Znalazłem coś podobnego, też na głównej. http://demotywatory.pl/1500423/Kobieta
Co nie oznacza że krytykuję ten demot.
Cała prawda o kobietach, cały czas sobie powtarzam: "kobiety to zło" ale uświadamiam sobie że życie bez nich nie miałoby najmniejszego sensu :-)
+ of course
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 października 2010 o 21:52
Czy ja wiem czy genialne? Powiem tak: Ludzie powinni poczytać o komunikacji interpersonalnej, bo przez brak umiejętności komunikowania się pojawiają się takie problemy. No i nie powinno się generalizować, ale fakt często jest tak, że od mężczyzn wymaga się byśmy zgadywali potrzeby kobiet. Ja nie mam na to ochoty. Powiesz->dostaniesz. Nie powiesz->nie dostaniesz.
Elektro, każdy człowiek jakiego dane mi było blisko poznać ma czasem fochy, mniejsze lub większe, objawiające się na różne sposoby. Każdy. Ty na pewno też masz fochy - np. w tej chwili masz focha przeciwko fochom!
jednak tendencja do tworzenia "zawaluowanych tworów typowofochowych" to bądź co bądź domena kobiet - facet natomiast się najzwyczajniej wk***ia i o ile na ogół łatwo go później z tej złości wyprowadzić na prostą to wyplewienie "focha" z "zafoszonej" kobiety nie jest już taką łatwą sprawą ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2010 o 9:50
Oj faceci potrafią być równie uparci jak kobiety. Ja mogę mieć 200 fochów dziennie, ale trwają 5 minut, a potem uświadamiam sobie swoją głupotę, szukam pojednania, okazyjnie przepraszam. Mój facet ma focha raz na rok ale jak ma, to ma. Pewnie u każdego człowieka to funkcjonuje inaczej. Na pewno jest różnica między fochem damskim i męskim ale nie umiem jej jakoś jasno określić, no i oba są równie nieprzyjemne. Być może kobiety bardziej intencjonalnie się obrażają, a mężczyźni mniej rozpamiętują się we własnym obrażeniu, ale równie trudno im z niego wyjść? Tylko teoria. Może jakaś mądra książka psychologiczna lepiej wyjaśnia ten problem.
To fajna z Ciebie dziewczyna Iskierka - pod względem psychicznym oczywiście ;) Może w przypadku twojego faceta w momencie pojawienia się "focha" w grę wchodzi urażona męska duma, a to grząski temat. Użyj kobiecych metod "odfoszania" następnym razem gdy się pojawi taka sytuacja z pewnością zdziała cuda ;)
niewiem co za pipa stara się być moderatorem ale oznaczać taką treść wypowiedzią poniżej poziomu wnioskuje że jakąś początkującą feministką lub tym podobną ofiarą losu.
Demotywator iście romantyczny: co by nie zrobił główny bohater, to i tak skazany jest na porażkę. Podobnie jest ze Stephanie Forrester- nikt już jej nie chce, a z taką urodą nie jest w stanie poderwać żadnego z tysiąca bohaterów Mody na sukces, aczkolwiek w odcinku 2384 prawie jej się udało...
Zatem sprawa powodzi jest rozwiązana: zrobić wielki rurociąg z Polski do Afryki i zarówno jedna jak i druga strona będzie zadowolona. Podobnie sprawa ma się z rodzimymi drogowcami, których już niedługo zaskoczy zima. Transport śniegu powinni organizować. Co do orki, to niestety ale komando foki nie zezwolili na to zgody.
Feministka to nie wyzwisko... TO określenie kobiety o swoistym światopoglądzie. Ja tam się nie obrażam, kiedy mówi się o mnie maskulinista, prawicowiec czy konserwatysta. Nawet kiedy ludzie mówią o mnie konserwa, to jakoś mnie to nie rusza.
Za samo mówienie głośno czego się chce też raczej w dzisiejszych czasach nie dostaniesz łatki feministki, choćby nawet od tych "zakompleksionych chłopczyków". Na taką łatkę możesz zarobić tylko specyficznym sposobem wyrażania swoich potrzeb.
Powstrzymam się od napisania tego jak świadczy o Tobie używanie słowa "zakompleksiony" w stosunku do ludzi mających inny pogląd na życie. Ja tam nikogo nie nazywam zakompleksionym...
A co do samego demota, to plus ogromny. Po wielu latach poszukiwań kobiet otwartych na tyle, żeby wiadomo było czego oczekują i zamknietych na tyle, by wciąż pozostawały zagadką muszę stwierdzić, że to w 99.999% prawda.
Jeżeli masz poglądy feministyczne, to jak niby mają Cię nazywać? To po pierwsze, a po drugie: dlaczego ukrywasz je? Po trzecie: zjedz snickers'a, bo głodna nie jesteś sobą.
Ja lubie konkretne kobiety, ktore zamiast swirowac bazanta mowia prosto z mostu czego chcą, takie szanuje i jeżeli kiedykolwiek w życiu miałbym budować jakikolwiek dłuższy związek (wątpie w taką możliwość, no ale gdyby) to własnie z taką kobietą.
Mam nadzieję, że jeszcze nie wyginęłyśmy. Zawsze wiedziałam, że mam coś więcej z męskiego charakteru. Nikt, do licha, nie siedzi w mojej głowie! Niekiedy jednak nie można powiedzieć, więc zostaje umiejętnie pokierować mężczyznę, żeby 'sam' na to wpadł... ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 grudnia 2010 o 23:16
a mnie się coś wydaje, że każda kobieta, jak się nad sobą zastanowi, to coś z siebie w tym democie odnajdzie. Może tylko bez przesady z tym wkurzeniem... Mnie nieustannie zadziwia, kiedy mój mąż prosi, żebym mówiła mu o wszystkim wprost - bo to, co jest oczywiste dla mnie, nie musi być dla niego. I mowa tu nie o rzeczach wielkich, ale o drobiazgach z codziennego życia. W końcu nie na darmo jesteśmy podobno z innych planet;-). Ufff... Przegięłam z długością komentarza...
no jasne. bo kobieta jest oczywiście kapryśna, sama pewnie nie wie czego chce, ale egzekwuje swoje wyimaginowane zachcianki? i pewnie do tego jest pusta i nie ma w zamian nic do zaoferowania? pewnie, że nie zawsze mówimy o co chodzi, ale faceci robią podobnie więc skąd nagonka na kobiety? to facet częściej się wkurza jeśli czegoś nie dostanie np. niejednokrotnie była mowa o gwałtach męza na żonie, wymusznaiu na partnerce seksu w imię miłości itd.
Nie zauważyłem, żeby ktoś tu napisał o kobietach jako o ludziach pustych, nie mających w zamian nic do zaoferowania. Mężczyźni chcą spełniać zachcianki kobiet, ale są zbyt prości na czytanie między pisanymi kobiecymi dłońmi wierszami. I o tym jest w moim odczuciu ten demot. Kobieta pewnie bez problemu zauważy to, o co chodzi innej kobiecie, ale facet ma pod tym względem pod górkę... I to nas demotywuje... I dlatego między innymi kobiety ciągle nas fascynują... I dlatego również często jesteśmy tak skołowani, że rezygnujemy... A wystarczyło by dawać jakieś nieco czytelniejsze sygnały... I fochów by mniej było i rozwodów... A o ile wzrósł by poziom szczęścia "po obu stronach barykady" ;)
Ta... I jeszcze wydaje Ci się, że jesteś pępkiem swiata i wszystko powinno kręcić się wokół Ciebie. Znam to aż za dobrze. Gdybyś dostała szansę i zobaczyła jak to wyglada w oczach mężczyzny nie byłabyś już tak z siebie zadowolona.
są ludzie i są "ludzie", jedni mówią w prost czego chcą, inni każą się partnerowi domyślać. demot o tej drugiej grupie, oddaje sedno. mnie się podoba :) oczywiście +
I myślą, że jak nie będą się odzywać do ciebie przez kilka dni, to będzie to wielka kara. A prawda jest taka, że dopiero wtedy w końcu można wypocząć. Nie ma nic lepszego od kilkudniowego urlopu od babskiego skrzeku.
Wstyd mi za większość kobiet.
Kobiety, które nie potrafią powiedzieć facetowi o co im chodzi i czego chcą, są zwyczajnie głupiutkie i niedojrzałe.
Mężczyźni nie są wszechwiedzący i trzeba o tym pamiętać. A później powstają paskudne stereotypy. ;/
Autorko demota, nie wiem, jak można się świadomie przyznawać do swojej słabości i niedojrzałości, ale na Twoim miejscu wolałabym tego nie robić. ;)
Jest jeszcze takie pojęcie jak kokieteria i chyba o to chodziło autorowi, że kobiety zwodzą facetów a jeśli taki jeden z drugim nie potrafi tego zauważyć to się można zdenerwować.
A ja się z demotem absolutnie nie zgodzę. To właśnie faceci nie umieją jasno wyrażać swoich potrzeb. Zauważcie, że to kobiety więcej mówią ;) My mówimy o naszych uczuciach i potrzebą, a im więcej o tym mówimy tym bardziej mężczyźni nie chcą słuchać. Zobaczcie ile demotów jest o tym ile to kobiety gadają, i że nie możecie już wy mężczyźni tego słuchać, że marudzimy itp. No, więc skoro marudzimy i tyle gadamy, to czemu teraz wy marudzicie, że my niby nie mówimy czego chcemy? Posłuchajcie nas przez chwilę i potraktujcie poważnie to co mówimy to usłyszycie czego chcemy i nie będziemy się musiały obrażać. To raczej faceci ze swoim przerośniętym ego nie mają odwagi powiedzieć co im na sercu leży, a jak ty głupia kobieto się nie domyślisz to foch. nic nam nie mówicie, a dziwicie się, że nie wiemy. Konkluzja taka, że my mówimy, wy nie słuchacie. My nasłuchujemy, choć wy nie mówicie...
Poniekąd chodzi o formę a nie o treść. Owszem kobiety mówią (tudzież marudzą ;)) co by chciały, ale bardziej chodzi o to JAK to mówią. Po pierwsze facet kiedy się na czymś skupia to nie słyszy tego co się dzieje dookoła, więc mówienie do niego gdy siedzi przed kompem, albo tv jest bez sensu. Po drugie do mężczyzn przemawiają najbardziej konkretne informacje, nieokryte mgiełką tajemnicy, jakichś metafor, przenośni itp. Po trzecie jeśli kobieta mówi non stop to facet przestaje tego słuchać i zaczyna traktować bardziej jak szum informacji. Jak kilku moich przedmówców zauważyło: druga kobieta z tego ciągu słów bez problemu wychwyci te ważne informacje, ale dla mężczyzny to jest pewne wyzwanie posortować (czasem przypuszczać) co jest ważne a co nie. Kobiety robią to intuicyjnie dlatego... że są kobietami ;) Co do milczenia męskiej strony to od małego wpaja się facetom co to znaczy "męski", a między innymi także to żeby nie okazywać słabości. Zobaczcie sobie dzieciaki które się czasem okładają w piaskownicy i mówią "to wcale nie bolało". Może u niektórych to jest kwestia wielkiego ego, ale u większości (przynajmniej moim zdaniem) przyznanie się do jakichś bóli, problemów jest we własnych oczach okazaniem słabości. Kto będzie chciał faceta niedorajdę? Mężczyzna z jednej strony chce powiedzieć co go boli, a z drugiej nie robi tego właśnie dla kobiety, żeby być tym jej obrońcą, siłaczem itd. Czasem właśnie wyczekuje zapytania "Czy wszystko w porządku?".
No dobre,jestem kobietą i się z tym zgadzam w 100%.Może i jest to bez sensu,ale tak jest.A pani ze zdjęcie jest śliczna,i wyglądu to jej cholernie zazdroszczę.
A teraz wyobraźcie sobie jaka byłaby chryja gdyby facet postrzegał świat w ten sam sposób.
A co do lasek które mówią, że dobre etc; nie dziwcie się, że musicie teraz walczyć o swoje prawa i minusujcie mój komentarz, chociaż wychodzi, iż same sobie zapracowujecie by was pomijano.
Czytam komentarze kobiet pod tym demotem i zastanawiam się, na jakim świecie żyję.
Naprawdę nie mówicie czego chcecie? Dlaczego? Ja zawsze mówię, czego chcę, dlatego przeważnie osiągam cel. Takie niezdecydowanie to nie jest dla mnie żadna oznaka kobiecości. Naprawdę jesteście tak głupie, że nie dość, że tak postępujecie, to jeszcze przyznajecie się, że ten demot jest prawdziwy?
Przerażają mnie niektóre komentarze, taki poziom idiotyzmu jaki idzie zauważyć w niektórych z nich jest wprost porażający. Co za różnica ile lat ma autorka? Wydaje mi się, że przedstawiła pogląd na życie znacznej części dziewczyn i kobiet. Chociaż jestem facetem to wiem, że często właśnie tak się zachowuje "płeć piękna", dziwi mnie to co niektórzy tu wypisują, moim zdaniem ciężko jest się z nią nie zgodzić.;]
Za bycie kobietą wam się niby coś należy. Chyba żartujecie niby z jakiej racji. Wkurza mnie taka kobieca mentalność, że niby im się coś należy i facet na być i mieć na zawołanie. Haha żebyście się nie zdziwiły.
zycze głownej;] aa i oczywiscie +!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2011 o 22:15
Już widzę tysiące feministek knujące spisek przeciwko demotywatorom.
Znalazłem coś podobnego, też na głównej. http://demotywatory.pl/1500423/Kobieta
Co nie oznacza że krytykuję ten demot.
Cała prawda o kobietach, cały czas sobie powtarzam: "kobiety to zło" ale uświadamiam sobie że życie bez nich nie miałoby najmniejszego sensu :-)
+ of course
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2010 o 21:52
Czy ja wiem czy genialne? Powiem tak: Ludzie powinni poczytać o komunikacji interpersonalnej, bo przez brak umiejętności komunikowania się pojawiają się takie problemy. No i nie powinno się generalizować, ale fakt często jest tak, że od mężczyzn wymaga się byśmy zgadywali potrzeby kobiet. Ja nie mam na to ochoty. Powiesz->dostaniesz. Nie powiesz->nie dostaniesz.
Opis dewota może również bardzo dobrze pasować do rozwydrzonego dziecka
I dobrze . Pokrzyczy trochę , wpadnie w słowotok , znajdzie się w pętli histerezy , a potem i tak da się wyprzytulać. Kobietka ! ;) .
na wszystko trzeba sobie zasłuzyc dziewczyno ;]
To ja jestem chyba jakaś nienormalna bo zawsze wiem czego chce i nie denerwuje się bez powodu?!
dlatego jak baby niesłusznie się drą, to pierwsze co robię to skracam je o głowę... :)
Hmm... + of course
Ode mnie to samo ;D Czyli idealnym facetem jest.. jasnowidz? ;] w ostateczności.. wróżbita, albo czarodziej ;)
Krzysiu Ibisz młodnieje - może to podpada pod magię.
świetne i prawdziwe :) Plusik oczywiście.
i występuje tzw. foch... kto tego nie zna ;)
Elektro, każdy człowiek jakiego dane mi było blisko poznać ma czasem fochy, mniejsze lub większe, objawiające się na różne sposoby. Każdy. Ty na pewno też masz fochy - np. w tej chwili masz focha przeciwko fochom!
jednak tendencja do tworzenia "zawaluowanych tworów typowofochowych" to bądź co bądź domena kobiet - facet natomiast się najzwyczajniej wk***ia i o ile na ogół łatwo go później z tej złości wyprowadzić na prostą to wyplewienie "focha" z "zafoszonej" kobiety nie jest już taką łatwą sprawą ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2010 o 9:50
Aha, facet się "po prostu wk***ia" i to jest ok, ale kobieta się nie wk***ia tylko "strzela focha" i to już nie jest ok? Interesujące.
Oj faceci potrafią być równie uparci jak kobiety. Ja mogę mieć 200 fochów dziennie, ale trwają 5 minut, a potem uświadamiam sobie swoją głupotę, szukam pojednania, okazyjnie przepraszam. Mój facet ma focha raz na rok ale jak ma, to ma. Pewnie u każdego człowieka to funkcjonuje inaczej. Na pewno jest różnica między fochem damskim i męskim ale nie umiem jej jakoś jasno określić, no i oba są równie nieprzyjemne. Być może kobiety bardziej intencjonalnie się obrażają, a mężczyźni mniej rozpamiętują się we własnym obrażeniu, ale równie trudno im z niego wyjść? Tylko teoria. Może jakaś mądra książka psychologiczna lepiej wyjaśnia ten problem.
To fajna z Ciebie dziewczyna Iskierka - pod względem psychicznym oczywiście ;) Może w przypadku twojego faceta w momencie pojawienia się "focha" w grę wchodzi urażona męska duma, a to grząski temat. Użyj kobiecych metod "odfoszania" następnym razem gdy się pojawi taka sytuacja z pewnością zdziała cuda ;)
hmmm dobrrrre [+]
ooo słabe, wielki minus
kobietą to ty dopiero będziesz
niewiem co za pipa stara się być moderatorem ale oznaczać taką treść wypowiedzią poniżej poziomu wnioskuje że jakąś początkującą feministką lub tym podobną ofiarą losu.
w stu procentach :D
No i weź tu zrozum kobiete
Nie ma cycek a jest główna ;D
jestem kobietą i stwierdzam, że ten demot jest bardzo dobry! :) true.
DOBRZE!! [+]
Hehe myślałam że tylko ja tak mam... a tutaj proszę nawet demoty o tym robią ;) +
Po dłuższym czasie niestety każdego faceta to dopada. Ehh Panowie, współczuje Nam ;]
niestety prawda. + i ulubione ;)
Demotywator iście romantyczny: co by nie zrobił główny bohater, to i tak skazany jest na porażkę. Podobnie jest ze Stephanie Forrester- nikt już jej nie chce, a z taką urodą nie jest w stanie poderwać żadnego z tysiąca bohaterów Mody na sukces, aczkolwiek w odcinku 2384 prawie jej się udało...
to jest najlepszy komentarz na świecie
Podpisuję się wszelkimi posiadanymi członkami :)
A ja chcę, aby na świecie panował pokój, aby w Afryce było dużo wody, aby uwolnili orkę i zamkneli jarka...
Zatem sprawa powodzi jest rozwiązana: zrobić wielki rurociąg z Polski do Afryki i zarówno jedna jak i druga strona będzie zadowolona. Podobnie sprawa ma się z rodzimymi drogowcami, których już niedługo zaskoczy zima. Transport śniegu powinni organizować. Co do orki, to niestety ale komando foki nie zezwolili na to zgody.
Jestem kobietą - dobrze wiem, czego chcę i głośno o tym mówię, ale jestem wtedy wyzywana od feministek przez zakompleksionych chłopczyków.
Feministka to nie wyzwisko... TO określenie kobiety o swoistym światopoglądzie. Ja tam się nie obrażam, kiedy mówi się o mnie maskulinista, prawicowiec czy konserwatysta. Nawet kiedy ludzie mówią o mnie konserwa, to jakoś mnie to nie rusza.
Za samo mówienie głośno czego się chce też raczej w dzisiejszych czasach nie dostaniesz łatki feministki, choćby nawet od tych "zakompleksionych chłopczyków". Na taką łatkę możesz zarobić tylko specyficznym sposobem wyrażania swoich potrzeb.
Powstrzymam się od napisania tego jak świadczy o Tobie używanie słowa "zakompleksiony" w stosunku do ludzi mających inny pogląd na życie. Ja tam nikogo nie nazywam zakompleksionym...
A co do samego demota, to plus ogromny. Po wielu latach poszukiwań kobiet otwartych na tyle, żeby wiadomo było czego oczekują i zamknietych na tyle, by wciąż pozostawały zagadką muszę stwierdzić, że to w 99.999% prawda.
Jeżeli masz poglądy feministyczne, to jak niby mają Cię nazywać? To po pierwsze, a po drugie: dlaczego ukrywasz je? Po trzecie: zjedz snickers'a, bo głodna nie jesteś sobą.
Ja nie uważam, że nazwanie mnie feministką to wyzwisko. Ale oni tego słowa używają jako wyzwisko, mówią to w taki sposób, aby mnie urazić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2010 o 22:34
to czy będą cię wyzywać od feministek, nie zależy od tego że MÓWISZ głośno czego chcesz, tylko od TEGO czego chcesz.
o tak, to my, kobiety ^^
a jak się wkurzę to niegy nie wiadomo co się stanie :)
To nie jest oznaka kobiecości, tylko niezrównoważenia emocjonalnego.
Ja lubie konkretne kobiety, ktore zamiast swirowac bazanta mowia prosto z mostu czego chcą, takie szanuje i jeżeli kiedykolwiek w życiu miałbym budować jakikolwiek dłuższy związek (wątpie w taką możliwość, no ale gdyby) to własnie z taką kobietą.
Mam nadzieję, że jeszcze nie wyginęłyśmy. Zawsze wiedziałam, że mam coś więcej z męskiego charakteru. Nikt, do licha, nie siedzi w mojej głowie! Niekiedy jednak nie można powiedzieć, więc zostaje umiejętnie pokierować mężczyznę, żeby 'sam' na to wpadł... ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2010 o 23:16
mmmmm zaopiekowałbym się nią... calutką noc
Albo ja nie jestem kobietą, albo zrobiła ten demot jakaś wyjątkowo głupia baba. Względnie: niedoświadczony facet.
a mnie się coś wydaje, że każda kobieta, jak się nad sobą zastanowi, to coś z siebie w tym democie odnajdzie. Może tylko bez przesady z tym wkurzeniem... Mnie nieustannie zadziwia, kiedy mój mąż prosi, żebym mówiła mu o wszystkim wprost - bo to, co jest oczywiste dla mnie, nie musi być dla niego. I mowa tu nie o rzeczach wielkich, ale o drobiazgach z codziennego życia. W końcu nie na darmo jesteśmy podobno z innych planet;-). Ufff... Przegięłam z długością komentarza...
Hm, fakt każdej kobiecie się zdarza(większości częściej niż powinno :P) ale mężczyźni chyba też coś z tym wspólnego mają ... ;)
A myslałam, że to tylko ja tak mam ;P
Zerżnięte z facebooka -.-
no jasne. bo kobieta jest oczywiście kapryśna, sama pewnie nie wie czego chce, ale egzekwuje swoje wyimaginowane zachcianki? i pewnie do tego jest pusta i nie ma w zamian nic do zaoferowania? pewnie, że nie zawsze mówimy o co chodzi, ale faceci robią podobnie więc skąd nagonka na kobiety? to facet częściej się wkurza jeśli czegoś nie dostanie np. niejednokrotnie była mowa o gwałtach męza na żonie, wymusznaiu na partnerce seksu w imię miłości itd.
Nie zauważyłem, żeby ktoś tu napisał o kobietach jako o ludziach pustych, nie mających w zamian nic do zaoferowania. Mężczyźni chcą spełniać zachcianki kobiet, ale są zbyt prości na czytanie między pisanymi kobiecymi dłońmi wierszami. I o tym jest w moim odczuciu ten demot. Kobieta pewnie bez problemu zauważy to, o co chodzi innej kobiecie, ale facet ma pod tym względem pod górkę... I to nas demotywuje... I dlatego między innymi kobiety ciągle nas fascynują... I dlatego również często jesteśmy tak skołowani, że rezygnujemy... A wystarczyło by dawać jakieś nieco czytelniejsze sygnały... I fochów by mniej było i rozwodów... A o ile wzrósł by poziom szczęścia "po obu stronach barykady" ;)
Niestety prawda...i domyśl się później o co jej chodzi :]
joozek4 - twoj komentarz.. NAJLEPSZY!!! hahahahaha :D
tekst zaczerpnięty z www.soup.io ;]
Wersja demo tego demotywatora: "Jestem kobietą...", a jednak mimo wszystko sens ten sam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2010 o 22:32
Logika kobiety :)
nie wiem co mnie bardziej śmieszy, czy te pseudofilozoficzne wywody gimnazjalistek wyżej, czy ten "demot" :P kobiety nie wiedzą co to logika :D
Kolejna grupa z facebooka. -,-
życie koledzy, życie!!! ale chyba nigdy tego nie pojmiecie i sie z tym nie pogodzicie...:P
No cóż taka prawda :P [+] zdjęcie pasuje idealnie do podpisu.
jesteś photoshopem
demot: To masz prawo się wkurzyć: ale tylko na siebie
było
Jestem facetem.... i mam to w d*pie:)
popCo kogo to obchodzi, że nie umiemy mówić wprost o co nam chodzi? Denerwują mnie te demoty o kobietach -,-
Ta... I jeszcze wydaje Ci się, że jesteś pępkiem swiata i wszystko powinno kręcić się wokół Ciebie. Znam to aż za dobrze. Gdybyś dostała szansę i zobaczyła jak to wyglada w oczach mężczyzny nie byłabyś już tak z siebie zadowolona.
są ludzie i są "ludzie", jedni mówią w prost czego chcą, inni każą się partnerowi domyślać. demot o tej drugiej grupie, oddaje sedno. mnie się podoba :) oczywiście +
Świetnie. Facebookowe "Phrases" dociera na demotywatory.
Nie wszyscy faceci też mówią wprost. Ale przez to są zawsze nieporozumienia.
Chyba obrazić się, a nie wkurzyć! Kobiety nie potrafią się porządnie wkur....ić, tylko foszki i foszki. Bleee..
I myślą, że jak nie będą się odzywać do ciebie przez kilka dni, to będzie to wielka kara. A prawda jest taka, że dopiero wtedy w końcu można wypocząć. Nie ma nic lepszego od kilkudniowego urlopu od babskiego skrzeku.
demot:Grozisz mi?
nie komentuje, vanbrovar zrobił już to perfekcyjnie.
Ech, też jestem kobietą, ale jak widzę takie demoty, to mną trzęsie...
Kobieto, kanapy na 10 piętro nie wniesiesz...
Śliczna ta pani :)
Wstyd mi za większość kobiet.
Kobiety, które nie potrafią powiedzieć facetowi o co im chodzi i czego chcą, są zwyczajnie głupiutkie i niedojrzałe.
Mężczyźni nie są wszechwiedzący i trzeba o tym pamiętać. A później powstają paskudne stereotypy. ;/
Autorko demota, nie wiem, jak można się świadomie przyznawać do swojej słabości i niedojrzałości, ale na Twoim miejscu wolałabym tego nie robić. ;)
Jest jeszcze takie pojęcie jak kokieteria i chyba o to chodziło autorowi, że kobiety zwodzą facetów a jeśli taki jeden z drugim nie potrafi tego zauważyć to się można zdenerwować.
Sto procent kobiety:) Niby one się tak diametralnie od nas różnią, ale żyć się bez nich nie da - tzn. da się, ale co to za życie.
strzeliłaś focha? to dla mnie radocha..
I to jest wlasnie z nimi caly problem...
Dodatkowo jesteś rozpieszczoną od dziecka idiotką, co myli, że jest ładna...
oczy ma ladne ;]
A ja się z demotem absolutnie nie zgodzę. To właśnie faceci nie umieją jasno wyrażać swoich potrzeb. Zauważcie, że to kobiety więcej mówią ;) My mówimy o naszych uczuciach i potrzebą, a im więcej o tym mówimy tym bardziej mężczyźni nie chcą słuchać. Zobaczcie ile demotów jest o tym ile to kobiety gadają, i że nie możecie już wy mężczyźni tego słuchać, że marudzimy itp. No, więc skoro marudzimy i tyle gadamy, to czemu teraz wy marudzicie, że my niby nie mówimy czego chcemy? Posłuchajcie nas przez chwilę i potraktujcie poważnie to co mówimy to usłyszycie czego chcemy i nie będziemy się musiały obrażać. To raczej faceci ze swoim przerośniętym ego nie mają odwagi powiedzieć co im na sercu leży, a jak ty głupia kobieto się nie domyślisz to foch. nic nam nie mówicie, a dziwicie się, że nie wiemy. Konkluzja taka, że my mówimy, wy nie słuchacie. My nasłuchujemy, choć wy nie mówicie...
dokładnie tez tak uważam ;)
Poniekąd chodzi o formę a nie o treść. Owszem kobiety mówią (tudzież marudzą ;)) co by chciały, ale bardziej chodzi o to JAK to mówią. Po pierwsze facet kiedy się na czymś skupia to nie słyszy tego co się dzieje dookoła, więc mówienie do niego gdy siedzi przed kompem, albo tv jest bez sensu. Po drugie do mężczyzn przemawiają najbardziej konkretne informacje, nieokryte mgiełką tajemnicy, jakichś metafor, przenośni itp. Po trzecie jeśli kobieta mówi non stop to facet przestaje tego słuchać i zaczyna traktować bardziej jak szum informacji. Jak kilku moich przedmówców zauważyło: druga kobieta z tego ciągu słów bez problemu wychwyci te ważne informacje, ale dla mężczyzny to jest pewne wyzwanie posortować (czasem przypuszczać) co jest ważne a co nie. Kobiety robią to intuicyjnie dlatego... że są kobietami ;) Co do milczenia męskiej strony to od małego wpaja się facetom co to znaczy "męski", a między innymi także to żeby nie okazywać słabości. Zobaczcie sobie dzieciaki które się czasem okładają w piaskownicy i mówią "to wcale nie bolało". Może u niektórych to jest kwestia wielkiego ego, ale u większości (przynajmniej moim zdaniem) przyznanie się do jakichś bóli, problemów jest we własnych oczach okazaniem słabości. Kto będzie chciał faceta niedorajdę? Mężczyzna z jednej strony chce powiedzieć co go boli, a z drugiej nie robi tego właśnie dla kobiety, żeby być tym jej obrońcą, siłaczem itd. Czasem właśnie wyczekuje zapytania "Czy wszystko w porządku?".
tak tylko faceci raczej nie marudzą...
Dobry demot. Czasami też zdarza się również, że kobieta sama nie wie czego chce ale i tak wkurza się jak tego nie dostanie :D.
No dobre,jestem kobietą i się z tym zgadzam w 100%.Może i jest to bez sensu,ale tak jest.A pani ze zdjęcie jest śliczna,i wyglądu to jej cholernie zazdroszczę.
Fajnie, że kiedyś wstawiłam takiego demota
(z innym obrazkiem) i wylądował w archiwum... :/ Gratuluję.
Nie dziwie się że kobiety są opryskliwe - mając takiego arbuza na tak małej szyi można się wkurzyć xD
demot:Jestem kobietą - mówię czego chcę:więc zazwyczaj to dostaje, a nawet jeśli nie, to przynajmniej znam powód
Podoba mi się to zdjęcie :)
"...nie mówię czego chce ale mogę się wkurzyć kiedy tego nie dostane", a ja jako facet ma to zazwyczaj gdzieś :-D
A teraz wyobraźcie sobie jaka byłaby chryja gdyby facet postrzegał świat w ten sam sposób.
A co do lasek które mówią, że dobre etc; nie dziwcie się, że musicie teraz walczyć o swoje prawa i minusujcie mój komentarz, chociaż wychodzi, iż same sobie zapracowujecie by was pomijano.
Czytam komentarze kobiet pod tym demotem i zastanawiam się, na jakim świecie żyję.
Naprawdę nie mówicie czego chcecie? Dlaczego? Ja zawsze mówię, czego chcę, dlatego przeważnie osiągam cel. Takie niezdecydowanie to nie jest dla mnie żadna oznaka kobiecości. Naprawdę jesteście tak głupie, że nie dość, że tak postępujecie, to jeszcze przyznajecie się, że ten demot jest prawdziwy?
Doskonałe. Plus dla autora i dla pewnego chłopaka, któremu nie trzeba mówić, żeby i tak wiedział :)
Niemówienie o swoich potrzebach przy jednoczesnym wkurzaniu się gdy nie są spełniane to po prostu niedojrzałość i infantylizm.
Zwięźle opisany najgorszy typ kobiety.
Kobiety są takie , Pewnie dla facetów to uciążliwe . Cóż m taka nasza natura ,
Jesteś niedojrzałą guwniarą, skoro nie potrafisz się określić. Do kobiety Ci daleko.
Przerażają mnie niektóre komentarze, taki poziom idiotyzmu jaki idzie zauważyć w niektórych z nich jest wprost porażający. Co za różnica ile lat ma autorka? Wydaje mi się, że przedstawiła pogląd na życie znacznej części dziewczyn i kobiet. Chociaż jestem facetem to wiem, że często właśnie tak się zachowuje "płeć piękna", dziwi mnie to co niektórzy tu wypisują, moim zdaniem ciężko jest się z nią nie zgodzić.;]
Za bycie kobietą wam się niby coś należy. Chyba żartujecie niby z jakiej racji. Wkurza mnie taka kobieca mentalność, że niby im się coś należy i facet na być i mieć na zawołanie. Haha żebyście się nie zdziwiły.
mogliby w końcu zrobić obok mocne/słabe jeszcze true tu bym to klikła ^^
Chyba "kliknęła".
JESTEM MĘŻCZYZNĄ I MAM "PAŁUJ SIĘ PROJEKT"
a p i e r d o l i mnie to, bo jestem mężczyzną :)
I dlatego trzeba trzymać Cię na dystans.
co za bełkot