Tak feminizm jest jak subiektywna ideologia . Co do emerytury o ktorej mowa powyzej to pracujesz na nia przez ponad 40 lat , zeby koorzystac z niej przez 5 i potem cie nie ma, wiec ja sie ptam co z reszta moich odlozonych pieniedzy ?
action5 jak to co - reszta wedruje do budrzetu panstwa. Myslisz ze ZUS byl zalozony przez glupka? To byla bardzo perzemyslana decyzja, zeby pozbawic ludzi wszystkich oszczednosci.
Nikt nikogo do procy w kopalni nie zmusza, a jeśli chodzi o feministki to też mnie czasem wkurzają ale te demoty są już nudne to chyba już 4 prawie taki sam
@everblue1981 To trzeba bylo glosowac na Korwina , ktory wydaje sie byc dewota i heretykiem , ale chociaz sie nie kryje , ze dla niego ekonomia i robienie pieniedzy to piorytet w panstwie . Ja glosuje na niego . Mozna tez glosowac na niewydajnych i wrogich sobie PO-wcow ktorzy szczyca sie robotnicza przeszloscia albo PiSowcow , ktorzy bazuja na przeszlosci okraglego stolu i zwiazkach z chadeckim kosciolem . Mozna tez na Palikota , ale wtedy zamiast gospodarki , oswiaty czy sadownictwa geje beda na pierwszym miejscu w panstwie . Wole zaglosowac na heretyka z pomyslem , niz lgazy z maskami na mordaach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 20:37
Może kobiety nie pracują na dole, ale na górze w zakładach przeróbki już tak. Tam też węgiel fruwa w powietrzu i łopatą trza się namachać. (Angora nr 51/19.12.2010, s. 54)
Chcą. Jak najbardziej. Feministki walczą o WYBÓR. Nie przymus który mówi: każda kobieta musi pracować w kopalni. A o wybór: kobieta która CHCE może pracować w kopalni. Sporo kobiet stara się o pracę na dole.
...a moja dziewczyna z zamilowania zajmuje sie mechanika samochodowa... wlasnie rozpoczela studia - MECHANIKA I BUDOWA MASZYN, co w Polsce nie jest wsrod kobiet zbyt powszechne... poza tym jest normalna stuprocentowa damą i nie ma problemow z podkreslaniem swojej (dla mnie esencji) kobiecosci. (zreszta w wieku 14-18 byla modelka i biegala po wybiegach, sesjach itp.) wiec mysle ze jesli ktos naprawde ma jakis cel, czy chocby nawet zwykla zajawke, to nie musi popadac w jakies chore skrajnosci, zeby go zrealizowac...moja Anya nie pali stanikow,choc realizuje swoja niekoniecznie kobieca pasje... za to chetnie je z siebie zrzuca gdy jestesmy sami :) uwazam ze caly ten popaprany feminizm wynika z kompleksow i checi zrzucenia winy za nie na kogos innego... rozumiem walke o prawa kobiet, bo w niektorych zakatkach globu wyglada to tragicznie i sam bym bez wahania zmiótł niektore narody, za sposob w jaki traktuja kobiety... ale tu, w polsce nikt kobiet nie kamienuje i nie pali na stosach... a w przyrodzie od zarania dziejow wsrod roslin, zwierzat i ludzi oraz wszystkiego co sie dzieli na dwie płci, rownouprawnienie zwyczajnie nie istnieje, bo przyroda zaprogramowala swoj wlasny scisly podzial rol... natury sie nie da oszukac. prawda jest taka, ze gdyby w momencie pojawienia sie czlowieka na swiecie, kobiety nie rodzily dzieci, nie gotowaly i nie ogarnialy jaskini, tylko by sie na polowania pchaly na chama, to ludzkosc obecnie byla by w DUPIE, glebszej i ciemniejszej od jaskin z ktorych wyszla, dzieki temu wlasnie podzialowi rol! a jesli chodzi o rowne prawa, to akurat wplywu na ich egzekwowanie naprawde nie ma posiadanie cyckow, lub wacka, a raczej zyciowa loteria typu miejsce pochodzenia, stan majatkowy, wlasna determinacja i zdolnosc pokonywania zyciowych przeszkod.... Jestem prosty chlopak wychowany na ulicy, na ktorej takich nierownosci zaobserwowalem naprawde az nadto... nie miedzy kobietami i mezczyznami, ale po prostu... POMIEDZY NAMI-LUDZMI...uff... zmeczylem sie... POZDRAWIAM WSZYSTKE KOBIETY, KTORE wIEDZA CZEGO CHCA I WBIJAM W TE, KTORE NADAL WOLA MIEC CYCKI DO PASA, BO STANIK TO DZIELO SZATANA SLUZACE ZNIEWOLENIU... haha.. 2eM-lat25...wyzej podpisany wlasnym imeniem i nazwiskiem, a nie nickiem, bo wyrazanie pogladow uwazam za ROWNE PRAWO nas wszystkich i nie mam zamiaru robic tego anonimowo :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 4:10
Możesz zacząć rodzić cwaniaku.
Równouprawnienie powinno być we wszystkich dziedzinach życia, w których może być. Jako, że różnimy się od kobiet fizjologią, dlatego też ciężkie prace fizyczne powinniśmy my wykonywać.
A więc posłuchajcie, wszyscy, jakże mili panowie. Gadacie bzdury. Gdyby którykolwiek z Was zainteresowałby się czasem czymś poza cyckami na demotywatorach i głupotach opowiadanych przez J.Korwina-Mikke, wiedzielibyście np., że: 1.Feministki WALCZĄ z różnicą w wieku emerytalnym. Wcześniejsze wygryzanie z rynku pracy i związana z tym głodowa emerytura nie są spełnieniem niczyich marzeń. Nawiasem mówiąc przepis już dawno trafił do Trybunału Konstytucyjnego i został utrzymany przez MĘŻCZYZN. Sędziny- z jednym wyjątkiem- uznały, że jest niezgodny z prawem. Nawiasem mówiąc to właśnie prawo również zostało uchwalone w znakomitej większości przez mężczyzn- w onych czasach kobiet u władzy było mniej, niż dzisiaj. Ale to pewnie też wina feministek? 2.Kolejne prawo, również uchwalone przez mężczyzn(w podobnym czasie!)ZABRANIA zatrudniania kobiet w pewnych miejscach. Ale to też pewnie wina feministek. Nawiasem mówiąc, jeżeli kobiety są, zasadniczo, słabsze fizycznie, oznacza to, że na stanowiskach związanych z pracą umysłową powinny zarobić mniej, niż, analogicznie, mężczyźni? Bo do takich bzdur doprowadzacie. 3.Czegoś takiego, jak palenie staników nigdy nie było. Wymyśliła to Lindsey Van Gelder, dziennikarka New York Post w 1969r. Chciała zwrócić uwagę na protestujące kobiety. No i przedobrzyła. Skojarzenie zostało. 4.Współczesne postulaty feministek? Zrównanie płac(na tych samych stanowiskach kobiety zarabiają ok.30%mniej!), zrównanie praw rodzicielskich(tu działanie głównie na korzyść panów!) oraz ułatwienia dla pracujących rodziców, walka z wszelkimi przejawami dyskryminacji, walka z przemocą(fizyczną, psychiczną, seksualną, ale także symboliczną), zmiany w traktowaniu ofiar gwałtu, walka z handlem żywym towarem i wiele innych. Nawiasem mówiąc, badania od lat wskazują, że dokładnie ta sama praca jest inaczej oceniana, gdy wykonuje ją kobieta, a inaczej, gdy mężczyzna. Przykładowo, badani ocenili znacznie niżej ten sam tekst(!!), gdy był podpisany kobiecym nazwiskiem, niż męskim. 5.Większość czołowych polskich feministek to matki i żony. A np. Izabela Jaruga-Nowacka(ś.p.), pomimo swych sześćdziesięciu lat wielokrotnie została wybrana najładniejszą, czy najlepiej ubraną posłanką. Ale, nie... zaraz.... przecież Wy wiecie lepiej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 23:09
a to moje zdanie na temat:
po pierwsze to sa pielegniarze, czyli faceci pielegniarki i to od lat. po drugie - kobiety zarabiaja mniej bo nie potrafia sie przebic przy wyscigu szczurow. tak samo jak facet charyzmatyczny więcej zarabia od inteligentnego. dlamnie feministki mogą walczyć o prawa kobiet, aby nie były bite, poniżane w pracy (mobbing), miały równe (ale nie wyższe) prawa z mężczyznami (czyli moga pracować w kopalni, ale nie muszą). ale np. parytety to tylko sztuczny twor, wiecej zlego niz dobrego dla kobiet. i tez ogranicza demokracje, jest na "zle" dla nas wszystkich.
Tak, losiu, byłoby na prawdę pięknie, gdyby było, jak mówisz. Wszystko zależy tylko od nas... Niestety- nie wszystko. Dziś np. oglądałam oferty pracy. Stanowisko menagerskie- poszukujemy młodych mężczyzn. Głową muru nie przebijesz. I niby w jaki sposób parytety ograniczają demokrację?
tysenna, a co powiesz na to, ze gdy kobiety sa u wladzy to wola zatrudniac kobiety, tak jak np. dr irena eris. tez w gazecie widzialem wiele ogloszen tez jest "zatrudnie kobiety..". dlaczego napisal zatrundnie mezczyzne.. pewnie sie boi, ze kobieta zaraz zajdzie w ciaze. tu nigdy nie bedzie rownosci, ale tez mozna sie rownie dobrze czepnac, czemu mlodych? a co do parytetow - kazdy sztuczny twor jest ograniczeniem. myslisz, ze bedziesz miala wieksza szanse na bycie politykiem dzieki parytetom? oni wezma swoja rodzine, ciocie, zone. z przykazaniem aby siedzialy i robily to co im powiedza. kobieta w sejmie bedzie postrzegana jako paryteciara - wybila sie dzieki parytetom, a nie dzieki zdolnosciom, wiec niech siedzi cicho. patrz ile kobiet juz sie wybilo w gore bez parytetow - np. gronkiewicz-waltz. to w wiekszosci kobiety same sie ograniczaja bo ciezko jest im konkurowac na zasadach meskich.
Mimo ze jestem kobieta to zgadzam sie i nie popieram feministek - maja cos nie tak z glowa bo gdy trzeba wniesc meble, zrobic kran to szukaja faceta a tylko w wybranych rzeczach chca rownouprawnienia. Moze najpierw niech sobie mozg uprawnia do normalnego myslenia... Sorrki ale feministki sa zalosne i smieszne!!
Racja, jak Adaś Miauczyński w "Dniu Świra" do baby co prosi go o zdjecie walizki "Jestem za równouprawnieniem kobiet". Równouprawnienie ale przywileje zostawić, to jakie to ku**wa równouprawnienie??
Umiejętnosc naprawienia kranu zależy od płci? Znam kobiety, które radzą sobie z takimi rzeczami, jak i znam facetów, którzy nie daliby rady wniesc mebli. Ale to nie chodzi o to. Równouprawnienie dotyczy raczej trochę wyższych wartości... I nie trzeba byc feministką, żeby byc za równouprawnieniem. Ale jeśli chcesz, będąc na wyższym stanowisku i pracując więcej, zarabiac mniej niż mężczyzna na niższym stanowisku, to dalej sobie tak myśl... A może od razu wyjedź do jakiegoś muzułmańskiego kraju? ;) Tam na pewno nie spotkasz żałosnych i śmiesznych feministek.
jak Was czytam to mi się nasuwa na myśl jedno, bardzo oklepane zdanie, mianowicie: Brodzik intelektualny. Widzę, że dla niektórych to i tak za dużo, bo wręcz topią się w nim... ;|
Nie jestem co prawda walczącą feministką ale sama ze współlokatorką robiłyśmy remont naszego mieszkania.
Nie rozumiem ludzi którzy zgadzają się na to żeby ktoś dostawał lepszą pensję, zdecydowanie łatwiej mu było znaleźć pracę itp - tylko dlatego że jest określonej płci.
A takie wyobrażenie jakie masz (większość na demotach ma) o feministkach to jakieś wyrwane z kontekstu bajki.
Bo np. to feministki walczą o równe prawa mężczyzn w sądach czy o urlopy ojcowskie. Rzeczywiście chcą równouprawnienia tylko w wybranych kwestiach ;)
...a moja dziewczyna z zamilowania zajmuje sie mechanika samochodowa... wlasnie rozpoczela studia - MECHANIKA I BUDOWA MASZYN, co w Polsce nie jest wsrod kobiet zbyt powszechne... poza tym jest normalna stuprocentowa damą i nie ma problemow z podkreslaniem swojej (dla mnie esencji) kobiecosci. (zreszta w wieku 14-18 byla modelka i biegala po wybiegach, sesjach itp.) wiec mysle ze jesli ktos naprawde ma jakis cel, czy chocby nawet zwykla zajawke, to nie musi popadac w jakies chore skrajnosci, zeby go zrealizowac...moja Anya nie pali stanikow,choc realizuje swoja niekoniecznie kobieca pasje... za to chetnie je z siebie zrzuca gdy jestesmy sami :) uwazam ze caly ten popaprany feminizm wynika z kompleksow i checi zrzucenia winy za nie na kogos innego... rozumiem walke o prawa kobiet, bo w niektorych zakatkach globu wyglada to tragicznie i sam bym bez wahania zmiótł niektore narody, za sposob w jaki traktuja kobiety... ale tu, w polsce nikt kobiet nie kamienuje i nie pali na stosach... a w przyrodzie od zarania dziejow wsrod roslin, zwierzat i ludzi oraz wszystkiego co sie dzieli na dwie płci, rownouprawnienie zwyczajnie nie istnieje, bo przyroda zaprogramowala swoj wlasny scisly podzial rol... natury sie nie da oszukac. prawda jest taka, ze gdyby w momencie pojawienia sie czlowieka na swiecie, kobiety nie rodzily dzieci, nie gotowaly i nie ogarnialy jaskini, tylko by sie na polowania pchaly na chama, to ludzkosc obecnie byla by w DUPIE, glebszej i ciemniejszej od jaskin z ktorych wyszla, dzieki temu wlasnie podzialowi rol! a jesli chodzi o rowne prawa, to akurat wplywu na ich egzekwowanie naprawde nie ma posiadanie cyckow, lub wacka, a raczej zyciowa loteria typu miejsce pochodzenia, stan majatkowy, wlasna determinacja i zdolnosc pokonywania zyciowych przeszkod.... Jestem prosty chlopak wychowany na ulicy, na ktorej takich nierownosci zaobserwowalem naprawde az nadto... nie miedzy kobietami i mezczyznami, ale po prostu... POMIEDZY NAMI-LUDZMI...uff... zmeczylem sie... POZDRAWIAM WSZYSTKE KOBIETY, KTORE wIEDZA CZEGO CHCA I POTRAFIA DAZYC DO TEGO Z PODNIESIONA GLOWA, NIE ZWALAJAC NA NIKOGO WINY ZA SWOJA NIEPORADNOSC A WBIJAM W TE, KTORE NADAL WOLA MIEC CYCKI DO PASA, BO STANIK TO DZIELO SZATANA SLUZACE ZNIEWOLENIU... haha.. 2eM-lat25...wyzej podpisany wlasnym imeniem i nazwiskiem, a nie nickiem, bo wyrazanie pogladow uwazam za ROWNE PRAWO nas wszystkich i nie mam zamiaru robic tego anonimowo :) aha... i przepraszam Cie *TOJAPISALAM*, poniewaz skonczylem tylko podstawowke i zapewne wedlug twojej oceny jestem tępą strzałą i ciemnym prostakiem niegodnym skladania komentarzy i wyrazania wlasnego zdania, ktorego bezwzglednie nikomu nie chce narzucac... hmm... ale to chyba nie sa RÓWNE PRAWA?... a jak ktos ma nie docenic mojej pracy i za jej wykonanie zaplacic mi mniej niz na przyklad komus po studiach, to ch*j weń wbijam i to on traci :) niech kobiety zaczna tak do tego podchodzic a zobaczysz, ze takie pierdołowate problemy jak nizsze pensje znikna. trza sie szanowac i to calym soba reprezentowac bo jak sie raz pozwoli zeby ktos potraktowal nas jak gorszego, to potem juz tak do konca.... robic swoje i nie pie*dolic, ze mam cycki i jestem gorzej traktowana. a jak sie nie ma na tyle charyzmy, to do garow albo pod latarnie i bez łez, bo takie zycie ze kazdy sam o sobie decyduje i choc natura nas ustawila tak a nie inaczej kazdy moze dokonac czego by se tam nie ubzdural, niewazne on, czy ona. i na koniec jedno pytanie... ze niby kto ku*wa decyduje o tym ze kobiety mniej zarabiaja? nie podoba sie, to szuka sie innej pracy. proste jak je*anie... (•)(•)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 4:45
Spoko. To do garów kobieto. Od dzisiaj nie nosisz spodni i nie chodzisz do szkoły. A wszelkie dotychczasowe twoje osiągnięcia w nauce (w których istnienie wątpię) są anulowane. Masz być tylko kucharką, sprzątaczką i inkubatorem. Zrozumiano? A teraz odejdź od komputera obiad gotować.
@monisiulek... zauważ tylko, że gdy puknie nam 30-35 to mam o wiele większe szanse zaliczyć młodą, wilgotną i ciepłą cip.kę niż Ty złapać w rękę twardego, długiego kuta.sa. Dlaczego? Dlatego, że młody, zdrowy facet spojrzy na Ciebie jak samochód. Lat 35, 300 tyś przebiegu, słabe smarowanie, stukające zawory, za dużo szpachli, a za mało zdrowych blach.(przebieg czyli ilość "kut.asów", które miałaś w ręku, buzi, dupie czy pochwie, słabe smarowanie chyba nie muszę tłumaczyć, stukające zawory tudzież dużo gadania, spore ambicje a możliwości mało, no i próba zatuszowania wieku "tapetą".) A po mnie mniej widać upływ czasu, mam lepszą budowę ciała itp. Przyrównując ja jestem starym mercedesem w dieslu, którym można zrobić nawet 700 tyś km, a Ty jesteś takim Oplem Kadetem, który po 300 tyś ledwo ciągnie, albo się rozsypuje. Weź to pod uwagę, bo nie zawsze będziesz młoda i atrakcyjna:]
EDIT: Miało być do postu niżej. zdaje się, że prawa mamy JUŻ równe. nie znam kobiety, która chciałaby być dyskryminowana. w ogóle to jesteście dziwni z tymi swoimi wojnami feministki vs nie-wiadomo-co. na codzień w ogóle się nie spotykam z tym konfliktem. i kran (+inne duperele) też się zamierzam kiedyś nauczyć naprawiać, bo prawdopodobnie za niedługi czas będę sama mieszkać i pewne umiejętności mi się przydadzą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 21:31
W tym democie chodzi o to żeby feministki dobrze się zastanowiły czy na pewno chcą równouprawnienia, a nie o to czy sobie poradzą na dole. A co do kobiet na kopalniach- jest ich całkiem sporo tyle że pracują u góry w papierach.
Feministki mogą pracować w kopalni ale nie chcą.A jak mają mieć równe uprawnienia to niech nim podnoszą wiek emerytalny,niech same mątóją meble i nie mówię o wyjątkach, niech naprawiają krany,i inne rzeczy które większość z nich nie robi bo są kobietami i są za słabe.
carycakasia78
oczywiście, że nie rozumiesz, to widać.
Feministka, to taka osoba, która chce, aby kobiety miały równe prawa, a nie robiły to samo, co mężczyźni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 23:38
Ty jedynie to sobie możesz bąka puścić a nie na doł zapie*dalać. Teraz tak tylko mówisz żebyś mogła zostać górniczką, a w rzeczywistośći nawet o tym nie myślałąś. Wku*wiają mnie te feministki. Ostatnio w szkole siedziałem sobie na ławce z kolegami, po czym podeszła jedna dziewczyna i powiedzuiała żebyśmy jej zeszli bo jest kobietą. Oczywiście została wyśmiana, a skończyło się to uwagą do dziennika za nieustapienie miejsca dziewczynie i pyskowanie nauczycielowi, a powiedziałem tylko kulturalnie nauczycielowi, że kobiety podobno walczą o równouprawnienie.
One tak pieprzą o równouprawnieniu, ale zalezy im tak serio na przywilejach ! Przecież one nie chcą w wieku 65 lat iść na emeryturę, to takie mydlenie oczu.
Woho! Spokojnie ludzie. Wiecie może o tym, że feministki pracowały przez pewien czas w kopalni i to nie przy papierach, ale na dole przy węglu. Dlaczego je stamtąd wyciągnęli? Bo była za duża liczba gwałtów na nich. Więc pretensje miejcie do gwałcicieli, a nie do kobiet. Ja sama bym poszła, aby pokazać mądralom facetom, że można! Wasz argument to zawsze kopalnia...
A poza tym myśląc rozsądnie, faceci są silniejsi i bardziej się opłaca chłop w kopalni niż kobieta.
wow... nie przesadzasz trochę Pipeleczek? A myślisz, ze w kopalni chodzą w miniówach? Bo szczerze wątpię. Jak niby miałyby się zachowywać lub nie zachowywać "normalnie". Co to znaczy? Naprawdę uważasz, ze chcą być gwałcone, aby pokazać, że mogą pracować na kopalni?!
Cytuję "A poza tym myśląc rozsądnie, faceci są silniejsi i bardziej się opłaca chłop w
kopalni niż kobieta". No więc właśnie o to chodzi! Nie o stereotyp, tylko statystykę: faceci
są silniejsi. I nie jest to jedyna różnica między płciami. Feministki kojarzą mi się z
kobietami krzyczącymi właśnie o tym, że różnic nie ma, więc wszystko powinno być tak samo
(dopuszczają pewne wyjątki - ale ciekawe czemu wszystkie na korzyść kobiet). Nie chodzi więc im
o równouprawnienie, tylko o zrównanie, nie równość, tylko identyczność. A identyczności nie
ma, kto się nie zgadza, niech mnie przekona. A skoro kobieta różni się od mężczyzny (co nie
znaczy, że jest GORSZA), to nic dziwnego, że bywa inaczej traktowana. Równoprawnie, ale inaczej.
Nie jestem ekspertem od feminizmu, nie znam wszystkich postulatów tych ruchów, ale (wiem że tu ja
wpadam w stereotyp) te które znam wpisują się w schemat: gdy coś się nie wiąże z kosztami -
zrównać, nawet na siłę (por. parytety), gdy coś jest mniej przyjemne (kopalnia) - to naturalne,
że bardziej opłaca się tam posłać faceta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 0:57
Pipeleczek - chodźby kobieta chodziła nago żaden facet nie ma prawa bez jej zgody się do niej dobierać. I prawdziwi faceci to rozumieją. Nie rozumieją tylko tacy z kompleksem małego jak Ty :)
Po tych komentarzach bardzo wyraźnie widać świadomość polskiego społeczeństwa na temat feminizmu i jego założeń. Przecież są kobiety, które chcą pracować pod ziemią, są kobiety, które mają firmy budowlano-remontowe i same wykonują "męskie" prace... Jak dla kogoś feminizm ogranicza się do palenia staników i chęci wyplenienia mężczyzn to gratuluję wiedzy!!! No ale dlaczego ja się dziwię, to nie wiem, w końcu toż to Polska właśnie!!!!
uwierz że pracowałem na wielu budowach ale kobiety z kielnią czy przy kostce to nie widziałem ! jedynie to jakieś inspektorki prezeski itp kręciły się i pokazywały tylko ze w podreczniku bylo inaczej
raadek1990 - osobiście znam firmę budowlano-remontową w której pracują same kobiety. Utrzymują się na rynku od kilkunastu lat więc chyba najgorsze nie są co?:)
Na całą Polskie jest tylko 15 kobiet które pracują w kopalni a teraz jak jesteś taka mądra to iść zbuduj własnoręcznie dom i wstąp do armii pozostań w pracy aż minie 65lat pracowania i zobaczymy.
Popieleczek a jak ty jesteś taki mądry to idź urodzić dziecko, gotuj co dziennie obiady, myj gary, podłogi, zapierd*alaj z odkurzaczem i jeszcze pracuj zawodowo- a i tak jakiś tępy pacan jak ty (który pewnie cegły na cegle nie postawił, koło jednostki wojskowej nie przechodził, a jego praca polega na waleniu gruchy przez cały dzień) powie, że jesteś gooowno warty bo nie pracujesz w kopalni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 20:39
Dziecka co prawda urodzić mi się nie uda, tu mnie masz. Mogę (i zamierzam) wziąć aktywny udział w jego wychowaniu, acz to póki co sprawa przyszłości. Ale gotuję sobie obiady, myję gary i podłogi, z odkurzaczem akurat jest najszybciej z całego tego tałatajstwa i szczerze mówiąc ... no sprzątnięcie całego domu zajmuje mi maks 4 godziny tygodniowo (rozbite na 6 dni). I nie, nie żyję w syfie, dom jest sprzątnięty. Doceniam pracę, jaką trzeba na to poświęcić, acz wkurza mnie, gdy się ją przecenia i demonizuje. Pracuję poza tym zawodowo, co prawda nie w kopalni, ale uczciwie 40 godzin na tydzień. I g.no mnie obchodzi, co o mnie powie jakiś tępy pacan. A Ciebie to aż tak bardzo obchodzi?
a po pracy pod ziemią oczy pomalowane na czarno już są :D
ale serio prawa kobiet prawami, ale nie przeginajmy z pracą pod ziemią. Owszem są naprawdę silne kobiety które z powodzeniem mogłyby wykonywać tenże zawód, ale w większości kobiety jakie znam nie nadawałyby się do takiej pracy, poza tym kiedyś któraś z nich może zajść w ciążę i tylko by przeszkadzała pozostałym górnikom podczas szychty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 19:53
kobieta może zajść w ciążę, a mężczyzna może dostać zapalenia oskrzeli, i oboje jeśli tego wymaga ich zdrowie biorą odpowiednio długi urlop, cała filozofia.
Chodzi o to, żeby kobieta mogła pracować w kopalni, jeśli CHCE:) ale naprawdę chce, a nie po to, żeby coś komuś udowodnić. Na pewno taka by się znalazła:)
"kopalnia wegla kamienego zatrudni feministki i zwolenniczki pełnego równouprawnienia...... na stanowiska: kierownik sprzedaży,sekretarka, doradzca prezesa, asystent dyrektora, animator pracy w zespole. Mile widziane doswiadczenie w branży i znajomośc języka śląskiego i angielskiego. Interesantki przyjmowane będą od Pn-Pt w godzinach od 10 do 13.30.
Zapraszamy!
Brawo dla DEXTERa :D Wiem, że są chłopy (nie nadużywajmy słowa mężczyzna), którzy uważają, że kobiety są takie i owakie. Wiem, choć nie rozumiem, że są takie, które wybierają z nimi spędzać życie (no bo mamy równouprawnienie, małżeństwo to decyzja kobiety - jeśli chce być z takim typem to co można poradzić?). Natomiast feministki zdają się mieć wielką potrzebę udowodnienia całemu światu, że nie są wielbłądem. Ja wiem, że nie są. Więc komu one chcą to udowodnić, poza sobą?
moja babcia pol zycia na sortowni przepracowala, kamienie od wegla oddzielala na taśmie i za bardzo nie mialo to nic wspolnego z feminizmem tylko chodzilo o cos takiego jak chleb czy inne takie dyrdymaly
Bo się wzruszę, dlaczego ten temat wałkują akurat mężczyźni, którzy w życiu nie widzieli nawet kopalni na oczy? Tak samo jak kobiety nie za bardzo mają możliwość wykonywania ciężkich prac fizycznych tak mężczyźni nie będą mieć miesiączki ani rodzić dzieci. Nie mieszajcie możliwości biologicznych z etyką i równouprawnieniem
nie chodzi o wybór chodzi o to, że kobieta nie będzie miała tyle siły do ciężkiej pracy fizycznej tak jak mężczyzna. Chodzi o predyspozycje fizyczne i psychiczne.
A czy każdy facet pracuje w kopalni? Większość z was wraca z ciepłej posadki w biurze i wstawia takie pedalskie demoty, kiedy wasze żony sterczą w kuchni (także po całym dniu pracy). Górnik się znalazł- a zresztą jak nie chcecie równouprawnienia to potem nie biadolcie, że po rozwodzie nie macie prawa widywać dzieci... ale wam pojechałam- jedyne co macie gorzej o ile dla was to gorzej...
nikt nikogo nie zmusza do pracy w kopalni i nikt nikogo nie zmusza do siedzenia przy garach a takie rownouprawnienie ze kobiety wybieraja tylko te prace ktore im sie podobaja a jak juz ciezka fizyczna to wtedy chlopa tam gonic jest dla mnie bez sensu albo wszystko albo nic
Ależ raadku- sam powiadasz- nikt nikogo do niczego nie zmusza. A jak nie chcesz równouprawnienia to poszukaj lepiej płatnej pracy niż fizyczna- całej rodziny sam, za taką nędzną pensję nie utrzymasz.
Polecam artykuł w ostatniej Angorze - przedruk z Polska-Dziennik Zachodni - str. 54 "Górniczki też chcą być kobiece" , w internecie też można znaleźć.
Całkiem naturalne jest, że kobiety nie pracują na dole w kopalni, bo to nie będzie przynosiło wystarczającego zysku, są fizjologicznie za słabe. Mężczyźni nadają się do tego bardziej. Równouprawnienie nie polega na zrównaniu dwóch płci, bo one są i będą różne. Chodzi o to, żeby obie płcie miały te same prawa, jak sama nazwa wskazuje.
darietta statystycznie to praca produkcyjna , robotnicza to ponad 70% . facet musi ciężko starac się o prace , a kobiety.. .w dzisiejszych czasach wystarczy wam wygląd i macie ,,ciepłą posadke''
Na wyglądzie zajedziemy jako sekretarka, ale na wysokie stanowisko dojdzie facet bo On nie pójdzie na macierzyńskie(a przynajmniej jest to bardzo mało prawdopodobne), mężczyzna który o tym decyduje(bo mało kiedy są to kobiety) będzie patrzeć na niego tylko i wyłącznie pod względem wykształcenia, doświadczenia, tego co zrobił przez te wszystkie lata. Kobiecie ocenią wygląd, ubiór i to czy jest z kimś zwiazana na stałe, bo broń Boże urodzi dziecko i weźmie urlop!
@Aglek: No dobrze, to teraz pomyśl o pracodawcy (niezależnie od jego płci), który ma do wyboru
zatrudnić mężczyznę i kobietę, tak samo wykształconych i z podobnym stażem. Każde z nich
dopiero co wzięło ślub. Pracodawca myśli zarówno o mężczyźnie, jak i o kobiecie. O
mężczyźnie: gdy jego żona zajdzie w ciążę, to on poczuje się bardziej zmotywowany (sorry,
tak działają hormony). Gdy urodzi mu się dziecko i jego żona weźmie urlop, on da z siebie trzy
razy tyle, bo będzie czuł się odpowiedzialny za zapewnienie im utrzymania. Z kolei jeśli
zatrudni kobietę, a ona zajdzie w ciążę, to: będzie musiał jej zmienić obowiązki (max 2
godz. pracy z komputerem dziennie), potem na macierzyńskim będzie musiał jej płacić, pomimo iż
nie będzie pracowała, więc będzie go to kosztować dwa razy drożej (bo musi zatrudnić
zastępstwo, firma musi działać), a jeśli weźmie wychowawczy, to dobrego pracownika ch.lera mu
wzięła na rok, potem młoda matka będzie musiała na nowo się wdrażać w stanowisko, a on musi
kombinować z zastępstwami. Krótko mówiąc - mniej mu się to opłaca. Tak działa wolny rynek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 23:53
@kama: Pojedziesz po mnie jak po lodowisku zapewne, ale śmiem twierdzić, że do opieki nad małym dzieckiem lepiej nadaje się kobieta, niż mężczyzna. Mam na to kilka argumentów: na początek dwa gruczoły sutkowe, u mężczyzn niewystępujące. Nie myśl, proszę, że patrzę na Ciebie wyłącznie przez pryzmat Twojego biustu (którego w życiu nie widziałem nota bene). Ja po prostu chcę na Ciebie patrzyć przez pryzmat Ciebie całej, a nie wyłącznie Twoich umiejętności. Integralną składową Ciebie jako kobiety jest to, że (jeśli masz lub będziesz mieć dzieci) dzięki Twojemu mleku Twoje dziecko zyska/zyskało odporność, jest chronione przed alergią, na skutek karmienia piersią, a nie butelką, nie będzie obciążone traumą opuszczenia, która potem rzutuje na jego profil psychologiczny, i tak dalej. A to tylko jedna kwestia. Dalej: mózg kobiety funkcjonuje nieco inaczej, niż mózg mężczyzny - jeszcze nie spotkałem kobiety, która potrafi zawiesić się nad rozwiązaniem problemu analitycznego na czas porównywalny z przeciętnym znanym mi mężczyzną, kobiety myślą jednocześnie o wielu sprawach, podczas gdy mężczyźni całą swoją koncentrację skupiają na jednej. Jest to ewolucyjne przystosowanie sprzed miliona lat. I ma swoją konsekwencję: kobieta w naturalny sposób robiąc coś w domu jakąś częścią umysłu myśli o dziecku - i błyskawicznie zauważy, że coś się dzieje - po innej barwie ciszy czy w inny niepojęty dla mnie sposób (który podziwiam). Mężczyzna, gdy skupi się na robieniu obiadu, zauważy coś dopiero, kiedy usłyszy płacz dziecka, już po tym, jak zrobiło sobie krzywdę. Dalej: kobiety są bardziej uzdolnione lingwistycznie i czułe na intonację - co pomaga zarówno dziecku uczyć się mówić, jak i matce rozumieć gaworzące dziecko. Mają lepiej wyczulony węch i rozpoznawanie kolorów - pomaga wcześnie wykryć chorobę dziecka. Przykładów mógłbym dać więcej. Możesz twierdzić, że to stereotypy. Ale mi się wydaje, że urlop tacierzyński to pomyłka nie z przyczyn finansowych, ale dlatego, że naturalnym talentem prawie każdej kobiety jest to, co dla większości mężczyzn jest trudne. Nie niemożliwe, ale trudne. Dlatego w zdrowym związku mąż z żoną mogą bez wzajemnego oskarżania podzielić się obowiązkami tak, aby to najlepiej służyło i związkowi i dzieciom. Tak być może, jeśli priorytetem i męża i żony jest rodzina. Facet wybiera pracę nie dlatego, że to łatwiejsze, ale dlatego, że tak jest lepiej. Co innego, gdy od dzieci ważniejsza jest kariera zawodowa - ale taka rodzina moim zdaniem podchodzi pod patologiczną. I można szukać usprawnień systemowych, aby takie rodziny wspierać, ale to prędzej czy później się posypie. Na koniec rzecz zasłyszana od psychologów: dziecko nie zauważy, że w domu brakuje pieniędzy. Dziecko zauważy, że w domu brakuje rodziców. A zarówno matka, jak i ojciec powinni sobie zadać pytanie: czy dla nich ważniejsze są pieniądze (które oni zauważą), czy dziecko?
a my zapraszamy meskich szowinistow, facetow narzekajacych na kobiety do rodzenia dzieci, wychowywania ich, pracy do poznej godziny a pozniej pracyw domu. Facet przyjdzie z pracy, wywali tylek do gory i wielce zmeczony a kobieta musi zapie****c. Kobiety tez ciezko pracuja.
Ja nie rozumiem. Pisałem wyżej, że sam ogarniam swój dom - i nie jest to jakoś ponad siły. Insza inszość, jeśli facet nie poczuwa się do wychowania dzieci - znaczy że gówniarz, nie ojciec. Ścierką go przez łeb. No ale to cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz - jeśli ona chciała z gówniarzem zakładać rodzinę, to cóż, to boli.
Tak już bywa... Kobieta nie da rady w kopalni, mężczyznom słabo idzie gotowanie obiadów i sprzątanie. Feminizm
jest dobry ale tylko do pewnego stopnia. Prawo do głosowania itp? OK, tylko bez przesady panie... Nie twierdze, że
żona siedząca przy garach to dobre zjawisko. W związku trzeba dzielić się obowiązkami ale z naciskiem dla każdego
partnera na to w czym jest najlepszy. Feministki chciałby by pewnie aby mąż gotował obiady. No dobra... ale niech
ona wtedy idzie i naprawi samochód/napali w piecu/odśnieży/wymieni korki/idzie do cięższej roboty.
EDIT: Nie ma co się wyręczać rodzeniem dzieci. Zwierzętami nie jesteście by w swoim życiu wydać jak najwięcej dzieci, z resztą w czasie ciąży, mąż opiekuje się żoną i ją wyręcza więc naprawde nie macie co narzekać. Dostajecie na to urlopy i możecie pozostać w domu przed i po porodzie jakiś czas by dojść do siebie. Dziękuję to wszystko z mojej strony
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 20:59
a dlaczego uważasz, że mąż nie może gotować obiadów? czemu twierdzisz, że kobiety są w tym lepsze, co mają takiego w sobie, że czyni je to lepszymi kucharkami niż facetów? właśnie to podobno mężczyźni mają większe predyspozycje do tego, żeby być tak zwanymi artystami w kuchni. weźmy na przykład taką typową sytuację: mąż zawsze wyczuje, że zupa za słona, a żona już niekoniecznie;)
mama mojej przyjaciółki odśnieża, paliła w piecu (kiedy nie ogrzewali domu gazem), wymieniała korki (gdy nie było tych nowych tablic w których wystarczy przełączyć wihajster)ale tata jakoś nie palił się do tego żeby ugotować obiad w zamian za to odśnieżenie. Mówisz bardzo ładnie o urlopach, opiece nad kobietą w ciąży i o tym że to mężczyźni zajmują ciężkimi pracami domowymi - ale to nie jest reguła. Ba. Śmiem twierdzić że co najwyżej jest tak w 50% gospodarstw domowych.
zastanawiam się czy ktoś tych górników zmusza do takiej pracy? ktoś stoi nad nimi z batem? naprawdę nie wiem.. ale wydaje mi się, że sami wybrali sobie taki sposób na zarobienie na życie. gdyby kobiety chciały też by poszły do takiej pracy. ale chyba nie chca? ale co ja tam wiem...
Jest wiele kobiet które chcą. Z reguły jednak nie są przyjmowane do pracy na dół.
Co do górników - może z batem nikt nad nimi nie stoi - ale dawniej na Śląsku można było być górnikiem albo hutnikiem ;) Jasne to przejaskrawienie ale jednak w kopalni i na hucie było najwięcej miejsc pracy. I jak ma sie do wyboru kopalnię albo bezrobocie - z reguły wybierze się kopalnię. Teraz Śląsk się zmienia. Kopalń jest coraz mniej - inne rodzaje prac są równie dostępne.
miwami nie każdy może być lekarzem czy innym dobrze zarabiającym zawodem. Ci ludzie idą tam najczęściej bo nie mają wykształcenia, sytuacja rodzinna każe im się chwytać każdej roboty lub to jakaś dziwna tradycja rodzinna. Każdy zawód jest potrzebny. Niby nikt nie chce zostać śmieciarzem, ale kto wtedy będzie wywoził śmieci?
Kochany creativemodern. Idę o zakład, że moja babcia w młodości w ciągu jednego miesiąca bardziej się napracowała fizycznie przy maszynie którą obsługiwała niż ty w ciągu ostatniego roku. Dziękuję, dobranoc.
nie no, takiego dennego demota o kopalni mógł wstawić tylko facet! niedoinformowany autorze, jeśli tak bardzo chcesz, żeby więcej kobiet pracowało w kopalni (chociaż ty i tak pewnie tego nie robisz) to błagaj opatrzność, żeby im dorobiła więcej masy mięśniowej i żeby nie były tam w podziemiach gwałcone w godzinach pracy. co wy wszyscy macie z tą kopalnią? w równouprawnieniu chodzi o to, jak parę osób już to mądrze stwierdziło, żeby kobiety MOGŁY pracować w kopalni jeśli chcą, a nie że MUSZĄ, żeby jakimś rozszczekanym debilom coś udowadniać. tak samo facet może pracować jako kosmetyczka czy przedszkolanka, ale nie musi i nie chce. dziś i tak najwięcej ludzi ma pracę, która wymaga sprawności umysłowej, kreatywności bądź talentu, a nawet na budowie najwięcej roboty wykonują za człowieka maszyny. jak kiedyś tak samo lekko zrobi się w kopalni, to skończy wam się ten jedyny i beznadziejny argument przeciwko feministkom. aha, i jeśli tak wam przeszkadza równouprawnienie, to potem się nie żalcie, jeśli po rozwodzie kobieta zabierze wam dzieci i będzie utrudniać wam kontakt z nimi. albo gdy sąd będzie bardziej skłonny dać dziecko pod opiekę matce alkoholiczce niż wam. naprawdę jesteście aż tak tępi, że nie dostrzegacie, iż równouprawnienie niesie korzyści również wam? (o ile macie jakikolwiek instynkt ojcowski).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 21:44
Najśmieszniejsze kawały to te o Żydach, blondynkach, Wąchocku, małżeństwach i - ostatnio - feministkach. Tworzą je i śmieją się z tych dowcipów ludzie, którzy o Żydach i feministkach nie mają pojęcia, którzy w Wąchocku nigdy nie byli i nie mają żony/męża, którzy oficjalnie żadnej blondynki od idiotek nie wyzwą. Dlatego te dowcipy są tak żałosne. Skąd wiecie, że nie potrafię naprawić kranu? Remonty i naprawy robimy na spółę z chłopakiem, ale żadne z nas nie nadaje się do kopalni...
Od początku cywilizacji byłyśmy na dole ale teraz powoli zaczynamy wypierać mężczyzn, Kobiety maja większe aspiracje i wolą zajść dalej niż zbierać śmieci czy w kopalni robić. A jak taki mądry to rób jak większość Kobiet najpierw idź do praca a potem zajmuj się domem, co już tak ładnie to nie wygląda.
Oleczka waleczek tu masz bo ja tak mam, a dla gornikow mam pelen szacunek;) jesli masz znajomego na kopalni organizowane
sa co 2 miesiace na kazdej kopalni zjazdy "turystyczne", zalatw, zobacz, przemysl, przepros. Moja cala rodzina ( za
wyjatkiem mnie) pracuje na kopalni i sa oni dla mnie przykladem ludzi ciezko pracujacych na swoje rodziny za psie
pieniadze ( zwykly dołniczy gornik w U.S.A zarabia rownowartosc pensji kierownikow kopaln)
znowu banda młodocianych debilków ciągnie, tak, to dobre słowo, więc ciągnie nudny temat. W feminizmie nie chodzi o równouprawnienie fizyczne, bo nie jesteśmy tacy sami, kobiety są upośledzone w sile, mężczyźni w wytrzymałości i odporności na ból. Chodzi o równouprawnienie psychiczne, PSYCHICZNE, młotki, czy to może za trudne dla Was określenie? Żeby zarobki były te same, żeby droga do wysokich stanowisk była ta sama, żeby nie oceniano kobiet przez pryzmat ich cycków itd. Naturalnie młotki nie mają nawet dziewczyny, która uświadomiłaby im stan faktyczny (lub jeśli mają to blondie całkowicie pozbawioną mózgu), i jadą na swoim fap, fap, fap frustrując się, że nie mają innej ręki do tego. To feminizm, młotki, sprawił, że nie jesteście w 100% odpowiedzialni za rodzinę, zwłaszcza finansowo, bo macie partnerkę aby zdjęła z Was, młotki, część odpowiedzialności. Przestaliście być jednostkami z całym przybytkiem, o który mieliście psi obowiązek się troszczyć bez miejsca na słabości, które wszyscy mamy. Staliście się, znaczy nie W, młotki, ale prawdziwi mężczyźni się stali, partnerami, żeby nie musieć tachać życia samemu. Dwie głowy i cztery ręce znacznie więcej mogą. Tylko zakompleksiony, niepewny swojej męskości kolo, który szuka jej potwierdzenia w samczych jego zdaniem zachowaniach, jak chamstwo, będzie twierdził, że feminizm niczego mu nie ułatwił.
Kama nie chodzi o jakies zrownowazenie plci tylko o to: "chłop przyjdzie z roboty, udaje zmeczonego i sie opier****"... Dlatego radze kolezankom zeby zalatwily sobie zjazd na kopalnie prawdopodobnie na przodek lub juz na chodnik zobaczcie warunki w jakich pracuja i docencie to ze wogole wracaja. Bo trudno nie byc zmeczonym po 8h zmianie ciaglego tyrania bo sztygar sie uwzial a niejednokrotnie bywa tak ze trzeba zostac dluzej bo kierownik oddzialu dostal takie polecenie od naczelnego
myślisz, że tutejsze dzieci, w tym autor demota, jest górnikiem, ba, ma w ogóle pracę i zna stosunki rodzinne? To 99% teoretyków-radykalistów
Co zaś do pracy na kopalni. Mój ojciec przepracował 27 lat jako strzałowy i wcale tego okresu nie wspomina źle. Jeśli ktoś jest leniem to zapewne będzie mu niewiarygodnie ciężko. Obecnie pracuje jako majster na budowie, mimo dość zaawansowanego wieku i kilkanaście lat po górniczej emeryturze, i widzi tych młodych, takich dokładnie jak tu, którzy wymiękają po miesiącu.
a co powiesz o facetach, którzy grzeją tyłek na wygodnych posadach w biurze, dostają za to więcej kasy niż kobieta na tym samym stanowisku, a potem wracają do domu i zawsze są niby tacy 'zmęczeni'?
Aaishaa moze nie wychodzmy z tematu gornictwa... ja na ten temat troche wiem, a to ze sa takie sytuacje jak opisujesz doskonale wiem i niestety ja z tym nic nie zrobie chociaz bym takich facetow wyslal na PRP-1 zeby zobaczyli co to robota. Przyznam szczerze ze moj tato wraca po 8/10h pracy jako kierownik oddzialu i pierwsze co robi to myje podlogi lub zmywa naczynia (pomyslicie ze pantofel ale on poprostu pomaga w domu)..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 21:59
Ocelota mój dziadek pracował tylko 6 miesięcy w kopalni nie wytrzymał nerwowo gdy zobaczył jak jego koledze ucina wózek głowę. i nie wspomina tego czasu dobrze.
Łukasz, miał niestety pecha, jeden pracuje całe życie bez ciężkiego wypadku, innemu trafia się od razu. Odnośnie źle/dobrze, kwestia subiektywna. Pewne jest natomiast to, że 30 lat temu górnicy byli najlepiej opłacaną siłą roboczą w Polsce, mieli swoje sklepy kiedy wszędzie były pustki, przydziały węgla, trzynastki i czternastki, mieszkania i samochody po roku oczekiwania, paczki i kolonie dla dzieci, Barbórkę. Wiem, że teraz górnik nie jest tym samym górnikiem co wtedy, i musi pracować w wolnorynkowym przedsiębiorstwie zamiast być pewnym swojego jestestwa jako "sól naszej ziemi", ale to wtedy wydobycie było niemal największe na świecie.
Oleczka0726 módl się módl...bo jak górnicy przestaną pracować to będziesz z zimna paznokcie obgryzała ! I wgl co to ? Gardzisz górnikami ? Gardzisz ludźmi którzy zajmują się śmiecmi ? Myślisz, że jesteś lepsza ? Wydaje mi się, że masz 14 lat i nie masz pojęcia o prawdziwym życiu.
A i Kapka masz racje...tata pracuje w kopalni..nie raz 12 godzin..nie raz po 7 dni w tygodniu..
kopalnia to nie tylko górnicy kopiący węgiel. np mój tata jest elektrykiem i pracuje 600 metrów pod ziemią. ale mówił mi kiedyś, że pare kobiet pracuje u niego na kopalni i nawet maja jedną łaźnię ;D
Górnicy kobiet na dole nie chca, wybaczcie dziewczyny ale jest taki przesad ze "kobieta na przodku przynosi pecha w botku". Fakt kobiety pracuja na kopalni ale w 99% na powierzchni w biórach najczesciej jako planistki czy telegrafistki. Nie mam nic przeciwko temu ale jak czytam komentarze typu "... młotki..." i "nikt wam tej pracy nie odbierze osiłki" to szlag mnie trafia bo wiele zawdzieczamy gornikom przedewszystkim prad i ogrzewanie bo na wegiel w polsce to działa (w 70% sprawdzilem:D). Mam w nosie czy chca tam pracowac czy nie ale szacunek gornikom sie nalezy!
czy ja sie skierowalem do ciebie? poprostu teksty tego typu dzialaja mi na nerwy. A i nie wyzywaj mnie dziewczynko bo zadnego obrazliwego slowa wobec was ( kobiet) nie uzylem takze...
No racja Kapka.
Ej efamian tata by chcial moze :D No kobiety tylko na powierrzchni...hehe i taki fakt jeden wam sprzedam..na kopalni nie może pracować gej..znaczy teoretycznie chyba tak ale w praktyce musielibymu zapewnisc osobna laznie ..bo jak by tak komus mydlo spdalo w łaźni ;>
ciekawe co by powiedziala taka ,,zwolenniczka pelnego rownouprawnienia" gdyby tak np dostala powolanie do wojska. bo ja bym np nie chciala:) wiem ze zniesiono przymusowa sluzbe, ale to tylko przyklad na to, ze feministki nie zawsze maja racjonalne wymagania
Nie wiem czy mogę sie wypowiadać jako zwolenniczka pełnego? równouprawnienia, ale nigdy nie podobała mi się przymusowa służba wojskowa (zwłaszcza warunki, jakie panują w wojsku) ani założenie, że ma obowiązywać każdego zdrowego mężczyznę bez względu na budowę ciała i sprawność fizyczną, z samego faktu posiadania dzyndzla. Gdyby z jakiegoś powodu miała wrócić przymusowa służba, nie widzę powodu, dla którego i kobiety nie powinny przejść adekwatnego szkolenia. Z tego co wiem, w Izraelu jest obowiązkowa służba i dla mężczyzn i dla kobiet, i ten pomysł wydaje mi się dużo bardziej logiczny. Jeżeli coś jest obywatelskim obowiązkiem, to dlaczego powoływać do niego tylko połowę obywateli?
myślę, że feministka, która dostałaby wezwanie do wojska powiedziałaby to samo, co mężczyzna, który dostał wezwanie do wojska. Nikt nie lubi przymusu, ani kobiety, ani mężczyźni. I nie popieram przymusowej służby wojskowej dla żadnej z płci.
ale w takim razie dlaczego są faceci którzy chcą pracować w kopalni? na wykładach z ergonomii pracy mówił facet że kobieta powinna mieć o ileśtam krótszą czy lżejszą pracę z powodu jej budowy fizycznej, mięśni czy czegośtam. i ogólnie rzecz biorąc to by było na tyle, każdy ma prawo wybrać sobie zawód, a za równouprawnieniem w takim inteligentnym rozumieniu będę zawsze. do cholery, my feministki nie mówimy żeby faceci latali w stanikach, czy żeby kobieta miała prawo do penisa. tylko żeby np. były równe płace, możliwość urlopu ojcowskiego i takie życiowe sprawy. żenujące te demoty o feministkach, a ten nie jest pierwszy jaki widziałam.
ok powiem jedno , kobiety są stworzone do jednego , faceci do innych spraw. i tak powinno zostać... bez feministycznych poglądów ze strony kobiet , ani podobnych poglądów ze strony mężczyzn koniec kropka
znaczy konkretnie do czego? Bo feminizm to ideologia mówiąa, że różnice NIE polegają na tym, że kobieta jest stworzona wyłącznie do prac domowych, a mężczyzna wyłącznie do prac pozadomowych
"Bo feminizm to ideologia mówiąa, że różnice NIE polegają na tym,
że kobieta jest stworzona wyłącznie do prac domowych, a mężczyzna wyłącznie do prac
pozadomowych"
wiekszego uogulnienia nie widzialem .... spoko nie chcecie pracowac w domu ?? ja sobie posiedze i posprzatam ale konstrukcja mojego mozgu (spytaj jakiegokolwiek antropologa genetyka ,chemika i biologa) nie pozwoli zrobic mi tego tak dokladnie jak zrobi to kobieta ... a ty szanowna kobieto idz do roboty wez moj mlot pneumatyczny i wykuj dziure w betonie zeby rury sciekowe przeszly tam gdzie maja isc .... ja sie z checia zamienie
Biedny poniroulis, musi pracować młotem pneumatycznym. Nie chciało się za młodu czytać książeczki to trzeba teraz nosić ciężkie woreczki. Masz 50 lat że za Twojej młodości nie było takich warunków do uczenia się? Nie? Jeśli masz mniej toś zwykły leń w takim razie (co widać również po ortografii) i nie tylko młotem, ale i kombajnem w kopalni pracować byś nie mógł bo za ciężko.
Również zasłanianie się konstrukcją mózgu przed zwykłym ludzkim sprzątaniem wokół siebie, jest objawem lenistwa. Kto Ci gotował kiedy mieszkałeś sam? Zupki chińskie jadłeś na okrągło? Pewne podstawowe umiejętność nie są wcale ani kobiece ani męskie tylko ludzkie, bo nie umiejący gotować ani sprzątać zarośnie brudem. Wiem, że Twoja Monika aż się pali żeby pracować na 2 etaty, ale nie mogę pojąć jak możesz, kochając ją, pozwolić aby na te 2 etaty pracowała (jeśli rzeczywiście w domu nie robisz nic poza naprawieniem kranu raz na ruski rok). Tzw. kobiece prace domowe trzeba wykonywać codziennie. Tzw. męskie prace domowe są sporadyczne i w dużej części wypadków robione przez fachowców, bo mężczyzna (ani kobieta) tego nie potrafią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 22:58
@poniroulis coś mam wrażenie, że pisząc "jakiegokolwiek antropologa" masz na myśli jednego konkretnego i to zapewne JEDYNEGO, o jakim kiedykolwiek słyszałeś - WC :) Zapewniam Cię, jako studentka m.in. antropologii, że nie masz pojęcia o feminizmie, co automatycznie obiera Ci możliwość do sensownego wypowiadania się na ten temat. @DEXTER19 nie jesteś od stawiania kropek w żadnym temacie. I na szczęście to nie Ty decydujesz o tym, co i jak powinno zostać.. nie będę powtarzać tego, co napisała ocelota, więc po prostu odsyłam do jej rzeczowych komentarzy
Feministki sa durne.Chca wszystkie przywilieje mezczyzn ale odpowiedzialnosci mezczyzn juz nie.I to jest rownoupranienie wedlug nich.Ja swoja kobiete szanuje i kocham i uznaje jej wyrzszosc w niektorych kwestiach ale wiem ze w innych to ja jestem gora.Rownouprawnienie to bzdura.Po prostu kobieta i mezczyzna uzupelniaja sie nawzajem i koniec.A argument feministek o mniejszych placach to nie problem rownosci tylko mentalnosci pracodawcow. A jesli moje argumenty nie docieraja do feministek to w ramach rownouprawnienia jak mnie ktoras nastepnym razem wnerwi to otluke morde tak jak facetowi. PASUJE ??
to że tłuczesz facetów świadczy o twoim chamstwie a nie męskości. Ciekawe w czym uznajesz wyższości "Twojej kobiety", może w gotowaniu, sprzątaniu i prasowaniu? A Twoją w logice i wyobraźni przestrzennej?
słabszych się nie bije... ale ty pewnie zaraz zaczniesz pisać, że to się kłóci z równouprawnieniem. masz pojęcie, że w to nie wlicza się bicie kobiet, bo gdybyś którejś 'otłukł mordę tak jak facetowi', to mogłaby nawet wylądować w szpitalu, ze względu na swoją mniejszą odporność fizyczną niż facet? zdajesz sobie sprawę, że przez swoją mniejszą niż męska masę ciała prawdopodobnie by się przewróciła i wyrżnęła w coś głową? aż tak ci brak wyobraźni? siłą fizyczną załatwiają swoje sprawy zwierzęta, człowiek ma po to rozum i zdolność mówienia, żeby tego używać podczas sporów i nie tylko. a nie od razu w ryj. właśnie pod względem ludzkiego MYŚLENIA, a nie zwierzęcej siły fizycznej kobiety dorównują facetom. i dlatego musi być równouprawnienie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 23:27
To ty jesteś durny, a dlaczego tak uważam? - "Chcą wszystkie przywileje mężczyzn ale odpowiedzialności mężczyzn już nie". Dobre sobie, więc uważasz, że masz prawo do przywilejów, tylko dlatego, że jesteś mężczyzną. Śmieszne
Ten zlot demotywatorów nie jest takim złym pomysłem. Ludziom się świat przewartościowuje jak zobaczą, że opowiadające się za równouprawnieniem panie NIE SĄ brzydkimi niechcianymi pasztetami. Może zaczną nawet gotować!
@ dexter oraz ocelota .Gratuluje wam rozpracowanie mojego hamskiego tepego i agresywnego charakteru.Moja
"Monika"
wlasnie sie z was smieje.Tak uwarzam ze jest lepsza w gotowaniu poniewaz jak stwierdzila ja nawet
jajecznice
przypalam.Natomiast jak trzeba kran naprawic to sie do mnie zwraca (jestem hydraulikiem u know) A wy tepaki
rzuciliscie
sie na jedno zdanie o biciu po mordach jak pies na kosc poniewarz zadnych argumentow nie macie ale cos
trzeba napisac i
pochwalic sie elokwencja.Zal mi was jelopy :D dobranoc PS: Tak robie kupe bledow ortograficznych i nie
mam zamiaru ich
poprawiac
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 23:02
humanistykę czyli co konkretnie? To "dość" szerokie pojęcie, powiedziałabym nawet, że tak szerokie, że nie da się go objąć.
Za to.. fajnie brzmi, prawda, i można się pochwalić modną nazwą
Gratulujemy Moniki i cieszymy się, że nie jesteśmy nią! :) A Monika nich się jednak zastanowi nad tą "humanistyką angielską", bo chyba jeszcze takiego kierunku nie utworzono. A to, że przypalasz jajecznicę nie świadczy o jej lepszych predyspozycjach do gotowania, tylko o tym, że po prostu ona się tego nauczyła, a Ty nie... bo z góry założyłeś, że kobiety bardziej się do tego nadają? A Monika nie nauczyła się naprawiać kranów, bo uznała, że od tego są faceci? Dlaczego ja raz naprawiam kran, a raz gotuję obiad, na zmianę z chłopakiem? Może jestem babochłopem, a mój chłop chłopobabą? :)))
"Rozumiem, że ona gotuje równie często, jak ty naprawiasz kran" tak tak uczepily sie do tego kranu i beda go walkowac rok :D a zeby wam zeby na tym kranie popekalyu tak mocno sie go trzymacie :D A moja Monika dzis nie gotuje bo idziemy zjesc na miescie .... wczoraj za to dobre pierogi mialem ... palce lizac :D
"Gratulujemy Moniki i cieszymy się, że nie jesteśmy nią! "
Nie musisz sie martwic ,nie usiedzialbym z taka kobieta jak ty nawet minuty ... a wnioskuje to jaka jestes po tych kilku zdaniach co tu napisalas. Wredna zakompleksiona s u k a.Ze nie jestes taka?? No jak to przeciez ja wiem jaka jestes bo widze twoje wypowiedzi na jeden temat tutaj. Co do humanistyki angielskiej blad zrobiony celowo w celu sprawdzenia wielkiej inteligencji oraz elokwencji waszej towarzyszki feministki oceloty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 14:13
"Wredna zakompleksiona s u k a" chyba TROCHĘ się zapominasz w tej swojej nieporadnej argumentacji... Już nie wspominam o tym, jak to świadczy o Tobie. Dlaczego jestem suką? Bo żyję w związku, w którym nie ma określonych z góry ról? Bo się z Tobą nie zgadzam? Bo wypominam Ci braki w wiedzy na temat, na który się głośno wypowiadasz? A może po prostu jesteś zwyczajnym CHAMEM i najchętniej przywaliłbyś mi w twarz za poglądy? Tak, chyba to ostatnie. Cham i prostak, który potrafi tylko grozić i obrażać, bo do powiedzenia generalnie nie ma nic sensownego. edit: akurat TY masz tu najmniej do powiedzenia o czyjejś inteligencji, dysortografie, dysgrafie i dysmózgu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 14:49
ja bym popracowała za tą kasę i 35 lat z tego co się orientuje
tylko kobiet nie wpuszczą na dół wiec zanim coś wstawisz zorientuj się ( ps nie jestem feministką a co do uprawnienia ma swoje zdanie)
Demot głupi, tak jak i autor. Seksiści mają w głowie wielką pustkę i chcą się dowartościować. Myślicie że nie ma ciężko harujących kobiet? Feministki są durne? Chcą przywilejów, ale obowiązków już nie? Feministki to bardzo inteligentne kobiety i chcą przywilejów za ciężką pracę. To nie jest tak, że kobiety są stworzone do jednego. Mogą być kim tylko chcą. Mogą pracować w kopalni, mogą piłować paznokcie za biurkiem a jak chcą to nawet prać swoim mężom skarpetki. Według stereotypu kobieta jest istotą gorszą i powinna robić to co inni jej wmówią. Właśnie tego feministki chcą się pozbyć. Faceci nie będą nam mówić co mamy robić. A co do tych "kobiet", które twierdzą, że feministki są głupie- to tylko chichoczące laleczki, które po latach małżeństwa staną się babami. Bo do związku potrzeba dwie osoby, które się nawzajem szanują, a nie facet i jego zwierzątko.
Za to feministki sa inteligentne i maja glowe wypeniona swoimi wspanialymi ideami.Kazdy facet ktory
sie z nimi nie zgadza to seksista i tepak a kazda kobieta to pusta plastikowa lala.Dziekuje jestem
kobieta
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 22:56
niech zgadnę, poniroulisie, pracujesz po skończonym technikum mechanicznym jako PH od fcmg, a Twoja Monika jako sekretarka po liceum ogólnokształcącym. Oboje marzycie o meblach z Black Red White i wakacjach w Egipcie. Ona lubi M jak miłość, a Ty mecze Lecha Poznań. Ona pielęgnuje z troską swoją urodę bo wie, że na to poleciałeś, Ty dbasz o pracę jako PH żeby nie zabrakło jej na kupowanie sobie miłości.
nie, nie dziękuj za dogłębną, tak, to właściwe słowo, doGŁĘBną analizę Waszego wspaniałego życia
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 22:44
Tak dokladnie trafilas w samo sedno , ale z ciebie psycholorzka :D Zaginasz mnie dziewczyno. BUT
.... mieszkam za granica , zarabiam calkiem dobrze w hydraulice chociaz mam skonczona mature na 3
Pilki nie znosze a jesli jeszcze cos napiszesz na moje kochanie to bedzie tylko swiadczyc o twojim
ograniczeniu mentalnym ,bo nie masz bladego pojecia jaka ona jest a ja tego nie bede tu pisal bo nic
nie musze na ten temat udowadniac.Kocham ja za charakter a jej uroda to tylko bonus. Bic sie nie
lubie ale jak trzeba nak*rwie kazdemu w obronie mojej rodziny .A ty sobie wierz w swoje faminizmy i
dalej o to walcz i zuj w swojim ograniczeniu i SAMOTNOSCI. A natura pozostanie natura ... To ze przepuszczamy was
w drzwiach czyni nas facetami a ze wy z tego korzystacie czyni was kobietami (to luzny przyklad nie
analizuj kazdej literki) rowni nie jestesmy i nie bedziemy ale sie uzupelniamy koniec
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2010 o 23:00
Ależ jesteśmy równi, ale nie tacy sami - chciałeś chyba powiedzieć trójkowy maturzysto.
Mężczyzną i kobietą staje się przez pracę i odpowiedzialność, a nie takie kulturowe gadżety jak przepuszczanie w drzwiach.
Dobrana para (rozumiem, że Wy jesteście tacy) jest podobna w sprawach kluczowych (choć może być całkiem różna w mniej ważnych). Wnioskując, jej poglądy muszą być podobne do Twoich.
i żeby, gratuluję tylko jednego, odwagi w wyjeździe z polskiego grajdołka, bo tam hydraulik ma pensję wyższą niż w Polsce profesor.
"Więc właśnie dlatego po Twoich postach widać też jaka jest ona. I argument, że nic o niej nie
wiem jest chybiony"
wesolo sobie rechocze :D No przeciez sypiasz miedzy nami co noc wiec napewno masz racje .HAHAHAHAHA A wiec ja wnioskuje po tym co piszesz ze twoj facet jesli jakiegos bedziesz miala z takimi pogladami to bedzie zakompleksiony maminsynek i pantofel. rozwalasz mnie dziewczyno .
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2010 o 14:22
Dla mnie feminizm to wymysl niedowartosciowanych kobiet ktore nie umieja sobie znalezc faceta ,poniewaz szukaja ksiecia w lsniacej zbroi a taki nie istnieje ,niestety.
poniroulis teraz się z tobą zgodzę. a wracając do poprzedniego sam na początku użyłeś idiotycznego argumentu dlatego się ktoś uczepił tyle na ten temat
Fakt, niektóre zawody są typowe dla danej płci (np. górnik j/w., stylistka itp.. Żeby nikt się nie przyczepił: czasem zdarzają się wyjątki. Mimo tego równouprawnienie powinno być.
Zastanawiam się czemu feministki myślą, że faceci nimi pomiatają, a w kopalnie pracować niechcą. Tak samo z wiekiem emerytalnym ...
Bo są brzydkie, nikt ich nie chce, więc swoją frustrację wyładowują w ten sposób.
Tak feminizm jest jak subiektywna ideologia . Co do emerytury o ktorej mowa powyzej to pracujesz na nia przez ponad 40 lat , zeby koorzystac z niej przez 5 i potem cie nie ma, wiec ja sie ptam co z reszta moich odlozonych pieniedzy ?
action5 jak to co - reszta wedruje do budrzetu panstwa. Myslisz ze ZUS byl zalozony przez glupka? To byla bardzo perzemyslana decyzja, zeby pozbawic ludzi wszystkich oszczednosci.
admin znowu wstawia demoty na kacu, było http://demotywatory.pl/1888720#comments
Nikt nikogo do procy w kopalni nie zmusza, a jeśli chodzi o feministki to też mnie czasem wkurzają ale te demoty są już nudne to chyba już 4 prawie taki sam
@everblue1981 To trzeba bylo glosowac na Korwina , ktory wydaje sie byc dewota i heretykiem , ale chociaz sie nie kryje , ze dla niego ekonomia i robienie pieniedzy to piorytet w panstwie . Ja glosuje na niego . Mozna tez glosowac na niewydajnych i wrogich sobie PO-wcow ktorzy szczyca sie robotnicza przeszloscia albo PiSowcow , ktorzy bazuja na przeszlosci okraglego stolu i zwiazkach z chadeckim kosciolem . Mozna tez na Palikota , ale wtedy zamiast gospodarki , oswiaty czy sadownictwa geje beda na pierwszym miejscu w panstwie . Wole zaglosowac na heretyka z pomyslem , niz lgazy z maskami na mordaach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 20:37
Może kobiety nie pracują na dole, ale na górze w zakładach przeróbki już tak. Tam też węgiel fruwa w powietrzu i łopatą trza się namachać. (Angora nr 51/19.12.2010, s. 54)
@action5, chcesz wiedzieć na co idą twoje pieniądze? Spytaj Andrzeja Pałysa i Ludwika Dorna ... :)
Chcą. Jak najbardziej. Feministki walczą o WYBÓR. Nie przymus który mówi: każda kobieta musi pracować w kopalni. A o wybór: kobieta która CHCE może pracować w kopalni. Sporo kobiet stara się o pracę na dole.
...a moja dziewczyna z zamilowania zajmuje sie mechanika samochodowa... wlasnie rozpoczela studia - MECHANIKA I BUDOWA MASZYN, co w Polsce nie jest wsrod kobiet zbyt powszechne... poza tym jest normalna stuprocentowa damą i nie ma problemow z podkreslaniem swojej (dla mnie esencji) kobiecosci. (zreszta w wieku 14-18 byla modelka i biegala po wybiegach, sesjach itp.) wiec mysle ze jesli ktos naprawde ma jakis cel, czy chocby nawet zwykla zajawke, to nie musi popadac w jakies chore skrajnosci, zeby go zrealizowac...moja Anya nie pali stanikow,choc realizuje swoja niekoniecznie kobieca pasje... za to chetnie je z siebie zrzuca gdy jestesmy sami :) uwazam ze caly ten popaprany feminizm wynika z kompleksow i checi zrzucenia winy za nie na kogos innego... rozumiem walke o prawa kobiet, bo w niektorych zakatkach globu wyglada to tragicznie i sam bym bez wahania zmiótł niektore narody, za sposob w jaki traktuja kobiety... ale tu, w polsce nikt kobiet nie kamienuje i nie pali na stosach... a w przyrodzie od zarania dziejow wsrod roslin, zwierzat i ludzi oraz wszystkiego co sie dzieli na dwie płci, rownouprawnienie zwyczajnie nie istnieje, bo przyroda zaprogramowala swoj wlasny scisly podzial rol... natury sie nie da oszukac. prawda jest taka, ze gdyby w momencie pojawienia sie czlowieka na swiecie, kobiety nie rodzily dzieci, nie gotowaly i nie ogarnialy jaskini, tylko by sie na polowania pchaly na chama, to ludzkosc obecnie byla by w DUPIE, glebszej i ciemniejszej od jaskin z ktorych wyszla, dzieki temu wlasnie podzialowi rol! a jesli chodzi o rowne prawa, to akurat wplywu na ich egzekwowanie naprawde nie ma posiadanie cyckow, lub wacka, a raczej zyciowa loteria typu miejsce pochodzenia, stan majatkowy, wlasna determinacja i zdolnosc pokonywania zyciowych przeszkod.... Jestem prosty chlopak wychowany na ulicy, na ktorej takich nierownosci zaobserwowalem naprawde az nadto... nie miedzy kobietami i mezczyznami, ale po prostu... POMIEDZY NAMI-LUDZMI...uff... zmeczylem sie... POZDRAWIAM WSZYSTKE KOBIETY, KTORE wIEDZA CZEGO CHCA I WBIJAM W TE, KTORE NADAL WOLA MIEC CYCKI DO PASA, BO STANIK TO DZIELO SZATANA SLUZACE ZNIEWOLENIU... haha.. 2eM-lat25...wyzej podpisany wlasnym imeniem i nazwiskiem, a nie nickiem, bo wyrazanie pogladow uwazam za ROWNE PRAWO nas wszystkich i nie mam zamiaru robic tego anonimowo :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 4:10
Komentarz usunięty
Możesz zacząć rodzić cwaniaku.
Równouprawnienie powinno być we wszystkich dziedzinach życia, w których może być. Jako, że różnimy się od kobiet fizjologią, dlatego też ciężkie prace fizyczne powinniśmy my wykonywać.
jestem absolutnym przeciwnikiem feminizmu, ale argument z kopalnią jest najbardziej tandetnym i nie życiowym argumentem...
to zacznijcie rodzić ;/
A więc posłuchajcie, wszyscy, jakże mili panowie. Gadacie bzdury. Gdyby którykolwiek z Was zainteresowałby się czasem czymś poza cyckami na demotywatorach i głupotach opowiadanych przez J.Korwina-Mikke, wiedzielibyście np., że: 1.Feministki WALCZĄ z różnicą w wieku emerytalnym. Wcześniejsze wygryzanie z rynku pracy i związana z tym głodowa emerytura nie są spełnieniem niczyich marzeń. Nawiasem mówiąc przepis już dawno trafił do Trybunału Konstytucyjnego i został utrzymany przez MĘŻCZYZN. Sędziny- z jednym wyjątkiem- uznały, że jest niezgodny z prawem. Nawiasem mówiąc to właśnie prawo również zostało uchwalone w znakomitej większości przez mężczyzn- w onych czasach kobiet u władzy było mniej, niż dzisiaj. Ale to pewnie też wina feministek? 2.Kolejne prawo, również uchwalone przez mężczyzn(w podobnym czasie!)ZABRANIA zatrudniania kobiet w pewnych miejscach. Ale to też pewnie wina feministek. Nawiasem mówiąc, jeżeli kobiety są, zasadniczo, słabsze fizycznie, oznacza to, że na stanowiskach związanych z pracą umysłową powinny zarobić mniej, niż, analogicznie, mężczyźni? Bo do takich bzdur doprowadzacie. 3.Czegoś takiego, jak palenie staników nigdy nie było. Wymyśliła to Lindsey Van Gelder, dziennikarka New York Post w 1969r. Chciała zwrócić uwagę na protestujące kobiety. No i przedobrzyła. Skojarzenie zostało. 4.Współczesne postulaty feministek? Zrównanie płac(na tych samych stanowiskach kobiety zarabiają ok.30%mniej!), zrównanie praw rodzicielskich(tu działanie głównie na korzyść panów!) oraz ułatwienia dla pracujących rodziców, walka z wszelkimi przejawami dyskryminacji, walka z przemocą(fizyczną, psychiczną, seksualną, ale także symboliczną), zmiany w traktowaniu ofiar gwałtu, walka z handlem żywym towarem i wiele innych. Nawiasem mówiąc, badania od lat wskazują, że dokładnie ta sama praca jest inaczej oceniana, gdy wykonuje ją kobieta, a inaczej, gdy mężczyzna. Przykładowo, badani ocenili znacznie niżej ten sam tekst(!!), gdy był podpisany kobiecym nazwiskiem, niż męskim. 5.Większość czołowych polskich feministek to matki i żony. A np. Izabela Jaruga-Nowacka(ś.p.), pomimo swych sześćdziesięciu lat wielokrotnie została wybrana najładniejszą, czy najlepiej ubraną posłanką. Ale, nie... zaraz.... przecież Wy wiecie lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 23:09
a to moje zdanie na temat:
po pierwsze to sa pielegniarze, czyli faceci pielegniarki i to od lat. po drugie - kobiety zarabiaja mniej bo nie potrafia sie przebic przy wyscigu szczurow. tak samo jak facet charyzmatyczny więcej zarabia od inteligentnego. dlamnie feministki mogą walczyć o prawa kobiet, aby nie były bite, poniżane w pracy (mobbing), miały równe (ale nie wyższe) prawa z mężczyznami (czyli moga pracować w kopalni, ale nie muszą). ale np. parytety to tylko sztuczny twor, wiecej zlego niz dobrego dla kobiet. i tez ogranicza demokracje, jest na "zle" dla nas wszystkich.
Tak, losiu, byłoby na prawdę pięknie, gdyby było, jak mówisz. Wszystko zależy tylko od nas... Niestety- nie wszystko. Dziś np. oglądałam oferty pracy. Stanowisko menagerskie- poszukujemy młodych mężczyzn. Głową muru nie przebijesz. I niby w jaki sposób parytety ograniczają demokrację?
tysenna, a co powiesz na to, ze gdy kobiety sa u wladzy to wola zatrudniac kobiety, tak jak np. dr irena eris. tez w gazecie widzialem wiele ogloszen tez jest "zatrudnie kobiety..". dlaczego napisal zatrundnie mezczyzne.. pewnie sie boi, ze kobieta zaraz zajdzie w ciaze. tu nigdy nie bedzie rownosci, ale tez mozna sie rownie dobrze czepnac, czemu mlodych? a co do parytetow - kazdy sztuczny twor jest ograniczeniem. myslisz, ze bedziesz miala wieksza szanse na bycie politykiem dzieki parytetom? oni wezma swoja rodzine, ciocie, zone. z przykazaniem aby siedzialy i robily to co im powiedza. kobieta w sejmie bedzie postrzegana jako paryteciara - wybila sie dzieki parytetom, a nie dzieki zdolnosciom, wiec niech siedzi cicho. patrz ile kobiet juz sie wybilo w gore bez parytetow - np. gronkiewicz-waltz. to w wiekszosci kobiety same sie ograniczaja bo ciezko jest im konkurowac na zasadach meskich.
na glowna! 100% prawdy.
Byłoby więcej wypadków śmiertelnych od nieprzemyślanych decyzji...:)
Mimo ze jestem kobieta to zgadzam sie i nie popieram feministek - maja cos nie tak z glowa bo gdy trzeba wniesc meble, zrobic kran to szukaja faceta a tylko w wybranych rzeczach chca rownouprawnienia. Moze najpierw niech sobie mozg uprawnia do normalnego myslenia... Sorrki ale feministki sa zalosne i smieszne!!
Ale statystycznie to feministki zostają na ogół starymi pannami...
Racja, jak Adaś Miauczyński w "Dniu Świra" do baby co prosi go o zdjecie walizki "Jestem za równouprawnieniem kobiet". Równouprawnienie ale przywileje zostawić, to jakie to ku**wa równouprawnienie??
Umiejętnosc naprawienia kranu zależy od płci? Znam kobiety, które radzą sobie z takimi rzeczami, jak i znam facetów, którzy nie daliby rady wniesc mebli. Ale to nie chodzi o to. Równouprawnienie dotyczy raczej trochę wyższych wartości... I nie trzeba byc feministką, żeby byc za równouprawnieniem. Ale jeśli chcesz, będąc na wyższym stanowisku i pracując więcej, zarabiac mniej niż mężczyzna na niższym stanowisku, to dalej sobie tak myśl... A może od razu wyjedź do jakiegoś muzułmańskiego kraju? ;) Tam na pewno nie spotkasz żałosnych i śmiesznych feministek.
jak Was czytam to mi się nasuwa na myśl jedno, bardzo oklepane zdanie, mianowicie: Brodzik intelektualny. Widzę, że dla niektórych to i tak za dużo, bo wręcz topią się w nim... ;|
Nie jestem co prawda walczącą feministką ale sama ze współlokatorką robiłyśmy remont naszego mieszkania.
Nie rozumiem ludzi którzy zgadzają się na to żeby ktoś dostawał lepszą pensję, zdecydowanie łatwiej mu było znaleźć pracę itp - tylko dlatego że jest określonej płci.
A takie wyobrażenie jakie masz (większość na demotach ma) o feministkach to jakieś wyrwane z kontekstu bajki.
Bo np. to feministki walczą o równe prawa mężczyzn w sądach czy o urlopy ojcowskie. Rzeczywiście chcą równouprawnienia tylko w wybranych kwestiach ;)
...a moja dziewczyna z zamilowania zajmuje sie mechanika samochodowa... wlasnie rozpoczela studia - MECHANIKA I BUDOWA MASZYN, co w Polsce nie jest wsrod kobiet zbyt powszechne... poza tym jest normalna stuprocentowa damą i nie ma problemow z podkreslaniem swojej (dla mnie esencji) kobiecosci. (zreszta w wieku 14-18 byla modelka i biegala po wybiegach, sesjach itp.) wiec mysle ze jesli ktos naprawde ma jakis cel, czy chocby nawet zwykla zajawke, to nie musi popadac w jakies chore skrajnosci, zeby go zrealizowac...moja Anya nie pali stanikow,choc realizuje swoja niekoniecznie kobieca pasje... za to chetnie je z siebie zrzuca gdy jestesmy sami :) uwazam ze caly ten popaprany feminizm wynika z kompleksow i checi zrzucenia winy za nie na kogos innego... rozumiem walke o prawa kobiet, bo w niektorych zakatkach globu wyglada to tragicznie i sam bym bez wahania zmiótł niektore narody, za sposob w jaki traktuja kobiety... ale tu, w polsce nikt kobiet nie kamienuje i nie pali na stosach... a w przyrodzie od zarania dziejow wsrod roslin, zwierzat i ludzi oraz wszystkiego co sie dzieli na dwie płci, rownouprawnienie zwyczajnie nie istnieje, bo przyroda zaprogramowala swoj wlasny scisly podzial rol... natury sie nie da oszukac. prawda jest taka, ze gdyby w momencie pojawienia sie czlowieka na swiecie, kobiety nie rodzily dzieci, nie gotowaly i nie ogarnialy jaskini, tylko by sie na polowania pchaly na chama, to ludzkosc obecnie byla by w DUPIE, glebszej i ciemniejszej od jaskin z ktorych wyszla, dzieki temu wlasnie podzialowi rol! a jesli chodzi o rowne prawa, to akurat wplywu na ich egzekwowanie naprawde nie ma posiadanie cyckow, lub wacka, a raczej zyciowa loteria typu miejsce pochodzenia, stan majatkowy, wlasna determinacja i zdolnosc pokonywania zyciowych przeszkod.... Jestem prosty chlopak wychowany na ulicy, na ktorej takich nierownosci zaobserwowalem naprawde az nadto... nie miedzy kobietami i mezczyznami, ale po prostu... POMIEDZY NAMI-LUDZMI...uff... zmeczylem sie... POZDRAWIAM WSZYSTKE KOBIETY, KTORE wIEDZA CZEGO CHCA I POTRAFIA DAZYC DO TEGO Z PODNIESIONA GLOWA, NIE ZWALAJAC NA NIKOGO WINY ZA SWOJA NIEPORADNOSC A WBIJAM W TE, KTORE NADAL WOLA MIEC CYCKI DO PASA, BO STANIK TO DZIELO SZATANA SLUZACE ZNIEWOLENIU... haha.. 2eM-lat25...wyzej podpisany wlasnym imeniem i nazwiskiem, a nie nickiem, bo wyrazanie pogladow uwazam za ROWNE PRAWO nas wszystkich i nie mam zamiaru robic tego anonimowo :) aha... i przepraszam Cie *TOJAPISALAM*, poniewaz skonczylem tylko podstawowke i zapewne wedlug twojej oceny jestem tępą strzałą i ciemnym prostakiem niegodnym skladania komentarzy i wyrazania wlasnego zdania, ktorego bezwzglednie nikomu nie chce narzucac... hmm... ale to chyba nie sa RÓWNE PRAWA?... a jak ktos ma nie docenic mojej pracy i za jej wykonanie zaplacic mi mniej niz na przyklad komus po studiach, to ch*j weń wbijam i to on traci :) niech kobiety zaczna tak do tego podchodzic a zobaczysz, ze takie pierdołowate problemy jak nizsze pensje znikna. trza sie szanowac i to calym soba reprezentowac bo jak sie raz pozwoli zeby ktos potraktowal nas jak gorszego, to potem juz tak do konca.... robic swoje i nie pie*dolic, ze mam cycki i jestem gorzej traktowana. a jak sie nie ma na tyle charyzmy, to do garow albo pod latarnie i bez łez, bo takie zycie ze kazdy sam o sobie decyduje i choc natura nas ustawila tak a nie inaczej kazdy moze dokonac czego by se tam nie ubzdural, niewazne on, czy ona. i na koniec jedno pytanie... ze niby kto ku*wa decyduje o tym ze kobiety mniej zarabiaja? nie podoba sie, to szuka sie innej pracy. proste jak je*anie... (•)(•)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 4:45
Spoko. To do garów kobieto. Od dzisiaj nie nosisz spodni i nie chodzisz do szkoły. A wszelkie dotychczasowe twoje osiągnięcia w nauce (w których istnienie wątpię) są anulowane. Masz być tylko kucharką, sprzątaczką i inkubatorem. Zrozumiano? A teraz odejdź od komputera obiad gotować.
@monisiulek... zauważ tylko, że gdy puknie nam 30-35 to mam o wiele większe szanse zaliczyć młodą, wilgotną i ciepłą cip.kę niż Ty złapać w rękę twardego, długiego kuta.sa. Dlaczego? Dlatego, że młody, zdrowy facet spojrzy na Ciebie jak samochód. Lat 35, 300 tyś przebiegu, słabe smarowanie, stukające zawory, za dużo szpachli, a za mało zdrowych blach.(przebieg czyli ilość "kut.asów", które miałaś w ręku, buzi, dupie czy pochwie, słabe smarowanie chyba nie muszę tłumaczyć, stukające zawory tudzież dużo gadania, spore ambicje a możliwości mało, no i próba zatuszowania wieku "tapetą".) A po mnie mniej widać upływ czasu, mam lepszą budowę ciała itp. Przyrównując ja jestem starym mercedesem w dieslu, którym można zrobić nawet 700 tyś km, a Ty jesteś takim Oplem Kadetem, który po 300 tyś ledwo ciągnie, albo się rozsypuje. Weź to pod uwagę, bo nie zawsze będziesz młoda i atrakcyjna:]
na główną ! Koniecznie
EDIT: Miało być do postu niżej. zdaje się, że prawa mamy JUŻ równe. nie znam kobiety, która chciałaby być dyskryminowana. w ogóle to jesteście dziwni z tymi swoimi wojnami feministki vs nie-wiadomo-co. na codzień w ogóle się nie spotykam z tym konfliktem. i kran (+inne duperele) też się zamierzam kiedyś nauczyć naprawiać, bo prawdopodobnie za niedługi czas będę sama mieszkać i pewne umiejętności mi się przydadzą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 21:31
Ciekawe jak Wy to sobie wyobrażacie ? -.- kobieta , która ma 160 cm , 50 kg nie poradzi sobie w kopalni to pewne .
W tym democie chodzi o to żeby feministki dobrze się zastanowiły czy na pewno chcą równouprawnienia, a nie o to czy sobie poradzą na dole. A co do kobiet na kopalniach- jest ich całkiem sporo tyle że pracują u góry w papierach.
Ale w Polsce około 15 kobiet pracuje na dole w kopalni. około bo to są stare dane.
Kobiety na dole, fizycznie nie pracują (przynajmniej nie w Polsce). One są tylko w księgowości i w tzw. szatni, rozdając ubrania robocze.
o taak bo niby czemu kolesie maja sie meczyc ? ;p feministki chca ? niech feministki dostaną rownouprawnienie
Feministki mogą pracować w kopalni ale nie chcą.A jak mają mieć równe uprawnienia to niech nim podnoszą wiek emerytalny,niech same mątóją meble i nie mówię o wyjątkach, niech naprawiają krany,i inne rzeczy które większość z nich nie robi bo są kobietami i są za słabe.
To zdjęcie z kopalni Bogdanka...
Tam feminizm upada!
Kobitki zminusują tego demotywatora...
Jestem kobitką i daję plusa demotowi i Tobie też!
kobieta, córka górnika. Daję plus. Totalnie nie rozumiem feministek ...
carycakasia78
oczywiście, że nie rozumiesz, to widać.
Feministka, to taka osoba, która chce, aby kobiety miały równe prawa, a nie robiły to samo, co mężczyźni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 23:38
A bardzo chętnie. Zawsze chciałam być górniczką. To gdzie ta kopalnia, która przyjmuje kobiety do pracy pod ziemią?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 19:27
No to idź tam pracować,kobiety mogą pracować na dole w kopalni zobaczymy ile przeżyjesz.
Grozisz jej?
Nie chcą pracować, psioczycie, chcą pracować, też psioczycie. Decyzja, panowie.
Ty jedynie to sobie możesz bąka puścić a nie na doł zapie*dalać. Teraz tak tylko mówisz żebyś mogła zostać górniczką, a w rzeczywistośći nawet o tym nie myślałąś. Wku*wiają mnie te feministki. Ostatnio w szkole siedziałem sobie na ławce z kolegami, po czym podeszła jedna dziewczyna i powiedzuiała żebyśmy jej zeszli bo jest kobietą. Oczywiście została wyśmiana, a skończyło się to uwagą do dziennika za nieustapienie miejsca dziewczynie i pyskowanie nauczycielowi, a powiedziałem tylko kulturalnie nauczycielowi, że kobiety podobno walczą o równouprawnienie.
I prawidłowo! +
Tak właśnie ! Chcecie równouprawnienia, to macie :)
One tak pieprzą o równouprawnieniu, ale zalezy im tak serio na przywilejach ! Przecież one nie chcą w wieku 65 lat iść na emeryturę, to takie mydlenie oczu.
No co Ty, serio?
Węgiel kamienny kopie się w odkrywkach.
Coz... wystarczy wziac czyjs pomysl i umiec inaczej sformulowac zdanie. I glowna! Gratuluje sukcesu...
http://demotywatory.pl/284408/Feministki
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 19:44
No cóż, widać ktoś pomyślał podobnie.
Woho! Spokojnie ludzie. Wiecie może o tym, że feministki pracowały przez pewien czas w kopalni i to nie przy papierach, ale na dole przy węglu. Dlaczego je stamtąd wyciągnęli? Bo była za duża liczba gwałtów na nich. Więc pretensje miejcie do gwałcicieli, a nie do kobiet. Ja sama bym poszła, aby pokazać mądralom facetom, że można! Wasz argument to zawsze kopalnia...
A poza tym myśląc rozsądnie, faceci są silniejsi i bardziej się opłaca chłop w kopalni niż kobieta.
Akurat to kobiety mają pełne prawo tam pracować. tylko na ich ryzyko,nie chcą być gwałcone to proste niech się ubierają normalnie i zachowują.
wow... nie przesadzasz trochę Pipeleczek? A myślisz, ze w kopalni chodzą w miniówach? Bo szczerze wątpię. Jak niby miałyby się zachowywać lub nie zachowywać "normalnie". Co to znaczy? Naprawdę uważasz, ze chcą być gwałcone, aby pokazać, że mogą pracować na kopalni?!
Cytuję "A poza tym myśląc rozsądnie, faceci są silniejsi i bardziej się opłaca chłop w
kopalni niż kobieta". No więc właśnie o to chodzi! Nie o stereotyp, tylko statystykę: faceci
są silniejsi. I nie jest to jedyna różnica między płciami. Feministki kojarzą mi się z
kobietami krzyczącymi właśnie o tym, że różnic nie ma, więc wszystko powinno być tak samo
(dopuszczają pewne wyjątki - ale ciekawe czemu wszystkie na korzyść kobiet). Nie chodzi więc im
o równouprawnienie, tylko o zrównanie, nie równość, tylko identyczność. A identyczności nie
ma, kto się nie zgadza, niech mnie przekona. A skoro kobieta różni się od mężczyzny (co nie
znaczy, że jest GORSZA), to nic dziwnego, że bywa inaczej traktowana. Równoprawnie, ale inaczej.
Nie jestem ekspertem od feminizmu, nie znam wszystkich postulatów tych ruchów, ale (wiem że tu ja
wpadam w stereotyp) te które znam wpisują się w schemat: gdy coś się nie wiąże z kosztami -
zrównać, nawet na siłę (por. parytety), gdy coś jest mniej przyjemne (kopalnia) - to naturalne,
że bardziej opłaca się tam posłać faceta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 0:57
@Pipeleczek: Sorry koleś, ale robisz nam, antyfeministom, czarny piar. Gwałt jest gwałtem, winny jest ZAWSZE gwałciciel.
Pipeleczek - chodźby kobieta chodziła nago żaden facet nie ma prawa bez jej zgody się do niej dobierać. I prawdziwi faceci to rozumieją. Nie rozumieją tylko tacy z kompleksem małego jak Ty :)
zanim zrobisz demota, wpisz sobie może w wikipiedię hasło "równouprawnienie" i "feministka".
Dokładnie. 99% myli feministki z tzw. pseudofeministkami. To tak, jakby mówili o patriotach, patrząc na narodowców...
Po tych komentarzach bardzo wyraźnie widać świadomość polskiego społeczeństwa na temat feminizmu i jego założeń. Przecież są kobiety, które chcą pracować pod ziemią, są kobiety, które mają firmy budowlano-remontowe i same wykonują "męskie" prace... Jak dla kogoś feminizm ogranicza się do palenia staników i chęci wyplenienia mężczyzn to gratuluję wiedzy!!! No ale dlaczego ja się dziwię, to nie wiem, w końcu toż to Polska właśnie!!!!
uwierz że pracowałem na wielu budowach ale kobiety z kielnią czy przy kostce to nie widziałem ! jedynie to jakieś inspektorki prezeski itp kręciły się i pokazywały tylko ze w podreczniku bylo inaczej
Uświadom mnie więc, czym jest feminizm? Może być na priv.
raadek1990 - osobiście znam firmę budowlano-remontową w której pracują same kobiety. Utrzymują się na rynku od kilkunastu lat więc chyba najgorsze nie są co?:)
w końcu trzeba je gdzieś upchnąć...
W tym zawodzie też spotyka się kobiety. Pieprzony szowinista.
Na całą Polskie jest tylko 15 kobiet które pracują w kopalni a teraz jak jesteś taka mądra to iść zbuduj własnoręcznie dom i wstąp do armii pozostań w pracy aż minie 65lat pracowania i zobaczymy.
Popieleczek a jak ty jesteś taki mądry to idź urodzić dziecko, gotuj co dziennie obiady, myj gary, podłogi, zapierd*alaj z odkurzaczem i jeszcze pracuj zawodowo- a i tak jakiś tępy pacan jak ty (który pewnie cegły na cegle nie postawił, koło jednostki wojskowej nie przechodził, a jego praca polega na waleniu gruchy przez cały dzień) powie, że jesteś gooowno warty bo nie pracujesz w kopalni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 20:39
Dziecka co prawda urodzić mi się nie uda, tu mnie masz. Mogę (i zamierzam) wziąć aktywny udział w jego wychowaniu, acz to póki co sprawa przyszłości. Ale gotuję sobie obiady, myję gary i podłogi, z odkurzaczem akurat jest najszybciej z całego tego tałatajstwa i szczerze mówiąc ... no sprzątnięcie całego domu zajmuje mi maks 4 godziny tygodniowo (rozbite na 6 dni). I nie, nie żyję w syfie, dom jest sprzątnięty. Doceniam pracę, jaką trzeba na to poświęcić, acz wkurza mnie, gdy się ją przecenia i demonizuje. Pracuję poza tym zawodowo, co prawda nie w kopalni, ale uczciwie 40 godzin na tydzień. I g.no mnie obchodzi, co o mnie powie jakiś tępy pacan. A Ciebie to aż tak bardzo obchodzi?
A może ja też bym chciała pracować w kopalni? Masz z tym jakiś problem?
to idź pracuj , powodzenia
a po pracy pod ziemią oczy pomalowane na czarno już są :D
ale serio prawa kobiet prawami, ale nie przeginajmy z pracą pod ziemią. Owszem są naprawdę silne kobiety które z powodzeniem mogłyby wykonywać tenże zawód, ale w większości kobiety jakie znam nie nadawałyby się do takiej pracy, poza tym kiedyś któraś z nich może zajść w ciążę i tylko by przeszkadzała pozostałym górnikom podczas szychty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 19:53
kobieta może zajść w ciążę, a mężczyzna może dostać zapalenia oskrzeli, i oboje jeśli tego wymaga ich zdrowie biorą odpowiednio długi urlop, cała filozofia.
Po pierwsze- było.
Po drugie, takie demoty powstają, jeśli nie rozumie się, co chcą przekazać feministki.
Nie dość że feministka, to jeszcze biedne i nierozumiane przez nikogo EMO?
Chodzi o to, żeby kobieta mogła pracować w kopalni, jeśli CHCE:) ale naprawdę chce, a nie po to, żeby coś komuś udowodnić. Na pewno taka by się znalazła:)
"kopalnia wegla kamienego zatrudni feministki i zwolenniczki pełnego równouprawnienia...... na stanowiska: kierownik sprzedaży,sekretarka, doradzca prezesa, asystent dyrektora, animator pracy w zespole. Mile widziane doswiadczenie w branży i znajomośc języka śląskiego i angielskiego. Interesantki przyjmowane będą od Pn-Pt w godzinach od 10 do 13.30.
Zapraszamy!
aka14 nikt nie powie tak o kobiecie z normalnym podejściem , feministki to co innego
Brawo dla DEXTERa :D Wiem, że są chłopy (nie nadużywajmy słowa mężczyzna), którzy uważają, że kobiety są takie i owakie. Wiem, choć nie rozumiem, że są takie, które wybierają z nimi spędzać życie (no bo mamy równouprawnienie, małżeństwo to decyzja kobiety - jeśli chce być z takim typem to co można poradzić?). Natomiast feministki zdają się mieć wielką potrzebę udowodnienia całemu światu, że nie są wielbłądem. Ja wiem, że nie są. Więc komu one chcą to udowodnić, poza sobą?
Pozdro dla przyszłych górników z ZSO Pawłowice :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 20:16
moja babcia pol zycia na sortowni przepracowala, kamienie od wegla oddzielala na taśmie i za bardzo nie mialo to nic wspolnego z feminizmem tylko chodzilo o cos takiego jak chleb czy inne takie dyrdymaly
Bo się wzruszę, dlaczego ten temat wałkują akurat mężczyźni, którzy w życiu nie widzieli nawet kopalni na oczy? Tak samo jak kobiety nie za bardzo mają możliwość wykonywania ciężkich prac fizycznych tak mężczyźni nie będą mieć miesiączki ani rodzić dzieci. Nie mieszajcie możliwości biologicznych z etyką i równouprawnieniem
co ty o tym wiesz
pracowalem jako gornik zasypalo mnie jestem inwalida nie zycz nikomu studenciku nieudanego weekendu
nara baranie
wiedziałam,że to facet wstawił tego prymitywnego demota.
mianowicie:
CHODZI O WYBÓR.
!
nie chodzi o wybór chodzi o to, że kobieta nie będzie miała tyle siły do ciężkiej pracy fizycznej tak jak mężczyzna. Chodzi o predyspozycje fizyczne i psychiczne.
Zdziwilibyście się ale np. na budowach już kobiety pracują. Może w Polsce nie bardzo ale w USA owszem... Ale przecież nie chcemy być tacy jak USA!
Większość kobiet wcale nie chce pracować w kopalni, chcą mieć tylko do tego prawo.
@AllAboutSex A jest jakieś prawo, które im tego zabrania?
taaa tam domy buduje się z gotowych lekkich i prostych(niestabilnych)elementów, brak porównania do CIĘŻKIEJ pracy na typowej budowie
A czy każdy facet pracuje w kopalni? Większość z was wraca z ciepłej posadki w biurze i wstawia takie pedalskie demoty, kiedy wasze żony sterczą w kuchni (także po całym dniu pracy). Górnik się znalazł- a zresztą jak nie chcecie równouprawnienia to potem nie biadolcie, że po rozwodzie nie macie prawa widywać dzieci... ale wam pojechałam- jedyne co macie gorzej o ile dla was to gorzej...
nikt nikogo nie zmusza do pracy w kopalni i nikt nikogo nie zmusza do siedzenia przy garach a takie rownouprawnienie ze kobiety wybieraja tylko te prace ktore im sie podobaja a jak juz ciezka fizyczna to wtedy chlopa tam gonic jest dla mnie bez sensu albo wszystko albo nic
Ależ raadku- sam powiadasz- nikt nikogo do niczego nie zmusza. A jak nie chcesz równouprawnienia to poszukaj lepiej płatnej pracy niż fizyczna- całej rodziny sam, za taką nędzną pensję nie utrzymasz.
Polecam artykuł w ostatniej Angorze - przedruk z Polska-Dziennik Zachodni - str. 54 "Górniczki też chcą być kobiece" , w internecie też można znaleźć.
Całkiem naturalne jest, że kobiety nie pracują na dole w kopalni, bo to nie będzie przynosiło wystarczającego zysku, są fizjologicznie za słabe. Mężczyźni nadają się do tego bardziej. Równouprawnienie nie polega na zrównaniu dwóch płci, bo one są i będą różne. Chodzi o to, żeby obie płcie miały te same prawa, jak sama nazwa wskazuje.
darietta statystycznie to praca produkcyjna , robotnicza to ponad 70% . facet musi ciężko starac się o prace , a kobiety.. .w dzisiejszych czasach wystarczy wam wygląd i macie ,,ciepłą posadke''
Na wyglądzie zajedziemy jako sekretarka, ale na wysokie stanowisko dojdzie facet bo On nie pójdzie na macierzyńskie(a przynajmniej jest to bardzo mało prawdopodobne), mężczyzna który o tym decyduje(bo mało kiedy są to kobiety) będzie patrzeć na niego tylko i wyłącznie pod względem wykształcenia, doświadczenia, tego co zrobił przez te wszystkie lata. Kobiecie ocenią wygląd, ubiór i to czy jest z kimś zwiazana na stałe, bo broń Boże urodzi dziecko i weźmie urlop!
jeśli Twoje koleżanki są aż tak puszczalslskie to faktycznie masz złe, mimo młodego wieku, doświadczenia
@Aglek: No dobrze, to teraz pomyśl o pracodawcy (niezależnie od jego płci), który ma do wyboru
zatrudnić mężczyznę i kobietę, tak samo wykształconych i z podobnym stażem. Każde z nich
dopiero co wzięło ślub. Pracodawca myśli zarówno o mężczyźnie, jak i o kobiecie. O
mężczyźnie: gdy jego żona zajdzie w ciążę, to on poczuje się bardziej zmotywowany (sorry,
tak działają hormony). Gdy urodzi mu się dziecko i jego żona weźmie urlop, on da z siebie trzy
razy tyle, bo będzie czuł się odpowiedzialny za zapewnienie im utrzymania. Z kolei jeśli
zatrudni kobietę, a ona zajdzie w ciążę, to: będzie musiał jej zmienić obowiązki (max 2
godz. pracy z komputerem dziennie), potem na macierzyńskim będzie musiał jej płacić, pomimo iż
nie będzie pracowała, więc będzie go to kosztować dwa razy drożej (bo musi zatrudnić
zastępstwo, firma musi działać), a jeśli weźmie wychowawczy, to dobrego pracownika ch.lera mu
wzięła na rok, potem młoda matka będzie musiała na nowo się wdrażać w stanowisko, a on musi
kombinować z zastępstwami. Krótko mówiąc - mniej mu się to opłaca. Tak działa wolny rynek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 23:53
@kama: Pojedziesz po mnie jak po lodowisku zapewne, ale śmiem twierdzić, że do opieki nad małym dzieckiem lepiej nadaje się kobieta, niż mężczyzna. Mam na to kilka argumentów: na początek dwa gruczoły sutkowe, u mężczyzn niewystępujące. Nie myśl, proszę, że patrzę na Ciebie wyłącznie przez pryzmat Twojego biustu (którego w życiu nie widziałem nota bene). Ja po prostu chcę na Ciebie patrzyć przez pryzmat Ciebie całej, a nie wyłącznie Twoich umiejętności. Integralną składową Ciebie jako kobiety jest to, że (jeśli masz lub będziesz mieć dzieci) dzięki Twojemu mleku Twoje dziecko zyska/zyskało odporność, jest chronione przed alergią, na skutek karmienia piersią, a nie butelką, nie będzie obciążone traumą opuszczenia, która potem rzutuje na jego profil psychologiczny, i tak dalej. A to tylko jedna kwestia. Dalej: mózg kobiety funkcjonuje nieco inaczej, niż mózg mężczyzny - jeszcze nie spotkałem kobiety, która potrafi zawiesić się nad rozwiązaniem problemu analitycznego na czas porównywalny z przeciętnym znanym mi mężczyzną, kobiety myślą jednocześnie o wielu sprawach, podczas gdy mężczyźni całą swoją koncentrację skupiają na jednej. Jest to ewolucyjne przystosowanie sprzed miliona lat. I ma swoją konsekwencję: kobieta w naturalny sposób robiąc coś w domu jakąś częścią umysłu myśli o dziecku - i błyskawicznie zauważy, że coś się dzieje - po innej barwie ciszy czy w inny niepojęty dla mnie sposób (który podziwiam). Mężczyzna, gdy skupi się na robieniu obiadu, zauważy coś dopiero, kiedy usłyszy płacz dziecka, już po tym, jak zrobiło sobie krzywdę. Dalej: kobiety są bardziej uzdolnione lingwistycznie i czułe na intonację - co pomaga zarówno dziecku uczyć się mówić, jak i matce rozumieć gaworzące dziecko. Mają lepiej wyczulony węch i rozpoznawanie kolorów - pomaga wcześnie wykryć chorobę dziecka. Przykładów mógłbym dać więcej. Możesz twierdzić, że to stereotypy. Ale mi się wydaje, że urlop tacierzyński to pomyłka nie z przyczyn finansowych, ale dlatego, że naturalnym talentem prawie każdej kobiety jest to, co dla większości mężczyzn jest trudne. Nie niemożliwe, ale trudne. Dlatego w zdrowym związku mąż z żoną mogą bez wzajemnego oskarżania podzielić się obowiązkami tak, aby to najlepiej służyło i związkowi i dzieciom. Tak być może, jeśli priorytetem i męża i żony jest rodzina. Facet wybiera pracę nie dlatego, że to łatwiejsze, ale dlatego, że tak jest lepiej. Co innego, gdy od dzieci ważniejsza jest kariera zawodowa - ale taka rodzina moim zdaniem podchodzi pod patologiczną. I można szukać usprawnień systemowych, aby takie rodziny wspierać, ale to prędzej czy później się posypie. Na koniec rzecz zasłyszana od psychologów: dziecko nie zauważy, że w domu brakuje pieniędzy. Dziecko zauważy, że w domu brakuje rodziców. A zarówno matka, jak i ojciec powinni sobie zadać pytanie: czy dla nich ważniejsze są pieniądze (które oni zauważą), czy dziecko?
Właśnie tacy goście to twardziele, rispekt :P.
Dobry demot, +
a my zapraszamy meskich szowinistow, facetow narzekajacych na kobiety do rodzenia dzieci, wychowywania ich, pracy do poznej godziny a pozniej pracyw domu. Facet przyjdzie z pracy, wywali tylek do gory i wielce zmeczony a kobieta musi zapie****c. Kobiety tez ciezko pracuja.
Ja nie rozumiem. Pisałem wyżej, że sam ogarniam swój dom - i nie jest to jakoś ponad siły. Insza inszość, jeśli facet nie poczuwa się do wychowania dzieci - znaczy że gówniarz, nie ojciec. Ścierką go przez łeb. No ale to cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz - jeśli ona chciała z gówniarzem zakładać rodzinę, to cóż, to boli.
Voila. Gdzie skladac maja cv?
http://wyczes.info/_picbase/d8674dcf99eca7aabef5bbb691398d90.jpg
Tak już bywa... Kobieta nie da rady w kopalni, mężczyznom słabo idzie gotowanie obiadów i sprzątanie. Feminizm
jest dobry ale tylko do pewnego stopnia. Prawo do głosowania itp? OK, tylko bez przesady panie... Nie twierdze, że
żona siedząca przy garach to dobre zjawisko. W związku trzeba dzielić się obowiązkami ale z naciskiem dla każdego
partnera na to w czym jest najlepszy. Feministki chciałby by pewnie aby mąż gotował obiady. No dobra... ale niech
ona wtedy idzie i naprawi samochód/napali w piecu/odśnieży/wymieni korki/idzie do cięższej roboty.
EDIT: Nie ma co się wyręczać rodzeniem dzieci. Zwierzętami nie jesteście by w swoim życiu wydać jak najwięcej dzieci, z resztą w czasie ciąży, mąż opiekuje się żoną i ją wyręcza więc naprawde nie macie co narzekać. Dostajecie na to urlopy i możecie pozostać w domu przed i po porodzie jakiś czas by dojść do siebie. Dziękuję to wszystko z mojej strony
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 20:59
a dlaczego uważasz, że mąż nie może gotować obiadów? czemu twierdzisz, że kobiety są w tym lepsze, co mają takiego w sobie, że czyni je to lepszymi kucharkami niż facetów? właśnie to podobno mężczyźni mają większe predyspozycje do tego, żeby być tak zwanymi artystami w kuchni. weźmy na przykład taką typową sytuację: mąż zawsze wyczuje, że zupa za słona, a żona już niekoniecznie;)
mama mojej przyjaciółki odśnieża, paliła w piecu (kiedy nie ogrzewali domu gazem), wymieniała korki (gdy nie było tych nowych tablic w których wystarczy przełączyć wihajster)ale tata jakoś nie palił się do tego żeby ugotować obiad w zamian za to odśnieżenie. Mówisz bardzo ładnie o urlopach, opiece nad kobietą w ciąży i o tym że to mężczyźni zajmują ciężkimi pracami domowymi - ale to nie jest reguła. Ba. Śmiem twierdzić że co najwyżej jest tak w 50% gospodarstw domowych.
zastanawiam się czy ktoś tych górników zmusza do takiej pracy? ktoś stoi nad nimi z batem? naprawdę nie wiem.. ale wydaje mi się, że sami wybrali sobie taki sposób na zarobienie na życie. gdyby kobiety chciały też by poszły do takiej pracy. ale chyba nie chca? ale co ja tam wiem...
Jest wiele kobiet które chcą. Z reguły jednak nie są przyjmowane do pracy na dół.
Co do górników - może z batem nikt nad nimi nie stoi - ale dawniej na Śląsku można było być górnikiem albo hutnikiem ;) Jasne to przejaskrawienie ale jednak w kopalni i na hucie było najwięcej miejsc pracy. I jak ma sie do wyboru kopalnię albo bezrobocie - z reguły wybierze się kopalnię. Teraz Śląsk się zmienia. Kopalń jest coraz mniej - inne rodzaje prac są równie dostępne.
http://www.koniakowski.pl/2009-28.html
To teraz weźmiemy co nasze :)
czy one w ogóle istnieją? :/
miwami nie każdy może być lekarzem czy innym dobrze zarabiającym zawodem. Ci ludzie idą tam najczęściej bo nie mają wykształcenia, sytuacja rodzinna każe im się chwytać każdej roboty lub to jakaś dziwna tradycja rodzinna. Każdy zawód jest potrzebny. Niby nikt nie chce zostać śmieciarzem, ale kto wtedy będzie wywoził śmieci?
Kochane Panie Feministki ;)
Gwarantuje, że nie wytrzymałybyście pod ziemią (pracując jak 'zwykli' mężczyźni) nawet 1 godziny.
Dziękuje, dobranoc.
Kochany creativemodern. Idę o zakład, że moja babcia w młodości w ciągu jednego miesiąca bardziej się napracowała fizycznie przy maszynie którą obsługiwała niż ty w ciągu ostatniego roku. Dziękuję, dobranoc.
To juz jest nudne.
nie no, takiego dennego demota o kopalni mógł wstawić tylko facet! niedoinformowany autorze, jeśli tak bardzo chcesz, żeby więcej kobiet pracowało w kopalni (chociaż ty i tak pewnie tego nie robisz) to błagaj opatrzność, żeby im dorobiła więcej masy mięśniowej i żeby nie były tam w podziemiach gwałcone w godzinach pracy. co wy wszyscy macie z tą kopalnią? w równouprawnieniu chodzi o to, jak parę osób już to mądrze stwierdziło, żeby kobiety MOGŁY pracować w kopalni jeśli chcą, a nie że MUSZĄ, żeby jakimś rozszczekanym debilom coś udowadniać. tak samo facet może pracować jako kosmetyczka czy przedszkolanka, ale nie musi i nie chce. dziś i tak najwięcej ludzi ma pracę, która wymaga sprawności umysłowej, kreatywności bądź talentu, a nawet na budowie najwięcej roboty wykonują za człowieka maszyny. jak kiedyś tak samo lekko zrobi się w kopalni, to skończy wam się ten jedyny i beznadziejny argument przeciwko feministkom. aha, i jeśli tak wam przeszkadza równouprawnienie, to potem się nie żalcie, jeśli po rozwodzie kobieta zabierze wam dzieci i będzie utrudniać wam kontakt z nimi. albo gdy sąd będzie bardziej skłonny dać dziecko pod opiekę matce alkoholiczce niż wam. naprawdę jesteście aż tak tępi, że nie dostrzegacie, iż równouprawnienie niesie korzyści również wam? (o ile macie jakikolwiek instynkt ojcowski).
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 21:44
Najśmieszniejsze kawały to te o Żydach, blondynkach, Wąchocku, małżeństwach i - ostatnio - feministkach. Tworzą je i śmieją się z tych dowcipów ludzie, którzy o Żydach i feministkach nie mają pojęcia, którzy w Wąchocku nigdy nie byli i nie mają żony/męża, którzy oficjalnie żadnej blondynki od idiotek nie wyzwą. Dlatego te dowcipy są tak żałosne. Skąd wiecie, że nie potrafię naprawić kranu? Remonty i naprawy robimy na spółę z chłopakiem, ale żadne z nas nie nadaje się do kopalni...
Od początku cywilizacji byłyśmy na dole ale teraz powoli zaczynamy wypierać mężczyzn, Kobiety maja większe aspiracje i wolą zajść dalej niż zbierać śmieci czy w kopalni robić. A jak taki mądry to rób jak większość Kobiet najpierw idź do praca a potem zajmuj się domem, co już tak ładnie to nie wygląda.
Oleczka waleczek tu masz bo ja tak mam, a dla gornikow mam pelen szacunek;) jesli masz znajomego na kopalni organizowane
sa co 2 miesiace na kazdej kopalni zjazdy "turystyczne", zalatw, zobacz, przemysl, przepros. Moja cala rodzina ( za
wyjatkiem mnie) pracuje na kopalni i sa oni dla mnie przykladem ludzi ciezko pracujacych na swoje rodziny za psie
pieniadze ( zwykly dołniczy gornik w U.S.A zarabia rownowartosc pensji kierownikow kopaln)
Kolejna osoba, która nie rozumie idei równouprawnienia.
znowu banda młodocianych debilków ciągnie, tak, to dobre słowo, więc ciągnie nudny temat. W feminizmie nie chodzi o równouprawnienie fizyczne, bo nie jesteśmy tacy sami, kobiety są upośledzone w sile, mężczyźni w wytrzymałości i odporności na ból. Chodzi o równouprawnienie psychiczne, PSYCHICZNE, młotki, czy to może za trudne dla Was określenie? Żeby zarobki były te same, żeby droga do wysokich stanowisk była ta sama, żeby nie oceniano kobiet przez pryzmat ich cycków itd. Naturalnie młotki nie mają nawet dziewczyny, która uświadomiłaby im stan faktyczny (lub jeśli mają to blondie całkowicie pozbawioną mózgu), i jadą na swoim fap, fap, fap frustrując się, że nie mają innej ręki do tego. To feminizm, młotki, sprawił, że nie jesteście w 100% odpowiedzialni za rodzinę, zwłaszcza finansowo, bo macie partnerkę aby zdjęła z Was, młotki, część odpowiedzialności. Przestaliście być jednostkami z całym przybytkiem, o który mieliście psi obowiązek się troszczyć bez miejsca na słabości, które wszyscy mamy. Staliście się, znaczy nie W, młotki, ale prawdziwi mężczyźni się stali, partnerami, żeby nie musieć tachać życia samemu. Dwie głowy i cztery ręce znacznie więcej mogą. Tylko zakompleksiony, niepewny swojej męskości kolo, który szuka jej potwierdzenia w samczych jego zdaniem zachowaniach, jak chamstwo, będzie twierdził, że feminizm niczego mu nie ułatwił.
haha! świetna wypowiedź, masz u mnie plusa, uśmiałam się nieźle przez te 'młotki':)
Kama nie chodzi o jakies zrownowazenie plci tylko o to: "chłop przyjdzie z roboty, udaje zmeczonego i sie opier****"... Dlatego radze kolezankom zeby zalatwily sobie zjazd na kopalnie prawdopodobnie na przodek lub juz na chodnik zobaczcie warunki w jakich pracuja i docencie to ze wogole wracaja. Bo trudno nie byc zmeczonym po 8h zmianie ciaglego tyrania bo sztygar sie uwzial a niejednokrotnie bywa tak ze trzeba zostac dluzej bo kierownik oddzialu dostal takie polecenie od naczelnego
myślisz, że tutejsze dzieci, w tym autor demota, jest górnikiem, ba, ma w ogóle pracę i zna stosunki rodzinne? To 99% teoretyków-radykalistów
Co zaś do pracy na kopalni. Mój ojciec przepracował 27 lat jako strzałowy i wcale tego okresu nie wspomina źle. Jeśli ktoś jest leniem to zapewne będzie mu niewiarygodnie ciężko. Obecnie pracuje jako majster na budowie, mimo dość zaawansowanego wieku i kilkanaście lat po górniczej emeryturze, i widzi tych młodych, takich dokładnie jak tu, którzy wymiękają po miesiącu.
a co powiesz o facetach, którzy grzeją tyłek na wygodnych posadach w biurze, dostają za to więcej kasy niż kobieta na tym samym stanowisku, a potem wracają do domu i zawsze są niby tacy 'zmęczeni'?
Aaishaa moze nie wychodzmy z tematu gornictwa... ja na ten temat troche wiem, a to ze sa takie sytuacje jak opisujesz doskonale wiem i niestety ja z tym nic nie zrobie chociaz bym takich facetow wyslal na PRP-1 zeby zobaczyli co to robota. Przyznam szczerze ze moj tato wraca po 8/10h pracy jako kierownik oddzialu i pierwsze co robi to myje podlogi lub zmywa naczynia (pomyslicie ze pantofel ale on poprostu pomaga w domu)..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 21:59
Ocelota mój dziadek pracował tylko 6 miesięcy w kopalni nie wytrzymał nerwowo gdy zobaczył jak jego koledze ucina wózek głowę. i nie wspomina tego czasu dobrze.
Łukasz, miał niestety pecha, jeden pracuje całe życie bez ciężkiego wypadku, innemu trafia się od razu. Odnośnie źle/dobrze, kwestia subiektywna. Pewne jest natomiast to, że 30 lat temu górnicy byli najlepiej opłacaną siłą roboczą w Polsce, mieli swoje sklepy kiedy wszędzie były pustki, przydziały węgla, trzynastki i czternastki, mieszkania i samochody po roku oczekiwania, paczki i kolonie dla dzieci, Barbórkę. Wiem, że teraz górnik nie jest tym samym górnikiem co wtedy, i musi pracować w wolnorynkowym przedsiębiorstwie zamiast być pewnym swojego jestestwa jako "sól naszej ziemi", ale to wtedy wydobycie było niemal największe na świecie.
Oleczka0726 módl się módl...bo jak górnicy przestaną pracować to będziesz z zimna paznokcie obgryzała ! I wgl co to ? Gardzisz górnikami ? Gardzisz ludźmi którzy zajmują się śmiecmi ? Myślisz, że jesteś lepsza ? Wydaje mi się, że masz 14 lat i nie masz pojęcia o prawdziwym życiu.
A i Kapka masz racje...tata pracuje w kopalni..nie raz 12 godzin..nie raz po 7 dni w tygodniu..
Po prostu my faceci nie damy im tak ciężko pracować hehe ;]
słodkie
kopalnia to nie tylko górnicy kopiący węgiel. np mój tata jest elektrykiem i pracuje 600 metrów pod ziemią. ale mówił mi kiedyś, że pare kobiet pracuje u niego na kopalni i nawet maja jedną łaźnię ;D
Był już kiedyś podobny demot, a tak nawiasem feministki walczyły o to, żeby mogły pracować pod ziemią... śmieszne ale prawdziwe
Górnicy kobiet na dole nie chca, wybaczcie dziewczyny ale jest taki przesad ze "kobieta na przodku przynosi pecha w botku". Fakt kobiety pracuja na kopalni ale w 99% na powierzchni w biórach najczesciej jako planistki czy telegrafistki. Nie mam nic przeciwko temu ale jak czytam komentarze typu "... młotki..." i "nikt wam tej pracy nie odbierze osiłki" to szlag mnie trafia bo wiele zawdzieczamy gornikom przedewszystkim prad i ogrzewanie bo na wegiel w polsce to działa (w 70% sprawdzilem:D). Mam w nosie czy chca tam pracowac czy nie ale szacunek gornikom sie nalezy!
jak mogę nie mieć szacunku dla górników jeśli mój ojciec był górnikiem.. młotku (młotku, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem)
czy ja sie skierowalem do ciebie? poprostu teksty tego typu dzialaja mi na nerwy. A i nie wyzywaj mnie dziewczynko bo zadnego obrazliwego slowa wobec was ( kobiet) nie uzylem takze...
No racja Kapka.
Ej efamian tata by chcial moze :D No kobiety tylko na powierrzchni...hehe i taki fakt jeden wam sprzedam..na kopalni nie może pracować gej..znaczy teoretycznie chyba tak ale w praktyce musielibymu zapewnisc osobna laznie ..bo jak by tak komus mydlo spdalo w łaźni ;>
Tak jest zapraszam k***a do noszenia "Bananków" albo Żelaza jak kto woli gwarantuje że odrazu zmienila by podejście do życia ;]
ciekawe co by powiedziala taka ,,zwolenniczka pelnego rownouprawnienia" gdyby tak np dostala powolanie do wojska. bo ja bym np nie chciala:) wiem ze zniesiono przymusowa sluzbe, ale to tylko przyklad na to, ze feministki nie zawsze maja racjonalne wymagania
Nie wiem czy mogę sie wypowiadać jako zwolenniczka pełnego? równouprawnienia, ale nigdy nie podobała mi się przymusowa służba wojskowa (zwłaszcza warunki, jakie panują w wojsku) ani założenie, że ma obowiązywać każdego zdrowego mężczyznę bez względu na budowę ciała i sprawność fizyczną, z samego faktu posiadania dzyndzla. Gdyby z jakiegoś powodu miała wrócić przymusowa służba, nie widzę powodu, dla którego i kobiety nie powinny przejść adekwatnego szkolenia. Z tego co wiem, w Izraelu jest obowiązkowa służba i dla mężczyzn i dla kobiet, i ten pomysł wydaje mi się dużo bardziej logiczny. Jeżeli coś jest obywatelskim obowiązkiem, to dlaczego powoływać do niego tylko połowę obywateli?
myślę, że feministka, która dostałaby wezwanie do wojska powiedziałaby to samo, co mężczyzna, który dostał wezwanie do wojska. Nikt nie lubi przymusu, ani kobiety, ani mężczyźni. I nie popieram przymusowej służby wojskowej dla żadnej z płci.
ale w takim razie dlaczego są faceci którzy chcą pracować w kopalni? na wykładach z ergonomii pracy mówił facet że kobieta powinna mieć o ileśtam krótszą czy lżejszą pracę z powodu jej budowy fizycznej, mięśni czy czegośtam. i ogólnie rzecz biorąc to by było na tyle, każdy ma prawo wybrać sobie zawód, a za równouprawnieniem w takim inteligentnym rozumieniu będę zawsze. do cholery, my feministki nie mówimy żeby faceci latali w stanikach, czy żeby kobieta miała prawo do penisa. tylko żeby np. były równe płace, możliwość urlopu ojcowskiego i takie życiowe sprawy. żenujące te demoty o feministkach, a ten nie jest pierwszy jaki widziałam.
ok powiem jedno , kobiety są stworzone do jednego , faceci do innych spraw. i tak powinno zostać... bez feministycznych poglądów ze strony kobiet , ani podobnych poglądów ze strony mężczyzn koniec kropka
znaczy konkretnie do czego? Bo feminizm to ideologia mówiąa, że różnice NIE polegają na tym, że kobieta jest stworzona wyłącznie do prac domowych, a mężczyzna wyłącznie do prac pozadomowych
"Bo feminizm to ideologia mówiąa, że różnice NIE polegają na tym,
że kobieta jest stworzona wyłącznie do prac domowych, a mężczyzna wyłącznie do prac
pozadomowych"
wiekszego uogulnienia nie widzialem .... spoko nie chcecie pracowac w domu ?? ja sobie posiedze i posprzatam ale konstrukcja mojego mozgu (spytaj jakiegokolwiek antropologa genetyka ,chemika i biologa) nie pozwoli zrobic mi tego tak dokladnie jak zrobi to kobieta ... a ty szanowna kobieto idz do roboty wez moj mlot pneumatyczny i wykuj dziure w betonie zeby rury sciekowe przeszly tam gdzie maja isc .... ja sie z checia zamienie
Biedny poniroulis, musi pracować młotem pneumatycznym. Nie chciało się za młodu czytać książeczki to trzeba teraz nosić ciężkie woreczki. Masz 50 lat że za Twojej młodości nie było takich warunków do uczenia się? Nie? Jeśli masz mniej toś zwykły leń w takim razie (co widać również po ortografii) i nie tylko młotem, ale i kombajnem w kopalni pracować byś nie mógł bo za ciężko.
Również zasłanianie się konstrukcją mózgu przed zwykłym ludzkim sprzątaniem wokół siebie, jest objawem lenistwa. Kto Ci gotował kiedy mieszkałeś sam? Zupki chińskie jadłeś na okrągło? Pewne podstawowe umiejętność nie są wcale ani kobiece ani męskie tylko ludzkie, bo nie umiejący gotować ani sprzątać zarośnie brudem. Wiem, że Twoja Monika aż się pali żeby pracować na 2 etaty, ale nie mogę pojąć jak możesz, kochając ją, pozwolić aby na te 2 etaty pracowała (jeśli rzeczywiście w domu nie robisz nic poza naprawieniem kranu raz na ruski rok). Tzw. kobiece prace domowe trzeba wykonywać codziennie. Tzw. męskie prace domowe są sporadyczne i w dużej części wypadków robione przez fachowców, bo mężczyzna (ani kobieta) tego nie potrafią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 22:58
OCelota jestes ograniczona ze az zal :D
@poniroulis coś mam wrażenie, że pisząc "jakiegokolwiek antropologa" masz na myśli jednego konkretnego i to zapewne JEDYNEGO, o jakim kiedykolwiek słyszałeś - WC :) Zapewniam Cię, jako studentka m.in. antropologii, że nie masz pojęcia o feminizmie, co automatycznie obiera Ci możliwość do sensownego wypowiadania się na ten temat. @DEXTER19 nie jesteś od stawiania kropek w żadnym temacie. I na szczęście to nie Ty decydujesz o tym, co i jak powinno zostać.. nie będę powtarzać tego, co napisała ocelota, więc po prostu odsyłam do jej rzeczowych komentarzy
Feministki sa durne.Chca wszystkie przywilieje mezczyzn ale odpowiedzialnosci mezczyzn juz nie.I to jest rownoupranienie wedlug nich.Ja swoja kobiete szanuje i kocham i uznaje jej wyrzszosc w niektorych kwestiach ale wiem ze w innych to ja jestem gora.Rownouprawnienie to bzdura.Po prostu kobieta i mezczyzna uzupelniaja sie nawzajem i koniec.A argument feministek o mniejszych placach to nie problem rownosci tylko mentalnosci pracodawcow. A jesli moje argumenty nie docieraja do feministek to w ramach rownouprawnienia jak mnie ktoras nastepnym razem wnerwi to otluke morde tak jak facetowi. PASUJE ??
to że tłuczesz facetów świadczy o twoim chamstwie a nie męskości. Ciekawe w czym uznajesz wyższości "Twojej kobiety", może w gotowaniu, sprzątaniu i prasowaniu? A Twoją w logice i wyobraźni przestrzennej?
Gratuluje rozpracowania mojego charakteru
słabszych się nie bije... ale ty pewnie zaraz zaczniesz pisać, że to się kłóci z równouprawnieniem. masz pojęcie, że w to nie wlicza się bicie kobiet, bo gdybyś którejś 'otłukł mordę tak jak facetowi', to mogłaby nawet wylądować w szpitalu, ze względu na swoją mniejszą odporność fizyczną niż facet? zdajesz sobie sprawę, że przez swoją mniejszą niż męska masę ciała prawdopodobnie by się przewróciła i wyrżnęła w coś głową? aż tak ci brak wyobraźni? siłą fizyczną załatwiają swoje sprawy zwierzęta, człowiek ma po to rozum i zdolność mówienia, żeby tego używać podczas sporów i nie tylko. a nie od razu w ryj. właśnie pod względem ludzkiego MYŚLENIA, a nie zwierzęcej siły fizycznej kobiety dorównują facetom. i dlatego musi być równouprawnienie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 23:27
To ty jesteś durny, a dlaczego tak uważam? - "Chcą wszystkie przywileje mężczyzn ale odpowiedzialności mężczyzn już nie". Dobre sobie, więc uważasz, że masz prawo do przywilejów, tylko dlatego, że jesteś mężczyzną. Śmieszne
http://demotywatory.pl/2248233/Oddam-w-dobre-rece ten demot autorstwa poniroulisa wiele mówi o jego stosunku do kobiet. Moniko, współczuję.
uważasz że bicie po mordzie to jest równouprawnienie?? widać poziom twój który odnosi się do przemocy!
Taa... niech każda porobi tam chociaż z miesiąc to i od razu jej zdrowy rozum wróci.
Widzieliście kiedyś ładną feministkę? Bo mnie się jeszcze nie zdarzyło.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 22:16
boś młody i figę widziałeś
ooooo koleger tez rozpracowalas ze mlody i nic nie widzial po jednym zdaniu ... tepa jestes ja to stwierdzam po przeczytaniu kilku twoich wypowiedzi
Ten zlot demotywatorów nie jest takim złym pomysłem. Ludziom się świat przewartościowuje jak zobaczą, że opowiadające się za równouprawnieniem panie NIE SĄ brzydkimi niechcianymi pasztetami. Może zaczną nawet gotować!
Pewnie ŻADNEJ feministki nie widziałeś, dlatego siłą rzeczy ładnej też nie... Albo widziałeś, ale nie wiedziałeś, że to feministka.
przecież pracują kobiety w kopalniach, ostatnio o nich mówiono z okazji barbórki. minus.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 22:16
@ dexter oraz ocelota .Gratuluje wam rozpracowanie mojego hamskiego tepego i agresywnego charakteru.Moja
"Monika"
wlasnie sie z was smieje.Tak uwarzam ze jest lepsza w gotowaniu poniewaz jak stwierdzila ja nawet
jajecznice
przypalam.Natomiast jak trzeba kran naprawic to sie do mnie zwraca (jestem hydraulikiem u know) A wy tepaki
rzuciliscie
sie na jedno zdanie o biciu po mordach jak pies na kosc poniewarz zadnych argumentow nie macie ale cos
trzeba napisac i
pochwalic sie elokwencja.Zal mi was jelopy :D dobranoc PS: Tak robie kupe bledow ortograficznych i nie
mam zamiaru ich
poprawiac
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 23:02
i w dodatku leń. Nad błędami ortograficznymi się pracuje żeby było ich coraz mniej, a nie chwali, że nie umie się pisać po polsku
Dokladnie len :D Jeszcze jakies argumenty odnoscie tematu feminizmu ?? :D
zapytaj o to Monikę gdy będzie studiować matematykę niższą
ona woli humanistyke angielska .... ehhh mialem spac ale konwersacja sie rozkreca :D
humanistykę czyli co konkretnie? To "dość" szerokie pojęcie, powiedziałabym nawet, że tak szerokie, że nie da się go objąć.
Za to.. fajnie brzmi, prawda, i można się pochwalić modną nazwą
Rozumiem, że ona gotuje równie często, jak ty naprawiasz kran
Gratulujemy Moniki i cieszymy się, że nie jesteśmy nią! :) A Monika nich się jednak zastanowi nad tą "humanistyką angielską", bo chyba jeszcze takiego kierunku nie utworzono. A to, że przypalasz jajecznicę nie świadczy o jej lepszych predyspozycjach do gotowania, tylko o tym, że po prostu ona się tego nauczyła, a Ty nie... bo z góry założyłeś, że kobiety bardziej się do tego nadają? A Monika nie nauczyła się naprawiać kranów, bo uznała, że od tego są faceci? Dlaczego ja raz naprawiam kran, a raz gotuję obiad, na zmianę z chłopakiem? Może jestem babochłopem, a mój chłop chłopobabą? :)))
"Rozumiem, że ona gotuje równie często, jak ty naprawiasz kran" tak tak uczepily sie do tego kranu i beda go walkowac rok :D a zeby wam zeby na tym kranie popekalyu tak mocno sie go trzymacie :D A moja Monika dzis nie gotuje bo idziemy zjesc na miescie .... wczoraj za to dobre pierogi mialem ... palce lizac :D
"Gratulujemy Moniki i cieszymy się, że nie jesteśmy nią! "
Nie musisz sie martwic ,nie usiedzialbym z taka kobieta jak ty nawet minuty ... a wnioskuje to jaka jestes po tych kilku zdaniach co tu napisalas. Wredna zakompleksiona s u k a.Ze nie jestes taka?? No jak to przeciez ja wiem jaka jestes bo widze twoje wypowiedzi na jeden temat tutaj. Co do humanistyki angielskiej blad zrobiony celowo w celu sprawdzenia wielkiej inteligencji oraz elokwencji waszej towarzyszki feministki oceloty.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 14:13
"Wredna zakompleksiona s u k a" chyba TROCHĘ się zapominasz w tej swojej nieporadnej argumentacji... Już nie wspominam o tym, jak to świadczy o Tobie. Dlaczego jestem suką? Bo żyję w związku, w którym nie ma określonych z góry ról? Bo się z Tobą nie zgadzam? Bo wypominam Ci braki w wiedzy na temat, na który się głośno wypowiadasz? A może po prostu jesteś zwyczajnym CHAMEM i najchętniej przywaliłbyś mi w twarz za poglądy? Tak, chyba to ostatnie. Cham i prostak, który potrafi tylko grozić i obrażać, bo do powiedzenia generalnie nie ma nic sensownego. edit: akurat TY masz tu najmniej do powiedzenia o czyjejś inteligencji, dysortografie, dysgrafie i dysmózgu.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 14:49
ja bym popracowała za tą kasę i 35 lat z tego co się orientuje
tylko kobiet nie wpuszczą na dół wiec zanim coś wstawisz zorientuj się ( ps nie jestem feministką a co do uprawnienia ma swoje zdanie)
Demot głupi, tak jak i autor. Seksiści mają w głowie wielką pustkę i chcą się dowartościować. Myślicie że nie ma ciężko harujących kobiet? Feministki są durne? Chcą przywilejów, ale obowiązków już nie? Feministki to bardzo inteligentne kobiety i chcą przywilejów za ciężką pracę. To nie jest tak, że kobiety są stworzone do jednego. Mogą być kim tylko chcą. Mogą pracować w kopalni, mogą piłować paznokcie za biurkiem a jak chcą to nawet prać swoim mężom skarpetki. Według stereotypu kobieta jest istotą gorszą i powinna robić to co inni jej wmówią. Właśnie tego feministki chcą się pozbyć. Faceci nie będą nam mówić co mamy robić. A co do tych "kobiet", które twierdzą, że feministki są głupie- to tylko chichoczące laleczki, które po latach małżeństwa staną się babami. Bo do związku potrzeba dwie osoby, które się nawzajem szanują, a nie facet i jego zwierzątko.
Za to feministki sa inteligentne i maja glowe wypeniona swoimi wspanialymi ideami.Kazdy facet ktory
sie z nimi nie zgadza to seksista i tepak a kazda kobieta to pusta plastikowa lala.Dziekuje jestem
kobieta
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 22:56
niech zgadnę, poniroulisie, pracujesz po skończonym technikum mechanicznym jako PH od fcmg, a Twoja Monika jako sekretarka po liceum ogólnokształcącym. Oboje marzycie o meblach z Black Red White i wakacjach w Egipcie. Ona lubi M jak miłość, a Ty mecze Lecha Poznań. Ona pielęgnuje z troską swoją urodę bo wie, że na to poleciałeś, Ty dbasz o pracę jako PH żeby nie zabrakło jej na kupowanie sobie miłości.
nie, nie dziękuj za dogłębną, tak, to właściwe słowo, doGŁĘBną analizę Waszego wspaniałego życia
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 22:44
Tak dokladnie trafilas w samo sedno , ale z ciebie psycholorzka :D Zaginasz mnie dziewczyno. BUT
.... mieszkam za granica , zarabiam calkiem dobrze w hydraulice chociaz mam skonczona mature na 3
Pilki nie znosze a jesli jeszcze cos napiszesz na moje kochanie to bedzie tylko swiadczyc o twojim
ograniczeniu mentalnym ,bo nie masz bladego pojecia jaka ona jest a ja tego nie bede tu pisal bo nic
nie musze na ten temat udowadniac.Kocham ja za charakter a jej uroda to tylko bonus. Bic sie nie
lubie ale jak trzeba nak*rwie kazdemu w obronie mojej rodziny .A ty sobie wierz w swoje faminizmy i
dalej o to walcz i zuj w swojim ograniczeniu i SAMOTNOSCI. A natura pozostanie natura ... To ze przepuszczamy was
w drzwiach czyni nas facetami a ze wy z tego korzystacie czyni was kobietami (to luzny przyklad nie
analizuj kazdej literki) rowni nie jestesmy i nie bedziemy ale sie uzupelniamy koniec
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2010 o 23:00
Ależ jesteśmy równi, ale nie tacy sami - chciałeś chyba powiedzieć trójkowy maturzysto.
Mężczyzną i kobietą staje się przez pracę i odpowiedzialność, a nie takie kulturowe gadżety jak przepuszczanie w drzwiach.
Dobrana para (rozumiem, że Wy jesteście tacy) jest podobna w sprawach kluczowych (choć może być całkiem różna w mniej ważnych). Wnioskując, jej poglądy muszą być podobne do Twoich.
i żeby, gratuluję tylko jednego, odwagi w wyjeździe z polskiego grajdołka, bo tam hydraulik ma pensję wyższą niż w Polsce profesor.
:D no przeciez ze jej poglady musza byc takie jak moje no bo jak inaczej by ze mna byla .... toz to niemozliwe .... hahahhahah
Więc właśnie dlatego po Twoich postach widać też jaka jest ona. I argument, że nic o niej nie wiem jest chybiony.
"Więc właśnie dlatego po Twoich postach widać też jaka jest ona. I argument, że nic o niej nie
wiem jest chybiony"
wesolo sobie rechocze :D No przeciez sypiasz miedzy nami co noc wiec napewno masz racje .HAHAHAHAHA A wiec ja wnioskuje po tym co piszesz ze twoj facet jesli jakiegos bedziesz miala z takimi pogladami to bedzie zakompleksiony maminsynek i pantofel. rozwalasz mnie dziewczyno .
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2010 o 14:22
równouprawnienie N I E - fizyczne, a i n t e l e k t u a l n e .
kwas.
Dla mnie feminizm to wymysl niedowartosciowanych kobiet ktore nie umieja sobie znalezc faceta ,poniewaz szukaja ksiecia w lsniacej zbroi a taki nie istnieje ,niestety.
poniroulis teraz się z tobą zgodzę. a wracając do poprzedniego sam na początku użyłeś idiotycznego argumentu dlatego się ktoś uczepił tyle na ten temat
podalem taki przyklad a nie inny poniewarz nie che mi sie analizowac szczegolowo kazdego aspektu ... mysle ze przyklad byl prosty i czytelny ...
Fakt, niektóre zawody są typowe dla danej płci (np. górnik j/w., stylistka itp.. Żeby nikt się nie przyczepił: czasem zdarzają się wyjątki. Mimo tego równouprawnienie powinno być.
Tak z czystej ciekawości, ilu spośród panów, którzy tak koniecznie postulują o zatrudnienie kobiet w kopalni, tam pracuje?