Działa w obie, ale w większości przypadków to dziewczyny mają jakieś wątpliwości,
niepewności, zmieniają zdanie, nie wiedzą czego chcą, udają niczemu niewinne. Rzadko się spotykam z tym, żeby to dziewczyna dawała z siebie
wszystko, zwykle robi to facet. Ona jak widzi, że on się stara, to uważa, iż sama nie musi tego
robić. Często najlepszym sposobem na pobudzenie jej starań jest po prostu wrzucenie na luz i
przybranie jej podejścia... Bo jeśli ona nie daje z siebie wszystkiego, to już mówi samo za
siebie. Najbardziej niedorzeczne jest powiedzenie "kobieta zmienną jest", a to niby my, faceci,
jesteśmy niedojrzali często w ich oczach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2010 o 17:28
Tak, pamiętam dokładnie, jak zraniła mnie pewna dziewczyna. Byłem młody i niedoświadczony, tak bardzo pragnąłem
znaleźć drugą połówkę. Powtarzano mi, że przecież jestem dzieckiem, mam dopiero 10 lat i szmat czasu przed
sobą. Ale nie mogłem tego słuchać. Pewnego dnia mym oczom ukazała się nieziemska wprost istota. Taka urocza i
delikatna szła w swym majestatycznym pięknie w kierunku kosza na śmieci,pragnąc wyrzucić opakowanie po śniadaniu.
Miała może 9 lat... Zdobyłem się na odwagę i podbiegłem do dziewczynki z pytaniem, czy nie pozbyć się za nią
tego papierka, a ona z uśmiechem, którego nie zapomnę do końca życia, rozpoczęła rozmowę na temat recyklingu. Po
pewnym czasie zaczęliśmy pałać do siebie wzajemnie sympatią. Myślałem, ze to ta jedyna. Wymyślałem coraz to
nowsze rzeczy, by zwrócić na siebie jej uwagę. Niestety nastała zima. Ta pamiętna zima, która na zawsze
zagościła w moim sercu. Wokół leżało pełno śniegu, a moja wybranka, zostawiając na nim ślady swych maleńkich
stópek, podeszła do mnie. Powiedziała, że od dawna przygotowywała się na te rozmowę i że nie jest jej łatwo
wypowiadać te słowa, ale musi ze mną zerwać. To była moja pierwsza dziewczyna. Na wspomnienie o niej łza mi się w
oku kręci... I pomyśleć, że odrabiałem za smarkulę prace domową z jej wszystkich pięciu przedmiotów, jakie
miała...
@glider69 Nieprawda! Najczęściej jest tak, że to facet się stara "zacząć" związek, zaimponować babeczce, żeby to on był jej wybrańcem, a potem jak już jest, to ona się stara, żeby związek przetrwał. Chociaż ja jako facet mam dokładnie odwrotnie - nie za bardzo staram się na początku, a dopiero potem.
Na to chyba nie ma reguły. Są dziewczyny, które nie wiedzą czego chcą, nie umieją docenić tego co mają i zastanawiają się czy mogłyby mieć więcej... A mężczyźni - jak trafisz na kolesia bez serca, to choćbyś nie wiem jaka dobra dla niego była i tak Cię zostawi, bo Twoja dobroć, opiekuńczość, oparcie nie stanowią dla niego żadnej wartości.
Czy 9 lat, czy 18, nic się nie zmienia. Starasz się, poświęcasz, potem odchodzisz z niczym. Znam wiele sytuacji, w których kobieta kończyła związek przez "musimy się rozstać", nie podając żadnego powodu, a czasami dodając nawet, że nadal swojego faceta kocha. Ludzie sami sobie stoją na drodze do szczęścia i utrudniają życie, uważając to za nie wiadomo jak trudne, życiowe sytuacje.
Kur*a dlaczego wszystkie demoty teraz nawiazuja do tego co zaszlo miedzy mna a Nia 2 tyg temu.!!!? Plus za zdemotywowanie a mi sie mam nadzijej ulozy mam na dzieje ze wrocimy do sieie
Przy powrocie mysl juz o odwrocie inaczej skonczysz jak w spadajacym samolocie ;p
Wiem co mowie bo wlasnie zerwala ze mna laska, chociaz sam to tez mialem zrobic.Teraz zostalismy fuck budies *(kochankami) i szukamy jakiejs panny do 3kata...;p
Trezeba wiedziec jak zrobic (+) z 2x (-) - wystarczy pierdyknac w jeden ostrzej ;p
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 czerwca 2010 o 18:12
Oj no tak juz jest, jesli Ci na czyms zalezy i sie starasz to w oczach drugiej strony wygladasz na zdesperowanego, to sie ma do obu płci, własnie dla tego jest tak trudne w zwiazkach, trzeba trzymac złoty srodek i nie przeginac w zadna strone. Jak to mawiaja, miłość jest jak ptak zamkniety w dłoni, trzymasz go zbyt mocno- umrze, zbyt lekko -odleci.
ach, marudzicie strasznie. sam popełniłem ten błąd że wszystko chciałem najlepiej, starałem się przesadnie i rzepa z tego wyszła. Dla jęczących tu facetów : Chciałbym więcej trochę napisać jak zapobiec... ale może lepiej jak odwołam do strony http://www.uwodzic-uwodzicielki.pl/ . Zróbcie jak pisze na głównej, ściągnijcie te .pdfy z poradnikami małymi, zasubskrybujcie bo warto, te maile co mi przychodzą to na serio przydatne informacje.
Gdzieś to było. Jeśli ona 70% zaangażowania to on 30%, jeśli ona 30 to znowu on 70%. Bo niestety tak jest, że jak
jedna strona widzi, że drugiej zależy to przestaje się starać. Dlatego dobra rada: nie pokazywać za mocno jej, że mocno zależy bo straci zainteresowanie. A jak straci to trudno, poszukać sobie jakieś innej pasji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2010 o 21:02
Masz racje,ale z dwojga złego wybrałem to wieksze zło ;] Myslicie ze jak bym zerobił demota,jak to ON jest zły,to by przeszedł?;] nie.Dlaczego? Dlatego ,ze dziewczyny sa bardziej puszczalskie (patrz zawod prostytutka) ,jezeli znajdzie sie piekniejszy i bogatszy partner,to juz zacznie kombinowac.
to jest takie nieuczciwe... To nie jest tak, że kiedy mężczyzna się stara i kocha, to kobieta jest wtedy dopiero zimną suką nieczułą na to wszystko. Wg moich doświadczeń związki rozpadają się właśnie dlatego, że facet nie zamierza się już o nic starać zakładając, że ma już co chciał i nic więcej nie trzeba robić.
A ja takich starających się facetów, jak tutaj, to bym nie wzięła, choćby mi dopłacali. A wiecie dlaczego? Bo wbrew temu, co piszecie, tak na prawdę nie chodzi o Wasze kobiety, a o Was. Nie o jej szczęście, a o to, byście byli podziwiani, jacy to wspaniali jesteście. Nie jest ważne co czuje, czy jest szczęśliwa, czy oczekuje, że facet będzie partnerem, a nie pieskiem na posyłki, ma z okrągłymi oczkami wpatrywać się w swojego księcia, inaczej jest niezdecydowaną s*ką. Znałam podobnego faceta- opowiadał, jak to kochał swoją dziewczynę, która go zaczęła olewać, a potem zerwała, złamała serce, nie doceniła. A jak było? Rozmowy na temat związku i tego, co trzeba zmienić nic nie dawały, więc w końcu związek się rozpadł. Ten sam facet biegał za nią, szantażując samobójstwem, bo ona mu nie może tego zrobić, bo on ją tak kocha, że zrobi wszystko... To jest dbanie o drugą osobę? To miłość?
Laski są straszne, starasz się z całych sił, one wezmną co najlepsze a na koncu pojda w koncu z jakims innym przy pierwszej lepszej imprezie po wypiciu jednego piwa :]
kurde trochę Was nie rozumiem. Tylko dziewczyny zostawiają?? Może dlatego tak piszecie bo nigdy Wy nie zostawiliście jakiejś tylko ona Was przykre doświadczenia więc od razu wina wszystkich dziewczyn. Po co się angażować na samym początku nie lepiej pokazać że jak nie będziesz ty to będzie inna? Dziewczyny mają to do siebie, że jak tylko ktoś zwróci na nia uwagę to już jest jego nie dajcie im tego odczuć trochę dystansu nikomu nie zaszkodzi. Szkoda mi jest tych wszystkich facetów, którzy przeklinaja teraz wszystkie dziewczyny mówiąc, że są złe itp. To nie prawda każda jest inna najpierw poznaj ją dobrze a później myśl poważniej o tym. Może się wymądrzam mam tylko 18 lat miałam 2 facetów i jeden i drugi mnie zostawili mówiąc "bo to nie ma sensu" teraz nie daje wciągnąć się od razu w emocje i uczucia mała nauczka na przyszłość bolesna ale jaka cenna
Lepszego demota nie widziałem! Może dlatego, że mnie to spotkało niedawno. Najgorsza była ta świadomość, że ona planuje mnie rzucić, ale jeszcze nie teraz, bo nie chciała "psuć atmosfery" przed ważnym w jej życiu wydarzeniem... I można robić wszystko, a ona już nie słyszy Twojego krzyku. Bo chce "czegoś nowego"...
Ku*wa nie mogę już słuchać waszego bezsensownego pierd*lenia! Zminusujcie mnie, proszę bardzo! Pokazujcie dalej jakie z was łamagi życiowe, poużalajcie się nad sobą dalej. Mam w dupie wasze "problemy". Miłości nie ma. Ona nie istnieje. Zrozumcie to ku*wa.
jatoderek-Ty naprawdę mógłbyś wydać biografię;]; a już tak serio to, trzeba robić tak, żeby i kobieta się trochę postarała...;] ; Klamski-robiłeś zapewne dla niej wszystko i byłeś na każde jej skinienie?-jeśli tak-oznacza to, że ją już znudziłeś; gdzieś czytałem, że kobiety lubią spontaniczność i jak się je zaskakuje(pozytywnie;]), nie lubią monotonii i rutyny;ale nie łam się-tego kwiatu jest pół światu:P ; sądząc po nicku ów frustrata 2 komenty wyżej można wywnioskować, iż nie jest on w związku z przedstawicielką płci pięknej :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 czerwca 2010 o 1:57
To jest mój przypadek. Jakiś czas temu poznałem wspaniała dziewczynę. Bardzo mnie podniosła na duchu bo byłem po nieszczęśliwej miłości. Układało nam się świetnie. Problem był w tym, że ona mieszka bardzo daleko ale obiecała, że do mnie przyjedzie. Później jednak coś nie wyszło ale to mnie nie zniechęciło. Zacząłem do niej pisać dzwonić aż w końcu powiedziała mi, ze nic z tego nie będzie bo odtrąciłem ją od siebie tym, że codziennie do niej dzwoniłem. Bardzo się starałem i chyba dlatego przegrałem. I teraz czuje sie gorzej niż zanim ją poznałem ;( Kiedyś usłyszałem bardzo mądre słowa, że "ten kto się bardziej stara zawsze przegrywa" ;(
Zgadza sie.Zwłaszcza z tym twoim ostatnim zdaniem.Ale nie martw sie,przejdzie,za jakis czas,ale przejdzie.Pomysl,ze najwyrazniej nie zasługiwała na ciebie i lepiej takiej pozwolic odejsc i sie o nia nie starac niz zyc w toksycznej iluzyjnej miłosci.Powodzenia,nie załamuj sie.
to prawda ja przejezdzam dla mniej 600km co miesiac do mojej wybranki a ona tego nawet nie widzi bo ona tylko widzi te 600 km i ze taki zwiazek niema sensu ;/
" .. a ON już myśli jak z tobą zerwać. "
Tak, to działa w dwie strony...
Działa w obie, ale w większości przypadków to dziewczyny mają jakieś wątpliwości,
niepewności, zmieniają zdanie, nie wiedzą czego chcą, udają niczemu niewinne. Rzadko się spotykam z tym, żeby to dziewczyna dawała z siebie
wszystko, zwykle robi to facet. Ona jak widzi, że on się stara, to uważa, iż sama nie musi tego
robić. Często najlepszym sposobem na pobudzenie jej starań jest po prostu wrzucenie na luz i
przybranie jej podejścia... Bo jeśli ona nie daje z siebie wszystkiego, to już mówi samo za
siebie. Najbardziej niedorzeczne jest powiedzenie "kobieta zmienną jest", a to niby my, faceci,
jesteśmy niedojrzali często w ich oczach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2010 o 17:28
Tak, pamiętam dokładnie, jak zraniła mnie pewna dziewczyna. Byłem młody i niedoświadczony, tak bardzo pragnąłem
znaleźć drugą połówkę. Powtarzano mi, że przecież jestem dzieckiem, mam dopiero 10 lat i szmat czasu przed
sobą. Ale nie mogłem tego słuchać. Pewnego dnia mym oczom ukazała się nieziemska wprost istota. Taka urocza i
delikatna szła w swym majestatycznym pięknie w kierunku kosza na śmieci,pragnąc wyrzucić opakowanie po śniadaniu.
Miała może 9 lat... Zdobyłem się na odwagę i podbiegłem do dziewczynki z pytaniem, czy nie pozbyć się za nią
tego papierka, a ona z uśmiechem, którego nie zapomnę do końca życia, rozpoczęła rozmowę na temat recyklingu. Po
pewnym czasie zaczęliśmy pałać do siebie wzajemnie sympatią. Myślałem, ze to ta jedyna. Wymyślałem coraz to
nowsze rzeczy, by zwrócić na siebie jej uwagę. Niestety nastała zima. Ta pamiętna zima, która na zawsze
zagościła w moim sercu. Wokół leżało pełno śniegu, a moja wybranka, zostawiając na nim ślady swych maleńkich
stópek, podeszła do mnie. Powiedziała, że od dawna przygotowywała się na te rozmowę i że nie jest jej łatwo
wypowiadać te słowa, ale musi ze mną zerwać. To była moja pierwsza dziewczyna. Na wspomnienie o niej łza mi się w
oku kręci... I pomyśleć, że odrabiałem za smarkulę prace domową z jej wszystkich pięciu przedmiotów, jakie
miała...
@glider69 Nieprawda! Najczęściej jest tak, że to facet się stara "zacząć" związek, zaimponować babeczce, żeby to on był jej wybrańcem, a potem jak już jest, to ona się stara, żeby związek przetrwał. Chociaż ja jako facet mam dokładnie odwrotnie - nie za bardzo staram się na początku, a dopiero potem.
Na to chyba nie ma reguły. Są dziewczyny, które nie wiedzą czego chcą, nie umieją docenić tego co mają i zastanawiają się czy mogłyby mieć więcej... A mężczyźni - jak trafisz na kolesia bez serca, to choćbyś nie wiem jaka dobra dla niego była i tak Cię zostawi, bo Twoja dobroć, opiekuńczość, oparcie nie stanowią dla niego żadnej wartości.
Mam tak samo jak Ty, Chung, więc, jak mówi marilynmonroe123: nie ma reguły. :)
robicie z nasz bezczulice ;p
''Kochanka''szatana, widze ze lubisz to słowo ;)
Czy 9 lat, czy 18, nic się nie zmienia. Starasz się, poświęcasz, potem odchodzisz z niczym. Znam wiele sytuacji, w których kobieta kończyła związek przez "musimy się rozstać", nie podając żadnego powodu, a czasami dodając nawet, że nadal swojego faceta kocha. Ludzie sami sobie stoją na drodze do szczęścia i utrudniają życie, uważając to za nie wiadomo jak trudne, życiowe sytuacje.
@glider69 zgadzam się:) Pierwsza wypowiedź z którą zgadzam się w 100%!
Kur*a dlaczego wszystkie demoty teraz nawiazuja do tego co zaszlo miedzy mna a Nia 2 tyg temu.!!!? Plus za zdemotywowanie a mi sie mam nadzijej ulozy mam na dzieje ze wrocimy do sieie
Przy powrocie mysl juz o odwrocie inaczej skonczysz jak w spadajacym samolocie ;p
Wiem co mowie bo wlasnie zerwala ze mna laska, chociaz sam to tez mialem zrobic.Teraz zostalismy fuck budies *(kochankami) i szukamy jakiejs panny do 3kata...;p
Trezeba wiedziec jak zrobic (+) z 2x (-) - wystarczy pierdyknac w jeden ostrzej ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2010 o 18:12
przeszlem to ... ponizajace uczucie ... a potem to my jestesmy zli ...
kobiety robia to czesciej ... po prostu mezczyzni szybciej sie otrzasaja z takich upokorzen
"on mysli".. wkladasz całego siebie w ten zwiazek.. a potem ni z tego ni z owego -narazie fajnie było ale cie nie kocham ;/
To zrob o tym demota :D
to lepiej żyć z osobą, która nic do Ciebie nie czuje?
PILLER masz rację, ale mimo wszystko to jest bardzo duży cios. w takim okresie nawet złudzenie by cieszyło
PRZESZEDŁEM TO OSTATNIO i chce zapomnieć (choć wiem, że to niemożliwe), ale spróbuję. Zacznę od zaprzestania komentowania takiego typu demotów.
Kobiecy punkt widzenia, ma z nią zostać bo jest zajebisty ale niestety jej nie kocha. Kogo to obchodzi że nic do mnie nie czuje byle był mój
Po democie widać, że to faceci tak myślą...
Oj no tak juz jest, jesli Ci na czyms zalezy i sie starasz to w oczach drugiej strony wygladasz na zdesperowanego, to sie ma do obu płci, własnie dla tego jest tak trudne w zwiazkach, trzeba trzymac złoty srodek i nie przeginac w zadna strone. Jak to mawiaja, miłość jest jak ptak zamkniety w dłoni, trzymasz go zbyt mocno- umrze, zbyt lekko -odleci.
Dzieki, jestem takiej sytuacji, i to mnie calkiem zdemotywowało. Mimo popsucia humoru i tak plus +
dlatego nie staraj sie
bo sie nie oplaca
niestety true...
Teraz to przeżywam...
Heh no rzeczywiście demotywuje, duży plus i do ulubionych
fajny demot. podoba mi się. dobry obrazek, swietnie oddaje przesłanie. tylko dlaczego "ONA"??? nie można było tego podbisac bardziej obietkywnie?
tutaj ludzie mówią, że w większości przypadków dotyczy to kobiet... osobiście nie mam zadania chociaż sam to przeżyłem
akurat mam taki okres że mnie to bardzo zdemotywowało.. to właśnie nazywa się w 100% trafionym demotywatorem.
ach, marudzicie strasznie. sam popełniłem ten błąd że wszystko chciałem najlepiej, starałem się przesadnie i rzepa z tego wyszła. Dla jęczących tu facetów : Chciałbym więcej trochę napisać jak zapobiec... ale może lepiej jak odwołam do strony
http://www.uwodzic-uwodzicielki.pl/ . Zróbcie jak pisze na głównej, ściągnijcie te .pdfy z poradnikami małymi, zasubskrybujcie bo warto, te maile co mi przychodzą to na serio przydatne informacje.
" .. a ON już myśli jak z tobą zerwać. "
Prawda ehh :/
Gdzieś to było. Jeśli ona 70% zaangażowania to on 30%, jeśli ona 30 to znowu on 70%. Bo niestety tak jest, że jak
jedna strona widzi, że drugiej zależy to przestaje się starać. Dlatego dobra rada: nie pokazywać za mocno jej, że mocno zależy bo straci zainteresowanie. A jak straci to trudno, poszukać sobie jakieś innej pasji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2010 o 21:02
Masz racje,ale z dwojga złego wybrałem to wieksze zło ;] Myslicie ze jak bym zerobił demota,jak to ON jest zły,to by przeszedł?;] nie.Dlaczego? Dlatego ,ze dziewczyny sa bardziej puszczalskie (patrz zawod prostytutka) ,jezeli znajdzie sie piekniejszy i bogatszy partner,to juz zacznie kombinowac.
ahh, już tyle demotów było o podobnym podpisie.. nic nowego, nic ciekawego
to jest takie nieuczciwe... To nie jest tak, że kiedy mężczyzna się stara i kocha, to kobieta jest wtedy dopiero zimną suką nieczułą na to wszystko. Wg moich doświadczeń związki rozpadają się właśnie dlatego, że facet nie zamierza się już o nic starać zakładając, że ma już co chciał i nic więcej nie trzeba robić.
A ja takich starających się facetów, jak tutaj, to bym nie wzięła, choćby mi dopłacali. A wiecie dlaczego? Bo wbrew temu, co piszecie, tak na prawdę nie chodzi o Wasze kobiety, a o Was. Nie o jej szczęście, a o to, byście byli podziwiani, jacy to wspaniali jesteście. Nie jest ważne co czuje, czy jest szczęśliwa, czy oczekuje, że facet będzie partnerem, a nie pieskiem na posyłki, ma z okrągłymi oczkami wpatrywać się w swojego księcia, inaczej jest niezdecydowaną s*ką. Znałam podobnego faceta- opowiadał, jak to kochał swoją dziewczynę, która go zaczęła olewać, a potem zerwała, złamała serce, nie doceniła. A jak było? Rozmowy na temat związku i tego, co trzeba zmienić nic nie dawały, więc w końcu związek się rozpadł. Ten sam facet biegał za nią, szantażując samobójstwem, bo ona mu nie może tego zrobić, bo on ją tak kocha, że zrobi wszystko... To jest dbanie o drugą osobę? To miłość?
Laski są straszne, starasz się z całych sił, one wezmną co najlepsze a na koncu pojda w koncu z jakims innym przy pierwszej lepszej imprezie po wypiciu jednego piwa :]
zdemotywowało. i zabolało. Wielki plus.
To przestań się starać i niech ona poczuje, że też powinna, to bardzo szybko przestanie myśleć o zerwaniu - proste? Proste.
kurde trochę Was nie rozumiem. Tylko dziewczyny zostawiają?? Może dlatego tak piszecie bo nigdy Wy nie zostawiliście jakiejś tylko ona Was przykre doświadczenia więc od razu wina wszystkich dziewczyn. Po co się angażować na samym początku nie lepiej pokazać że jak nie będziesz ty to będzie inna? Dziewczyny mają to do siebie, że jak tylko ktoś zwróci na nia uwagę to już jest jego nie dajcie im tego odczuć trochę dystansu nikomu nie zaszkodzi. Szkoda mi jest tych wszystkich facetów, którzy przeklinaja teraz wszystkie dziewczyny mówiąc, że są złe itp. To nie prawda każda jest inna najpierw poznaj ją dobrze a później myśl poważniej o tym. Może się wymądrzam mam tylko 18 lat miałam 2 facetów i jeden i drugi mnie zostawili mówiąc "bo to nie ma sensu" teraz nie daje wciągnąć się od razu w emocje i uczucia mała nauczka na przyszłość bolesna ale jaka cenna
Juz to powtarzałem,z dwojga złego wybrałem wieksze zło.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2010 o 11:04
w większości przypadków powinno być : "Gdy starasz się ze wszystkich sił a On już myśli jak z Tobą zerwać" ;)
demot:Miłość:Syzyfowa praca.
Kolejny demot z cyklu "Poużalajmy się nad sobą"
pierodlona prawda
moze ona znalazła frajera na boku? mozna gdybac
demot:Gdy starasz się ze wszystkich sił...:A on i tak każdego pojedyńczego wieczoru woli grać w CS'a
taaaaaaa a minusuja mezczyzni ktory zaraz pojda na serwa...
Lepszego demota nie widziałem! Może dlatego, że mnie to spotkało niedawno. Najgorsza była ta świadomość, że ona planuje mnie rzucić, ale jeszcze nie teraz, bo nie chciała "psuć atmosfery" przed ważnym w jej życiu wydarzeniem... I można robić wszystko, a ona już nie słyszy Twojego krzyku. Bo chce "czegoś nowego"...
Ku*wa nie mogę już słuchać waszego bezsensownego pierd*lenia! Zminusujcie mnie, proszę bardzo! Pokazujcie dalej jakie z was łamagi życiowe, poużalajcie się nad sobą dalej. Mam w dupie wasze "problemy". Miłości nie ma. Ona nie istnieje. Zrozumcie to ku*wa.
Fajny nick flustracie,wpasowałes sie z tym nickiem i komentarzem idealnie do tego demota.
jatoderek-Ty naprawdę mógłbyś wydać biografię;]; a już tak serio to, trzeba robić tak, żeby i kobieta się trochę postarała...;] ; Klamski-robiłeś zapewne dla niej wszystko i byłeś na każde jej skinienie?-jeśli tak-oznacza to, że ją już znudziłeś; gdzieś czytałem, że kobiety lubią spontaniczność i jak się je zaskakuje(pozytywnie;]), nie lubią monotonii i rutyny;ale nie łam się-tego kwiatu jest pół światu:P ; sądząc po nicku ów frustrata 2 komenty wyżej można wywnioskować, iż nie jest on w związku z przedstawicielką płci pięknej :P
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2010 o 1:57
Ja jak inni nie robie demotow o swoim zyciu,wiec wiesz;]Ale prawisz racje,wiem ,ze kobiete nie trudno zniechecic do zwiazku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2010 o 4:55
To jest mój przypadek. Jakiś czas temu poznałem wspaniała dziewczynę. Bardzo mnie podniosła na duchu bo byłem po nieszczęśliwej miłości. Układało nam się świetnie. Problem był w tym, że ona mieszka bardzo daleko ale obiecała, że do mnie przyjedzie. Później jednak coś nie wyszło ale to mnie nie zniechęciło. Zacząłem do niej pisać dzwonić aż w końcu powiedziała mi, ze nic z tego nie będzie bo odtrąciłem ją od siebie tym, że codziennie do niej dzwoniłem. Bardzo się starałem i chyba dlatego przegrałem. I teraz czuje sie gorzej niż zanim ją poznałem ;( Kiedyś usłyszałem bardzo mądre słowa, że "ten kto się bardziej stara zawsze przegrywa" ;(
Zgadza sie.Zwłaszcza z tym twoim ostatnim zdaniem.Ale nie martw sie,przejdzie,za jakis czas,ale przejdzie.Pomysl,ze najwyrazniej nie zasługiwała na ciebie i lepiej takiej pozwolic odejsc i sie o nia nie starac niz zyc w toksycznej iluzyjnej miłosci.Powodzenia,nie załamuj sie.
smutne ale prawdziwe
wielki + ulubione :) bardzo fajnie rozkminione
to prawda ja przejezdzam dla mniej 600km co miesiac do mojej wybranki a ona tego nawet nie widzi bo ona tylko widzi te 600 km i ze taki zwiazek niema sensu ;/