Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Michal1391
+56 / 72

Bardzo zajebiscie dobre. pierwszy demot po ktorym naszły mnie jakies przemyślenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chung
+10 / 12

@Michal1391 zgadzam się. Idealizuje często tą drugą osobę, a później takie rozczarowanie jak się ją lepiej pozna...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jatoderek
+18 / 34

Doświadczyłem owej sytuacji z demota. Otóż kiedyś miałem dziewczynę. Była całkiem okej, dobrze nam się rozmawiało i rozumieliśmy się bez słów. Jednak po 2 miesiącach naszej znajomości coś zaczęło się psuć. A mianowicie pamiętam taką sytuację kiedy siedzieliśmy u mnie w domciu i oglądaliśmy jakąś tam komedię. W pewnej chwili postanowiłem dać moim nogom lekki upust, rozciągnąłem je więc zgrabnie, kładąc na malutkim stoliczku przed nami. Miałem na sobie skarpetki, dwie różne. Na dodatek to rzucało się trochę w oczy, bo jedna była czerwona, a druga w turkusową kratę. Nie musiałem czekać długo na reakcję dziewczyny : ''Derek! Ile razy mówiłam Ci żebyś z większą rozwagą dobierał skarpetki?! Zrozum, kiedy ma się dwie inne to nie wygląda to dobrze!''. Druga sytuacja była na plaży, jako, że w dzieciństwie często z koleżkami kopaliśmy rowy i dawaliśmy tam nogi, zostało mi to do dziś. Będąc z tą samą dziewczyną na plaży, z przyzwyczajenia począłem ukopywać malutki dołek. Od razu zostałem zjechany. Nie ma co, zerwałem tą znajomość i co więcej nie musiałem długo czekać na dziewczynę akceptującą moje skarpetkowe upodobania, tudzież nawyk plażowy..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mamboczambo
+14 / 24

@jatoderek, co ty ćpasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ins03
+6 / 8

jatodarek, to chyba normalne, że jak się z kimś jest, to się czasem zwraca temu komuś na coś uwagę? lepiej, żeby Twoi znajomi patrzyli na Ciebie krzywo, że masz różne skarpetki, niż żeby zwróciła Ci uwagę Twoja dziewczyna? nie ma ludzi idealnych, ani takich, którym wszystko by odpowiadało. trzeba czasem posłuchać drugiej strony, wziąć pod uwagę co ona ma do powiedzenia i popracować nad sobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmcz
+4 / 4

Ins03: trzeba trochę popracować w związku, fakt. ale często nad ZŁYMI nawykami. owszem,często jest tak że zwraca się sobie wzajemnie uwagę, np. nie przeklinaj przy mnie tyle. albo: miło by było gdybyś ograniczył palenie. ale skarpetki? albo dołek na plaży? o co tutaj się pluć? jeżeli w związku przeszkadzają nawet takie pierdoły to nic dziwnego że ma się dość ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M monkfisz
+15 / 25

o jes, wreszcie cos dobrego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szokobons
+2 / 2

dobry demot + .. ale nie można człowieka zmieniać na siłe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eLenka91
+24 / 28

coś nowego na demotach, a jednak tak często spotyka się to
w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Darusssia
+35 / 39

Dokładnie. Zauroczenie 'wyrysowaną' osobą, to przykre uderzenie rzeczywistości. Tak bardzo chcemy by ta druga osoba była, taką, jaką chcemy ją widzieć, że nawet największe wady nie mają znaczenia... do czasu !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar magda11270
+2 / 14

skad ja to znam!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 2kopytka
+9 / 13

Ten kto nigdy sam tak nie robił niech pierwszy rzuci pomidorem/ogórkiem/dynią...Z drugiej strony są też sytuacje,takie poważniejsze, kiedy czyjeś wybory/wady niszczą życie tej osoby bądz związek.Wtedy należałoby jednak próbować coś zrobić dla dobra swojego i kogoś a nie marudzić,że mogło byc tak pięknie gdyby nie blablabla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Daertan
+3 / 7

rzuca dynią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 2kopytka
+2 / 2

@Daertan: plask;) Rozumiem,że albo umiesz odszukiwać osoby, które odrazu idealnie do ciebie pasują i nie przypisujesz im cech efektu halo, albo gdy pojawia się jawny konflikt nigdy nie chciałbyś żeby ktoś zmienił swoje zdanie/zachowanie pod twoim wpływem.ps.nie mam na myśli dziwnych przypadków, gdy ktoś komuś czegoś zabrania albo przebiera lub odchudza a kiedyś ponoć było ok

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hahaahahahha
-1 / 3

Ja tak nie mam i może dlatego jestem sam? Czy to się nazywa zdrowy rozsądek czy ja to z czymś mylę? Może to nie rozsądek, a logiczne myślenie, którego większości brakuje? PS. rzucam dynią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 2kopytka
+1 / 1

@hahaahahahha: Skoro jesteś taki bezproblemowy a mimo tego sam (a szukasz)to widać problem tkwi w innej dziedzinie(z której zdajesz sobie sprawę albo nie)lub w doborze partnera...
ps.dwie dynie...to może placek...helołinów w końcu nie obchodzimy;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nancy91
+6 / 10

Bardzo trafnie. Napraw dobry +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miki95e
+2 / 6

boskie :DD
[+]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar willga
+8 / 10

Wymiata. Dokładnie tak jest.. motywuje do rozstania. Oczywiście to pozytywne rozstanie, bo i tak prędzej czy później...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czekoladovaa
+3 / 9

Skąd ja to znam.. Genialne. + ulubione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leomessi69
+3 / 7

true demot! [+] jak nic!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bajla18
+2 / 10

Czuję się jakby to było o mnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ang
0 / 6

W końcu prawdziwy demot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhoCares
+18 / 24

Najgorzej jest,gdy rozczarujemy się,a po rozstaniu z tą osobą dalej tęsknimy za obrazem jej stworzonym w głowie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yourbastard
+2 / 8

wyobrażenie zawsze może okazać się prawdziwe ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar malarzinho7
+2 / 10

Podobne slowa padly w filmie "Freedom Writers",gdy maz mowi do swojej zony: "Ty nie kochasz mnie,tylko wyobrazenie o mnie". :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2010 o 1:22

D damianninho
+2 / 8

wkońcu coś konkretnego .. kocha sie człowieka jakim jest. i nie mozemy go zmieniać. więcej takich demotów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eljot89
-2 / 10

POWIEDZ TO MOEJEJ PANNIE ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PsychoQueen
+1 / 7

Tak powinno być ale co zrobisz jak ludzie próbują na siłę osiągnąć swój "ideał". 4 lata spędziłam w takim związku jak go przedstawia demot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+5 / 17

eee tam, nie można zmieniać. oczywiście, że można, o ile obie strony się zgadzają i tego chcą. Mój chłopak nie lubi spódnic? Nie noszę spódnic. Ja nie lubię żelu do włosów? Mój chłopak z niego zrezygnował. Ale nie założę stringów, bo mi się nie podobają- mój luby to rozumie. To się nazywa kompromis. No i w związku szczęście drugiej osoby jest ważne, więc zmiana siebie na lepsze w imię szczęścia naszej ukochanej/ukochanego to taki ból?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar diabelec
+6 / 10

busiu, ale kompromis w życiu nie polega jedynie na noszeniu/nie noszeniu spódnic czy stringów (no chyba, że ma się te 16 lat i taki mały szczegół przybiera rozmiar i kształt poważnego problemu).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+2 / 6

@diabelec- Przykład miał być prosty i obrazowy, i sądzę, że można osiągnąć kompromis także w problemach większej wagi, w imię miłości, oczywiście. Poza tym, Twój komentarz nie wniósł niczego do dyskusji poza insynuacją, że mam 16 lat i problemy ze stringami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A applepusher
+3 / 9

Weronika..?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DoniaM1991
+14 / 16

pewnie,ze tak jest tym bardziej teraz odczuwam to na sobie,bo moj chlopak był ze swoja eks dwa lata, a ja coraz bardziej upodabniam sie do niej ,chce zrobic ze mnie jakis zasrany produkt zastępczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ChiliTequili
+3 / 5

DoniaM1991 mam to samo. Dla chłopaka mam być idealną podróbą jego byłej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madrox
+7 / 15

Prośba o przestanie palenia to akurat troska o zdrowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acias12
-4 / 4

prawda...niestety +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arsenalista
0 / 6

Prawdziwe, kto tego nie doświadczył..? Najboleśniejsze jest przebudzenie, kiedy ta druga osoba daje ci znać, że definitywnie nie jest tym za kogo ją uważałeś. No, ale dopiero wtedy można zacząć normalnie żyć, rozpocząć wszystko od nowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cypekjam33
-4 / 4

Swoją drogą demot fajny ale ja tam zwróciłem uwagę na nóżki :)

@edit

Kobiety oczywiście... :x

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2010 o 10:21

I Iskier
-4 / 14

Bzdura... Poza ubieraniem, wymienione cechy (palenie i przeklinanie) to tylko głupie przyzywczajenia, które z pewnością powinno się zmienić z szacunku do drugiej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+1 / 11

Zgadzam się, Iskier. Związek to praca nad sobą, a podobno miłość jest zdolna do najwyższych poświęceń. Czy więc rzucenie palenia czy nieprzeklinanie jest aż taaakim bólem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noxi
+2 / 6

@busiu: Co do przeklinania, jest to względnie łatwe jeśli nie używasz wulgaryzmów jako przecinków, a co do palenia... widać że nie palisz ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+1 / 3

@noxi: okej, przyznaję Ci rację, gdy patrzę, jak mój ojciec próbuje już 10 rok bezskutecznie rzucić... ale to też chyba kwestia silnej woli i motywacji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar diabelec
+2 / 2

Rzucenie palenia to tylko i wyłącznie silna wola, aby pozbawić siebie przyjemności (nie wiem jakie to uczucie, nigdy nie paliłam i nie popalam, nawet na imprezach). Jedni rzucają dla drugiej osoby, a inni nie widzą w tym problemu, że umrą kiedyś na raka płuc. Ale to chyba ich święte prawo. Jednym się udaje, a innym nie. Mój ojciec rzucił palenie z dnia na dzień, matka męczy się od kilku lat, że chciałaby i nie zanosi się, aby rzuciła. Ale nie o tym chciałam napisać. Moim zdaniem ważne jest właśnie osiągnięcie w tym polu kompromisu. Umówić się, że na przykład druga połówka postara się nie palić przy chłopaku/dziewczynie, że zacznie palić nieco mniej. Ale pod jednym warunkiem, tylko i wyłącznie będzie miało to sens, gdy DWIE osoby o tym zdecydują, a nie jedna narzuci swoją wolę drugiej. Ktoś pali, bo lubi i nie widzi w tym problemu, ale za powiedzmy pół roku stwierdzi, że to niezdrowe, że wydaje za dużo lub cokolwiek i postanowi to zmienić. Gdyby mój chłopak palił (na co dzień nie pali, czasami na imprezie lub do piwka), to nie stałabym nad nim i nie trułabym mu o szkodliwości palenia, nie narzucałabym, że musi rzucić dla mnie. Nie traktowałabym tego jako objaw braku szacunku do mnie. Co z tego, że ktoś pali, a w życiu jest dobrym i uczciwym człowiekiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+1 / 3

@diabelec: teraz schodzimy na temat- jak palenie wpływa na nasz związek i pozycję w społeczeństwie... Ty to akceptujesz u swojego chłopaka, dogadaliście się- wszystko okej. Tyle że ja np. nienawidzę papierosów, i gdyby (tfutfutfu) mój chłopak nagle zaczął palić, musiałby wybierać. U mnie to objawia się tak skrajnie, że nie potrafiłabym przytulić palącej osoby, nie mówiąc o całowaniu czy czymkolwiek. Co do rzucania... po mojej rodzinie widzę, że mimo, że rozsądek mówi, że warto rzucić- bo mniej wydajesz, nie śmierdzisz, nie trujesz siebie i otoczenia- to jest bardzo trudne. Udało się tylko mojej mamie i to dlatego, że miała przymusowy odwyk, bo trafiła do szpitala. Silna wola nie zawsze wystarcza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar diabelec
0 / 2

Postawa czysto roszczeniowa "albo ja, albo fajki" jakoś do mnie nie przemawia. Nie wydaje mi się, aby narzucanie swej woli drugiej osobie i oczekiwanie, że podporządkuje się bez słowa było w porządku. Takie jest moje zdanie, innym może roszczeniowe rozwiązanie przeszkadzać nie będzie, ale mnie osobiście nie przypadłoby do gustu ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noxi
-1 / 1

@diabelec: Jeśli chodzi o silną wolę w paleniu - nie masz racji. Jest tzw. "Metoda Silnej Woli", ale to nie jest sposób - człowiek przeżywa gehennę bez papierosa, a potem i tak (często) wraca do nałogu. Chodzi o uświadomienie sobie że to wcale nie jest potrzebne, nie daje niczego pozytywnego. Polecam Ci książkę (nawet jeśli nie palisz): Allan Carr - "Łatwy sposób na rzucenie palenia". Masz rację, postawa ultimatum nie pomaga - pierwszą reakcją palacza(ki) na coś takiego będzie... zapalenie papierosa. @busiu: Każdy palacz ma mnóstwo powodów do motywacji i nie rzadko silną wolę, ale to leży w ich myśleniu, przyzwyczajeniach. Naprawdę żeby skutecznie rzucić nałóg trzeba najpierw się go pozbyć psychicznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2010 o 16:59

2 21stChild
-2 / 4

świetny demot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
-1 / 15

Nie mów innym jak żyć, bo za nich nie umrzesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jakasia
+1 / 7

niestety prawda. za często chcemy zmieniac drugą osobę tak, żeby spełniała nasze oczekiwania. A kochac to nie za coś ale mimo wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izka1987
+2 / 4

Kobiety są głupie z tą swoją "miłością mimo wszystko". Zmarnuj sobie 20 lat życia u boku męża alkoholika, poświęcając się w imię tzw. wyższych celów. Zobaczymy co wtedy powiesz o "miłości mimo wszystko".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Michal1391
-4 / 6

no i oczywiście na główna nie trafi bo wstawiony o zlej godzinie. a szkoda bardzo bo powinien tam na 100% się pokazać bo definiuje tą stronę internetową w prawdziwym jej przeznaczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arsenalista
0 / 2

przecież jest na głównej, mr. genius ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2010 o 11:21

avatar zakwas
0 / 2

Wreszcie coś dobrego na głównej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arsenalista
-2 / 4

Mi się chce rzygać widząc plującego się trolla. Pseudo-filozoficzne? Wymyśl coś lepszego to pogadamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S StandUp
-3 / 3

opatrzyłabym to mianem `true demotywatora`

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bercikowa
0 / 8

Nie zgadzam się . Nie zawsze musimy uważać , że nasz ukochany / ukochana jest skończonym ideałem . I mimo , że go ubóstwiamy wręcz , to wcale nikt nie każe nam tolerować jego nałogów [ alkohol , papierosy ] . Jestem w takiej sytuacji i powiedziałam chłopakowi jasno - albo ja , albo wódka . Wybrał mnie : )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izka1987
+2 / 2

Ciekawe na jak długo? Naiwna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar carleen
+1 / 5

moze i macie racje ale zauwazcie ze wiązki tez potrzebuja wyrzeczen, kompromisów i zmiany i jak wiaodmo niektore kwestie mozna zmienic na lepsze! a palenie i przeklinanie nalezy raczej do spraw blahych ktore nie kształtuja jako tako osobowisci/stylu/charakteru wiec mozna posiwecic sie i je wyeliminowac dla komfortu drugiej osoby!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cwany256
-1 / 1

A no rzeczywiście. [+]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Footballer
-2 / 2

genialne. (+)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noxi
+1 / 3

Niestety, znam z autopsji. Taka chęć zmiany drugiej osoby do tego żeby była taka "jak powinna być" potrafi zmienić wspaniały związek w piekło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CzarnoBiala
0 / 4

Znam. Również się przekonałam, że nie warto idealizować. Rozczarowanie to paskudne uczucie. Gratuluję autorowi, naprawdę demotywuje - jeden z ulubionych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kredkanabaterie
-2 / 4

geniaaaaalneeeeeeeeeeeee!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Agnez
+2 / 4

Palenie to akurat kwestia zmartwienia o zdrowie reszta jak najbardziej racja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lacrimosa1995
0 / 2

Świat wyobrażeń zdecydowanie bardziej mi odpowiada...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cindra
+9 / 11

Muszę się zdecydowanie nie zgodzić.
To nie jest tak, że miłość = akceptacja wszystkich wad drugiej osoby, jak się wielu wydaje. Miłość to jak najbardziej akceptacja OSOBY - mimo tych wad - ale nie akceptacja wad! Dlaczego, jak kogoś kocham, mam nie pomóc mu zmienić się na lepsze? Jak ktoś, kogo kochacie śmierdzi, to będziecie do końca życia zatykać nos i nie powiecie, bo trzeba się akceptować? Czy powiecie mu o tym? Nie powiecie, żeby wziął się za siebie, zrobił coś z tym, bo tak będzie dla niego lepiej? Jeśli nie, to wielka szkoda. To oczywiście jest przejaskrawiony przykład, ale własnie tak jest. Nie zawsze chęć zmiany kogoś jest egoistyczna. Oczywiście, jak dziewczyna na każdym kroku mówi chłopakowi, żeby np. postawił włosy na żel, bo jej się tak podoba, albo ubierał się np. wyłącznie na fioletowo, bo jej się tak podoba, to chłopak ma prawo się wkurzyć i wygarnąć, co o tym myśli. Ale przekonywanie kogoś, żeby przestał palić czy przeklinać? Takie namowy bardzo często są powodowane chęcią zmiany czyjegoś życia na lepsze, zwyczajną TROSKĄ. Więc nie przesadzajmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arsenalista
0 / 2

Tutaj chodzi raczej o charakter, przynajmniej ja tak to odbieram.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
-1 / 3

@arsenalista: palenie, przeklinanie, picie czy takie tam nie są chyba cechami charakteru (bo o tym mówi demot).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cindra
+2 / 2

Jeżeli nawet chodziłoby o charakter, to co to zmienia? Jeśli ktoś nam bliski ma okropny charakter - np. zdarza mu się bez powodu być chamskim dla ludzi - to czy nie pomagamy mu się zmienić na lepsze? Nie tłumaczymy, że może sprawić komuś przykrość, że ci ludzie nic mu nie zrobili, że powinien nad tym panować itp.? To też taki przykład, ale przecież wad w charakterze może być wiele. I nie chodzi o to, żeby próbować zmienić w człowieku wszystko, tylko tę konkretną rzecz, która jest zła, utrudnia mu życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sunflower
0 / 4

Ja z moim obecnym partnerem tak miałam na początku, że trochę go idealizowałam. Jednak z czasem zaczęłam go poznawać i zaczął odbiegać od moich wyobrażeń... Tylko, że ja się z tego zawsze cieszyłam. Dzięki temu że jest sobą, potrafi mnie zaskoczyć i zainteresować. Cieszę się, że mogę wymienić jego różne cechy charakteru, nie tylko zalety. Że wiem jaki jest. Kocham go mocniej, ponieważ z czasem stał się mi bardziej realny i bliski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pelasia18
+3 / 3

Co innego nie akceptować nałogów albo tego jak ktoś wyżej napisał-że ktoś śmierdzi,a co innego czepiać się sposobu ubierania czy po prostu pierdołów.Uważam że związek polega na tym by znaleźć kogoś kto pokocha mnie taką jaka jestem a nie będzie mnie zmieniał na swoją korzyść,bo to się mija z celem.Niszczy całą ideologię "dwóch połówek".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T toratoratora
0 / 2

Skomentowanie tego jest prościutkie - SAMO ŻYCIE

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morpheme
+6 / 8

To zabawne ile ludzi zminusowało osoby, które zwracają uwagę na to, że istnieją przyzwyczajenia które druga połówka ma prawo skrytykować i nie jest to w żadnym razie egoistyczne. Gdyby wasza dziewczyna była idealna pod każdym względem poza jednym irytującym przyzwyczajeniem (powiedzmy: publicznym dłubaniem w nosie) to czy nie łatwej błoby namówić ją żeby dała sobie z tym spokój, niż to ignorować albo zrywać z nią z tak błahego powodu? Oczywiście, mój komentarz odnosi się wyłącznie do złych przyzwyczajeń, nie osobowości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demotka007
+1 / 3

Właśnie często zakchujemy się w wyglądzie + wyobrażeniu o danej osobie a to bywa zgubne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar venusZmilo
0 / 2

To nie jest tak, że idealizujemy kogoś a później widzimy wady, po prostu na początku działa chemia i nie widzimy wad chociaż byśmy chcieli. Z czasem chemia zanika i niestety różowe okulary znikają i wtedy dopiero widzimy wady a nie tylko zalety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anetapl
+1 / 1

skąd ja to znam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asahasa
+1 / 1

absokur**lutnie prawdziwe ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tusiak
0 / 0

BRAWO !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xx666xx
0 / 2

jak łatwo ukryć siebie za zasloną pozorow...

daje do myslenia ;(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar elfya
-2 / 6

zgadzam się co do 'ubierać się w ten sposób - bo to jest styl , ekspresja osobowości.
przeklinanie też jest ekspresją niekiedy, ale tylko czasami rzeczywiście wartą by ją zastosować. ale palenie i przeklinanie w stylu >k'rwa k'rwa ja pier'ole< ,to są zachowania które się powinno zmienić i jeszcze być za to wdzięcznym. bo jeśli komuś zależy na osobie i na związku, to nie chce żeby druga osoba się truła i doprowadzała do zaniku mózgu poprzez nieużywanie bardziej skomplikowanych wyrażeń językowych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EjNiePatrzTu
0 / 0

świetne ;)
wielki plus

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antistatic
0 / 0

Cholernie prawdziwe. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MarcinKa
-1 / 3

Czyli jestem wielkim hoyem, bo powiedziałem [już byłej] dziewczynie: przestać palić, pluć, przeklinać? To nie charakter, a przyzwyczajenia które da się zmienić. Nie powiedziałem jej tego po pół roku, roku tylko na jednym z pierwszych spotkań. 'Nie podoba mi się i chciałbym byś nad tym popracowała'

Pasowała do mnie, lecz wiedziałem, że pewnego dnia będzie mi to przeszkadzać. Poprawiła się, lecz już nie była tym, kim była na początku. Czy można stwierdzić, że zabiłem swój ideał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wilsonw
+1 / 1

Na szczęście człowiek uczy sie na swoich błędach i potem na nastepnego partnera/ke patrzy z większym dystansem. Bo maślane oczy oczy umówmy się robią tylko ludzie z małym doświadczeniem w tych sprawach. No chyba że jest się idiotą, ale to inna sprawa;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zettt
+1 / 1

zmusza się kogoś do zmian, wtedy gdy wyidealizowaliśmy sobie pewien obrazek osoby, a teraz owa osoba, odstępuje od niego. Kiedyś znałam pewnego chłopaka - nie byliśmy parą, a mimo to ciągle słyszałam "nie lubię jak sie tak ubierasz; nie lubie jak mówisz w ten sposób; nie lubie jak się tak zachowujesz, to nie w twoim stylu przecież" wtedy zrozumiałam,że koleś próbuje mnie urobić na swój ideał. Tak naprawdę mnie nie znał i kochał swoje wyobrażenie o mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M moniuska14
-1 / 1

1 + = 1 osoba, która tego doświadczyła ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarioSponge
+3 / 3

Wiecie co? Zaakceptować inną osobę może tylko ten, który na prawdę kocha!
Dużo rzeczy nie podoba mi się w moim chłopaku, ale kurna, tak go kocham, że nie są one dla mnie w ogóle przeszkodą w naszym związku. Bez nich on by nie był w całości tą osobą którą pokochałam!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarekwtk
-3 / 3

A PRAWA AUTORSKIE DO ZDJECIA ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bitels
+1 / 3

jak dla mnie to demot akurat slaby...podane same negatywne cechy, ich brak jest raczej czyms dobrym, a fakt ze chce sie dla drugiej osoby zeby ona sie rozwijala a nie cofala jest raczej przejawem jakiegos uczucia a nie zla...moze nie robic tego na sile, tylko w odpowiedni sposob. Dla mnie w zwiazku w ktorym wystepuje milosc mowienie drugiej osobie ze sie ja akceptuje taka jaka jest jest rownoznaczne ze stwierdzieniem "mam gdzies to jaka/jaki jestes i jak sie zachowujesz, dla mnie nie musisz sie rozwijac i byc coraz lepszym czlowiekiem" albo ostrzej "mam w dupie jaka osoba jestes".
ale wszystko ma tak glebokie podlozze psychologiczne, ze malo osob zdaje sobie z tego sprawe i zeby pomoc w jakis sposob osobie na ktorje nam zalezy trzeba ja bardzo dobrze poznac, to jakie ta osoba miala dziecinstwo a nawet historie jej rodzicow, czasem nawet dziadkow, bo to wszystko jest bardzo skaplikowane i czasem wlasnie nawet moze miec swoj powod lata wczesniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ciacheczko
0 / 2

@bitels: To, co mówisz, to absolutna racja. Tylko, że ludzie zazwyczaj nie za bardzo się zmieniają. A jeśli ktoś sobie wziął osobę, która pali, pije i rzuca mięchem na prawo i lewo, to może winić o to wyłącznie siebie. Wiedział, co brał. A jeśli nie wiedział, to albo oszukiwał sam siebie i brał to wyobrażenie, albo został oszukany, a takiego oszusta się i tak powinno od razu zostawić. Nie można naprawić całego świata. I nie tłumacz wszystkiego na siłę przykrą przeszłością. To się nawet jakoś nazywa... "syndrom kuli u nogi", czy coś- osoba sama (świadomie, lub nie) tłumaczy swoje wybryki twierdząc "miałem ciężkie dzieciństwo, czemu mi się dziwicie?" i automatycznie obniżając oczekiwania swoje i otoczenia. Pewne zachowania nie mają usprawiedliwienia, kropka. Przyczyna i wymówka to dwie różne i niestety często mylone ze sobą rzeczy. Jak chociażby odwaga i głupota. Uwierz mi na słowo: Rozwiązywanie czyichś problemów to nierzadko porywanie się z motyką na słońce. Czasem, trzeba umieć odpuścić i zadbać o siebie- to trudne i może boleć, ale granice poświęcenia muszą być, bo inaczej szansa zostania z niczym jest ogromna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 2kopytka
-1 / 1

@bitels@Ciacheczko:Zestawiłabym wasze podejścia w jedno moim zdaniem idealne.Można komuś chceć
pomóc,trzeba starać się go zrozumieć ale nasze dzialanie powinno być jedynie bodźcem, który
uruchomi lawinę(małym acz istotnym kamyczkiem).Ta lawina musi być w tej drugiej osobie,w tym co sama chce osiągnąć i kim się
stać.Jeśli czegoś takiego nie ma lub jest oparte na tymczasowej korzyści(patrz: przychlebie
się)to nic z tego nie będzie i należy odpuścić.Swoją drogą ja też uważam, że są
zachowania, na które nie ma usprawiedliwienia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2010 o 19:37

avatar MoniczQa19
0 / 0

Bardzo życiowe niestety...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diva
0 / 2

Nie kocha się osoby przez coś tylko mimo wszystko ;)Ubiór jest cechą indywidualną i można od czasu do czasu poprosić druga osobę żeby założyła coś w czym się nam naprawdę bardzo podoba, jeśli komuś przeszkadza że druga osoba pali, a nie wykazuje chęci rzucenia to niech znajdzie sobie osobę nie palącą, a każdy kiedyś w życiu przeklinał/używał wulgaryzmów i można co najwyżej poprosić o ograniczenie takiego słownictwa... Związek polega na nauczeniu się wspólnego życia i ciągnięcia osoby w górę, ale nie można z buciorami włazić do jej życia i zmieniać coś na siłę... To bez sensu, ale niestety sytuacja dość częsta. Demot na +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daria9292
-2 / 2

a mi się jakoś tak podoba to zdjęcie ;))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Merc96
+1 / 1

Związek niesie ze sobą pewne zobowiązania. Martwimy się o drugą osobę, więc zabraniamy jej palić po to, aby nie truła siebie, oraz nas. I fakt - jeśli się nie zgodzi, to zawsze mamy alternatywę w postaci milionów ludzi, którzy nie palą.
W każdym bądź razie, najważniejsze jest to, aby nie zabraniać rzeczy, które samemu się robi. Poprosiłem moją dziewczynę o to, aby nie paliła, przy czym sam tego nie robię. W zamian za to, że ona nie pali, ja staram się ograniczać komputer i częściej czytać książki. I uważam to za uczciwy układ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aniulka96
0 / 0

Ja mojego chłopaka znam już rok . Od ponad pół roku sie przyjaźnimy a od dwóch miesięcy jesteśmy razem . Nie wiem czy to długo czy nie . Zalezy jak dla kogo . Ale jedno wiem na pewno . Kocham go , jego wszystkie zalety , jest wspaniały i wogle , ale jak każdy , ma jakieś wady . Ale miłość przecież polega m.in. na akceptowaniu drugiej osoby , więc kocham go takiego jaki jest i nie chce , żeby się zmieniał .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arakos99
+1 / 1

kocham wyobrażęnie (czyli nie ciebie) ael demot dobry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem