To tylko pokazuje jakimi bzdurami zajmują sie 'ważne' komisje UE do spraw wszelakich. Tak samo jak marchewka to owoc, tak ślimak to ryba, a niedługo dowiemy sie, że krowy to ufoludki
To nie tak, że oni zajmują się głupotami. Tak ślimak, jak i wymieniona przez Ciebie marchewka, mają logiczne uzasadnienie dla tego, czemu zmieniły swoją klasyfikację. Jaką? A bardzo prostą.
Kto wpieprza najwięcej ślimaków? Ano Francuzi, temu nikt nie zaprzeczy. Na hodowle ślimaków nie ma, jednak, dotacji unijnych tak, jak są one na hodowle ryb. Sprawa prosta - przekwalifikujemy ślimaka na rybę i nagle Francja dostaje olbrzymie dotacje na hodowle ślimaków, które stały się rybami.
Co z marchewkami? Bodajże w Holandii spożywa się wielkie ilości przetworów marchewkowych, w tym dżemów, powideł czy innych wynalazków. Dotacje unijne są jednak wyższe na owoce, niż na warzywa. W takim razie hop-siup i marchewka stała się ślicznym owocem.
Pamiętaj, że za każdym, z pozoru głupim i bezsensownym, przepisem kryje się duża kasa.
zamiast podciągać ślimaka do ryby to mogli zrobić dotacje dla hodowców ślimaków co za problem tak samo z marchewką specjalna dotacja i wystarczy ale to są debile i wolą zmienić warzywo na owoc niż trochę ruszyć mózgownicą
Może nie debilizm, ale pazerność ludzka na przerażającym poziomie.
Poza tym, Pilipiuk8, widocznie stworzenie dotacji dla hodowców ślimaków wiąże się z jakimiś trudnościami, które nie istnieją w przypadku wrzucenia ślimaka do innej szufladki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 maja 2010 o 19:24
Chodzi o nie tworzenie precedensu. Jeśli będzie dotowana hodowla ślimaków to zaraz będzie wniosek o dotację koniczyny, warzyw w ogródkach działkowych czy co tam jeszcze. Łatwiej jest podciągnąć jedną rzecz pod inną, już istniejącą, nie wzbudzającą kontrowersji bo ludzie zareaguje właśnie tak jak większość - co za idioci! I nieliczni będą dochodzić prawdy ;)
Ślimak nie został zakwalifikowany jako "ryba". Jedynie METODY JEGO POZYSKIWANIA zostały wrzucone do tego samego worka, co ryb, ze względu na to, że podobnie ich ilość przedstawia się w kilogramach/tonach, a nie sztukach. Rower jeździ na kółkach tak samo jak samochód, więc oba kwalifikowane są jako pojazdy kołowe, ale nie oznacza to, że samochód jest rowerem, ani vice versa.
Nie dajcie się ogłupić mediom szukającym sensacji na siłę.
Przykro mi, ale nie taki jest powód zmiany klasyfikacji dla ślimaka. No, chyba, że taki jest "oficjalny" powód. Kilka postów wyżej, w odpowiedzi na komentarz jednego z demotyw-userów, napisałem o co chodzi z tymi ślimakami i marchewkami.
Już w II RP w jednej z ustaw znajdował się zapis "W rozumieniu niniejszej ustawy Rak jest Rybą" więc akcja ze ślimakiem nie specjalnie mnie dziwi :P (ps. to było chyba prawo wodne przedwojenne ale głowy nie dam)
Jako, że wyżej już parę osób napisało dlaczego tak się robi, że ślimak jest rybą to tego już nie będę jeszcze raz pisał.
Ale chciałbym wytłumaczyć, że poprostu w wielu aktach prawnych są zapisy typu "na potrzeby danej ustawy/rozporządzenia itp. uznaje się, że... [i tu na przykład], że ślimak jest rybą." czy też, że "te same przepisy stosuje się do... " itp. itd.
" I tak debilizm polityczny pokonał naukę..." dlatego też posty tego typu są bez sensu- oni nie ustalają, że ślimak to ryba w jakimś sensie biologicznym, ale że stosuje się tu takie same normy prawne jak do ryb(czy jednostki przeliczeniowe, czy inne cosie).
Jeżeli będzie pisać, że do roweru stosuje się te same przepisy co do samochodu to też będziecie pisać, że uznali, że rower jest samochodem?
Btw. nie wiem czy to jeszcze obowiązuje, ale było uregulowane też "wcięcie" w gruszce ;)
PS. Żeby nie było, jestem za integracją europejską, ale jestem przeciw rozbudowie aparatów administracyjnych oraz próbami uregulawania wszystkiego za wszelką cene :)
zaczyna sie odmuzdzanie ludzi..niczym w ksiazce rok 1984 George'a Orwell'a ... zaczyna mnie to przerażać:/
a zapewne chodzi o to żeby udupić kolejną branżę olicencjonować ją i będzie tylko dla 'wybranych'...:/
INTERESY (jak ktoś niżej wymienił)
Ślimak został ogłoszony rybą lądową po to aby Francuzi dostawali dotacje za zbieranie ślimaków, tak jakby za połów ryb.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2010 o 13:56
Śmiesznie to będzie wyglądać w podręcznikach do podstawówki, gdzie jako przykład ryby podawany będzie ślimak.
demot:Takie rzeczy:to się fizjologom nie śniły!
To tylko pokazuje jakimi bzdurami zajmują sie 'ważne' komisje UE do spraw wszelakich. Tak samo jak marchewka to owoc, tak ślimak to ryba, a niedługo dowiemy sie, że krowy to ufoludki
To nie tak, że oni zajmują się głupotami. Tak ślimak, jak i wymieniona przez Ciebie marchewka, mają logiczne uzasadnienie dla tego, czemu zmieniły swoją klasyfikację. Jaką? A bardzo prostą.
Kto wpieprza najwięcej ślimaków? Ano Francuzi, temu nikt nie zaprzeczy. Na hodowle ślimaków nie ma, jednak, dotacji unijnych tak, jak są one na hodowle ryb. Sprawa prosta - przekwalifikujemy ślimaka na rybę i nagle Francja dostaje olbrzymie dotacje na hodowle ślimaków, które stały się rybami.
Co z marchewkami? Bodajże w Holandii spożywa się wielkie ilości przetworów marchewkowych, w tym dżemów, powideł czy innych wynalazków. Dotacje unijne są jednak wyższe na owoce, niż na warzywa. W takim razie hop-siup i marchewka stała się ślicznym owocem.
Pamiętaj, że za każdym, z pozoru głupim i bezsensownym, przepisem kryje się duża kasa.
zgadzam się z Ashido ale to nie zmienia faktu że to debilizm w całym swoim rodzaju
zamiast podciągać ślimaka do ryby to mogli zrobić dotacje dla hodowców ślimaków co za problem tak samo z marchewką specjalna dotacja i wystarczy ale to są debile i wolą zmienić warzywo na owoc niż trochę ruszyć mózgownicą
Może nie debilizm, ale pazerność ludzka na przerażającym poziomie.
Poza tym, Pilipiuk8, widocznie stworzenie dotacji dla hodowców ślimaków wiąże się z jakimiś trudnościami, które nie istnieją w przypadku wrzucenia ślimaka do innej szufladki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2010 o 19:24
to było w Hiszpanii^
Chodzi o nie tworzenie precedensu. Jeśli będzie dotowana hodowla ślimaków to zaraz będzie wniosek o dotację koniczyny, warzyw w ogródkach działkowych czy co tam jeszcze. Łatwiej jest podciągnąć jedną rzecz pod inną, już istniejącą, nie wzbudzającą kontrowersji bo ludzie zareaguje właśnie tak jak większość - co za idioci! I nieliczni będą dochodzić prawdy ;)
z tego co zeznaje Ashido wyygląda na to ze wykorzystywana przez nas w 6 procentach składka jest wpie*dalna przez france w postaci ślimoków.
To jakiś żart?
omg!
Biedny ślimak. Cieszmy się, że nas wychowano na poglądzie, że ślimak to mięczak ;)
Ślimak nie został zakwalifikowany jako "ryba". Jedynie METODY JEGO POZYSKIWANIA zostały wrzucone do tego samego worka, co ryb, ze względu na to, że podobnie ich ilość przedstawia się w kilogramach/tonach, a nie sztukach. Rower jeździ na kółkach tak samo jak samochód, więc oba kwalifikowane są jako pojazdy kołowe, ale nie oznacza to, że samochód jest rowerem, ani vice versa.
Nie dajcie się ogłupić mediom szukającym sensacji na siłę.
Przykro mi, ale nie taki jest powód zmiany klasyfikacji dla ślimaka. No, chyba, że taki jest "oficjalny" powód. Kilka postów wyżej, w odpowiedzi na komentarz jednego z demotyw-userów, napisałem o co chodzi z tymi ślimakami i marchewkami.
Przykro mi ale został zakwalifikowany jako ryba ze względu na Francuzów którzy spożywaja ich ogromne ilości i by były dopłaty dla "rybaków ślimaków"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2010 o 18:19
Heh był demot kiedyś z tym artykułem.
Już w II RP w jednej z ustaw znajdował się zapis "W rozumieniu niniejszej ustawy Rak jest Rybą" więc akcja ze ślimakiem nie specjalnie mnie dziwi :P (ps. to było chyba prawo wodne przedwojenne ale głowy nie dam)
moze i masz w trawniku, ale nie wiem czy mozesz złowic slimaka..
ja jestem z bytowa xd
dziwie się, że wygrzebałeś takie starocie :-)
ten przepis już nie istnieje. Nie ma co sie spodziewać wiarygodności źródła - Dziennik Bałtycki ;-)
Ale zgadzam się z tym co napisał Bykunn i Ashido. Business is business.
niech przekwalifikują marihuane na owoc lub warzywo i też nie będzie problemu heh
tak samo jest z samochodami z kratką
Ja to wymyśliłem w democie o ślimaku na rurce. O!
zobacz date dodania tego, pozdro
Jako, że wyżej już parę osób napisało dlaczego tak się robi, że ślimak jest rybą to tego już nie będę jeszcze raz pisał.
Ale chciałbym wytłumaczyć, że poprostu w wielu aktach prawnych są zapisy typu "na potrzeby danej ustawy/rozporządzenia itp. uznaje się, że... [i tu na przykład], że ślimak jest rybą." czy też, że "te same przepisy stosuje się do... " itp. itd.
" I tak debilizm polityczny pokonał naukę..." dlatego też posty tego typu są bez sensu- oni nie ustalają, że ślimak to ryba w jakimś sensie biologicznym, ale że stosuje się tu takie same normy prawne jak do ryb(czy jednostki przeliczeniowe, czy inne cosie).
Jeżeli będzie pisać, że do roweru stosuje się te same przepisy co do samochodu to też będziecie pisać, że uznali, że rower jest samochodem?
Btw. nie wiem czy to jeszcze obowiązuje, ale było uregulowane też "wcięcie" w gruszce ;)
PS. Żeby nie było, jestem za integracją europejską, ale jestem przeciw rozbudowie aparatów administracyjnych oraz próbami uregulawania wszystkiego za wszelką cene :)
zaczyna sie odmuzdzanie ludzi..niczym w ksiazce rok 1984 George'a Orwell'a ... zaczyna mnie to przerażać:/
a zapewne chodzi o to żeby udupić kolejną branżę olicencjonować ją i będzie tylko dla 'wybranych'...:/
INTERESY (jak ktoś niżej wymienił)
Ślimak został ogłoszony rybą lądową po to aby Francuzi dostawali dotacje za zbieranie ślimaków, tak jakby za połów ryb.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2010 o 13:56
mistrz szybkiej riposty :)
UE powinno się leczyć, ot co.
Kolejny przykład faszystowskich ustaw UE...Euro-soc wkrótce padnie na łeb na szyję, zaś euro już się sypie.
łe.. było w ostatnim odcinku hitu dekady, że unia zalicza ślimaki do ryb ..
ale nie lądowych tylko SŁODKOWODNYCH!!
O...
M...
G...