@annihiluzz: tak, ale co ze słodką wodą? Na samym mięsie taż się długo nie pociągnie, trzeba zjadać WSZYSTKO oprócz przewodu pokarmowego (możliwe pasożyty).
a Bear tyle razy powtarzał w 'Szkole przetrwania', że ogień jest bardzo ważny w przetrwaniu. chłopaki mogli rozpalić ognisko i upiec mewy, mieliby prawie kurczaki mile od domu
No po pierwsze - nie wiadomo w którą stronę kierował ich prąd i czy mieliby ewentualnie czym wiosłować. A po drugie - nie wiedzieliby, w którą stronę mieliby płynąć. Mewy nie zawsze musiały przylatywać od lądu - mogły lecieć drogą okrężną.
Niedaleko ? tzn 20 km albo 30 na pełnym, falującym morzu, wliczając prądy wodne. Jednak program Bear'a się w czymś przydaje bo zawsze powtarza że nie wolno płynąć w pław
Bear by tylu mew nie zjadł bezmyślnie. Jak tylko by zaspokoił swój głód paroma mewami - to z reszty pewnie by zrobił motolotnię albo luksusowy, mięciutki jachcik i spokojnie dotarł do brzegu.
Mieli 2 miesiące na to żeby dojść do wprawy. Są nawet filmy na faktach o takich akcjach (np. o 5cio osobowej rodzinie). Więc dajcie sobie spokój z bzdurnymi komentami.
Ciekawe co pili. Watpie,zeby dalo sie ujechac 50 dni na wodzie z oceanu. Ciekawe jest rowniez jak lapali mewy, ja w dziecinstwie nigdy nie dorwalem golebia, choc tak bardzo tego chcialem... Zastanawia mnie tez jak oni trwali na tym morzu. Przeciez musieli byc na jakies lodce, albo trwatwie. Jesli tak, to dlaczego nie wrocili? Aha, powiedzcie mi jeszcze kto zabil Kennediego, dzieki.
To ty chyba Szkoły Przetrwania nie oglądasz. Bear Grylls w odcinku, w którym był na bezludnej wyspie opowiadał, że słyszał opowieść o małżeństwie, którzy przeżyli na morzu ponad 100 dni, wżerając surowe mewy i żółwie. Gdy ich znaleziono, ich ubrania dosłownie na nich zgniły. Masz [-], ciesz sie że to jest na głównej
Już mam dosyć tych tekstów z Gryllsem. Ciągle Bear Grylls to, Bear Grylls tamto... Na komixxach niedawno co drugi komiks był z nim. To już nie jest fajne, ani nawet ciekawe :x
Główna!
w morzu duzo ryb plywa, trudno z glodu umrzec
@annihiluzz: tak, ale co ze słodką wodą? Na samym mięsie taż się długo nie pociągnie, trzeba zjadać WSZYSTKO oprócz przewodu pokarmowego (możliwe pasożyty).
czemu "zdemotywowali" ?? Byłby z nich dumny
zdemotywowali, bo debile nie umieli ognia rozpalic.
demot:Bear Grylls:On by zbudował z kości mew łódź i wrócił drugiego dnia
po prostu jedli padlinę a nie SUROWE mewy
"Odprawiono nawet mszę żałobną" hehe, uśmiercili ich za życia :P
wcale że nie, bo co to za problem zjeść ptaka dla Grylls`a ??
ciekawe ile by przeżyli jak by im zapłacili stawkę Beara
życie po życiu
a Bear tyle razy powtarzał w 'Szkole przetrwania', że ogień jest bardzo ważny w przetrwaniu. chłopaki mogli rozpalić ognisko i upiec mewy, mieliby prawie kurczaki mile od domu
Będzie główna. :)
Nie kminie.. czemu oni ie mogli po prostu dopłynac do brzegu? Skoro były tam mewy tzn ze lad był niedaleko.. oO
No po pierwsze - nie wiadomo w którą stronę kierował ich prąd i czy mieliby ewentualnie czym wiosłować. A po drugie - nie wiedzieliby, w którą stronę mieliby płynąć. Mewy nie zawsze musiały przylatywać od lądu - mogły lecieć drogą okrężną.
Ciekawe tylko jak łapali te mewy.
Niedaleko ? tzn 20 km albo 30 na pełnym, falującym morzu, wliczając prądy wodne. Jednak program Bear'a się w czymś przydaje bo zawsze powtarza że nie wolno płynąć w pław
dobrze ,że sami siebie nawzajem nie zaczęli szamać
Bear by tylu mew nie zjadł bezmyślnie. Jak tylko by zaspokoił swój głód paroma mewami - to z reszty pewnie by zrobił motolotnię albo luksusowy, mięciutki jachcik i spokojnie dotarł do brzegu.
Nieprawda, bo Bear będąc na takiej łodzi rozłożyłby się wygodnie, a w czasie akcji ratunkowej poprosiłby o jeszcze chociaż 5 dni wakacji.
Jakoś w to nie wierzę. Mewy chyba nie są głupie? Wymyślili to, bo łowienie ryb brzmi zbyt banalnie.
ciekawe niby jak zlapali mewe, bedac w oceanie oO
Sposobem.
Mieli 2 miesiące na to żeby dojść do wprawy. Są nawet filmy na faktach o takich akcjach (np. o 5cio osobowej rodzinie). Więc dajcie sobie spokój z bzdurnymi komentami.
Hmmm... Dwa miesiące od 5 października?
No cóż, bez cywilizacji załamuje się poczucie czasu... :D
koszmar...dla tych mew
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2010 o 18:58
W jeziorze które znajduje się nieopodal akademika wygineły wszystkie łabędzie... studenci pierwsi do chleba dopływali...
zdemotywowali?
Ciekawe co pili. Watpie,zeby dalo sie ujechac 50 dni na wodzie z oceanu. Ciekawe jest rowniez jak lapali mewy, ja w dziecinstwie nigdy nie dorwalem golebia, choc tak bardzo tego chcialem... Zastanawia mnie tez jak oni trwali na tym morzu. Przeciez musieli byc na jakies lodce, albo trwatwie. Jesli tak, to dlaczego nie wrocili? Aha, powiedzcie mi jeszcze kto zabil Kennediego, dzieki.
To ty chyba Szkoły Przetrwania nie oglądasz. Bear Grylls w odcinku, w którym był na bezludnej wyspie opowiadał, że słyszał opowieść o małżeństwie, którzy przeżyli na morzu ponad 100 dni, wżerając surowe mewy i żółwie. Gdy ich znaleziono, ich ubrania dosłownie na nich zgniły. Masz [-], ciesz sie że to jest na głównej
Co na to ekolodzy?
Ci nastolatkowie jedliby surowe mewy i bez bycia na morzu...
nie za bardzo rozumiem jak można od tak sobie złapać mewę
pewnie studenci... :)
Bear ich przebije, spędzi pół roku o samym kamerzyście.
demot:Wegetarianizm:to ślepa uliczka selekcji naturalnej.
Już mam dosyć tych tekstów z Gryllsem. Ciągle Bear Grylls to, Bear Grylls tamto... Na komixxach niedawno co drugi komiks był z nim. To już nie jest fajne, ani nawet ciekawe :x
100%, że zaraz przypną się obrońcy praw zwierząt...
ich Mistrzem na pewno był jakiś polski student
http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/dziennikarka_brytyjskiej_gazety_ue_zabiera_nam_suwerennosc_prawna/32863?utm_source=jkm&utm_medium=newslatter&utm_campaign=newslatter
demot:Nauki Beara Gryllsa:Na coś się przydały
Nieeeezły demot. Zaparło mi dech w piersiach na początku. PLUS!
Pozdrawiam. :)