Zastanawia mnie tylko jedno co im to daje, do cholery ponad 50% ludzkości ma to samo co one ... więc i nic nowego nie pokazują. Wszędzie pełno golizny i to jeszcze ładnie "podrasowanej" więc ta ich nawet szczególnie nie zachwyca. Jedyne co dzięki temu mają te zepsutą reputacje ... więc po co to ? Nie wirze też że znajdują w ten sposób faceta ... dla takich jak one nie potrzeba do tego nawet internetu wystarczy pierwsza lepsza dyskoteka i wolne miejsce z tyłu samochodu ... A za parę lat wchodzi świeżo upieczony mężuś na RedTube, szuka jakiegoś fajnego "filmiku" a tam jego żoneczka ...
I dlatego nigdy nie będziesz miała dobrych pracowników. Bo wpie*przasz się w ich życie prywatne. A teraz odwróćmy sytuację, że to ja przychodzę na rozmowę ze słit fociami przyszłego pracodawcy. Jest to niestosowne i niekulturalne, bo na rozmowie klasyfikacyjnej mamy sprawdzić czy nadaję się na pracownika do danej firmy czy nie, czy mam wiedzę czy nie, a nie czym się zajmuję w życiu prywatnym.
Dopóki nie gwałcę kotów, dzieci ani staruszek, nie wyrywam im gołymi rękami serc i nie pożeram ich, nie biegam na golasa po mieście ubrany tylko w kółko na fiu*cie, a na dodatek jestem uczciwym i rzetelnym pracownikiem, to kij Ci do tego, co robię poza pracą.
P.S. Z wyrazami szczerej niewdzięczności, życzę abyś nigdy nie znalazła porządnych pracowników, jak masz takie podejście do ludzi.
Narka :-)
Wyobraź sobie, że ze zdecydowanej większości zespołu jestem w pełni zadowolona. Mam w głębokim poważaniu, co moi pracownicy robią po pracy. Jak chcą, mogą sobie nawet biegać na golasa po mieście, póki nie widzą tego moi klienci, a niestety fotki na nk może zobaczyć każdy, co zdecydowanie wpływa na wizerunek pracownika, a tym samym na wizerunek firmy. Może Cię to zdziwi, ale jak klient przez kilka miesięcy z kimś współpracuje, ma częsty kontakt, to może mu przyjść do głowy poszukanie tego kogoś na portalu społecznościowym. Myślisz, że nadal będzie poważnie traktował dziewczynę, którą widział na ogólnodostępnym zdjęciu w samej bieliźnie? Jak sobie chcą paradować na golasa przed znajomymi, to proszę bardzo, ale niech ukryją profil. Poza tym, nie oszukujmy się, ale wstawianie takich fotek też coś mówi o charakterze osoby, a mnie jasno i wyraźnie krzyczy, że ta osoba nie nadaje się do mojego zespołu.
Ja nie znam nikogo z headhunterów kto nie zagląda na n-k czy facebook'a. Część osób tam plusuje, np. prowadząc jakieś ciekawe bloki, a cześć jak osoba powyżej. Co więcej słyszałem nawet o próbach wyszukiwania potencjalnych kandydatów\kandydatek na stronach pornograficznych (np. red tube) w celu ich dyskwalifikacji.
masz 100% racji. nikt nie będzie traktował poważnie osoby, o której wie, że wstawia takie foty na portal społecznościowy. szczególnie, jeśli to jakaś poważna branża. i co do życia prywatnego - jeśli ktoś publikuje coś w internecie i pozwala zobaczyć każdemu, to zrzeka się prywatności
a wyobrażacie sobie kogoś z takimi słit fociami np kandydującego do sejmu, totalna porażka, fakt na bank by to znalazł i opublikował, nie którzy nie myślą i z wejścia marnują wiele szans przez takie głupoty
No właśnie niewiele osób wie, że pracodawcy sprawdzają ich kandydatury na NK, FB i innych - i nie dziwię się, że mogą podziękować komuś po tępych komentarzach lub kompromitujących zdjęciach - uważajcie więc :)
Skąd znacie adres tej 1. Ja p[o zbliżeniu nie widzę adresu www :) tzn nie umie się doczytać.
A co do demota to wielki +
Ludzie skreślają się już na samym początku kariery..Ale co głupie pindy mogą wiedzieć o życiu. Skoro będą dawać dupy za błyszczyk :)
Weźcie już z tymi "SŁIT FOCIAMI" skończcie, bo to już jest żałosne i nudne... Wnieście coś nowego... Tylko się jaracie, jacy to Wy SŁIT nie jesteście...
No i BARDZO DOBRZE skoro w ramach równych praw i równych szans dla wszystkich musimy traktować poważnie tępy motłoch, to niech tępy motłoch SAM sobie swoje równe szanse zrujnuje. Jeżeli ludzie chcą obwieszczać światu swoją głupotę i mieć przez to potem kłopoty, to proszę bardzo.
płakać mi się chce jak na to patrze... przez takie dziewczyny każda dziewczyna ubrana w spódniczke staję się potencjalną dziwką... Boże laczego one to robią... psują reputacje sobie jak i większości nastolatek przy okazji...
'jaka ona zła, niedobra,GOŁA!'- a szefu albo : chciał przelecieć podobną,ale ona nie chciała-lub: czeka,aż ta mu zaproponuje znajomość. jesteście tacy obłudni!
jasssne: pewnie, przecież każdy szef szuka pracownic do por*chania, żeby potem się narazić na sprawę o wykorzystywanie seksualne. I w ogóle po co dobry pracownik, przecież ma tylko dawać d*py. Skąd się biorą tacy jak ty?
A demot jest genialny, ale szczerze to myślałem że każdy wie, że pracodawca szuka informacji o pracowniku w internecie, ale jak się nad tym zastanowić..w sumie dobrze, łatwiej będzie pracę znaleźć :)
Kiedy pracowałem w UK na dywanik wezwano pracownicę MAGAZYNU z poleceniem usunięcia nagich fotek z facebooka. Ze względu na potencjalne molestowanie seksualne w pracy ;]
zresztą mogą przejść do innej branży gdzie szef wyśmieje nagość na naszej klasie ;) zresztą firma wizerunek tworzy pracą pracowników , życie prywatne nie ma znaczenia chyba że jest się politykiem. Ja bym dał podwyżkę takiej pracownicy :)
Ale jest w tym troche prawdy-znam 2 takie przypadki zniszczenia zycia przez nagie fotki:
1. Jedna dziewczyna dala sie namowic nowo poznanemu fotografowi na fotki, w tym fotki rozbierane bo byla fajna atmosfera na sesji. Nastepnie ten fotograf wydal kalendarz z nia i innymi naiwnymi. Koniec zycia w malym miescie...
2. Jak pani pedagog ze szkoly 20km ode mnie puscila sie i fotki z francuzem i jej usmiechnieta buzia wyciekly z netu i obiegly komorki calej szkoly :D Juz nie pracuje z dziecmi XD
A tak na prawdę: co komu przeszkadzają takie zdjęcia w pracy? Tzn. owszem, są zawody, w których ma to znaczenie, ale tak na prawdę- to mniejszość. Poza tym, w democie jest mowa o sytuacji za kilka lat- tym bardziej, kogo obchodzi, że potencjalna pracownica KIEDYŚ zrobiła sobie nagie zdjęcia, albo potencjalny pracownik zagrał w pornosie? W dobie Playboy'ów, czy CKM'ów chyba mało kto się tym przejmuje...
Patrząc na takie fotki raczej nie obstawiam, żeby laska miała IQ 150. Zawsze lepiej mieć inteligentnego pracownika, niż pustaka świecącego cyckami na nk
Tu nie chodzi o to że pracodawca nie chce zatrudnić kogoś kogo kompromitujące zdjęcia znajdują się w internecie. Te zdjęcia obrazują stan umysłu i poziom siana między uszami a nikt nie chce zatrudniać GŁUPOLI. Sytuacja pokazana w democie to trochę fikcja, bo takie osoby przeważnie nigdy nie dostępują zaszczytu rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet jeśli to wykwalifikowany rozmówca wie po pierwszym pytaniu że ma do czynienia z pustakiem.
To się już zaczyna robić nudne. Nagle całe nasze społeczeństwo się zrobiło tak do bólu pruderyjne. Zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem mentalnie nie wracamy do XIX wieku. Panowie, mamy XXI stulecie i prawda jest taka, że ludzkie ciało przestaje być tematem tabu, ten proces będzie postępował i jak za każdym razem pojawiają się pewne oznaki, które to poprzedzają. Rzucanie stwierdzeniami, iż te kobiety są "puste i bezmózgie" jest po prostu w kategorii pewników jest głupie.
Czy wam się to podoba czy nie pozowanie do tego typu zdjęć zaczyna być jednak akceptowane w naszym świecie - co druga aktorka miała sesję w Playboy'u albo CKMie. Na plaży (zwłaszcza na zachodzie) jakoś nie razi nikogo opalanie się topless. Więc co się dziwicie, że wzorce tego typu przyjmują się w społeczeństwie. Ludzie przestają się wstydzić swojej cielesności. Widać to chociażby w modzie - dzisiaj na ulicy uchodzi strój, który dwie dekady temu uznano by za wybitnie prowokujący.
Zdjęcie drugiej pani nie jest jakoś szczególnie szokujące - zwykły amatorski akt i to jeszcze zrobiony tak, że prawie niczego nie widać. Pierwsze wygląda na "pożyczone" z jakiejś profesjonalnej sesji i wklejona na fikcyjne konto. ;)
Generalnie taka sytuacja podczas rozmowy kwalifikacyjnej moim zdaniem nosiłaby wyraźne znamiona dyskryminacji. Pracownikowi płaci się za wykonywanie konkretnej pracy i pracodawcę powinno interesować tylko to, czy wykonuje ją dobrze. Jego prywatne życie po godzinach pracy, poglądy, styl bycia, zachowania seksualne itp. są poza obszarem jego zainteresowań.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2010 o 10:15
A co ma pruderyjność do wrzucania dziwkarskich fotek do internetu? Tutaj nie chodzi o pruderyjność ani wtrącanie się pracodawcy w prywatne życie. W tej akurat kwestii się całkowicie z tobą zgadzam. Istnieje jednak spora różnica między opalaniem się topless na plaży albo sesji zdjęciowej dla pisma dla dorosłych a robieniem sobie zdjęć cycków, w wyzywających pozach i zalotnymi "dzióbkami" w kuchni, przed lustrem, czy w akademiku (patrz twoje "profesjonalne" zdjęcie :) ) na portalach społecznościowych gdzie ludzie wrzucają zdjęcia swoich dzieci, psów, zdjęcia z wakacji, imienin wujka itd. To sygnał że dana osoba ma rozpaczliwą potrzebę dowartościowania się, nie rzadko będącą wynikiem kompleksów, potocznie nazywamy to "lansem". Pracownik który dowartościowuje się w ten sposób, zapewne nie wniesie zbyt wiele do firmy i na to zwraca uwagę pracodawca. Nie w mówisz mi że te osoby to inteligentni i wartościowi pracownicy. W większości to nierozgarnięte pustaki, których największym zmartwieniem dnia jest ilość plusików, czy komentarzy do ich najnowszej foci.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2010 o 11:55
problem właśnie w tym że takie laski uważają że takie zdjęcia są zajebiste seksowne i bardzo artystyczne jakby je robiły do magazynów dla mężczyzn... a tak naprawdę są po prostu dziwkowate - mam koleżankę która na twarzoksiążce ma nagie fotki ale nie nazwałbym ich szmatowatymi bo są bardzo ładne nic nie odsłania i są robione przez profesjonalnego fotografa a nie z komórki w lustrze
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2010 o 15:31
@Grapist; @chujawafla: Tak naprawdę nie jesteście w stanie stwierdzić, czy te dziewczyny to faktycznie "pustaki", czy chcą się dowartościować itp. To tylko założenie, które przyjęliście. Uważam po prostu, że nam nic do tego, a już na pewno publikowanie tego typu zdjęć nie powinno być powodem jakichś represji czy dyskryminacji na rynku pracy - w naszym społeczeństwie nagość nie jest już takim tematem tabu. Pracownik ma wykonywać pracę - jego aktywność w Internecie, poglądy na świat itp. niech nie obchodzą pracodawcy.
Zobaczycie, że doczekamy czasów, kiedy takie pozy czy stroje nikogo nie będą emocjonowały - tak samo, jak dzisiaj nikogo nie emocjonują spódnice odsłaniające kobiece łydki. ;) Generalnie ta internetowa krucjata mnie trochę nudzi. Nie podoba się - żaden problem. Nikt was nie zmusza do publikowania swoich półnagich fotek w Internecie, nikt też nie każe wam wyszukiwać cudzych na portalach społecznościowych. ;)
Oj, ale niedługo (tj. za najprawdopodobniej dwa pokolenia) wracamy do czasów Wiktoriańskich w nastawieniu i modzie, gdyż zakończy się cykl. Takie cykle na przemian rozwiązłości i pruderyjności towarzyszą nam od początku cywilizacji, obecny postępującego złagodzenia norm zbliża się do końca. a co do zainteresowania pracodawców, to mam złe wieści. Jeżeli istnieje szansa, że zachowania pracownika poza miejscem pracy mogą przynieść firmie straty, np. pogarszając jej obraz u klientów, to normalnym jest, że pracodawce to interesuje.
@Elathir: Nie zgodzę się z Tobą. Po pierwsze "cykle" o których mówisz odnoszą się JEDYNIE do sztuki. Mówi się o czasach apollińskich i dionizyjskich. Oznacza to tylko tyle, że w pewnym okresie cielesność była chętniej eksponowana w sztuce. Nie znaczy to bynajmniej, że nawet takie średniowiecze czy wiktoriańska Anglia były czasami wolnymi od "rozwiązłości" - kwitła ona w najlepsze, gdyż taka jest nasza natura. Zwyczajnie nie "wypadało" o niej mówić i pisać. W średniowieczu tym bardziej, że cała praktycznie sztuka była podporządkowana religii.
Po drugie żyjemy w wyjątkowych czasach, do których już nie pasują stare standardy. Nie ma już tak wyraźnych różnic w mentalności różnych klas społecznych, nie ma małych wiejskich i małomiasteczkowych społeczności w których "moralność" byłaby ostro (niemal na zasadach "totalitaryzmu") kontrolowana. Mamy skuteczną antykoncepcję i środki masowej komunikacji. Ta maszyna ruszyła i nikt jej nie zatrzyma. Jedyna szansa na spełnienie opisywanego przez Ciebie scenariusza to podbój Europy przez Islam i ustanowienie muzułmańskich teokracji.
Jak Ktoś kiedyś napisał " Szacunek do samej siebie [w tym przypadku] jest proporcjonalny z rozumowaniem "barbie nastolatek". Jak tak bardzo chcą się pokazać to niech kręcą filmy porno albo najlepiej wyjdą na autostradę.
Osoba która wstawiła tego demota jest prawdopodobnie z liceum, reasumując jego "znajoma" ze środkowego zdjęcia również.
Nie tylko GimBusy mają pustke we łbie ale i takie licealistki...
Demotywujace to jest to, że w 21 wieku nadal wielu ludzi ocenia możliwości, profesjonalizm, potencjał zawodowy innych na podstawie kryteriów całkiem z pracą niezwiązanych.
Czy kobieta, która ma co dzień innego kochanka, rozpowszechnia swoje akty, a nawet filmy porno ze sobą w roli głównej nie może być przykładowo genialną księgową?! Śmiechu warte. Niektórym osobom ckni się chyba za średniowieczem :/
Widzisz, ale większość osób, która wrzuca bezrefleksyjnie swoje słitaśne focie na NK to osoby niegrzeszące rozumem. Mądrzy ludzie też robią sobie różne zdjęcia i filmiki, ale oni mają na tyle oleju w głowie, żeby nie pokazywać tego całemu światu.
Powiem tak: pracodawcy przeglądają i FB i NK. Były sytuacje, że ktoś wyleciał z pracy, bo odkryli po fakcie, co wrzucił na FB (USA).
Są tam nawet specjalne firmy, którze czyszczą profile i próbują zakopać wyniki w GOOGLACH ;)
Czy to dobre czy złe?
Są za i przeciw. Musicie się dostosować i tyle.
Jak to obejść? Prosto ;)
Nie musicie mieć pracodawcy w znajomych a on nie musi przeglądać waszych prywatnych fotek.
Wystarczy, że jako główne dacie takie, które jest poprawne politycznie i społecznie. A reszta będzie dla znajomych i po problemie.
Czasy się zmieniają a za głupotę się płaci niestety.
Fotki pokazane w democie są ewidentną głupotą!
To, że społeczeństwo częściowo jest niedorozwinięte pod względem co można, co trzeba, a czego nie wolno, to ich prywatny problem.
Ogólnie śmieszy mnie ta sprawa, bo już dawno o tym słyszałam.
Wzrost bezrobotnych przez własną głupotę ;D
Zastanawia mnie tylko jedno co im to daje, do cholery ponad 50% ludzkości ma to samo co one ... więc i nic nowego nie pokazują. Wszędzie pełno golizny i to jeszcze ładnie "podrasowanej" więc ta ich nawet szczególnie nie zachwyca. Jedyne co dzięki temu mają te zepsutą reputacje ... więc po co to ? Nie wirze też że znajdują w ten sposób faceta ... dla takich jak one nie potrzeba do tego nawet internetu wystarczy pierwsza lepsza dyskoteka i wolne miejsce z tyłu samochodu ... A za parę lat wchodzi świeżo upieczony mężuś na RedTube, szuka jakiegoś fajnego "filmiku" a tam jego żoneczka ...
Na cholerę mężusiowi RedTube, skoro ma żonę? : o
A myślałam, że tylko ja przy rekrutowaniu zespołu sprawdzam kandydatów na nk i z miejsca wywalam wszystkie ze słit fociami:D
I dlatego nigdy nie będziesz miała dobrych pracowników. Bo wpie*przasz się w ich życie prywatne. A teraz odwróćmy sytuację, że to ja przychodzę na rozmowę ze słit fociami przyszłego pracodawcy. Jest to niestosowne i niekulturalne, bo na rozmowie klasyfikacyjnej mamy sprawdzić czy nadaję się na pracownika do danej firmy czy nie, czy mam wiedzę czy nie, a nie czym się zajmuję w życiu prywatnym.
Dopóki nie gwałcę kotów, dzieci ani staruszek, nie wyrywam im gołymi rękami serc i nie pożeram ich, nie biegam na golasa po mieście ubrany tylko w kółko na fiu*cie, a na dodatek jestem uczciwym i rzetelnym pracownikiem, to kij Ci do tego, co robię poza pracą.
P.S. Z wyrazami szczerej niewdzięczności, życzę abyś nigdy nie znalazła porządnych pracowników, jak masz takie podejście do ludzi.
Narka :-)
Wyobraź sobie, że ze zdecydowanej większości zespołu jestem w pełni zadowolona. Mam w głębokim poważaniu, co moi pracownicy robią po pracy. Jak chcą, mogą sobie nawet biegać na golasa po mieście, póki nie widzą tego moi klienci, a niestety fotki na nk może zobaczyć każdy, co zdecydowanie wpływa na wizerunek pracownika, a tym samym na wizerunek firmy. Może Cię to zdziwi, ale jak klient przez kilka miesięcy z kimś współpracuje, ma częsty kontakt, to może mu przyjść do głowy poszukanie tego kogoś na portalu społecznościowym. Myślisz, że nadal będzie poważnie traktował dziewczynę, którą widział na ogólnodostępnym zdjęciu w samej bieliźnie? Jak sobie chcą paradować na golasa przed znajomymi, to proszę bardzo, ale niech ukryją profil. Poza tym, nie oszukujmy się, ale wstawianie takich fotek też coś mówi o charakterze osoby, a mnie jasno i wyraźnie krzyczy, że ta osoba nie nadaje się do mojego zespołu.
Ja nie znam nikogo z headhunterów kto nie zagląda na n-k czy facebook'a. Część osób tam plusuje, np. prowadząc jakieś ciekawe bloki, a cześć jak osoba powyżej. Co więcej słyszałem nawet o próbach wyszukiwania potencjalnych kandydatów\kandydatek na stronach pornograficznych (np. red tube) w celu ich dyskwalifikacji.
masz 100% racji. nikt nie będzie traktował poważnie osoby, o której wie, że wstawia takie foty na portal społecznościowy. szczególnie, jeśli to jakaś poważna branża. i co do życia prywatnego - jeśli ktoś publikuje coś w internecie i pozwala zobaczyć każdemu, to zrzeka się prywatności
kurcze! profil zostal usuniety ;(
profil tej pierwszej został usunięty
a wyobrażacie sobie kogoś z takimi słit fociami np kandydującego do sejmu, totalna porażka, fakt na bank by to znalazł i opublikował, nie którzy nie myślą i z wejścia marnują wiele szans przez takie głupoty
akurat w sejmie to jestem w stanie wyobrazić sobie wszystko:)
Jeśliby sam ich wcześniej nie usunął, to tak jakby napisał : uwaga debil...
No właśnie niewiele osób wie, że pracodawcy sprawdzają ich kandydatury na NK, FB i innych - i nie dziwię się, że mogą podziękować komuś po tępych komentarzach lub kompromitujących zdjęciach - uważajcie więc :)
dobra cenzura
troche fejkowato te foty wyglądają :)
typowy Polak
wszystko fake fake fake
"bradzo dawno"..?
Czytałem to parę razy i tego nie widziałem :D
Skąd znacie adres tej 1. Ja p[o zbliżeniu nie widzę adresu www :) tzn nie umie się doczytać.
A co do demota to wielki +
Ludzie skreślają się już na samym początku kariery..Ale co głupie pindy mogą wiedzieć o życiu. Skoro będą dawać dupy za błyszczyk :)
Weźcie już z tymi "SŁIT FOCIAMI" skończcie, bo to już jest żałosne i nudne... Wnieście coś nowego... Tylko się jaracie, jacy to Wy SŁIT nie jesteście...
Dobrze jej tak, demoralizacja kompletna.
No i BARDZO DOBRZE skoro w ramach równych praw i równych szans dla wszystkich musimy traktować poważnie tępy motłoch, to niech tępy motłoch SAM sobie swoje równe szanse zrujnuje. Jeżeli ludzie chcą obwieszczać światu swoją głupotę i mieć przez to potem kłopoty, to proszę bardzo.
cenzura wrogiem onanistów!!! :(
A od czego masz wyobraźnię?
strzelalem, że 15701656 , ale usunięty.
płakać mi się chce jak na to patrze... przez takie dziewczyny każda dziewczyna ubrana w spódniczke staję się potencjalną dziwką... Boże laczego one to robią... psują reputacje sobie jak i większości nastolatek przy okazji...
'jaka ona zła, niedobra,GOŁA!'- a szefu albo : chciał przelecieć podobną,ale ona nie chciała-lub: czeka,aż ta mu zaproponuje znajomość. jesteście tacy obłudni!
Stereotypy przybyły! Kryć się!
Raczej szef rozumiał że człowiek-pracownik bez zasad to chjowy człowiek-pracownik....tak jak to rozumie kazdy kto ma cos w glowie.
nocnik- to, że ktoś się lubi rozbierać do zdjęć to jeszcze nie świadczy o tym, jakim jest pracownikiem...
tysena zdjęcia można robić dla siebie (faceta czy tam kobiety) a nie dla calego kur*a świata :D
Tu też chodzi o wiek..
jasssne: pewnie, przecież każdy szef szuka pracownic do por*chania, żeby potem się narazić na sprawę o wykorzystywanie seksualne. I w ogóle po co dobry pracownik, przecież ma tylko dawać d*py. Skąd się biorą tacy jak ty?
A demot jest genialny, ale szczerze to myślałem że każdy wie, że pracodawca szuka informacji o pracowniku w internecie, ale jak się nad tym zastanowić..w sumie dobrze, łatwiej będzie pracę znaleźć :)
Ja nie mówię, że to jest mądre, albo ma coś wspólnego z klasą. Po prostu dla większości zawodów ekshibicjonizm internetowy nie ma znaczenia.
Kiedy pracowałem w UK na dywanik wezwano pracownicę MAGAZYNU z poleceniem usunięcia nagich fotek z facebooka. Ze względu na potencjalne molestowanie seksualne w pracy ;]
Gdy je zwolnią to założą własną działalność gospodarczą i może nawet dopłaty z UE dostaną jak maja znajomości w urzedzie
zresztą mogą przejść do innej branży gdzie szef wyśmieje nagość na naszej klasie ;) zresztą firma wizerunek tworzy pracą pracowników , życie prywatne nie ma znaczenia chyba że jest się politykiem. Ja bym dał podwyżkę takiej pracownicy :)
Ale jest w tym troche prawdy-znam 2 takie przypadki zniszczenia zycia przez nagie fotki:
1. Jedna dziewczyna dala sie namowic nowo poznanemu fotografowi na fotki, w tym fotki rozbierane bo byla fajna atmosfera na sesji. Nastepnie ten fotograf wydal kalendarz z nia i innymi naiwnymi. Koniec zycia w malym miescie...
2. Jak pani pedagog ze szkoly 20km ode mnie puscila sie i fotki z francuzem i jej usmiechnieta buzia wyciekly z netu i obiegly komorki calej szkoly :D Juz nie pracuje z dziecmi XD
Co do pierwszej sytuacji- jeżeli nie podpisała zgody na użycie zdjęć w kalendarzu fotograf może się w ch*ja cmoknąć, dziewczyna może go pozwać.
90 % tych zdjec to fejki ze stron porno.
Ale i tak każdy wie, że takie fotki są na nk. To ma tylko pokazać polskie realia.
Wielki szacunek dla autora/autorki demota za ocenzurowanie twarzy tych dziewczyn i ochronę ich tożsamości. Ostatnio niewielu się fatyguje.
Demot dobry, dla takich lasek jedyna robota: na ruchliwej trasie/pod latarnią, skoro lubią się k*rwić. Aha, Greto, wspaniała opinia, popieram.
A tak na prawdę: co komu przeszkadzają takie zdjęcia w pracy? Tzn. owszem, są zawody, w których ma to znaczenie, ale tak na prawdę- to mniejszość. Poza tym, w democie jest mowa o sytuacji za kilka lat- tym bardziej, kogo obchodzi, że potencjalna pracownica KIEDYŚ zrobiła sobie nagie zdjęcia, albo potencjalny pracownik zagrał w pornosie? W dobie Playboy'ów, czy CKM'ów chyba mało kto się tym przejmuje...
Patrząc na takie fotki raczej nie obstawiam, żeby laska miała IQ 150. Zawsze lepiej mieć inteligentnego pracownika, niż pustaka świecącego cyckami na nk
gówno
Tu nie chodzi o to że pracodawca nie chce zatrudnić kogoś kogo kompromitujące zdjęcia znajdują się w internecie. Te zdjęcia obrazują stan umysłu i poziom siana między uszami a nikt nie chce zatrudniać GŁUPOLI. Sytuacja pokazana w democie to trochę fikcja, bo takie osoby przeważnie nigdy nie dostępują zaszczytu rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet jeśli to wykwalifikowany rozmówca wie po pierwszym pytaniu że ma do czynienia z pustakiem.
To się już zaczyna robić nudne. Nagle całe nasze społeczeństwo się zrobiło tak do bólu pruderyjne. Zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem mentalnie nie wracamy do XIX wieku. Panowie, mamy XXI stulecie i prawda jest taka, że ludzkie ciało przestaje być tematem tabu, ten proces będzie postępował i jak za każdym razem pojawiają się pewne oznaki, które to poprzedzają. Rzucanie stwierdzeniami, iż te kobiety są "puste i bezmózgie" jest po prostu w kategorii pewników jest głupie.
Czy wam się to podoba czy nie pozowanie do tego typu zdjęć zaczyna być jednak akceptowane w naszym świecie - co druga aktorka miała sesję w Playboy'u albo CKMie. Na plaży (zwłaszcza na zachodzie) jakoś nie razi nikogo opalanie się topless. Więc co się dziwicie, że wzorce tego typu przyjmują się w społeczeństwie. Ludzie przestają się wstydzić swojej cielesności. Widać to chociażby w modzie - dzisiaj na ulicy uchodzi strój, który dwie dekady temu uznano by za wybitnie prowokujący.
Zdjęcie drugiej pani nie jest jakoś szczególnie szokujące - zwykły amatorski akt i to jeszcze zrobiony tak, że prawie niczego nie widać. Pierwsze wygląda na "pożyczone" z jakiejś profesjonalnej sesji i wklejona na fikcyjne konto. ;)
Generalnie taka sytuacja podczas rozmowy kwalifikacyjnej moim zdaniem nosiłaby wyraźne znamiona dyskryminacji. Pracownikowi płaci się za wykonywanie konkretnej pracy i pracodawcę powinno interesować tylko to, czy wykonuje ją dobrze. Jego prywatne życie po godzinach pracy, poglądy, styl bycia, zachowania seksualne itp. są poza obszarem jego zainteresowań.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2010 o 10:15
A co ma pruderyjność do wrzucania dziwkarskich fotek do internetu? Tutaj nie chodzi o pruderyjność ani wtrącanie się pracodawcy w prywatne życie. W tej akurat kwestii się całkowicie z tobą zgadzam. Istnieje jednak spora różnica między opalaniem się topless na plaży albo sesji zdjęciowej dla pisma dla dorosłych a robieniem sobie zdjęć cycków, w wyzywających pozach i zalotnymi "dzióbkami" w kuchni, przed lustrem, czy w akademiku (patrz twoje "profesjonalne" zdjęcie :) ) na portalach społecznościowych gdzie ludzie wrzucają zdjęcia swoich dzieci, psów, zdjęcia z wakacji, imienin wujka itd. To sygnał że dana osoba ma rozpaczliwą potrzebę dowartościowania się, nie rzadko będącą wynikiem kompleksów, potocznie nazywamy to "lansem". Pracownik który dowartościowuje się w ten sposób, zapewne nie wniesie zbyt wiele do firmy i na to zwraca uwagę pracodawca. Nie w mówisz mi że te osoby to inteligentni i wartościowi pracownicy. W większości to nierozgarnięte pustaki, których największym zmartwieniem dnia jest ilość plusików, czy komentarzy do ich najnowszej foci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2010 o 11:55
problem właśnie w tym że takie laski uważają że takie zdjęcia są zajebiste seksowne i bardzo artystyczne jakby je robiły do magazynów dla mężczyzn... a tak naprawdę są po prostu dziwkowate - mam koleżankę która na twarzoksiążce ma nagie fotki ale nie nazwałbym ich szmatowatymi bo są bardzo ładne nic nie odsłania i są robione przez profesjonalnego fotografa a nie z komórki w lustrze
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2010 o 15:31
@Grapist; @chujawafla: Tak naprawdę nie jesteście w stanie stwierdzić, czy te dziewczyny to faktycznie "pustaki", czy chcą się dowartościować itp. To tylko założenie, które przyjęliście. Uważam po prostu, że nam nic do tego, a już na pewno publikowanie tego typu zdjęć nie powinno być powodem jakichś represji czy dyskryminacji na rynku pracy - w naszym społeczeństwie nagość nie jest już takim tematem tabu. Pracownik ma wykonywać pracę - jego aktywność w Internecie, poglądy na świat itp. niech nie obchodzą pracodawcy.
Zobaczycie, że doczekamy czasów, kiedy takie pozy czy stroje nikogo nie będą emocjonowały - tak samo, jak dzisiaj nikogo nie emocjonują spódnice odsłaniające kobiece łydki. ;) Generalnie ta internetowa krucjata mnie trochę nudzi. Nie podoba się - żaden problem. Nikt was nie zmusza do publikowania swoich półnagich fotek w Internecie, nikt też nie każe wam wyszukiwać cudzych na portalach społecznościowych. ;)
Oj, ale niedługo (tj. za najprawdopodobniej dwa pokolenia) wracamy do czasów Wiktoriańskich w nastawieniu i modzie, gdyż zakończy się cykl. Takie cykle na przemian rozwiązłości i pruderyjności towarzyszą nam od początku cywilizacji, obecny postępującego złagodzenia norm zbliża się do końca. a co do zainteresowania pracodawców, to mam złe wieści. Jeżeli istnieje szansa, że zachowania pracownika poza miejscem pracy mogą przynieść firmie straty, np. pogarszając jej obraz u klientów, to normalnym jest, że pracodawce to interesuje.
A gdyby któraś z tych pań była np. nauczycielką i miała uczyć Twoje dzieci/młodszego brata/siostrzeńca, też myslałbyś tak samo?
pisze się sweet focia
@Elathir: Nie zgodzę się z Tobą. Po pierwsze "cykle" o których mówisz odnoszą się JEDYNIE do sztuki. Mówi się o czasach apollińskich i dionizyjskich. Oznacza to tylko tyle, że w pewnym okresie cielesność była chętniej eksponowana w sztuce. Nie znaczy to bynajmniej, że nawet takie średniowiecze czy wiktoriańska Anglia były czasami wolnymi od "rozwiązłości" - kwitła ona w najlepsze, gdyż taka jest nasza natura. Zwyczajnie nie "wypadało" o niej mówić i pisać. W średniowieczu tym bardziej, że cała praktycznie sztuka była podporządkowana religii.
Po drugie żyjemy w wyjątkowych czasach, do których już nie pasują stare standardy. Nie ma już tak wyraźnych różnic w mentalności różnych klas społecznych, nie ma małych wiejskich i małomiasteczkowych społeczności w których "moralność" byłaby ostro (niemal na zasadach "totalitaryzmu") kontrolowana. Mamy skuteczną antykoncepcję i środki masowej komunikacji. Ta maszyna ruszyła i nikt jej nie zatrzyma. Jedyna szansa na spełnienie opisywanego przez Ciebie scenariusza to podbój Europy przez Islam i ustanowienie muzułmańskich teokracji.
Jak Ktoś kiedyś napisał " Szacunek do samej siebie [w tym przypadku] jest proporcjonalny z rozumowaniem "barbie nastolatek". Jak tak bardzo chcą się pokazać to niech kręcą filmy porno albo najlepiej wyjdą na autostradę.
podoba mi sie! lubie wszystkie demoty oszkalajace takie idiotki z NK. A jednego z nich mialem ja i docenil Admin :) + x2
Słit focie zawsze można usunąć
po pierwsze sie pisze "sweet"
widac ze nie chodzisz na angielski... slabe [-]
yyy... powiem krótko one same siebie nie szanują więc nikt innych też nie będzie ich szanować.
Osoba która wstawiła tego demota jest prawdopodobnie z liceum, reasumując jego "znajoma" ze środkowego zdjęcia również.
Nie tylko GimBusy mają pustke we łbie ale i takie licealistki...
ale ja jestem na studiach... a takie zdjęcia znajdziesz po wpisaniu "lachon" w wyszukiwarce.
A co do "słit" - znacie słowo ironia?
te, które tak tu płaczą, o prywatności i wtrącaniu się w cudze życie pewnie same mają rozbierane fotki na nk czy innym facebooku ;)
Trina Michaels to aktorka porno, a nie teatralna
Nie zatrudnili jej, bo ma wadę wymowy i mówi "bradzo".
Demotywujace to jest to, że w 21 wieku nadal wielu ludzi ocenia możliwości, profesjonalizm, potencjał zawodowy innych na podstawie kryteriów całkiem z pracą niezwiązanych.
Czy kobieta, która ma co dzień innego kochanka, rozpowszechnia swoje akty, a nawet filmy porno ze sobą w roli głównej nie może być przykładowo genialną księgową?! Śmiechu warte. Niektórym osobom ckni się chyba za średniowieczem :/
Widzisz, ale większość osób, która wrzuca bezrefleksyjnie swoje słitaśne focie na NK to osoby niegrzeszące rozumem. Mądrzy ludzie też robią sobie różne zdjęcia i filmiki, ale oni mają na tyle oleju w głowie, żeby nie pokazywać tego całemu światu.
Powiem tak: pracodawcy przeglądają i FB i NK. Były sytuacje, że ktoś wyleciał z pracy, bo odkryli po fakcie, co wrzucił na FB (USA).
Są tam nawet specjalne firmy, którze czyszczą profile i próbują zakopać wyniki w GOOGLACH ;)
Czy to dobre czy złe?
Są za i przeciw. Musicie się dostosować i tyle.
Jak to obejść? Prosto ;)
Nie musicie mieć pracodawcy w znajomych a on nie musi przeglądać waszych prywatnych fotek.
Wystarczy, że jako główne dacie takie, które jest poprawne politycznie i społecznie. A reszta będzie dla znajomych i po problemie.
Czasy się zmieniają a za głupotę się płaci niestety.
Fotki pokazane w democie są ewidentną głupotą!
To, że społeczeństwo częściowo jest niedorozwinięte pod względem co można, co trzeba, a czego nie wolno, to ich prywatny problem.
Ogólnie śmieszy mnie ta sprawa, bo już dawno o tym słyszałam.
Wzrost bezrobotnych przez własną głupotę ;D
to są dwie różne panie ... a jak byłam "materacem" to też odmówicie ... nie mam takich zdjęć ;( ...