Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
3113 3668
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W woyo22
+38 / 50

jesli tego nie rozumiesz "kretynie" chodzi mi o to ze przyjezdzajac do polski ktos jest zdziwiony ze go nie rozumiemy a u nich sie smieja . We francji nawet nie potrafia niektorzy po angielsku mowic i sie smieja z kogos

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deval
+1 / 11

Spójrz na sytuację innych narodów - np. Bułgar we Francji. Różna? Taka sama jak Polaka. Dlaczego więc ciebie to tak dotyka? Anglików / Rosjan / "USAńczyków" może bardziej dotykać, bo oni swoje języki uważają za ogólnoświatowe i ważniejsze od lokalnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camealeon
+2 / 34

Piękne i Patriotyczne;) @Deval - co kogo obchodzi Bułgaria, tu jest Polska, a my Polacy, ja jestem z tego dumny!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S saul
+23 / 33

trzeba pamiętać że francuzi to takie ch.... że oni dobrze, a nawet b.dobrze znają angielski ale nie ważne kto przyjedzie to wymagają od niego francuskiego i nawet się nie przyznają że they speak english... (tempe ch...) Jak gdzieś jadą to to samo, dlatego w rankingu na najgorszych turystów byli na czele

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W woyo22
-1 / 7

@Deval mnie to nie dotyka tylko to jest prawda.Sam sie z tym spotkalem... nie raz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deval
+10 / 14

@camealeon - zamiast Bułgarii wstaw dowolny inny kraj. Poza Amerykanami / Rosjanami nie zauważyłem, żeby ktoś będąc u nas próbował narzucić swój język - raczej próbował przejść na znany mu (nasz swoją drogą jest bardzo ciężki dla większości grup). To samo tyczy się gdy się gdzieś wybierasz - zwykle (wył. Francję, Włochy, kraje anglo i rosyjskojęzyczne) NIE wymagają od ciebie znajomości języka ich rodzimego, tylko znajomości najbliższego im języka "ogólnego". Dlaczego więc to ma być "piękne i patriotyczne"? Raczej głupie, bo pozbawione choć chwili na przemyślenie kwestii (i pewnie spowodowane jakimś ścięciem z Francuzem / Amerykaninem / Rosjaninem).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Macondo
0 / 12

cholera, ile w tym prawdy...ostatnio jak mi powiedziano "jeszcze jeden zadzwoni co nie umie po polsku to będzie to jego sprawa a ja mam to w d*pie" to najpierw się zdziwiłem a potem dało mi do myślenia...bo w sumie czemu my mamy być tacy uprzejmi i znać język osoby która przyjeżdża do nas z zewnątrz? we francji mają wszystie pozostałe języki w dupie i jakoś żyją...a anglia to nasza kolonia :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deval
0 / 2

@woyo22 - zależy jaki kraj i jaki cudzoziemiec. Na kogo trafiłeś? I w jakich krajach byłeś? To pytania zupełnie bez złośliwości, tylko ciekawy jestem, jaka nacja / kraj ci tak w kwestii języków dogryzły ;].

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pryncypia
+7 / 7

Matko, a do Chin też się jedzie ze znajomością chińskiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W woyo22
-1 / 7

Wstawiajac demota chodzilo mi mniej wiecej o to jedziemy do Polski spakujmy sie i wio.A jadac do innego kraju... niech nikt nie mowi ze nie przeglada slownikow/rozmowek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M moa
+3 / 7

To nie tak, nie musisz przyjechać z jego językiem, wystarczy że przyjedziesz z językiem który każdy nie-ignorant powinien znać - Angielskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T theleszczu
+6 / 8

Gdybyśmy faktycznie przyjeżdżali z tym językiem do obcych krajów, w Londynie policjanci by nie musieli się zacząć uczyć polskiego, jak to się zaczęło w zeszłym roku.
Niestety polski nie jest jednym z tych przydatnych języków międzynarodowych jak angielski, hiszpański, francuski, niemiecki itp to też musimy się uczyć więcej. Przynajmniej będzie się czym pochwalić na CV i zawsze jest fajnie kogoś mile zaskoczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deval
+6 / 10

@kombajnbizon - małe ćwiczenie dla ciebie - powiedz "przepraszam, czy możesz mi pomóc" po duńsku. Nie dasz rady - twoja krtań nawet nie jest przystosowana do pewnych sylab ich. A my (względem anglosasów, franków, germanów) mamy więcej takich sylab niż duński dla nas. Będąc np. we Włoszech będziesz mówił po włosku? Czy od razu - po angielski=u (zejdźmy na razie ze zrozumienia tego języka przez Włochów i ich sposobu rozmowy (a ten jest ciekawy ;])). Nawiązanie komunikacji jest wtedy gdy dwie strony się mogą dogadać. Szansa na to, że ktoś w obcym kraju będzie znał język który należy do jednego z N państw europejskich, do tego nie będący językiem międzynarodowym - niezależnie czy byśmy mówili o polskim, węgierskim, czeskim, estońskim etc. - jest minimalna... I nie ma na to co się zżymać - trzeba się języków uczyć powszechnie używanych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Avanier
0 / 4

Deval jest w tym racja :) tak samo jak racja jest to, ze francuzi maja problemy z angielskim. moj znajomy (pol polak, pol francuz) przyjechal do mnie z trojka swoich przyjaciol. po angielsku mozna bylo z nimi pogadac (o dziwo) ale j.polski tez w sumie lapali szybko. tydzien w polsce i kumali podstawowe "grzecznosciowe zwroty". ja jestem slazakiem, wiec jest troche ciezej uszyc francuza j.polskiego, jesli sie mowi po slasku ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kostuch
-4 / 6

beznadziejnie to jest napisane.. powinno byc jakos:
polska - tu obcokrajowiec wymaga abys znal jego jezyk a za granica od ciebie wymagaja zebys znal ich jezyk

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar martyn
+1 / 5

nie spotkałam się z czymś takim, angielski powinni znać wszedzie. czy jak ty jedziesz do bulgarii, to dukasz po bułgarsku (nauczonych wczesniej zwrotow) czy starasz sie porozumiec po angielsku??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Thorgod
+11 / 11

Jak byłem ostatnio w Czarnogórze, z właścicielką apartamentu rozmawiałem po serbsku, a ona, pomimo tego, że pochwaliła mnie za moją znajomość języka, częściej używała angielskiego. I narzekała na Niemców, że jak do niej dzwonią, to pomimo tego, że znają angielski, chcą rozmawiać po niemiecku, a kobieta biedna niemieckiego nie zna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sandworm
+6 / 10

pracuje w dosc duzym sklepie detalicznym. Czesto jako sprzedawca mam stycznosc z obcokrajowcami. (NAdmienie, ze nigdzie przy wejsciu do sklepu nie ma tabliczki "we speak english") Rzeczywiscie jest tak, ze sporo zachodniakow europejskich wyduka przynajmniej "pszepyjasham czy moofish po anghielsky?" - oczywiscie odpowiadam "yes, i do, may i help you" ;). Zwykle slysze to od "bialych" ludzi w srednim wieku. Natomiast wiekszosc ciapatych studentow (duzo ich u nas) od razu wali "hey pal u gotta any accesories for my brand new, shiny and uber expensive macbook", nie upewniwszy sie wczesniej czy aby na pewno go zrozumiem ( a rozumiem doskonale). Jedyne co go spotka to rozlozone rece i "me not speek english"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar juniorkrk
-1 / 7

Polak jadący do Japonii na pewno bedzie napierdzielał do miejscowych tymi ich domkami i szlaczkami :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duriel
-5 / 11

LOL co w tym dziwnego że obcokrajowiec nie umie po polsku, bo to NIE JEST język miedzynarodowy, palanty! Poza tym nikt ci po chińsku ani hindusku nie próbuje mówić, tylko po angielsku albo po niemiecku, ew. francusku, a to są języki międzynarodowe, mniej lub bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W woyo22
0 / 2

Chodzilo mi o brak znajomosci angielskiego. Osoby w wieku 14-16 nie kumaly 1 zdania ;/ Jak wam cos przeszkadza to nie moja wina nie prosilem o glowna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D demz
+3 / 3

Szczera prawda. Sam to zauważyłem już jakiś czas temu. Jeśli chodzi o Francuzów (bo ktoś wyżej pisał, że oni angielskiego nie umieją...), to oni bardzo dobrze znają angielski, ale jeśli odezwiesz się od razu w tym języku, to masz przesrane, nie dogadasz się. Francuzi to naród snobów, musisz pierw popróbować w ich języku, by raczyli cię wysłuchać w innym. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Danny
+8 / 12

Wiecie co jest najgorsze, to że nie szanujemy własnej kultury i zatracamy własne wartości, przykład? choćby Haloween ludzie 2 listopada zamist iść pomodlić się za swoich przodków wolą poprzebierać się w durne stroje i założyć dynie na głupi łeb, w wigilie coraz wiecej ludzi zaczyna wpierdzielać indyka zamiast karpia, amerykaniuzuje nam się język i powoli zatracamy też polską mowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ginnungagap
+2 / 2

Języki międzynarodowe to: angielski (cały świat), rosyjski (dawny ZSRR), hiszpański (ale nie w Europie), francuski (też nie w Europie).

Niemiecki nie jest językiem międzynarodowym, chociaż sporo nie-Niemców mówi po niemiecku. W Niemczech w zasadzie można nie znać niemieckiego i dać sobie radę. Znajomość angielskiego może nie jest powszechna w sklepach i na ulicy, ale na głównych dworcach, lotniskach, w restauracjach, hotelach zdecydowana większość obsługi mówi po angielsku. W pociągach, metrze zapowiedzi są często po niemiecku i po angielsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kanister
0 / 0

Byłem w Francji 3 razy (1 Paryż, 2 razy okolice Marsylii) i nigdy nie miałem problemu z dogadaniem się po angielsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pitermiszcz
0 / 4

BZDURA, dotyczy to tylko kilku nacji władających bardzo popularnymi językami [-]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kuternoga
-1 / 3

nie do konca prawda...w wiekszosci przypadkow ludzie przyjezdzajacy do pl, staraja sie mowic po angielsku (no moze niemcy czesto próbują dogadac sie po niemiecku). Tak samo ja, jadac do Hiszpanii, Azerbejdzanu czy Japonii staram sie komunikować po angielsku bo to dosyc uniwersalny jezyk. Natomiast sa kraje gdzie prawie nikt nie mowi po angielsku (np Turca - bynajmiej wschodnia, bo na zachodzie jeszcze sie da spotkac osoby mowiace w innym jezyku niz Turecki, ale to tez rzadkosc)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chybaja
-1 / 1

co do demota... bzdury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aenigma
+3 / 3

Za dużo zaimków -.- W końcu nie wiadomo kto komu i co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Juraviel
-2 / 2

kuternoga no co ty, angielski to uniwersalny język? wow.

to czy mówią po angielsku, zależy od systemu szkolnictwa i historii danego kraju.. we Włoszech na przykład ledwo co można sie doprosić o bułke w sklepie po angielsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzychozord
+7 / 7

Polski jest jednym z trudniejszych języków do nauczenia się dla obcokrajowca, miedzy innymi ze względu na fleksję, gramatykę, zbitki literowe itp... Ale demot prawdziwy. We Francji potrafią udawać że cię nie słyszą abo rżnąć głupa że nie rozumieją jeśli twój akcent nie jest tak dobry jakby se życzyli a nie daj bóg gramatycznie się pomylisz, snoby nie z tej ziemi angielskim porozumiesz się co najwyżej z młodzieżą no może w niektórych sklepach... Anglicy za to uśmiechną się życzliwie dopytają, poprawią i gitara... Japończycy za to mają niesamowita radochę i duma ich rozpiera jeśli znasz choćby kilka słów i dukasz jak przedszkolak :) Angielski występuje ale z tak koszmarnym akcentem i wymową że szkoda gadać... Chyba że trafisz na jakiegoś "oblatanego" biznesmana...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aleksejus86
+3 / 11

Krzychozord - OPANOWAŁEM POLSKI W 2 LATA! tak więc nie p*dol. Problem polaków taki, że krzyczą głośno o honorze, ojczyźnie, a tak naprawdę większość przy okazji zwiała by do Anglii bo wstydzą się swojego języka, kraju. Wiem że to co piszę jest przykre ale tak to wygląda ze strony. OJJJJJ jak w Polsce ciężko, niema normalnej pracy, i bla bla bla. Bzdury
Coś mnie poniosło. Co do amerykanów to racja. Przyjeżdżają i zachowują się jak u siebie. Poza tym mam wrażenie że myślą iż ich język jest jedyny na całym świecie. koniec bo znowu mnie poniosło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzychozord
0 / 0

@aleksejus86 pozostaje mi tylko pogratulować :) To co napisałem wynika ze znajomości obcokrajowców i ich prób nauczenia się polskiego. Nie miałem zamiaru generalizować. Językoznawcy sami uważają polski za trudny język co nie znaczy że nie zdarzają się zdolne wyjątki :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ESKAPULAP
+5 / 9

Prawda jest jedna: Jedyne nacje z którymi powinniśmy trzymać sztamę to te, kiedy bariera językowa przełamuje się automatycznie po pięciu setkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jjanush
+2 / 4

w polsce Ci którzy przyjeżdżają z za granicy są wytykani palcami, a na polaka za granicą nawet nikt uwagi nie zwraca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lybka
+1 / 3

Smieszny jestes. Czyli wg, ciebie w polsce każdy zna angielski no nie?? A co do francuzów to jest to zajebisty stereotyp bo akurat bylem we francji i sa zajebiscie mili...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar robertflash
+5 / 5

omg. Jeżeli będziemy na poziomie Stanów zjednoczonych czy chodź by nawet Anglii to i naszego będzie się trzeba uczyć.
Nie ma wysoko rozwiniętego gospodarczo kraju-Nie ma rozgłosu światowego :)

Tak w ogóle to powinienem być chyba tylko po części patriotą bo mój pra pra dziadek służył w carskiej Armii :)
Zaś moja pra pra babcia pochodziła z Niemiec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mysza1223
-1 / 7

Najglosniej wypowiadaj sie ci co pojechali na Slowacje po wodke, albo do Niemczech po auta... Ruszyli byscie du... z tego zacofanego o ponad100lat kraju za murzynami, poznali realia, nauczyli sie jezyka i zobaczyli- kto sie z kogo smieje za granica. Prawda jest taka ze wyjezdzajac za granice polacy nie umieja jezyka a tylko ewenementy umieja jezyk danego kraju i sami polacy sie nimi wysluguja. Np. w Anglii organizowane sa kursy Anglielskiego za niecale 300£ a i tak jest malo chetnych. Tak to jest miec wszystko w d..., byle nie pracowac a dostawac krosie. Amen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smuggler
0 / 4

Takie jesteście cwaniaczki w Polsce, a jak jedziecie za granicę to świecicie oczami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ImNotEmo
-1 / 3

Heh żałosny demotywator.
Jak zauważyłem to większość Polaków jak jedzie przypóśćmy do Norwegii to jedynie co umie powiedzieć to 'jaja(tak tak)'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T theleszczu
+2 / 2

Języki międzynarodowe, których zapomniałem umieścić w cudzysłowie to temat do dyskusji - źródła takie jak wiki czy encyklopedia na interii mają różne definicje więc zostawmy to do własnej interpretacji.
Ja faktycznie staram się uczyć jakiś prostych zwrotów jak jadę gdzieś za granicę, ale nie uważam by było to złe czy dobre, a po prostu moją własną decyzją.
Co z tego, że ktoś od razu zakłada, że rozmawiamy po angielsku? To dobrze, że taka jest opinia wśród obcokrajowców, że w Polsce można się dogadać po angielsku. Niech przyjeżdżają, zwiedzają, pompują pieniądze w Polskę i poznają ją taką, jaka jest na prawdę - zajebista - a nie żyją wg stereotypów jakie mają z informacji sprzed 'X' lat czy obserwacji po pojedynczych 'kiepskich reprezentantach naszego kraju'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fifkaa
0 / 0

a tam, pieprzycie, zależy gdzie, jasne z anglojęzycznymi to prawda, ale sama się za Polaków wstydziłam jak pojechałam na Węgry a tam sprzedawcy i cała reszta po polsku do nas mówili, a my ani me ani be po węgiersku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Akishiro
+1 / 3

Od Polaka wymaga się języków obcych na zachodzie, bo Polak tam jedzie zmywac. Od Wietnamczyków w Polsce przecież też wymaga się polskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mike100
0 / 0

mysza1223, Smuggler z tego co piszecie wnioskuję że chyba siedzicie na wyspach więc zapytajcie się z ciekawości waszych Angielskich przyjaciół jakimi językami władają oczywiście po za angolem tak się składa że kilka miesięcy byłem na "zleceniu" pod Manchesterem i o dziwo każdy "znał" jakieś słówka w obcym języku czy to Ruski, hindus a nawet wielokrotnie wspominani Francuzi, jedyną nacją jaka kompletnie nie znała żadnego obcego języka ba nawet słówka byli Angole (może ja akurat na takich tuków trafiłem)najgorsze jest to że oni przyjeżdżają do naszego kraju i nie starają sie nawet dowiedzieć jak jest po naszemu "przepraszam" "pomocy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Akai
+1 / 1

To już zależy, czy ktoś chce się komunikować z innymi. Przyjeżdżając do Angli/Niemiec/Francji przecież nikt Ci nie karze umieć mówić w tym języku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WielkiMistrz
0 / 2

W Niemczech od tego roku mają obowiązkowe lekcje języka polskiego. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RosaNera
+2 / 2

Tu już nie chodzi o to,żeby ktoś ładnie odmieniał i akcent miał dobry,ale bez przesady-jedziesz za granicę,uczysz się chociaż podstawowych zwrotów.Rozumiem,akcentu,fleksji i całej gramatyki nie warto się uczyć,jeśli chodzi o dwutygodniowy wyjazd a umiemy dogadać się po angielsku,jednak zwrotów typu dzień dobry,przepraszam czy dziękuję warto się uczyć,choćby dla okazania szacunku dla danego kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lunaris
+2 / 2

Ktoś tu pisał, że jakiś obcokrajowiec chciał zapłacić euro za lody... No cóż, moim zdaniem jeśli już się przyjechało do innego kraju, powinniśmy mieć chociaż troszkę ich pieniędzy (waluty) i znać zwroty grzecznościowe. Wiele nie trzeba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kilab
+1 / 1

tu autor chyba nie dookreslil czy chodzi mu o wyjazdy turystyczne czy tez moze emigracje polityczna lub w celach ekonomicznych. Bo w kazdym z tych przypadkow inaczej dziala zasada jezyka-o ktorej mowi ten demoryw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mysza1223
0 / 0

Mike100 - moze akurat takich spotkales, ale moi znajomi biegle mowia po hiszpansku i francuzku- ale to juz jest spowodowane urlopami w tamtych rejonach i partnerami handlowymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacamann
-3 / 3

DEVAL mam pytanko. Kim są Usańczycy, jakiś nowo powstały naród? Hahahaha, ale się uśmiałem. I wg Ciebie język polski jest językiem lokalnym, tak? Lokalna to może być gwara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eya
-1 / 3

i to ma demotywować? chyba idiotyzmem swojej tezy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deval
+4 / 4

@Jacamann - jak zauważyłeś przy nazwie nacji dałem "", co sugeruje żartobliwe użycie nazwy takiej dla mieszkańców USA. Lokalny język też może być - ile osób używa naszego poza naszym krajem? Ile z nich używa go jeszcze w obowiązującym dialekcie? Całkowitą liczbę Polaków (razem z Polonią sensu largo) liczy się na niecałe 60 milionów. Ilu osób ponad tą liczbę może znać nasz język? Populacja światowa obecni liczy prawie 7 miliardów ludzi. Ergo: zwrot "język lokalny" jest w pełni uzasadniony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N netepe
+2 / 2

wystarczy sie uniwersalnego angielskiego nauczyc,a dogadacie sie praktycznie wszedzie - a przynajmneij w europie zachodniej(bo po za nia za nie wyjedziecie i tak;}) a nie kwiczec i narzekac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madonna
+2 / 2

a czemu ktoś miałby się dostosowywać do biednego? :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ChceWyssacTwojaKrew
+3 / 5

Bzdury... zastanawia mnie ilu z Was tak naprawde mialo do czynienia z tym, o czym piszecie...-,- przeciez angielski/niemiecki/rosyjski to TRZY glownie uzywane jezyki na swiecie, wiec po prostu sie ich nauczcie i bedziecie sie mogli dogadac zasadniczo wszedzie. Ludzie przyjezdzajac tu nie narzucaja swoich jezykow, tylko ktorys z tych trzech wlasnie (szczegolnie angielski). Jak trudne byloby zycie, gdyby nie bylo tych "glownych" jezykow, i rzeczywiscie wyjezdzajac gdziekolwiek, trzebaby uczyc sie nowego jezyka;/
Mowicie, ze we Francji po francusku tylko sie dogadacie... BZDURA! tez tak mi gadali, a jak wyjechalam, to z KAZDA osoba, z jaka mialam przyjemnosc rozmawiac, mowilam po angielsku i kazdy znal ten angielski dosc dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ginnungagap
0 / 0

"angielski/niemiecki/rosyjski to TRZY glownie uzywane jezyki na swiecie"

Z angielskim masz rację. Znaczenie niemieckiego jest ograniczone do Europy, rosyjskiego do dawnego Związku Radzieckiego. Poza Europą większe znaczenie może mieć francuski, hiszpański lub arabski. Niemiecki nie bez kozery nie jest językiem oficjalnym ONZ>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P parki
0 / 0

Moooocne ! Bez języka w czyimś kraju jesteś nikim. po prostu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kuczer
+1 / 1

Nieprawda - nauczyłem się Polskiego zanim przyjechać. Pozdrowienia! =)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glinx11
0 / 2

@ChceWyssacTwojaKrew -> Jak już piszesz o językach, to chociaż zweryfikuj dane. Chiński w odmianie mandaryńskiej to najpowszechniejszy język na świecie, potem jest angielski. Po niemiecku pogadasz najwyżej w Europie Środkowej, a po rosyjsku - w krajach postsowieckich. Już lepiej uczyć się hiszpańskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lool
0 / 0

.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kraki
+2 / 2

co za gówno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Svkpowa
-2 / 2

A co powiesz o Litwie? Tam praktycznie wszyscy mówią (choć trochę) po polsku, w szczególności na południu. Nawet głowa Litwy rozmawiała po polsku z (chyba) Tuskiem po katastrofie Tu-154M.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zimnykurde
0 / 0

ja tam mówię, że chcesz, to się naucz polskiego, na pewno nie będę się wysilał, by w Polsce mówić w obcym języku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem