każdy inaczej reaguje na papierochy. Mój ojciec kopci już ponad 20 lat i się świetnie trzyma. Dla mnie powodem by nie palić jest kieszeń - paczki kosztują już koło dychy. Ktoś, kto pali dwie paczki dziennie, wydaje 20 zł. To 560 zł miesięcznie. Nie lepiej tyla szmalcu poświęcić chociażby na kolę (gorzałę, jak kto woli) i czekoladę?
[+] Sam ostatnio na sprawdzianie miałem pytanie :" Czy wszyscy chorzy na AIDS umierają ? " kolega napisał "Każdy kiedyś umrze,i ten co ma AIDS i ten co nie" I pani mu zaliczyła :D Nie sprecyzowała pytania to teraz ma :D
Chcecie umierać w wieku 40-50 lat, wasz wybór, ale won z miejsc publicznych, ja od biernego palenia przez takich idiotów i ignorantów umierać nie chcę. Ale jest jeden plus palacych - porządne dziewczyny się takich nie tykają, bo nienawidzą tego smrodu z ust i nie tylko :D.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 20:46
@piotk... ale przyznaj się ile razy w miejscu publicznym Ci przeszkadzało? Wypowiedź typowego frajera... ktoś nad Tobą stał i dmuchał Ci w twarz? Codziennie tak ktoś Ci robi, że nazywasz się biernym palaczem? Bo ja np. gdy mi się zachce np. na przystanku to odchodzę od ludzi, staję na boku. Patrzę jak wiatr wieje by na kogoś leciało. Więc proszę Cie, nie gadaj mi o biernym paleniu. Bo nikt nikomu w twarz nie dmucha. Chyba, że masz na myśli kluby... Jeśli tak to sorry... nie po to wchodzę do klubu, płacę 6 zł za piwo by nie móc sobie fajki zapalić do niego:] Jeśli Ci to przeszkadza to sobie wybierz knajpę gdzie się nie pali, albo idź do jakiejś restauracji... I nie traktuj samego siebie jak pępek świata.
@DwaiD, mówisz, że patrzysz jak wiatr wieje, ta? Może od razu chorągiewkę jakąś nosisz przy sobie? Ty tego nie wiesz i nie zdajesz sobie sprawy jak ten smród się roznosi, nawet jak sobie odejdziesz na bok! Poza tym mało jest takich co odchodzi na bok. A nie każdy chce to czuć, niektórzy mają uczulenie na to, a Ty gdybyś był mądry (co się wyklucza skoro palisz) to byś nie palił wcale w miejscach publicznych, ale skoro to robisz to świadczy tylko o Twoim złym wychowaniu...
nieno ludzie wy poprostu takie riposty tu walicie...
według mnie najlepiej nie palić papierosów ale to tylko moje zdanie... nie każe wam rzucać ale też nie każe palić
właściwie na chłopski rozum niepotrzebnie tego komentarza zakładam ale ten 1 raz musi być :)
z psychologicznego punktu widzenia: palą na ogół ludzie słabi psychicznie udający twardzieli potrzebujący nieustannie stymulacji nikotyną by móc funkcjonować "normalnie" lub tacy, którzy przy fajce znajdują drugie życie towarzyskie z innymi palaczami czy to w pracy czy w szkole... taka marna prawda - ale to ich sprawa, natomiast oczywistą rzeczą jest, że wszyscy palacze powinni palić w miejscach, w których nie będzie to przeszkadzało osobom niepalącym. skoro godzą się na zatruwanie własnego organizmu i stratę pieniędzy - proszę bardzo ale niech nie pozbawiają w miejscach publicznych dostępu do czystego powietrza osób niepalących jeśli im to nie odpowiada...
To może tylko wątpliwie pocieszyć palaczy... takich jak ja, niestety ;/ @joreone nie znany był mi wcześniej taki punkt widzenia, ale przyznam szczerze, że po przeczytaniu zastanawiam się po co własciwie pale. Z tym życiem towarzyskim na fajce, to nie u mnie bo pale w samotności najcześciej. A i z tą nieustanna stymulacją to inaczej u mnie bo jak nie pale tydzien, to czasem gdy pomysle o papierosie, troche mnie ciagnie. Właściwie to mam możliwośc normalnie rzucić prawie, że od zaraz mimo, że wiem, że w nałogu jestem bo pale od lat. Tyle, że są przypadki ludzi, którzy wręcz uwielbiają palić. I ja do nich należe ;] Także za demot +
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 listopada 2010 o 16:01
Przypomina mi się kawał: Jeden jaskiniowiec pyta się drugiego:-Ty, słuchaj. Dlaczego pijemy czystą źródlaną wodę, jemy same naturalne rzeczy, oddychamy czystym powietrzem, mamy bardzo dużo ruchu, a kur*a tak krótko żyjemy???
@lostek815 nio proszę Cię... ja widzę w którą stronę dym leci... a jeśli odchodzę to czasami odchodzę na 20 metrów, czasami nawet odgradzam się jakimś kioskiem czy czymś od przystanku. Po prostu wiem, że komuś może to przeszkadzać, szanuję to, że komuś się może nie podobać. A za słowa o wychowaniu najzwyczajniej w świecie dał bym ci w pysk. Bo to już nie jest skierowane do mnie, ale także po części do moich rodziców, którzy dali mi to wychowanie. P.S. Mądrzy ludzie nie takie złe rzeczy robili... @po1son1986 ode mnie też masz plusa, chociaż banda neokidów już zrobiła swoje i zaminusowała. Tutaj kur.wa nawet swojego zdania nie można mieć. @joreone z psychologicznego punktu widzenia spojrzał bym Ci w oczy i udowodnił kto jest słaby psychicznie. I wiem, że byś nie zdzierżył. A twardziela udawać nie muszę, bo nim nie jestem. Po prostu mam na tyle ambicji by nie dać się mieszać z błotem i poniżać. I by za wszelką cenę postawić na swoim. i jeszcze raz Ci napiszę, nie wnikaj w moją prywatność. Bo mój nałóg to moja sprawa, nara.
@SMalecGW - Miałam identycznie, po prostu uwielbiałam palić. Ale właśnie jestem w trakcie rzucania, ze względu na zdrowie. Mam nadzieję, że mi się uda, ale strrrasznie mi tego brakuje... ;-)
@DwaiD nie dość że nie masz kultury bo palisz w miejscach publicznych, to jeszcze obrażasz innych ludzi dlatego że nie chcą żeby tacy jak ty ich zatruwali. Tak się składa, że wiele rodzin posiada osoby palące, które nawet jak wychodzą na balkon/do łazienki to tak czy siak trują najbliższych. Byłem ostatnio w pubie i dwie koleżanki z mojej grupy paliły dosłownie 20 cm od mojej twarzy. Po 10 minutach tak mnie drapało w gardle, że prawie się dusiłem. Ty nie masz zielonego pojęcia jak to cuchnie, niepalący potrafi wyczuć ten smród nawet na kilka metrów a ty pieprzysz o jakimś wietrze. Jeżdżę autobusami i zapewniam cię, że patrzenie na wiatr gówno daje, bo śmierdzi tak samo, co najwyżej nie walisz dymem ludziom w twarz. Ale tak czy siak trujesz otoczenie i tacy ignoranci jak ty również. Ale to i tak nic, bo stojąc koło takiego delikwenta można zwymiotować na sam zapach. tego żadne perfumy nie zamaskują.. Ja pisałem ogólniki, ale skoro ty się przyczepiłeś do mnie to pozwoliłem sobie na tobie zaprezentować moje zdanie na temat palących. I ja nie będę unikać takich miejsc żeby sobie jakiś ignorant palił w zamkniętym pomieszczeniu. Niestety to wina klubów itp że często nie mają wydzielonych miejsc dla palących...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2010 o 12:29
po 1. gratuluję koleżanek. Po 2. Zmień nick na "pitok". To tak od "pitolenia". Po 3. Jak Ci przeszkadza smród w autobusie to zacznij jeździć autem. Po 4. świat nie jest kolorowy, nigdy nie był, pogódź się z tym i spróbuj się dostosować. Po 5. Jestem człowiekiem, mam pełne prawo śmierdzieć papierosem. Po 6. skończ pitolić.
Wszyscy umierają, tylko niepalący nie wydają dziesiątek tysięcy na papierosy i żyją średnio kilkanaście lat dłużej...
Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale
naprawdę nie warto palić, chociażby dla dobra rodziny.. :)
Kilkanaście lat dłużej? Widze że znasz bardzo miarodajne źródła. Palą czy nie palą i tak umierają już po 40 więc ja różnicy nie widze.. To jest i tak 100 razy mneij szkodliwe niż pier** w TV pretekst żeby kochany rząd mógł przecież nanieśc jeb**ą akcyze no bo to baardzo szkodliwe gorsze od bomby jądrowej. Że szkodliwe to się zgodze ale nie ażtak nie czytajcie tyle bajek. W tym kraju to są kolejne jeb*ane propagancdy ;/
a najgorsze w tym wszystkim jest to, że do ku#y nedzy nie można nic z tym zrobić , jest to nie sprawiedliwe, gdybym spotkał Boga urwałbym mu jaja za to, że do tego dopuszcza.
oczywiście, ze można, tylko się do cholery odważ człowieku! A nie siedź i narzekaj jak jest
ciężko. Polecam przeczytać 40 stron: allen carr "łatwy sposób na rzucenie palenia" Rzuciłam ja, mąż, rodzice, znajomi
- 100% skuteczności
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 18:44
wpaść pod samochód też można - ale czy zdecydował byś się przechodzić przez ulicę z zamkniętymi oczami nie zważając na klaksony rozpędzonych aut dookoła?
Ja nie pale ale dym mi nie przeszkadza- kiedyś mi przeszkadzał to prosiłem znajomych żeby nie palili- zwykle ustawiali się z wiatrem. W klubach i tak nie ma to znaczenia bo wszyscy palą- i jest ich dostatecznie wielu żeby mieli prawo tego żądać. A jeśli właściciel klubu też chce zapalić to co? Nie może bo ktoś uznał jego prywatny klub za miejsce publiczne? A niedługo to dom też zostanie uznany za miejsce publiczne bo przyjdą goście i będą musieli u niego w domu wąchać papierosy?
ooooojeeeej ludzie, zamiast się czepiać i krytykować palaczy i nałóg, zastanówcie się w kogo uderza demot. Dla mnie to nie jest obrona nałogu, a jedynie trafne spostrzeżenie chociażby dla genialnych napisów na paczkach "palenie zabija". Zawsze czytając to myślę "życie zabija"
Fajnie, teraz masa przeciwników palenia nazwie mnie chu*em, smierdzielem, idiotą, mordercą tylko dlatego,że w domu, gdzie się urodziłem wypalało się 7 paczek papierosów dziennie i jakos nie mogłem sie oprzeć paleniu
Kto by chciał żyć 90 lat ?? Być ślepym głuchym i mieć trudności z poruszaniem. Zresztą jak che to niech pali podobno mamy "wolność" . Ja tylko czekam żeby zalegalizowali ganje :P
60 - letni palacz wygląda na 90 lat, w dodatku śmierdzący, z brzydkimi zębami, szarą , zwiotczałą skórą i bez grosza przy duszy, a na dodatek śmierć w męczarniach na raka płuc , czyli powolne duszenie się ... ;///
100% palących ma problemy z wydolnością płuc, męczą się 2x szybciej, mają brzydką skórę, jedzie im z gęby, i mają żółte zęby. POWODZENIA w dalszym paleniu, życzy niepalący ;] PS. jak napisał JanuszTorun, przy okazji tego wszystkiego rocznie przepalacie 2x wycieczkę do jakiś egzotycznych krajów, licząc że palisz paczke dziennie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 16:08
Palę około paczki dziennie, ćwiczę sztuki walki, chodzę na basen i śmiem sądzić, że zabiłbym Cię kondycją pięściarzu ;) . Powodzenia w dalszym robieniu z siebie frajera i szufladkowaniu innych życzy palący :) .
Heh, komentarz tomasa545537 udowadnia tylko, że palacze to idioci ;) bo pomijając sam fakt, że palą to jeszcze te marne komentarze... aż przykro na to patrzeć ^^
Barker, śnij dalej. Mogę dalej robić z siebie frajera, ale Ciebie nigdy w tej dziedzinie nie doścignę :(. Jeżeli zaś chodzi o szufladkowanie, to wybacz, ale to są fakty, prawie wszystkie palące osoby, które znam mają te objawy, może młodzi ludzie nie mają wszystkich z nich, ale ci z większym papierosowym i wiekowym stażem, na pewno. Tomas, a sądzisz, że po spaleniu papierosa pachnie Ci fiołkami z ust? Żałosne.
Pozdrawiam wszystkich palących oraz nie palących.
Z moich obserwacji z kolei wynika (wedle Twojego słownika - to są fakty!), że 2x szybciej męczą się ci, którzy nie uprawiają regularnie sportu, nie ważne czy palą, czy nie. Zauważ, że nie twierdzę, że palenie nie wpływa całkowicie na wydolność organizmu. Wprost przeciwnie. Wiem jednak, że można temu przeciwdziałać poprzez regularne ćwiczenia i zawstydzać potem kondycją siedzących cały dzień na kanapie, zdrowiutkich niepalących ;) .
Całkiem prawdopodobne, że 2x szybciej męczą się ci, którzy nic nie robią, ale to nie zmienia faktu, że ci którzy palą, i siedzą na kanapie i tak męczą się 2x szybciej od tych siedzących niepalących. Zaś jeżeli myślisz, że cały dzień na kanapie, to muszę cię rozczarować, ponieważ samego boksu mam 6 treningów tygodniowo i do tego 5 razy w tygodniu siłownie robię.
Moja prabacia paliła od dzieciństwa do śmierci i dożyła 95 lat, co nie znaczy, że palenie jest dobre. To jest zatruwanie sobie organizmu a jeszcze bardziej szkodzi to osobom przebywającym obok ciebie. Już nie mówiąc o zanieczyszczeniu środowiska. Palenie jest po prostu głupie i chamskie.
Cham chama ocenia. Pomyśl ile np. zatruwają spaliny samochodowe, albo jak niszczy się przyrodę podczas wycieku ropy. Dym papierosowy to odsetek tego całego syfu, którym zabijamy naturę. Ludzie palą już wieki i jakoś jeszcze nie tak dawno przyroda nie była tak zniszczona jak jest teraz. Najpierw pomyśl o czym piszesz, a potem głosuj.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 17:19
roberto2012 No i wlaśnie to mam na myśli. Spaliny samochodowe zanieczyszczają środowisko, ale przecież nie przestaniemy jeżdzić. A palić możemy przestać. Może to niewiele dla środowiska, ale zawsze coś.
Boże, ale Wy wszyscy filozofujecie. Ma się jedno życie, jeśli lubię palić to sobie palę i ch*j Wam wszystkim do tego, że wydaję na to kasę. Wy wydajecie kasę na cukierki i syfiaste napoje energetyczne dzieciaczki, bo 3/4 powyższych komentarzy napisały albo dzieci, albo osoby, które nawet nigdy nie trzymały fajka w ustach. Znawcy ku**a :/ Idźcie do polityki i odczepcie się od palaczy ekologiczne pajace.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego", więc niepalący zawsze będą się czepiać palących.
Poczytajcie sobie o dysonansie poznawczym, zrozumiecie, dlaczego tego bronicie. Kiedyś, gdy mój kolega zaczynał palić, mówiłem mu, żeby tego nie robił, że to syf, szkoda kasy i śmierdzi. Odpowiedział, żebym nie pierd... głupot. Po jakimś czasie doszedł do wniosku, że miałem wtedy rację i żałuje, że zaczynał ;]
Ogólnie palenie mi bardzo przeszkadza, nie dość, że wdycham ten śmierdzący syf, to jeszcze później tym śmierdzę, nie można bez tego się piwa napić :((
Papierosów nigdy nie paliłem, tak jak nie wkładałem głowy do komina.
Widzę, że kolega kondon odkrył właśnie Wikipedię i odnalazł hasło "dysonans poznawczy". Gratuluję, może kiedyś coś z kolegi będzie, choć nie do końca trafił z pojęciem. Nie wszyscy palacze doświadczają dysonansu poznawczego. Niektórzy potrafią ocenić plusy i minusy podejmowanych przez siebie działań i wybierają to, co uważają za słuszne. Wku*wia ich tylko fakt, że inni zwykle wiedzą lepiej i wciskają im pod nos truizmy, które mają palącym "otworzyć oczy". Podsumowujący: dym tytoniowy to nieodłączna część barów i knajp. Z bezdymnymi przystankami a nawet pociągami mogę się zgodzić, ale od lokali wara. Jak dym nie pasuje, to zmykać na potańcówkę w parafialnej świetlicy.
Że niby szukałem sobie mądrych haseł na chybił-trafił na wiki?
"choć nie do końca trafił z pojęciem"
"Nie wszyscy palacze doświadczają dysonansu poznawczego."
Czyli jednak nawet Twoim zdaniem trochę racji miałem ;] Wiem, że to nie wszystko, ale jest to jeden z elementów, które moim zdaniem większość odczuwa z mniejszą lub większą siłą.
I nic nie pisałem o zakazie palenia w barach, moim zdaniem powinien o tym decydować właściciel, choć byłoby miło gdyby więcej było takich dla niepalących, bo teraz o nie ciężko.
A tak wogóle to h*j to powinno obchodzić tego, kto nie pali, że ja trace pieniądze, przcież ci, co nie palą nie dają pieniędzy na papierosy palącym. Każdy ma swoje życie, ja paląc nie skracam niczyjego życia tylko swoje.
Jeżeli chcielibyśmy uniknąć nadmiernego zatruwania środowiska to musielibyśmy cofnąć się do mieszkania w jaskiniach, lasach, odłączyć prąd i poruszać się na pieszo lub opcjonalnie pojazdami na prąd, a samą energię czerpać z natury, czyli elektrownie wiatrowe itp.
Tylko, że samochody mają pożyteczne zastosowanie, a papierosy nie. To zanieczyszczanie środowiska bez korzyści dla siebie i wydawanie pieniędzy w błoto. Więc nie porównuj palenia do jeżdzenia autem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 18:39
W ramach małej ciekawostki powiem, że od listopada obowiązuje całkowity zakaz palenia w pociągach pkp! Jednak niestety to i tak nic nie da bo nadal będą palić. Tak samo jak jest zakaz na przystanku autobusowym, a obok stanie taki idiota z papierosem w ryju i pali, a jak mu zwrócisz uwagę to zwyzywa. Papierosy powinny być całkowicie zakazane, nie powinno być legalne ich palenie i wtedy owszem, nadal by ludzie palili, ale robili by to w ukryciu gdyby to było nielegalne bo by się bali.
KTO JEST ZA TYM, ŻEBY WPROWADZIĆ CAŁKOWITY ZAKAZ PALENIA I WYCOFAĆ TYTOŃ ZE SPRZEDAŻY NIECH DA PLUSA!
Kolejny znawca ;] Ach, ludzie kiedy Wy się wreszcie nauczycie trzymać gębę na kłódkę, kiedy nie jesteście w temacie. Jeśli akurat palę na przystanku to idę za wiatę i nikomu nie dmucham ŚMIERTELNIE TRUJĄCYM DYMEM !!! A jeśli ktoś mi zwróci uwagę to nikogo nie wyzywam tylko mówię mu, że palę w dozwolonym miejscu. Ustawa wchodzi w życie dokładnie 15 listopada. Na przystankach jest zakaz, ale jeśli jest postawiona wiata to można bezproblemowo palić za, jak już wspomniałem. Nie znasz dokładnych przepisów to mówię - do polityki. Nie orgazmujcie już dzieci... Bo śmiać się chce. A KTO JEST ZA TYM, ŻEBY POZAMYKAĆ TYCH POJE*ANYCH EKOLOGÓW I SKOŃCZYĆ TE CIĄGŁE PIER*OLENIE NIECH ZMINUSUJE TEGO GOŚCIA WYŻEJ...
A czy ja się odnosiłem bezpośrednio do Ciebie? Ty może stoisz za wiatą, ale nie każdy! Ba! Nie na każdym przystanku jest wiata! Poza tym wiesz, osoby palące w miejscach publicznych (bez względu na to czy jest zakaz czy nie) nie liczą się z innymi bo jakbyś nie wiedział wdychanie dymu tytoniowego (tzw. palenie bierne) też jest szkodliwe! Chcesz się truć, to się truj sam w domu! Moja dziewczyna np. ma uczulenie na dym z papierosów. Postaw się na jej miejscu, kiedy co druga osoba na ulicy, na przystankach i w innych publicznych miejscach pali... Minusujcie sobie, naprawdę wielką krzywdę mi tym zrobicie, będę płakał i w ogóle -.-' Jesteście śmieszni bo minusujecie tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie niż Wy, tak? Naprawdę szczerze mi Was żal... Ale palcie sobie... może ten tytoń Was szybciej zabije i będzie mniej idiotów na Ziemi. Btw. Jeśli nadal jesteś taki mądry to przeczytaj sobie komentarz użytkownika Adrian1234 trochę niżej. Może da Ci coś do myślenia!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 23:56
Jak ktoś nigdy nie palił to nie wie jakie to uczucie np. po stresie/ciężkiej robocie zapalić sobie fajeczkę.
Do tego nie gadajcie tutaj o paleniu 2 paczek dziennie i ile na to kasy idzie... Ja palę 2-3 fajki dziennie i jest świetnie, nie potrzebuję palić więcej.
Do tego nie zamierzam umierać w wieku 90 lat nie wiedząc w ogóle co się ze mną dzieje... wolę umrzeć wcześniej około 50 roku życia gdy już wszystko będzie za mną.
Nie palący niech nie krytykują bo nie rozumieją tematu.
JA PALIŁAM ;) W świecie palaczy funkcjonuje pewne głęboko zakorzenione przekonanie. Jest to wiara, że ja sam zadecydowałem że będę palić papierosy.
Tak naprawdę twoja decyzja była równie niezależna i niezawisła jak decyzja pijaka o byciu alkoholikiem albo narkomana o braniu heroiny. Fakt – miałeś wybór – ale wybór obowiązywał tylko przy kilku pierwszych, eksperymentalnych papierosach. A co z kolejnymi papierosami? Zastanów się przez chwilę. Kiedy podjąłeś DECYZJĘ o zakupie 1 paczki?
Kiedy ZADECYDOWAŁEŚ zabijać smak zjedzonego posiłku papierosowym dymem? W którym momencie swojego życia podjąłeś DECYZJĘ, że będziesz palił nie tylko ze znajomymi ale i w samotności? Że będziesz zabijał stres paląc? Że musisz mieć przy sobie papierosy bo inaczej czujesz się niepewnie, źle? Czy to na pewno była Twoja ŚWIADOMA DECYZJA żeby palić papierosy? Wiesz... jeśli chodzi o świadome decyzje, to ja na przykład czasami decyduje się iść na spacer, ale nie spędzam całego życia spacerując. Nikomu z nas papieros nie jest potrzebny do ulepszania życia, pokonywania stresu czy poznawania nowych ludzi – puki nie popadniemy w uzależnienie. Jednocześnie każdy palacz chce wciąż palić papierosy. Nikt nie zmusza dorosłego, świadomego człowieka do odpalenia papierosa. Niezależnie czy palacz zna czy nie zna powodu dla którego to robi – sam decyduje o jego odpaleniu. Co więc powstrzymuje Cię od rzucenia palenia? Zapewniam cię, że kieruje Tobą jedynie strach a papierosy nie łagodzą tego strachu – one go wywołują. Zastanów się: czy paląc te pierwsze eksperymentalne papierosy decydowałeś się, że będziesz palaczem aż do tego momentu?
NIKOTYNA DZIAŁA NA MÓZG - WYWOŁUJE OGROMNE ZMIANY W ZACHOWANIU - DLATEGO TAK KURCZOWO TRZYMAMY SIĘ PALENIA :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2010 o 18:41
gosiek83 to fakt, palenie jest uzależnieniem i ja na przykład nie wsypuję wszystkich uzależnionych do jednego worka. Jedni to kretyni pierniczący o ich wolności, prawach itp. A inni respektują prawa innych, nie palą przy ludziach i przestrzegają przed paleniem, bo wiedzą,że sami zrobili żle. Najgorsi są właśnie palacze-kretyni, którzy papieros stawiają przed 2 człowiekiem i nie widzą swojej głupoty.
Nie da się określić czy wcześniej umrze palący czy niepalący bo każdego może szlak trafić w każdej chwili. Moje zdanie jest takie że w życiu trzeba wszystkiego spróbować ale z umiarem :]
ale gdy palisz, to na ogół umrzesz wcześniej i z własnego wyboru. To jest tylko wymówka dla palaczy, żeby siebie zatruwać, zatruwać wszystkich wokoło, nie pojechać na wakacje, bo za paczkę liczą sobie 10zł. A jak obok takiego palacza przechodzę niedobrze mi się robi na ten zapach, okropną skórę i żółte zęby.
Palenie to kompletnie bezsensowny nałóg. Palenie szkodzi płucom i innym organom. Powoduje przyspieszone starzenie się skóry. Wszystko w koło przesiąka dymem. Poza tym palacze szkodzą również swojemu otoczeniu. Zresztą to wstyd być palaczem, człowiek paląc papierosa tak jakby mówi wszystkim "Patrzcie, jestem debilem, sam się zabijam". O kwestii finansowej nawet nie ma co wspominać bo to oczywiste, że ten syf jest drogi. Gdyby chociaż mimo tych wszystkich wad palenia była jakaś wielka zaleta... a jednak nie. Co może być przyjemnego w ciąganiu śmierdzącego, duszącego dymu do płuc? Aż trudno uwierzyć, że ten bezsensowny nałóg przetrwał tyle lat. Państwo nieźle zarabia sobie na tych debilach. Wydawać wiele pieniędzy na coś co ich powoli zabija. Bardzo inteligentne :).
@Adrian1234, zgadzam się z Tobą w 101%! Cieszy mnie fakt, że są jeszcze na świecie normalni, mądrzy ludzie. Co do palenia to nie rozumiem jak można niszczyć własne zdrowie..
i tu czlowieku sie mylisz bo moja 86 letnia babcia palila przez 70 lat i zyje miala po tym problemy jak przestala palic poniewaz zucila nagle czyli co moja babcia to przypadek???
Pytanie tylko w jakich warunkach umierają.. wypluwając własne płuca, walcząc na chemioterapii z kolejnym przerzutem? Czy może nawet jako staruszkowie zawstydzając niejednego młodego, niezła kondycją :)
Zobaczyłem tylko demota i już wiedziałem, że większość komentarzy będzie zawierało moralizatorskie płacze niepalących. Jak już jesteście tacy k*rewsko konsekwentni, to przestańcie pić alkohol, jeść słodycze i fast foody, opalać się... mógłbym długo wymieniać.
Forsujcie kolejne prawa, które w efekcie wyprą papierosy do podziemia hipokryci. Bawcie się dobrze podczas prohibicji.
Dobra, zresztą po co o tym dyskutować, jak każdy i tak przy swoim zostanie do usranej śmierci. Cała ta dyskusja to głupota, bo każdy twardo stoi przy swoim i udaje mądrego. Nie palicie, to nie palcie, ale od palaczy wara.
Ta, chyba śmieszny jestem ;P . Wiesz za to co jeszcze jest irytujące? To, że niepalący chcą nas całkowicie pozbawić praw. Nie wystarczy Ci już, że wychodzimy na zewnątrz i nie smrodzimy Ci ubikacji czy korytarzy? Może jeszcze załóż dla nas getto? Przykro mi, że masz tak delikatne powonienie. Większości moich niepalących znajomych nie przeszkadza nasze palenie pod wrotami uczelni.
Masakryczna dyskusja bez większego sensu...więc sie wtrącę.:)
Palę, zaczałem niedawno, ale przeraża mnie wizja rosnącego nałogu, więc staram się ostro ograniczać. Może niedługo rzucę, kto wie...Osobiście uważam to za paskudny nałóg, czasem wstydzę się za niego i nikomu nie polecam zaczynać. Papierosa nie proponuje nikomu, chyba, że innemu palaczowi.
Naprawdę nie warto zaczynać. Nikotyna za bardzo pociąga, a fajki nie rosną na drzewach, tylko kosztują od 8 zeta za paczkę, o chorobach i innych problemach nie warto mówić.
Ale przede wszystkim- niepalący: nie odpier**lajcie krucjat przeciwko palaczom. My wiemy, co i jak. Nie grajcie moherów nawracających nas na antynikotynizm.
Nasza sprawa, nasze zdrowie i naprawdę- ch*j wam do tego.
Tak na serio to gówno wiesz puki nie zechcesz rzucić - wiem bo rzuciłam, wiem bo wszyscy dookoła mnie rzucili właśnie dzięki uświadomieniu sobie jak działa nałóg. Jest niesamowitym jak bardzo umysł palacza broni się przed jakąkolwiek wzmianką o rzuceniu palenia - jaki irracjonalny lęk go ogarnia. Jeszcze bardziej niesamowite jest rzucenie palenia gdy już wiesz jak działa nałóg. To proste jak naciśnięcie przełącznika 'pale' do pozycji off :)
ZAPEWNE WIĘKSZOŚĆ OSÓB PALĄCYCH UWAŻA SIĘ ZA KATOLIKÓW, mam rację? A czy wiecie, że paląc łamiecie 5 przykazanie, a mianowicie "Nie zabijaj"? Myślicie, że to tyczy się tylko zabijania drugiej osoby? Myślicie, że to tyczy się tylko dosłownego zabijania? Jeśli tak, to jesteście idiotami, zresztą... jesteście nimi bo palicie ;) Ale nie możecie uważać się za Katolików bo świadomie i regularnie grzeszycie i to ciężko... To tak a propos religii ^^
Ty zapewne również uważasz się za Katolika, co lostek? Przypomnę Ci w takim razie, że Twoja książka nakazuje kamienować kobiety, które po ślubie okazują się nie być dziewicami. Kolejnym ciekawym nakazem jest karanie dzieci z nieprawego łoża za grzechy matki (wszak to ich wina, że rodzicielka się puściła). Masturbacja? Lepiej będzie Ci odrąbać rękę będącą sprawcą grzechu... Skoro już jesteś taki znawca Pisma, to sprawdź co mówi ono o pyszałkach faryzeuszu.
Kamieniowanie? Chyba nie wiesz, że to już nie obowiązuje przyjacielu... i kto Ci powiedział, że się masturbuję? @lestatto, to są słowa akurat księdza, nie moje, a propos dzieci to przypuszczam, że jesteś młodszy ode mnie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 listopada 2010 o 9:10
Doskonale zdaję sobie sprawę, że to już nie obowiązuje. Tym bardziej dziwi mnie Wasze kurczowe trzymanie się innych starotestamentowych praw (i nie mówię tu o dekalogu, są to zdroworozsądkowe prawa i każda religia ma własną ich wersję).
Nie odnosi się to do słów księdza (co nie oznacza, że cytowanie ortodoksyjnego kleru jest w porządku), ale ogółu Twoich nędznych wypowiedzi bliskich właśnie dziecinadzie ("bo mamusiu, ten facet na przystanku nadmuchał mi w twarz", nieprawdaż). Może daleko mi do "siły wieku", ale ćwierćwiecze już na karku mam i wiem, co jest dobre, a co złe i w cudze życie, zwłaszcza osób mi kompletnie nieznajomych wtrącać się nie zamierzam. Palę, bo lubię i jest to tylko i wyłącznie MOJA sprawa, a nie anty-nikotynowej inkwizycji, która żyje chyba w innym świecie.
Ps. Być może jesteś starszy, jeśli tak, to współczuję, bo jak wiadomo 'starego psa nie nauczysz nowych sztuczek'. Aha, tak na przyszłość, nie swoje słowa warto podpisać godnością właściciela, lub chociaż opatrzyć cudzysłowem.
Z racji, że nie mogę podpiąć się pod ostatni komentarz, zrobię to tu.
Dobrze więc. Nietrudno zauważyć, że wciąż mówisz o szacunku dla drugiego człowieka. Tymczasem, sam w każdym właściwie poście plujesz jadem, obelgami, i czym tam jeszcze popadnie na palących. Skąd w takim razie to poczucie wyższości nad nałogowcami?
@sayara, Twój komentarz odnosi się do mnie, tak? Dlaczego nazywam palaczy debilami czy idiotami? Bo to jest prawda. Jak można truć samego siebie? Czy to nie jest głupota? To tak samo jakbyś celowo wbijał sobie gwoździe w ciało i robiłbyś to tak długo, dopóki byś nie umarł...
@lostek: Dobra Katoliku miły. Jedziesz po mnie obelgami nie znając mnie, więc ja pojadę po Tobie. Jesteś skończonym frajerem i hipokrytą bez krzty wyobraźni. Płaczesz, że palacze sami się trują, a sam najprawdopodobniej robisz to samo. Opalałeś się kiedyś w lecie? Zabijasz się - czerniak Cię dopadnie. Lubisz mięsko z grilla? Przykro mi, ale zwiększa ono ryzyko raka. Jeździsz autem? Wstyd, zabijasz ludzi i naturę. Korona Ci przecież z głowy nie spadnie jak pojedziesz autobusem! Uwierz mi, spotykamy się na co dzień z ogromną ilością czynników zagrażających zdrowiu. Jedyna różnica pomiędzy nimi a papierosami jest taka, że te pierwsze nie zostały w tak dużym stopniu nagłośnione przez media.
@lostek815 smieszny jestes, ryje z twoich komentarzy. Chyba cie mama przypalala papierosem jak spales w kołysce że teraz tak plujesz morde.
PS: Ja pale bo lubie, jak mam umrzec na raka to trudno, kazdy kiedys umrze.
wasze komenty typu że palicie sobie bo możecie i się w innych życie nie wp*erdalacie są żałosne, bo wp*erdalacie się i to mocno paląc w innym miejscu niż wasz dom, czego sobie dużo osób absolutnie nie życzy
Ja bym to świństwo zlikwidowała całkowicie.
Nie dość, że sprzedający to robią z was idiotów to jeszcze idąc z tym ohydztwem na ulicy pokazujecie "patrzcie, jestem idiotą który się dał wykorzystać za kase"
bo mam debilu uczulenie i kij Ci do tego, nigdy tego nienawidziłam i dobrze. I nie łaże po żadnych krzakach i klubach jak ty tylko po ulicy i czekam na autobus na przystanku i setki takich idiotów się codziennie trafia.
I przeszkadza mi to tym, że śmierdzi gorzej niż w stodole, wy chyba węchu nie macie albo porąbany gust w zapachach.
Dokładnie! Co druga osoba na ulicy idzie z papierosem w tej swojej krzywej mordzie, co trzecia osoba na przystanku pali. Nie da się tego uniknąć, żeby nie wdychać... Postawcie się, drodzy palacze na miejscu osoby, która ma na to uczulenie albo nawet takiej, która po prostu nie trawi tego smrodu... Liczcie się z innymi ludźmi! Gdyby każdy stawiał się w sytuacji innych ludzi to świat byłby dużo lepszy bo byśmy się nawzajem szanowali...
@Smir, co z tego, że są zakazy skoro i tak nikt ich nie przestrzega? Gdyby palenie było nielegalne to dopiero wtedy nikt nie robiłby tego w miejscach publicznych! I powinno się zakazać sprzedaży tytoniu legalnie i zabronić legalnie go palić.
smir - chodziło mi o całkowity zakaz wszedzie, bo niby na jakiej podstawie oni mogą niszczyć moje zdrowie? może w małym stopniu, ale jakim prawem? Poza tym widząc palaczy na przystanku idealnie pod znakiem "zakaz palenia" sami mi uświadamiają że są nierozgarnięci. Pomijając już tą chamskość kiedy prosiłam o odejście z papierosem od przystanku, bo jest zakaz a na dodatek mam uczulenie i w odpowiedzi dostałam bezczelne "NIE!". Prosze jaki to szacunek nie dość że do prawa to jeszcze do kobiety.
No więc tak... Palę już od 2,5 roku. I tak, zdaję sobie sprawę w 100%, że jestem człowiekiem uzależnionym od nikotyny. Tak, wiem, psuje sobie zdrowie, jestem tego w pełni świadomy. Jestem nihilistycznym mizantropem (ludzie to idioci, naprawdę, prawdę mówiąc myślę tak i o sobie) i nic mnie nie obchodzi cudza opinia. Ludzie, szczególnie w Polsce, będą się pruć o każdą rzecz, taka nasza przywara narodowa. Ale ciekawym jest fakt, że tak naprawdę rak to śliska sprawa w tym temacie. Jasne, palenie bez wątpienia zwiększa szansę na raka, ale zauważcie, że rak to choroba prawie całkowicie cywilizacyjna. Nie jest uzależniona od palenia. Mitem jest, że rak płuc pochodzi tylko i wyłącznie od palenia, a także, że palacz zawsze na niego umiera, wypluwając własne płuca. Chciałbym zauważyć, że to co wy nazywacie "czystym powietrzem" odnosząc się do przystanku (w miastach), to także mit. Myślicie, że wszystkie spaliny, dymy z kominów, kotłowni czy ogólnie rzecz biorąc zanieczyszczenie miasta nic wam nie robi? Stojąc i wdychając powietrze miasta wdychacie prawie równie dużo trujących substancji co palacz, powiedzmy, paląc wysoko w górach (gdzie powietrze jest w miarę czyste). Rak to nie tylko choroba palaczy, to choroba miasta. Nieważne czy palisz czy nie, masz całkiem sporą szansę na nowotwór w takiej czy innej postaci i nic na to nie poradzisz. Otwierając okno rano i wdychając powietrze z ulicy, trujesz się. Z zabawniejszej strony: palenie redukuje o ok. 70% (musiałbym teraz poszukać dokładnych danych WHO, ale gdzieś koło tego) ryzyko poważnych chorób jelit ;) Żyjcie i pozwólcie żyć innym, bowiem samo życie zabija. Dziękuję.
Wszystko ok, ale palenie ma swoje minusy jak i plusy, mówicie, że to nie zdrowe więc po co palić, to ja wam powiem - po co siedzieć na kompie jak to nie zdrowe? Granie na kompie też ma plusy, ale też ma minusy, poczytajcie czasami co wy czasami piszecie... siedzienie, granie, jedzenie niezdrowych rzeczy, słuchanie głośno muzyki wszystko wpływa na nas negatywnie I TEŻ SKRACA ŻYCIE... więc dajcie sobie spokój bo wasze teksty są po prostu żałosne.
JanuszTorun i tu się z Tobą zgodzę, oni nie potrafią tego uzasadnić. Skarżą się, że chcemy ingerować w ich życie a oni tego nie robią... otóż właśnie robią to, co jest powodem skarżenia się nas - niepalących.
Zauważ Janusz, że dyskusja nie toczy się na temat szkodliwości czy też nieszkodliwości papierosów. Każdy średnio rozgarnięty człowiek powie Ci, że papierosy szkodzą (jak wszystkie przyjemne rzeczy w życiu) i palacze akceptują to zagrożenie. Szczerze powiedziawszy, to żadna dyskusja się tu nie toczy. Po prostu oszołomy takie jak lostek814 czy LinkinLove przekonują nas jakie to palacze mają krzywe / brzydkie / śmierdzące mordy (przecież ad hominem to podstawa dobrej dyskusji ;D ). Wylewają swoje żale na lewo i prawo, a ich marzeniem byłoby wycofanie papierosów z rynku. Uwierzcie mi, że staram się nie naprzykrzać niepalącym. Nawet w przedziałach dla palących w pociągach pytałem, czy nikomu z obecnych mój dym nie będzie przeszkadzał (choć nie musiałem tego robić). Tym bardziej wkurza mnie postawa nazi-niepalących, starających się narzucić innym swój styl życia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2010 o 17:00
LauerFlauer - nie zatruwam tylko życzę sobie pewnej równości w takiej sytuacji. Nie czepiałabym się gdyby palący paliliby w takich miejscach żebym tego nie czuła, a zaznaczałam wcześniej, że nie łażę po jakichś klubach jak większość tylko zwyczajnie do sklepu, szkoły, kościoła czy na spacer.
@Janusz: Lokali dla niepalących jest niewiele, ponieważ jest to zwyczajnie nieopłacalne. Większość palących pije (i vice versa) i właściciele lokali nie mają zamiaru strzelać sobie w stopę poprzez wprowadzanie zakazów.
@LinkinLove: Spełnienie Twojego życzenia (żeby palacze siedzieli tam, gdzie ich nie wyczujesz) jest akurat ciężkie do spełnienia z jednego powodu - Twoje wypowiedzi prezentują Cię jako wredne, czepialskie, zadufane w sobie dziewczę o niewyparzonej buzi. Zawsze znajdziesz sobie kolejny powód żeby popchnąć swoje żądania kawałek dalej. Przykro mi, że trafiłaś w życiu na chamów, ale nie znaczy to, że powinnaś wszystkich wrzucać do jednej szuflady i nazywać idiotami.
Jedni piszą, że palą inni że nie. A ja napiszę swoje. Kłócicie się o to czy papierosy zabijają, a czy jedząc kiełbasę, margarynę, chleb, konserwy, dżemy itp. zastanawiacie się ile w tym wszystkim jest konserwantów i środków chemicznych, które powoli Nas zabijają? Żyjemy w czasach, gdzie wszystko jest sztuczne i wszystko Nas truje. Jeśli zabraniacie palić, to zamknijcie też fabryki, bo dym z kominów zanieczyszcza miasta i wsie, a tym samym owoce i warzywa które spożywamy. Ludzie sami wyniszczają planetę i powstają coraz to nowsze choroby i ich mutacje. Zapytacie: skąd one się biorą? -Wyjrzyjcie przez okno i spójrzcie na świat, który Nas otacza a się dowiecie. Za pewne wiele osób mnie zminusuje i polecą negatywne komentarze, ale to Nasze życie i sami doprowadziliśmy do tego co się dzieje.
do wszystkich niepalących spinających sie o zatruwanie środowiska dymem papierosowym, skoro jesteście takimi przeciwnikami zatruwania środowiska to nie jeździjcie samochodami, motorami ani niczym innym co posiada silnik spalinowy. Także nie korzystajcie z prądu bo to też szkodliwe, tak samo jest z żywnością. Większość produktów w tych czasach jest niezdrowych i szkodliwych więc też nie powinniście jeść bo to przecież szkodzi, a co do pieniędzy jak ma to niech kupuje jego pieniądze jego sprawa. Pozdrawiam niepalący :)
tylko, że umrzeć ze starości w wieku 90 a umrzeć na raka płuc w wieku 45 i jeszcze przy tym cierpieć to jednak różnica...
no! oto jedyny argument palaczy, na to dlaczego palą. Jakże prosto jest wmawiać samemu sobie takie głupoty.
każdy inaczej reaguje na papierochy. Mój ojciec kopci już ponad 20 lat i się świetnie trzyma. Dla mnie powodem by nie palić jest kieszeń - paczki kosztują już koło dychy. Ktoś, kto pali dwie paczki dziennie, wydaje 20 zł. To 560 zł miesięcznie. Nie lepiej tyla szmalcu poświęcić chociażby na kolę (gorzałę, jak kto woli) i czekoladę?
[+] Sam ostatnio na sprawdzianie miałem pytanie :" Czy wszyscy chorzy na AIDS umierają ? " kolega napisał "Każdy kiedyś umrze,i ten co ma AIDS i ten co nie" I pani mu zaliczyła :D Nie sprecyzowała pytania to teraz ma :D
demot:Ale nie palący 100% później:
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 16:27
99% umrze. Nie umrze: Stalin, Lenin, Mao, Kim Dżong Il oraz Chuck Norris :D
Pani Maria Czubaszek pali a nieźle sie trzyma. I całkiem ciekawie pisze.
A nie prawda bo Jezus nie palił i nie umarł ;p
Papieros skraca życie średnio o 5 min, natomiast seks wydłuża je o 12... walczmy seksem o nasze życie!
Chcecie umierać w wieku 40-50 lat, wasz wybór, ale won z miejsc publicznych, ja od biernego palenia przez takich idiotów i ignorantów umierać nie chcę. Ale jest jeden plus palacych - porządne dziewczyny się takich nie tykają, bo nienawidzą tego smrodu z ust i nie tylko :D.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 20:46
@piotk... ale przyznaj się ile razy w miejscu publicznym Ci przeszkadzało? Wypowiedź typowego frajera... ktoś nad Tobą stał i dmuchał Ci w twarz? Codziennie tak ktoś Ci robi, że nazywasz się biernym palaczem? Bo ja np. gdy mi się zachce np. na przystanku to odchodzę od ludzi, staję na boku. Patrzę jak wiatr wieje by na kogoś leciało. Więc proszę Cie, nie gadaj mi o biernym paleniu. Bo nikt nikomu w twarz nie dmucha. Chyba, że masz na myśli kluby... Jeśli tak to sorry... nie po to wchodzę do klubu, płacę 6 zł za piwo by nie móc sobie fajki zapalić do niego:] Jeśli Ci to przeszkadza to sobie wybierz knajpę gdzie się nie pali, albo idź do jakiejś restauracji... I nie traktuj samego siebie jak pępek świata.
@DwaiD, mówisz, że patrzysz jak wiatr wieje, ta? Może od razu chorągiewkę jakąś nosisz przy sobie? Ty tego nie wiesz i nie zdajesz sobie sprawy jak ten smród się roznosi, nawet jak sobie odejdziesz na bok! Poza tym mało jest takich co odchodzi na bok. A nie każdy chce to czuć, niektórzy mają uczulenie na to, a Ty gdybyś był mądry (co się wyklucza skoro palisz) to byś nie palił wcale w miejscach publicznych, ale skoro to robisz to świadczy tylko o Twoim złym wychowaniu...
nieno ludzie wy poprostu takie riposty tu walicie...
według mnie najlepiej nie palić papierosów ale to tylko moje zdanie... nie każe wam rzucać ale też nie każe palić
właściwie na chłopski rozum niepotrzebnie tego komentarza zakładam ale ten 1 raz musi być :)
z psychologicznego punktu widzenia: palą na ogół ludzie słabi psychicznie udający twardzieli potrzebujący nieustannie stymulacji nikotyną by móc funkcjonować "normalnie" lub tacy, którzy przy fajce znajdują drugie życie towarzyskie z innymi palaczami czy to w pracy czy w szkole... taka marna prawda - ale to ich sprawa, natomiast oczywistą rzeczą jest, że wszyscy palacze powinni palić w miejscach, w których nie będzie to przeszkadzało osobom niepalącym. skoro godzą się na zatruwanie własnego organizmu i stratę pieniędzy - proszę bardzo ale niech nie pozbawiają w miejscach publicznych dostępu do czystego powietrza osób niepalących jeśli im to nie odpowiada...
To może tylko wątpliwie pocieszyć palaczy... takich jak ja, niestety ;/ @joreone nie znany był mi wcześniej taki punkt widzenia, ale przyznam szczerze, że po przeczytaniu zastanawiam się po co własciwie pale. Z tym życiem towarzyskim na fajce, to nie u mnie bo pale w samotności najcześciej. A i z tą nieustanna stymulacją to inaczej u mnie bo jak nie pale tydzien, to czasem gdy pomysle o papierosie, troche mnie ciagnie. Właściwie to mam możliwośc normalnie rzucić prawie, że od zaraz mimo, że wiem, że w nałogu jestem bo pale od lat. Tyle, że są przypadki ludzi, którzy wręcz uwielbiają palić. I ja do nich należe ;] Także za demot +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2010 o 16:01
Przypomina mi się kawał: Jeden jaskiniowiec pyta się drugiego:-Ty, słuchaj. Dlaczego pijemy czystą źródlaną wodę, jemy same naturalne rzeczy, oddychamy czystym powietrzem, mamy bardzo dużo ruchu, a kur*a tak krótko żyjemy???
@lostek815 nio proszę Cię... ja widzę w którą stronę dym leci... a jeśli odchodzę to czasami odchodzę na 20 metrów, czasami nawet odgradzam się jakimś kioskiem czy czymś od przystanku. Po prostu wiem, że komuś może to przeszkadzać, szanuję to, że komuś się może nie podobać. A za słowa o wychowaniu najzwyczajniej w świecie dał bym ci w pysk. Bo to już nie jest skierowane do mnie, ale także po części do moich rodziców, którzy dali mi to wychowanie. P.S. Mądrzy ludzie nie takie złe rzeczy robili... @po1son1986 ode mnie też masz plusa, chociaż banda neokidów już zrobiła swoje i zaminusowała. Tutaj kur.wa nawet swojego zdania nie można mieć. @joreone z psychologicznego punktu widzenia spojrzał bym Ci w oczy i udowodnił kto jest słaby psychicznie. I wiem, że byś nie zdzierżył. A twardziela udawać nie muszę, bo nim nie jestem. Po prostu mam na tyle ambicji by nie dać się mieszać z błotem i poniżać. I by za wszelką cenę postawić na swoim. i jeszcze raz Ci napiszę, nie wnikaj w moją prywatność. Bo mój nałóg to moja sprawa, nara.
stich69, a niby dlaczego wg Ciebie palacze mają się tłumaczyć i "argumentować", dlaczego palą? Ich sprawa...
@SMalecGW - Miałam identycznie, po prostu uwielbiałam palić. Ale właśnie jestem w trakcie rzucania, ze względu na zdrowie. Mam nadzieję, że mi się uda, ale strrrasznie mi tego brakuje... ;-)
@DwaiD nie dość że nie masz kultury bo palisz w miejscach publicznych, to jeszcze obrażasz innych ludzi dlatego że nie chcą żeby tacy jak ty ich zatruwali. Tak się składa, że wiele rodzin posiada osoby palące, które nawet jak wychodzą na balkon/do łazienki to tak czy siak trują najbliższych. Byłem ostatnio w pubie i dwie koleżanki z mojej grupy paliły dosłownie 20 cm od mojej twarzy. Po 10 minutach tak mnie drapało w gardle, że prawie się dusiłem. Ty nie masz zielonego pojęcia jak to cuchnie, niepalący potrafi wyczuć ten smród nawet na kilka metrów a ty pieprzysz o jakimś wietrze. Jeżdżę autobusami i zapewniam cię, że patrzenie na wiatr gówno daje, bo śmierdzi tak samo, co najwyżej nie walisz dymem ludziom w twarz. Ale tak czy siak trujesz otoczenie i tacy ignoranci jak ty również. Ale to i tak nic, bo stojąc koło takiego delikwenta można zwymiotować na sam zapach. tego żadne perfumy nie zamaskują.. Ja pisałem ogólniki, ale skoro ty się przyczepiłeś do mnie to pozwoliłem sobie na tobie zaprezentować moje zdanie na temat palących. I ja nie będę unikać takich miejsc żeby sobie jakiś ignorant palił w zamkniętym pomieszczeniu. Niestety to wina klubów itp że często nie mają wydzielonych miejsc dla palących...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2010 o 12:29
po 1. gratuluję koleżanek. Po 2. Zmień nick na "pitok". To tak od "pitolenia". Po 3. Jak Ci przeszkadza smród w autobusie to zacznij jeździć autem. Po 4. świat nie jest kolorowy, nigdy nie był, pogódź się z tym i spróbuj się dostosować. Po 5. Jestem człowiekiem, mam pełne prawo śmierdzieć papierosem. Po 6. skończ pitolić.
@kanapker2 Ja znałem człowieka, który przeżył getto i obóz, a dożył 101 lat - ale nigdy nie twierdził, że w getcie i obozie było bezpiecznie.
Ach, naprawdę? Demot olśnił mnie i zacznę rozważać sens życia. Chyba zacznę palić, bo i tak umrę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 15:27
100% oglądających demotywatory też.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 15:27
Wszyscy umierają, tylko niepalący nie wydają dziesiątek tysięcy na papierosy i żyją średnio kilkanaście lat dłużej...
Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale
naprawdę nie warto palić, chociażby dla dobra rodziny.. :)
moje pieniądze, moje życie. Ja Ci nie wchodzę z butami i nie patrzę jak żyjesz i co robisz. I nie krytykuję. Zajmij się sobą.
@DwaiD, skoro Twoje życie, to truj tylko siebie, a nie dodatkowo wszystkich innych dookoła.
Kilkanaście lat dłużej? Widze że znasz bardzo miarodajne źródła. Palą czy nie palą i tak umierają już po 40 więc ja różnicy nie widze.. To jest i tak 100 razy mneij szkodliwe niż pier** w TV pretekst żeby kochany rząd mógł przecież nanieśc jeb**ą akcyze no bo to baardzo szkodliwe gorsze od bomby jądrowej. Że szkodliwe to się zgodze ale nie ażtak nie czytajcie tyle bajek. W tym kraju to są kolejne jeb*ane propagancdy ;/
a najgorsze w tym wszystkim jest to, że do ku#y nedzy nie można nic z tym zrobić , jest to nie sprawiedliwe, gdybym spotkał Boga urwałbym mu jaja za to, że do tego dopuszcza.
oczywiście, ze można, tylko się do cholery odważ człowieku! A nie siedź i narzekaj jak jest
ciężko. Polecam przeczytać 40 stron: allen carr "łatwy sposób na rzucenie palenia" Rzuciłam ja, mąż, rodzice, znajomi
- 100% skuteczności
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 18:44
Palacze śmierdzą.
niemyjacy sie tez smierdza
Ty też jak się nie umyjesz
Nie wszyscy:) E-palacza nie wyniuchasz:)
ty tez smiedzisz bo siedzisz non stop na demotach i minusujesz :)
na coś umrzeć trzeba. Po co żyć, skoro nie można poużywać? +
wpaść pod samochód też można - ale czy zdecydował byś się przechodzić przez ulicę z zamkniętymi oczami nie zważając na klaksony rozpędzonych aut dookoła?
Lightman19 i gosieks83
Zmówiliście się jakoś czy co z tymi avatarami?
xNuclearx a co mieliby miec innego na avatarze jak nie avatar? ;>
no racja , na cos trzeba umrzec
Ludzie palą po 70lat i nie umierają, a człowiek który nigdy fajki nie miał w ustach - zginie przez jebnięcia auta.
To taka dygresja dla ludzi "Nie palcie, bo fajki to gówno!" - a takich na pewno tu się dużo znajdzie... :)
Masz racje każdy ma pisane jak ma być i nic tego nie zmieni. Ja umre i Ty umrzesz zostawiając czas za sobą
trafne tylko zalezy kiedy ;(
100% palących nie potrzebnie traci kase
Wszystko jest dla ludzi a to czy ktoś pali czy nie to jego osobista sprawa ;) Jego pieniądze jego zdrowie i jego płuca ;) +
Kwestia własnego wyboru. Gorzej, jeśli ktoś próbuje narzucić innej osobie własne wybory - a tak robią niekulturalni palący, paląc przy niepalących ;)
racja, ale popatrz jak to pierwsze 100% ZYJE a jak to drugie 100%
Są dwa zbiory. Ludzi palących i niepalących. I zarówno 100 % ze zbioru ludzi palących umrze jak i 100 % ze zbioru ludzi niepalących. Capiche ?
Pie*dolenie za przeproszeniem, nikt z moich znajomych ani ja nigdy nie namawiałem osoby nie palącej do palenie
To nie wąchaj jak ci śmierdzi
Ja nie pale ale dym mi nie przeszkadza- kiedyś mi przeszkadzał to prosiłem znajomych żeby nie palili- zwykle ustawiali się z wiatrem. W klubach i tak nie ma to znaczenia bo wszyscy palą- i jest ich dostatecznie wielu żeby mieli prawo tego żądać. A jeśli właściciel klubu też chce zapalić to co? Nie może bo ktoś uznał jego prywatny klub za miejsce publiczne? A niedługo to dom też zostanie uznany za miejsce publiczne bo przyjdą goście i będą musieli u niego w domu wąchać papierosy?
ooooojeeeej ludzie, zamiast się czepiać i krytykować palaczy i nałóg, zastanówcie się w kogo uderza demot. Dla mnie to nie jest obrona nałogu, a jedynie trafne spostrzeżenie chociażby dla genialnych napisów na paczkach "palenie zabija". Zawsze czytając to myślę "życie zabija"
Fajnie, teraz masa przeciwników palenia nazwie mnie chu*em, smierdzielem, idiotą, mordercą tylko dlatego,że w domu, gdzie się urodziłem wypalało się 7 paczek papierosów dziennie i jakos nie mogłem sie oprzeć paleniu
Kto by chciał żyć 90 lat ?? Być ślepym głuchym i mieć trudności z poruszaniem. Zresztą jak che to niech pali podobno mamy "wolność" . Ja tylko czekam żeby zalegalizowali ganje :P
60 - letni palacz wygląda na 90 lat, w dodatku śmierdzący, z brzydkimi zębami, szarą , zwiotczałą skórą i bez grosza przy duszy, a na dodatek śmierć w męczarniach na raka płuc , czyli powolne duszenie się ... ;///
nie ma to jak tok myslenia debila
Co ma być to będzie :)
Albo się pali, albo nie. Nie ma co dorabiać do tego ideologii.
100% palących ma problemy z wydolnością płuc, męczą się 2x szybciej, mają brzydką skórę, jedzie im z gęby, i mają żółte zęby. POWODZENIA w dalszym paleniu, życzy niepalący ;] PS. jak napisał JanuszTorun, przy okazji tego wszystkiego rocznie przepalacie 2x wycieczkę do jakiś egzotycznych krajów, licząc że palisz paczke dziennie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 16:08
Skoro nie myjesz zebow to ci śmierdzi z geby.
Palę około paczki dziennie, ćwiczę sztuki walki, chodzę na basen i śmiem sądzić, że zabiłbym Cię kondycją pięściarzu ;) . Powodzenia w dalszym robieniu z siebie frajera i szufladkowaniu innych życzy palący :) .
Heh, komentarz tomasa545537 udowadnia tylko, że palacze to idioci ;) bo pomijając sam fakt, że palą to jeszcze te marne komentarze... aż przykro na to patrzeć ^^
Barker, śnij dalej. Mogę dalej robić z siebie frajera, ale Ciebie nigdy w tej dziedzinie nie doścignę :(. Jeżeli zaś chodzi o szufladkowanie, to wybacz, ale to są fakty, prawie wszystkie palące osoby, które znam mają te objawy, może młodzi ludzie nie mają wszystkich z nich, ale ci z większym papierosowym i wiekowym stażem, na pewno. Tomas, a sądzisz, że po spaleniu papierosa pachnie Ci fiołkami z ust? Żałosne.
Pozdrawiam wszystkich palących oraz nie palących.
Z moich obserwacji z kolei wynika (wedle Twojego słownika - to są fakty!), że 2x szybciej męczą się ci, którzy nie uprawiają regularnie sportu, nie ważne czy palą, czy nie. Zauważ, że nie twierdzę, że palenie nie wpływa całkowicie na wydolność organizmu. Wprost przeciwnie. Wiem jednak, że można temu przeciwdziałać poprzez regularne ćwiczenia i zawstydzać potem kondycją siedzących cały dzień na kanapie, zdrowiutkich niepalących ;) .
Całkiem prawdopodobne, że 2x szybciej męczą się ci, którzy nic nie robią, ale to nie zmienia faktu, że ci którzy palą, i siedzą na kanapie i tak męczą się 2x szybciej od tych siedzących niepalących. Zaś jeżeli myślisz, że cały dzień na kanapie, to muszę cię rozczarować, ponieważ samego boksu mam 6 treningów tygodniowo i do tego 5 razy w tygodniu siłownie robię.
Doskonały demot! Na pohybel systemowej propagandzie. Dodaj, że umierają z grubsza w tym samym wieku.
to az 200% i wszyscy umra :O
Elvis wiecznie żywy.
Nie dość że papierosy śmierdzą to jeszcze nic przyjemnego ani żaden szpan. ja nie pale i jest zajebiście
a ja pale bo lubie a nie dla szpanu... i tez jest zajebiscie
Co ty wiesz o paleniu ja pale bo to jest dla mnie przyjemne i tez jeest zajebiscie
Ide zapalić bo wkurzają mnie tyracze palaczy ;D
100% osób strzelających sobie w głowę z shotguna umiera, 100% osób które tego nie zrobią też.
Więc proszę, zrób to :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 16:28
Aleś Ty to wykombinował... Po Twoim poście jestem dumny że jestem polakiem ...
Jestem ślepy na sarkazm więc Dziękuję :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 17:23
100% osób, które zginęło w wypadku samochodowym przynajmniej raz w życiu piło herbatę. Wniosek? Herbata prowadzi do wypadków samochodowych!
zmyślisz dane i myslisz ze uwierzyny? żal (-)
Papierosy to gówno ja już rzuciłem!! Za to marihuana jest ok i nie długo będzie legalna:D BLESS
Dodaję do ulubionych.
Moja prabacia paliła od dzieciństwa do śmierci i dożyła 95 lat, co nie znaczy, że palenie jest dobre. To jest zatruwanie sobie organizmu a jeszcze bardziej szkodzi to osobom przebywającym obok ciebie. Już nie mówiąc o zanieczyszczeniu środowiska. Palenie jest po prostu głupie i chamskie.
Cham chama ocenia. Pomyśl ile np. zatruwają spaliny samochodowe, albo jak niszczy się przyrodę podczas wycieku ropy. Dym papierosowy to odsetek tego całego syfu, którym zabijamy naturę. Ludzie palą już wieki i jakoś jeszcze nie tak dawno przyroda nie była tak zniszczona jak jest teraz. Najpierw pomyśl o czym piszesz, a potem głosuj.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 17:19
roberto2012 No i wlaśnie to mam na myśli. Spaliny samochodowe zanieczyszczają środowisko, ale przecież nie przestaniemy jeżdzić. A palić możemy przestać. Może to niewiele dla środowiska, ale zawsze coś.
czyli jest 200% ludzi?
Boże, ale Wy wszyscy filozofujecie. Ma się jedno życie, jeśli lubię palić to sobie palę i ch*j Wam wszystkim do tego, że wydaję na to kasę. Wy wydajecie kasę na cukierki i syfiaste napoje energetyczne dzieciaczki, bo 3/4 powyższych komentarzy napisały albo dzieci, albo osoby, które nawet nigdy nie trzymały fajka w ustach. Znawcy ku**a :/ Idźcie do polityki i odczepcie się od palaczy ekologiczne pajace.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego", więc niepalący zawsze będą się czepiać palących.
Poczytajcie sobie o dysonansie poznawczym, zrozumiecie, dlaczego tego bronicie. Kiedyś, gdy mój kolega zaczynał palić, mówiłem mu, żeby tego nie robił, że to syf, szkoda kasy i śmierdzi. Odpowiedział, żebym nie pierd... głupot. Po jakimś czasie doszedł do wniosku, że miałem wtedy rację i żałuje, że zaczynał ;]
Ogólnie palenie mi bardzo przeszkadza, nie dość, że wdycham ten śmierdzący syf, to jeszcze później tym śmierdzę, nie można bez tego się piwa napić :((
Papierosów nigdy nie paliłem, tak jak nie wkładałem głowy do komina.
Widzę, że kolega kondon odkrył właśnie Wikipedię i odnalazł hasło "dysonans poznawczy". Gratuluję, może kiedyś coś z kolegi będzie, choć nie do końca trafił z pojęciem. Nie wszyscy palacze doświadczają dysonansu poznawczego. Niektórzy potrafią ocenić plusy i minusy podejmowanych przez siebie działań i wybierają to, co uważają za słuszne. Wku*wia ich tylko fakt, że inni zwykle wiedzą lepiej i wciskają im pod nos truizmy, które mają palącym "otworzyć oczy". Podsumowujący: dym tytoniowy to nieodłączna część barów i knajp. Z bezdymnymi przystankami a nawet pociągami mogę się zgodzić, ale od lokali wara. Jak dym nie pasuje, to zmykać na potańcówkę w parafialnej świetlicy.
Że niby szukałem sobie mądrych haseł na chybił-trafił na wiki?
"choć nie do końca trafił z pojęciem"
"Nie wszyscy palacze doświadczają dysonansu poznawczego."
Czyli jednak nawet Twoim zdaniem trochę racji miałem ;] Wiem, że to nie wszystko, ale jest to jeden z elementów, które moim zdaniem większość odczuwa z mniejszą lub większą siłą.
I nic nie pisałem o zakazie palenia w barach, moim zdaniem powinien o tym decydować właściciel, choć byłoby miło gdyby więcej było takich dla niepalących, bo teraz o nie ciężko.
Nie palę, będę żyć wiecznie ;D
A tak wogóle to h*j to powinno obchodzić tego, kto nie pali, że ja trace pieniądze, przcież ci, co nie palą nie dają pieniędzy na papierosy palącym. Każdy ma swoje życie, ja paląc nie skracam niczyjego życia tylko swoje.
Pamiętaj o biernym paleniu :P Chociaż paląc na świeżym powietrzu nic takiego nie ma miejsca :)
Jeżeli chcielibyśmy uniknąć nadmiernego zatruwania środowiska to musielibyśmy cofnąć się do mieszkania w jaskiniach, lasach, odłączyć prąd i poruszać się na pieszo lub opcjonalnie pojazdami na prąd, a samą energię czerpać z natury, czyli elektrownie wiatrowe itp.
Tylko, że samochody mają pożyteczne zastosowanie, a papierosy nie. To zanieczyszczanie środowiska bez korzyści dla siebie i wydawanie pieniędzy w błoto. Więc nie porównuj palenia do jeżdzenia autem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 18:39
żarty się skończyły ludzie umierają.
W ramach małej ciekawostki powiem, że od listopada obowiązuje całkowity zakaz palenia w pociągach pkp! Jednak niestety to i tak nic nie da bo nadal będą palić. Tak samo jak jest zakaz na przystanku autobusowym, a obok stanie taki idiota z papierosem w ryju i pali, a jak mu zwrócisz uwagę to zwyzywa. Papierosy powinny być całkowicie zakazane, nie powinno być legalne ich palenie i wtedy owszem, nadal by ludzie palili, ale robili by to w ukryciu gdyby to było nielegalne bo by się bali.
KTO JEST ZA TYM, ŻEBY WPROWADZIĆ CAŁKOWITY ZAKAZ PALENIA I WYCOFAĆ TYTOŃ ZE SPRZEDAŻY NIECH DA PLUSA!
Kolejny znawca ;] Ach, ludzie kiedy Wy się wreszcie nauczycie trzymać gębę na kłódkę, kiedy nie jesteście w temacie. Jeśli akurat palę na przystanku to idę za wiatę i nikomu nie dmucham ŚMIERTELNIE TRUJĄCYM DYMEM !!! A jeśli ktoś mi zwróci uwagę to nikogo nie wyzywam tylko mówię mu, że palę w dozwolonym miejscu. Ustawa wchodzi w życie dokładnie 15 listopada. Na przystankach jest zakaz, ale jeśli jest postawiona wiata to można bezproblemowo palić za, jak już wspomniałem. Nie znasz dokładnych przepisów to mówię - do polityki. Nie orgazmujcie już dzieci... Bo śmiać się chce. A KTO JEST ZA TYM, ŻEBY POZAMYKAĆ TYCH POJE*ANYCH EKOLOGÓW I SKOŃCZYĆ TE CIĄGŁE PIER*OLENIE NIECH ZMINUSUJE TEGO GOŚCIA WYŻEJ...
A czy ja się odnosiłem bezpośrednio do Ciebie? Ty może stoisz za wiatą, ale nie każdy! Ba! Nie na każdym przystanku jest wiata! Poza tym wiesz, osoby palące w miejscach publicznych (bez względu na to czy jest zakaz czy nie) nie liczą się z innymi bo jakbyś nie wiedział wdychanie dymu tytoniowego (tzw. palenie bierne) też jest szkodliwe! Chcesz się truć, to się truj sam w domu! Moja dziewczyna np. ma uczulenie na dym z papierosów. Postaw się na jej miejscu, kiedy co druga osoba na ulicy, na przystankach i w innych publicznych miejscach pali... Minusujcie sobie, naprawdę wielką krzywdę mi tym zrobicie, będę płakał i w ogóle -.-' Jesteście śmieszni bo minusujecie tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie niż Wy, tak? Naprawdę szczerze mi Was żal... Ale palcie sobie... może ten tytoń Was szybciej zabije i będzie mniej idiotów na Ziemi. Btw. Jeśli nadal jesteś taki mądry to przeczytaj sobie komentarz użytkownika Adrian1234 trochę niżej. Może da Ci coś do myślenia!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 23:56
Jak ktoś nigdy nie palił to nie wie jakie to uczucie np. po stresie/ciężkiej robocie zapalić sobie fajeczkę.
Do tego nie gadajcie tutaj o paleniu 2 paczek dziennie i ile na to kasy idzie... Ja palę 2-3 fajki dziennie i jest świetnie, nie potrzebuję palić więcej.
Do tego nie zamierzam umierać w wieku 90 lat nie wiedząc w ogóle co się ze mną dzieje... wolę umrzeć wcześniej około 50 roku życia gdy już wszystko będzie za mną.
Nie palący niech nie krytykują bo nie rozumieją tematu.
JA PALIŁAM ;) W świecie palaczy funkcjonuje pewne głęboko zakorzenione przekonanie. Jest to wiara, że ja sam zadecydowałem że będę palić papierosy.
Tak naprawdę twoja decyzja była równie niezależna i niezawisła jak decyzja pijaka o byciu alkoholikiem albo narkomana o braniu heroiny. Fakt – miałeś wybór – ale wybór obowiązywał tylko przy kilku pierwszych, eksperymentalnych papierosach. A co z kolejnymi papierosami? Zastanów się przez chwilę. Kiedy podjąłeś DECYZJĘ o zakupie 1 paczki?
Kiedy ZADECYDOWAŁEŚ zabijać smak zjedzonego posiłku papierosowym dymem? W którym momencie swojego życia podjąłeś DECYZJĘ, że będziesz palił nie tylko ze znajomymi ale i w samotności? Że będziesz zabijał stres paląc? Że musisz mieć przy sobie papierosy bo inaczej czujesz się niepewnie, źle? Czy to na pewno była Twoja ŚWIADOMA DECYZJA żeby palić papierosy? Wiesz... jeśli chodzi o świadome decyzje, to ja na przykład czasami decyduje się iść na spacer, ale nie spędzam całego życia spacerując. Nikomu z nas papieros nie jest potrzebny do ulepszania życia, pokonywania stresu czy poznawania nowych ludzi – puki nie popadniemy w uzależnienie. Jednocześnie każdy palacz chce wciąż palić papierosy. Nikt nie zmusza dorosłego, świadomego człowieka do odpalenia papierosa. Niezależnie czy palacz zna czy nie zna powodu dla którego to robi – sam decyduje o jego odpaleniu. Co więc powstrzymuje Cię od rzucenia palenia? Zapewniam cię, że kieruje Tobą jedynie strach a papierosy nie łagodzą tego strachu – one go wywołują. Zastanów się: czy paląc te pierwsze eksperymentalne papierosy decydowałeś się, że będziesz palaczem aż do tego momentu?
NIKOTYNA DZIAŁA NA MÓZG - WYWOŁUJE OGROMNE ZMIANY W ZACHOWANIU - DLATEGO TAK KURCZOWO TRZYMAMY SIĘ PALENIA :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 18:41
gosiek83 to fakt, palenie jest uzależnieniem i ja na przykład nie wsypuję wszystkich uzależnionych do jednego worka. Jedni to kretyni pierniczący o ich wolności, prawach itp. A inni respektują prawa innych, nie palą przy ludziach i przestrzegają przed paleniem, bo wiedzą,że sami zrobili żle. Najgorsi są właśnie palacze-kretyni, którzy papieros stawiają przed 2 człowiekiem i nie widzą swojej głupoty.
@pamela101, tacy właśnie palacze-kretyni palą w miejscach publicznych. Poza tym samo sięgnięcie po pierwszego papierosa jest oznaką głupoty :P
cos mi nie pasuje...100% i 100% daje 200% a przeciez nie moze tak byc...:|
100% palących to jakaś część wszystkich ludzi (30% na ten przykład) a 100% nie palących to reszta (analogicznie 70%)rozumiesz?
Nie da się określić czy wcześniej umrze palący czy niepalący bo każdego może szlak trafić w każdej chwili. Moje zdanie jest takie że w życiu trzeba wszystkiego spróbować ale z umiarem :]
ale gdy palisz, to na ogół umrzesz wcześniej i z własnego wyboru. To jest tylko wymówka dla palaczy, żeby siebie zatruwać, zatruwać wszystkich wokoło, nie pojechać na wakacje, bo za paczkę liczą sobie 10zł. A jak obok takiego palacza przechodzę niedobrze mi się robi na ten zapach, okropną skórę i żółte zęby.
Na coś trzeba umrzeć
demot:Najlepiej udawać:że palenie to nasz świadomy wybór i "na coś trzeba umrzeć"
wiec po co robisz tak beznadziejnego demota skoro i tak umnżesz ???
Palenie to kompletnie bezsensowny nałóg. Palenie szkodzi płucom i innym organom. Powoduje przyspieszone starzenie się skóry. Wszystko w koło przesiąka dymem. Poza tym palacze szkodzą również swojemu otoczeniu. Zresztą to wstyd być palaczem, człowiek paląc papierosa tak jakby mówi wszystkim "Patrzcie, jestem debilem, sam się zabijam". O kwestii finansowej nawet nie ma co wspominać bo to oczywiste, że ten syf jest drogi. Gdyby chociaż mimo tych wszystkich wad palenia była jakaś wielka zaleta... a jednak nie. Co może być przyjemnego w ciąganiu śmierdzącego, duszącego dymu do płuc? Aż trudno uwierzyć, że ten bezsensowny nałóg przetrwał tyle lat. Państwo nieźle zarabia sobie na tych debilach. Wydawać wiele pieniędzy na coś co ich powoli zabija. Bardzo inteligentne :).
A ty wydaje hajs na kompa przed ktorym tracisz czas i psujesz sobie wzrok
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2010 o 22:28
@Adrian1234, zgadzam się z Tobą w 101%! Cieszy mnie fakt, że są jeszcze na świecie normalni, mądrzy ludzie. Co do palenia to nie rozumiem jak można niszczyć własne zdrowie..
aaaaaaaaaa nie 100% niepalących!
Jezus stanowi jakąś tam mikro-nano-techno-disco-ultra-hiper cząstkę i to nie jest 100% :P
Mi się zdaje, czy ten koleś na obrazku to Roger Waters?
i tu czlowieku sie mylisz bo moja 86 letnia babcia palila przez 70 lat i zyje miala po tym problemy jak przestala palic poniewaz zucila nagle czyli co moja babcia to przypadek???
Powiedz to księdzu tak jak ja kiedyś to ci powie że Maryja nie umarła bo nie paliła:)
Pytanie tylko w jakich warunkach umierają.. wypluwając własne płuca, walcząc na chemioterapii z kolejnym przerzutem? Czy może nawet jako staruszkowie zawstydzając niejednego młodego, niezła kondycją :)
Umrę ,ale nie na raka i będę miał pieniądze.
Zobaczyłem tylko demota i już wiedziałem, że większość komentarzy będzie zawierało moralizatorskie płacze niepalących. Jak już jesteście tacy k*rewsko konsekwentni, to przestańcie pić alkohol, jeść słodycze i fast foody, opalać się... mógłbym długo wymieniać.
Forsujcie kolejne prawa, które w efekcie wyprą papierosy do podziemia hipokryci. Bawcie się dobrze podczas prohibicji.
Dobra, zresztą po co o tym dyskutować, jak każdy i tak przy swoim zostanie do usranej śmierci. Cała ta dyskusja to głupota, bo każdy twardo stoi przy swoim i udaje mądrego. Nie palicie, to nie palcie, ale od palaczy wara.
@pewna1: W takim razie przestańcie bez przerwy wokół nas biegać i namawiać do rzucenia ;P .
Ta, chyba śmieszny jestem ;P . Wiesz za to co jeszcze jest irytujące? To, że niepalący chcą nas całkowicie pozbawić praw. Nie wystarczy Ci już, że wychodzimy na zewnątrz i nie smrodzimy Ci ubikacji czy korytarzy? Może jeszcze załóż dla nas getto? Przykro mi, że masz tak delikatne powonienie. Większości moich niepalących znajomych nie przeszkadza nasze palenie pod wrotami uczelni.
demot:NIE PAL!:Umrzesz zdrowszy
Kurna ale fachowo trzymie fajka!
demot:100% wierzących umiera:100%niewierzących też, więc po co wierzyć?
:/ a jaki to ma związek? wiara nie dotyczy (przynajmniej nie każda) życia na ziemi tylko po życiu więc samo to w sobie jest powodem by wierzyć.
Masakryczna dyskusja bez większego sensu...więc sie wtrącę.:)
Palę, zaczałem niedawno, ale przeraża mnie wizja rosnącego nałogu, więc staram się ostro ograniczać. Może niedługo rzucę, kto wie...Osobiście uważam to za paskudny nałóg, czasem wstydzę się za niego i nikomu nie polecam zaczynać. Papierosa nie proponuje nikomu, chyba, że innemu palaczowi.
Naprawdę nie warto zaczynać. Nikotyna za bardzo pociąga, a fajki nie rosną na drzewach, tylko kosztują od 8 zeta za paczkę, o chorobach i innych problemach nie warto mówić.
Ale przede wszystkim- niepalący: nie odpier**lajcie krucjat przeciwko palaczom. My wiemy, co i jak. Nie grajcie moherów nawracających nas na antynikotynizm.
Nasza sprawa, nasze zdrowie i naprawdę- ch*j wam do tego.
Tak na serio to gówno wiesz puki nie zechcesz rzucić - wiem bo rzuciłam, wiem bo wszyscy dookoła mnie rzucili właśnie dzięki uświadomieniu sobie jak działa nałóg. Jest niesamowitym jak bardzo umysł palacza broni się przed jakąkolwiek wzmianką o rzuceniu palenia - jaki irracjonalny lęk go ogarnia. Jeszcze bardziej niesamowite jest rzucenie palenia gdy już wiesz jak działa nałóg. To proste jak naciśnięcie przełącznika 'pale' do pozycji off :)
ZAPEWNE WIĘKSZOŚĆ OSÓB PALĄCYCH UWAŻA SIĘ ZA KATOLIKÓW, mam rację? A czy wiecie, że paląc łamiecie 5 przykazanie, a mianowicie "Nie zabijaj"? Myślicie, że to tyczy się tylko zabijania drugiej osoby? Myślicie, że to tyczy się tylko dosłownego zabijania? Jeśli tak, to jesteście idiotami, zresztą... jesteście nimi bo palicie ;) Ale nie możecie uważać się za Katolików bo świadomie i regularnie grzeszycie i to ciężko... To tak a propos religii ^^
Ryby i dzieci głosu nie mają.
Ty zapewne również uważasz się za Katolika, co lostek? Przypomnę Ci w takim razie, że Twoja książka nakazuje kamienować kobiety, które po ślubie okazują się nie być dziewicami. Kolejnym ciekawym nakazem jest karanie dzieci z nieprawego łoża za grzechy matki (wszak to ich wina, że rodzicielka się puściła). Masturbacja? Lepiej będzie Ci odrąbać rękę będącą sprawcą grzechu... Skoro już jesteś taki znawca Pisma, to sprawdź co mówi ono o pyszałkach faryzeuszu.
Kamieniowanie? Chyba nie wiesz, że to już nie obowiązuje przyjacielu... i kto Ci powiedział, że się masturbuję? @lestatto, to są słowa akurat księdza, nie moje, a propos dzieci to przypuszczam, że jesteś młodszy ode mnie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2010 o 9:10
Doskonale zdaję sobie sprawę, że to już nie obowiązuje. Tym bardziej dziwi mnie Wasze kurczowe trzymanie się innych starotestamentowych praw (i nie mówię tu o dekalogu, są to zdroworozsądkowe prawa i każda religia ma własną ich wersję).
Nie odnosi się to do słów księdza (co nie oznacza, że cytowanie ortodoksyjnego kleru jest w porządku), ale ogółu Twoich nędznych wypowiedzi bliskich właśnie dziecinadzie ("bo mamusiu, ten facet na przystanku nadmuchał mi w twarz", nieprawdaż). Może daleko mi do "siły wieku", ale ćwierćwiecze już na karku mam i wiem, co jest dobre, a co złe i w cudze życie, zwłaszcza osób mi kompletnie nieznajomych wtrącać się nie zamierzam. Palę, bo lubię i jest to tylko i wyłącznie MOJA sprawa, a nie anty-nikotynowej inkwizycji, która żyje chyba w innym świecie.
Ps. Być może jesteś starszy, jeśli tak, to współczuję, bo jak wiadomo 'starego psa nie nauczysz nowych sztuczek'. Aha, tak na przyszłość, nie swoje słowa warto podpisać godnością właściciela, lub chociaż opatrzyć cudzysłowem.
Z racji, że nie mogę podpiąć się pod ostatni komentarz, zrobię to tu.
Dobrze więc. Nietrudno zauważyć, że wciąż mówisz o szacunku dla drugiego człowieka. Tymczasem, sam w każdym właściwie poście plujesz jadem, obelgami, i czym tam jeszcze popadnie na palących. Skąd w takim razie to poczucie wyższości nad nałogowcami?
A Ty pewnie jeździsz rowerem żeby nie zabijać bliźnich spalinami.
@sayara, Twój komentarz odnosi się do mnie, tak? Dlaczego nazywam palaczy debilami czy idiotami? Bo to jest prawda. Jak można truć samego siebie? Czy to nie jest głupota? To tak samo jakbyś celowo wbijał sobie gwoździe w ciało i robiłbyś to tak długo, dopóki byś nie umarł...
@lostek: Dobra Katoliku miły. Jedziesz po mnie obelgami nie znając mnie, więc ja pojadę po Tobie. Jesteś skończonym frajerem i hipokrytą bez krzty wyobraźni. Płaczesz, że palacze sami się trują, a sam najprawdopodobniej robisz to samo. Opalałeś się kiedyś w lecie? Zabijasz się - czerniak Cię dopadnie. Lubisz mięsko z grilla? Przykro mi, ale zwiększa ono ryzyko raka. Jeździsz autem? Wstyd, zabijasz ludzi i naturę. Korona Ci przecież z głowy nie spadnie jak pojedziesz autobusem! Uwierz mi, spotykamy się na co dzień z ogromną ilością czynników zagrażających zdrowiu. Jedyna różnica pomiędzy nimi a papierosami jest taka, że te pierwsze nie zostały w tak dużym stopniu nagłośnione przez media.
@lostek815 smieszny jestes, ryje z twoich komentarzy. Chyba cie mama przypalala papierosem jak spales w kołysce że teraz tak plujesz morde.
PS: Ja pale bo lubie, jak mam umrzec na raka to trudno, kazdy kiedys umrze.
Na serio? znamy sie? jestes ktoras z moich ex czy cos???
6 demotów na głównej Gustkaaa i Kate! :P
100% ludzi umiera badz umrze....... glupie
48% palacych ma choroby wenryczne jader i co ?
palą tylko pedzie:D
wasze komenty typu że palicie sobie bo możecie i się w innych życie nie wp*erdalacie są żałosne, bo wp*erdalacie się i to mocno paląc w innym miejscu niż wasz dom, czego sobie dużo osób absolutnie nie życzy
Ja bym to świństwo zlikwidowała całkowicie.
Nie dość, że sprzedający to robią z was idiotów to jeszcze idąc z tym ohydztwem na ulicy pokazujecie "patrzcie, jestem idiotą który się dał wykorzystać za kase"
bo mam debilu uczulenie i kij Ci do tego, nigdy tego nienawidziłam i dobrze. I nie łaże po żadnych krzakach i klubach jak ty tylko po ulicy i czekam na autobus na przystanku i setki takich idiotów się codziennie trafia.
I przeszkadza mi to tym, że śmierdzi gorzej niż w stodole, wy chyba węchu nie macie albo porąbany gust w zapachach.
Dokładnie! Co druga osoba na ulicy idzie z papierosem w tej swojej krzywej mordzie, co trzecia osoba na przystanku pali. Nie da się tego uniknąć, żeby nie wdychać... Postawcie się, drodzy palacze na miejscu osoby, która ma na to uczulenie albo nawet takiej, która po prostu nie trawi tego smrodu... Liczcie się z innymi ludźmi! Gdyby każdy stawiał się w sytuacji innych ludzi to świat byłby dużo lepszy bo byśmy się nawzajem szanowali...
@Smir, co z tego, że są zakazy skoro i tak nikt ich nie przestrzega? Gdyby palenie było nielegalne to dopiero wtedy nikt nie robiłby tego w miejscach publicznych! I powinno się zakazać sprzedaży tytoniu legalnie i zabronić legalnie go palić.
smir - chodziło mi o całkowity zakaz wszedzie, bo niby na jakiej podstawie oni mogą niszczyć moje zdrowie? może w małym stopniu, ale jakim prawem? Poza tym widząc palaczy na przystanku idealnie pod znakiem "zakaz palenia" sami mi uświadamiają że są nierozgarnięci. Pomijając już tą chamskość kiedy prosiłam o odejście z papierosem od przystanku, bo jest zakaz a na dodatek mam uczulenie i w odpowiedzi dostałam bezczelne "NIE!". Prosze jaki to szacunek nie dość że do prawa to jeszcze do kobiety.
JAkby umarło 100% palących i 100% nie palących to nie bylo by w ogole ludzi... ten demot jest bez sęsu
demot:Teraz jestem kozak:Potem będę użalał się nad sobą licząc na współczucie bliskich
pysia1241 ty płaski mózgu:D chyba nie zrozumiałas:D w ogóle pisze sie "sensu" a nie sęsu:D
Ło stary, to jest chyba sentencja Twojego życia. Brawo!
And so we're live in yellow submarine, yellow submarine...
No więc tak... Palę już od 2,5 roku. I tak, zdaję sobie sprawę w 100%, że jestem człowiekiem uzależnionym od nikotyny. Tak, wiem, psuje sobie zdrowie, jestem tego w pełni świadomy. Jestem nihilistycznym mizantropem (ludzie to idioci, naprawdę, prawdę mówiąc myślę tak i o sobie) i nic mnie nie obchodzi cudza opinia. Ludzie, szczególnie w Polsce, będą się pruć o każdą rzecz, taka nasza przywara narodowa. Ale ciekawym jest fakt, że tak naprawdę rak to śliska sprawa w tym temacie. Jasne, palenie bez wątpienia zwiększa szansę na raka, ale zauważcie, że rak to choroba prawie całkowicie cywilizacyjna. Nie jest uzależniona od palenia. Mitem jest, że rak płuc pochodzi tylko i wyłącznie od palenia, a także, że palacz zawsze na niego umiera, wypluwając własne płuca. Chciałbym zauważyć, że to co wy nazywacie "czystym powietrzem" odnosząc się do przystanku (w miastach), to także mit. Myślicie, że wszystkie spaliny, dymy z kominów, kotłowni czy ogólnie rzecz biorąc zanieczyszczenie miasta nic wam nie robi? Stojąc i wdychając powietrze miasta wdychacie prawie równie dużo trujących substancji co palacz, powiedzmy, paląc wysoko w górach (gdzie powietrze jest w miarę czyste). Rak to nie tylko choroba palaczy, to choroba miasta. Nieważne czy palisz czy nie, masz całkiem sporą szansę na nowotwór w takiej czy innej postaci i nic na to nie poradzisz. Otwierając okno rano i wdychając powietrze z ulicy, trujesz się. Z zabawniejszej strony: palenie redukuje o ok. 70% (musiałbym teraz poszukać dokładnych danych WHO, ale gdzieś koło tego) ryzyko poważnych chorób jelit ;) Żyjcie i pozwólcie żyć innym, bowiem samo życie zabija. Dziękuję.
O nie, ten demotywator uświadomił mi że umrę! Niesamowite! [+]
100% palaczy ma ryj jak zgniła pomarańcza i śmierdzi spalenizną
dokładnie!
Wszystko ok, ale palenie ma swoje minusy jak i plusy, mówicie, że to nie zdrowe więc po co palić, to ja wam powiem - po co siedzieć na kompie jak to nie zdrowe? Granie na kompie też ma plusy, ale też ma minusy, poczytajcie czasami co wy czasami piszecie... siedzienie, granie, jedzenie niezdrowych rzeczy, słuchanie głośno muzyki wszystko wpływa na nas negatywnie I TEŻ SKRACA ŻYCIE... więc dajcie sobie spokój bo wasze teksty są po prostu żałosne.
czyli 200% ludzi zginie. haha
Do facetow w wieku okolo 50 lat od palenia wasz ogonek bedzie niesprawny i wtedy nawet raczka nie pomoze i trza bedzie na lepszy model zmienic XD
Albo i wczesniej:P
W takim razie zrezygnuj z :
- samochodu
- węgla do palenia
- dezodorantów
- zwierząt - roznoszą w powietrzu sierść i alergeny
Ponadto sprzątaj częściej w domu bo nie chcę wdychać Twoich roztoczy.
JanuszTorun i tu się z Tobą zgodzę, oni nie potrafią tego uzasadnić. Skarżą się, że chcemy ingerować w ich życie a oni tego nie robią... otóż właśnie robią to, co jest powodem skarżenia się nas - niepalących.
A co w tym bezsensownego? Zatruwasz innym życie tak samo jak palacze.
Zauważ Janusz, że dyskusja nie toczy się na temat szkodliwości czy też nieszkodliwości papierosów. Każdy średnio rozgarnięty człowiek powie Ci, że papierosy szkodzą (jak wszystkie przyjemne rzeczy w życiu) i palacze akceptują to zagrożenie. Szczerze powiedziawszy, to żadna dyskusja się tu nie toczy. Po prostu oszołomy takie jak lostek814 czy LinkinLove przekonują nas jakie to palacze mają krzywe / brzydkie / śmierdzące mordy (przecież ad hominem to podstawa dobrej dyskusji ;D ). Wylewają swoje żale na lewo i prawo, a ich marzeniem byłoby wycofanie papierosów z rynku. Uwierzcie mi, że staram się nie naprzykrzać niepalącym. Nawet w przedziałach dla palących w pociągach pytałem, czy nikomu z obecnych mój dym nie będzie przeszkadzał (choć nie musiałem tego robić). Tym bardziej wkurza mnie postawa nazi-niepalących, starających się narzucić innym swój styl życia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2010 o 17:00
LauerFlauer - nie zatruwam tylko życzę sobie pewnej równości w takiej sytuacji. Nie czepiałabym się gdyby palący paliliby w takich miejscach żebym tego nie czuła, a zaznaczałam wcześniej, że nie łażę po jakichś klubach jak większość tylko zwyczajnie do sklepu, szkoły, kościoła czy na spacer.
@Janusz: Lokali dla niepalących jest niewiele, ponieważ jest to zwyczajnie nieopłacalne. Większość palących pije (i vice versa) i właściciele lokali nie mają zamiaru strzelać sobie w stopę poprzez wprowadzanie zakazów.
@LinkinLove: Spełnienie Twojego życzenia (żeby palacze siedzieli tam, gdzie ich nie wyczujesz) jest akurat ciężkie do spełnienia z jednego powodu - Twoje wypowiedzi prezentują Cię jako wredne, czepialskie, zadufane w sobie dziewczę o niewyparzonej buzi. Zawsze znajdziesz sobie kolejny powód żeby popchnąć swoje żądania kawałek dalej. Przykro mi, że trafiłaś w życiu na chamów, ale nie znaczy to, że powinnaś wszystkich wrzucać do jednej szuflady i nazywać idiotami.
demot:99%osób umiera:Chuck Norris nie umiera
paradoks życia
True. Popieram, choć nie palę
Palcie i zdychajcie.
Nie czaję palących,co im to palenie daje,chcą być zajebiści przed innymi.Ale z drugiej strony to ich sprawa.
100% niepalących umiera, a palący niekiedy przestają palić i umierają dopiero jako niepalący
demot:A teraz: żeby rozładować napięcie wśród komentujących pójdźmy wszyscy zapalić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2010 o 1:23
Jedni piszą, że palą inni że nie. A ja napiszę swoje. Kłócicie się o to czy papierosy zabijają, a czy jedząc kiełbasę, margarynę, chleb, konserwy, dżemy itp. zastanawiacie się ile w tym wszystkim jest konserwantów i środków chemicznych, które powoli Nas zabijają? Żyjemy w czasach, gdzie wszystko jest sztuczne i wszystko Nas truje. Jeśli zabraniacie palić, to zamknijcie też fabryki, bo dym z kominów zanieczyszcza miasta i wsie, a tym samym owoce i warzywa które spożywamy. Ludzie sami wyniszczają planetę i powstają coraz to nowsze choroby i ich mutacje. Zapytacie: skąd one się biorą? -Wyjrzyjcie przez okno i spójrzcie na świat, który Nas otacza a się dowiecie. Za pewne wiele osób mnie zminusuje i polecą negatywne komentarze, ale to Nasze życie i sami doprowadziliśmy do tego co się dzieje.
Dziękuję za uwagę.
do wszystkich niepalących spinających sie o zatruwanie środowiska dymem papierosowym, skoro jesteście takimi przeciwnikami zatruwania środowiska to nie jeździjcie samochodami, motorami ani niczym innym co posiada silnik spalinowy. Także nie korzystajcie z prądu bo to też szkodliwe, tak samo jest z żywnością. Większość produktów w tych czasach jest niezdrowych i szkodliwych więc też nie powinniście jeść bo to przecież szkodzi, a co do pieniędzy jak ma to niech kupuje jego pieniądze jego sprawa. Pozdrawiam niepalący :)
A bo nie bo z tych niepalących umrze tylko 99,9999999999999999999999% . Mamy przecież Chucka Norrisa i Króla Juliana