Te Maagdziaa93 już kilka razy tu się skompromitowałaś brakiem umiejętności logicznego argumentowania i teraz znowu robisz to samo. jaka moralność? Dlaczego mielibyśmy nie chcieć przelecieć panienki która nas podnieca?
hehehe, ludzie, łamiecie jej serce. ona chciała wam przypomnieć, że jeszcze niektórzy wierzą w miłość, czekają na tyh jedynych... :P Madziu, facet będzie moralny chyba tylko, jak mu będziesz za to płacić :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 listopada 2010 o 21:46
Maagdziaa93 po prostu jako 17 latka patrzy na seks przez pryzmat miłości, czułości itp. To naturalne. Jednak nie potrafi zrozumieć że nieco starsi ludzie, zwłaszcza faceci patrzą na seks po prostu jak na przyjemność samą w sobie która odarta z emocjonalnej otoczki także daje pewną satysfakcję.
madzia po prostu jest idealistką i chciałaby, by chociaż część facetów postępowała tak jak ona. Madziu, znam taki przypadek, ale nie do końca jestem przekonana, czy to kwestia jego moralności czy raczej braku powodzenia u kobiet.
Maagdziaa93 po prostu patrzy na seks nie jako wartość samą w sobie tylko jakieś dopełnienie, ukoronowanie miłości. W takim podejściu do sprawy miłość i seks są nierozerwalne. Ale nie potrafi zrozumieć tego że nie każdy tak patrzy na seks i ocenia innych przez pryzmat własnych wartości. A jako że dziewczynina ma 17 lat i że tak powiem popędy seksualne jeszcze u niej się nie rozwinięły (to nie jest argument wieku, to jest fakt) to raczej nie powinna oceniać ludzi którzy już życie seksualne mają w pełni rozwinięte.
Syme, ale Maagdziaa93 akurat kamienuje innych, być poczytała jej komentarze i "polemiki" pod innymi demotami to byś zrozumiała. Mnie nazwała niedojrzałym bo podważałem jej "argumenty" a tak właściwie to wyssane z palca tezy. Cóz, napisała coś w stylu "żaden normalny człowiek nie będzie podważał tych argumentów" a "argumenty" owe to było np "seks bez uczuć jest płytki i zarazem świadczy o niedojrzałości osób go uprawiających". I wg niej albo się z tym zgadzasz a jak się nie zgadzasz to jesteś niedojrzała, glupia i niepoważna. Przykład odnośnie zdrady - ale ja nie pisze o zdradach bo to inna sytuacja. Ja np jestem singlem i czy to znaczy że nie moge uprawiać seksu bez uczuć? Bo właśnie za to kiedyś tam Maagdziaa93 mnie krytykowała o ile przytyki personalne można nazwać krytyką. Piszesz aby mi nie wierzyć, że mężczyźni wolą seks z miłością - woleć a ograniczać się do niego to jest róznica. Ja też wole z miłością ale co zrobić, nie mam nikogo i nie będę żył w celibacie. A co do niezobowiązującego seksu - wg badań jest na taki skłonnych 74% lub 76% mężczyzn
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2010 o 0:21
"mnie zastanawia tylko jedno: skoro to nie argument wieku tylko FAKT - skąd ty to wiesz do cholery?"
A to takie odkrywcze jest? Od dawien dawna wiadomo że u kobiet libido zwiększa się z wiekiem i w okolicach 30 roku życia dopiero osiąga szczyt, a u męzczyzn odwrotnie, najwyższe jest w okolicach 20 roku życia. Odpowiadają za to hormony których podaż zmienia się z wiekiem
no to akurat nie jest jednoznaczna kwestia ponieważ w róznych źródłach spotykałem się ze szczytowym wiekiem 30,32,35 i 40. tak czy inaczej u kobiet libido rośnie z wiekiem a u facetów odwrotnie. Im starszy facet tym bardziej od seksu woli cieple kapcie i mecze ligowe
bo dla większości jest satysfakcjonujący. pisząc o męzczyznach mam oczywiście na myśli większość, a nie wszystkich bo to nie jakaś dykatura aby wszyscy byli jednomyślni. tak samo jak mówi się o kobietach że lubią kwiaty ma się na myśli większośc, bo wiadomo że się trafi kilka studentek polibudy które wolą dostać nową kość ramu niż bukiet kwiatów. tak, jestem zwolennikiem fuck-friendów ponieważ do jest dobre rozwiązanie dla ludzi którzy nie są w związkach z róznych powodów. I tu nie chodzi o to że nie mam czasu, boje się czy coś tylko na ogół atrakcyjne kobiety są już zajęte, a jak nie są zajęte to zazwyczaj nie szukają związku, a jak szukają związku to mieszkają 450km ode mnie.
Chyba koledze nie o to chodziło, tylko o to że praktycznie każda zabawa niesie ze sobą jakieś ryzyko i należy po prostu je minimalizować a nie rezygnować z zabawy
Bardzo dobry demot, dobre zdjęcie i dobrany tekst.
Dzisiejszy świat jest afirmacją seksu, seks się sprzedaje, więc wszystko co z nim związane również dobrze się sprzedaje. Szkoda że w porównaniu z tym wszystkim, ciągle tak mało mówi się o zabezpieczeniu przed chorobami wenerycznymi. Demot ma moje uznanie, [+].
Obgaduje? Udzielasz się w dyskusji tak samo jak ja więc o co ci chodzi? Piszesz coś to potem spodziewaj się odzewu. A to że wcześniej się nie wtrąciłaś nie znaczy że wszyscy mają czekać z dyskusją na twoją obecność. Wiesz, mam wrażenie że dla ciebie kazdy seks oprócz małżeńskiego to puszczanie. dziewczyno wyluzuj troche. Nikt ci nie kazde uprawiać seksu ale zrozum że inni mogą mieć bardziej liberalne podejście do tego i to wcale nie oznacza że są pustakami.A co do owej krytyki, że nie przejmujesz się krytyką takich osób jak ja bo uprawiam seks bez uczuć - no wybacz ale to typowy argument ad personam. Nie przyjmujesz tego co ktoś mówi tylko patrzysz na to kto mówi. Typowe zachowanie ludzi którzy są cieńcy w merytorycznej dyskusji. Dla niektórych seks jest jak wyjście do kina, jak wspólna kawa czy taniec - oni po prostu są w stanie to robić po koleżeńsku i się tym cieszyć. Nie możesz tego zrozumieć? Wbiłaś sobie do głowy że seks MUSI być wynikiem uczuć i wg tego założenia oceniasz innych. A ja zapytam - a kto powiedział że seks musi być wynikiem miłości? To jakaś prawda objawiona która powinna być przez wszystkich uznawana?
Tak, Madziu nie znam i co? Mam z tego powodu płakać? Mój sceptycyzm oszczędzi mi tylko bolesnych rozczarowań w przyszłości. Zdradzę Ci seksret: WSZYSCY ludzie SĄ egoistami, mamy to we krwi, nawet jeśli czynimy coś "altruistycznego" to tylko dlatego, że w jakiś sposób jest to dla nas przyjemne. Kto się łudzi, że tak nie jest, ten żyje mżonkami. Nie wiem czemu, może właśnie przez to, że nie zgrywam świętej i ludzie nie muszą przede mną zgrywać hipokrytów, wszędzie widzę ludzi, którzy albo zdradzają, albo chcą zdradzić, albo na prostytutki chodzą, albo są z kimś innym dla seksu, albo dla pieniędzy i dachu nad głową. Gdzie ta moralność i wartości o których tak trąbicie, jak wychodzi na to, że z wiekiem każdy porządny powie e tam i pójdzie se poruchać poza związkiem?
Monogamia nie jest w naturze facetów. To fakt. Człowiek pierwotny zapładniał kobietę i opiekował się nią do momentu aż dziecko podrosło, potem szedł szukać dalej. Dlatego teraz facetom jest trudno wytrzymać z jedną kobietą. Tu nie chodzi o jakąś złą wolę. Po prostu dana kobieta choćby nie wiadomo jak seksowna była przestaje po latach faceta pociągać. Był nawet taki kawał jak mąż mówi do żony "Zośka, ty jesteś naprawdę super, masz mega pupę, masz mega piersi, super gotujesz, jesteś inteligentna... eh żebyś ty chociaz była trochę obca"
A prehistoryczna kobieta ponoć uprawiała seks z kilkoma facetami, aby lepsze plemniki zwyciężyły, co ponoć tłumaczy obecność różnych rodzajów plemników, nie tylko takich, które niosą materiał genetycznych, ale takich które mają to innym utrudniać. tak gdzieś słyszałam, że ponoć jest to opisane w książce Sperm Wars, której nie chciało mi się czytać. Jeśli to wszystko jest prawda to zarówno faceci jak i kobiety są poligamiczni, ale i tak mam wrażenie, że to takie szukanie sobie nieco usprawiedliwień. W ogóle to sorry, ale mam zyebany nastrój nieco teraz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2010 o 21:28
może źle o mnie świadczy a może mam po prostu pecha. A może to jest kwestia okularów, jakie nosimy. ja się tam uczę żyć z rzeczywistością jaka mnie otacza. Traktuję to jako szczepionkę i mam nadzieję, żę dzięki temu nigdy nie skończę z żyletką w ręce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2010 o 22:10
skoro uwazacie ze poligamia jest w naturze czlowieka to jak wytlumaczycie ludzka potrzebe milsoci..szukania stalego zwiazku...tej jedynej? malo tu facetow na demotach placze ze ich rzucila milosc ich zycia?? kazdy czlowiek dazy do milosci bo kazdy jej potrzebuje...o ile seks bez uczuc jest pewym wyjsciem dla singli, ludzi bez zobowiazan (i nie ma w tym nic zlego) o tyle ludzie ktorzy sa w stalych (szczesliwych) zwiazkach nie narzekaja na monogamie bo to naturalne ze szuka sie osoby na cale zycie... to jest w naturze czlowieka..przeciez nikt wbrew sobie nie szuka milosci i stalego zwiazku!!
"Zeedoo, nie masz plakac. Ja tylko mówie, ze to zle o Tobie swiadczy, i
ze chocby to tylko jest powodem nie przejmowania się tym co mówisz. Egoiste, ja nie dyskutuje, bo
nie chce mi się, juz tyle razy dyskutowałam z takimi jak Ty, a i tak po dyskusji byli tacy puści
i głupi jak wcześniej. " Buhahahaa, dziewczyno zastanów się zanim coś napiszesz. Zachowujesz się jak nawiedzona kaznodziejka która nie widzi dalej niż czubek własnego nosa i nie przyjmuje do wiadomości że ktoś może mieć inny pogląd. Twój jest jedynie słuszny a jak ktoś go nie podziela to jest głupi. Tak, nie przejmuj się tym co pisze Zeedoo. Przecież to nie ważne co pisze tylko kto pisze prawda? Widzisz, jak morderca, ksiądz czy oszust powie, że 2+2=4 to będzie miał rację. Niezależnie od tego kto mówi, twierdzenie to jest prawdziwe. Naucz się słuchać co ludzie mówią a nie kto mówi. Patrzenie na oponenta a nie na argumenty to typowa domena prostactwa. Argument ad personam w zastępstwie argumentów ad rem.
Tak, ja mam się pogodzić z tym co napisałaś bo to co piszesz to jest prawda objawiona i tylko głupek moze ją podwazac? To jest właśnie twoje podejście. Ja się wtrącam do rozmowy? Kobieto, to jest internet, komentarze, miejsce publiczne. NIe możesz nikomu zarzucić że się wtrąca bo to jest właśnie miejsce do tego aby kazdy "wtrącił" swoje trzy grosze. Ja nie mam argumentów? Szkoda, że jakoś z nimi nie polemizujesz a zarzucasz mi ich brak. Natomiast to ty tytaj nie raz popisałaś się swoimi "argumentami" a w razie ich niezaakceptowania przez oponenta zwijasz zabawki i obrażona idziesz do domu rzucając tekst "nie ma sensu na dalszą rozmowę skoro nie widzisz że mam rację". Teraz ty sobie wbiłaś do głowy że ktoś cię obgaduje i się wtrąca a to jest do ch... pana internetowe miejce do dyskusji w którym oboje się udzielamy. To jest więc jasne że możemy pisać opinie o wzajemnych wypowiedziach. POza tym to ja się wtrącam? Napisałaś jeden komentarz, potem pado kilka odpowiedzi w tym 9 moich, nagle pojawiasz się i twierdzisz że to ja się wtrącam?
winogronka, bez jaj, naprawdę sądzisz że faceci chodzą i marzą o tej jedynej? to chyba jak mają 16 lat i są emo. Czy faceci płaczą na demotach że ich zostawiła miłość ich życia? Tu akurat bym się zastanawiał czy to faktycznie płaczą mężczyźni czy normalne dzieci. A co do szukania stałych związków to nie ma nic do rzeczy. Nasza genetyczna poligamia nie polega na tym że powierzchownie podchodzimy do wszystkich kobiet tylko, że po pewnym czasie nam się jedna kobieta nudzi. Szukamy stałych związków, chcemy kobietę pokochać - to naturalne instynkty które prawdopodobnie towarzyszyły również człowiekowi piertwotnemu - w innym wypadku nie byłby w stanie się kobietą zaopiekowac a potem zaopiekować jej dzieckiem. Jednak u współczesnego człowieka nastepuje taki moment że zaczyna patrzeć na inne. Że ta jego przestaje go już tak kręcić, zaczyna go irytować, znudziła mu się po prostu. I czytałem kiedyś, ze ten moment to zazwyczaj 4 lata po ślubie. A podyktowane jest tym, że człowiek pierwotny był przy rodzinie do czasu aż dziecko podrosło do 4 roku życia i stawało się już bardziej samodzielne. Ja nie mówie aby nie wiązać się na dłużej tylko aby zrozumieć, że monogamia jest sprzeczna z naszą naturą i to z tego powodu a nie ze złej woli dochodzi do wielu zdrad.
egoiste...teraz to Ty piszesz glupoty...do zdrady dochodzi nie dlatego ze czlowiek pierwotny byl z kobieta do 4 lat zwiazku...no co za glupie tlumaczenie...przeciez gdyby tak bylo to wieksozsc zwiazkow sypalaby sie juz po tych przyslowiowych 4 latach a w dzisiejszych czasach wieksozsc zwiazko trwa znacznie dluzej nim wogole przed ołtarz trafia...Zdrada wynika nie z natury czlowieka tylko z zasad jakie dany czlowiek ma i z tego ze w zwiazku nie jest szczesliwy...jesli facet jest szczesliwy z kobieta w zwaizku to nawety jesli fizycznie podobaja mu sie tez inne (co jest naturalne) to nigdy nie zdradzi swojej bo nie bedzie czul takiej potrzeby... Glupie bardzo g;upie jest tlumaczenie sie facetow ze zdradzili bo tak ich stworzyla natura...gowno prawda...zdradzili bo albo nie potrafia kochac...albo ich partnerka zawiodla..albo partnerka dala im ku temu powody (ktore moga byc rozne) albo porpostu sa draniami...ale nie pisz glupot ze zdrada jest w naturze faceta bo to jest szzcsyt idiotyzmu.
Ale wg statystyk do poważniejszych kryzysów w związakch dochodzi własnie po 4 latach. Ok, może nie sprecyzowałem tego w dostateczny sposób. Mi chodzi o to ze facetom już z natury jest trudno wytrzymać w monogamii poniewaz jesteśmy genetycznie ukierunkowani na inne zachowania. Jasne, skłonność do zdrad zależy przede wszystkim od charakteru jak i jakości związku, ale znam jeszcze żadnego faceta który po kilku latach byłby dalej tak napalony na swoją kobietę jak na inne. A co do zachowań ludzi pierwotnych: "Tam gdzie nasza aktywność jest ubrana w wymyślne rytuały, najprawdopodobniej mamy do czynienia z działaniem wbrew biologii. Rytuały mają na celu wywarcie pewnej presji psychologicznej, abyśmy w tym wytrwali" - antropolog Allan Pease
To dziwne to plenie ponieważ z tego co czytałem to monogamia się utrwaliła jako system najlepiej zaspakajający potrzeby ekonomiczne i psychiczne partnerów.
No bo to nie jest tak że interesuje nas tylko zaliczanie. Jasne, my też mamy jakies tam potrzeby emocjonalne. Jednak znam wielu żonatych od lat facetów i naprawdę, cięzko jest utrzymać fascynację jedną kobietą przez lata. I to nawet nie jest wina zaniedbania się przez kobietę. Znam kolesi którzy mają naprawdę atrakcyjne żony ale jednak idą na boki. Znam kolesia który ma naprawdę mega laskę, ale to taką mega że większość nastolatków pod nią by leciało pamięciówkę. No i on nawet potrafił powiedzieć "no słuchaj co ja moge zrobić, po tylu latach ona mnie już po prostu nie kręci". Jasne, ja nie narzucam jednego modelu postępowania dla wszystkich. Ale coś przeciwnego robi właśnie Maagdziaa93 która obraża tutaj innych jeżeli się z nią nie zgadzają.
No trzeba. Ale są też związku otwarte na zewnętrzny seks, związki które do sypialni zapraszają innych ludzi dla wzajemnej satysfakcji. Są też związki, a znam takie, że partnerzy mówią sobie tak "jeżeli siebie zdradzamy to tak aby druga strona o tym nie wiedziała".
egoiste zwiazek to nie jest prosta sprawa...trzeba cos dac by cos miec...mozna byc szczesliwym w monogamicznym zwiazku do konca zycia z jedna osoba...bo seks to niejedyna sfera zycia ktora daje radosc...w pewnym wieku facetom tez zmieniaja sie priorytety...nie bedzie tak ze do konca zycia bedziesz ciagle tak samo napalony na laski...przychodzi czas ze czlwoiek chce miec cos wiecej...dom, rodzine, zone , dziecko...ja przynajmniej obracam sie w kregu takich osob...a te zwiazki o ktorych piszesz - te otwarte na seks z innymi, te wyzwolone to juz nie maja nic wspolnego z jakimis naturalnymi potrezbami czlowieka...to jest tylko moda ktora przyszla z zachodu.. tzw wymiana partnerow itp... to kolejny debilizm w stylu wieczorow panienskich/kawalerskich ...to tylko moda .
Wiesz, to czy facet będzie się oglądał za laskami przez całe życie to zależy od temperamentu i poziomu testosteronu (i jego pochodnych). Cóz, znam kolesia, 43 lata, żona, dziecko, dom, a dalej chodzi na boki. Jasne, seks to nie jest jedyna sfera życia która daje satysfakcję, ale nie ukrywajmy że bez satysfakcjonującego życia seksualnego nie ma udanego związku. Jeżeli chłop lub kobieta się nudzi w łóżku małżeńskim to prędzej czy później ta frustracja przeniesie się na inne dziedziny życia takie jak porządki domowe czy sprzątanie. I tak wszystko się posypie. A co do opisanych przeze mnie związków - nie, to nie jest moda. Jezeli coś ludziom nie sprawia przyjemności to tego nie chcą robić. Z zachodu co najwyżej mogła przyjść swoboda na robienie takich rzeczy. Sądzisz, że ludzie uprawiają seks w 3-kę czy 4-kę dlatego że tak moda? Wbrew sobie? No daj że spokój. Poza tym co w tym złego? Jezeli wszyscy uczestnicy takich spotkań to akceptują to dlaczego debilizm?
dla mnie to debilizm bo uwierz mi ze takie zachowania nie niosa (poza orgazmami) zadnego pozytku dla czlwoieka tylko krzywia ich psychike...takich ludzi juz nigdy nie bedzie pociagal seks taki"normalny" z ukochana/ukochanym nawet najdzikszy...ale oczywiscie to moja opinia inie przeszkadza mi ze ktos to lubi albo ze dla kogos jest to super sprawa...nikogo nie potepiam tylko mam swoje zdanie na ten temt ot co:) co do tych przykladow ktore podajesz...coz...widac takie przypadki akurat znasz...szkoda bo widac ze straciles wiare w milsoc...oczywiscie ze jesli cos nie gra w zwiazku to predzej czy pozniej moze dosjc do zdrady...tez tak mowie (pisalam tak poprzednio juz) ...i wlasnie dlatego milosc i zwiazek monogamiczny (szczesliwy) tak ciezko utrzymac...ale to wlasnei dobrze ze jest tak ciezko...bo wtedy to szcsescie lepiej smakuje jesli sami sobie na nie zapracujemy...zwiazek monogamiczny uwierz mi ze moze dostarczyc o wiele wiele wiecej radosci szczesca i seksualnej satysfakcji niz takie latanie z kwaiatka na kwiatek...seks z osoba z ktora sie jest dlugo nie musi byc nudny...z taka osoba wlasnie mozna sobie pozwolic na dzikie fantazje bo znacie sie na wylot...tylko wlasnie w tym caly problem ze ludzie nie wiedza jak postepowac by ich zwiazek nie popadl w rutyne..by ciagle podniecac partnera/partnerke...byc nigdy sie nie nudzic...albo nudzic sie razem ale tak by byc szczesliwym...to wsyztsko nie jest proste i dlatego tak malo jest szczesliwych zwiazkow..bo ludzie ida na latwizne..jak pojawia sie problem czy rutyna to zamiast jej zaradzic i walczyc o szczescie to wola skok w bok ktory tak naprawd oprocz tej chwili przyjemnosci nic nie daje bo po tym skoku w vok facet/ kobieta jest w punkcie wyjscia swoich problemow...Podsumowujac to kazdy jest inny i kazdy pragnie czego innego wiev nie ma co uogulniac...jedni potrafia byc cholernie szczesliwi w dlugim monogamicznym zwiazku (np ja) inni nie potrafia wiec robia skoki w bok... nie ma co uogolniac .. wazne by postepowac tak by nikogo nie unieszczesliwiac (co niestety zdrada ktorej dopuszcza sie poligamista powoduje..rani partnera/partnerke) wiec idealnym wyjsciem dla poligamistow byloby poprostu nie wkraczanie w malzenstow by nie krzywdzili innych osob(partnerki i potencjalnych dzieci wspolnych ktore pozniej biora odpowiedzialnosc za to ze tatusiowi sie mamusia znudzila tudziez mamusi tatus).
Winogronka, Ty wiesz lepiej co jest dla kogoś dobre a co złe? To tak samo jak radiomaryjne babcie lepiej wiedza że Woodstock unieszczęsliwia młodych ludzi mimo iż "oni wszyscy się śmieją". Widzisz, m.in z tego powodu że wole grać w uczciwe karty jestem singlem. Wole się wyszumieć póki jestem młody niż potem zdradzać kobietę lub płakać w poduszkę że się nie wyszalałem. Maagdziaa93 - a niby dlaczego ja miałbym się usprawiedliwiać? Widzisz dziewczyno, ja po prostu nie uważam aby złe było to co robię więc takze nie czuję żadnej potrzeby aby się usprawiedliwiać. Ty też poza potokiem emocjonalno-moralistycznych wypocin nie jesteś w stanie mi logicznie udowodnić że to co robie jest złe. Sorry, dla mnie argument to nie jakies prawdy objawione tylko logiczny wywód. A uprzedzę twoją wypowiedź, to że napiszesz "seks bez uczuć to puszczalstwo i głupota" to nie jest żaden logiczny wywód tylko subiektywna opinia nie bazująca na żadnym wywodzie. Tak samo ja mogę powiedzieć żę czarny kolor jest ładniejszy od niebieskiego i mówić że ci którzy się z tym nie zgadzają są z góry głupcami.
egoiste po co sie tak burzysz?? nie powiedzialm nic co mogloby Cie zabolec...wyrazilam swoja opinie na temat swingowania..dla mnie to glupota...chyba mam prawo do wlasnej opnii prawda?? przeciez zaznaczylam ze to moje zdanie i ze nie potepiam ludzi ktozry to robia...nie zagladam innym do lozka. Daleko mi do mocherowych babc bo nawet nie jestem katoliczka (wierze w Boga nie w kosciol) wiec nie porownuj mnie tu do takowych...bo ja nie mowie co jest lepsze dla ludzi...to jest opinia pscyhologow, psychoanalitykow ktorzy zgodnie twierdza ze takie doswiadczenia jak swingowanie w stalym zwiazku moze byc bardzo szkodliwe dla kazdej ze stron...nie mysl tu tylko o seksie ale tez o tym jakie to ma pozniej konsekwencje.. Z tym ze nalezy zaznaczyc ze inaczej wsyztsko ma sie dla Ciebie teraz kiedy jestes singlem a inaczej gdybys byl w stalym zwiazku...wiec w Twoim wypadku o zdradzie nie ma mowy bo przeciez nie masz teraz zobowiazan wobec nikogo... Ze nie wspomne juz o tym iz Twoje ostatnie slowa "Wole się wyszumieć
póki jestem młody niż potem zdradzać kobietę lub płakać w poduszkę że się nie wyszalałem" siwadcza o tym ze idziesz tym tokiem rozumowania co ja wiec nie wiem czemu sie sprzeczasz:) Przeciez wlasnie potierdziles fakt ze jako wolny facet chcesz sie wyszumiec ale jako kiedys zajety facet chcesz byc wierny (tak wynika z Twoich slow) a wiec wyszlo na to ze zgadzasz sie m.in z moja opinia ze facet moze byc (i moze chciec byc) wierny bez przymusu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2010 o 23:55
Ja się nie burzę. Mam już taki styl pisania. Nie przyrównuje cię do moherowych babć tylko pokazuje pewne podobieństwo w myśleniu o innych ludziach. To takie wmawianie na siłe innym że są nieszczęśliwi. Może to i krzywdzi kogoś, ale sądzę że raczej tych którzy robią to dla kogoś a nie dla siebie. Ja będąc w młodym wieku, a mianowicie mając 17 lat uprawiałem seks ze swoją dziewczyną i jej koleżanką w trójkę. I jakoś nie zauwazyłem abym miał po tym depresję czy problemy. Znam też przypadki w których to seksuolog poradził parze aby wpuścili do sypialni kogoś obcego z powodu niedyspozycji żony. A co do mojej wierności - ja nie mówie że na 100% będę wierny. Może się uda, może nie. Natomiast mówie ze w obecnej chwili na 100% nie byłbym wierny. I dlatego nie widzę za bardzo sensu się wiązać. Poza tym tak już abstrahując to nie ma zwyczajnie z kim
egoiste ja gdy bylam nastolatka tez robilam duzo rzeczy...ale na szczescie z pewmych potrezb sie wyrasta :) zmienily mi sie priorytety :) wiem jak to jest gdy sie "korzysta z zycia" (w tym sensie o ktorym rozmawiamy) i wiem teraz jak to jest byc w dlugim szczesliwym zwiazku nad ktorym trzeba pracowac...i powiem Ci ze nie oddalabym tego zwiazku i tej milosci za zadne skarby swiata...za zadne najbardziej dzikie przygody...bo poprostu dojrzalam do tego by umiec kochac i duzo czasu minelo zanim zrozumialam jak mocno trezba sie starac i pracowac nad zwiazkiem by utrzymac żar..i uwierz mi ze da sie to zrobic...ale z obu stron potrzebne sa starania..co nie jest latwe ale za to - to co otrzymujesz w zamian ...z tym nie moga rownac sie zadne glupie przygody. I nie mysl ze to takie tylko gadanie dlatego ze jestem kobieta..to nie chodzi o jakies romantyczne bzdety...staly zwiazek jesli nad nim pracujesz potrafi dac Ci naprawde o wiele wiecej niz przygody... Oczywiscie ze najlatwiej jest zaprosic 3 laski do lozka i twierdzic ze to jest to... ale ja radze Ci ze gdy kiedys bedziesz w stalym zwiazku to staraj sie pracuj nad nim i sporbuj znalesc te sposoby o kt0orych pisze i moze sie kiedys przekonasz ze to co przezyles majac te 17 lat to jest nic w porownaniu co mozecie z partnerka w zwiazku wyprawiac (w lozku i nie w lozku:)) ... Nie bierz tego wsyztskiego jakos personalnie..to tylko dyskusja..ja nikogo nie mam zamiasru "nawracac":) ani uszczesliwiwiac na sile...porpostu wymieniamy sie spostrzezeniami.. Ja z racji ze przezylam zarowno te szalenstwa jak i teraz od dlugiego czasu jestem zczesliwa monogamistka - mam porownanie wiec moge wyrazic zdanie na ten temat...bo jesli ktos nigdy nie byl w stalym dlugim zwiazku to nie powinien sie wypowiadac o czyms czego nie przezyl bo teoria teoria a praktyka praktyka :) pozdr. :)
Tak jak pisałem, wierność zależy od kilku czynników. Temperamentu, poziomu testosteronu, wychowania itp. Jednak dotarłem wczoraj do statystyk OBOP wg których w Polsce zdradza co 6 kobieta i... co 3 mężczyzna. To pokazuje ze niewierność jest naprawdę powszechnym zjawiskiem. Możesz więc wytłumaczyć na czym polega to owe pielęgnowanie związku aby utrzymać żar? No i musisz chyba zdawać sobie sprawe że nie każdemu to pomoże?
egoiste...zgodze sie z Toba ze zdrada zalezy od wielu czynnikow...natomiast nie zgodze sie ze od temperamentu..ja mam bardzo bardzo bardzo duz (wysoki? goracy?) temperament i kocham seks ale nigdy nie zdradzilam swojego partnera. natomiast zdrada a racezj czynniki predysponujace do zdrady sa z jednej strony zlozone a z drugiej strony banalne... ogolnie rzecz ujmujac zdrada pojawia sie w stalych zwiakach tam gdzie milosc wygasa..nie bede sie moze juz rozpisywac na ten temt bo to temat bardzo rozlegly i czasu by mi nie starczylo...Ale naprawde mozna unikac tych wsyztskich powodow do zdrady w stalym zwiazku...Pytasz o przepis na utrzymanie zaru ? nie wymieni Ci w punktach dlatego ze to wsyztsko zaalezy od Ciebie i twojej owczesniej partnerki..wsyztsko zalezy od waszych pragnien i przede wsyztskim charakterow... napewno trzeba dbac o siebie zeby podobac sie partnerowi fizycznie..nigdy nie zrozumiem dlaczego kobiety po pewnym czasie w zaizku czy malzenstwie przestaja kompletnie dbac o siebie...nie moga wtedy oczekiwac ze facet bedzie sie na ich widok snilil...trzeba zadbac o siebie co wcale nie wymaga nie wiadomo jakiego nakladu czasu czy pieniedzy bo tu nie chodzi o zrobienie z siebie dody czy inej lali plastikowej ..nie chodzi o tipsy, tapete i sylikon w cyckach...chodzi o utrzymanie i pielegnowanie swojej kobiecosci..by pozostac kobieta seksowna dla swojego faceta..ale to tylko poczatke gory lodowej bo najwiekszym wyzwaniem jest zrozumienie pragnien i potrzeb partnera i zaakceptowani wsyztskich jego wad..nie mozna chciec kogos zmieniac na sile..trzeba zrozumiec i isc na kompromisy...i trzeba szanowac sowje uczucia nawzajem...Gdy przychdzi znudzenie rutyna czasem przydaje sie rozlaka ..nie mowie o rozstaniu tylko o rozlace fizycznej ..to wzmaga tesknote i uswiadamia ze tak naprawde nie jestesmy w stanie zyc bez tej dtugiej osoby...ze na codzien czasem za bardzo czepiamy sie glupot zapominajac co tak naprawed jest wazne .. uwierz mi ze zadne przygody nie dadza Ci takiej radosci i satysfakcji jak fakt ze jest na swiecie ktos kto by wskoczyl za Ciebie w ogien, dla kogo jestes najwazniejsza istota na swiecie. To naprawde temat rzeka :)
A może po prostu śmieję się sam z siebie, i z tego, że nie założyłem gumki? Widzisz, nie każdy się nad sobą użala, tak jak Ty. Wiem, że spier doliłem sprawę, ale przecież nie będę płakać z tego powodu, bo co się stało już się nie odstanie. Jeżeli zaś chodzi o chwalenie się, to niezabardzo, po prostu wyrażam swoje zdanie na ten temat.
Rozsądek i odpowiedzialność są zawsze wskazane. Jednak tak jak w komputerach, tak jak w życiu czasami trzeba zaryzykować aby coś mieć. Podłączająć komputer do internetu i ściągając maile już ryzykujemy infekcję. W życiu tak samo. To że panienka jest niby albo nawet faktycznie cnotliwa nie znaczy że nie mogła się zarazić np robiąc tatuaż albo ratując komuś życie. Najbezpieczniejszą metodą jest odizolowanie się od świata, ale czy to jest rozwiązanie? Trzeba po prostu używać głowy i minimalizować ryzyko jak tylko się da.
nie sugerowalam sie tamtym demotem tworzac wlasnego bo go nie widzialam...i moze to nieskormnie zabrzmi ale uwazam ze ten w porownainiu z tamtym wypada lepiej. to oczywiscie moje zdanie .kazdy ma prawo do wlansej opinii.
jest fajniejszy, bo taki figlarny ten pomysł z tabliczką z pendrivem w odpowiednim miejscu, a poza tym to ciało fajne, a tamten demot wg mnie nacechowany wulgarnością był (aczkolwiek wiem, że to baaaaardzo subiektywna opinia)
@zeedo, dbający o siebie facet zaraz musi być homoseksualistą? Wypracowanie takiej sylwetki to straszna praca i mnóstwo wyrzeczeń, choćby za to warto ją podziwiać. Większość i tak myśli, że kreatyna i 150 kg na klatę czyni ich atrakcyjnymi chłopakami - a część lasek to kupuje, nie przeczę. Nie mam nic do mięśni, bo sam ćwiczę, ale trzeba zachować proporcje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2010 o 0:36
Na swoim pendrivie mam utworzony folder autorun.inf z plikiem wewnątrz tego folderu, którego nie można usunąć, tak więc gdzie bym swojego pena nie włożył - wirusy mi nie straszne :D
zawsze można zainstalować "antywirusa" :)
Wystarczy go używać z głową i można czuć się bezpiecznie ;)
antywir - tak, format - niestety się nie da :(
Te Maagdziaa93 już kilka razy tu się skompromitowałaś brakiem umiejętności logicznego argumentowania i teraz znowu robisz to samo. jaka moralność? Dlaczego mielibyśmy nie chcieć przelecieć panienki która nas podnieca?
Nigdy nie wiesz kto wlozyl przed Toba!
hehehe, ludzie, łamiecie jej serce. ona chciała wam przypomnieć, że jeszcze niektórzy wierzą w miłość, czekają na tyh jedynych... :P Madziu, facet będzie moralny chyba tylko, jak mu będziesz za to płacić :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2010 o 21:46
Maagdziaa93 po prostu jako 17 latka patrzy na seks przez pryzmat miłości, czułości itp. To naturalne. Jednak nie potrafi zrozumieć że nieco starsi ludzie, zwłaszcza faceci patrzą na seks po prostu jak na przyjemność samą w sobie która odarta z emocjonalnej otoczki także daje pewną satysfakcję.
Maagdziaa93 uważasz,że seks jest zły?
madzia po prostu jest idealistką i chciałaby, by chociaż część facetów postępowała tak jak ona. Madziu, znam taki przypadek, ale nie do końca jestem przekonana, czy to kwestia jego moralności czy raczej braku powodzenia u kobiet.
Maagdziaa93 po prostu patrzy na seks nie jako wartość samą w sobie tylko jakieś dopełnienie, ukoronowanie miłości. W takim podejściu do sprawy miłość i seks są nierozerwalne. Ale nie potrafi zrozumieć tego że nie każdy tak patrzy na seks i ocenia innych przez pryzmat własnych wartości. A jako że dziewczynina ma 17 lat i że tak powiem popędy seksualne jeszcze u niej się nie rozwinięły (to nie jest argument wieku, to jest fakt) to raczej nie powinna oceniać ludzi którzy już życie seksualne mają w pełni rozwinięte.
mnie zastanawia tylko jedno: skoro to nie argument wieku tylko FAKT - skąd ty to wiesz do cholery? O.o
Za późno :/ Trojan
Komentarz usunięty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 0:05
Syme, ale Maagdziaa93 akurat kamienuje innych, być poczytała jej komentarze i "polemiki" pod innymi demotami to byś zrozumiała. Mnie nazwała niedojrzałym bo podważałem jej "argumenty" a tak właściwie to wyssane z palca tezy. Cóz, napisała coś w stylu "żaden normalny człowiek nie będzie podważał tych argumentów" a "argumenty" owe to było np "seks bez uczuć jest płytki i zarazem świadczy o niedojrzałości osób go uprawiających". I wg niej albo się z tym zgadzasz a jak się nie zgadzasz to jesteś niedojrzała, glupia i niepoważna. Przykład odnośnie zdrady - ale ja nie pisze o zdradach bo to inna sytuacja. Ja np jestem singlem i czy to znaczy że nie moge uprawiać seksu bez uczuć? Bo właśnie za to kiedyś tam Maagdziaa93 mnie krytykowała o ile przytyki personalne można nazwać krytyką. Piszesz aby mi nie wierzyć, że mężczyźni wolą seks z miłością - woleć a ograniczać się do niego to jest róznica. Ja też wole z miłością ale co zrobić, nie mam nikogo i nie będę żył w celibacie. A co do niezobowiązującego seksu - wg badań jest na taki skłonnych 74% lub 76% mężczyzn
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 0:21
"mnie zastanawia tylko jedno: skoro to nie argument wieku tylko FAKT - skąd ty to wiesz do cholery?"
A to takie odkrywcze jest? Od dawien dawna wiadomo że u kobiet libido zwiększa się z wiekiem i w okolicach 30 roku życia dopiero osiąga szczyt, a u męzczyzn odwrotnie, najwyższe jest w okolicach 20 roku życia. Odpowiadają za to hormony których podaż zmienia się z wiekiem
libido u kobiet rosnie do 40 roku zycia i wowczas osiaga apogeum :) tak w gwoli scislosci:) (tzw ryczace 40stki;)
no to akurat nie jest jednoznaczna kwestia ponieważ w róznych źródłach spotykałem się ze szczytowym wiekiem 30,32,35 i 40. tak czy inaczej u kobiet libido rośnie z wiekiem a u facetów odwrotnie. Im starszy facet tym bardziej od seksu woli cieple kapcie i mecze ligowe
bo dla większości jest satysfakcjonujący. pisząc o męzczyznach mam oczywiście na myśli większość, a nie wszystkich bo to nie jakaś dykatura aby wszyscy byli jednomyślni. tak samo jak mówi się o kobietach że lubią kwiaty ma się na myśli większośc, bo wiadomo że się trafi kilka studentek polibudy które wolą dostać nową kość ramu niż bukiet kwiatów. tak, jestem zwolennikiem fuck-friendów ponieważ do jest dobre rozwiązanie dla ludzi którzy nie są w związkach z róznych powodów. I tu nie chodzi o to że nie mam czasu, boje się czy coś tylko na ogół atrakcyjne kobiety są już zajęte, a jak nie są zajęte to zazwyczaj nie szukają związku, a jak szukają związku to mieszkają 450km ode mnie.
Chyba koledze nie o to chodziło, tylko o to że praktycznie każda zabawa niesie ze sobą jakieś ryzyko i należy po prostu je minimalizować a nie rezygnować z zabawy
Bardzo dobry demot, dobre zdjęcie i dobrany tekst.
Dzisiejszy świat jest afirmacją seksu, seks się sprzedaje, więc wszystko co z nim związane również dobrze się sprzedaje. Szkoda że w porównaniu z tym wszystkim, ciągle tak mało mówi się o zabezpieczeniu przed chorobami wenerycznymi. Demot ma moje uznanie, [+].
Obgaduje? Udzielasz się w dyskusji tak samo jak ja więc o co ci chodzi? Piszesz coś to potem spodziewaj się odzewu. A to że wcześniej się nie wtrąciłaś nie znaczy że wszyscy mają czekać z dyskusją na twoją obecność. Wiesz, mam wrażenie że dla ciebie kazdy seks oprócz małżeńskiego to puszczanie. dziewczyno wyluzuj troche. Nikt ci nie kazde uprawiać seksu ale zrozum że inni mogą mieć bardziej liberalne podejście do tego i to wcale nie oznacza że są pustakami.A co do owej krytyki, że nie przejmujesz się krytyką takich osób jak ja bo uprawiam seks bez uczuć - no wybacz ale to typowy argument ad personam. Nie przyjmujesz tego co ktoś mówi tylko patrzysz na to kto mówi. Typowe zachowanie ludzi którzy są cieńcy w merytorycznej dyskusji. Dla niektórych seks jest jak wyjście do kina, jak wspólna kawa czy taniec - oni po prostu są w stanie to robić po koleżeńsku i się tym cieszyć. Nie możesz tego zrozumieć? Wbiłaś sobie do głowy że seks MUSI być wynikiem uczuć i wg tego założenia oceniasz innych. A ja zapytam - a kto powiedział że seks musi być wynikiem miłości? To jakaś prawda objawiona która powinna być przez wszystkich uznawana?
Tak, Madziu nie znam i co? Mam z tego powodu płakać? Mój sceptycyzm oszczędzi mi tylko bolesnych rozczarowań w przyszłości. Zdradzę Ci seksret: WSZYSCY ludzie SĄ egoistami, mamy to we krwi, nawet jeśli czynimy coś "altruistycznego" to tylko dlatego, że w jakiś sposób jest to dla nas przyjemne. Kto się łudzi, że tak nie jest, ten żyje mżonkami. Nie wiem czemu, może właśnie przez to, że nie zgrywam świętej i ludzie nie muszą przede mną zgrywać hipokrytów, wszędzie widzę ludzi, którzy albo zdradzają, albo chcą zdradzić, albo na prostytutki chodzą, albo są z kimś innym dla seksu, albo dla pieniędzy i dachu nad głową. Gdzie ta moralność i wartości o których tak trąbicie, jak wychodzi na to, że z wiekiem każdy porządny powie e tam i pójdzie se poruchać poza związkiem?
Monogamia nie jest w naturze facetów. To fakt. Człowiek pierwotny zapładniał kobietę i opiekował się nią do momentu aż dziecko podrosło, potem szedł szukać dalej. Dlatego teraz facetom jest trudno wytrzymać z jedną kobietą. Tu nie chodzi o jakąś złą wolę. Po prostu dana kobieta choćby nie wiadomo jak seksowna była przestaje po latach faceta pociągać. Był nawet taki kawał jak mąż mówi do żony "Zośka, ty jesteś naprawdę super, masz mega pupę, masz mega piersi, super gotujesz, jesteś inteligentna... eh żebyś ty chociaz była trochę obca"
A prehistoryczna kobieta ponoć uprawiała seks z kilkoma facetami, aby lepsze plemniki zwyciężyły, co ponoć tłumaczy obecność różnych rodzajów plemników, nie tylko takich, które niosą materiał genetycznych, ale takich które mają to innym utrudniać. tak gdzieś słyszałam, że ponoć jest to opisane w książce Sperm Wars, której nie chciało mi się czytać. Jeśli to wszystko jest prawda to zarówno faceci jak i kobiety są poligamiczni, ale i tak mam wrażenie, że to takie szukanie sobie nieco usprawiedliwień. W ogóle to sorry, ale mam zyebany nastrój nieco teraz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 21:28
może źle o mnie świadczy a może mam po prostu pecha. A może to jest kwestia okularów, jakie nosimy. ja się tam uczę żyć z rzeczywistością jaka mnie otacza. Traktuję to jako szczepionkę i mam nadzieję, żę dzięki temu nigdy nie skończę z żyletką w ręce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 22:10
skoro uwazacie ze poligamia jest w naturze czlowieka to jak wytlumaczycie ludzka potrzebe milsoci..szukania stalego zwiazku...tej jedynej? malo tu facetow na demotach placze ze ich rzucila milosc ich zycia?? kazdy czlowiek dazy do milosci bo kazdy jej potrzebuje...o ile seks bez uczuc jest pewym wyjsciem dla singli, ludzi bez zobowiazan (i nie ma w tym nic zlego) o tyle ludzie ktorzy sa w stalych (szczesliwych) zwiazkach nie narzekaja na monogamie bo to naturalne ze szuka sie osoby na cale zycie... to jest w naturze czlowieka..przeciez nikt wbrew sobie nie szuka milosci i stalego zwiazku!!
"Zeedoo, nie masz plakac. Ja tylko mówie, ze to zle o Tobie swiadczy, i
ze chocby to tylko jest powodem nie przejmowania się tym co mówisz. Egoiste, ja nie dyskutuje, bo
nie chce mi się, juz tyle razy dyskutowałam z takimi jak Ty, a i tak po dyskusji byli tacy puści
i głupi jak wcześniej. " Buhahahaa, dziewczyno zastanów się zanim coś napiszesz. Zachowujesz się jak nawiedzona kaznodziejka która nie widzi dalej niż czubek własnego nosa i nie przyjmuje do wiadomości że ktoś może mieć inny pogląd. Twój jest jedynie słuszny a jak ktoś go nie podziela to jest głupi. Tak, nie przejmuj się tym co pisze Zeedoo. Przecież to nie ważne co pisze tylko kto pisze prawda? Widzisz, jak morderca, ksiądz czy oszust powie, że 2+2=4 to będzie miał rację. Niezależnie od tego kto mówi, twierdzenie to jest prawdziwe. Naucz się słuchać co ludzie mówią a nie kto mówi. Patrzenie na oponenta a nie na argumenty to typowa domena prostactwa. Argument ad personam w zastępstwie argumentów ad rem.
Tak, ja mam się pogodzić z tym co napisałaś bo to co piszesz to jest prawda objawiona i tylko głupek moze ją podwazac? To jest właśnie twoje podejście. Ja się wtrącam do rozmowy? Kobieto, to jest internet, komentarze, miejsce publiczne. NIe możesz nikomu zarzucić że się wtrąca bo to jest właśnie miejsce do tego aby kazdy "wtrącił" swoje trzy grosze. Ja nie mam argumentów? Szkoda, że jakoś z nimi nie polemizujesz a zarzucasz mi ich brak. Natomiast to ty tytaj nie raz popisałaś się swoimi "argumentami" a w razie ich niezaakceptowania przez oponenta zwijasz zabawki i obrażona idziesz do domu rzucając tekst "nie ma sensu na dalszą rozmowę skoro nie widzisz że mam rację". Teraz ty sobie wbiłaś do głowy że ktoś cię obgaduje i się wtrąca a to jest do ch... pana internetowe miejce do dyskusji w którym oboje się udzielamy. To jest więc jasne że możemy pisać opinie o wzajemnych wypowiedziach. POza tym to ja się wtrącam? Napisałaś jeden komentarz, potem pado kilka odpowiedzi w tym 9 moich, nagle pojawiasz się i twierdzisz że to ja się wtrącam?
winogronka, bez jaj, naprawdę sądzisz że faceci chodzą i marzą o tej jedynej? to chyba jak mają 16 lat i są emo. Czy faceci płaczą na demotach że ich zostawiła miłość ich życia? Tu akurat bym się zastanawiał czy to faktycznie płaczą mężczyźni czy normalne dzieci. A co do szukania stałych związków to nie ma nic do rzeczy. Nasza genetyczna poligamia nie polega na tym że powierzchownie podchodzimy do wszystkich kobiet tylko, że po pewnym czasie nam się jedna kobieta nudzi. Szukamy stałych związków, chcemy kobietę pokochać - to naturalne instynkty które prawdopodobnie towarzyszyły również człowiekowi piertwotnemu - w innym wypadku nie byłby w stanie się kobietą zaopiekowac a potem zaopiekować jej dzieckiem. Jednak u współczesnego człowieka nastepuje taki moment że zaczyna patrzeć na inne. Że ta jego przestaje go już tak kręcić, zaczyna go irytować, znudziła mu się po prostu. I czytałem kiedyś, ze ten moment to zazwyczaj 4 lata po ślubie. A podyktowane jest tym, że człowiek pierwotny był przy rodzinie do czasu aż dziecko podrosło do 4 roku życia i stawało się już bardziej samodzielne. Ja nie mówie aby nie wiązać się na dłużej tylko aby zrozumieć, że monogamia jest sprzeczna z naszą naturą i to z tego powodu a nie ze złej woli dochodzi do wielu zdrad.
egoiste...teraz to Ty piszesz glupoty...do zdrady dochodzi nie dlatego ze czlowiek pierwotny byl z kobieta do 4 lat zwiazku...no co za glupie tlumaczenie...przeciez gdyby tak bylo to wieksozsc zwiazkow sypalaby sie juz po tych przyslowiowych 4 latach a w dzisiejszych czasach wieksozsc zwiazko trwa znacznie dluzej nim wogole przed ołtarz trafia...Zdrada wynika nie z natury czlowieka tylko z zasad jakie dany czlowiek ma i z tego ze w zwiazku nie jest szczesliwy...jesli facet jest szczesliwy z kobieta w zwaizku to nawety jesli fizycznie podobaja mu sie tez inne (co jest naturalne) to nigdy nie zdradzi swojej bo nie bedzie czul takiej potrzeby... Glupie bardzo g;upie jest tlumaczenie sie facetow ze zdradzili bo tak ich stworzyla natura...gowno prawda...zdradzili bo albo nie potrafia kochac...albo ich partnerka zawiodla..albo partnerka dala im ku temu powody (ktore moga byc rozne) albo porpostu sa draniami...ale nie pisz glupot ze zdrada jest w naturze faceta bo to jest szzcsyt idiotyzmu.
Ale wg statystyk do poważniejszych kryzysów w związakch dochodzi własnie po 4 latach. Ok, może nie sprecyzowałem tego w dostateczny sposób. Mi chodzi o to ze facetom już z natury jest trudno wytrzymać w monogamii poniewaz jesteśmy genetycznie ukierunkowani na inne zachowania. Jasne, skłonność do zdrad zależy przede wszystkim od charakteru jak i jakości związku, ale znam jeszcze żadnego faceta który po kilku latach byłby dalej tak napalony na swoją kobietę jak na inne. A co do zachowań ludzi pierwotnych: "Tam gdzie nasza aktywność jest ubrana w wymyślne rytuały, najprawdopodobniej mamy do czynienia z działaniem wbrew biologii. Rytuały mają na celu wywarcie pewnej presji psychologicznej, abyśmy w tym wytrwali" - antropolog Allan Pease
To dziwne to plenie ponieważ z tego co czytałem to monogamia się utrwaliła jako system najlepiej zaspakajający potrzeby ekonomiczne i psychiczne partnerów.
No bo to nie jest tak że interesuje nas tylko zaliczanie. Jasne, my też mamy jakies tam potrzeby emocjonalne. Jednak znam wielu żonatych od lat facetów i naprawdę, cięzko jest utrzymać fascynację jedną kobietą przez lata. I to nawet nie jest wina zaniedbania się przez kobietę. Znam kolesi którzy mają naprawdę atrakcyjne żony ale jednak idą na boki. Znam kolesia który ma naprawdę mega laskę, ale to taką mega że większość nastolatków pod nią by leciało pamięciówkę. No i on nawet potrafił powiedzieć "no słuchaj co ja moge zrobić, po tylu latach ona mnie już po prostu nie kręci". Jasne, ja nie narzucam jednego modelu postępowania dla wszystkich. Ale coś przeciwnego robi właśnie Maagdziaa93 która obraża tutaj innych jeżeli się z nią nie zgadzają.
No trzeba. Ale są też związku otwarte na zewnętrzny seks, związki które do sypialni zapraszają innych ludzi dla wzajemnej satysfakcji. Są też związki, a znam takie, że partnerzy mówią sobie tak "jeżeli siebie zdradzamy to tak aby druga strona o tym nie wiedziała".
egoiste zwiazek to nie jest prosta sprawa...trzeba cos dac by cos miec...mozna byc szczesliwym w monogamicznym zwiazku do konca zycia z jedna osoba...bo seks to niejedyna sfera zycia ktora daje radosc...w pewnym wieku facetom tez zmieniaja sie priorytety...nie bedzie tak ze do konca zycia bedziesz ciagle tak samo napalony na laski...przychodzi czas ze czlwoiek chce miec cos wiecej...dom, rodzine, zone , dziecko...ja przynajmniej obracam sie w kregu takich osob...a te zwiazki o ktorych piszesz - te otwarte na seks z innymi, te wyzwolone to juz nie maja nic wspolnego z jakimis naturalnymi potrezbami czlowieka...to jest tylko moda ktora przyszla z zachodu.. tzw wymiana partnerow itp... to kolejny debilizm w stylu wieczorow panienskich/kawalerskich ...to tylko moda .
Wiesz, to czy facet będzie się oglądał za laskami przez całe życie to zależy od temperamentu i poziomu testosteronu (i jego pochodnych). Cóz, znam kolesia, 43 lata, żona, dziecko, dom, a dalej chodzi na boki. Jasne, seks to nie jest jedyna sfera życia która daje satysfakcję, ale nie ukrywajmy że bez satysfakcjonującego życia seksualnego nie ma udanego związku. Jeżeli chłop lub kobieta się nudzi w łóżku małżeńskim to prędzej czy później ta frustracja przeniesie się na inne dziedziny życia takie jak porządki domowe czy sprzątanie. I tak wszystko się posypie. A co do opisanych przeze mnie związków - nie, to nie jest moda. Jezeli coś ludziom nie sprawia przyjemności to tego nie chcą robić. Z zachodu co najwyżej mogła przyjść swoboda na robienie takich rzeczy. Sądzisz, że ludzie uprawiają seks w 3-kę czy 4-kę dlatego że tak moda? Wbrew sobie? No daj że spokój. Poza tym co w tym złego? Jezeli wszyscy uczestnicy takich spotkań to akceptują to dlaczego debilizm?
dla mnie to debilizm bo uwierz mi ze takie zachowania nie niosa (poza orgazmami) zadnego pozytku dla czlwoieka tylko krzywia ich psychike...takich ludzi juz nigdy nie bedzie pociagal seks taki"normalny" z ukochana/ukochanym nawet najdzikszy...ale oczywiscie to moja opinia inie przeszkadza mi ze ktos to lubi albo ze dla kogos jest to super sprawa...nikogo nie potepiam tylko mam swoje zdanie na ten temt ot co:) co do tych przykladow ktore podajesz...coz...widac takie przypadki akurat znasz...szkoda bo widac ze straciles wiare w milsoc...oczywiscie ze jesli cos nie gra w zwiazku to predzej czy pozniej moze dosjc do zdrady...tez tak mowie (pisalam tak poprzednio juz) ...i wlasnie dlatego milosc i zwiazek monogamiczny (szczesliwy) tak ciezko utrzymac...ale to wlasnei dobrze ze jest tak ciezko...bo wtedy to szcsescie lepiej smakuje jesli sami sobie na nie zapracujemy...zwiazek monogamiczny uwierz mi ze moze dostarczyc o wiele wiele wiecej radosci szczesca i seksualnej satysfakcji niz takie latanie z kwaiatka na kwiatek...seks z osoba z ktora sie jest dlugo nie musi byc nudny...z taka osoba wlasnie mozna sobie pozwolic na dzikie fantazje bo znacie sie na wylot...tylko wlasnie w tym caly problem ze ludzie nie wiedza jak postepowac by ich zwiazek nie popadl w rutyne..by ciagle podniecac partnera/partnerke...byc nigdy sie nie nudzic...albo nudzic sie razem ale tak by byc szczesliwym...to wsyztsko nie jest proste i dlatego tak malo jest szczesliwych zwiazkow..bo ludzie ida na latwizne..jak pojawia sie problem czy rutyna to zamiast jej zaradzic i walczyc o szczescie to wola skok w bok ktory tak naprawd oprocz tej chwili przyjemnosci nic nie daje bo po tym skoku w vok facet/ kobieta jest w punkcie wyjscia swoich problemow...Podsumowujac to kazdy jest inny i kazdy pragnie czego innego wiev nie ma co uogulniac...jedni potrafia byc cholernie szczesliwi w dlugim monogamicznym zwiazku (np ja) inni nie potrafia wiec robia skoki w bok... nie ma co uogolniac .. wazne by postepowac tak by nikogo nie unieszczesliwiac (co niestety zdrada ktorej dopuszcza sie poligamista powoduje..rani partnera/partnerke) wiec idealnym wyjsciem dla poligamistow byloby poprostu nie wkraczanie w malzenstow by nie krzywdzili innych osob(partnerki i potencjalnych dzieci wspolnych ktore pozniej biora odpowiedzialnosc za to ze tatusiowi sie mamusia znudzila tudziez mamusi tatus).
Winogronka, Ty wiesz lepiej co jest dla kogoś dobre a co złe? To tak samo jak radiomaryjne babcie lepiej wiedza że Woodstock unieszczęsliwia młodych ludzi mimo iż "oni wszyscy się śmieją". Widzisz, m.in z tego powodu że wole grać w uczciwe karty jestem singlem. Wole się wyszumieć póki jestem młody niż potem zdradzać kobietę lub płakać w poduszkę że się nie wyszalałem. Maagdziaa93 - a niby dlaczego ja miałbym się usprawiedliwiać? Widzisz dziewczyno, ja po prostu nie uważam aby złe było to co robię więc takze nie czuję żadnej potrzeby aby się usprawiedliwiać. Ty też poza potokiem emocjonalno-moralistycznych wypocin nie jesteś w stanie mi logicznie udowodnić że to co robie jest złe. Sorry, dla mnie argument to nie jakies prawdy objawione tylko logiczny wywód. A uprzedzę twoją wypowiedź, to że napiszesz "seks bez uczuć to puszczalstwo i głupota" to nie jest żaden logiczny wywód tylko subiektywna opinia nie bazująca na żadnym wywodzie. Tak samo ja mogę powiedzieć żę czarny kolor jest ładniejszy od niebieskiego i mówić że ci którzy się z tym nie zgadzają są z góry głupcami.
egoiste po co sie tak burzysz?? nie powiedzialm nic co mogloby Cie zabolec...wyrazilam swoja opinie na temat swingowania..dla mnie to glupota...chyba mam prawo do wlasnej opnii prawda?? przeciez zaznaczylam ze to moje zdanie i ze nie potepiam ludzi ktozry to robia...nie zagladam innym do lozka. Daleko mi do mocherowych babc bo nawet nie jestem katoliczka (wierze w Boga nie w kosciol) wiec nie porownuj mnie tu do takowych...bo ja nie mowie co jest lepsze dla ludzi...to jest opinia pscyhologow, psychoanalitykow ktorzy zgodnie twierdza ze takie doswiadczenia jak swingowanie w stalym zwiazku moze byc bardzo szkodliwe dla kazdej ze stron...nie mysl tu tylko o seksie ale tez o tym jakie to ma pozniej konsekwencje.. Z tym ze nalezy zaznaczyc ze inaczej wsyztsko ma sie dla Ciebie teraz kiedy jestes singlem a inaczej gdybys byl w stalym zwiazku...wiec w Twoim wypadku o zdradzie nie ma mowy bo przeciez nie masz teraz zobowiazan wobec nikogo... Ze nie wspomne juz o tym iz Twoje ostatnie slowa "Wole się wyszumieć
póki jestem młody niż potem zdradzać kobietę lub płakać w poduszkę że się nie wyszalałem" siwadcza o tym ze idziesz tym tokiem rozumowania co ja wiec nie wiem czemu sie sprzeczasz:) Przeciez wlasnie potierdziles fakt ze jako wolny facet chcesz sie wyszumiec ale jako kiedys zajety facet chcesz byc wierny (tak wynika z Twoich slow) a wiec wyszlo na to ze zgadzasz sie m.in z moja opinia ze facet moze byc (i moze chciec byc) wierny bez przymusu.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2010 o 23:55
Ja się nie burzę. Mam już taki styl pisania. Nie przyrównuje cię do moherowych babć tylko pokazuje pewne podobieństwo w myśleniu o innych ludziach. To takie wmawianie na siłe innym że są nieszczęśliwi. Może to i krzywdzi kogoś, ale sądzę że raczej tych którzy robią to dla kogoś a nie dla siebie. Ja będąc w młodym wieku, a mianowicie mając 17 lat uprawiałem seks ze swoją dziewczyną i jej koleżanką w trójkę. I jakoś nie zauwazyłem abym miał po tym depresję czy problemy. Znam też przypadki w których to seksuolog poradził parze aby wpuścili do sypialni kogoś obcego z powodu niedyspozycji żony. A co do mojej wierności - ja nie mówie że na 100% będę wierny. Może się uda, może nie. Natomiast mówie ze w obecnej chwili na 100% nie byłbym wierny. I dlatego nie widzę za bardzo sensu się wiązać. Poza tym tak już abstrahując to nie ma zwyczajnie z kim
egoiste ja gdy bylam nastolatka tez robilam duzo rzeczy...ale na szczescie z pewmych potrezb sie wyrasta :) zmienily mi sie priorytety :) wiem jak to jest gdy sie "korzysta z zycia" (w tym sensie o ktorym rozmawiamy) i wiem teraz jak to jest byc w dlugim szczesliwym zwiazku nad ktorym trzeba pracowac...i powiem Ci ze nie oddalabym tego zwiazku i tej milosci za zadne skarby swiata...za zadne najbardziej dzikie przygody...bo poprostu dojrzalam do tego by umiec kochac i duzo czasu minelo zanim zrozumialam jak mocno trezba sie starac i pracowac nad zwiazkiem by utrzymac żar..i uwierz mi ze da sie to zrobic...ale z obu stron potrzebne sa starania..co nie jest latwe ale za to - to co otrzymujesz w zamian ...z tym nie moga rownac sie zadne glupie przygody. I nie mysl ze to takie tylko gadanie dlatego ze jestem kobieta..to nie chodzi o jakies romantyczne bzdety...staly zwiazek jesli nad nim pracujesz potrafi dac Ci naprawde o wiele wiecej niz przygody... Oczywiscie ze najlatwiej jest zaprosic 3 laski do lozka i twierdzic ze to jest to... ale ja radze Ci ze gdy kiedys bedziesz w stalym zwiazku to staraj sie pracuj nad nim i sporbuj znalesc te sposoby o kt0orych pisze i moze sie kiedys przekonasz ze to co przezyles majac te 17 lat to jest nic w porownaniu co mozecie z partnerka w zwiazku wyprawiac (w lozku i nie w lozku:)) ... Nie bierz tego wsyztskiego jakos personalnie..to tylko dyskusja..ja nikogo nie mam zamiasru "nawracac":) ani uszczesliwiwiac na sile...porpostu wymieniamy sie spostrzezeniami.. Ja z racji ze przezylam zarowno te szalenstwa jak i teraz od dlugiego czasu jestem zczesliwa monogamistka - mam porownanie wiec moge wyrazic zdanie na ten temat...bo jesli ktos nigdy nie byl w stalym dlugim zwiazku to nie powinien sie wypowiadac o czyms czego nie przezyl bo teoria teoria a praktyka praktyka :) pozdr. :)
a ja mam takie pytanie - jak długo jesteś w związku?
6 lat
a macie ile?
nie chce sie tu dekonspirowac na forum :D:D obydwoje kolo 30stki (ja prawie On juz po)
Tak jak pisałem, wierność zależy od kilku czynników. Temperamentu, poziomu testosteronu, wychowania itp. Jednak dotarłem wczoraj do statystyk OBOP wg których w Polsce zdradza co 6 kobieta i... co 3 mężczyzna. To pokazuje ze niewierność jest naprawdę powszechnym zjawiskiem. Możesz więc wytłumaczyć na czym polega to owe pielęgnowanie związku aby utrzymać żar? No i musisz chyba zdawać sobie sprawe że nie każdemu to pomoże?
egoiste...zgodze sie z Toba ze zdrada zalezy od wielu czynnikow...natomiast nie zgodze sie ze od temperamentu..ja mam bardzo bardzo bardzo duz (wysoki? goracy?) temperament i kocham seks ale nigdy nie zdradzilam swojego partnera. natomiast zdrada a racezj czynniki predysponujace do zdrady sa z jednej strony zlozone a z drugiej strony banalne... ogolnie rzecz ujmujac zdrada pojawia sie w stalych zwiakach tam gdzie milosc wygasa..nie bede sie moze juz rozpisywac na ten temt bo to temat bardzo rozlegly i czasu by mi nie starczylo...Ale naprawde mozna unikac tych wsyztskich powodow do zdrady w stalym zwiazku...Pytasz o przepis na utrzymanie zaru ? nie wymieni Ci w punktach dlatego ze to wsyztsko zaalezy od Ciebie i twojej owczesniej partnerki..wsyztsko zalezy od waszych pragnien i przede wsyztskim charakterow... napewno trzeba dbac o siebie zeby podobac sie partnerowi fizycznie..nigdy nie zrozumiem dlaczego kobiety po pewnym czasie w zaizku czy malzenstwie przestaja kompletnie dbac o siebie...nie moga wtedy oczekiwac ze facet bedzie sie na ich widok snilil...trzeba zadbac o siebie co wcale nie wymaga nie wiadomo jakiego nakladu czasu czy pieniedzy bo tu nie chodzi o zrobienie z siebie dody czy inej lali plastikowej ..nie chodzi o tipsy, tapete i sylikon w cyckach...chodzi o utrzymanie i pielegnowanie swojej kobiecosci..by pozostac kobieta seksowna dla swojego faceta..ale to tylko poczatke gory lodowej bo najwiekszym wyzwaniem jest zrozumienie pragnien i potrzeb partnera i zaakceptowani wsyztskich jego wad..nie mozna chciec kogos zmieniac na sile..trzeba zrozumiec i isc na kompromisy...i trzeba szanowac sowje uczucia nawzajem...Gdy przychdzi znudzenie rutyna czasem przydaje sie rozlaka ..nie mowie o rozstaniu tylko o rozlace fizycznej ..to wzmaga tesknote i uswiadamia ze tak naprawde nie jestesmy w stanie zyc bez tej dtugiej osoby...ze na codzien czasem za bardzo czepiamy sie glupot zapominajac co tak naprawed jest wazne .. uwierz mi ze zadne przygody nie dadza Ci takiej radosci i satysfakcji jak fakt ze jest na swiecie ktos kto by wskoczyl za Ciebie w ogien, dla kogo jestes najwazniejsza istota na swiecie. To naprawde temat rzeka :)
Dokladnie ;] Dobry demot + !
Będę zajebista jak facet. Oblecę wszystkich waszych kumpli, bo lubię seks ;D
Bardzo celne;)
niektórzy bardziej zabezpieczają sie przed złapaniem wirusa na pendriva niż na penisa
myślałem że będę pierwszy :( kurde znowu się nie udało
Niezłyy [+] :))
Do niedawna by mnie to śmieszyło, teraz muszę odwiedzić wenerologa ;D
Komentarz usunięty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 0:11
A może po prostu śmieję się sam z siebie, i z tego, że nie założyłem gumki? Widzisz, nie każdy się nad sobą użala, tak jak Ty. Wiem, że spier doliłem sprawę, ale przecież nie będę płakać z tego powodu, bo co się stało już się nie odstanie. Jeżeli zaś chodzi o chwalenie się, to niezabardzo, po prostu wyrażam swoje zdanie na ten temat.
Stara życiowa prawda mówi
Uważaj w co wsadzasz!
Rozsądek i odpowiedzialność są zawsze wskazane. Jednak tak jak w komputerach, tak jak w życiu czasami trzeba zaryzykować aby coś mieć. Podłączająć komputer do internetu i ściągając maile już ryzykujemy infekcję. W życiu tak samo. To że panienka jest niby albo nawet faktycznie cnotliwa nie znaczy że nie mogła się zarazić np robiąc tatuaż albo ratując komuś życie. Najbezpieczniejszą metodą jest odizolowanie się od świata, ale czy to jest rozwiązanie? Trzeba po prostu używać głowy i minimalizować ryzyko jak tylko się da.
BYŁO!!! tylko inaczej napisane http://demotywatory.pl/279739/Penis-jest-jak-pendrive
inaczej napisane i inny obrazek wiec nie pisz ze bylo!!!! bo chyba roznce widac w obu demotach.
...jeden strzal cipy cipy laaal tyle dup caly klub sie schlaaal...
@Azzido chciałem to samo napisać. of course Admin znowu dał dupy
nie sugerowalam sie tamtym demotem tworzac wlasnego bo go nie widzialam...i moze to nieskormnie zabrzmi ale uwazam ze ten w porownainiu z tamtym wypada lepiej. to oczywiscie moje zdanie .kazdy ma prawo do wlansej opinii.
jest fajniejszy, bo taki figlarny ten pomysł z tabliczką z pendrivem w odpowiednim miejscu, a poza tym to ciało fajne, a tamten demot wg mnie nacechowany wulgarnością był (aczkolwiek wiem, że to baaaaardzo subiektywna opinia)
fajne ciałko xd
pewnie ma chłopaka...
@zeedo, dbający o siebie facet zaraz musi być homoseksualistą? Wypracowanie takiej sylwetki to straszna praca i mnóstwo wyrzeczeń, choćby za to warto ją podziwiać. Większość i tak myśli, że kreatyna i 150 kg na klatę czyni ich atrakcyjnymi chłopakami - a część lasek to kupuje, nie przeczę. Nie mam nic do mięśni, bo sam ćwiczę, ale trzeba zachować proporcje.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 0:36
przecież to żart był :/ zawsze może być BI :D
Odpowiedź na morały typu: 'Kobieta jest jak złoto, im więcej osób ją dotyka...' itp. Rzygam już tym.
nadinterpretujesz
mam prawo
wlozcie sobie miekkiego wacka do butelki i poczekajcie az stwardnieje, zaiste bezcenne uczucie^_-
ALE PEDALSKI DEMOT
TA STRONA SCHODZI NA PSY
WYPIERRR DO HOLANDII
na każdego wirusa najlepszy jest format tylko jak on będzie wyglądał w tym przypadku?
CIACH!
Użytkownicy linuxów nie mają takich problemów.
Dlatego zawsze warto mieć ze sobą gumkę.
dlatego ja zawsze przy sobie noszę :D rzadko się ot tak przydaje, ale jeść nie woła i warto ją
mieć
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2010 o 10:59
Balooooon - Twój koment ... he he, za mocny +
http://demotywatory.pl/279739/Penis-jest-jak-pendrive
Chodzi o to samo, było, ale nie będę oceniał
Jaki pępek! :o
też posiadam taki wypukły :)
Avasta instalnąć i już można wkładać do każdej dziury USB. :D
żeby jeszcze dane z głową przenosił !
Na swoim pendrivie mam utworzony folder autorun.inf z plikiem wewnątrz tego folderu, którego nie można usunąć, tak więc gdzie bym swojego pena nie włożył - wirusy mi nie straszne :D
było podobne i to wiele lepsze
no to pokaz to lepsze
Ciekawe ile dziewczyn oglądając tego demota miało nadzieje przesuwając obrazek coraz niżej :D hyy
demot:są cycki:jest Główna!
czyli kutas to taki troche PENTODRIVE hehe
Było podobne : http://demotywatory.pl/279739/Penis-jest-jak-pendrive
-
niezle :D
demot:Nie wkładaj gdzie popadnie:to nie odpadnie
robiłma prace na bazie tego zdjęcia.... xD ale w puste pole wstawiałam atrybuty męskich zawodów ;)
ch.ja prawda probowałem włozyc kutasa do usb i sie nie zmiescił
demot- super! komentarze do niego- porazka :/
i w przyszłości nie zarazisz innych ;p