bez przesady. Okres to nie przeszkoda xD A tak serio to nie umniejszając cierpienia kobiet to jednak one nie wiedzą co to znaczy ból jąder...
To jest dziwnie skonstruowany świat ;) Kobieta jest zdolna do codziennego znoszenia trudów życia i radzi sobie z tym lepiej od facetów - zwykle. Natomiast w przypadkach wyjątkowych to faceci biorą górę - np. z dnia na dzień zerwać ze wszystkim i iść na wojnę, pobić się na ulicy w czyjejś obronie, podjąć dowodzenie w sytuacjach krytycznych. A po wszystkim dalej jesteśmy zmęczeni :D Takie życie
demot:Okres i ZNP:Kochanie zamienimy się ciałami na tydzień?
Co potwierdza przypuszczenia, że adminem jest przedstawicielka płci pięknej :|
a co to może nie prawda jest ?
Zadziwiające jak jeden demot wkurzył większość kobiet. Czyżby autor miał racje ? :>
Wadliwa kanalizacja nie jest naszą winą...:P
Spoko kobitki, może i nie wiemy ale uwierzcie Nam- dawanie sobie po mordzie, zbieranie kopów po jajkach też nie jest cool więc... 1:1.
Pozdrawiam płeć piękną:)
NIE, NIE 1:1, MAŁO KTO DOSTAJE PO MORDZIE I KOPA PO JAJKACH CO MIESIĄC, IDIOTO
Jak się jest człowiekiem aktywnym sportowo np bramkarzem to się zbiera częściej niż raz na miesiąc. I zwrot ,,idioto"sobie wypraszam gówniaro.
Nie trzeba szukać zaczepki żeby zebrać czasami niestety.
jak masz taką dziewczynę co cię bije i kopie to już nie nasza sprawa.
przecież zespół napięcia przedmiesiączkowego nie na tym polega.
może zabrzmi to chamsko, ale - panowie, wpakujcie sobie kisiel w gacie i idźcie do szkoły, pracy czy gdziekolwiek. :) niektóre kobiety, dziewczyny mają to nawet po dwa tygodnie i naprawdę ciężko jest nie wyładowywać się na otoczeniu, a co dopiero, jeśli dochodzą bóle brzucha. warto to zrozumieć, zaakceptować i nie potępiać.
kisiel. Czajniczku, dobrze gadasz
Każde skaleczenie wkurza a krwawienie przez tydzień by mnie po prostu wkur*iło + ten ból który czasem jest pewnie dla was nie do zniesienia dlatego zawsze staram się rozumieć wasz problemy i z całego serca współczuję tej " wady konstrukcyjnej " ;]
demot:był...:taki tyciutki jak ten tampon
po za tym jeżeli macie się wyżywać na niczemu winnych mężczyznach zainwestujcie w jakieś tabletki uspokajające czy coś :P Większość dziewczyn jakie znam jest niepoczytalna podczas PMS O_O
Dokładnie. Jakby to w mężczyźnie buzowały z jakiegoś powodu hormony, to nikt nie usprawiedliwiałby tym jego złego zachowania - z miejsca zostałby nazwany niepanującym nad swymi popędami zwierzęciem. Dlatego, dziewczęta, apel do was - macie mózgi i nie zachowujcie się jak zwierzęta. ;)
"w takich chwilach wszyscy jesteśmy tamponami" -Barrack Obama dobre !!
Współczuję paniom, btw. ta dziewczyna na zdjęciu ma ładne nogi :D
Cała prawda:)
true
mrrrau1, wellness, charlotte377, wieslawa i inni - załóżcie kabaret. :D Naprawdę, poczytajcie sobie waszą dyskusję. A to baba ma gorzej, a to facet, a to się wkurza nie przez krew, a to hormony... ja piernicze, ale sobie wojnę domową zrobiliście. Naprawdę śmiechu warte. :D
Keira:
"Ja cierpię na zespol napiec przedmiesiaczkowych i to nie o to chodzi :) Po prostu chodze rozdrazniona
sama nie wiem
dlaczego, kazde slowo potrafi mnie doprowadzic do rozpaczy. Potrafie usiasc i zaczac plakac jednoczesnie
zastanawiajac
się dlaczego, bo nie ma przeciez zadnego powodu. To ciezka sprawa jest. Ale demot i tak dobry jak na
faceta ;)"
I dlatego owe kobiety nie powinny być dopuszczane do władzy. Ot pojawi się nagle ten owy "zespół
napięcia przedmiesiączkowego" i w jednej chwili wszystko robicie pochopnie, nieprzewidywalne i w ogóle możecie nie raz kogoś
nieźle urządzić (np. szefowa wywalić pracownika, czy choćby obrazić kogoś)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 16:34
Mówisz tak.. a nie każda kobieta jest rozdrażniona i chce jej się płakać. To zależy od obfitości krwawienia (a co za tym idzie dyskomfort), jeśli ma słabą miesiączkę to nie ujawniają się wszystkie objawy.. ale oczywiście zależy też od tego jaka kobieta ^^.