20 % ma to w dupie , przynajmniej 10 % prawdziwego przyjaciela wspolczuje ci a reszta czyli 70% ma z tego radosc...
NIestety ja znam tylko 5 % wspulczujacych (rodzina sie nie liczy)
Niestety ludzie się cieszą, bo się pocieszają tym, że ktoś ma gorsze problemy od nich, albo cieszą się, że nie tylko oni mają problemy tylko ktoś jeszcze też.
jestem w szoku, że macie tak negatywne doświadczenia. Znajdźcie prawdziwych przyjaciół, a nie kumpli od piwa - przekonacie się, że jest inaczej.
Problem dzielony z przyjacielem, jest już o połowę lżejszy...
Strasznie pesymistyczny ten demot i nieco przegięty, to fakt nie łatwo jest znaleźć osobę godną zaufania i pomocną, ale bez przesady. Po za tym namawiasz ludzi do załamań nerwowych i depresji. Z problemami trzeba walczyć, wykrzyczeć je, a nie tłumić w sobie.
Gdyby użytkownicy tego portalu zdawali sobie z tego sprawę, to to miejsce byłoby rajem. Zero demotów o nieszczęśliwej miłości, niskich zarobkach itp... :)
jak do mnie dzwonią znajomi aby powiedzieć o swoich problemach to najczęściej mówię "aha" kiedy ta osoba przerywa a później mówię: "poradzisz sobie". ktoś jeszcze tak robi?
Nie ma to jak kopiować znane powiedzenia akurat wtedy, kiedy przypadkiem trafiły na wykop.. zbieg okoliczności, nie?
Na wykopie też jest skopiowane. Wcześniej widziałem ten opis na jakimś anglojęzycznym serwisie.
Ja nie mam w dupie, i nie ciesze się czyimś nieszczęściem, jednak zawsze próbuję pomóc, czyli do czego mam to zakwalifokować ...?
20 % ma to w dupie , przynajmniej 10 % prawdziwego przyjaciela wspolczuje ci a reszta czyli 70% ma z tego radosc...
NIestety ja znam tylko 5 % wspulczujacych (rodzina sie nie liczy)
tylko nie wiem czy psychologa zaliczyć do tego, co się cieszy czy współczuje. tak czy siak - nie warto doń chodzić. imho.
dokladnie
Ciesze się że nie jesteś moim przyjacielem.
Racja, dlatego trzeba miec tego/tą jedyna jeśli chcesz sie wygadać
Hahaha
No cóż. Bolesna prawda. Nie raz się przekonałem o tym. Odemnie +
racja :| +
Zależy od inteligencji emocjonalnej jak to odbiorą inni, ale jak nie robisz z siebie ofiary i masz przyjaciół, to nie jest to prawdą.
Na zdjęciu jest MARION COTTILARD.
Jakby ktos pytał to grała np. Edith Piaf i garneła oskara za tą rolę.
A akurat to zdjęcie jest z filmu "Nine"
brawo +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2010 o 17:27
brałbym ją w aucie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2010 o 17:30
Marion Cotillard !!!!!!! KLASA SAMA W SOBIE :)
I ja tej zasady się trzymam bo coraz częściej potwierdza się ona.
No niestety, sam znam takiego jednego który bardzo by się ucieszył z problemów innych... no cóż, są ludzie i parapety.
Minus. Skopiowane z 9gagu
Jak najbardziej prawda +
powinno byc "Cieszy sie ze to TY je masz" :)
to nie angielski, by trzeba było powtarzać podmiot zdania. :)
Każdy ma ten 1%, który z chęcią Cię wysłucha i pomoże.
popieram KosTkaa02 sa jeszcze tacy na tym swiecie :)
prawda
Niestety ludzie się cieszą, bo się pocieszają tym, że ktoś ma gorsze problemy od nich, albo cieszą się, że nie tylko oni mają problemy tylko ktoś jeszcze też.
ot, cała prawda [+]
A nie prawda, ja lubię pomagać ludziom przy problemach ;) Chociażby motywując słowami ;)
jestem w szoku, że macie tak negatywne doświadczenia. Znajdźcie prawdziwych przyjaciół, a nie kumpli od piwa - przekonacie się, że jest inaczej.
Problem dzielony z przyjacielem, jest już o połowę lżejszy...
Strasznie pesymistyczny ten demot i nieco przegięty, to fakt nie łatwo jest znaleźć osobę godną zaufania i pomocną, ale bez przesady. Po za tym namawiasz ludzi do załamań nerwowych i depresji. Z problemami trzeba walczyć, wykrzyczeć je, a nie tłumić w sobie.
nie wiem co piszecie w tych komciach bo się mieszczę w tych 20% ale demot prawdziwy i to w ch*j :D
Zapamiętam to do końca życia. Dzięki.
Gdyby użytkownicy tego portalu zdawali sobie z tego sprawę, to to miejsce byłoby rajem. Zero demotów o nieszczęśliwej miłości, niskich zarobkach itp... :)
TAKA PRAWDA! ZAWISTNY I ZADROSNY NAROD! CHUUJ CI W ODBYT POLSKO
A ja mam w dupie, czy oni mi współczują, czy się z tego cieszą. Ważne, że mogę komuś potruć, po tym zawsze jest mi lepiej. :)
jak do mnie dzwonią znajomi aby powiedzieć o swoich problemach to najczęściej mówię "aha" kiedy ta osoba przerywa a później mówię: "poradzisz sobie". ktoś jeszcze tak robi?
A jeden procent którym jestem ja i garstka osób wysłucha to z zaineresowaniem współczuje z serca i spróbuje ci pomóc