Dokładnie. Wciągając się w czyjąś opowieść, wyczekuję też między innymi końca wszystkich przygód, rozwiązania wszystkich zagadek. Jednocześnie nienawidzę końca opowieści, bo wiem, że potem jest koniec.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 października 2012 o 1:36
Sztuką właśnie jest napisać zakończenie godne reszty historii, i to zakończenie trzeba szanować. A w przypadku Władcy Pierścieni wszystko wyszło idealnie, a dla tych którym czegoś brakowało są dodatki.
Świetny demotywator. Z małej liczby komentarzy wnioskuję, że nie ma zbyt wielu ludzi czytających książki. Książki są o wiele lepsze od filmów. Władce pierścieni można obejrzeć na upartego jednego dnia. Książka, czytając dajmy na to 100 stron dziennie zajmie nam ok 2 tygodnie, 2 tygodnie codziennego używania wyobraźni, wyczekiwania na wolną chwilę by usiąść z książką i przenieść się do innego świata.
Ja czytam 30-60 stron zlociutki dziennie (a przynajmniej tak było w przypadku Tolkiena). I nie używam do tego palca. Po prostu nie spieszyłem się i "delektowałem się" tym wszystkim. Przez to Hobbit + Władca Pierścieni + Silmarillion starczyło mi na dwa-trzy miesiące.
screen srednio dobrany, bo pomijajac ze to nie scena z konca filmu/ksiazki to w zasadzie zgodze sie z autorem. Sa tez zakonczenia godne ksiazki czy calego cyklu po ktorych czlowiek czuje sie "spelniony"
"pamiętam każdą spędzoną wspólnie chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe" (Nicolas Sparks) a cytat kieruję do książki "Kod Leonarda da Vinci" tęsknie za tą przygodą, która tak nagle się skończyła...
Skąd ja to znam. Kiedy skończyłam "Mroczną Wieżę" S. Kinga, nie potrafiłam długi czas oderwać myśli od bohaterów powieści. Czytałam całość dwa razy i myślę, że kiedyś znów po nią sięgnę.
Prawda, prawda - z jednej strony "spełnienie" gdyż znamy już całą historię ze szczegółami, a z drugiej strony smutek bo chcemy jeszcze... Apropo, widzę, że sporo ludzi czytających tu się wypowiada, a nie mam niestety obecnie co czytać, więc prosiłbym Was o pomoc. Lubię książki fantasy/przygodowe (moje ulubione tytuły: Eragon, Władca Pierścieni, Harry Potter, Trylogia Nocnego Anioła). Moglibyście mi podpowiedzieć coś tego typu? Z góry dzięki :)
[+] Zawsze najbardziej czekam na ostatni tom, ale nienawidzę go czytać.. To takie..ostatnie.
Dokładnie. Wciągając się w czyjąś opowieść, wyczekuję też między innymi końca wszystkich przygód, rozwiązania wszystkich zagadek. Jednocześnie nienawidzę końca opowieści, bo wiem, że potem jest koniec.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2012 o 1:36
aż dziwi mnie fakt, że ludzie czytają jeszcze książki... lepiej sobie film obejrzeć >.
Gdy ktoś nie umie czytać, to musi oglądać film, jiksde.
Pożegnanie na przystani... ;(
Najbardziej wzruszające rozstanie. Zwłaszcza filmie, gdzie masz kompozycję niesamowitych zdjęć i obłędnej muzyki.
jeden z najlepszych demotów jakie widziałem. Jak kończe to czytać to aż płakać się chce
Sztuką właśnie jest napisać zakończenie godne reszty historii, i to zakończenie trzeba szanować. A w przypadku Władcy Pierścieni wszystko wyszło idealnie, a dla tych którym czegoś brakowało są dodatki.
Świetny demotywator. Z małej liczby komentarzy wnioskuję, że nie ma zbyt wielu ludzi czytających książki. Książki są o wiele lepsze od filmów. Władce pierścieni można obejrzeć na upartego jednego dnia. Książka, czytając dajmy na to 100 stron dziennie zajmie nam ok 2 tygodnie, 2 tygodnie codziennego używania wyobraźni, wyczekiwania na wolną chwilę by usiąść z książką i przenieść się do innego świata.
100 stron dziennie hhah, to Ty czytasz sledzac palcem litery ? czy jak?
Ja czytam 30-60 stron zlociutki dziennie (a przynajmniej tak było w przypadku Tolkiena). I nie używam do tego palca. Po prostu nie spieszyłem się i "delektowałem się" tym wszystkim. Przez to Hobbit + Władca Pierścieni + Silmarillion starczyło mi na dwa-trzy miesiące.
tyle to ja na godzine czytam :P
zlociutki nie zawsze mam tyle czasu żeby przeczytać książkę w 2 dni, więc nie nabijaj się ze mnie. Ponabijaj się z kogoś kto nie czyta niczego.
wybacz nie pisalem tego zeby sie nabijac, tylko moze wzialem Cie swoja miara
zlociutki w porządku, a tak z ciekawości ile najwięcej jeden dzień stron przeczytałeś?
screen srednio dobrany, bo pomijajac ze to nie scena z konca filmu/ksiazki to w zasadzie zgodze sie z autorem. Sa tez zakonczenia godne ksiazki czy calego cyklu po ktorych czlowiek czuje sie "spelniony"
Robinson Crusoe piękna książka
Tyle razy tego już doświadczyłam, ale nie ma problemu gdy kończy się jedno, warto zacząć drugie. :)
osoby które dały "słabe" pewnie nie czytały książki w życiu ;]
"pamiętam każdą spędzoną wspólnie chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe" (Nicolas Sparks) a cytat kieruję do książki "Kod Leonarda da Vinci" tęsknie za tą przygodą, która tak nagle się skończyła...
W "Kodzie..." było doskonale budowanie napięcia. Zgadzam się;)
Chciałabym kliknąć "mocne" tysiąc razy... Czapka z głowy dla Ciebie Szczx
Skąd ja to znam. Kiedy skończyłam "Mroczną Wieżę" S. Kinga, nie potrafiłam długi czas oderwać myśli od bohaterów powieści. Czytałam całość dwa razy i myślę, że kiedyś znów po nią sięgnę.
Sięgam po następną książkę zamiast rozpaczać, ot i całe rozwiązanie...
ja jak koncze ksiazke to weim ze musze juz niestety zejsc z kibla i splukac caly dobytek jaki po sobie zostawilem ;p
Prawda, prawda - z jednej strony "spełnienie" gdyż znamy już całą historię ze szczegółami, a z drugiej strony smutek bo chcemy jeszcze... Apropo, widzę, że sporo ludzi czytających tu się wypowiada, a nie mam niestety obecnie co czytać, więc prosiłbym Was o pomoc. Lubię książki fantasy/przygodowe (moje ulubione tytuły: Eragon, Władca Pierścieni, Harry Potter, Trylogia Nocnego Anioła). Moglibyście mi podpowiedzieć coś tego typu? Z góry dzięki :)
ech ja wolę Miecz Prawdy, ma przynajmniej 12 tomów.