Moja koleżanka miała tak dzisiaj na niemieckim. Ja wolałam jednak angielski pisać z dwojga złego ;) Ale jak na ironię wracając ze szkoły (na starówce) spotkałam turystów z Niemiec :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2010 o 20:17
Hahaha! Aż mi się śmiać chce. Matura z angielskiego jest banalnie prosta. No sorry, ale ja nie umiałem angielskiego aż do czasów liceum. Wiedza zdobyta w szkole średniej pozwoliła mi na napisanie bardzo prostego egzaminu na grubo ponad połowę, bliżej 100% niż 50%. Co tam trudnego. Nawet ja dałem radę. Poza tym co niby jest tam trudnego? Idź napisz rozszerzony angielski, gdzie masz słownictwo i gramatykę a zobaczysz co znaczy trudny i zobaczysz jak prosty był podstawowy. W podstawowym jest na tyle dobrze, że nie musisz znać tej gramatyki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 listopada 2010 o 12:02
co w niej takiego trudnego?? napisz mi na priva, to ci wszystko rozwiąże... banalna jak sam %#$%#$# dracodemonicus dobrze to ujął, nawet mój kumpel co nie wiedział, co znaczy "how old are you" zdał maturę z angielskiego... śmiech na sali
Matury z angielskiego nie zdać się nie da. Nawet na rozszerzeniu część gramatyczna jest tak skutecznie okrojona, że równie dobrze mogłoby nie być jej wcale.
Jak w tym kawale:
-Do ju spik inglisz?
-E?
Następny
-Du ju spik inglisz?
-E?
Następny
-Du ju spik inglisz?
-Jes, aj du.
-E?
Ja też walczyłem na froncie niemieckim. Dostałem się do niewoli i na maturze ustnej musiałem zacząć sypać. Wzbraniałem się długo, ale w końcu powiedziałem im, że Helga trzyma w ręku te j****e pomidory, a w tle świeci Słońce. Do dziś gryzie mnie z tego powodu sumienie. Dziadek by mi tego nie wybaczył...
Ja dzisiaj pisałam rozszerzenie i szczerze mówiąc z relacji kolegów z podstawy- ich poziom był trudniejszy, może nie tyle trudniejszy, co mniej przyjemny, jeśli maturę można nazywać przyjemnością :P chociaż zależy co komu pasuje.
Z angielskiego był banał... Trzeba było być na podstawie z niemieckiego - cuda na kiju, jedynie długa i krótka forma była łatwa, reszta masakra, jedna wielka strzelanina...
Faktycznie, korzystanie z książki ze wzorami na matematyce jest bardzo trudne. Tak jak słuchanie tekstu i nawet nie napisanie o czym był tylko zaznaczenie odpowiedzi też przerasta niektórych...
Nie wiem z pierwszej ręki jak matury, ale fakt, że w 2 klasie technikum mam same 5-tki bez nauki(dosłownie) świadczą o niskich wymaganiach dot. tego języka, więc zgaduję, że matura faktycznie mogła być banalna :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2010 o 18:29
Poziom nauczania a materiał na maturze, to dwie różne sprawy. Przykład- ubiegłoroczna matura z matematyki. Tyle wkuwania durnych reguł, żeby na egzaminie napisać ile to 2+2, bo taki mniej więcej był poziom..
Żenada... Jeśli chodzi o zadania na słuchanie i czytanie to nie ma co strzelać, bo naprawdę wszystko jest proste i zrozumiałe. Matura z angielskiego to najprostsza ze wszystkich przedmiotów.
tekst udany?? hahaha chyba kpicie, angielski jest latwy. Jesli chodzi o polski i matematyke to z mojej strony klapa totalna jak bede mial z nich po 10pkt to sukces:/
Będzie, że się czepiam, ale jakoś strasznie drażni mnie to porównanie do wojny. Są chyba pojęcia, których nie powinno się upraszczać aż tak. Szczególnie, gdy się ich tak naprawdę nie rozumie (i nie, nie wymądrzam się w tym momencie - ja również nie wiem czym jest wojna).
ja peirdole matura z angielskiego jes prosta dla kogoś kto chodził na angielski, czasem zrobił zadanie, ogląda filmy z napisami i słucha muzyki po angielsku. Każdy kto plusuje demota równoznaczeni powinien złożyć podpis pod wypeirdoleniem ministra edukacji i niech już daruje sobie pójście na studia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2010 o 22:05
Żeby w tych czasach nie znać dobrze angielskiego to albo trzeba być beztalenciem, albo kompletnym młotem pnełmatycznym... Żal mi ludzi mówiących "Mnie się nie przyda"... Państwo daje Ci okazje to się qrwa naucz za darmo nikt się potem nie pyta czemu nie umiesz!
PS.(post nie dotyczy osób pokrzywdzonych przez szkołę - nieposiadających tego języka w nauczaniu)
Nie tylko z angielskiego, ale ze wszystkich innych języków obcych :)
Dzisiaj pisałem próbną z niemca i faktycznie tak było, ale na to mistrzowskie porównanie nie wpadłem! :D
@JaTylkoDemotywuje -- nie sądzę, że moja matura z ang. rozszerzonego była jakaś kosmiczna - z ustnego/pisemnego miałam 70% w ogóle się nie ucząc - jedynie ustna była lekką przeprawą, bo czasami brakowało słów ale sądzę, że ang. rozszerz. był prostszy niż polski podstawa. A podstawowy ang. to była w zasadzie pestka [chociaż oficjalna pisemna poszła mi kilka punktów słabiej niż próbna - darn]
To zamiast za demoty, weź się za j. angielski... Co jak co, ale w XXI wieku nieznajomość języka, to prawie kalectwo.
Próbna rozszerzona w tym roku (z OPERONU) była banalna ;) kto myśli podobnie, plus
matura podstawowa = banał , rozszerzony nie był już taki łatwiutki najwiecej problemow sprawiło mi pierwsze słuchanie więc musze się wziąść do nauki słówek;d
Mato i pi73r - całe szczęście że są jeszcze ludzie którzy piszą rozszerzony... Dzisiaj też takowy pisałem i powiem że w porównaniu z podstawowym jest.... prosty.
Fakt, pierwszy tekst był okropny, jeszcze ten brytyjski akcent (sic!)
Najlepsze jest to ze temat nr.3 (jesteś z przyjaciółmi na wielkim festiwalu muzycznym...) w sierpniu byłem z kumplami na Hip-Hop Kempie.
Przeczytałem polecenie, spojrzałem na opaske na ręku i z uśmiechem pisałem do końca czasu :)
Trzeba być kompletnym idiotą żeby matury w ogóle nie zdać z jakiegokolwiek przedmiotu, a angielski to kpina z wiedzy i inteligencji jednostek, które mają elementarną wiedzę na ten temat
Od razu widać, jaki poziom reprezentuje autor demotywatora, ja napisałam na 90% zaawansowaną, a o podstawie nawet nie mówię. To smutne, że ludzie nie uczą się języków... Przecież podstawa była straszliwie banalna... Rozumiem, być kiepskim z matmy, bioli, chemii, ale z angielskiego, języka, którym posługuje się coraz więcej ludzi? I potem się k*rwa dziwią, że Polacy po angielsku się nie dogadują. Wstyd!
Tu akurat nie masz ani troszkę racji. Może po prostu ktoś uczy się hiszpańskiego albo chińskiego, z tego co wiem hiszpański również można pisać na maturze, a dogadasz się tym językiem w całej Ameryce południowej i wielu innych krajach. Ponadto znowu się mylisz że polacy słabo rozmawiają po angielsku. Reprezentujemy wyższy poziom niż np rosjanie ukraincy , francuzi, włosi , grecy czy inne kraje ktore wydawałyby sie na wykształcone, więc jak nie wiesz to nie pisz
Angielski sam w sobie jest łatwym językiem, a matura, nawet rozszerzona prezentuje poziom godny pożałowania. Pisałem ją 2 lata temu, straciłem 1%.. Teraz jest mi strasznie wstyd za ten procencik, bo na moich studiach jest sporo ludzi, którzy mieli setkę :p
naprawdę celne porównanie
Co tam strzelać? Wystarczy uważnie czytać.
Rzeczywiście, matura z angielskiego ma szczególnie trudny poziom.
... i niektórzy z wojny nie wracają...
Moja koleżanka miała tak dzisiaj na niemieckim. Ja wolałam jednak angielski pisać z dwojga złego ;) Ale jak na ironię wracając ze szkoły (na starówce) spotkałam turystów z Niemiec :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2010 o 20:17
Hahaha! Aż mi się śmiać chce. Matura z angielskiego jest banalnie prosta. No sorry, ale ja nie umiałem angielskiego aż do czasów liceum. Wiedza zdobyta w szkole średniej pozwoliła mi na napisanie bardzo prostego egzaminu na grubo ponad połowę, bliżej 100% niż 50%. Co tam trudnego. Nawet ja dałem radę. Poza tym co niby jest tam trudnego? Idź napisz rozszerzony angielski, gdzie masz słownictwo i gramatykę a zobaczysz co znaczy trudny i zobaczysz jak prosty był podstawowy. W podstawowym jest na tyle dobrze, że nie musisz znać tej gramatyki.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2010 o 12:02
co w niej takiego trudnego?? napisz mi na priva, to ci wszystko rozwiąże... banalna jak sam %#$%#$# dracodemonicus dobrze to ujął, nawet mój kumpel co nie wiedział, co znaczy "how old are you" zdał maturę z angielskiego... śmiech na sali
Matury z angielskiego nie zdać się nie da. Nawet na rozszerzeniu część gramatyczna jest tak skutecznie okrojona, że równie dobrze mogłoby nie być jej wcale.
Jak w tym kawale:
-Do ju spik inglisz?
-E?
Następny
-Du ju spik inglisz?
-E?
Następny
-Du ju spik inglisz?
-Jes, aj du.
-E?
Szczera prawda! :D
ja się nawet zastanawiałam w pardzie-fałsz czy nie obstawić tylko prawdy albo fałszu:D
Za wszystkie jednakowe odpowiedzi (same true lub false) od razu dyskwalifikują Ci zadanie.
tą wojne trzeba wygrać !!
ja miałem niemiecką wojnę
Ja też walczyłem na froncie niemieckim. Dostałem się do niewoli i na maturze ustnej musiałem zacząć sypać. Wzbraniałem się długo, ale w końcu powiedziałem im, że Helga trzyma w ręku te j****e pomidory, a w tle świeci Słońce. Do dziś gryzie mnie z tego powodu sumienie. Dziadek by mi tego nie wybaczył...
w maju też idę na front niemiecki, ale mój dziadek jest wyrozumiały i skomentował to 'język wroga trzeba znać' ^^
@zloodziejka Dobrze jest też wiedzieć jak spławić brzydką Niemkę.
@olaf0
Wenn dir dein Leben lieb ist, dann verschwinde schnelle? ;P
Ja walczę na obu frontach!
ma być główna ;)
główna!
Na podstawie to bym miał ze 150 % ale poziom dwujęzyczny to już trochę inna bajka. Ale też da się ogarnąć :)
matma również była banalna ;> - moim zdaniem
Język polski chyba też leży, co?
Ten angielski był prosty i przyjemny ;)
Matematyka była trudna ;P
Jeden ze śmieszniejszych demotów ostatnio :D
z tym wracaniem do domu to nie bardzo, bo nie wszyscy wracali
Z tarczą lub na tarczy.
Ja miałem tak z maturą z niemieckiego. Szkopy mi bardziej pasują, do wojny.
Podstawy to był banał nad banałami. Co do rozszerzenia- niektórym mogło sprawić lekkie problemy, ale nie był to zbyt wybitny poziom.
Ja dzisiaj pisałam rozszerzenie i szczerze mówiąc z relacji kolegów z podstawy- ich poziom był trudniejszy, może nie tyle trudniejszy, co mniej przyjemny, jeśli maturę można nazywać przyjemnością :P chociaż zależy co komu pasuje.
No w sumie jakoś damy rade ^.^ Ja już się szykuje chodź podejście nadal na lajcie. W końcu do maja niby kupa czasu.
podstawowy angielski był dzisiaj banalny
Z angielskiego był banał... Trzeba było być na podstawie z niemieckiego - cuda na kiju, jedynie długa i krótka forma była łatwa, reszta masakra, jedna wielka strzelanina...
Ja miałem odwrotnie xD List i ogłoszenie masakra, a zamknięte proste :)
To widzę, że dobrze zrobiłam wybierając angielski :)
Akurat matura z angola jest najłatwiejsza. Mnie trudności największe sprawiła matematyka ale też tragedii nie ma.
język wroga trzeba znać.
ps.Uczeń bez dwójki to jak żołnierz bez karabinu, ja chyba czołgiem musiałbym jechać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2010 o 18:05
Faktycznie, korzystanie z książki ze wzorami na matematyce jest bardzo trudne. Tak jak słuchanie tekstu i nawet nie napisanie o czym był tylko zaznaczenie odpowiedzi też przerasta niektórych...
Ale w takiej sytuacji nie będą Cię witać jako bohatera :]
Ale angielski był dość prosty, za prosty... i to mnie niepokoi :]
z niemieckiego tak samo :D
Fajny demot (+)
nie, nie, nie. Potem zostaniesz na lekcjach.
Nie wiem z pierwszej ręki jak matury, ale fakt, że w 2 klasie technikum mam same 5-tki bez nauki(dosłownie) świadczą o niskich wymaganiach dot. tego języka, więc zgaduję, że matura faktycznie mogła być banalna :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2010 o 18:29
Poziom nauczania a materiał na maturze, to dwie różne sprawy. Przykład- ubiegłoroczna matura z matematyki. Tyle wkuwania durnych reguł, żeby na egzaminie napisać ile to 2+2, bo taki mniej więcej był poziom..
niektórzy po złym strzelaniu nie chcą wracać...
świetne
genialne
Ale i tak jest łatwiejsza od matury z polskiego!
Ja miałam wojnę z rosyjskim :P polecam dla tych co nie lubią angielskiego
Inglisz is izi.
Jak się umie to nie jest jak wojna :P To samo można powiedzieć o każdym innym przedmiocie, który nam nie idzie.
ja to samo ino bez listu;p
hahahah widzę cię siedzisz w 4 ławce :D sciąge ci widac z majtek :d
Jak ktoś nie zna angielskiego to jego problem.. Z niemieckiego to bym tylko napisał "jeb*ć szwabów" i bym wyszedł..
fakt ,demot jak sie patrzy.
w sumie poco komu języki obce
Żenada... Jeśli chodzi o zadania na słuchanie i czytanie to nie ma co strzelać, bo naprawdę wszystko jest proste i zrozumiałe. Matura z angielskiego to najprostsza ze wszystkich przedmiotów.
@mikigrade dokładnie po co to komu?! :D
A tak serio to za 10-20 lat dopiero zobaczymy jak bardzo przydała nam się nauka angielskiego.
tekst udany?? hahaha chyba kpicie, angielski jest latwy. Jesli chodzi o polski i matematyke to z mojej strony klapa totalna jak bede mial z nich po 10pkt to sukces:/
wszystko by było piękne gdyby nie to, że musiałem napisać list formalny xD już nie mogli dać normalnego...
jestem w 3 klasie technikum dzis na lekcji zrobiliśmy tylko częsc słuchową... dostałem 12 p.
jeszcze 3 i matura zdana...
jak dla mnie banał!
Jak ktos nie ogarnial tej matury z ang to jest po prostu kretynem nie ma co sie oszukiwac
Będzie, że się czepiam, ale jakoś strasznie drażni mnie to porównanie do wojny. Są chyba pojęcia, których nie powinno się upraszczać aż tak. Szczególnie, gdy się ich tak naprawdę nie rozumie (i nie, nie wymądrzam się w tym momencie - ja również nie wiem czym jest wojna).
a matura z niemieckiego jest jak co?
prostee było xD Jutro będzie rzeźnia. Piszę matę rozszerzoną ...
ja peirdole matura z angielskiego jes prosta dla kogoś kto chodził na angielski, czasem zrobił zadanie, ogląda filmy z napisami i słucha muzyki po angielsku. Każdy kto plusuje demota równoznaczeni powinien złożyć podpis pod wypeirdoleniem ministra edukacji i niech już daruje sobie pójście na studia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2010 o 22:05
Ja tam pisałem kaszubski i mam wyje*ane
trafne.. :) ale ciekawe co byś powiedział gdybyś miał pisać maturę z historii rozszerzonej... :D
w 100% dziś tak miałem xD
Żeby w tych czasach nie znać dobrze angielskiego to albo trzeba być beztalenciem, albo kompletnym młotem pnełmatycznym... Żal mi ludzi mówiących "Mnie się nie przyda"... Państwo daje Ci okazje to się qrwa naucz za darmo nikt się potem nie pyta czemu nie umiesz!
PS.(post nie dotyczy osób pokrzywdzonych przez szkołę - nieposiadających tego języka w nauczaniu)
Dzięki, że mi przypomniałeś o maturze...
Jutro próbne rozszerzenie z wosu. :|
Nie było tak zle matura dzis byla prosta :)
Dobry z ciebie żołnież, ale podejdź do matury rozszerzonej a zostaniesz jeszcze kosmonautą - jak zobaczysz materiał wylecisz w kosmos ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2010 o 23:08
Nie tylko z angielskiego, ale ze wszystkich innych języków obcych :)
Dzisiaj pisałem próbną z niemca i faktycznie tak było, ale na to mistrzowskie porównanie nie wpadłem! :D
ups. jak dla kogo. na wojnę chyba nie można zaspać, hm?
@JaTylkoDemotywuje -- nie sądzę, że moja matura z ang. rozszerzonego była jakaś kosmiczna - z ustnego/pisemnego miałam 70% w ogóle się nie ucząc - jedynie ustna była lekką przeprawą, bo czasami brakowało słów ale sądzę, że ang. rozszerz. był prostszy niż polski podstawa. A podstawowy ang. to była w zasadzie pestka [chociaż oficjalna pisemna poszła mi kilka punktów słabiej niż próbna - darn]
tylko że zdjęcie przedstawia maturę z polskiego, jak już ;]
das ist krieg...więc pompuj rower dla szatana!
To zamiast za demoty, weź się za j. angielski... Co jak co, ale w XXI wieku nieznajomość języka, to prawie kalectwo.
Próbna rozszerzona w tym roku (z OPERONU) była banalna ;) kto myśli podobnie, plus
Przykro mi, ale akurat ten arkusz był banalny.
niektórzy wracają w trumnie
o ile nie polegniesz + =)
jaki by poziom nie był tak właśnie wygląda matura z obcego ;p
[+]
matura podstawowa = banał , rozszerzony nie był już taki łatwiutki najwiecej problemow sprawiło mi pierwsze słuchanie więc musze się wziąść do nauki słówek;d
Rozszerzenie prościutkie. Łatwiejszych tematów na wypracowanie dać nie mogli.
Mato i pi73r - całe szczęście że są jeszcze ludzie którzy piszą rozszerzony... Dzisiaj też takowy pisałem i powiem że w porównaniu z podstawowym jest.... prosty.
Fakt, pierwszy tekst był okropny, jeszcze ten brytyjski akcent (sic!)
Najlepsze jest to ze temat nr.3 (jesteś z przyjaciółmi na wielkim festiwalu muzycznym...) w sierpniu byłem z kumplami na Hip-Hop Kempie.
Przeczytałem polecenie, spojrzałem na opaske na ręku i z uśmiechem pisałem do końca czasu :)
Trzeba być kompletnym idiotą żeby matury w ogóle nie zdać z jakiegokolwiek przedmiotu, a angielski to kpina z wiedzy i inteligencji jednostek, które mają elementarną wiedzę na ten temat
Od razu widać, jaki poziom reprezentuje autor demotywatora, ja napisałam na 90% zaawansowaną, a o podstawie nawet nie mówię. To smutne, że ludzie nie uczą się języków... Przecież podstawa była straszliwie banalna... Rozumiem, być kiepskim z matmy, bioli, chemii, ale z angielskiego, języka, którym posługuje się coraz więcej ludzi? I potem się k*rwa dziwią, że Polacy po angielsku się nie dogadują. Wstyd!
Tu akurat nie masz ani troszkę racji. Może po prostu ktoś uczy się hiszpańskiego albo chińskiego, z tego co wiem hiszpański również można pisać na maturze, a dogadasz się tym językiem w całej Ameryce południowej i wielu innych krajach. Ponadto znowu się mylisz że polacy słabo rozmawiają po angielsku. Reprezentujemy wyższy poziom niż np rosjanie ukraincy , francuzi, włosi , grecy czy inne kraje ktore wydawałyby sie na wykształcone, więc jak nie wiesz to nie pisz
Angielski sam w sobie jest łatwym językiem, a matura, nawet rozszerzona prezentuje poziom godny pożałowania. Pisałem ją 2 lata temu, straciłem 1%.. Teraz jest mi strasznie wstyd za ten procencik, bo na moich studiach jest sporo ludzi, którzy mieli setkę :p
No to super :D Strzelaj dalej, ja nie strzelałam i zdałam rozszerzenie na 94% ;) Powodzenia!
Ja strzelam tylko w potyczce z matmą, nie mam czasu na napisanie listu bo umieram gdy przychodzi do walki strategicznej ...
słyszałem dziś to od swojej nauczycielki angielskiego :D
Dla mnie jest jak Komputer zapytam wujka Google, pooglądam krajobrazy, posiedzę przed biurkiem a na koniec pójdę spać.
hehehe
demot:Matura z angielskiego jest jak wojna: na koniec okazuje się że poległeś
właśnie po obejrzeniu tego demotywatora zaczęłam je przeglądać codziennie