MEGAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!! :D
To jest widok znajomy, a jednak jakby nierzeczywisty, reprezentujacy swiat dziecinstwa, ktorego juz niema... ale trzeba przyznac ze demot bardzo pokoleniowy.
demot:Te smótne rosczócje irz:wy tu się bawicie i piszecie sobie kąće w najleprze, a bjedny NIEMARZGUOWY powoli umjera bo nie ma jak jurz dodać demotka :'( wstydźcie się czarnuchy!
Ja tu widzę drugą stronę medalu... Wg mnie demotywujący jest fakt, iż obecni gimnazjaliści za kilka lat mając swoje dzieci już raczej nie będą czytały przykładowych książeczek na dobranoc, gdyż widząc ich niechęć do przeczytania czegokolwiek (pomijając bravo, cosmopolitan itp.) można stwierdzić, że marnie będzie wyglądała przyszłość nowych pokoleń.
Książki były wydawane od drugiej połowy lat 60'tych ubiegłego wieku. Poniżej zamieszczam link, w którym podane są tytuły i daty wydania (za autentyczność danych nie odpowiadam) http://starzaki.eu.org/~disney/forum/viewtopic.php?p=66685
Dzięki za listę :)
Pamiętam, że jedną z książeczek, które miałam była - Babcia też człowiek - Landau Irena - 1988, w niej był pewien moment, którego się zawsze strasznie bałam jak ją czytałam, choć dobrze wiedziałam, co będzie. Fajne wspomnienia :)
ja mam wydania z roku 1983 i 87. to oznacza, że te książki są starsze ode mnie. miałam dwa latka, jak pamiętam, że mama mi je czytała. kiedyś znałam je na pamięć.
Kurde, skoro takie obrazki wywołują u mnie uśmiech, to znaczy, że moje dzieciństwo było jednak szczęśliwe :)
Muszę odszukać te książeczki, może jeszcze są ukryte gdzieś w piwnicy. Zostawię, żeby mieć co wspominać na starość :)
pamietam te bajeczki ;] mialam ich cala mase! a jedna nawet pamietam, byla o chlopcu ktory tarl policzkami o jakis dywan bo ktos mu powiedzial ze jest chucherkiem ;]
Też pamiętam te książeczki :)!
"Możecie podać lata w jakich mieliście te książki, bo ja nie pamiętam tej okładki."
Ja się urodziłam w 1988 i od kiedy pamiętam to już były, ale mam starszego brata rocznik 1983.
Czemu to minęło? Ja swoim siostrzenicom czytam nadal może już nie te książeczki ale zawsze jakieś...
Starsza chodzi dopiero do przedszkola a już czyta co trudniejsze słowa:):)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 maja 2010 o 0:04
Ożyły wspomnienia cudownych wieczorów kiedy to moja mama czytała mi te książeczki a ja oglądalem obrazki...łezka kręci sie w oku...
Chwała autorowi wątku...nie przejmuj sie ze ktos zminusował tego demota ważne jest to ze poruszyłeś tych którzy to docenią...
Bożee. Dzięki temu demotywatorowi wszystkie demoty niżej odebrałam pozytywnie. Zupełnie zapomniałam o tych bajkach! Nawet niespecjalnie wiem co napisać, żeby wyszedł w miarę konstruktywny komentarz ; o. Oke, daję plusa i na tym koniec ;>.
chodź zupełnie nie pamiętam tego wierszyka to brzmi on znajomo, zupełnie jakbym kiedyś go zasłyszał ale zapomniał... :( Ale palmy na głowie pamiętam ;D
ehmmm... Parafrazując...
- Gdzie ten potwór?
- TAM!
- Gdzie? Za królikiem?
- TO WŁAŚNIE KRÓLIK!
(...)
- To najbardziej ohydny, okrutny i zły gryzoń, jakiego widziały wasze oczy!
- Ty głupi cycu! całą zbroje sobie osrałem ze strachu!
copyright: MontyPython In Search of Holy Grail
PAMIETAM, PAMIETAM, PAMIETAM !! :D
Ale nic poza tym...co tam bylo? te rysunki...Co za dziwne uczucie. Nie wiem, skad to wytrzasnales, ale dzieki wielkie! :)
Jestem pewna że na pewno jeszcze ktoś będzie je czytał jestem rocznik 94' i doskonale pamiętam tę ksiażke ! :D tyle że czytałam .. hmm ;D a raczej oglądałam ją sama .. ;)
W dzisiejszej erze skomputeryzowania, podobne ksiażki, znajdują się "może" w co 10 domu... Za parę,
może
paręnaście lat, książki wyparują z pólek, a rozwojowi wyobraźni dziecka będzie towarzyszyć,
internet,
komputer... Gotowe obrazy, nie dające do myślenia, komentowane przez analfabetów używających,
wymyślonego przez
siebie, bądź zapożyczonego i sztucznie spolszczonego slangu, nie mającego najmniejszego sensu.
Czysta polszczyzna
zaniknie... Zastąpi ja bełkot przyszłych pokoleń... Może to i czarna wizja, ale jak się nie
obudzimy na czas, to
nasze dzieci, całkowicie pozbawione wyobraźni i kreatywności, "zleją" się z
otaczającym je szarym światem,
pozostawiając po sobie jedynie, parę "loginów" na nic nieznaczących
portalach internetowych, oraz parę rachunków
za E-monety, jakiejś "MĄDREJ" gry "online" która
pochłonie jego życie, "bo tak chciał OGÓŁ"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 maja 2010 o 9:15
He he dawne czasy, a tak apropos to czy wy tez mieliscie wrazenie ze ten motyl, przez tak dobrane kolory i wzór na szkrzydlach wyglada jakby byl w 3D? Bardziej jakiegos zmutowanego robaka przypomina niz motyla :) [+]
"Bardzo zajęte psy" "Legenda o Hejnale Krakowskim" itp. mam 24 lata i wychowałam się na tych książkach. mama mi je czytała już jak miałam 2 latka. jeszcze moje dziecko się na nich wychowa. są to opowieści ponadczasowe. gdyby nie głupota niektórych rodziców, nawet młodsze pokolenie by to zrozumiało!!!
Pamiętam!!! Mam 15 lat a książki były w domu. Demot z seri "młodsze pokolenie tego nie zrozumie". Ale wielki "+" i chyba będzie na liście ulubionych ;)
niesamowite. gdzieś bym znalazł tą książeczkę jeszcze:) mnie zawsze przerażał ten motyl, brrr wygląda upiornie. nurtuje mnie tylko te małe "NK"(dumdumduuum).
Ten demot ma wielki sens, dla tych co (niestety) są już dorośli. To był nasz WOW czy inna Tibia. To nas przenosiło w świat czasem magiczny, a czasem po prostu odległy. W świat spokoju. Nam się to czytało na dobranoc, a nie puszczało jakieś Hanny Montany (czy jak się to tam pisze). Demot ma sens, a tym większy że okładna jest pożółknieta, bo pokazuje nam ile czasu minęło, jak wiele tym książkom i rodzicom zawdzięczamy. A co najbardziej dmeotywujące, że to już minęło :( Czas niewinnego dzieciństwa. Czas zanim wiedzieliśmy jak okrutny jest świat....to demotywuje, to że panta rhei kai ouden menei.
geraltofpoland , być może przesadziłam z wiekiem (mam 24 lata, moja siostra 30, obie wychowałyśmy się na tych książkach), ale zauważ, że nie ma w mojej wypowiedzi niczego negatywnego - po podaniu przypuszczalnego wieku cykuty wstawiłam uśmiech :)
Moja mama wszystkie te moje książeczki oddała kuzynce, a ona że są nie kolorowe i nie ładne, więc urwała wszystkie okładki, pocięła i całą kupę ścinek wrzuciła pod swoje łóżeczko. To była cześć mojego dzieciństwa...
to przykre, ale to nie wina dziecka, tylko rodziców, którzy pozwalają dzieciom oglądać takie gówno, jak np hanna montana (nawet nie wiem czy dobrze to napisałam, ale mam to gdzieś)
i w ogóle, teraz tak patrzę - od 2003 roku wydają je znowu, ale to już nie jest to samo, co? wyglądają zupełnie inaczej, niż nasze ukochane książeczki!
O kurczę, zupełnie zapomniałem o tych książeczkach. Właśnie skoczyłem zobaczyć czy na półce coś się uchowało. Została mi jedna, jedyna książeczka. Dla wspomnień wystarczy ;)
O rany... Miałam identyczną książeczkę, chyba jeszcze gdzieś ją mam, bo tak jak wiele innych pamiątek dzieciństwa nie miałam serca jej wyrzucić :) Wspomnienia... Duży plus.
Tylko czemu ten demot dostal tyle minusów?! Dzieci neo, ogarnijcie sie.
Przecież to rewelacja...kwintesencja dziecinstwa w paru kartkach...
Dzieki autorze tego demota! :))))
Przypomniał mi się cytat z kultowego już filmu, Poranek Kojota gdy dziki mówi do prezesa
"Dz. W swoim życiu, przeczytałem dwie książki.
P. Co to było? Poczytaj mi mamo?"
:D
Pamiętam takie cieniutkie książeczki, kupowało się w kioskach :) . . Zawsze prosiłam mamę o przeczytanie paru przed zaśnięciem, co skutkowało parogodzinnym ślęczeniem mojej kochanej rodzicielki na kolanach, przy moim łóżku. Przepraszam mamo za te siniaki.
Mmmm... :) Niech ktoś napiszę, że nie pamięta tych czasów kiedy się czekało, aż mama otworzy książkę i zacznie czytać :)) Aż przysłowiowa łezka w oku się kręci...
też taką miałam, albo nawet i mam gdzieś schowaną,
a za parę lat to będzie prawdziwa przyjemność przeczytać swojemu dziecku taką właśnie książeczkę a nie to co proponują nam dzisiejsze sklepy.
plus dla Ciebie:)
jak zobaczyłam ten obrazek to przenioslam sie w czasie!!!
demot:Admin:najwidocziej też
MEGAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!! :D
To jest widok znajomy, a jednak jakby nierzeczywisty, reprezentujacy swiat dziecinstwa, ktorego juz niema... ale trzeba przyznac ze demot bardzo pokoleniowy.
Paaaaaaamięteam! I mam te książeczki jeszcze na strychu :))
wspomnieniaa... ;)))
już wiadomo skąd nk wzięła swój początek ;PP
wychowałem sie na tych ksiazeczkach, bo kilka ich miałem. ; )
Jeszcze pamiętam... :)
Nie tak dawno.. U mnie jeszcze młodsze rodzeństwo czyta te książeczki;)
tyle wspomnień, aż się łezka w oku kręci
demot:Te smótne rosczócje irz:wy tu się bawicie i piszecie sobie kąće w najleprze, a bjedny NIEMARZGUOWY powoli umjera bo nie ma jak jurz dodać demotka :'( wstydźcie się czarnuchy!
ej, ja to pamiętam. ;D
Książeczka pt. "Oj, tato, co robisz?" / Zdzislaw Nowak ; ilustrowal Miroslaw Pokora
Ja tu widzę drugą stronę medalu... Wg mnie demotywujący jest fakt, iż obecni gimnazjaliści za kilka lat mając swoje dzieci już raczej nie będą czytały przykładowych książeczek na dobranoc, gdyż widząc ich niechęć do przeczytania czegokolwiek (pomijając bravo, cosmopolitan itp.) można stwierdzić, że marnie będzie wyglądała przyszłość nowych pokoleń.
cześć - mam prośbę kliknij tutaj : || dla ciebie to tylko dwa kliknięcia , a dla mnie tak wiele .
Super! Ale mi przypomniałeś moje dzieciństwo :) Dzięki, gratuluje dobrego demota:)
Mam jeszcze kilka tych książeczek:D
Ja oddałem cioci jak się siostra urodziła...ale chyba się na nic nie przydały bo na komunie dostała ipoda i komórkę :(
też mam zamierzam je czytać moim dzieciom
ale syf... podpis z dupy. pamiętam tamte czasy ale ten demot jest do dupy.
sam/a jesteś do dupy!!
Kurcze też miałem i gdzieś się zapodziała :-(
Ale za tę książeczkę wielki +
oj pamiętam te książeczki ;) aż miło widzieć znowu te okładki... nie ma to jak wspomnienia z dzieciństwa :)
Te książki były najlepsze:):):) szkoda że można je spotkać tylko w bibliotekach...
Dobrze, że chociaż w bibliotekach są :P
ojej :) i znowu czuję się dzieckiem :)!!!
Pamiętam, kochałem te książeczki!!
Możecie podać lata w jakich mieliście te książki, bo ja nie pamiętam tej okładki.
to było mniej więcej jak byłam w przedszkolu, czyli w okolicach 1996 roku. mogę się mylić ofc. ale miło zobaczyć znowu tą okładkę. ;)
Ja miałam te książeczki tak w drugiej połowie lat 80.
Książki były wydawane od drugiej połowy lat 60'tych ubiegłego wieku. Poniżej zamieszczam link, w którym podane są tytuły i daty wydania (za autentyczność danych nie odpowiadam)
http://starzaki.eu.org/~disney/forum/viewtopic.php?p=66685
Dzięki za listę :)
Pamiętam, że jedną z książeczek, które miałam była - Babcia też człowiek - Landau Irena - 1988, w niej był pewien moment, którego się zawsze strasznie bałam jak ją czytałam, choć dobrze wiedziałam, co będzie. Fajne wspomnienia :)
sam początek lat 90
Ja się urodziłam w 94 w doskonale je pamiętam. :)
ja mam wydania z roku 1983 i 87. to oznacza, że te książki są starsze ode mnie. miałam dwa latka, jak pamiętam, że mama mi je czytała. kiedyś znałam je na pamięć.
jestem z 80 roku i już były te książeczki...
Oj bardzo dawno bardzo... tylko że teraz zamiast czytać dziecku bajki to się puszcza dzieci samopas a one robią żywcem co chcą.
ja też jak to zobaczyłem aż osłupiałem bo miałem dosłownie wizje z dzieciństwa... ehhh. Fantastyczne uczucie :)
No nie... od razu ta okłada wydała się znajoma. Wielki (+) za demota !!
Kurde, skoro takie obrazki wywołują u mnie uśmiech, to znaczy, że moje dzieciństwo było jednak szczęśliwe :)
Muszę odszukać te książeczki, może jeszcze są ukryte gdzieś w piwnicy. Zostawię, żeby mieć co wspominać na starość :)
pamietam te bajeczki ;] mialam ich cala mase! a jedna nawet pamietam, byla o chlopcu ktory tarl policzkami o jakis dywan bo ktos mu powiedzial ze jest chucherkiem ;]
Wydawnictwo- Nasza Klasa :p
Kojarze to, +
Też pamiętam te książeczki :)!
"Możecie podać lata w jakich mieliście te książki, bo ja nie pamiętam tej okładki."
Ja się urodziłam w 1988 i od kiedy pamiętam to już były, ale mam starszego brata rocznik 1983.
Czemu to minęło? Ja swoim siostrzenicom czytam nadal może już nie te książeczki ale zawsze jakieś...
Starsza chodzi dopiero do przedszkola a już czyta co trudniejsze słowa:):)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 0:04
Pamiętam i mam gdzieś jeszcze tą książeczkę... Piękne wspomnienia ;]
Ja też ją gdzieś jeszcze mam :D
mam taką samą, a mam "dopiero" 18 lat i pamiętam jeszcze jak mama mi czytała, ahh :D
Znam to!!!!
Motylek z wypustkami rządzi:) Stare dobre czasy:)
demot:już przywykłem do tego,:że na naszej klasie znajdę Muminki a na demotywatorach okładki
o jaaaaaa, pamiętam ! ;)
:)
Do tej pory mam tą książeczkę ;)
matko, kiedy to było... wieki temu :)
Dzięki tym książkom nauczyłem się czytać zanim jeszcze poszedłem do szkoły.
matko boska aż łezka w oku się zakręciła:]
przeniesienie w czasie hehe naprawde trafny demot![+]
ps. zwróćcie ,że pisze "nk" hihi ;>
jest napisane jak już . też na to zwróciłam uwagę ;)
Ożyły wspomnienia cudownych wieczorów kiedy to moja mama czytała mi te książeczki a ja oglądalem obrazki...łezka kręci sie w oku...
Chwała autorowi wątku...nie przejmuj sie ze ktos zminusował tego demota ważne jest to ze poruszyłeś tych którzy to docenią...
A teraz coś od Hustlera ;> Tylko ze L.U.C
http://demotywatory.pl/1640583/Nie-tak-dawno-temu
Ta płyta jest ZAJEBISTA :D Miło, że zawsze znajdzie się ktoś z podobnym gustem muzycznym ;)
Ahh to były czasy 0 problemów itd. :) Mam jeszcze te książeczki :)
Miałem taką książkę!
Lezka w oku jak to zobaczylem...
Te rysunki były w dzieciństwie słodsze niż najsłodszy lizak :)
AHHHH czasy pieknego dziecinstwa w polsce.dzieki za tego demota .duzy+
o rany! aż sie musiałam zalogować...
Miałam taką książeczkę, od razu przypomniał mi się zapach tego papieru ... umm.... :))) uwielbiam!!!
znam to!
Bożee. Dzięki temu demotywatorowi wszystkie demoty niżej odebrałam pozytywnie. Zupełnie zapomniałam o tych bajkach! Nawet niespecjalnie wiem co napisać, żeby wyszedł w miarę konstruktywny komentarz ; o. Oke, daję plusa i na tym koniec ;>.
mam te książeczki schowane do dzisiaj :) świetne wspomnienia, dzisiaj nie da się już czegoś takiego znaleźć, bo i kogo by interesowało..
Nie może być. Ja te obrazki widziałem jak jeszcze czytać nie umiałem :-)
nie demotywuje..tylko motywuje...życie ma jednak dobre chwile..:)
mam kilkadziesiąt tych książek ... ahh dzieciństwo;)
"W aeroplanie", "Daktyle" :)... zachowałam, żeby moje dzieci mogły kiedyś je obejrzeć i przeczytać ...
o jejkuu :) to były najulubieńsze bajki w moim dzieciństwie .. pamiętam jak mi je tatuś czytał :) oczywiscie ogromny +
te obrazki obrazki,od razu wracają wspomnienia :)
pamiętam! rocznik '86
o tak!
ale mój młodszy brat teraz z mamą to katuje, także historia toczy się dalej!
+
Gdzie się podziały moje daktyle?
Wyszedłem z domu tylko na chwilę!
Wyszedłem z domu wracam po chwili,
patrzę - o rety! Nie ma daktyli!
Gdzie się podziały moje daktyle?
Może je zjadły straszne goryle?
Z okropnym rykiem do domu wpadły,
moje daktyle bezczelnie zjadły!
A te goryle, gdzie się podziały?
Czy je przepędził króliczek mały?
Przyleciał w żółtym aeroplanie,
sprawił gorylom potężne lanie!
A ten króliczek? Gdzie on się schował?
Może go w lesie spotkała krowa
i ślub z nim wzięła, a w zeszły piątek
sześć urodziła królokrowiątek?
A gdzie ta krowa? Kto mi odpowie?
Czy jest w Krakowie? Czy w Ozorkowie?
Ponoć niedawno widziały wilki,
jak kupowała do włosów szpilki.
Wilki? Przepraszam to były słonie!
Jeden nie duży, w złotej koronie,
drugi kudłaty i piegowaty,
wciąż tylko wisiał na telefonie!
Do kogo dzwonił? Może do kawki?
Ale jej w głowie tylko szczypawki!
Nie dość, że głucha i że kłamczucha,
jeszcze ma w szkole cztery poprawki!
Z czego? A nie wiem! Spytam łasicy,
tej co w dżinsowej chodzi spódnicy
i gumę żuje, i której wujek
zawsze daktyle dla mnie kupuje!
Więc gdzie są w końcu moje daktyle?
Czy je straszliwe zjadły goryle?
Małe króliczki? Czarne perliczki?
Wilki, motylki czy krokodyle?
A wy? Przyznajcie się moi mili -
czyście tamtędy nie przechodzili?
Czy to nie wasze mądre kawały,
że te daktyle wyparowały?
Nie?
Więc niech każdy z was mi odpowie,
czemu mu rośnie palma na głowie?
O człowiek jakbym gdzieś już to kiedyś słyszał =D
+za wierszyk
+za sentymentalną podróż w czasie ^.- (demot)
też miałam tę książeczkę! Daktyle...
chodź zupełnie nie pamiętam tego wierszyka to brzmi on znajomo, zupełnie jakbym kiedyś go zasłyszał ale zapomniał... :( Ale palmy na głowie pamiętam ;D
"Czy je przepędził króliczek mały?"
ehmmm... Parafrazując...
- Gdzie ten potwór?
- TAM!
- Gdzie? Za królikiem?
- TO WŁAŚNIE KRÓLIK!
(...)
- To najbardziej ohydny, okrutny i zły gryzoń, jakiego widziały wasze oczy!
- Ty głupi cycu! całą zbroje sobie osrałem ze strachu!
copyright: MontyPython In Search of Holy Grail
O Boże te rysunki... Pamiętam je! Ale tak niewyraźnie jakby to były wspomnienia ze snu lub z innego życia.
Duży plus :)
PAMIETAM, PAMIETAM, PAMIETAM !! :D
Ale nic poza tym...co tam bylo? te rysunki...Co za dziwne uczucie. Nie wiem, skad to wytrzasnales, ale dzieki wielkie! :)
aż mi się łezka w oku zakręciła.
looo dziadek mi to czytal. Big upy dla Ciebie
mialem taka sama :D
Jestem pewna że na pewno jeszcze ktoś będzie je czytał jestem rocznik 94' i doskonale pamiętam tę ksiażke ! :D tyle że czytałam .. hmm ;D a raczej oglądałam ją sama .. ;)
Te czasy już nigdy nie wrócą...
kurde a ja ją nadal mam:D
W dzisiejszej erze skomputeryzowania, podobne ksiażki, znajdują się "może" w co 10 domu... Za parę,
może
paręnaście lat, książki wyparują z pólek, a rozwojowi wyobraźni dziecka będzie towarzyszyć,
internet,
komputer... Gotowe obrazy, nie dające do myślenia, komentowane przez analfabetów używających,
wymyślonego przez
siebie, bądź zapożyczonego i sztucznie spolszczonego slangu, nie mającego najmniejszego sensu.
Czysta polszczyzna
zaniknie... Zastąpi ja bełkot przyszłych pokoleń... Może to i czarna wizja, ale jak się nie
obudzimy na czas, to
nasze dzieci, całkowicie pozbawione wyobraźni i kreatywności, "zleją" się z
otaczającym je szarym światem,
pozostawiając po sobie jedynie, parę "loginów" na nic nieznaczących
portalach internetowych, oraz parę rachunków
za E-monety, jakiejś "MĄDREJ" gry "online" która
pochłonie jego życie, "bo tak chciał OGÓŁ"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 9:15
takie obrazki sprawiają, że w oku buntownika kręci się łza..
Bez kitu !! mam ją w domu [+]
Miałem cały stosik tych książek... ach te wspomnienia :)
"+"
nie no na serio wspomnienia :) kiedyś to było... Niektórym to tylko dziękować że takie demoty robią
oj pamiętam te książeczki :) aż się łezka w oku zakręciła
Miaaaaałem takie!
ej admin jest ten sam?bo jakies badziewia na glowna wchodza ;/
He he dawne czasy, a tak apropos to czy wy tez mieliscie wrazenie ze ten motyl, przez tak dobrane kolory i wzór na szkrzydlach wyglada jakby byl w 3D? Bardziej jakiegos zmutowanego robaka przypomina niz motyla :) [+]
Psychodeliczny motyl rządzi :) ja zawsze miałem wrażenie, że to taki motyl kosmonauta w skafandrze jak u zawodników z Mat Planety ;)
mam ich jeszcze kilka w domu.
mimo, że mam 15 lat, doskonale je jeszcze pamiętam :]
ejże... strasznie mnie to zdemotywowało...
"Bardzo zajęte psy" "Legenda o Hejnale Krakowskim" itp. mam 24 lata i wychowałam się na tych książkach. mama mi je czytała już jak miałam 2 latka. jeszcze moje dziecko się na nich wychowa. są to opowieści ponadczasowe. gdyby nie głupota niektórych rodziców, nawet młodsze pokolenie by to zrozumiało!!!
pamiętam te książeczki :D
aż się uśmiech pojawił na twarzy :) dziękuje
demot:dawno dawno temu:adminowi czytano te książki i teraz my musimy mieć to ó czócie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 9:28
a! pamietam mialam taka ksiaeczka!
co to za demot wogole?
Pamiętam to bajka bardzo dobrze jak by to było wczoraj :)))
Pamiętam!!! Mam 15 lat a książki były w domu. Demot z seri "młodsze pokolenie tego nie zrozumie". Ale wielki "+" i chyba będzie na liście ulubionych ;)
wzruszające wręcz !:)
Też mi to mama czytała;) Szkoda, że teraz dzieciaki od małego komputer... I jakieś Hanny Montany i inne durnoty robiące dzieciom pranie mózgu...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 14:20
o rany! nawet jeszcze tą książeczkę gdzieś mam ;) aż się łezka w oku zakręciła... ;]
niesamowite. gdzieś bym znalazł tą książeczkę jeszcze:) mnie zawsze przerażał ten motyl, brrr wygląda upiornie. nurtuje mnie tylko te małe "NK"(dumdumduuum).
NK - logo wydawnictwa Nasza Księgarnia
ziomek,wiem. chciałem tylko dodać upiorności upiornemu motylowi. chill:)
o kurde, przypomniałam sobie o tej książce jak zobaczyłam obrazek ^^. Lubiłam ją tak strasznie!
? to była seria książeczek (zdjęcie to tylna okładka), a nie jedna ksiażka....
Pamiętam. Nawet jeszcze mam gdzieś te książki
jestem zbyt mlody by pamietac te ksiazke :(
demot:Dawno, dawno temu...:Demotywatory miały sens synku...
Ten demot ma wielki sens, dla tych co (niestety) są już dorośli. To był nasz WOW czy inna Tibia. To nas przenosiło w świat czasem magiczny, a czasem po prostu odległy. W świat spokoju. Nam się to czytało na dobranoc, a nie puszczało jakieś Hanny Montany (czy jak się to tam pisze). Demot ma sens, a tym większy że okładna jest pożółknieta, bo pokazuje nam ile czasu minęło, jak wiele tym książkom i rodzicom zawdzięczamy. A co najbardziej dmeotywujące, że to już minęło :( Czas niewinnego dzieciństwa. Czas zanim wiedzieliśmy jak okrutny jest świat....to demotywuje, to że panta rhei kai ouden menei.
"Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato, bo w bajkach tak wiele się dzieje..."
Miałam takie książeczki, uwielbiałam je czytać...
Ma te książki do dziś i czytam je mojej córce codziennie
ooo ja też to miałam i nawet to pamiętam :)
demot:Dawno, dawno temu...:...skrót nk wiązał się z czytaniem książek
Miałam ich pół półki :) Jestem z rocznika 85', nauczyłam się czytać w wieku 4 lat, także dzięki tym wydawnictwom... i mądrości rodziców :)
ale ocb?
pewnie masz 13 lat i dlatego nie wiesz ;) "Poczytaj mi mamo" to książeczki, które w dzieciństwie czytano obecnym 20-30-latkom
pamiętam te książeczki ale nie mam mokro w gaciach jak zobacze okładke i nierozumiem tego demota. JEst bez sensu
geraltofpoland , być może przesadziłam z wiekiem (mam 24 lata, moja siostra 30, obie wychowałyśmy się na tych książkach), ale zauważ, że nie ma w mojej wypowiedzi niczego negatywnego - po podaniu przypuszczalnego wieku cykuty wstawiłam uśmiech :)
cykuta - wiesz, co to sentyment?
Ja też mam jeszcze tą książeczkę ;)
tez gdzies mam w piwnicy
oo. latająca krówka to ulubione z tej serii
Moja mama wszystkie te moje książeczki oddała kuzynce, a ona że są nie kolorowe i nie ładne, więc urwała wszystkie okładki, pocięła i całą kupę ścinek wrzuciła pod swoje łóżeczko. To była cześć mojego dzieciństwa...
to przykre, ale to nie wina dziecka, tylko rodziców, którzy pozwalają dzieciom oglądać takie gówno, jak np hanna montana (nawet nie wiem czy dobrze to napisałam, ale mam to gdzieś)
Ech, piękny powrót do przeszłości. Wspomnienia że aż łezka się zakręciła w oku... Pomyśleć że to było niespełna 20 lat temu...
A liczba minusów udowadnia, że tego nie rozumie młodsze pokolenie... Niestety. Piękne serie książek!
wyjebiste
Say Hooooooooooo!
żałuję, że już ich nie mam... były genialne, za każdym razem jak się czytało, to odnajdywało się w nich coś nowego.
i w ogóle, teraz tak patrzę - od 2003 roku wydają je znowu, ale to już nie jest to samo, co? wyglądają zupełnie inaczej, niż nasze ukochane książeczki!
Są cycki, jest (+)
Pamiętne czasy ^^
porymuj mi Lucu :D
:D wspomnienia wróciły :) coś pięknego :)
O kurde! Klasyk!
miałam kilka takich książeczek :) ale fajne wspomnienie :)
aa dopiero teraz skapnąłem się skąd L.U.C wziął pomysł na tył okładki swojej płyty :D
mialem taka sama xd
pamietam +
ajajaj ale mi się przypomniało.. jak już ktoś napisał po prostu przeniosłam się w czasie :) wielki PLUS ;)
łee miałem tą książeczkę :P
Mam 16 lat, a pomimo tego całkiem dobrze pamiętam te książki, bo miałem ich kilka i często mama mi je czytała :)
dzięki za tego demota! to książeczki mojego dzieciństwa
O rany , pamietam te male ksiazeczki . Mam ich pare jeszcze na strychu ;)
Mam te ksiazeczke do dzis ;)
Lubię placki
O kurczę, zupełnie zapomniałem o tych książeczkach. Właśnie skoczyłem zobaczyć czy na półce coś się uchowało. Została mi jedna, jedyna książeczka. Dla wspomnień wystarczy ;)
jeszcze mam w domu taką!!!
pamietam ... :(
Do dzisiaj mam między książkami ;D
haha alez naplynelo wspomnien :) jakie czytaliscie :)? Daktyle? Albo o jakims takim chlopcu ktoremu glowa tak urosla ze zrobil sie z niego balon :D?
Smucą mnie ludzie, którzy minusują tego (de)mota tylko dlatego, że nigdy na oczy nie widzieli tej książki...
demot: Dawno, dawno temu...: W odległej Galaktycze
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 14:52
To były moje ulubione bajki !
Miałem to do niedawna w domu, ale wyrzuciłem bo porządki robiłem :D ehh dawne lata
co to kur&a jest!
skoro nie wiesz, toś jesteś dzieckiem neo ;]
to jest bajka. Spróbuj BAA JKAA
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2010 o 15:31
jeeeenyy pamiętam !!!!! dzieciństwo !
Jejuuu ^^ Pamietam.
a ja mam ją gdzieś jeszcze :D
a ja nie ogarniam tej książki :( :p
wspomnienia wróciły, wszystkie dawne chwile mi stanęły przed oczami. Dziękuje Ci... :)
http: //iKnowYouWantMe.glite ruje. pl
mam taką :D
O rany... Miałam identyczną książeczkę, chyba jeszcze gdzieś ją mam, bo tak jak wiele innych pamiątek dzieciństwa nie miałam serca jej wyrzucić :) Wspomnienia... Duży plus.
oo kochałam te bajki wychowałam sie na nich .
Tylko czemu ten demot dostal tyle minusów?! Dzieci neo, ogarnijcie sie.
Przecież to rewelacja...kwintesencja dziecinstwa w paru kartkach...
Dzieki autorze tego demota! :))))
Aaaa..pamietam!!! uwielbiałam je :D:D
moja książka ! ;o
Przypomniał mi się cytat z kultowego już filmu, Poranek Kojota gdy dziki mówi do prezesa
"Dz. W swoim życiu, przeczytałem dwie książki.
P. Co to było? Poczytaj mi mamo?"
:D
ejjj, pamiętam ją jeszcze! zawsze babcia mi ją czytała! ahh, te stare czasy...
Dobre, miałam sporo tych książeczek.
chcialem cos powiedziec tym co minusuja: nie przejmucie sie to bylo dla inteligentnych. chodzi o metafore. dobry demot +
wielki plus + , łezka w oku ;( zdemotywowało mnie...
Ciary po plecach łzy w oczach.....A skrót Nk...wiadomo Nasza Klasa :-(
Miałam mnóstwo książeczek z tej seri ;)
Hehe..jeszcze mam :D
Pamiętam takie cieniutkie książeczki, kupowało się w kioskach :) . . Zawsze prosiłam mamę o przeczytanie paru przed zaśnięciem, co skutkowało parogodzinnym ślęczeniem mojej kochanej rodzicielki na kolanach, przy moim łóżku. Przepraszam mamo za te siniaki.
wiele bym dała zeby jeszcze raz je przeczytać ;)
Mmmm... :) Niech ktoś napiszę, że nie pamięta tych czasów kiedy się czekało, aż mama otworzy książkę i zacznie czytać :)) Aż przysłowiowa łezka w oku się kręci...
o kurde, ja nawet mam jeszcze tą książkę. :D dzieciństwo się przypomina. ;)
też taką miałam, albo nawet i mam gdzieś schowaną,
a za parę lat to będzie prawdziwa przyjemność przeczytać swojemu dziecku taką właśnie książeczkę a nie to co proponują nam dzisiejsze sklepy.
plus dla Ciebie:)
Ja poznałem tylko to NK. :)
o jaaaaaa;D pamietam;D
Heh też pamiętam :)