to jest kuwa demot? Jaką funkcję spełnia bo nie rozumiem. Trzeba być pier-dolniętym żeby zostać zdemotywowanym czy motywowanym czy nawet rozbawionym przez coś takiego. BRAVO dla el mariano który czasem ma przebłyski talentu
Ja też.. znaczy nie mam 42 ale dzieckiem już nie jestem i ten z naklejką musi być zawsze mój, poza tym ona jest zazwyczaj na największym/najdłuższym. ;>
to ja miałam odwrotnie, jako że brzydzę się wszystkiego co się lepi i klei brałam zawsze wszystkie bez, od zawsze do dziś, a nuż się odlepi i przyklei do ręki, nie zniosłabym.
To znaczy że zajadasz banana w skórce- ty to jesteś hardcorem:D
Demot fajny do wspominek, ja zawsze później naklejki komuś z rodzinki na plecki przyklejałam:p
O kiedy wy macie naklejki na bananach? Nie przypominam sobie żadnych naklejek z dzieciństwa i wydaje mi się, że ich zwyczajnie nie było. Banan przyjeżdżał z Afryki i w takim stanie szedł na rynek. Teraz dopiero można wyodrębnić banany firmowe i te bez nalepek.
a kogo to obchodzi..
to nie jest zwykły banan... to chiquita
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2010 o 19:51
tak w moim przypadku też tak było... ale ten demot już był ;/
to jest kuwa demot? Jaką funkcję spełnia bo nie rozumiem. Trzeba być pier-dolniętym żeby zostać zdemotywowanym czy motywowanym czy nawet rozbawionym przez coś takiego. BRAVO dla el mariano który czasem ma przebłyski talentu
Wiem czemu wybierałeś z naklejką. To certyfikat oznaczający, że banan nie był wsadzany w dupę przez małpki ani nie był osikiwany przez węże.
Też tak miałem...
Ja w dzieciństwie nie jadłam bananów, po prostu nie było.
dziwne, też tak miałem:D
A ja mam tak nadal ;p
Tyle, że moje rodzeństwo wyrosło już raczej z tego, a ja nie lubię mieć nadal w wieku 23 lat pustych okładek w zeszytach :)
Ja mam 42 lata i nadal musze miec tego z laklejka!
Ja też.. znaczy nie mam 42 ale dzieckiem już nie jestem i ten z naklejką musi być zawsze mój, poza tym ona jest zazwyczaj na największym/najdłuższym. ;>
Kompleks? :D
Też tak miałam i mam do dzisiaj !
Dziwne, ja nigdy z naklejką nie chciałem. Czy to oznacza, że nie miałem dzieciństwa?
Myślałem że to ja jestem taki że brałem tylko tego z naklejką :D
Fajnie, że mi to przypomniałeś. Naklejałem to później na drzwi, mama się wkurzała.
ale pamietaj zeby nie jesc koncowki bo umrzesz.
he ja też tak miałam nie wiem czemu ;)
True! Ja do dzisiaj wybieram te z naklejką ;)
a ja zawsze najwiekszego i tak zostao do dnia dzisiejszego ;)
haha żeby to tylko w dzieciństwie :P ja mając 17 lat nadal wybieram te największe i z naklejką :) (+)
też tak miałam :D ten z naklejką wydawał sie taki najoryginalniejszy ;D
i te naklejki na lodowce ; ]
dokładnie, na lodówce^^
bitwa o banan z naklejką z dwójką rodzeństwa zawsze była zażarta... masakra ;D
Ja musiałam zawsze brać najładniejszego :P.
to sie nazywa nerwica natręctw:)
ja to zawsze chciałam mieć ta naklejke.. i potem na zeszyt albo lodówke przyklejałam..;d
to ja miałam odwrotnie, jako że brzydzę się wszystkiego co się lepi i klei brałam zawsze wszystkie bez, od zawsze do dziś, a nuż się odlepi i przyklei do ręki, nie zniosłabym.
Ja zawsze sobie na czoło przyklejałem ;d
Też tak robiłam! :D Albo na policzek :D Ten z naklejką ma coś w sobie, jakąś moc przyciągania :D
mocne !
jak bym mogł 2 plusy !!
jaki shit!!! to jest mocne??? Do czego to k**wa demotywuje? jak tak dalej pójdzie to na głównej będą same obrazki bez podpisów!
demot:W dzieciństwie:miałem banany jak je sobie narysowałem
i to jest prawda:) pokolenie stanisława wojennego:)
O kurde...To jest demotywujące...
nono dojrzałeś do tego żeby nie polować na banana z naklejką! twój wiek do czegoś zobowiązuje;]
haha specjalnie się zalogowałam żeby dodac mocne i komentarz!
dokladnie!!
+ :D:D
to samo mozna powiedzieć o podwójnych paluszkach :D
i co w tym motywującego lub demotywującego? bez jaj... ;/
Hehe Prawda ;P xD
u mnie było dokładnie tak samo
a teraz odwrotnie. nie chce mieć z naklejką bo nie chce mi się jej odklejać.
To znaczy że zajadasz banana w skórce- ty to jesteś hardcorem:D
Demot fajny do wspominek, ja zawsze później naklejki komuś z rodzinki na plecki przyklejałam:p
mmmm.. az mi zapachnialo bananem
ściągnij wczorajszą prezerwatywę :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2010 o 22:19
dokładnie a potem naklejka na lodówkę:p
no to pogratulowac glownej, IQ zrownalo sie z wiekiem, tylko nie wiem czy admina czy userow ??
Bo to CHIQUITA !
Haha prawda dobry demot :) +
heh, zawsze się kłóciłem z braćmi ze ja chce z naklejką ;;PP
ja zawsze mówiłem że ten z naklejka jest "orginalny" :)
heh. wiem coś o tym
FAAAK!
też tak miałam , haha ^^
Oj, te wspomnienia...
Ja naklejałem to na lodóce ale nigdy nie musiał być mój...
Kolejny minus dzisiaj :(
Ja tam mam to do dzisiaj...
A kto tak nie robił?
hahaha ja tak robiłam ;p
Haha,dokładnie to miałam .
A ja zawsze odklejałem tą naklejkę i przyklejałem ją sobie na daną część ciała. Najczęściej to był nos (nie Wacek)
demot:A czy Ty:obierasz skórę zanim zjesz banana?
O kiedy wy macie naklejki na bananach? Nie przypominam sobie żadnych naklejek z dzieciństwa i wydaje mi się, że ich zwyczajnie nie było. Banan przyjeżdżał z Afryki i w takim stanie szedł na rynek. Teraz dopiero można wyodrębnić banany firmowe i te bez nalepek.
Aha czyli gdyby najmniejszy i zielony miał naklejkę to jego byś wpier....ł? Gratulacje xD
demot:w dzieciństwie:brałam najdłuższego - tak mi już zostało
to niesamowicie fajnie
potem naklejka na widoczne(nietypowe) miejsce np. koledze na plecy..,a skórka na chodnik?
wszystko się zgadza ;)
z tych naklejek były dobre tipsy ;d
Zgadza się ! ;D [+]
fakt:)
to dobre masz jazdy...
Też musiałam mieć banana z naklejką, która potem była przyklejana na drzwi. :D
naklejki sie potem zbierało :)
a mi to jest obojętne ważne że banan jest a za demotywatora plus
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2010 o 14:46
A ja miałam i nadal mam w dupie czy banan jest z naklejką czy bez, dziękuję.