Autorka zapomniała dodać "Na swoim poziomie". Jeżeli chodzi o demota - nic specjalnego. Minus. Powiem więcej, wg mnie normalny człowiek nie myśli w ten sposób jak Ty.
Po pierwsze autor, obrazek jest jaki jest :P
Oczywiście, że nic specjalnego! Przecież nikt nie powinien śmieć bezczelnie wyrazić tego co myśli, a jak już to zrobi to niewątpliwie jest kretynem. Interesujący tok myślenia. Masz rację, normalny człowiek tak nie myśli bo świat roi się od normalnych ludzi, a więc siłą rzeczy ma gro wymarzonych rozmówców przy sobie.
Bo może masz za wysokie ,, JA" i każdy wydaje Ci się kimś niższym.
Prawdą jest, że bardzo często w otoczeniu nie ma interesujących osób, ale to znak, by szukać ich szerzej
"Każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale.
Tak właśnie jest. Tylko dzień dobry, jak leci, w porządku, do jutra.
Takie bla bla bla, ukrywamy prawdę nie gadamy o niej wcale.
Łapię się na tym, że gdy rozmawiam z przyjaciółmi
To tak naprawdę nie mówimy o sobie,
Przelatujemy przez różne tematy,
Lecz nigdy o tym, co boli, każdy skrywać to w sobie woli.
Czasami nie mamy czasu by wysłuchać kogoś od początku do końca. "
Znowu pełno komentarzy od "hejterów"... Autorowi nie chodzi o to, że nie ma z kim rozmawiać, tylko o to, że nie zna nikogo dość inteligentnego by zrozumiał by go całkowicie, bo 95% społeczeństwa to matoły, którzy potrafią myśleć tylko o tym co zjedzą na obiad, gdzie napiją się po obiedzie i jak wrócą do domu po tym ostatnim.
Prawdziwy demot z przesłaniem. Znam to (chodzi mi o uczucie, nie mogę tego napisać normalnie, bo mi wyświetla jako zakazane zestawienie słów), ale już go nie mam. Wystarczy się zainteresować odrobinę psychologią, a dokładniej pewnym podziałem jednego z psychologów (nie podam dokładnie o kogo chodzi, bo się by pewnie zleciało wielu na forum poświęcone temu). Pomaga i można poznać wielu ludzi, którzy podobnie twierdzą.
Nie. A poza tym nie przypominam sobie bym gdzieś pisał, że nikt nie chce ze mną gadać, a tym bardziej uważał ten fakt, za taki nad którym trzeba ubolewać.
Jako dziecko czesto ze soba rozmawiałam,mimo to,ze mialam naprawde fajnych przyjaciol,ktorych mam do tej pory.Demot mi sie podoba,chociaz moim zdaniem autor mogl miec nie tylko na mysli to,ze brak mu rozmowcow na poziomie,ale takze to,ze po prostu nie wszyscy nas rozumieja,naszej ideologii,stylu zycia itp.
Ogolnie demot fajny,pozdrawiam.
Czytałam gdzieś, że jest naukowo udowodnione, że osoby, które miały w dzieciństwie wymyślonych przyjaciół lepiej się rozwijały od innych dzieci. Tak samo jest nawet w życiu dorosłym - jeśli ktoś rozmawia z samym sobą, to jego psychika się lepiej rozwija. Oczywiście jeśli to jest takie zdrowe gadanie i zdaje się sprawę, że się gada z samym sobą - słyszenie nieistniejących głosów to już objaw choroby.
Aha
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2010 o 11:16
Autorka zapomniała dodać "Na swoim poziomie". Jeżeli chodzi o demota - nic specjalnego. Minus. Powiem więcej, wg mnie normalny człowiek nie myśli w ten sposób jak Ty.
Po pierwsze autor, obrazek jest jaki jest :P
Oczywiście, że nic specjalnego! Przecież nikt nie powinien śmieć bezczelnie wyrazić tego co myśli, a jak już to zrobi to niewątpliwie jest kretynem. Interesujący tok myślenia. Masz rację, normalny człowiek tak nie myśli bo świat roi się od normalnych ludzi, a więc siłą rzeczy ma gro wymarzonych rozmówców przy sobie.
W takim razie gratuluje zrytej głowy, bo uważając siebie za lepszego, to najgorsze co może być. Dorosnij...
To jakaś nowa stała fizyczna której nie znam? "Nie możesz być lepszym od innych"?
Pomijam fakt, że każdy inaczej definiuje 'bycie lepszym'.
Ja dlatego nie przestaję mówić do siebie.
Osobiście rozmawiam z 'rozmową testową' na skype. Bo tylko ona mnie wysłucha do końca.
Bo może masz za wysokie ,, JA" i każdy wydaje Ci się kimś niższym.
Prawdą jest, że bardzo często w otoczeniu nie ma interesujących osób, ale to znak, by szukać ich szerzej
Bo widzisz autorze , żeby dorównać Ci do twojego poziomu musiałbym polożyć się na ziemi.
A wam co moi drodzy? Jakaś zawiść? Z jakiego powodu? :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2010 o 11:22
No to czas powrócić do starych nawyków.
"Każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale.
Tak właśnie jest. Tylko dzień dobry, jak leci, w porządku, do jutra.
Takie bla bla bla, ukrywamy prawdę nie gadamy o niej wcale.
Łapię się na tym, że gdy rozmawiam z przyjaciółmi
To tak naprawdę nie mówimy o sobie,
Przelatujemy przez różne tematy,
Lecz nigdy o tym, co boli, każdy skrywać to w sobie woli.
Czasami nie mamy czasu by wysłuchać kogoś od początku do końca. "
widać nie wszyscy są tak nisko jak ty ;)
Owszem, przyznaję, stąpam twardo po ziemi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2010 o 12:03
to tak jak mi, kosty;]
no to może czas wbić się na wyższy poziom?
Znowu pełno komentarzy od "hejterów"... Autorowi nie chodzi o to, że nie ma z kim rozmawiać, tylko o to, że nie zna nikogo dość inteligentnego by zrozumiał by go całkowicie, bo 95% społeczeństwa to matoły, którzy potrafią myśleć tylko o tym co zjedzą na obiad, gdzie napiją się po obiedzie i jak wrócą do domu po tym ostatnim.
true demot.
Prawdziwy demot z przesłaniem. Znam to (chodzi mi o uczucie, nie mogę tego napisać normalnie, bo mi wyświetla jako zakazane zestawienie słów), ale już go nie mam. Wystarczy się zainteresować odrobinę psychologią, a dokładniej pewnym podziałem jednego z psychologów (nie podam dokładnie o kogo chodzi, bo się by pewnie zleciało wielu na forum poświęcone temu). Pomaga i można poznać wielu ludzi, którzy podobnie twierdzą.
Ależ ty skromny...
Schody w Paryżu na La Defense ;)
ale fajne zludzenie optyczne
e tam ide do kibla afk
Z takim podejściem to napewno ktoś będzie chciał z tobą gadać... Nie za wysokie mniemanie o sobie?!
Nie. A poza tym nie przypominam sobie bym gdzieś pisał, że nikt nie chce ze mną gadać, a tym bardziej uważał ten fakt, za taki nad którym trzeba ubolewać.
trzeba było się nagrać na dyktafon .... ale na poziom nie których wystarczy echo i tak nie ogarną że to oni sami ..(Y)
demot:Dokąd wszyscy poszli?:Przecież mi się tylko wymsknęło...
Jako dziecko czesto ze soba rozmawiałam,mimo to,ze mialam naprawde fajnych przyjaciol,ktorych mam do tej pory.Demot mi sie podoba,chociaz moim zdaniem autor mogl miec nie tylko na mysli to,ze brak mu rozmowcow na poziomie,ale takze to,ze po prostu nie wszyscy nas rozumieja,naszej ideologii,stylu zycia itp.
Ogolnie demot fajny,pozdrawiam.
Czytałam gdzieś, że jest naukowo udowodnione, że osoby, które miały w dzieciństwie wymyślonych przyjaciół lepiej się rozwijały od innych dzieci. Tak samo jest nawet w życiu dorosłym - jeśli ktoś rozmawia z samym sobą, to jego psychika się lepiej rozwija. Oczywiście jeśli to jest takie zdrowe gadanie i zdaje się sprawę, że się gada z samym sobą - słyszenie nieistniejących głosów to już objaw choroby.
Dziecigila,moim zdaniem masz racje.A Ty osoboscie mialas wymyslonych przyjaciol oczywiscie jesli mozna wiedziec ? ;-)
1) Najprawdopodobniej pierdnąłeś. Albo jesteś syfem pokryty.
2) Megalomania: przesadne przekonanie o własnej wartości. Zapamiętaj siurku.
Dobre rozumowanie...
Komentarze są od tych co czują się gorsi ;)
Coś podobnego już niestety było.