Ludzie zaczynają wklejać "zaje*#&te historyjki" i lądują na głównej. No ja rozumiem ,podpis jest dobry ,morał można z bajki wyciągnąć, ale do ch**a to nie jest demot! Demot to miał być jakiś obrazek z dopasowanym podpisem ,a nie kawał k**wa tekstu... Jeszcze jedna taka historyjka na głównej i kasuję konto. (To jest szantaż! :P)
Słyszałem tę historię wiele razy, w kilku różnych wersjach. Jedną z nich była matura z j. polskiego, takie samo pytanie, tyle, że maturzysta na kilku kartkach postawił same wielokropki ".......", kończąc pracę powyższych stwierdzeniem. Nie wiem jaki jest cel umieszczania takich rzeczy na demotywatorach? ....
dokladnie, to jedna z legend miejskich. tak samo jak ząb szczura a big macu, panna mloda, ktora jebla łbem o próg gdy pan ją przenosil i zmarła, jak misja na marsa w akademiku, jak jazda na rondzie przez pijanych tyłem itp wiecej na http://atrapa.net/legendy poczytajcie. na pewno nie jedno slsyzeliscie od swoich znajomych w stylu a kumpel zenka to i tamto.
omg jakiś dramat... już to 100 razy słyszałem... o studencie, o maturzyscie, o gimnazjaliscie... pierwszy raz slysze ze oddał az 5 kartek ale jakos nie dodaje to calej historyjce oryginalnosci. zreszta na logike... gdzie na egzaminie/sprawdzianie dostaniesz pytanie "CO TO JEST RYZYKO?" lol... admin rusz glowa!
Trzeba uszanowac admina - wrzuca sukcesywnie pare demotow co rok, zupelnie tych samych, dodatkowo wiekszosc starszych niz swiat. 0 pomyslu na demota - oczywiscie [-]
W sumie prawda, ale to nie stało sie we Wrocławiu ,ale w Toruniu . I nie na Uniwersytecie lecz w zaocznym liceum . To nie był egzamin lecz praca semestralna i nie oddał 5 lecz 20 kartek . Dostał za to 5 a nie 4 I nie był to oczywiście żaden student lecz mój znajomy, nijaki Adam.
i obrosła mianem "urban legend" Czytałem o tym na jakiejś stronie. Jak znajdę to dam link. Demota zostawiam bez oceny bo nie wiem jak ocenić głupią bajkę i niezły podpis.
Jest kawałek "Ryzyko, ryzyko, ryzyko" z 2007r., w którym właśnie jest przybliżona identyczna sytuacja - oddanie pracy zaliczeniowej na studiach z napisem "To właśnie jest ryzyko".
Słusznie, ta historia krąży już od jakichś dziesięciu lat w różnych wersjach: egzaminy, stare matury, nowe matury i inne głupoty, nie sądziłem, że ktoś w to jeszcze wierzy. Na jakim, według autora, kierunku studiów pytają na egzaminie "co to jest ryzyko?"?
No to wedłóg mej nalepszej wiedzy tego typu odpowiedź na to pytanie padała juz na egzaminach maturalnych, na egzaminach na studiach, na sprawdzianach, na rozmowach o pracę i na wielu innych frontach. To lekka ściem z tym hasłem jest.
Ciekawe, ale puenta dość naiwna. Pewnie, że jest mnóstwo ludzi inteligentnych, posiadających małą wiedzę, a mimo to zarabiających dużo. To są wybijające się jednostki, które mimo wszystko nie są zawsze szczęśliwi. Najwięcej szczęścia zawsze da Ci efekt ciężkiej pracy. Zgłębianie wiedzy przez lata jest taką pracą i kiedy na dzień dobry dostajesz powyżej 3 kafli na rękę, podczas gdy wożący się wcześniej kumple mają 1,5 jesteś dumny z tego, że wcześniej kułeś. Powodzenia uczniaki. Inteligentnym tego samego! :)
Inteligentni ludzie to najczęściej lenie a nie osoby o mniejszej wiedzy. Nie wiem skąd wziąłeś
taką bzdurną tezę, że są to osoby o mniejszej wiedzy. Poza tym sama inteligencja nie wystarczy
żeby choćby skończyć studia. Ty się uczysz 5 lat albo i całe życie i ile z tego zapamiętasz?
inteligentna osoba będzie wiedziała tyle samo, albo niewiele mniej z tym, że żeby zdobyć taką
wiedzę nie będzie siedziała nad książkami a swoją wiedzę lepiej wykorzysta i to jest
podstawowa różnica pomiędzy inteligentną osobą a taką co posiada tylko wiedzę
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 grudnia 2010 o 19:41
Inteligencję można zdefiniować m.in. jako umiejętne wykorzystanie posiadanej wiedzy. Nie jest jednak powiedziane, że wiedza musi być wykorzystana poprzez maksymalne przelanie jej na papier ;) Krótko mówiąc - dobry numer :]
Ten student studiował już chyba na wszystkich uczelniach w Polsce, kilkanaście razy zdawał maturę i za każdym razem, farciarz, trafiał na ten sam temat.
szczerze mówiąc to jest prawdziwa historia, wiem bo moja korepetytorka była wtedy w komisji egzaminacyjnej.
Jedyna różnica jest taka że on dostał 1, a nie 4, bo praca była za krótka...
Opowieść tą znam już od 1996 r. Ściema, ściema, ściema! Tak samo jak o studentce zdającej egzamin w ciąży i tekście profesora: widzę, że pani częściej rozkładała nogi niż książki.
Bardzo stary urban legend... [-]
Ale pewnie wielu odda życie w obronie jego prawdziwości, bo ich wujek powiedział, że jego cioteczny brat miał kumpla na tej uczelni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 grudnia 2010 o 19:37
ale do jasnej cholerki tu chodziło o to żeby wykazać się wiedzą i coś napisać, a nie takie coś, wiadomo że to jest ryzyko, ale na egzaminie nie powinno sie ryzykować tylko pisać co sie wie :P
Chciałam tylko dodać, że niestety, ale ten demotywator nie jest tak do końca dziełem użytkownika, który go dodał.Otóż jakoś niedawno mówiono o tym jak maturzysta na maturze (ustnej) z polskiego wybrał temat "co to jest ryzyko" przyszedł bez niczego i powiedział te cudowne słowa "to jest właśnie ryzyko" i oczywiście zdał. Tyle ode mnie.
kilka lat temu, za czasów jeszcze starej matury, chłopak miał napisać czym jest odwaga,zostawił również kilka pustych kartek pisząc na końcu " to właśnie odwaga " i dostał 5 :)
Nam w podstawówce (czyli 20 lat temu) opowiadali te samą wersję tylko, że z lenistwem zamiast ryzyka. I strona była jedna. Zakładam, że owa historia jest jeszcze starsza. No ale co z tego jeśli TUTAJ ktoś wrzucił ją po raz pierwszy? Ubiegł was wszystkich.
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie: "Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem". Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotte'a lub innych. Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, że jeżeli dusze istnieją, muszą posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego też, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, że jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, że wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła.
Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle.
Przyjrzyjmy się więc zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.
Pkt.1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły.
Pkt.2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, że całe piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), że "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, że wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt.2 nie może być poprawny - piekło jest egzotermiczne".
Gdyby to był mało istotny przedmiot może i bym docenił taki patent i zaliczył kolokwium, ale gdyby na studiach na poważnym egzaminie ktoś tak zrobił to by wyleciał z hukiem bo wiedza jest cenniejsza niż takie kombinowanie - wynikające w 99% z lenistwa takiego cwaniaka.
PS. A żeby być cwaniakiem wcale nie trzeba być inteligentnym..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 19:50
Tak jak napisałem "nie trzeba być inteligentnym by być cwaniakiem", oczywiście inteligentne osoby będą w każdej dziedzinie życia zdolniejsze, również jeśli chodzi o twoje przykłady. Ale włamywacze, oszuści nie są przypuszczam w większości przypadków inteligentnymi ludźmi (życie to nie ocean's eleven...). Jeżeli nauczyłem swojego psa otwierać drzwi klamką i przynosić michę to każdego debila da się nauczyć obchodzić zabezpieczenia antywłamaniowe. Uważam, że zdecydowana większość cwaniaków to leniwe głąby szukające swojej szansy w kombinowaniu jak najmniejszym kosztem. W sytuacji pokazanej w democie jest to wg. mnie jak najbardziej przykład ślepego cwaniactwa a nie inteligencji.
Oklepana historyjka, opowiadana z roku na rok od pokolenia moich rodziców, a kto wiem, może nawet i dziadków, w różnych wersjach. Dlatego minus, bo można by coś lepszego dopasować do, bądź co bądź, dobrego podpisu.
To nie 'legenda'... Chyba, ze nawet w kuratorium oswiaty w woj. dolnoslaskim puszcza sie takie ploteczki. Bo slyszalam to od nauczycieli, ktorzy mieli stycznosc w tym wydarzeniem.
Dobra ludzie już wszyscy wiedzą, że to BYŁO i jest ZNANE. Dajcie osobie, która napisała, że to było plusa i po sprawie. Ilu idiotów napisze jeszcze, że to było? Gdyby każda osoba to pisząca dodała jakiś merytoryczny komentarz byłoby to dużo ciekawsze, ale już się przyzwyczaiłem, że nie ma co od was zbyt wiele wymagać
słyszałem to, jak byłem w gimnazjum, jakieś 7-8 lat temu. Jedna z uczennic przytoczyła to w trakcie rozmowy o egzaminach gimnazjalnych, rzekomo ktoś na takim egzaminie tak zrobił. Polonistka stwierdziła, że to głupota, a nie ryzyko i w głębi rzeczy się z nią zgadzam
Dokładnie ;) setki takich historyjek przewalają się m.in. wśród klas maturalnych. Ktoś wymyślił dobrą ściemę a reszta jak baranki zrobila z tego wielki mit xD
kolego troche sie mijasz z prawda. Po pierwsze to było słowo "odwaga" a nie "ryzyko" po drugie nie Wrocław a Kraków no ale przekaz demota jest ten sam :p pozdrawiam
A ja slyszalam,ze to sie stalo w moim liceum,tak przynajmniej opowiadala moja polonistka :) Eh,szkoda tylko ze ta legenda sie teraz wszedzie powtarza. Ciekawe,czy to sie naprawde kiedys zdarzylo?
Co za idiotyzm. O ryzyku możemy mówić kiedy szacujemy z dużym prawdopodobieństwem sukces jednak ze względu na czynniki losowe luz nieznane przewidujemy również pewne prawdopodobieństwo porażki. A to co tu było to nic innego jak HAZARD czyli "liczenie na cufal".
Tiaa.. ja słyszałam podobny motyw, typ miał prace na temat szczęścia. Zostawił puste miejsce , a na końcu napisał.. 'TO SIĘ NAZYWA MIEC SZCZĘŚCIE.' Zdał. :]
Kolejna "urban legend". Za moich szkolnych czasow krążyła taka historia o maturzyście, który na pracy pisemnej z polskiego (stara matura) zrobił jak student opisany w democie i dostał za to 6.
Ciekawa jestem, czy ta historia jest prawdziwa w jakimś stopniu. ;)
Po pierwsze : stare
Po drugie : Kazdy egzaminator by mu nie zaliczył tego , ponieważ bylo wyraźnie napisane WYJAŚNIĆ a nie PODAĆ PRZYKŁAD, lekka różnica jest , nieprawdaż ?
Po trzecie : dobranoc ;)
Stara legenda. Ja zdawałem maturę w 2004 roku i już wtedy funkcjonowała ta legenda. Tylko, że w tamtej wersji był maturzysta i dostał 6 jako ocenę. Tyle w temacie. Nie wiem, dlaczego taki paździerz jest na głównej
Zwykła miejska legend, powtarzana bez zastanowienia. Jakoś mnie nie dziwi, że to trafiło na główną - moderatorowi zdarzało się w końcu większe brednie przepuszczać (jak chociażby bzdurną etymologię słowa "fuck"). :) W czasach, gdy chodziłem do liceum mówiło się, że miał tak postąpić jakiś maturzysta na egzaminie pisemnym z polskiego. ;)
Wystarczy pomyśleć - na egzaminach nie punktuje się ułańskiej fantazji, ale trafienie w klucz. Puste strony punktowane być nie mogą. Proste?
Po pierwsze, to jest znana od lat legenda miejska. Po drugie, znaki interpunkcyjne nie istnieją bez powodu. Ja nie czepiam się błędów, które widzę w postach innych użytkowników, ale jeżeli wrzuca się demot, wypadałoby go dopracować.
ale nęęęęęęęęęędzaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!to takie niemoty trafiają teraz na główną??? słyszałem tą historię jak zdawałem egzamin wstępny do liceum. w 1997.....
z uniwersytetem to juz kolejna wersja. Pierwotnie slyszalem o starej maturze, pozniej o egzaminie gimnazjalnym. Sam podpis demota ma sie nijak do przeslania:/
Stare ale cóż...mi to nie przeszkadza. Jeden z komentujących porównał inteligencję z treści tego demota do zwykłego cwaniactwa. Lepsza inteligencja/cwaniactwo niż sucha nic nie warta wiedza. Osobiście mam większy szacunek do ludzi cwanych niż do jakiś kmiotków nie znających życia poza domem i książkami.
Ludzie zrozumcie to jest zwykła ściema to jest nie realne ponieważ żeby praca była zaliczona mus być użyta pewna ilość słów np 250 i każdy kto to sprawdza nawet nie spojrzy na to bo nie ma wymaganej ilości słów więc sami nad tym pomyślcie zanim dodajecie takie demotywatory
no stare, i znam to w wielu wersjach, kazde miasto adoptuje ta historie do siebie jak tez i kazda uczelnia. Ktos to nawet pisal wyzej ze to w gimnazjum bylo, a slyszalem to zanim gimnazjum wogole powstalo :) w kazdym razie, historia zacna, lecz, minus za powielanie (bo tego tworczoscia nazwac nie mozna)
a powiedzcie mi jedną rzecz, widział ktoś z was kiedyś by na maturze lub egzaminie było tak PROSTO sformułowane pytanie ? Jedno zdanie ? Ja też nie, więc jest to ŚCIEMA I KONIEC.
uważam że edukacja w Polsce jest absolutnie beznadziejna , ale w tym przykładzie nie dostrzegam żadnego popisu inteligencji - raczej cwaniactwo. Gdyby to jeszcze sie zdarzyło w podstawówce , to można by było docenić kreatywność , ale na studiach - to już nie adekwatne do poziomu.
Nie dość że jest to 3 wersja (chociaż pierwsza pojawiła się zanim istniało gimnazjum)to jeszcze pojęcie ryzyka na studiach jest inne niż to rozumiane potocznie więc żaden prof, dr, mgr nie byłby wstanie tego uznać jak bardzo by nie chciał...
nie będę oryginalny jeśli powiem, że słyszałem tą 'legendę' jakieś 20 razy i za każdym razem była coraz bogatsza, a to na maturze, a to na innym egzaminie, raz nawet moja złota rybka opowiadała mi, że jej wujek miał takie zadanie. Cóż więcej... życzę szczęścia i zdrowia na nowej drodze życia ;)
Minus.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 0:54
heh, już bez przesady... wiedza i inteligencja się nawzajem uzupełniają. Chodzi nam przecież by wychować ludzi na takich, którzy mają pokaźny zasób wiedzy i są na tyle inteligentni, żeby z niej dobrze korzystać i wiedzieć gdzie ją uzupełniać. Inteligenta osoba prędzej czy później dochodzi do wniosku, że potrzebuje pewnego zasobu wiedzy, żeby sprawnie funkcjonować. Bo niewiele osób, może zarabiać czy tworzyć coś oryginalnego z samego faktu wysokiego IQ.
gnój, dziadostwo i ch*jnia! Nie dość, że stara miejska legenda wyssana z Qtasa to jeszcze podpis o kant d.upy rozbić! "Przewaga inteligencji nad wiedzą..." Autor niedowartościowany i uważający się za błyskotliwego pseudo geniusza? Ciekawe, czy leżąc na stole operacyjnym wychwalałbyś kreatywnych inteligentów.. Ja osobiście wolałbym być krojony przez muła czy też buca, który ma wszystko wyjeb4ne na blachę!
MINUS jak stąd do Księżyca!
Stara sytuacja z matury. Z mojej szkoły. Świadkowie nadal żyją ;)) Miało to miejsce ok.13-15 lat temu. Nauczyciele z polskiego i historii przytaczali nam to w szkolnych anegdotach. Wersji miliony. Prawdziwa tylko jedna :)
no niestety muszę Was rozczarować, bo ta historia jest prawdziwa, tylko nie ze studentem, a z uczniem liceum, który pisał maturę.. a żeby nie było niedomówień i jeśli nie wierzycie to zapraszam to I LO im. S.Staszica w Chrzanowie, ta praca jest tam wywieszona w gablocie....;];];]
Bosz... słyszałem to w setkach wersji już, a po raz pierwszy usłyszałem to jakieś 20 lat temu! Co za rdzawy gwóźdź na głównej. Czy wklejanie takich oklepanych tekstów ma demotywować wszystkich do robienia porządnych demotywatorów, bo starczy walnąć jakiś stary dowcip z podpisem? Co to, komixy?
no niestety racja.
w szkołach tak jest, kuć na blachę, a jak powiesz że nie rozumiesz to ci mówią że nie ma czasu na tłumaczenie każdemu z osobna...
Było rok, dwa lata temu.. Stara gwardia pamięta. Minus
To zwykła legenda, którą powtarzają wszyscy dodając "Kumpel znajomego". Chyba z 10 razy to słyszałem w różnych miejscach polski.
Brawo dla tego studenta, ja bym tak nie zaryzykował :D Jeżeli to jest prawda to wielki SZACUN :D [+]
Ludzie zaczynają wklejać "zaje*#&te historyjki" i lądują na głównej. No ja rozumiem ,podpis jest dobry ,morał można z bajki wyciągnąć, ale do ch**a to nie jest demot! Demot to miał być jakiś obrazek z dopasowanym podpisem ,a nie kawał k**wa tekstu... Jeszcze jedna taka historyjka na głównej i kasuję konto. (To jest szantaż! :P)
Pozdrawiam tego studenta.
Z nim też na Wawel!
to jest z CD Action tylko dawno dawno temu i tam było o gimnazjaliście który miał napisać tak- to jest
trochę przeróbka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 20:10
Słyszałem tę historię wiele razy, w kilku różnych wersjach. Jedną z nich była matura z j. polskiego, takie samo pytanie, tyle, że maturzysta na kilku kartkach postawił same wielokropki ".......", kończąc pracę powyższych stwierdzeniem. Nie wiem jaki jest cel umieszczania takich rzeczy na demotywatorach? ....
ALE STAROĆ... SŁYSZAŁAM TO Z 15 LAT TEMU... W PODSTAWÓWCE...
dokladnie, to jedna z legend miejskich. tak samo jak ząb szczura a big macu, panna mloda, ktora jebla łbem o próg gdy pan ją przenosil i zmarła, jak misja na marsa w akademiku, jak jazda na rondzie przez pijanych tyłem itp wiecej na http://atrapa.net/legendy poczytajcie. na pewno nie jedno slsyzeliscie od swoich znajomych w stylu a kumpel zenka to i tamto.
o wlasnie tę legende o rondzie slyszałam juz od kilku znajomych, jakoby to ich ziomek tak miał
http://atrapa.net/legendy/rondo.htm
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 20:14
Ja to słyszałem 2 lata temu pierwszy raz a potem 7 razy od moich znajomych którzy myśleli że im się uda mnie czymś zaskoczyć ... Stary gniot ... -
+ za demota, plusem demota jest podpis, a minusem, że to rodzynki.
Słyszałam tą wersję 6 lat temu odniesioną do starej matury z polskiego :)
W takim razie nie oddał 5 pustych kartek, bo na piątej coś napisał.
omg jakiś dramat... już to 100 razy słyszałem... o studencie, o maturzyscie, o gimnazjaliscie... pierwszy raz slysze ze oddał az 5 kartek ale jakos nie dodaje to calej historyjce oryginalnosci. zreszta na logike... gdzie na egzaminie/sprawdzianie dostaniesz pytanie "CO TO JEST RYZYKO?" lol... admin rusz glowa!
demot:Ty też bądź bohaterem na swojej uczelni
demot:Fajne,nie?:Sam to wymyśliłem.
http://demotywatory.pl/65262/Ryzyko
Moim zdaniem nie prawda. ;p Jeśli miał za zadanie wyjaśnić co to jest ryzyko to nie powinien dostać 4 za podanie przykładu :)
Ryzyko - studiowanie na Uniwersytecie w którym pytają o definicje słowa 'ryzyko'
Pokażcie mi studia, gdzie pisze się takie egzaminy... A potem narzekają, że z magistrem nie ma pracy :/
Urban legend (-)
Stare jak świat.. starsze odemnie.. ku rwa... już jak szedłem do Liceum prawie 12 lat temu, to tą historię sobie opowiadaliśmy.. minus
Trzeba uszanowac admina - wrzuca sukcesywnie pare demotow co rok, zupelnie tych samych, dodatkowo wiekszosc starszych niz swiat. 0 pomyslu na demota - oczywiscie [-]
W sumie prawda, ale to nie stało sie we Wrocławiu ,ale w Toruniu . I nie na Uniwersytecie lecz w zaocznym liceum . To nie był egzamin lecz praca semestralna i nie oddał 5 lecz 20 kartek . Dostał za to 5 a nie 4 I nie był to oczywiście żaden student lecz mój znajomy, nijaki Adam.
Taka ocena i już główna ?
No ciekawe;|
oj tak. trzeba albo umieć wykuć, albo być pomysłowym. Dwa w jednym też nie zaszkodzi.
Pewnie kolejny demot z serii "Dopiero to wymyśliłem, fajne nie?"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:50
pomysł przedni, chciałbym zobaczyć reakcje sprawdzającego,
Myśle że nie każdy profesor by to sprawdził w ten sposób ; p i nie radze raczej ryzokować
własnie o to chodzi, ryzyko
to jakiś stary motyw musi być. Gdy mój kolega był w liceum, jakiś koleś też oddał taką pracę. Dostał szóstkę.
GENIALNE :) [+]
dostalem 2 z spr, nie moge tego poprawic, bo nauczycielka wtoczyla wlasne prawo, nei baczac na prawa ucznia. Pozdrawiam
jak ja byłem w liceum to z połowy przedmiotów też nie mogłem poprawiać, więc nie jesteś sam
http://demotywatory.pl/65262/Ryzyko
Było było było ! Demot stary jak świat !
PLAGIAT ! Ukradli admina tak samo jak krzyż ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:30
Jeden z lepszych na głównej od dawien dawna :) Wieeeeeeeeeelki plus. Prawdziwe i demotywujące, oczywiście nie większości studentów :)
"pomysł" przedni tylko,że ta sama historia w różnych wersjach jest opowiadana w całej Polsce;/
i obrosła mianem "urban legend" Czytałem o tym na jakiejś stronie. Jak znajdę to dam link. Demota zostawiam bez oceny bo nie wiem jak ocenić głupią bajkę i niezły podpis.
słyszałem o takim przypadku ale na maturze
dokładnie, to było na starej maturze
+ za pomysł :)
hehe, jesli prawdziwe- no to spoko ;d oczywiscie plus ;d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:29
Doprawdy? 3 lata temu identyczną historię, choć z uczniem szkoły podstawowej i jego pracą na egzaminie opowiadał nam polonista...
jasne. Opowieść krąży od 10 lat.... zaczynało się od tematu maturalnego;/
do babycow: mam taką samą sytuacje..
Jest kawałek "Ryzyko, ryzyko, ryzyko" z 2007r., w którym właśnie jest przybliżona identyczna sytuacja - oddanie pracy zaliczeniowej na studiach z napisem "To właśnie jest ryzyko".
Anegdotkę znam jakieś 7 lat, ale dotyczyła uczelni z innego miasta także spokojnie można ją wsadzić między bajki a mity.
Było, ale bardzo dawno temu. Chyba rok...
Stara legenda. "Znajomy kolegi napisał", "chyba na AGH-u", "taki koleś z polibudy" itd.
Słusznie, ta historia krąży już od jakichś dziesięciu lat w różnych wersjach: egzaminy, stare matury, nowe matury i inne głupoty, nie sądziłem, że ktoś w to jeszcze wierzy. Na jakim, według autora, kierunku studiów pytają na egzaminie "co to jest ryzyko?"?
SYTUACJA ZE STAREJ MATURY
Kazali mu napisać "co to jest ryzyko" na 5 kartek?
No to wedłóg mej nalepszej wiedzy tego typu odpowiedź na to pytanie padała juz na egzaminach maturalnych, na egzaminach na studiach, na sprawdzianach, na rozmowach o pracę i na wielu innych frontach. To lekka ściem z tym hasłem jest.
Ciekawe, ale puenta dość naiwna. Pewnie, że jest mnóstwo ludzi inteligentnych, posiadających małą wiedzę, a mimo to zarabiających dużo. To są wybijające się jednostki, które mimo wszystko nie są zawsze szczęśliwi. Najwięcej szczęścia zawsze da Ci efekt ciężkiej pracy. Zgłębianie wiedzy przez lata jest taką pracą i kiedy na dzień dobry dostajesz powyżej 3 kafli na rękę, podczas gdy wożący się wcześniej kumple mają 1,5 jesteś dumny z tego, że wcześniej kułeś. Powodzenia uczniaki. Inteligentnym tego samego! :)
Inteligentni ludzie to najczęściej lenie a nie osoby o mniejszej wiedzy. Nie wiem skąd wziąłeś
taką bzdurną tezę, że są to osoby o mniejszej wiedzy. Poza tym sama inteligencja nie wystarczy
żeby choćby skończyć studia. Ty się uczysz 5 lat albo i całe życie i ile z tego zapamiętasz?
inteligentna osoba będzie wiedziała tyle samo, albo niewiele mniej z tym, że żeby zdobyć taką
wiedzę nie będzie siedziała nad książkami a swoją wiedzę lepiej wykorzysta i to jest
podstawowa różnica pomiędzy inteligentną osobą a taką co posiada tylko wiedzę
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:41
hah taa teraz jest tak że wszystko słowo w słowo musi być czegoś się zapomni i bum...
urbanlegend
było było było
Wszystko fajnie, ta historia jest ciekawa jednak jest to BZDURA, to się nigdy nie wydarzyło w żadnej z 1000 wersji jakie są opowiadane...
słyszałem to już kilka lat temu, do tego jeszcze, że było to na maturze! hahaha ładna ściema z demotem, pozdro ;>
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:33
Słyszałamto 5 lat temu jako opowiadanie o pisaniu matury. Phi
Inteligencję można zdefiniować m.in. jako umiejętne wykorzystanie posiadanej wiedzy. Nie jest jednak powiedziane, że wiedza musi być wykorzystana poprzez maksymalne przelanie jej na papier ;) Krótko mówiąc - dobry numer :]
Świetna historyjka.. Szkoda tylko że zmyślona..
Każdy wie że nie ma nic za darmo.
Ten student studiował już chyba na wszystkich uczelniach w Polsce, kilkanaście razy zdawał maturę i za każdym razem, farciarz, trafiał na ten sam temat.
Krótko i zwięźle: szacun dla tego studenta się należy.
to na studiach sa takie proste pytania ??
http://atrapa.net/legendy/odwaga.htm dowod na to, ze to zwykla sciema...
bajka. krąży w naprawdę wielu wersjach.
szczerze mówiąc to jest prawdziwa historia, wiem bo moja korepetytorka była wtedy w komisji egzaminacyjnej.
Jedyna różnica jest taka że on dostał 1, a nie 4, bo praca była za krótka...
Urban legend z taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką brodą
Opowieść tą znam już od 1996 r. Ściema, ściema, ściema! Tak samo jak o studentce zdającej egzamin w ciąży i tekście profesora: widzę, że pani częściej rozkładała nogi niż książki.
Bardzo stary urban legend... [-]
Ale pewnie wielu odda życie w obronie jego prawdziwości, bo ich wujek powiedział, że jego cioteczny brat miał kumpla na tej uczelni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 19:37
mi to mówiła nauczycielka na angielskim kiedyś, ale bez szczegółów gdzie i jak
Mojej klasie to pani opowiadała (jakieś 3 lata temu) ale to nie ozancza, ze demot jest głupi :)
Ryzyko - świadome podjęcie działań mimo grożącego niebezpieczeństwa. koniec.
ale do jasnej cholerki tu chodziło o to żeby wykazać się wiedzą i coś napisać, a nie takie coś, wiadomo że to jest ryzyko, ale na egzaminie nie powinno sie ryzykować tylko pisać co sie wie :P
było
Tak, tak, tak. Można by dopisać do tego "I tak powstał Chocapic"
Chciałam tylko dodać, że niestety, ale ten demotywator nie jest tak do końca dziełem użytkownika, który go dodał.Otóż jakoś niedawno mówiono o tym jak maturzysta na maturze (ustnej) z polskiego wybrał temat "co to jest ryzyko" przyszedł bez niczego i powiedział te cudowne słowa "to jest właśnie ryzyko" i oczywiście zdał. Tyle ode mnie.
Tak, ta historia kraży od jakichś 30-40 lat (są dwie wersje o odwadze i o ryzyku)
ja jebe; o ciekawe ile razy ktoś to jeszcze przekręci? Litości...
Już tyle razy słyszałem tą historię i myślę, że prawdopodobnie jest zmyślona, ma ktoś jakieś źródło?
Bogowie... ile ta historia ma wersji?
nooo ja słyszałem ich już parę... nawet o maturze....
Bujda się szerzy a ciemny naród w to wierzy
ot taki rym na podsumowanie tego demota.
a nie dostał 5 bo zrobił 1 błąd językowy
Akurat
kilka lat temu, za czasów jeszcze starej matury, chłopak miał napisać czym jest odwaga,zostawił również kilka pustych kartek pisząc na końcu " to właśnie odwaga " i dostał 5 :)
słyszałam tą historię w kontekście matury, zanim sama ją zdawałam, czyli 6 lat temu... stare, oklepane i słabe
Nam w podstawówce (czyli 20 lat temu) opowiadali te samą wersję tylko, że z lenistwem zamiast ryzyka. I strona była jedna. Zakładam, że owa historia jest jeszcze starsza. No ale co z tego jeśli TUTAJ ktoś wrzucił ją po raz pierwszy? Ubiegł was wszystkich.
taaaaaaaa ten mit jest tak stary jak ten o jabłku i wężu... minus
a ja słyszałem że to było na maturze i dostał 5 :|
potwierdzam
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 20:35
Więc teraz jeżeli dają to na maturze/teście gimnazjalnym itp. zrobią tak wszyscy i dostaną 0 pkt.
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie: "Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem". Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotte'a lub innych. Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, że jeżeli dusze istnieją, muszą posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego też, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, że jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, że wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła.
Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle.
Przyjrzyjmy się więc zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.
Pkt.1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły.
Pkt.2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, że całe piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), że "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, że wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt.2 nie może być poprawny - piekło jest egzotermiczne".
Ten student jako jedyny dostał piątkę
To taka sama prawda jak powyższe opowiadanie...
hahah opowiadanie genialne XD
To nie jest dowód inteligencji tylko cwaniactwa.. a to niestety szerzy się coraz bardziej.
@Loc00
to jak ci cwaniak wyskoczy z kosą i zażąda komórki, to on też jest inteligentny?
Gdyby to był mało istotny przedmiot może i bym docenił taki patent i zaliczył kolokwium, ale gdyby na studiach na poważnym egzaminie ktoś tak zrobił to by wyleciał z hukiem bo wiedza jest cenniejsza niż takie kombinowanie - wynikające w 99% z lenistwa takiego cwaniaka.
PS. A żeby być cwaniakiem wcale nie trzeba być inteligentnym..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 19:50
Tak jak napisałem "nie trzeba być inteligentnym by być cwaniakiem", oczywiście inteligentne osoby będą w każdej dziedzinie życia zdolniejsze, również jeśli chodzi o twoje przykłady. Ale włamywacze, oszuści nie są przypuszczam w większości przypadków inteligentnymi ludźmi (życie to nie ocean's eleven...). Jeżeli nauczyłem swojego psa otwierać drzwi klamką i przynosić michę to każdego debila da się nauczyć obchodzić zabezpieczenia antywłamaniowe. Uważam, że zdecydowana większość cwaniaków to leniwe głąby szukające swojej szansy w kombinowaniu jak najmniejszym kosztem. W sytuacji pokazanej w democie jest to wg. mnie jak najbardziej przykład ślepego cwaniactwa a nie inteligencji.
Oklepana historyjka, opowiadana z roku na rok od pokolenia moich rodziców, a kto wiem, może nawet i dziadków, w różnych wersjach. Dlatego minus, bo można by coś lepszego dopasować do, bądź co bądź, dobrego podpisu.
słyszałam taką historię, tylko tam trzeba było napisać co to jest `nic`.;]
lubie urban legends.
Było !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To nie 'legenda'... Chyba, ze nawet w kuratorium oswiaty w woj. dolnoslaskim puszcza sie takie ploteczki. Bo slyszalam to od nauczycieli, ktorzy mieli stycznosc w tym wydarzeniem.
http://atrapa.net/legendy/odwaga.htm
Żaalll... znane urban legend
hahahaha, ale żenujące. Zawsze jak mi ktoś opowiada tę historyjkę to mam ubaw po pachy. Debilne, ale na głównej jesteś. Kto wybiera demoty na główną?
@BlackFFM
Wybacz moja smialosc, ale co KO do politechniki? ze tak w wolnej chwili odpowiesz - watpie.
Ciekawe co ten koleś będzie robił w przyszłości?? Ryzykował pewnie...
Dobra ludzie już wszyscy wiedzą, że to BYŁO i jest ZNANE. Dajcie osobie, która napisała, że to było plusa i po sprawie. Ilu idiotów napisze jeszcze, że to było? Gdyby każda osoba to pisząca dodała jakiś merytoryczny komentarz byłoby to dużo ciekawsze, ale już się przyzwyczaiłem, że nie ma co od was zbyt wiele wymagać
no to chłopak niezle zaryzykował.
demot:urban legend: podobno było co to jest odwaga
słyszałem to, jak byłem w gimnazjum, jakieś 7-8 lat temu. Jedna z uczennic przytoczyła to w trakcie rozmowy o egzaminach gimnazjalnych, rzekomo ktoś na takim egzaminie tak zrobił. Polonistka stwierdziła, że to głupota, a nie ryzyko i w głębi rzeczy się z nią zgadzam
stare, jak świat, ale niezłe
Dokładnie ;) setki takich historyjek przewalają się m.in. wśród klas maturalnych. Ktoś wymyślił dobrą ściemę a reszta jak baranki zrobila z tego wielki mit xD
Ale historyjka sama w sobie jest w porządku :)
a niby gdzie to jest "ryzyko"?? skoro nie ma żadnego wariantu...
to jest tak stare, a admin jest tempy i uwierzyl
niech ktoś zrobi zdjęcie i je pokarze a nie głupie legendy.
kolego troche sie mijasz z prawda. Po pierwsze to było słowo "odwaga" a nie "ryzyko" po drugie nie Wrocław a Kraków no ale przekaz demota jest ten sam :p pozdrawiam
słabe, stare, nudne itp, miejska legenda która krąży m in od czasów jak byłem w gimnazjum czyli 8 lat, chyba juz z 15 wersji tego widziałem
O, słyszałam już o tym parę lat temu (2,3?). Ciekawe.
A ja slyszalam,ze to sie stalo w moim liceum,tak przynajmniej opowiadala moja polonistka :) Eh,szkoda tylko ze ta legenda sie teraz wszedzie powtarza. Ciekawe,czy to sie naprawde kiedys zdarzylo?
bull of shit
Co za idiotyzm. O ryzyku możemy mówić kiedy szacujemy z dużym prawdopodobieństwem sukces jednak ze względu na czynniki losowe luz nieznane przewidujemy również pewne prawdopodobieństwo porażki. A to co tu było to nic innego jak HAZARD czyli "liczenie na cufal".
urban legend, nara.
Tiaa.. ja słyszałam podobny motyw, typ miał prace na temat szczęścia. Zostawił puste miejsce , a na końcu napisał.. 'TO SIĘ NAZYWA MIEC SZCZĘŚCIE.' Zdał. :]
tym demotem zmusiles mnie do zalogowania sie i wstawienia tobie plusa ;)
Kolejna "urban legend". Za moich szkolnych czasow krążyła taka historia o maturzyście, który na pracy pisemnej z polskiego (stara matura) zrobił jak student opisany w democie i dostał za to 6.
Ciekawa jestem, czy ta historia jest prawdziwa w jakimś stopniu. ;)
stareeeee
było, to już było! http://demotywatory.pl/65262/Ryzyko
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 21:47
stary numer
Kuźwa... Chyba dowiaduję sie czym jest recykling, te demoty sprzed kilku lat trafiają na główną znowu. Idiotyzm
Po pierwsze : stare
Po drugie : Kazdy egzaminator by mu nie zaliczył tego , ponieważ bylo wyraźnie napisane WYJAŚNIĆ a nie PODAĆ PRZYKŁAD, lekka różnica jest , nieprawdaż ?
Po trzecie : dobranoc ;)
Stara legenda. Ja zdawałem maturę w 2004 roku i już wtedy funkcjonowała ta legenda. Tylko, że w tamtej wersji był maturzysta i dostał 6 jako ocenę. Tyle w temacie. Nie wiem, dlaczego taki paździerz jest na głównej
słyszałam to samo o odwadze
Tak tak, kuźwa, słyszałam tę bajkę juz 150 razy...
No właśnie, ileż można. Z resztą to było chyba ze 3 lata temu.
[+], bo nie lubię minusować
Zwykła miejska legend, powtarzana bez zastanowienia. Jakoś mnie nie dziwi, że to trafiło na główną - moderatorowi zdarzało się w końcu większe brednie przepuszczać (jak chociażby bzdurną etymologię słowa "fuck"). :) W czasach, gdy chodziłem do liceum mówiło się, że miał tak postąpić jakiś maturzysta na egzaminie pisemnym z polskiego. ;)
Wystarczy pomyśleć - na egzaminach nie punktuje się ułańskiej fantazji, ale trafienie w klucz. Puste strony punktowane być nie mogą. Proste?
Miejska legenda. Jest też wersja o odwadze.
orginal z odwaga
Po pierwsze, to jest znana od lat legenda miejska. Po drugie, znaki interpunkcyjne nie istnieją bez powodu. Ja nie czepiam się błędów, które widzę w postach innych użytkowników, ale jeżeli wrzuca się demot, wypadałoby go dopracować.
Ech, a maturzysta miał napisać, co to jest odwaga - zrobił podobnie, ale był lepszy, bo dostał max punktów. [-]
ale nęęęęęęęęęędzaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!to takie niemoty trafiają teraz na główną??? słyszałem tą historię jak zdawałem egzamin wstępny do liceum. w 1997.....
gdzie jest admin!? gdzie jest admin!?
demot:Każdą historię:w internecie sprzedasz jako autentyk
było. -
Szkoda że fake:|
Widziałem już tego demota kiedyś. Nawet z niego skorzystałem, z tym że dostałem banie ;/
w kazdej szkole jest taka historia, co sie niby zdarzyla wlasnie w opowiadanej szkole...
"Dwa sławy - ryzyko, ryzyko, ryzyko" i wszystko jasne skąd ta WŁASNA historia...
ostatnio mi to opowiadala nauczycielka od wfu ;d
Pozdrawiam pania Edzie :D
morał z tego taki, oddaj 6 pustych kartek a dostaniesz 5,0
po pierwsze bylo juz dawno temu z egzaminem gimnazjalnym, po drugie co ma inteligencja do podejmowania ryzyka ?
Ściema, profesorowie nie oglądają ostatnich kartek.
z uniwersytetem to juz kolejna wersja. Pierwotnie slyszalem o starej maturze, pozniej o egzaminie gimnazjalnym. Sam podpis demota ma sie nijak do przeslania:/
dawno temu na starej maturze ... matoł
cool story, bro, but fake
Słyszałem to przed pisaniem testu gimnazjalnego, potem przed maturą, na studiach już nikt o tym nie pamięta.
Odgrzewany suchar w jednej z 9999 wersji a'la UWr -
- i to na głównej!
fake
To jest ściema idioto. Chyba za dużo basha czytasz... Brawa dla półmózgów którzy łykneli ten szajs i wrzucili to na główną
MIAŁ WYJAŚNIĆ, NIE POKAZAĆ...
Stare ale cóż...mi to nie przeszkadza. Jeden z komentujących porównał inteligencję z treści tego demota do zwykłego cwaniactwa. Lepsza inteligencja/cwaniactwo niż sucha nic nie warta wiedza. Osobiście mam większy szacunek do ludzi cwanych niż do jakiś kmiotków nie znających życia poza domem i książkami.
Ludzie zrozumcie to jest zwykła ściema to jest nie realne ponieważ żeby praca była zaliczona mus być użyta pewna ilość słów np 250 i każdy kto to sprawdza nawet nie spojrzy na to bo nie ma wymaganej ilości słów więc sami nad tym pomyślcie zanim dodajecie takie demotywatory
jeszcze nie studiujesz, prawda? nie wiesz jaka samowolka panuje na uczelniach, wykładowca ocenia jak chce i nikt go z tego nie rozlicza
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2010 o 23:18
Każdy kto mi to opowiadał, twierdził że jakiś jego znajomy tak wlaśnie miał.. [-]
no stare, i znam to w wielu wersjach, kazde miasto adoptuje ta historie do siebie jak tez i kazda uczelnia. Ktos to nawet pisal wyzej ze to w gimnazjum bylo, a slyszalem to zanim gimnazjum wogole powstalo :) w kazdym razie, historia zacna, lecz, minus za powielanie (bo tego tworczoscia nazwac nie mozna)
a powiedzcie mi jedną rzecz, widział ktoś z was kiedyś by na maturze lub egzaminie było tak PROSTO sformułowane pytanie ? Jedno zdanie ? Ja też nie, więc jest to ŚCIEMA I KONIEC.
uważam że edukacja w Polsce jest absolutnie beznadziejna , ale w tym przykładzie nie dostrzegam żadnego popisu inteligencji - raczej cwaniactwo. Gdyby to jeszcze sie zdarzyło w podstawówce , to można by było docenić kreatywność , ale na studiach - to już nie adekwatne do poziomu.
Ja wyjaśniam 'ryzyko' na każdym egzaminie, niestety mojej inteligencji nie doceniają.
tez o tym slyszalem, ale to bylo na maturze
Nie dość że jest to 3 wersja (chociaż pierwsza pojawiła się zanim istniało gimnazjum)to jeszcze pojęcie ryzyka na studiach jest inne niż to rozumiane potocznie więc żaden prof, dr, mgr nie byłby wstanie tego uznać jak bardzo by nie chciał...
W 2 klasie technikum na PO miałem zadane dokładnie to samo pytanie gdy poprosiłem o zmianę pytań bo nie znałem na nie odpowiedzi.
nie będę oryginalny jeśli powiem, że słyszałem tą 'legendę' jakieś 20 razy i za każdym razem była coraz bogatsza, a to na maturze, a to na innym egzaminie, raz nawet moja złota rybka opowiadała mi, że jej wujek miał takie zadanie. Cóż więcej... życzę szczęścia i zdrowia na nowej drodze życia ;)
Minus.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 0:54
Ja slyszalam, ze to na Oxfordzie bylo. Pewnie kolejna bzdura.
heh, już bez przesady... wiedza i inteligencja się nawzajem uzupełniają. Chodzi nam przecież by wychować ludzi na takich, którzy mają pokaźny zasób wiedzy i są na tyle inteligentni, żeby z niej dobrze korzystać i wiedzieć gdzie ją uzupełniać. Inteligenta osoba prędzej czy później dochodzi do wniosku, że potrzebuje pewnego zasobu wiedzy, żeby sprawnie funkcjonować. Bo niewiele osób, może zarabiać czy tworzyć coś oryginalnego z samego faktu wysokiego IQ.
było ja bym mu bana dał
Gwóźdź starszy od internetu....
gnój, dziadostwo i ch*jnia! Nie dość, że stara miejska legenda wyssana z Qtasa to jeszcze podpis o kant d.upy rozbić! "Przewaga inteligencji nad wiedzą..." Autor niedowartościowany i uważający się za błyskotliwego pseudo geniusza? Ciekawe, czy leżąc na stole operacyjnym wychwalałbyś kreatywnych inteligentów.. Ja osobiście wolałbym być krojony przez muła czy też buca, który ma wszystko wyjeb4ne na blachę!
MINUS jak stąd do Księżyca!
..egzamin, w którym
stare jak węgiel ... żal ...
urban legend - ponad 15 lat temu w szkole średniej już słyszałem ta historyjkę.
fajne tło-daje plusa
demot:A na ostatniej napisał:This is Sparta!
Stara sytuacja z matury. Z mojej szkoły. Świadkowie nadal żyją ;)) Miało to miejsce ok.13-15 lat temu. Nauczyciele z polskiego i historii przytaczali nam to w szkolnych anegdotach. Wersji miliony. Prawdziwa tylko jedna :)
Ten tekst krążył już 20 lat temu, jak bylem jeszcze w podstawówce.
biedny tekst ło ku...wa jak takie shity wchodzą na główną to pozdrawiam nianię admina!!
no niestety muszę Was rozczarować, bo ta historia jest prawdziwa, tylko nie ze studentem, a z uczniem liceum, który pisał maturę.. a żeby nie było niedomówień i jeśli nie wierzycie to zapraszam to I LO im. S.Staszica w Chrzanowie, ta praca jest tam wywieszona w gablocie....;];];]
stare, za moich czasów taka historia była opowiadana ale z maturą.
To jest ogólnopolska plotka, w mojej szkole na maturze niby tak bylo hahaha. Przestarzały news.
Bosz... słyszałem to w setkach wersji już, a po raz pierwszy usłyszałem to jakieś 20 lat temu! Co za rdzawy gwóźdź na głównej. Czy wklejanie takich oklepanych tekstów ma demotywować wszystkich do robienia porządnych demotywatorów, bo starczy walnąć jakiś stary dowcip z podpisem? Co to, komixy?
Ta opowieść jest stara, że pierwszy, kto to przekazał dalej, to ze starości- pierdzi już kurzem...
Opowieść starsza od internetu... poziom głównej sięgnął mułu.
demot:a były:tam smoki?
STAREEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
haha no coo Ty.
Suchar.