też tak myślałem, teraz widzę inne 'siłowe' rozwiązania... chyba,że nauczymy się żyć powietrzem i wytworzymy wokół domów pola siłowe by komornicy nas nie wywalili, oraz będziemy sami dla domu darmowym źródłem nieskończonej energii ect.
@Gumitto, jesteś idiotą czy ignorantem? Słyszałeś kiedyś o zadaniach banku centralnego? O funkcji
alokacyjno-transformacyjnej środków? Dlaczego tylu wioskowych mędrków wypowiada się na temat o którym nie ma
pojęcia? Co do samego demota: do dziś występują ludzie, którzy w to wierzą - są to osoby albo bez większego
rozeznania, albo socjaliści (wychodzi na jedno...). Pomachajmy wszystkim eSeLDeckim przyjaciołom Roberta Mugabe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 maja 2011 o 21:11
To co napisze może się wydawać się absurdalne i niewiarygodne, ale w pewnym sensie tak jest. Zanim
zminusujecie mój komentarz obejrzyjcie ten filmik, który przedstawia schemat dodrukowywania pieniędzy przez banki:http://www.youtube.com/watch?v=Ue_lzEIVhnE
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2010 o 18:13
@mocarz, pieniądz to nie jest dług tylko obietnica. Dług jest od tego wtórny. Kreacja pieniądza przez banki komercyjne jest zupełnie naturalnym procesem, który twa już od kilkuset lat i miała miejsce nawet w czasach pieniądza kruszcowego. Bank centralny ogranicza to zjawisko poprzez operacje otwartego rynku i stopę rezerw obowiązkowych, tak aby nie wymknęło się spod kontroli. Gospodarka rozwija się dzięki temu. Co ciekawe dodrukowując pieniądze faktycznie można walczyć z biedą i zwiększyć dochód narodowy. Niestety tylko w krótkim okresie. Dlatego własnie rządy nie prowadzą polityki monetarniej. A ten film nie jest do końca prawdziwy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2010 o 23:36
Hmm czyli jeśli dodrukowanie pieniędzy powoduje wzrost cen i inne negatywne skutki to czy zniszczenie kilku spowoduje efekt odwrotny - obniżkę cen i skutki pozytywne ? Czy to działa w dwie strony ?
@eMCe88, najwidoczniej admin słusznie uznał, że należy dokształcić niektórych demotowiczów. Teraz przeczytaj
nowe komentarze i ciesz się, że to zrobił ;) @MagisterMinister - non sequitur, wyciągasz wnioski dotyczące inflacji
w nieodpowiedni sposób, po czym wykorzystujesz owo rozumowanie budując błędne sformułowanie (zawarte w zapytaniu) chwilę później.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 maja 2011 o 21:07
Maksymalne uproszczenie: kasa musi pokrywać towary. Masz dychę, to możesz kupić sobie paczkę fajek. Rząd decyduje się wrzucić na rynek w ch*j pieniędzy. To teraz masz, dajmy na to, stówę (inni palacze też). Czy możesz kupić sobie teraz dziesięć paczek fajek? Nie, bo produkcja papierosów w żaden sposób nie wzrosła, dlatego jedynym sposobem na utrzymanie przemysłu tytoniowego na rynku jest podwyżka cen każdej paczki. O ile? Dziesięć razy. Tak więc jesteś tak samo bogata jak wcześniej (stać Cię tylko na jedną paczkę), z tą różnicą, że teraz masz niestabilną, niewiarygodną walutę (inflacja lubi pociągać za sobą następną inflację), przez co w kraju nikt już nie chce inwestować. Ostatecznie traci na tym całe państwo, a jednocześnie również Ty. Pozdrawiam.
Heniek siemasz,Ty sie tak nie chwal że drukowaliśmy tą kase bo znowu nas przyskrzynią a ja Cie już nie będe chronić przed tym grubasem.. zamiast Ciebie rznął mnie nocami :// Musimy się umówić na jakiegos browarka
Nie możemy wydrukowac pieniędzy w obych walutach, tylko swojej. Państwo by musiało wykupic te waluty, przez co wzrosłaby ich cena w złotówkach. Tym samym towary importowane z innych krajów (ba, nawet paliwo, a więc i transport) stałyby się droższe. Czyli praktycznie na to samo wychodzi.
Ogolnie pieniedzy było by więcej ale ceny poszły by w górę:) Wiec wyszlibyśmy na 0 osłabiając naszą walutę na rynku walut. taka anegdotka dla Ciekawych co by było jak by sie wydarzyło
No już nie przesadzaj i nie udawaj takiego "dorosłego"... Dziecięce postrzeganie świata i ekonomii (jeśli można użyć takiego słowa) rządzi się swoimi prawami.
W dzieciństwie, rozwiązanie problemu zawsze wydaje się proste. Jedna z córek marynarzy z Kurska pytała: "Dlaczego nie wyciągną ich wędką?" Mienie 5 lat dopuszcza takie słowa.
Też tak myślałem. Potem z wiekiem wymyśliłem, że można by było zlikwidować pieniądze, a towar wydawać przydzielony na jednego obywatela. Jeszcze potem dowiedziałem się, że podobnie działał socjalizm.
G**no prawda, również na małą skalę. Bo jak ktoś sobie prywatnie "dodrukuje" pieniędzy, to on będzie miał więcej - ale inni posiadacze pieniędzy na tym stracą. Także to jest coś w stylu zwykłego złodziejstwa.
Bo będzie więcej pieniędzy, ale tyle samo towarów - a to brak towarów powoduje biedę. Dodruk pieniędzy nie spowoduje nagle cudownego rozmnożenia się np. domów. Skutek będzie tylko taki, że ceny wszystkiego wzrosną, bo ludzie będą mieli więcej pieniędzy, więc będą gotowi więcej zapłacić za towar - a ilość towaru, jak już wywiodłem, jest ograniczona - wobec tego sprzedawcy po prostu popodnoszą ceny. Także zamiast zyskać - stracimy, bo przez takie zawirowania wartości pieniądza robi się na rynku potężny bałagan.
troche błąd. to nie to że jest inflacja. bo inflacja jest na poziomie 2,2. była jest i bedzie. bo lepiej gdy jest niska inflacja niż ma być deflacja. dodruk pustego pieniądza nie mające pokrycia w rezerwach lub kruszcu np złocie albo produkcji danego kraju powodują wzrost inflacji. i nie obama tylko ben bernanke z fedu. także nie to że inflacja nie pozwala dodrukowywać tylko efektem ubocznym dodruku jest infalcja. chiny i japonia ze swoją polityką stabilnej waluty zały czas odkładają rezerwy żeby nie było spekulacji czy wahań cen na ich walucie.
Po komentarzach widzę dlaczego ludzie nie nie głosują na Korwina. Po prostu są idiotami! Niestety w demokracji Ci idioci mają głos i jest tak jak jest.
Przeciętny socjalista myśli że bogactwo bierze się z pieniędzy a nie z pracy i potem jest katastrofa gospodarcza.
Ja nie głosuję na Korwina nie dlatego, że jestem socjalistą, tylko dlatego, że on jest anarchistą (a nie żadnym kapitalistą), który myśli, że państwo najlepiej powinno w ogóle zniknąć z przestrzeni publicznej, w zasadzie to nawet policji nie potrzeba. W ten sposób on - który o ekonomii nie ma bladego pojęcia - stając na czele, nie musiałby nic kompletnie robić, wypełniając swoje przedwyborcze obietnice. Już pomijam fakt, że jest on przy tym nietolerancyjnym moherem na pasku kleru...
glinx11: pierwsze się doucz a potem się wypowiadaj. Korwin nic nigdy nie mówił o likwidacji Policji. Wręcz przeciwnie i jest bardzo daleki od anarchii. Z klerem to już zdrowo przesadziłeś, Korwin zawsze mówił że państwo i religia nie powinny mieć żadnych powiązań. Zanim będziesz wypisywał cokolwiek upewnij się, że nie jest to stek bzdur!
Inflacja, wiadomo. A le ja, po iluśtamnastu latach dalej nie rozumiem, czym różnią się dodrukowane pieniądze od tych, które np. da nam Unia. Przecież w obu przypadkach rośnie ilość środka płatniczego.
różnią sie tym ze nie są nasze i to nie nasza waluta tylko euro, ktore trzeba zamienić na zł wiec kupić trzeba złotego a jak kupić to i popyt rośnie wiec cena zł rośnie. z tym że potem trzeba to spłacić
@bmp91 -> Weź nie udawaj mądrego, skoro nie jesteś... Co do pytania: owszem, rośnie, ale fundusze unijne pochodzą z kieszenie niemieckich czy francuskich podatników, tak więc one nie destabilizują europejskiej gospodarki (zachowana zostaje równowaga). Zaś pieniądze z drukarni to coś, co nie ma pokrycia w rzeczywistości -> inflacja.
extra.... weszłam na demoty, że oderwać się od nauki na kolosa z ekonomii, a tu!!
hipotetyczny zabieg jakiego może dokonać bank centralny w celu zmniejszenia deficytu budżetowego....
masakra.... to przeradza się w fobię lub zboczenie...
Ogólnie ekonomia to dla mnie czarna magia, ale no sama powiedz... przerabiany temat to chyba nie jest przesadnie skomplikowany? Skoro wybrałaś ekonomię, musisz go ogarniać.
Pieniądze mają tę fajną cechę, że można je dowolnie dzielić i łączyć. Wybacz, ale np. dwie połowy (tego samego) wołu nie równają się wartości całego tego zwierzęcia z tej prostej przyczyny, że przecięty wół nadaje się najwyżej do konsumpcji.
to poprosze mi np wyjasnic co sie stanie gdy wyprodukuje sie pieniadze zatrudni fachowcow z niemiec do budowy drog w polsce??drugie-kazdy o poteznej inflacji mowi-a gdyby tak wyprodukowac pieniadze zeby kazdy dostal np tylko 100 zloty do wyplaty/emerytury.trzecie-co sie stanie gdy dostanie np tysiac na tygodniowa wycieczke za granice??i takich przykladow moglbym napisac mnostwo....zaraz beda pisac ze bo bedzie inflacja itp.wiem
obniży sie wartośc realna pieniądza. za te 100 zł czy tysiać nie starczy ci na wycieczke bo jak dostaniesz na wycieczke cena wycieczki wzrośnie. i kółko sie zamuka. jeżeli dodrukujeszi zatrudnisz fachowców to ich nieopłacisz bo nie bedzie im sie opłacało po cenach polskich bo zł bedzie słaby czyli po przewalutowania na euro bede miali wciąż mniej. nie wiem jak to prościej wytłumaczyć :D.
nie obama tylko ben bernanke :/. po drugie to nie jest bezcelowe działanie tylko działanie dobrze i skrupulatnie przemyslane. dodruk pieniądza osłabi usd co dobrze wpłynie ne amerykański eksort i być może zrównoważy bilans handlowy,a do tego przy słabym usd ich inwestycje na rachunku obrotowym czyli kupując np obligacje dajmy na to szwajcarii po cenie 100usd za szt i stopą zwrotu 2% usa mialby zwrot 102usd przy stałym kursie usd. po osłabieniu waluty trzeba przewalutować franka i wyjdzie wiecej usD na przy słabszym kursie dolara do franka stąd dostaną też podwójną kożyść na jednej inwestycji. dlatego też burzą sie co do sztywnej polityki walutowej chin i japoni bo tam nie bardzo mogą inwestować z podwójnym zyskiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2010 o 20:56
Inflacja jest powodem biedy. Jednak ponieważ większa część obywateli to szara ogłupiana masa wystarczy lepsza przemowa aby przyznali racje warjatom. Przecierz decyduje większość nie inteligęcja a Ci którzy słuchają najgłośniejszych.
@bnkic1 - Albo jesteś bardzo młody i starasz się brać za tematy, których
jeszcze nie rozumiesz, albo obce jest Ci pojęcie ironii i poczucie
humoru. Tak czy owak nie obrażaj innych nic o nich nie wiedząc, bo
to świadczy nie tylko o niedojrzałości ale też o braku wyżeszej
inteligencji.
Czyli zgrywałaś się pisząc, że "do dziś się przy tym upierasz"? Żart co prawda nie był najwyższych lotów i łatwo mogłaś być wzięta za idiotkę (co się jak widać stało), ale całe szczęście, że jednak tak nie myślisz.
oczywiście, a jak mnie mama chciała zapisać do przedszkola i dyrektorka mówi że nie ma miejsc to ja z pytaniem "a nie mogli by się trochę posunąć?" Do dziś cała rodzina ma pompę z tego ;D
Po co nam pieniądze bez wartości. To jak świat bez pieniędzy. Oczywiście świat idealny to taki w którym wszyscy wszystko mają ale zacznijmy od dobrzej uczciwej przacy dla rządu który dba o swojich obywateli. My dla rządu a rząd dla nas.
Tylko głupcy nie przyjmują do wiadomości rzeczy oczywistych i zrozumiałych. Ale to właśnie głupich jest więcej na tej planiecie i najczęściej oni rządzą.
Spoko, inflacja i te sprawy, ale przecież gdyby dodrukowali np. milion złotych i całość dali jednej osobie, to ta osoba de facto bardzo by się wzbogaciła, a złotówka potaniałaby nieznacznie. Więc TEORETYCZNIE gdyby mieć baaardzo dobrego znajomego w mennicy, to pomysł nie jest taki głupi... ;)
A myślisz, że na jakiej zasadzie operują meliny fałszerskie? W każdym razie znajomy z mennicy niewiele by pomógł - tam tylko nakłada się farbę z królem na kawałek papieru, pozostałe numerki (bez których ani rusz) przyznawane są później przez NBP.
Nie. Wystarczyłoby dać każdemu godne wynagrodzenie za pracę, a nie, że niektórzy harują za 500 zł miesięcznie, a inni siedzą na dupie i zarabiają 2000 zł. I nie chodzi mi o wykształcenie bo różnie się życie może potoczyć i ten co skończył studia może zarabiać właśnie te 500 zł...
A najprostszym sposobem na uniknięcie katastrof lotniczych byłoby, gdyby samoloty nie spadały. Ale nie, ludzie musieli sobie wymyślić jakąś grawitację.
Łoboże, koleś (lostek815), skąd Ty się urwałeś, Ty czasem nie przyszedłeś na Ziemię jakieś pół wieku za późno? My teraz raczej wiemy, czym się kończą komunistyczne mrzonki, bardzo dobrze to wiemy.
Kretyn.
I pisać się do tego naucz. Po polsku. Bynajmniej to nie to samo co przynajmniej.
Co do natomiast inflacji, to ludzie sobie ją dokładnie tak samo "wymyślili" jak i napięcie elektryczne. ;D
Anyway, jeśli faktycznie myślisz, że to najlepszy sposób na biedę, to naprawdę nie wróżę Ci dużej kariery, hm, "intelektualnej" - może ewentualnie do wywalania gnoju się nadasz - choć i to wcale niekoniecznie. :D
Ja nie myślałem, że ludzie mogą być AŻ TAK głupi. ;)
lostek: Jego porównanie jest dobre. Inflacja to pojęcie związane z interpretacji prawa popytu i podaży. Inflacja to spadek wartości pieniądza. To prawo dotyczy wymiany różnych dóbr. Tak naprawdę nie liczy się pieniądz, ale to co za niego możesz uzyskac. Gdy nie ma na co go wymienic, jest on wtedy zwykłym papierem lub cyferkami na koncie bankowym.
Poza tym, sprawdź w słowniku znaczenie słowa 'bynajmniej' -> ono nie jest zamiennikiem słowa przynajmniej.
Tzn. że jesteś opóźniony w rozwoju. Albo potrzebna Ci (dobra) psychoterapia. Tak czy siak, oszczędź nam swoich wynurzeń i nie pisz więcej tutaj swoich błyskotliwych komentarzy. ;)
Jak byłem dzieckiem to byłem biedny, ale o tym nie wiedziałem
Komentarz usunięty
Do dziś tak myślę.
ja się urodziłem dorosły :(
podobny do tego http://demotywatory.pl/1243840/Syn-spytal-mnie-
Ja od razu urodziłem się, jako mężczyzna z wielkim mięśniem piwnym : (
mój kolega tak myślał do 19 roku życia:) dalej jest biedy ale teraz przynajmniej dostaje obiadki za nasze podatki:):):)
Ja właśnie tak myślałem . wiec zacząłem produkować xD
Lepper myśli tak do dziś...
http://demotywatory.pl/2413635/Niektorzy
To jest lekko przekształcony demotywator, podobny jest już na głównej i jest mojego autorstwa.
Jak z resztą napisał wyżej "noo"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2010 o 19:24
Ale i tak znając życie jeśli by się opłacało tak zrobić to ci bogatsi i tak wzięliby całą tą kasę więc dalej byłoby tak samo ;]
Ja myślałam, że kiedy brakuje wystarczy wziąć z bankomatu... Ale do tego samego się to sprowadza :)
A tak nie jest? W takim razie po co podrabiamy pieniądze?
ale.. jak to. nie rozumie [+]
Tak, dopóki nie poznałem podstaw ekonomii i słowa "inflacja".
też tak myślałem, teraz widzę inne 'siłowe' rozwiązania... chyba,że nauczymy się żyć powietrzem i wytworzymy wokół domów pola siłowe by komornicy nas nie wywalili, oraz będziemy sami dla domu darmowym źródłem nieskończonej energii ect.
@Gumitto, jesteś idiotą czy ignorantem? Słyszałeś kiedyś o zadaniach banku centralnego? O funkcji
alokacyjno-transformacyjnej środków? Dlaczego tylu wioskowych mędrków wypowiada się na temat o którym nie ma
pojęcia? Co do samego demota: do dziś występują ludzie, którzy w to wierzą - są to osoby albo bez większego
rozeznania, albo socjaliści (wychodzi na jedno...). Pomachajmy wszystkim eSeLDeckim przyjaciołom Roberta Mugabe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 21:11
Mnich22 co twój kolega studiuje? :P
Hah! Niektórzy dorośli i to tacy na wysokich stanowiskach myślą tak do dzisiaj. Właśnie dlatego (głównie) w Ameryce jest teraz taki kryzys.
To co napisze może się wydawać się absurdalne i niewiarygodne, ale w pewnym sensie tak jest. Zanim
zminusujecie mój komentarz obejrzyjcie ten filmik, który przedstawia schemat dodrukowywania pieniędzy przez banki:http://www.youtube.com/watch?v=Ue_lzEIVhnE
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2010 o 18:13
ja myślałem kiedyś, że pieniądze się kupuje :-/
@mocarz, pieniądz to nie jest dług tylko obietnica. Dług jest od tego wtórny. Kreacja pieniądza przez banki komercyjne jest zupełnie naturalnym procesem, który twa już od kilkuset lat i miała miejsce nawet w czasach pieniądza kruszcowego. Bank centralny ogranicza to zjawisko poprzez operacje otwartego rynku i stopę rezerw obowiązkowych, tak aby nie wymknęło się spod kontroli. Gospodarka rozwija się dzięki temu. Co ciekawe dodrukowując pieniądze faktycznie można walczyć z biedą i zwiększyć dochód narodowy. Niestety tylko w krótkim okresie. Dlatego własnie rządy nie prowadzą polityki monetarniej. A ten film nie jest do końca prawdziwy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2010 o 23:36
ej, ja dalej tak myślę ;D
Diretto - Chyba raczej -nie- myślisz.
demot:Wam też:Nie chce się czytać wszystkich komentarzy tego demota?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 19:45
ja do teraz mam takie zdanie
ja dalej tak myślę ;D
Hmm czyli jeśli dodrukowanie pieniędzy powoduje wzrost cen i inne negatywne skutki to czy zniszczenie kilku spowoduje efekt odwrotny - obniżkę cen i skutki pozytywne ? Czy to działa w dwie strony ?
demot:nowy świat:czeka nas
@eMCe88, najwidoczniej admin słusznie uznał, że należy dokształcić niektórych demotowiczów. Teraz przeczytaj
nowe komentarze i ciesz się, że to zrobił ;) @MagisterMinister - non sequitur, wyciągasz wnioski dotyczące inflacji
w nieodpowiedni sposób, po czym wykorzystujesz owo rozumowanie budując błędne sformułowanie (zawarte w zapytaniu) chwilę później.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 21:07
Już kiedyś był na głównej.. xd
Czy wam też w dzieciństwie czytano na dobranoc książki ekonomiczne? Nie? Cholera to chyba ktoś mi zje*ał dzieciństwo. Leszek B
demot:Wy też pamiętacie:że to już było? -.-
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2011 o 1:10
był chyba podobny demot
nie! nie byłem takim głąbem.
demot:USA dalej tak myśli
BYŁO I TO JESZCZE W TYM ROKU!!!
Przecież to już było, ludzie nie podniecajcie się tak...
Też tak myślałem ;] No ale jak zacząłem myśleć o tym jak kraj by się rozwijał jak nie miał by po co... ;]
o tak, pojęcie 'inflacji' nie było nam znane.
A co gorsza bardzo często ci "niektórzy" zajmują wysokie stanowiska w państwie. PS Wałęsa dawaj moje 100 milionów!
znane! Tyle że nie opłacalne
dla wszystkich którzy nie znają pojęcia inflacji http://www.youtube.com/watch?v=AINUmE_4834
sknerus mckwacz wyjasnia te pojęcie siostrzeńcom :D bardzo prosto i na temat, sama przez to zrozumiałam dopiero o co chodzi ;)
:|||| ja dalej tak mysle ?!
Współczuję
Gratuluje! Zapewne czeka Cię kariera w polityce w roli ministra finansów. O tempora! O mores!
jest nas więcej !!
ja też :) dlatego nawet zacząłem pomagać rządowi i też drukuje pieniądze :D
ja jestem jakaś inna ? dlaczrgo jak klikam "mocne" to mi sie wlacza demot ?
Hmmm...to cyba ja też jestem inna, bo mam identycznie ;P
Ja jak byłem mały uważałem, że bankomat rozdaje pieniądze i zastanawiałem się, czemu nikt sobie ich po prostu nie bierze.
...to chyba jestem ciagle dzieckiem, bo dalej tak mysle :-)
A co to nie prawda? xD
ja nadal tak myślę :P
Maksymalne uproszczenie: kasa musi pokrywać towary. Masz dychę, to możesz kupić sobie paczkę fajek. Rząd decyduje się wrzucić na rynek w ch*j pieniędzy. To teraz masz, dajmy na to, stówę (inni palacze też). Czy możesz kupić sobie teraz dziesięć paczek fajek? Nie, bo produkcja papierosów w żaden sposób nie wzrosła, dlatego jedynym sposobem na utrzymanie przemysłu tytoniowego na rynku jest podwyżka cen każdej paczki. O ile? Dziesięć razy. Tak więc jesteś tak samo bogata jak wcześniej (stać Cię tylko na jedną paczkę), z tą różnicą, że teraz masz niestabilną, niewiarygodną walutę (inflacja lubi pociągać za sobą następną inflację), przez co w kraju nikt już nie chce inwestować. Ostatecznie traci na tym całe państwo, a jednocześnie również Ty. Pozdrawiam.
Tak właśnie myślałem i sam je drukowałem... Wyszedłem 2 lata temu i muszę powiedzieć że dużo w polsce się zmieniło przez te 15 lat
Heniek siemasz,Ty sie tak nie chwal że drukowaliśmy tą kase bo znowu nas przyskrzynią a ja Cie już nie będe chronić przed tym grubasem.. zamiast Ciebie rznął mnie nocami :// Musimy się umówić na jakiegos browarka
@bornyt na mistrzach raczej nie będziesz
inflacja ssie
to brawo
a tak nie jest? :(
nadal tak myślę :P
UP
czyli masz na oko 45 lat taa już to widze. . . a jakby tak po kryjomu wydrukował? to by nie było inflacji
edit; debil skasował komentarz...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2010 o 19:17
trafiony :D
wałęsa też tak myślał i byśmy mieli drugą afryke
tata zawsze starał się mi to wytłumaczyć, a ja byłam zdania, że się nie zna na rzeczy ;P w końcu sama pojęłam xD
Gdy byłem mały nie zastanawiałem się nad takimi rzeczami, mimo to demot jest niczego sobie.
Inflacja jest mi znana ale czasem zastanawiałem się czy nie można by wydrukować pieniędzy które jesteśmy dłużni innym krajom i od razu ich oddać :PPP
nie mamy tyle papieru ...
Nie możemy wydrukowac pieniędzy w obych walutach, tylko swojej. Państwo by musiało wykupic te waluty, przez co wzrosłaby ich cena w złotówkach. Tym samym towary importowane z innych krajów (ba, nawet paliwo, a więc i transport) stałyby się droższe. Czyli praktycznie na to samo wychodzi.
Ja do teraz mam taka nadzieję :)
Ogolnie pieniedzy było by więcej ale ceny poszły by w górę:) Wiec wyszlibyśmy na 0 osłabiając naszą walutę na rynku walut. taka anegdotka dla Ciekawych co by było jak by sie wydarzyło
Rewelacyjna anegdotka! Opowiedziałem już rodzicom i siostrze, zaraz się ubiorę i idę do sąsiadów. Haha a jutro opowiem ją wszystkim w szkole!
Niestety nie byłem taki głupi jak ty, ale może jeszcze wyrośniesz
No już nie przesadzaj i nie udawaj takiego "dorosłego"... Dziecięce postrzeganie świata i ekonomii (jeśli można użyć takiego słowa) rządzi się swoimi prawami.
jeśli sobie wydrukujemy to będziemy mieli dużo kasy ...puki nas nikt nie przyłapie
Też dalej tak myślę.
Ucze sie ekonomi.. -.-
I gdzie nie spojrze ktos mi dokucza..
Też tak myślałam jak byłam młodsza, bo za dorosłą jeszcze się nie uważam. Gdyby świat był taki prosty...
W dzieciństwie, rozwiązanie problemu zawsze wydaje się proste. Jedna z córek marynarzy z Kurska pytała: "Dlaczego nie wyciągną ich wędką?" Mienie 5 lat dopuszcza takie słowa.
najpierw cycki teraz władki ciekawe co bedzie dalej
To juz bylo... :/
Niektórzy myślą tak po dziś dzień. Np Obama
i ja; ppp
nom
Są w tym kraju ludzie którzy tak myślą mając mandat poselski.
Tak i ni cholery nie mogłam zrozumieć o co chodzi tacie, który tłumaczył mi, że niestety się tak nie da :)
W dzieciństwie jedna Pani ze sklepu wydała mi dwa banknoty 75-złotowe, gdy poprosiłem, żeby mi rozmieniła 150 zł na pół.
Ja dalej tak myślę :D
Też tak myślałem. Potem z wiekiem wymyśliłem, że można by było zlikwidować pieniądze, a towar wydawać przydzielony na jednego obywatela. Jeszcze potem dowiedziałem się, że podobnie działał socjalizm.
Bo na małą skalę to prawda, gorzej jakby wszyscy tak robili :P
G**no prawda, również na małą skalę. Bo jak ktoś sobie prywatnie "dodrukuje" pieniędzy, to on będzie miał więcej - ale inni posiadacze pieniędzy na tym stracą. Także to jest coś w stylu zwykłego złodziejstwa.
nie coś że ten. ale ja myśle tak do teraz. ;//
bo czemu by nie.??
Bo będzie więcej pieniędzy, ale tyle samo towarów - a to brak towarów powoduje biedę. Dodruk pieniędzy nie spowoduje nagle cudownego rozmnożenia się np. domów. Skutek będzie tylko taki, że ceny wszystkiego wzrosną, bo ludzie będą mieli więcej pieniędzy, więc będą gotowi więcej zapłacić za towar - a ilość towaru, jak już wywiodłem, jest ograniczona - wobec tego sprzedawcy po prostu popodnoszą ceny. Także zamiast zyskać - stracimy, bo przez takie zawirowania wartości pieniądza robi się na rynku potężny bałagan.
Po co drukować? Wystarczy dopisać do kwot na kontach bankowych kilka zer : ).
do dziś myślę podobnie ale to chyba też zakończyło by się inflacją
ja nadal tak myślę ;)
+ niech admin weźmie to na true demotivator +
(ja też nadal tak myślę ;] )
Wam też przeglądarka przechodzi na stronę z demotem po jego ocenie? ;/ Wkurzające.
Niestety nie tylko dzieci tak myślą.
Przecież ciągle dodrukowuje się pieniądze...
ale stare się pali. więc wychodzi się na 0
Chyba że w USA
Jak byłam mała, to zawsze mówiłam mamie, że jak nie ma pieniędzy to niech idzie do sklepu i je kupi :D
slyszalem o inflacji ale nadal mysle tym drukowaniu ;p
wogole urodzilem sie jako dziad i kazdy mowil do mnie "ty dziadzie jeb.any"
nie
ja tak nadal mysle :D
Nie, od chwili narodzin wiedzialem wszystko o ryzyku inflacji.
troche błąd. to nie to że jest inflacja. bo inflacja jest na poziomie 2,2. była jest i bedzie. bo lepiej gdy jest niska inflacja niż ma być deflacja. dodruk pustego pieniądza nie mające pokrycia w rezerwach lub kruszcu np złocie albo produkcji danego kraju powodują wzrost inflacji. i nie obama tylko ben bernanke z fedu. także nie to że inflacja nie pozwala dodrukowywać tylko efektem ubocznym dodruku jest infalcja. chiny i japonia ze swoją polityką stabilnej waluty zały czas odkładają rezerwy żeby nie było spekulacji czy wahań cen na ich walucie.
a nie jest tak ...?
mam 18 lat i nie zmienilem zdania
Mam dla Waści wobec tego smutną (tak myślę) wiadomość: Waść jest skończonym durniem.
Ja do dzisiaj tak myślę.. Ale chyba się tak nie da, co nie? No nic.. Plusik za demota :)
do dziś tak uważam ;P
Mnie od małego uczono o inflacji (rodzice z pokolenia pustek w sklepach i ton banknotów w kieszeniach) więc nigdy tak nie uważałam.
Po komentarzach widzę dlaczego ludzie nie nie głosują na Korwina. Po prostu są idiotami! Niestety w demokracji Ci idioci mają głos i jest tak jak jest.
Przeciętny socjalista myśli że bogactwo bierze się z pieniędzy a nie z pracy i potem jest katastrofa gospodarcza.
Ja nie głosuję na Korwina nie dlatego, że jestem socjalistą, tylko dlatego, że on jest anarchistą (a nie żadnym kapitalistą), który myśli, że państwo najlepiej powinno w ogóle zniknąć z przestrzeni publicznej, w zasadzie to nawet policji nie potrzeba. W ten sposób on - który o ekonomii nie ma bladego pojęcia - stając na czele, nie musiałby nic kompletnie robić, wypełniając swoje przedwyborcze obietnice. Już pomijam fakt, że jest on przy tym nietolerancyjnym moherem na pasku kleru...
glinx11: pierwsze się doucz a potem się wypowiadaj. Korwin nic nigdy nie mówił o likwidacji Policji. Wręcz przeciwnie i jest bardzo daleki od anarchii. Z klerem to już zdrowo przesadziłeś, Korwin zawsze mówił że państwo i religia nie powinny mieć żadnych powiązań. Zanim będziesz wypisywał cokolwiek upewnij się, że nie jest to stek bzdur!
ja tak do dziś uważam ... i chyba nigdy nie pojmę czemu nie można tak zrobić ;p
Andrzej Lepper tak myślał będąc wicepremierem.
mam 24 lata i dalej tak myślę xD
Brawo nie ma to jak oglądać stare demoty z głównej a potem je przerabiać
Inflacja, wiadomo. A le ja, po iluśtamnastu latach dalej nie rozumiem, czym różnią się dodrukowane pieniądze od tych, które np. da nam Unia. Przecież w obu przypadkach rośnie ilość środka płatniczego.
różnią sie tym ze nie są nasze i to nie nasza waluta tylko euro, ktore trzeba zamienić na zł wiec kupić trzeba złotego a jak kupić to i popyt rośnie wiec cena zł rośnie. z tym że potem trzeba to spłacić
@bmp91 -> Weź nie udawaj mądrego, skoro nie jesteś... Co do pytania: owszem, rośnie, ale fundusze unijne pochodzą z kieszenie niemieckich czy francuskich podatników, tak więc one nie destabilizują europejskiej gospodarki (zachowana zostaje równowaga). Zaś pieniądze z drukarni to coś, co nie ma pokrycia w rzeczywistości -> inflacja.
To pieniądze niemieckich i francuskich podatników nie pochodzą w ostateczności z takiej samej drukarni, jak złotówki?
Ja nadal tak myślę:D
hmm, nadal tak uważam ;)
ahh, chciałam napisać, że ciągle tak myślę i przynajmniej nie jestem sama xD
I, tak jak wszyscy inni, którzy wciąż tak myślą, jesteś na minusie.
extra.... weszłam na demoty, że oderwać się od nauki na kolosa z ekonomii, a tu!!
hipotetyczny zabieg jakiego może dokonać bank centralny w celu zmniejszenia deficytu budżetowego....
masakra.... to przeradza się w fobię lub zboczenie...
Ogólnie ekonomia to dla mnie czarna magia, ale no sama powiedz... przerabiany temat to chyba nie jest przesadnie skomplikowany? Skoro wybrałaś ekonomię, musisz go ogarniać.
Do dzis tak mysle,to by rozwiazalo wiele problemow..ale zarazem przysporzyło by nowych.
To by nie rozwiązało żadnych problemów. Natomiast polecam poczytać o inflacji w Zimbabwe, jeśli nie wiesz jakich nowych by przysporzyło.
Handel wymienny - to jest to.
Pieniądze mają tę fajną cechę, że można je dowolnie dzielić i łączyć. Wybacz, ale np. dwie połowy (tego samego) wołu nie równają się wartości całego tego zwierzęcia z tej prostej przyczyny, że przecięty wół nadaje się najwyżej do konsumpcji.
Handel wymienny to zasadniczo powrót do prymitywu.
nie.
dokladnie tak myslalam
to poprosze mi np wyjasnic co sie stanie gdy wyprodukuje sie pieniadze zatrudni fachowcow z niemiec do budowy drog w polsce??drugie-kazdy o poteznej inflacji mowi-a gdyby tak wyprodukowac pieniadze zeby kazdy dostal np tylko 100 zloty do wyplaty/emerytury.trzecie-co sie stanie gdy dostanie np tysiac na tygodniowa wycieczke za granice??i takich przykladow moglbym napisac mnostwo....zaraz beda pisac ze bo bedzie inflacja itp.wiem
obniży sie wartośc realna pieniądza. za te 100 zł czy tysiać nie starczy ci na wycieczke bo jak dostaniesz na wycieczke cena wycieczki wzrośnie. i kółko sie zamuka. jeżeli dodrukujeszi zatrudnisz fachowców to ich nieopłacisz bo nie bedzie im sie opłacało po cenach polskich bo zł bedzie słaby czyli po przewalutowania na euro bede miali wciąż mniej. nie wiem jak to prościej wytłumaczyć :D.
ja tam nadal tak mysle\:D
demot:Obama:Duże dziecko
nie obama tylko ben bernanke :/. po drugie to nie jest bezcelowe działanie tylko działanie dobrze i skrupulatnie przemyslane. dodruk pieniądza osłabi usd co dobrze wpłynie ne amerykański eksort i być może zrównoważy bilans handlowy,a do tego przy słabym usd ich inwestycje na rachunku obrotowym czyli kupując np obligacje dajmy na to szwajcarii po cenie 100usd za szt i stopą zwrotu 2% usa mialby zwrot 102usd przy stałym kursie usd. po osłabieniu waluty trzeba przewalutować franka i wyjdzie wiecej usD na przy słabszym kursie dolara do franka stąd dostaną też podwójną kożyść na jednej inwestycji. dlatego też burzą sie co do sztywnej polityki walutowej chin i japoni bo tam nie bardzo mogą inwestować z podwójnym zyskiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2010 o 20:56
Bmp91 - kurde, ja miałem o tym powiedzieć i pokazać wszystkim, jaki jestem mądry :/
Gdybyśmy zamiast 1.000 zł zarabiali 100.000 zł. To chleb zamiast kosztować 5 zł to kosztowałby 500 zł(nie tylko chleb).
Tak!
Nie, żeby coś... ale do dziś tak myślę ;d dziecko się we mnie trzyma :) +
jak by politykom trochę zabrali to było by idealnie na dzire budżetową i na autostrady by starczyło....
Niektórzy politycy nadal tak myślą, zobaczcie co wyprawiają w USA...
Niegłupi pomysł :D
Tak samo niegłupi, jak Ty.
w Trójce mowili, że myśli tak 40% polaków :/
i myśle ze nie badali dzieci ;p
Ku mojej rozpaczy, znajoma z klasy (jestem w liceum) ostatnio także przekonywała nas, że to najlepszy sposób na biedę ;)
Nie,ja byłem mądrym dzieckiem.
Inflacja jest powodem biedy. Jednak ponieważ większa część obywateli to szara ogłupiana masa wystarczy lepsza przemowa aby przyznali racje warjatom. Przecierz decyduje większość nie inteligęcja a Ci którzy słuchają najgłośniejszych.
Ja do dziś się przy tym upieram ;)
Proszę - nie idź na wybory. Naprawdę szkoda debili w parlamencie wybieranych przez takie osoby jak ty.
Why so serious?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2010 o 18:41
@bnkic1 - Albo jesteś bardzo młody i starasz się brać za tematy, których
jeszcze nie rozumiesz, albo obce jest Ci pojęcie ironii i poczucie
humoru. Tak czy owak nie obrażaj innych nic o nich nie wiedząc, bo
to świadczy nie tylko o niedojrzałości ale też o braku wyżeszej
inteligencji.
Czyli zgrywałaś się pisząc, że "do dziś się przy tym upierasz"? Żart co prawda nie był najwyższych lotów i łatwo mogłaś być wzięta za idiotkę (co się jak widać stało), ale całe szczęście, że jednak tak nie myślisz.
Mam kumpli którzy dalej tak myślą, niestety mają po 18 lat...
A nie?!
Nie tylko TY byłeś takim kretynem..
CHOLERA JASNA! Musze zamknac drukarnie
ja jestem biedny
ale moim zdaniem bezrobocie po winno się karać
a nie kasę drukować
Sens Twojej wypowiedzi jest prawie tak wielki jak inflacja w Zimbabwe...
my nie, ale pan ben bernarke - szef FED-u najwyrazniej tak wlasnie mysli.
nie ;p
jestem w technikum i moi koledzy dalej tak mysla
Socjalistów zapraszam do RZETELNEGO zapoznania się z Panem z mojego avataru ;)
Oni tu o walucie bez pokrycia, którą da się dodrukować a ty im się każesz z JKM i Friedmanem zapoznawać. No prośba.
oczywiście, a jak mnie mama chciała zapisać do przedszkola i dyrektorka mówi że nie ma miejsc to ja z pytaniem "a nie mogli by się trochę posunąć?" Do dziś cała rodzina ma pompę z tego ;D
Po co nam pieniądze bez wartości. To jak świat bez pieniędzy. Oczywiście świat idealny to taki w którym wszyscy wszystko mają ale zacznijmy od dobrzej uczciwej przacy dla rządu który dba o swojich obywateli. My dla rządu a rząd dla nas.
W sumie dalej tak myślę. ;o
W sumie jesteś głupi.
Do tej pory tak myślę
Tylko głupcy nie przyjmują do wiadomości rzeczy oczywistych i zrozumiałych. Ale to właśnie głupich jest więcej na tej planiecie i najczęściej oni rządzą.
ja tak myślałam dopóki nie odbyłam długiej rozmowy na przerwie lekcyjnej na temat inflacji :D
he he oj tak doladnie :)
Stalin myślał, że najlepszym sposobem na biede będzie zamordowanie biedaków.
Odwrotnie: wymordowanie wszystkich, którzy mieli cokolwiek więcej, niż krzywe zęby i parę obsranych portek.
Najłatwiejszy sposób na pozbycie się długu to zamordować inwestora (tak apropo) ;)
Spoko, inflacja i te sprawy, ale przecież gdyby dodrukowali np. milion złotych i całość dali jednej osobie, to ta osoba de facto bardzo by się wzbogaciła, a złotówka potaniałaby nieznacznie. Więc TEORETYCZNIE gdyby mieć baaardzo dobrego znajomego w mennicy, to pomysł nie jest taki głupi... ;)
A myślisz, że na jakiej zasadzie operują meliny fałszerskie? W każdym razie znajomy z mennicy niewiele by pomógł - tam tylko nakłada się farbę z królem na kawałek papieru, pozostałe numerki (bez których ani rusz) przyznawane są później przez NBP.
To byłby najlepszy sposób, ale nie... ludzie muszą sobie życie skomplikować i wymyślić jakąś inflację...
Najlepiej daj każdemu tyle żeby nikt pracować nie musiał :) Zobaczysz jaki świat będzie szczęśliwy.
Nie. Wystarczyłoby dać każdemu godne wynagrodzenie za pracę, a nie, że niektórzy harują za 500 zł miesięcznie, a inni siedzą na dupie i zarabiają 2000 zł. I nie chodzi mi o wykształcenie bo różnie się życie może potoczyć i ten co skończył studia może zarabiać właśnie te 500 zł...
A najprostszym sposobem na uniknięcie katastrof lotniczych byłoby, gdyby samoloty nie spadały. Ale nie, ludzie musieli sobie wymyślić jakąś grawitację.
Grawitacji nie wymyślili ludzie, a inflację już tak, więc Twoje porównanie jest bynajmniej śmieszne.
Łoboże, koleś (lostek815), skąd Ty się urwałeś, Ty czasem nie przyszedłeś na Ziemię jakieś pół wieku za późno? My teraz raczej wiemy, czym się kończą komunistyczne mrzonki, bardzo dobrze to wiemy.
Kretyn.
I pisać się do tego naucz. Po polsku. Bynajmniej to nie to samo co przynajmniej.
Co do natomiast inflacji, to ludzie sobie ją dokładnie tak samo "wymyślili" jak i napięcie elektryczne. ;D
Anyway, jeśli faktycznie myślisz, że to najlepszy sposób na biedę, to naprawdę nie wróżę Ci dużej kariery, hm, "intelektualnej" - może ewentualnie do wywalania gnoju się nadasz - choć i to wcale niekoniecznie. :D
Ja nie myślałem, że ludzie mogą być AŻ TAK głupi. ;)
lostek: Jego porównanie jest dobre. Inflacja to pojęcie związane z interpretacji prawa popytu i podaży. Inflacja to spadek wartości pieniądza. To prawo dotyczy wymiany różnych dóbr. Tak naprawdę nie liczy się pieniądz, ale to co za niego możesz uzyskac. Gdy nie ma na co go wymienic, jest on wtedy zwykłym papierem lub cyferkami na koncie bankowym.
Poza tym, sprawdź w słowniku znaczenie słowa 'bynajmniej' -> ono nie jest zamiennikiem słowa przynajmniej.
nadal tak myślę
Tzn. że jesteś opóźniony w rozwoju. Albo potrzebna Ci (dobra) psychoterapia. Tak czy siak, oszczędź nam swoich wynurzeń i nie pisz więcej tutaj swoich błyskotliwych komentarzy. ;)
Lypa przyspieszony sie znalazł.
Wystarczy być "normalny". Domyślam się, że nie wiesz, jak to jest? ;)