Ja powiem to tak: Autor tego demotywatora może być tak samo na złej drodze do prawdy co autor demota o "Dziecku i sempie". Jak odróżnić rzetelne informacje od bujdy? Poznać prawdę. Jak to zrobić? Zapytać samobójcy. Kogo wina, że oba demoty są na głównej? Haa.. ;) Oczywiście popieram sam SENS obu demotywatorów.
Właśnie panie ADMINIE ta riposta jest skierowana właśnie do CIEBIE! Sprawdź czasem co dajesz na główną, bo nie użytkownicy czytający te bzdury wychodzą na debili, tylko właśnie TY.
Admin wybiera to, co ludzie wybrali. Powiedzmy, że demot miał 102/na 102 głosy - czemu admin miałby go nie dodać? Sto dwie osoby uznało go za prawdziwego, żadna nie napisała komentarza, że jest źle. Jeśli admin by odrzucił przez rozbieżność danych to podniosłoby się Larum, że kolejna wysoko oceniana praca ląduję na śmietnik. Na głównej dostajemy to co sami wybieramy. A, że tłum w swej specyfikacji jest durny i łatwowierny...
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że admin nie popatrzy i wrzuci coś takiego na główną a potem wrzuca sprostowanie. Którego zapewne też nie sprawdzi ;)
dziwi mnie ta obrona admina. Ludzie mogą tworzyć różne głupoty i kłamstwa (i będą je robić zawsze), ale to obowiązek "przepuszczacza" zweryfikować prawdziwość tego, co się chce puścić, nie użytkowników. Użytkownicy majątu tylko wchodzić i oglądać, od czarnej roboty jest tutaj kto inny. Jest to nie pierwsza, nie ostatnia wpadka administracji/moderatorstwa która takimi poprawkami nie "dowala" autorom nieprawdziwych demotów, tylko samym sobie.
LUDZIEEE! przeciez ty dajesz te same informacje. koles mial wyrzuty sumienia, wiec chcial sie zabic, i jak jego kolega zginal to chcial zeby to on byl martwy.
wiec i tak itak by popelnil samobojstwo
chcial byc na miejscu kolegi z powodu tego dziecka
oleka - przyklad debila pospolitego:D
ale mam pytanie: skąd autor wie, że jego informacje są rzetelne? Na zasadzie "moja prawda jest mojsza"? Mówimy o samobójstwie! Chciałem zauważyć, że koledzy kłócą się na temat tego, co siedzi w czyjejś głowie... Co do kolegi poniżej, który cytuje wikipedię: temu też bym nie ufał tak do końca. Śmierć słynnej osoby i zostawiona karteczka z motywem samobójczym...hm... Może i mam paranoję, ale nie jest to łakomy kąsek dla mediów, warty ubarwienia? Można by polemizować, ale tego typu kwestie radziłbym w przyszłości zbywać milczeniem.
NIE WIESZ WSZYSTKO CO JEST W WIKIPEDII, przykład: http://demotywatory.pl/2290900/Wikipedia - możesz sprawdzić tą sprawę w gazecie.pl czy innym portalu. Ponadto o Carterze zrobiono film: http://www.kevincarterfilm.com/index.html - czy naprawdę myślicie, że film dokumentalny nominowany do oskara przedstawiał by śmierć jakiegoś tam człowieka, któremu smutno zrobiło się po śmierci kolegi i popełnił samobójstwo...
WIKIPEDIA:
On 27 July 1994 Carter drove to the Braamfontein Spruit river, near the Field and Study Centre, an area where he used to play as a child, and took his own life by taping one end of a hose to his pickup truck’s exhaust pipe and running the other end to the passenger-side window. He died of carbon monoxide poisoning at the age of 33. Portions of Carter's suicide note read:
"I am depressed ... without phone ... money for rent ... money for child support ... money for debts ... money!!! ... I am haunted by the vivid memories of killings and corpses and anger and pain ... of starving or wounded children, of trigger-happy madmen, often police, of killer executioners...I have gone to join Ken [recently deceased colleague Ken Oosterbroek] if I am that lucky."[7]
To samo napisalem w komentarzu do oryginalu, ze zginol rok pozniej a nie 3 miesiace... Widac sposob na glowna nie zawsze bywa prosty i szybki, admini tez powninni posiedzec nad google zeby sprawdzic czy to co pisze to prawda. +
Jak by nie bylo to tez jest news z demotow,wiec jezeli piszesz poprawke do demota o tym ze nie mozna wierzyc we wszystko co jest na tej stronie,to paradoksalnie piszesz tez i o tym ze w twojego temota tez nie warto wierzyc,takie troche bledne kolo.
a może właśnie depresja która narastała w nim w poczuciu winy, skumulowała się, kiedy jego kolega zginął, samobójstwo może mieć poza tymi dwiema jeszcze milion przyczyn których nie zna nikt, raczej nikt nie pali sobie w łeb ot tak, więc pierwszy demot nie musiał być nieprawdziwym jak i poprawka nie do końca prawdziwa, a historia nr 1 tak czy inaczej była niezwykle poruszająca
masz rację. a na obronę poprzedniego demota, dodam, że słyszałam kiedyś tę poprzednią wersję w tv. że ludzie zaczęli na gościa naciskać i podnosić krzyk, że zostawił dziewczynkę na pastwę losu itd. on się tłumaczył, że tam umierały setki dzieci, ale, że w końcu nie wytrzymał presji.
skad wiesz co tak naprawde było w jego głowie? Co tak naprawde myslał i czuł widzac i uczestnicząc w takich sytuacjach ... złych sytuacjach... Moze i to zdjecie osdcisneło pietno?
Moim zdaniem wszystkie demoty "informacyjne" powinny zawierać źródło (sensowne oczywiście), przynajmniej jest wtedy pewność, że na głownej nie lądują bzdury.
Jeśli wierzyć wikipedii to rację ma autor poprzedniego demota. Niby wpadł w depresję ale w liście pożegnalnym napisał cytuję: "W Jestem załamany. Bez telefonu, bez pieniędzy na czynsz i na alimenty. Prześladują mnie żywe obrazy zabitych i cierpiących, widok ciał, egzekucji, rannych dzieci. Odszedłem i jeśli będę miał szczęście, dołączę do Kena"
brawo.!!!
W rok po wykonaniu zdjęcia, walczący z WIELOLETNIĄ depresją.
Depresja objawiła się po śmierci jego przyjaciela więc nie wiem czemu ma być wieloletnia gdyż nie cały rok po śmierci kolegi sam popełnił samobójstwo... szok.!
Przecież takie fejki są tu bardzo często na głównej, a gdy ktoś napisze, że to fejk to go minusują. Śmiejecie się z dzieci neostrady, a gdzie im do dzieci demotów :)
Kurde no widziałem orginal w jakims amerykanskim muzeum i tam byla wersja ,że popelnil samobójstwo z powodu wyrzutów sumienia ,które wywołali ludzie, po publikacji. "Dlaczego nie pomogłeś dziecku?" Oczywiscie amerykanie mogą jak zawsze przeinaczać prawde ale ja się skłaniam q pierwszej wersji. Dziękuje dobranoc.
oooooooo wlasnie. duzy +. ja po obejzeniu tamtego demota tez zajzalem do wikipedii i zobaczylem ze to byla bzdura. ale juz nei chcialem tworzyc demota o tym:P ale naprawde + bo czesto wciska anm sie tu nieprawdziwe info.
Następny odcinek "Rozmów w toku" będzie poświęcony samobójcom, w tym wywiad z autorem zdjęcia na żywo! A raczej na martwo... z resztą nie ważne! Gorąco polecam wtedy wszyscy dowiedzą się prawdy.
Ja już w ogóle nie ufam informacjom na demotach. Zamiast smutne fakty z życia traktuję je jako smutne opowiastki oparte na faktach, ale niekoniecznie prawdziwe
Wg mnie powinien być system taki: demot przekroczył 100 punktów oraz co najmniej 95% osób uznało go za mocny - główna automatycznie. Powyżej 80% rozpatrzenie przez admina - główna albo archiwum. Wtedy unik-lelibyśmy, że ten słaby, a co tamten robi na głównej itp.
"w rok po zrobieniu zdjęcia, walczący z WIELOLETNIĄ depresją, popełnia samobójstwo." więc bardzo możliwe, że popełnił samobójstwo tylko i wyłącznie przez depresję a zrobienie tego zdjęcia mogło nie mieć na to wpłytu...
Właśnie. Był fotografem, robił setki zdjęć, bywał w strasznych miejscach i wysłuchiwał przerażających historii od kolegów po fachu, to się kumuluje. A informacje z demotów najlepiej weryfikować samemu.
Po długoletniej depresji? Nigdzie o tym nie piszą... Jak już to rok. Często na stronach internetowych podają błędnie, że popełnił samobójstwo po 3 miesiącach zamiast po roku od zrobienia zdjęcia.
Wikipedia to nie najrzetelniejsze źródło informacji, nawet wersja angielska i polska różnią się zawartością.
O przyczynach samobójstwa powstał film: http://www.kevincarterfilm.com/index.html
Nie wiem dlaczego ludzie ślepo wierzą tylko w to co jest w wikipedi, która jest tworzona przez dziesiątki tysięcy anonimowych ludzi, o których wiedzy, doświadczeniu czy motywach trudno przesądzić. Ponadto demotywatory.pl nie są portalem informacyjnym. Demotywatory nie dodają reporterzy czy profesorowie czy też inni specjaliści, ale zwykli ludzie tacy jak ty!
Na Wikipedii jest napisane że rok po zrobieniu zdjęcia zadzwonił do niego człowiek który mu powiedział że jest laureatem nagrody Pulitzera więc ja mógł popełnić samobójstwo trzy miesiące p zrobieniu zdjęcia?
A w liście pożegnalnym nie napisał dosłownie dlaczego popełnij samobójstwo tylko że chciałby dołączyć do kolegi
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2010 o 16:18
a skąd wiesz jak naprawdę było ? Pytałeś się go z jakiego powodu popełnił samobójstwo ? [-], nie wiem co to robi w ogóle na głównej, stek kłamstw i w dodatku posądzanie kogoś o kłamstwo!
Miałam zadać to samo pytanie;ale skąd wiesz że informacje z tych źródeł są rzetelne? Myślę iż najlepszych informacji udzielił by sam autor,być może samobójstwo było spowodowane czymś innym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2010 o 20:45
ilekroć czytałem czarny tekst na białym tle bądź odwrotnie przy zdjęciu, tylekroć zastanawiałem się dlaczego nie jest on wycięty z jakiegoś portalu informacyjnego. Widać moje obawy były słuszne.
To nie zmienia faktu, że autor zdjęcia zamiast pomóc dziecku, czy choć symbolicznie rzucić w sępa kamieniem, by go odegnać, szukał idealnego ujęcia. Jak można dorabiać się na czyjejś biedzie? W moim mniemaniu (być może tak uczynił) całe honorarium z nagrody powinien przeznaczyć na głodne dzieci w tej miejscowości. Bardziej ruszyła go śmierć wścibskiego dziennikarza, który za daleko wepchał swój nos, niż los umierającego dziecka, które nie zaznało tak naprawdę życia. To jest demotywujące. Autor demota źle zrobił, że powiązał samobójstwo z tym zdjęciem, pewnie mijało się to z prawdą. Choć dla tych, którzy wierzą w przeznaczenie może się to wydać wcale nie takie niezbieżne i niepowiązane.
żetelne informacje na temat dlaczego koles popelnil samobójstwo to tak samo jak omawianie lektóry i odpowiedzs na pytanie nauczyciela :
"CO AUTOR MIAL NA MYSLI"
A skad My kur*a mamy to wiedziec??
jak by napisał dlaczego to by było wiadomo a moze poprostu mu kanarek zdechł i tyle!!
Ludzie przecież w pierwowzorze autor nie napisał że fotograf popełnił samobójstwo z powodu tego zdjęcia.Napisał tylko,że popełnił samobójstwo w 3 miesiące po jego wykonaniu !!
No tak... tylko ze rok po wykonaniu zdjęcia dostał za nie nagrodę Pulitzera.... Czyli wg ciebie zrobił zdjęcie, popełnił samobójstwo a potem odebrał nagrodę ;)
media właśnie to takie c h u j e, pozwola umrzec drugiemu człowiekowi. Autor zdjęcia nie jest człowiekiem, bo wyrzekł się człowieczeństwa na rzecz "profesjonalizmu".
Te zdjęcia były robione aby zwrócić uwagę świata na problem głodu... temu dziecku i tak nie dało się już pomóc a w pobliżu były dziesiątki innych dzieci w podobnym stanie, na jakiej podstawie wybrałbyś jedno dziecko, któremu pomożesz z dziesiątek dzieci głodujących w danej wsi?? Otrzymana nagroda oznacza ze poniekąd osiągnęli swój cel.
Ludzie, ogarnijcie sie i sami skonfrontujcie co widzicie. Ten czlowiek popelnil samobojstwo i zostawil pozegnalny list. Ktorego tresc brzmi:
"I am depressed ... without phone ... money for rent ... money for child support ... money for debts ... money!!! ... I am haunted by the vivid memories of killings and corpses and anger and pain ... of starving or wounded children, of trigger-happy madmen, often police, of killer executioners...I have gone to join Ken [recently deceased colleague Ken Oosterbroek] if I am that lucky."
Z tego wynika ze na jego decyzje o odebraniu sobie zycia skladalo sie wiele rzeczy, w tym depresja, wyrzuty sumienia i niemozliwosc poradzenia sobie z nimi jak i ze smiercia swojego przyjaciela.
Ale gnój.. Znowu to samo :F
nie to samo tylko sprostowanie wczęśniejszego demota z głównej. Jak nie ogarniasz- nie komentuj. +
Ja powiem to tak: Autor tego demotywatora może być tak samo na złej drodze do prawdy co autor demota o "Dziecku i sempie". Jak odróżnić rzetelne informacje od bujdy? Poznać prawdę. Jak to zrobić? Zapytać samobójcy. Kogo wina, że oba demoty są na głównej? Haa.. ;) Oczywiście popieram sam SENS obu demotywatorów.
Właśnie panie ADMINIE ta riposta jest skierowana właśnie do CIEBIE! Sprawdź czasem co dajesz na główną, bo nie użytkownicy czytający te bzdury wychodzą na debili, tylko właśnie TY.
Admin wybiera to, co ludzie wybrali. Powiedzmy, że demot miał 102/na 102 głosy - czemu admin miałby go nie dodać? Sto dwie osoby uznało go za prawdziwego, żadna nie napisała komentarza, że jest źle. Jeśli admin by odrzucił przez rozbieżność danych to podniosłoby się Larum, że kolejna wysoko oceniana praca ląduję na śmietnik. Na głównej dostajemy to co sami wybieramy. A, że tłum w swej specyfikacji jest durny i łatwowierny...
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że admin nie popatrzy i wrzuci coś takiego na główną a potem wrzuca sprostowanie. Którego zapewne też nie sprawdzi ;)
dziwi mnie ta obrona admina. Ludzie mogą tworzyć różne głupoty i kłamstwa (i będą je robić zawsze), ale to obowiązek "przepuszczacza" zweryfikować prawdziwość tego, co się chce puścić, nie użytkowników. Użytkownicy majątu tylko wchodzić i oglądać, od czarnej roboty jest tutaj kto inny. Jest to nie pierwsza, nie ostatnia wpadka administracji/moderatorstwa która takimi poprawkami nie "dowala" autorom nieprawdziwych demotów, tylko samym sobie.
A na głównej wciąż są demoty które wprowadzają błąd kilkaset tysięcy ludzi i ich nikt nie sprostował
LUDZIEEE! przeciez ty dajesz te same informacje. koles mial wyrzuty sumienia, wiec chcial sie zabic, i jak jego kolega zginal to chcial zeby to on byl martwy.
wiec i tak itak by popelnil samobojstwo
chcial byc na miejscu kolegi z powodu tego dziecka
oleka - przyklad debila pospolitego:D
I tak go nie lubiłem, w sumie na dobre wyszło.
To jest kolejna przestroga. NIE WIERZ WE WSZYSTKO CO JEST NA DEMOTACH. Odemnie plus, z oceną tego na głównej się wstrzymałem, ale teraz będzie minus.
ale mam pytanie: skąd autor wie, że jego informacje są rzetelne? Na zasadzie "moja prawda jest mojsza"? Mówimy o samobójstwie! Chciałem zauważyć, że koledzy kłócą się na temat tego, co siedzi w czyjejś głowie... Co do kolegi poniżej, który cytuje wikipedię: temu też bym nie ufał tak do końca. Śmierć słynnej osoby i zostawiona karteczka z motywem samobójczym...hm... Może i mam paranoję, ale nie jest to łakomy kąsek dla mediów, warty ubarwienia? Można by polemizować, ale tego typu kwestie radziłbym w przyszłości zbywać milczeniem.
NIE WIESZ WSZYSTKO CO JEST W WIKIPEDII, przykład: http://demotywatory.pl/2290900/Wikipedia - możesz sprawdzić tą sprawę w gazecie.pl czy innym portalu. Ponadto o Carterze zrobiono film: http://www.kevincarterfilm.com/index.html - czy naprawdę myślicie, że film dokumentalny nominowany do oskara przedstawiał by śmierć jakiegoś tam człowieka, któremu smutno zrobiło się po śmierci kolegi i popełnił samobójstwo...
a skad wiadomo jaka byla prawdziwa przyczyna jego samobojstwa? skoro uwazal ze to on sam mial zginal od kuli to chyba juz wtedy nie chcial zyc !
WIKIPEDIA:
On 27 July 1994 Carter drove to the Braamfontein Spruit river, near the Field and Study Centre, an area where he used to play as a child, and took his own life by taping one end of a hose to his pickup truck’s exhaust pipe and running the other end to the passenger-side window. He died of carbon monoxide poisoning at the age of 33. Portions of Carter's suicide note read:
"I am depressed ... without phone ... money for rent ... money for child support ... money for debts ... money!!! ... I am haunted by the vivid memories of killings and corpses and anger and pain ... of starving or wounded children, of trigger-happy madmen, often police, of killer executioners...I have gone to join Ken [recently deceased colleague Ken Oosterbroek] if I am that lucky."[7]
źródło demota: http://swick.co.uk/index.php/2009/06/12-of-the-most-iconic-photographs-ever-taken/
Wikipedia to nie wszystko
To samo napisalem w komentarzu do oryginalu, ze zginol rok pozniej a nie 3 miesiace... Widac sposob na glowna nie zawsze bywa prosty i szybki, admini tez powninni posiedzec nad google zeby sprawdzic czy to co pisze to prawda. +
calkowicie sie zgadzam!!:)
wszystko ok ale wiemy jaki tutaj jest ruch jak by Admini musieli sprawdzać wszystko w google to by się zarypali :)
D drugiej strony, nowa informacja jest z Wikipedii, to tez niekoniecznie trzeba wierzyc
Przepraszam bardzo ale skąd nasunął Ci się wniosek, że źródłem mojego demota jest tylko informacja z wikipedii? :)
jakos mi sie palnelo, pewnie dlatego ze czytalem o tym wlasnie na Wiki
Jak by nie bylo to tez jest news z demotow,wiec jezeli piszesz poprawke do demota o tym ze nie mozna wierzyc we wszystko co jest na tej stronie,to paradoksalnie piszesz tez i o tym ze w twojego temota tez nie warto wierzyc,takie troche bledne kolo.
Spoko. Poczekam, aż ktoś inny to zweryfikuje i zrobi o tym demota.
a może właśnie depresja która narastała w nim w poczuciu winy, skumulowała się, kiedy jego kolega zginął, samobójstwo może mieć poza tymi dwiema jeszcze milion przyczyn których nie zna nikt, raczej nikt nie pali sobie w łeb ot tak, więc pierwszy demot nie musiał być nieprawdziwym jak i poprawka nie do końca prawdziwa, a historia nr 1 tak czy inaczej była niezwykle poruszająca
masz rację. a na obronę poprzedniego demota, dodam, że słyszałam kiedyś tę poprzednią wersję w tv. że ludzie zaczęli na gościa naciskać i podnosić krzyk, że zostawił dziewczynkę na pastwę losu itd. on się tłumaczył, że tam umierały setki dzieci, ale, że w końcu nie wytrzymał presji.
Busted ! kolejny demot zdemaskowany
skad wiesz co tak naprawde było w jego głowie? Co tak naprawde myslał i czuł widzac i uczestnicząc w takich sytuacjach ... złych sytuacjach... Moze i to zdjecie osdcisneło pietno?
Moim zdaniem wszystkie demoty "informacyjne" powinny zawierać źródło (sensowne oczywiście), przynajmniej jest wtedy pewność, że na głownej nie lądują bzdury.
Dziecku i tak nie pomógł!
Jeśli wierzyć wikipedii to rację ma autor poprzedniego demota. Niby wpadł w depresję ale w liście pożegnalnym napisał cytuję: "W Jestem załamany. Bez telefonu, bez pieniędzy na czynsz i na alimenty. Prześladują mnie żywe obrazy zabitych i cierpiących, widok ciał, egzekucji, rannych dzieci. Odszedłem i jeśli będę miał szczęście, dołączę do Kena"
brawo.!!!
W rok po wykonaniu zdjęcia, walczący z WIELOLETNIĄ depresją.
Depresja objawiła się po śmierci jego przyjaciela więc nie wiem czemu ma być wieloletnia gdyż nie cały rok po śmierci kolegi sam popełnił samobójstwo... szok.!
Pomógł czy nie, treść ostatniego listu nie wskazuje na to, że popełnił samobójstwo z powodu tego zdjęcia.
Przecież takie fejki są tu bardzo często na głównej, a gdy ktoś napisze, że to fejk to go minusują. Śmiejecie się z dzieci neostrady, a gdzie im do dzieci demotów :)
ale żeś se to obmyślił...
czyli wychodzi na to że admin jest łatwowierny jak dziecko bo zamieścił poprzedniego demota na głównej! haha
najlepszy demot tego roku
od weryfikacji powinna być administracja, jeśli koniecznie chce się bawić w przekazywanie takich sensacyjek.
Kurde no widziałem orginal w jakims amerykanskim muzeum i tam byla wersja ,że popelnil samobójstwo z powodu wyrzutów sumienia ,które wywołali ludzie, po publikacji. "Dlaczego nie pomogłeś dziecku?" Oczywiscie amerykanie mogą jak zawsze przeinaczać prawde ale ja się skłaniam q pierwszej wersji. Dziękuje dobranoc.
oooooooo wlasnie. duzy +. ja po obejzeniu tamtego demota tez zajzalem do wikipedii i zobaczylem ze to byla bzdura. ale juz nei chcialem tworzyc demota o tym:P ale naprawde + bo czesto wciska anm sie tu nieprawdziwe info.
Następny odcinek "Rozmów w toku" będzie poświęcony samobójcom, w tym wywiad z autorem zdjęcia na żywo! A raczej na martwo... z resztą nie ważne! Gorąco polecam wtedy wszyscy dowiedzą się prawdy.
nie wierze w to, musze sprawdzić
to w takim razie czemu admin dal tamto na główną ?:/
głupota tego serwisu i adminów sięga coraz bardziej :/
Ja już w ogóle nie ufam informacjom na demotach. Zamiast smutne fakty z życia traktuję je jako smutne opowiastki oparte na faktach, ale niekoniecznie prawdziwe
Wg mnie powinien być system taki: demot przekroczył 100 punktów oraz co najmniej 95% osób uznało go za mocny - główna automatycznie. Powyżej 80% rozpatrzenie przez admina - główna albo archiwum. Wtedy unik-lelibyśmy, że ten słaby, a co tamten robi na głównej itp.
"w rok po zrobieniu zdjęcia, walczący z WIELOLETNIĄ depresją, popełnia samobójstwo." więc bardzo możliwe, że popełnił samobójstwo tylko i wyłącznie przez depresję a zrobienie tego zdjęcia mogło nie mieć na to wpłytu...
Właśnie. Był fotografem, robił setki zdjęć, bywał w strasznych miejscach i wysłuchiwał przerażających historii od kolegów po fachu, to się kumuluje. A informacje z demotów najlepiej weryfikować samemu.
Po długoletniej depresji? Nigdzie o tym nie piszą... Jak już to rok. Często na stronach internetowych podają błędnie, że popełnił samobójstwo po 3 miesiącach zamiast po roku od zrobienia zdjęcia.
Wikipedia to nie najrzetelniejsze źródło informacji, nawet wersja angielska i polska różnią się zawartością.
O przyczynach samobójstwa powstał film: http://www.kevincarterfilm.com/index.html
Nie wiem dlaczego ludzie ślepo wierzą tylko w to co jest w wikipedi, która jest tworzona przez dziesiątki tysięcy anonimowych ludzi, o których wiedzy, doświadczeniu czy motywach trudno przesądzić. Ponadto demotywatory.pl nie są portalem informacyjnym. Demotywatory nie dodają reporterzy czy profesorowie czy też inni specjaliści, ale zwykli ludzie tacy jak ty!
Dlaczego Twoja prawda ma być rzetelna? Bo Ty tak twierdzisz? Gdzie źródło? Ta informacja powinna być czymś poparta. [-]
a myslisz ze wiki zawsze mowi prawde?
druga sprawa, Admin mnie rozwala:D
ale użytkownik Gol dał tylko przykład, demot nie musi koniecznie być prawdziwy. ważne, aby coś z niego do nas dotarło.
brawo
Pisze się "news", nie "neews"... ;) To tak nawiasem. Ale przesłanie rzeczywiście całkiem trafne.
http://demotywatory.pl/2295103/Wiarygodne-informacje
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2010 o 15:52
skonfrontuj źródło z demotów ze źródłem z demotów :)
Na Wikipedii jest napisane że rok po zrobieniu zdjęcia zadzwonił do niego człowiek który mu powiedział że jest laureatem nagrody Pulitzera więc ja mógł popełnić samobójstwo trzy miesiące p zrobieniu zdjęcia?
A w liście pożegnalnym nie napisał dosłownie dlaczego popełnij samobójstwo tylko że chciałby dołączyć do kolegi
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2010 o 16:18
a skąd wiesz jak naprawdę było ? Pytałeś się go z jakiego powodu popełnił samobójstwo ? [-], nie wiem co to robi w ogóle na głównej, stek kłamstw i w dodatku posądzanie kogoś o kłamstwo!
rozwaliłeś mnie. ROK po wykonaniu zdjęcia walcząc z WIELOLETNIĄ depresją popełnił samobójstwo? To jakiś rok wieloletni?!
żył z wyrzutami sumienia i dlatego sądził, że to on powinien zginąć- proste -.- , nie ma czego sprostowywać
ciekawe co będzie jak sie okaże że i ten demot jest nieautentyczny...
tak... wy na pewno wiecie dlaczego sie zabił. Można sie tylko tego domyślać nikt nie wie w 100% o czym myślał i dlaczego tak zrobił
"w rok po wykonaniu zdjęcia walczący z wieloletnią depresją popełnia samobójstwo" to on juz wczesniej mial depresję, tak?
dzięki. ja już opowiedział o tym w szkole
za każdym razem gdy czytam demota demaskującego czyjeś mylne domysły czuję się głupi i naiwny...;/
Tu już nie chodzi czemu się zabił tylko o to że ten gościu nie był wstanie pomóc temu dziecko.Wychodzenie z choroby głodowej trwa miesiącami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2010 o 19:52
A jaką mam pewność, że to ta informacja jest rzetelna?
Wikipedia, google, jest dużo źródeł...
Miałam zadać to samo pytanie;ale skąd wiesz że informacje z tych źródeł są rzetelne? Myślę iż najlepszych informacji udzielił by sam autor,być może samobójstwo było spowodowane czymś innym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2010 o 20:45
ilekroć czytałem czarny tekst na białym tle bądź odwrotnie przy zdjęciu, tylekroć zastanawiałem się dlaczego nie jest on wycięty z jakiegoś portalu informacyjnego. Widać moje obawy były słuszne.
właśnie po tym pierwszym democie czekałam kiedy będzie do niego poprawka. zawsze przy takich historiach tak jest. A może to też nieprawda??:)
demot:Idę sprawdzić:Czy ty też nie robisz mnie w Ch**ja
To nie zmienia faktu, że autor zdjęcia zamiast pomóc dziecku, czy choć symbolicznie rzucić w sępa kamieniem, by go odegnać, szukał idealnego ujęcia. Jak można dorabiać się na czyjejś biedzie? W moim mniemaniu (być może tak uczynił) całe honorarium z nagrody powinien przeznaczyć na głodne dzieci w tej miejscowości. Bardziej ruszyła go śmierć wścibskiego dziennikarza, który za daleko wepchał swój nos, niż los umierającego dziecka, które nie zaznało tak naprawdę życia. To jest demotywujące. Autor demota źle zrobił, że powiązał samobójstwo z tym zdjęciem, pewnie mijało się to z prawdą. Choć dla tych, którzy wierzą w przeznaczenie może się to wydać wcale nie takie niezbieżne i niepowiązane.
Twoja historia też jest dla mnie opowieścią z demotów
żetelne informacje na temat dlaczego koles popelnil samobójstwo to tak samo jak omawianie lektóry i odpowiedzs na pytanie nauczyciela :
"CO AUTOR MIAL NA MYSLI"
A skad My kur*a mamy to wiedziec??
jak by napisał dlaczego to by było wiadomo a moze poprostu mu kanarek zdechł i tyle!!
Ludzie przecież w pierwowzorze autor nie napisał że fotograf popełnił samobójstwo z powodu tego zdjęcia.Napisał tylko,że popełnił samobójstwo w 3 miesiące po jego wykonaniu !!
No tak... tylko ze rok po wykonaniu zdjęcia dostał za nie nagrodę Pulitzera.... Czyli wg ciebie zrobił zdjęcie, popełnił samobójstwo a potem odebrał nagrodę ;)
media właśnie to takie c h u j e, pozwola umrzec drugiemu człowiekowi. Autor zdjęcia nie jest człowiekiem, bo wyrzekł się człowieczeństwa na rzecz "profesjonalizmu".
Te zdjęcia były robione aby zwrócić uwagę świata na problem głodu... temu dziecku i tak nie dało się już pomóc a w pobliżu były dziesiątki innych dzieci w podobnym stanie, na jakiej podstawie wybrałbyś jedno dziecko, któremu pomożesz z dziesiątek dzieci głodujących w danej wsi?? Otrzymana nagroda oznacza ze poniekąd osiągnęli swój cel.
Ludzie, ogarnijcie sie i sami skonfrontujcie co widzicie. Ten czlowiek popelnil samobojstwo i zostawil pozegnalny list. Ktorego tresc brzmi:
"I am depressed ... without phone ... money for rent ... money for child support ... money for debts ... money!!! ... I am haunted by the vivid memories of killings and corpses and anger and pain ... of starving or wounded children, of trigger-happy madmen, often police, of killer executioners...I have gone to join Ken [recently deceased colleague Ken Oosterbroek] if I am that lucky."
Z tego wynika ze na jego decyzje o odebraniu sobie zycia skladalo sie wiele rzeczy, w tym depresja, wyrzuty sumienia i niemozliwosc poradzenia sobie z nimi jak i ze smiercia swojego przyjaciela.