Prawda jest taka, że pierwsze wrażenie jest ważne dla ludzi płytkich ale niestety dużo ludzi idzie za głosem wizualnej oceny postaci z góry ją skreślając jeśli takowa nie zgadza się z trendami narzuconymi przez media etc, i tutaj dobry jest internet (mówcie co chcecie), bo poznaje się osobę z charakteru z czegoś głębokiego a nie intelektualnej płycizny (tu mam na myśli tredny i mody wg których powinno się wyglądać), oczywiście też zależy jak kto interpretuje stwierdzenie "podoba mi się" czy coś w stylu "ładna dupa z twarzy" czy podoba mi się wszystko w tej osobie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 17:28
@dogi92 - prawda jest taka, że pierwsze wrażenie jest ważne dla każdego i kłamie ten, który mówi coś zupełnie innego. Stoisz/siedzisz sobie w klubie, widzisz (!) dziewczynę. I co w niej widzisz, urodę czy od razu charakter i intelekt? Oczywiste, że wizualne wrażenie jest pierwszym i najważniejszym czynnikiem przy poznawaniu nowej dziewczyny. Co się dzieje później zależy już od nas, początek jednak ZAWSZE opiera się na urodzie i atrakcyjności fizycznej (albo feromonach jak kto woli).
@ Nauczyciel od PO opowiadal pewna sytuacje z zycia. W klasie byly 4 dziewczyny o tym samym imienia . Zaczal pytac i mowi niech do odpowiedzi podejdzie dziewczyna o imieniu xxx . Zadna nawet nie drgnela. Potem zaczal precyzowac i mowi no niech wstanie ta ladna xxx i wtedy wstaly wszystkie cztery na raz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 17:49
Powiem Wam prawdziwą historię. Te piękne lalunie wpatrzone tylko w tym cwaniaków, nie są was warte. Albo zmądrzeją, albo skończą marnie. Sam pierwszy raz zakochałem się w takiej. Ile ja bym wtedy dał, żeby zwróciła na mnie uwagę. Teraz jestem zakochany w dziewczynie którą znałem wcześniej, kiedyś bym powiedział "No całkiem przeciętna". Teraz los chciał, że poznałem ją bliżej, coś zaskoczyło i uważam, że jest najlepsza, a z wyglądu nie ma piękniejszej od niej. ..... Tak, teraz jest ten moment, kiedy możecie powiedzieć "Wzruszyła mnie twoja historia". Ale ja Wam powiem: To sama prawda.
Jelsi chodzi o tę historię o lekcji PO, to ja bym kurcze nie wstała, az takiego tupetu nie mam :) Myślę sobie jakie one zapatrzone w siebie musialy byc...
Oczywiście mentalność w ciemnogrodzie: ma mięśnie - nie może mieć rozumu. No ale niestety z przykrością informuje, że do zbudowania mięśni potrzebna jest dyscyplina, silna wola, sumienność, znajomość biomechaniki mięśni i podstawy dietetyki. No ale po co zwracać na to uwagę jak można przejawić zazdrość i wyśmiać wysuwając fałszywe twierdzenia i głupie tezy. Do tego nie odróżni jeden z drugim tego, że ktoś jest szeroki w plecach, czyli ma szeroko rozstawione obojczyki i zero mięśnia, od kogoś faktycznie dobrze zbudowanego. No ale cóż - ktoś o siebie dba, to na pewno musi być głupi. Przecież po co rozbudować jedne jedyne ciało jakie ma się w życiu i czuć się zdrowo i dobrze, jak można być zawistnym gnojkiem, któremu nie chce się ruszyć dupska i pójść na siłkę albo chociaż pobiegać w parku i trochę się popodciągać na drążku. No po co nie?
@Azreael Dałem Ci plusika, bo mądrze gadasz. Fakt faktem, ciężką i sumienną pracą dochodzi się do ładnej sylwetki(widzę to po własnym przykładzie, gdzie prawie po 3 miesiącach nie widziałem jakiejś znacznej różnicy!). Ale są też "gamonie" ładujące metanabol czy inne ciulostwo tylko po to by było "więcej i szybciej". A później łapa wygląda jak pień drzewa, nie wiadomo gdzie kończy się biceps a zaczyna triceps... i idzie taki na ustawkę albo do klubu i myśli, że wszyscy klękną bo jest duży... a takich bezmózgów nie brakuje...
@biednybelfer, a Ty chodzisz dziewczyny poznawać do klubów? Tak szczerze mi powiedz, jaka jest tam "jakość materiału"? Idąc do jaskini hien to oczywiste, że najbardziej atrakcyjne jest mięso ;P Ale powiem Ci szczerze, że mimo tego, że gra jakąś tam rolę wygląd, to jest to sprawa drugorzędna. Przykład : Ja. Poszedłem na otrzęsiny akademii muzycznej do klubu o 22 - nieumyty, nieogolony, źle ubrany. Musiałem gdzieś się podziać, ponieważ współlokator mi robił sceny, a miałem na tej imprezie przyjaciół. Przez to, że byłem normalnie ubrany poczułem się swobodnie. Efekt? Wyszedłem z imprezy z czterema numerami telefonów do ślicznych dziewczyn. Z czterech wybrałem jeden numer, który według mnie należał do najbardziej wartościowej dziewczyny, i z nią się spotykałem przez miesiąc. Ale mówię - bardzo ważne jest to, ile ma się lat i czy jest się dojrzałym emocjonalnie.
crypto dokładnie tak,tyle się mówi o atrakcyjności a jednocześnie każdy wie ze dla
każdego atrakcyjność będzie oznaczać co innego,wiec gdzie tu sens i logika w takich
rozważaniach?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 20:42
Mi się wydaje, że koleżanki też próbują, to zależy od charakteru. Niestety demot prawdziwy,
prawda stara jak świat... Często nieatrakcyjne osoby są też przez swoje kompleksy nieśmiałe i
boją się zwrócić na siebie uwagę, bo boją się odrzucenia, wyśmiania, w przypadku gdyby im to
nie wyszło. Charakter zawsze pozostaje taki sam mniej więcej, a wygląd i tak się zmienia. Na starość nikt nie grzeszy urodą. Jaki stąd
wniosek?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 stycznia 2011 o 23:50
Ja zwracam uwagę na mniej atrakcyjne koleżanki, bo liczy się dla mnie przede wszystkim na charakter... ale i tak nie robi to większej różnicy, bo dziewczyny nadal nie mam;P
Cała prawda. Brzydki chłopak ma pretensje, że ładna dziewczyna nie zwraca na niego uwagi, mówi że jest płytka, a to właśnie on jest płytki, bo niby dlaczego podbija do tej dziewczyny?! Kurde często o tym myślałam i miałam zrobić demota, ale mi się nie chciało, więc (+)
Aganes, nie masz racji, po prostu chodzi o to że widzimy tylko najdalsze konce kija a samego kija nie czyli 99% przypadków które nie są jak te w democie lub odwrotne
Powiedz mi co ty sobą reprezentujesz drogi autorze skoro od razu skreślasz tzw. mięśniaka ? Sam fakt ,iż lubię ćwiczyć ,dbać o siebie dążyć do swoistej doskanałości nie oznacza od razu ,że nie mam swoich uczuć czy też marzeń. Piszę po raz kolejny o tym ,ale człowiek to w gruncie rzeczy prymitywne stworzenie i niema sensu rozmyślać nad jego postępowaniem.
Zgadzam się z Tobą. To, że ktoś lubi dbać o ciało nie znaczy, że nie dba również o umysł. Niestety niektórym nie chcę się poświęcać mnóstwo czasu, wysiłku oraz wyrzeczeń, dlatego wychodzą z założenia, że jeśli oni nie mają wysportowanej sylwetki trzeba to sobie w jakiś sposób obrzydzić. Najlepiej argumentować to sobie tak, że "mięśniacy" są tępi.
mysle iż skreslenie na starcie tzw. mięśniaka wynika z tego iż autor zazdrości że owym
mięśniakiem nie jest. W końcu o niebo łatwiej jest sobie coś obrzydzić niż wybrac sie w koncu
na ta siłownie. Ja jestem kobietą i znam wielu dobrze zbudowanych i inteligentnych i dowcipnych
facetow. A ze my kobiety wolimy takich no to cuz.. w koncu skoro mamy do wyboru przystojnego i milego a
brzydkiego i milego to wybór jest raczej oczywisty...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 18:19
Według mnie, autor miał na myśli połączenie 2 cech - bycia umięśnionym ORAZ głupkowatym. Nie wyklucza to istnienia mądrych mięśniaków, ani też głupich grubasów. Miało to jedynie na celu podkreślenie faktu, że wszyscy zwracają uwagę jedynie na wygląd zewnętrzny. Więc spokojnie, nie denerwujcie się tak.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 18:17
Bo każda mało atrakcyjna osoba obojętnie jakiej płci jest święcie przekonania że ma piękny, wartościowy, wspaniały charakter, w odróżnieniu od atrakcyjnych ludzi którzy zawsze są głupi, puści i upadli moralnie.
Dodałbym do tego, że bycie inteligentnym mięśniakiem i tak nie gwarantuje sukcesu na polu towarzyskim - jeżeli twarz jest odpychająca, to i z pustego Salomon nie naleje...
Tu nie chodzi o typowych ludzi, którzy lubią poćwiczyć, zrobić sobie mięśnie, by być pewniejszymi. Tu chodzi raczej o typowych cwaniaków, którzy koksują, cwaniakują, typowych drani szkolnych.
to działa również w drugą strone, jeżeli kobieta lubi mocny makijaż chodzi na szpilkach i ma blond włosy automatycznie zostaje wredna pusta suką. Kazdy nawet z nia nie rozmawiajac z góry zakłada ze jej najwiekszym życiowym pragnieniem jest bieganie na golasa i dokumentowanie tego fotkami na nk, a kiedy sie dowiaduje ze dziewczyna taka lubi np. czytac ksiazki zdziwienie siega zenitu. Nie każda kobieta która chce ładnie i atrakcyjnie wyglądac dorównuje IQ kanapie. wiec tez mnie smiesza niektóre wypowiedzi : moja dziewczyna nie jest ładna ale jest przynajmniej miła i wartościowa. Wychodzi na to każdy kto dobrze wyglada i dba o siebie na starcie ma zaszczepiony gen odpowiadajacy za tępote. ehh...
Nauczmy się odróżniać "mięśniaka" czy "osiłka" od "dobrze zbudowanego". Dwa pierwsze to określenia pejorytatywne... no chyba, że ktoś lubi NADMIAR mięśni taki jak po sterydach i inteligencję poniżej średniej.
@czarnulkaa89 fajnie fajnie, tylko ja wiem z długoletnich obserwacji, że inteligentna dziewczyna jak chce ładnie wyglądać, to nie ubierze białych kozaków, nie wysmaruje się podkładem o 3 tony ciemniejszym i nie pofarbuje włosów na chamski blond. Są takie co myślą tylko, że są inteligentne dlatego, że przeczytały książkę (np Zmierzch) tudzież dostały się na pedagogikę :) Ale życie to zweryfikuje :)
Wygląd nie jest najważniejszy,ale jedkak w pewnym stopniu ważny jest.
Samo lubienie,jeśli ktoś nam się NIE podoba to raczej przyjaźń
Miłość to połączenie lubienia się nawzajem i poczucia atrakcyjności fizycznej drugiej osoby. przynajmniej ja tak myślę.
Bo po co mam się męczyć z kimś (i odwrotnie-po co ktoś ma się męczyć ze mną) skoro wiem,że dana osoba NIE jest dla mnie atrakcyjna fizycznie ? Wiem,że na starość bla bla bla....Ale nie wierzę osobom,które mówią,że wygląd nie ma znaczenia i tyle.
Często się zdarza, że myślący o sobie w kategoriach totalnej ofiary złego, okrutnego otoczenia zachowują się wobec innych w dokładnie taki sam sposób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy - nieświadomie chcąc odegrać się za własne upokorzenia. Mówię na swoim przykładzie (choć ja raczej nie staram się siebie postrzegać w krystalicznie białych barwach).
Powinieneś raczej zapytać, co robią tam te pojedyncze stoliki, których nie uświadczysz w żadnej polskiej szkole. Co tam robią dziewczyny w miniówach, które w Polsce od razu zostałyby wyrzucone z klasy za obrażanie moralności tej szlachetnej instytucji. Niestety avecesar, jak 99% innych główno-demotowców "zapomniał" zamieścić źródła. Tam byłoby widać, że fotka jest made in USA. Swoją drogą solennie przysięgam, że od dzisiaj również kończę z dawaniem źródła. Każdy z moich 60 demotów takowe posiada, a i tak nie dostał się na główną, więc nikt tego nie docenił.
glinx11 jeśli myślisz, że dostaniesz się na główną za samo podanie źródła obrazka, to jesteś w wielkim błędzie. To, że ci nie wyszło, oznacza, że twoje demoty nie są dość dobre. Tak trudno to pojąć?
Olanikita -> Pierdzielisz farmazony. Nie mówię, że podawanie źródła obrazka da mi główną. Ale mówię, że te parę kliknięć się zwyczajnie nie opłaca. No bo po co? Admin i tak na to nie zwraca uwagi, a powinien - dzięki temu potem w komentarzach nie przewija się "proszę źródło obrazka". Co do moich demotów, to hmm... nie udawajmy, że ich wartość jest mniejsza od tych na głównej tylko dlatego, że nie traktują o niemieckich kobietach, Ibiszu czy słitaśnych fociach. Tym bardziej, że niejeden się skarżył, że został zarchiwizowany, a identyczny demot (ale kogoś innego) dostał się parę tygodni później na główną. Tak trudno to pojąć?
Taa... a znacie coś takiego, jak subiektywizm? W życiu już słyszałem od koleżanek pewnych dziewczyn, że w życiu by się ze mną nie umówiły i generalnie gdybym tylko próbował, to zostałbym z miejsca skreślony. Dla innych natomiast byłem bardzo przystojny. I wcale nie było tak, że te pierwsze były ładniejsze od tych drugich - czasem nawet przeciwnie. Myślę, że to kwestia dojrzałości. Jeśli człowiek bierze pod uwagę charakter, to o ile polubi daną osobę, to wydaje się ona z każdym dniem bardziej atrakcyjna wizualnie. Im bardziej komuś zależy na dobrym charakterze, tym bardziej idealizuje wygląd osoby obdarzonej osobowością.
Tym bardziej, że dla kobiet wygląd fizyczny nie jest tak ważny jak dla facetów. W następstwie mężczyzna nie zwraca uwagi na mniej atrakcyjne kobiety, ale już bardziej atrakcyjne kobiety zwracają uwagę na mniej atrakcyjnych mężczyzn. Plus to, że piękno to rzecz względna, daje nam konkluzję o bezsensowności demota.
Każdy/każda w końcu dojrzeje i zrozumie, ze poważny związek nie ma prawa bazować wyłącznie na fizyczności. Takie to można co najwyżej "zaliczyć" (przepraszam za wyrażenie). Wtedy przejrzą na oczy i odkryją, że właśnie ta mniej atrakcyja (pozornie) osoba, ma właśnie to coś w sobie, co ich poruszy i zatrzyma na długi, długi czas. :)
Chłopcy.. te mniej atrakcyjne mają lepszy charakter :) dlatego ja chodze z taką średnią dziewczyną jest wierna bardzo dobra kocham ją całym Serduszkiem :) wiec przestańcie kochać sie w tych plastikach i zacznijcie w normalnych dziewczynach demot trafiony w 100% i do ulubionych :)
misspolonia, facet, Ty masz jakąś obsesję na punkcie niepokoju.Zalecam wizytę u specjalisty;) Kurczę, mam ostatnio jakieś stresy i te komentarze o niepokoju poprawiają mi nastrój. To chyba nie jest niepokojące?...
Na twoim miejscu niepokoił bym się bardziej tym że teraz o tym dowie się wiele ludzi którzy zaczną nachalnie prosić cię o pomoc i uzdrowienie oraz całymi dobami przesiadywać pod twoim domem ... Niepokojąca myśl
I to mnie niepokoi prawie poczułem się mordercą :) niepokojące ... i niepokoi mnie fakt że w trakcie tego całego niepokoju pojawił się pierwszy tekst bez niepokoju ... TelFyr zepsułeś nam combo i niepokoi mnie to że trzeba zacząć od nowa
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 grudnia 2010 o 11:58
właśnie już wczoraj ... nie niepokoi Cię że nawet jak będziemy się niepokoić dłużej niż
ostatnio znowu ktoś przerwie falę naszego niepokoju ? niepokojące ale i tak trzeba spróbować bo
kto się będzie niepokoił tym światem jak nie my ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 grudnia 2010 o 13:58
Mój niepokój może przerodzić się w obsesję, bo właśnie uświadomiłeś mi, jak wielka odpowiedzialność na nas spoczywa. Myślisz, że udźwigniemy jej ciężar?...
Niepokojący i chyba nieprzemyślany był komentarz TelFyra. Twoje komentarze, misspolonio, są bez wątpienia nacechowane dużą dawką niepokojących przemyśleń:)
A więc na początku trzeba pół kilo mąki zmieszać z niepokojąco małą ilością wody i cukru a potem dodać cynamon i po żadnym pozorem tego nie jeść ani nie pić bo to może mieć bardzo niepokojące skutki :)
@kasia33, misspolonia - nie wiem czy wiecie, ale istnieje takie coś jak czat (w razie wątpliwości: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czat), natomiast komentarz to " fragment kodu źródłowego programu pomijany przez kompilator lub interpreter" (dobra, dobra... sam nie wiem o co w tej definicji chodzi, ale na pewno, $^!!^, nie o to, aby sobie tutaj urządzać pogawędkę)... Dziękuję za uwagę, przez chwilę aż mnie niepokój ogarnął
Shaka2303, co tam czat, bardzo mnie niepokoi fakt istnienia prywatnych wiadomości. Bardzo mnie niepokoi również i to, że tak się denerwujesz. Uśmiechnij się:) Spokojnie,bez nerwów, idzie wiosna, będzie lepiej:)
primafinezja666, nie wiem, jak robi misspolonia, ale ja chleb kroję wyłącznie wykałaczkami, tylko one nie budzą we mnie niepokoju;)
żeś zagiął mnie i dużo chłopaków/mężczyzn.(+) A do DarkFate: Ładne dziewczyny to nie tylko "plastiki" są też zajebiste dziewczyny niestety poza zasięgiem większości chłopaków ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 20:43
Pojęcia piękna i jego braku to pojęcia subiektywne tak bardzo, że śmiało mogą one służyć jako wzorzec
subiektywności. Przysłowie "nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba" nie wzięło się z powietrza. To
odnosi się do każdej dziedziny życia, nie tylko do związków międzyludzkich. Przykład z mojej branży: jeden
fotograf zrobi zdjęcie według wszystkich zasad sztuki, kadr będzie powalał na kolana, światło wyciągało z
butów, a sam temat wywoła takie emocje, że oglądający fotografię albo zejdą na zawał albo się popłaczą, albo
też umrą ze śmiechu. Fotograf wystawi to zdjęcie na konkurs jako pewniaka do głównej nagrody, dorobi do tego
wielce artystyczną ideologię, a tu buch! Wygrywa jego kolega po fachu, który wracając ze zdjęć zapełnił ostatnie
klatki/miejsce na karcie serią ujęć martwej żaby, wysłał zdjęcia, a potem poszedł na piwo. Wielki Pan Krytyk
pokłoni się przed zdechłą żabą, a Wielki Bogaty Pan Kolekcjoner Zdjęć Dziwnych zapłaci sto milionów dolarów
za obraz żabich zwłok na swojej ścianie. To oczywiście trochę przerysowany przykład, ale sam schemat działa
bardzo często i ma się świetnie wszędzie tam, gdzie coś trzeba ocenić. Ile osób tyle opinii. Dla mnie np. piękne
są wysokie, rude, piegowate dziewczyny o jasnej karnacji i długich palcach, dla kogoś będą to niskie brunetki o ciemnej karnacji i czarnych włosach, a jeszcze ktoś inny będzie wolał średnie niebieskookie blondynki. Owszem,
istnieje niby gust zbiorowy, ale ja wyznaję zasadę, że jeśli coś jest uniwersalne to zwykle jest do d...y, bo jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. :) Gust jest właśnie jak d...a - każdy ma swój i swojego będzie bronił.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
6 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 21:00
Najbardziej mi się podoba ostatnie zdanie i oświadczam uroczyście, że będę je w najbliższym czasie wielokrotnie cytować, tak, tak, Gust jest jak du*a:P
Prawda moi drodzy jest taka, że nawet każda szara myszka, ta mniej atrakcyjna wizualnie ma swoje wymagania, tak samo jak mniej atrakcyjni faceci. W skrócie każdy (a napewno znaczna większość ludzi) się ceni :) Więc nie mam pojęcia skąd takie założenie że szara myszka poleci wyłącznie na wnętrze, niby z jakiej racji? Z reguły taki typ dziewczyny dobrze się uczy i ma wysokie mniemanie o sobie, dla mnie to jest takie oczywiste. Każdy człowiek jest powierzchowny, sam się do tego przyznaje, że wygląd ma dla mnie fundamentalne znaczenie. Charakter też jest dla mnie oczywiście bardzo ważny. Idealną dziewczynę można porównać do domu, gdzie wygląd to fundament a charakter i to co sobą reprezentuje to ściany, okna, komin itp ;) Wnętrze jest ważne, ale bez fundamentu jakim jest wygląd nie ma domu, mam nadzieje że chwyciliście metaforę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 21:30
Ja bym to zmieniła. Jak dla mnie charakter to fundament. Nawet jak tynk trochę odleci (metafora starzenia się :D ), to dobry fundament nadal będzie się trzymał. A jakby było po twojemu, to gdy uroda przeminie, to już masz po chacie :D
Mi się wydaję, że większość tu piszących ma -naście lat, albo 20-kilka (max 23).
Wygląd to żaden fundament, to zwykły dodatek do całokształtu jakim jest dziewczyna czy facet. Jeżeli mowa o dziewczynach, to urok dziewczyny jest trochę głębiej niż na udach, cyckach i ładnej twarzy. Ciepła, silna dziewczyna bez kompleksów i z zasadami będzie się adekwatnie do tych cech zachowywać - to nie może być cicha myszka. To samo facet. To mogą być uśpione (czytaj niedojrzałe) wspaniałe osoby, no ale to zawsze jest loteria. Ciche nie znaczy lepsze, tylko nieznane.
Np. takie ciche osoby mogą być w środku gnuśne (Twój przykład o "wymaganiach", żeby facet był przystojny, silny, dobry, miły, zdecydowany i w ogóle naj to idealny opis wybrzydzającej głupiej młodej siksy, takiej zadufanej w sobie "co to nie ja" osoby).
No ale wracając do uroku, to jednak to nie jest kwestia wyglądu. Chociaż każdy ocenia pod własne widzi-mi-się. I dla przykładu tępaki (politycznie poprawnie to są "płytcy ludzie") zawsze będą szukać niedogolonych modelów z okładek, albo pustych dziuń (takich "JaaAAAaaa!"-dziewczyn, jeżeli wiecie o co mi chodzi) byle cycki, dupę i fajną twarz miały. I zaczyna się narzekajstwo, jaki to mój idol nie jest (wielkie zaskoczenie..).
A dojrzali ludzie potrafią się zakochać - a kocha się nie za coś, tylko pomimo co. Jak Wy dożyjecie starości z takim nastawieniem do miłości? Biedni ludzie ;P
Dobra. To był mój mało poprawny politycznie komentarz, jeżeli ktoś poczuł się urażony - służę uprzejmie i polecam się.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
-4
/
4
Ładne te dupy na zdjęciu - daj linka, skąd wziąłeś fotkę, a ja dam Ci plusa za demot!
Wy chcecie "fajną dupę", "ładną z twarzy", "chudą", "z długimi nogami", "bufetem" itd. i to jest spoko, fajne a wy zasłużyliście. Jak dziewczynie się nie podobacie i interesują się kimś przystojniejszym to są "puste" oraz "lecą na wygląd" (ewentualnie jeszcze portfel, ptaka, samochód albo co sobie jeszcze wymyślicie). A jak nie jest przystojniejszy tylko spodobał jej się charakter to już w ogólne koniec bo nie dość że to nie na was leci panna, to jeszcze ona sama jest "ślepa" i "głupia". Są też dziewczyny z tam podejściem do sprawy, nie oszukujmy się, ale na moje oko jest ich mniej (albo po prostu nie wylewają tego do internetu, a moje znajome odstępują od reguły). Ten syndrom nazywa się egoizmem i megalomanią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2010 o 23:36
Ja protestuje. Nie chce "fajnej dupy"! Chce "fajną dziewczynę", "ładną kobietę"! Każda dziewczyna jest inna i to doceniam. Natomiast stereotypy naprawde nie tak łatwo łamać... ale też nie widzę powodu dla którego np. moja dziewczyna miałaby się podobać mojemu koledze. To ja mam być zadowolony z wyglądu ORAZ charakteru owej niewiasty, i tylko na to patrze. Natomiast myśle że naprawde mało jest dziewczyn nie podobających się nikomu. Każdy ma swój gust, tylko w dzisiejszych czasach niektóre niedołęgi "słuchają" się kumpli w kwestii dziewczyn. To prowadzi do dziwnych sytuacji w stylu: Koleś lubi laske, ale się z nią nie zadaje bo mu tak kumple powiedzieli. To w tym momencie ta babka powinna totalnie olać tego kolesia i mieć go gdzieś, bo to znaczy że to jakaś pi**a jest ;] Pozdro.
no dobra przepraszam przypuśmy ze są fajne dziewczyny i nie "plastiki" ale poznałem pare takich i imprezują mają gdzieś uczucia własnego chłopaka dlatego uważam tak a nie innaczej :( no ale z drugiej strony poznałem też brzydkie dziewczyny niektore były dobre i super a niektóre i tak byly zdradliwe i suki totalne więc dlatego poszukalem takiej co mi odpowiada :) i z super charakterem :) moze jestem samolubny ale nie chce ładnej dziewczyny bo każdy kretyn będzie mi ją podrywał a ja nie chce szczelać każdemu po mordzie ;/ dlatego radze wam bierzcie średnią :) jest 50% ze ma idealny charakter :)
To wiadomo że na samym początku wygląd ma wiele na rzeczy (bo kto zwróci uwagę na kogoś totalnie zaniedbanego?), ale w dalszym ciągu nie ma żadnego znaczenia. OK, liczy się pociąg seksualny i te sprawy, ale najważniejsza zgodność charakterów. Żadna wartościowa laska nie wytrzyma w dłuższej perspektywie z jakimś tępym żelusiem zapatrzonym w siebie (i vice versa). Ale już pusta laska i pusty koleś - czemu nie.
Dla mnie to wygląda tak:
ta w zielonym ma coś czarnego na zębach a wszyscy z niej beke maja a ona nie wie z czego
się śmieje ale się śmieje bo wszyscy się śmieją a jakby się nie śmiała byłoby jej głupio brakuje tylko
kolesia z wąsem mówiącego: Hej mała fajne zęby . Poza tym all się na nią gapia i pokazują na zęby no :DD
Oo a ten w czerwonym majstruje coś pod stołem i jakby nigdy nic się wesoło pręży aż powietrza mu braknie .
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 grudnia 2010 o 10:20
Zminusowała mnie banda biednych nastolatek, które się nieszczęśliwie zakochały. Jesus Christ. Porażka co wy ludzie tutaj robicie. Co nie spojrzę to demot jadący facetów za to, że nie spojrzą na "biedne szare myszki". A czy wy kiedykolwiek spojrzeliście na ich męskie odpowiedniki? Nie, więc egoizm was zeżarł tak, że nie myślicie racjonalnie. Jak chcecie, żeby ktoś was dostrzegł, same dostrzegajcie innych.
Clexane, ja Ci nie dam minusa, bo nie mam powodu, by to robić, ale Twój nick i awatar mnie przerażają;) Ile ja sobie Ciebie wstrzyknęłam... Pozdrawiam.
A ja powiem tak :
Jedni faceci , pokazują się tylko z pięknymi kobietami ( make up x 200) byle by tylko się z nimi pokazać 'dobra panienka do towarzystwa)i nie mają wspólnych tematów , ale są i ci druzy , którzy cenią naturalność ( lekki make up nikogo nie zabił) i dziewczynę z którą może wyjść , a jak wróci to wypiję z nią kawę , porozmawia , zobaczy z nią film .. Niestety faceci jak i kobiety w tych czasach stawiają na próżność . I tak to wygląda.
a na koniec dodam , że te 'mniej atrakcyjne koleżanki' też nie są takie święte , bo też nie oglądają się za ' mniej atrakcyjnych facetów' tylko marzą o księciu z bajki . Wiem z życia . Więc nie potrzebne są tu te wywody na ten temat . Każdy robi w tym kierunku błąd.
Oczywiście wygląd ma jakieś znaczenie, ale jeśli ktoś nie ma rogów, kopyt i nie zieje ogniem to jest w stanie na tyle o siebie zadbać, aby być atrakcyjnym i ten stan utrzymać. Bardzo często brak atrakcyjności to tak naprawdę nie brak urody, ale kwestia ubioru, fryzury, higieny czy silnych kompleksów na jakimś punkcie. Nie chodzi o to, żeby się na siłę lansować, ale aby mieć trochę pojęcia o doborze ciuchów, uczesaniu czy dodatkach. Co bowiem z tego, że facet ma ładne rysy twarzy, skoro ubiera się byle jak i goli głowę na zero, przez co wygląda jak młody kryminalista? Co z tego, że dziewczyna ma ładne nogi i oczy, skoro te nogi ukrywa w workowatych spodniach, a makijaż który stosuje optycznie zmniejsza oczy i zupełnie odwraca od nich uwagę? A charakter? To bardzo ważna rzecz, bo związek nie opiera się tylko na wzdychaniu do siebie i zachwycaniu się swoimi boskimi obliczami. Trzeba przede wszystkim umieć dostrzegać prawdziwe wnętrze i nie patrzeć na nie przez pryzmat urody. Ludzka psychika tak jest już skonstruowana, że lubi dopisywać pozytywne cechy ludziom o atrakcyjnym wyglądzie, a to potrafi wpuścić nas w niezłe maliny. Przykład z życia - atrakcyjna znajoma poznała nie mniej atrakcyjnego chłopaka. Wszystko pięknie, związek się układał, ale kiedy pojawiły się w nim jakieś schody facet zaczął reagować na wszystko agresywnie. Na początku były to słowa, później także czyny. Dziewczyna miała go dość, ale wdepnęła w bagno, bo facet miał zasadę "ode mnie się nie odchodzi". Straszył, groził, szantażował, wystawał pod domem. Odpuścił, kiedy dziewczyna szła gdzieś z kuzynem, a gość spotkał ich na ulicy i uznał, że to jakiś nowy facet tej dziewczyny. Skoczył do owego kuzyna z łapami, a kuzyn... no cóż, był silniejszy. Na tyle, że nos tego amanta już nie wygląda tak bosko jak wcześniej :)
Demot bardzo prawdziwi. Ludziom wydaje się, że są ponad zwierzętami jednak często żądzą nami te same zasady. Takie poszukiwanie idealnego pod względem fizycznym partnera to typowe działanie doboru naturalnego. Każdy chce aby jego potomstwo miało same najlepsze cechy więc partnerem może być tylko ktoś najlepszy, najzdrowszy, silny o idealnej budowie zewnętrznej i posiadający wysoką pozycję społeczną. Oczywiście ludzie są inteligentnymi formami życia i normalni, mądrzy ludzie poszukują czegoś innego. W końcu nie chodzi tylko o kopulacje i rozejście się tylko o szukanie partnera na resztę życia a tutaj ci idealni rzadko się sprawdzają. Niestety bardzo wielu ludzi podąża tylko za naturalnymi instynktami i stąd przyjął się ten pęd za ideałami.
No dobrze, ale jest tez tak, że tak naprawdę nie są dla nasz bardzo ważne osoby atrakcyjne, tylko te zadbane. Jeśli kobieta lub mężczyzna są "brzydcy" ale potrafią o siebie zadbać to liczą się dla nas.
Przepraszam Kasiu za złe wspomnienia... jesteś jedną z nielicznych osób, które wiedzą co to Clexane. Natomiast co do tematu. Każdy chce księcia/księżniczki z bajki i to sie nie zmieni. Natomiast szczęście i miłość, niekoniecznie odnajdziemy przy boku takiej osoby
Bo jak sobie złamałam kręgosłup i poleżałam miesiąc, to codziennie miałam takie przyjemności. Potem były inne przypadłości i znowu miałam przygodę z Clexane. Brrr... Ale powiedz mi, dlaczego akurat taki nick, taki awatar? Pozdrawiam. K.
demot bardzo trafny. Najczęściej zwracamy uwagę nie tyle na wygląd co na to, jak ta osoba dba o higienę. Na przykład gdybyście zobaczyli jakąś ekstra "laskę" ale całą w błocie, w poszarpanej sukience,śmierdzącą, nieuczesaną i wogóle niechlujną a obok niej dziewczynę "przeciętnej urody" ale zadbaną,pachnącą, w ładnej sukience i uczesaną to wydaje mi się że raczej tą drugą byście uważali za "laske" a nie tą pierwszą.
Na początku było zbieranie gadżetów wszelakich z napisem Clexane ( moja matka to pielęgniarka i wiele takich rzeczy dostawałem ) później mój wuj, miał problem z kolanem i wstrzykiwał sobie Clexane. Pomyślałem, że jest to oryginalny nick, a tym bardziej awatar. Następnie jak ktoś się mnie pyta dlaczego mam taki nick, to odpowiadam, że Clexane to ampułkostrzykawki na stawy, które często ratują życie, ale ty to wiesz ;]
Pozdrawiam Jakub
Owszem, lece na atrakcyjne kobiety. Ale co to za argument? Co atrakcyjnego jest w głupkowatych mieśniakach?
Poza tym już udowodniono laboratoryjnie że 99 % kobiet leci na kasę, nie na mięśnie.
a kto widział laske co sie nie myje? ja miałem dziewczyna która nie myła zębów xD ale pewnie mycie sie ją zajeło :P a tak na serio to laski sie myją no chyba ze zarywacie do jakiejś menelicy..
Demot trafiony na 100 % !
Prawda jest taka, że pierwsze wrażenie jest ważne dla ludzi płytkich ale niestety dużo ludzi idzie za głosem wizualnej oceny postaci z góry ją skreślając jeśli takowa nie zgadza się z trendami narzuconymi przez media etc, i tutaj dobry jest internet (mówcie co chcecie), bo poznaje się osobę z charakteru z czegoś głębokiego a nie intelektualnej płycizny (tu mam na myśli tredny i mody wg których powinno się wyglądać), oczywiście też zależy jak kto interpretuje stwierdzenie "podoba mi się" czy coś w stylu "ładna dupa z twarzy" czy podoba mi się wszystko w tej osobie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 17:28
ten koleś po prawej tak ma
"...czula sie lepsza i myslala , ze nalezy jej sie lepszy".
@dogi92 - prawda jest taka, że pierwsze wrażenie jest ważne dla każdego i kłamie ten, który mówi coś zupełnie innego. Stoisz/siedzisz sobie w klubie, widzisz (!) dziewczynę. I co w niej widzisz, urodę czy od razu charakter i intelekt? Oczywiste, że wizualne wrażenie jest pierwszym i najważniejszym czynnikiem przy poznawaniu nowej dziewczyny. Co się dzieje później zależy już od nas, początek jednak ZAWSZE opiera się na urodzie i atrakcyjności fizycznej (albo feromonach jak kto woli).
@ Nauczyciel od PO opowiadal pewna sytuacje z zycia. W klasie byly 4 dziewczyny o tym samym imienia . Zaczal pytac i mowi niech do odpowiedzi podejdzie dziewczyna o imieniu xxx . Zadna nawet nie drgnela. Potem zaczal precyzowac i mowi no niech wstanie ta ladna xxx i wtedy wstaly wszystkie cztery na raz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 17:49
Dogi, pierwsze wrażenie jest ważne dla każdego. Jestem pewna, że dla Ciebie też, tylko nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Wypraszamy sobie, nie zwracamy na nie uwagi jeśli chodzi o ruchanie, ale zwracamy jak potrzebujemy przepisać zeszyty..
joke dziewczyny, nie myślę tak, nie obrażajcie się ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 18:20
Weźmy też pod uwagę, że atrakcyjność może być pojęciem względnym. I niektórzy zwracają uwagę na osoby nie uważane przez większość jako atrakcyjne.
A mowa o nastolatkach czy dojrzałych psychicznie dziewczynach? :P Bo różnica jest kolosalna.
Powiem Wam prawdziwą historię. Te piękne lalunie wpatrzone tylko w tym cwaniaków, nie są was warte. Albo zmądrzeją, albo skończą marnie. Sam pierwszy raz zakochałem się w takiej. Ile ja bym wtedy dał, żeby zwróciła na mnie uwagę. Teraz jestem zakochany w dziewczynie którą znałem wcześniej, kiedyś bym powiedział "No całkiem przeciętna". Teraz los chciał, że poznałem ją bliżej, coś zaskoczyło i uważam, że jest najlepsza, a z wyglądu nie ma piękniejszej od niej. ..... Tak, teraz jest ten moment, kiedy możecie powiedzieć "Wzruszyła mnie twoja historia". Ale ja Wam powiem: To sama prawda.
@action5 Historia o tych laskach i nauczycielu PO na prawdę dobra. Opowiem kiedyś wnukom, to na główną wstawią.
Jelsi chodzi o tę historię o lekcji PO, to ja bym kurcze nie wstała, az takiego tupetu nie mam :) Myślę sobie jakie one zapatrzone w siebie musialy byc...
Oczywiście mentalność w ciemnogrodzie: ma mięśnie - nie może mieć rozumu. No ale niestety z przykrością informuje, że do zbudowania mięśni potrzebna jest dyscyplina, silna wola, sumienność, znajomość biomechaniki mięśni i podstawy dietetyki. No ale po co zwracać na to uwagę jak można przejawić zazdrość i wyśmiać wysuwając fałszywe twierdzenia i głupie tezy. Do tego nie odróżni jeden z drugim tego, że ktoś jest szeroki w plecach, czyli ma szeroko rozstawione obojczyki i zero mięśnia, od kogoś faktycznie dobrze zbudowanego. No ale cóż - ktoś o siebie dba, to na pewno musi być głupi. Przecież po co rozbudować jedne jedyne ciało jakie ma się w życiu i czuć się zdrowo i dobrze, jak można być zawistnym gnojkiem, któremu nie chce się ruszyć dupska i pójść na siłkę albo chociaż pobiegać w parku i trochę się popodciągać na drążku. No po co nie?
@Azreael Dałem Ci plusika, bo mądrze gadasz. Fakt faktem, ciężką i sumienną pracą dochodzi się do ładnej sylwetki(widzę to po własnym przykładzie, gdzie prawie po 3 miesiącach nie widziałem jakiejś znacznej różnicy!). Ale są też "gamonie" ładujące metanabol czy inne ciulostwo tylko po to by było "więcej i szybciej". A później łapa wygląda jak pień drzewa, nie wiadomo gdzie kończy się biceps a zaczyna triceps... i idzie taki na ustawkę albo do klubu i myśli, że wszyscy klękną bo jest duży... a takich bezmózgów nie brakuje...
@biednybelfer, a Ty chodzisz dziewczyny poznawać do klubów? Tak szczerze mi powiedz, jaka jest tam "jakość materiału"? Idąc do jaskini hien to oczywiste, że najbardziej atrakcyjne jest mięso ;P Ale powiem Ci szczerze, że mimo tego, że gra jakąś tam rolę wygląd, to jest to sprawa drugorzędna. Przykład : Ja. Poszedłem na otrzęsiny akademii muzycznej do klubu o 22 - nieumyty, nieogolony, źle ubrany. Musiałem gdzieś się podziać, ponieważ współlokator mi robił sceny, a miałem na tej imprezie przyjaciół. Przez to, że byłem normalnie ubrany poczułem się swobodnie. Efekt? Wyszedłem z imprezy z czterema numerami telefonów do ślicznych dziewczyn. Z czterech wybrałem jeden numer, który według mnie należał do najbardziej wartościowej dziewczyny, i z nią się spotykałem przez miesiąc. Ale mówię - bardzo ważne jest to, ile ma się lat i czy jest się dojrzałym emocjonalnie.
prawda !!! 100%
crypto dokładnie tak,tyle się mówi o atrakcyjności a jednocześnie każdy wie ze dla
każdego atrakcyjność będzie oznaczać co innego,wiec gdzie tu sens i logika w takich
rozważaniach?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 20:42
Ale to nie znaczy że interesuję się ładnymi idiotkami
a więc trzeba na siłke sie zapisać !
głupie to... -.- kocham umięśnionych chłopaków, jest z nich tyle mięcha na niedzielny obiad.
Mniej atrakcyjne koleżanki często nie próbują zwrócić na siebie uwagi. Mniej atrakcyjni chłopcy mimo wszystko próbują :P
Co nie zmienia faktu, że plus za demota ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 17:20
Mi się wydaje, że koleżanki też próbują, to zależy od charakteru. Niestety demot prawdziwy,
prawda stara jak świat... Często nieatrakcyjne osoby są też przez swoje kompleksy nieśmiałe i
boją się zwrócić na siebie uwagę, bo boją się odrzucenia, wyśmiania, w przypadku gdyby im to
nie wyszło. Charakter zawsze pozostaje taki sam mniej więcej, a wygląd i tak się zmienia. Na starość nikt nie grzeszy urodą. Jaki stąd
wniosek?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2011 o 23:50
Żal, żaden się nie odważył zaprosić w realu?
To mówi samo za siebie.
Co jest? Teraz cały czas jazda po facetach? Co chwila jakaś dziewczyna/kobieta pisze jaka jest biedna i w ogóle. Ogar ludzie
prawda boli :(
kto ma prawą rękę po lewej stronie niech da minusa !!!
u... co poniektórych musiało nieźle ugodzić...;D
avecaesar, witaj na głównej. Po takiej dłuuuugiej przerwie:)
Musiałam dać fory całej reszcie, nie wrzucając nic przez wiele miesięcy. Nie skorzystali. ;)
:)
Ja zwracam uwagę na mniej atrakcyjne koleżanki, bo liczy się dla mnie przede wszystkim na charakter... ale i tak nie robi to większej różnicy, bo dziewczyny nadal nie mam;P
ten w czerwonym ma mega chcice :D
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 17:34
Ta mniej atrakcyjna to ta murzynka mam rozumieć?
demot w 100% trafny!!! Nic dodać, nic ująć.
One zbyt ładne nie są
Cała prawda. Brzydki chłopak ma pretensje, że ładna dziewczyna nie zwraca na niego uwagi, mówi że jest płytka, a to właśnie on jest płytki, bo niby dlaczego podbija do tej dziewczyny?! Kurde często o tym myślałam i miałam zrobić demota, ale mi się nie chciało, więc (+)
Brzydki chłopak, ładna dziewczyna? Dla kogoś ten chłopak może być najprzystojniejszy na świecie, a ta dziewczyna najbrzydsza.
Aganes, nie masz racji, po prostu chodzi o to że widzimy tylko najdalsze konce kija a samego kija nie czyli 99% przypadków które nie są jak te w democie lub odwrotne
Bo są brzydkie!
Powiedz mi co ty sobą reprezentujesz drogi autorze skoro od razu skreślasz tzw. mięśniaka ? Sam fakt ,iż lubię ćwiczyć ,dbać o siebie dążyć do swoistej doskanałości nie oznacza od razu ,że nie mam swoich uczuć czy też marzeń. Piszę po raz kolejny o tym ,ale człowiek to w gruncie rzeczy prymitywne stworzenie i niema sensu rozmyślać nad jego postępowaniem.
Zgadzam się z Tobą. To, że ktoś lubi dbać o ciało nie znaczy, że nie dba również o umysł. Niestety niektórym nie chcę się poświęcać mnóstwo czasu, wysiłku oraz wyrzeczeń, dlatego wychodzą z założenia, że jeśli oni nie mają wysportowanej sylwetki trzeba to sobie w jakiś sposób obrzydzić. Najlepiej argumentować to sobie tak, że "mięśniacy" są tępi.
mysle iż skreslenie na starcie tzw. mięśniaka wynika z tego iż autor zazdrości że owym
mięśniakiem nie jest. W końcu o niebo łatwiej jest sobie coś obrzydzić niż wybrac sie w koncu
na ta siłownie. Ja jestem kobietą i znam wielu dobrze zbudowanych i inteligentnych i dowcipnych
facetow. A ze my kobiety wolimy takich no to cuz.. w koncu skoro mamy do wyboru przystojnego i milego a
brzydkiego i milego to wybór jest raczej oczywisty...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 18:19
Według mnie, autor miał na myśli połączenie 2 cech - bycia umięśnionym ORAZ głupkowatym. Nie wyklucza to istnienia mądrych mięśniaków, ani też głupich grubasów. Miało to jedynie na celu podkreślenie faktu, że wszyscy zwracają uwagę jedynie na wygląd zewnętrzny. Więc spokojnie, nie denerwujcie się tak.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 18:17
cala trojka wyzej madrze gada. niestety juz niedlugo ktos sie z nami nie zgodzi
Bo każda mało atrakcyjna osoba obojętnie jakiej płci jest święcie przekonania że ma piękny, wartościowy, wspaniały charakter, w odróżnieniu od atrakcyjnych ludzi którzy zawsze są głupi, puści i upadli moralnie.
Dodałbym do tego, że bycie inteligentnym mięśniakiem i tak nie gwarantuje sukcesu na polu towarzyskim - jeżeli twarz jest odpychająca, to i z pustego Salomon nie naleje...
Tu nie chodzi o typowych ludzi, którzy lubią poćwiczyć, zrobić sobie mięśnie, by być pewniejszymi. Tu chodzi raczej o typowych cwaniaków, którzy koksują, cwaniakują, typowych drani szkolnych.
to działa również w drugą strone, jeżeli kobieta lubi mocny makijaż chodzi na szpilkach i ma blond włosy automatycznie zostaje wredna pusta suką. Kazdy nawet z nia nie rozmawiajac z góry zakłada ze jej najwiekszym życiowym pragnieniem jest bieganie na golasa i dokumentowanie tego fotkami na nk, a kiedy sie dowiaduje ze dziewczyna taka lubi np. czytac ksiazki zdziwienie siega zenitu. Nie każda kobieta która chce ładnie i atrakcyjnie wyglądac dorównuje IQ kanapie. wiec tez mnie smiesza niektóre wypowiedzi : moja dziewczyna nie jest ładna ale jest przynajmniej miła i wartościowa. Wychodzi na to każdy kto dobrze wyglada i dba o siebie na starcie ma zaszczepiony gen odpowiadajacy za tępote. ehh...
Nauczmy się odróżniać "mięśniaka" czy "osiłka" od "dobrze zbudowanego". Dwa pierwsze to określenia pejorytatywne... no chyba, że ktoś lubi NADMIAR mięśni taki jak po sterydach i inteligencję poniżej średniej.
@czarnulkaa89 fajnie fajnie, tylko ja wiem z długoletnich obserwacji, że inteligentna dziewczyna jak chce ładnie wyglądać, to nie ubierze białych kozaków, nie wysmaruje się podkładem o 3 tony ciemniejszym i nie pofarbuje włosów na chamski blond. Są takie co myślą tylko, że są inteligentne dlatego, że przeczytały książkę (np Zmierzch) tudzież dostały się na pedagogikę :) Ale życie to zweryfikuje :)
Prawda, faceci to debile!!
no ta ku#### zawsze kiedy człowiek ma racje jest ponizany minusowany, faceci to ziwerzeta, niemyślące bezmózgie yetii,
Ten w czerwonym pożera je wzrokiem ;P
co prawda to prawda , niestety -.-
o kur** wystraszyl mnie ten murzyn ze az zminusaowalem!
To kiepskim Nigeryjczykiem jesteś...
Wygląd nie jest najważniejszy,ale jedkak w pewnym stopniu ważny jest.
Samo lubienie,jeśli ktoś nam się NIE podoba to raczej przyjaźń
Miłość to połączenie lubienia się nawzajem i poczucia atrakcyjności fizycznej drugiej osoby. przynajmniej ja tak myślę.
Bo po co mam się męczyć z kimś (i odwrotnie-po co ktoś ma się męczyć ze mną) skoro wiem,że dana osoba NIE jest dla mnie atrakcyjna fizycznie ? Wiem,że na starość bla bla bla....Ale nie wierzę osobom,które mówią,że wygląd nie ma znaczenia i tyle.
Pozdrawiam :]
Tak trafne demoty zdarzają się zbyt rzadko.. :)
Często się zdarza, że myślący o sobie w kategoriach totalnej ofiary złego, okrutnego otoczenia zachowują się wobec innych w dokładnie taki sam sposób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy - nieświadomie chcąc odegrać się za własne upokorzenia. Mówię na swoim przykładzie (choć ja raczej nie staram się siebie postrzegać w krystalicznie białych barwach).
@glinx11
Typowy syndrom ofiary.
Zamiast popatrzeć na siebie taka osobą uważa,że za wszystkie jej nieszczęścia odpowiada cały zewnętrzny świat.
Święta RACJA !!! duży plus +++
Moim zdaniem uroda przyciąga, a charakter zatrzymuje - tak to widzę.
Mądrze prawisz :)
co tam ku*wa ta murzynka tam robi ?!
Powinieneś raczej zapytać, co robią tam te pojedyncze stoliki, których nie uświadczysz w żadnej polskiej szkole. Co tam robią dziewczyny w miniówach, które w Polsce od razu zostałyby wyrzucone z klasy za obrażanie moralności tej szlachetnej instytucji. Niestety avecesar, jak 99% innych główno-demotowców "zapomniał" zamieścić źródła. Tam byłoby widać, że fotka jest made in USA. Swoją drogą solennie przysięgam, że od dzisiaj również kończę z dawaniem źródła. Każdy z moich 60 demotów takowe posiada, a i tak nie dostał się na główną, więc nikt tego nie docenił.
glinx11 jeśli myślisz, że dostaniesz się na główną za samo podanie źródła obrazka, to jesteś w wielkim błędzie. To, że ci nie wyszło, oznacza, że twoje demoty nie są dość dobre. Tak trudno to pojąć?
Olanikita -> Pierdzielisz farmazony. Nie mówię, że podawanie źródła obrazka da mi główną. Ale mówię, że te parę kliknięć się zwyczajnie nie opłaca. No bo po co? Admin i tak na to nie zwraca uwagi, a powinien - dzięki temu potem w komentarzach nie przewija się "proszę źródło obrazka". Co do moich demotów, to hmm... nie udawajmy, że ich wartość jest mniejsza od tych na głównej tylko dlatego, że nie traktują o niemieckich kobietach, Ibiszu czy słitaśnych fociach. Tym bardziej, że niejeden się skarżył, że został zarchiwizowany, a identyczny demot (ale kogoś innego) dostał się parę tygodni później na główną. Tak trudno to pojąć?
Demot na głównej to jak widać główny cel życia dla niektórych.
ten po prawej chyba próbuje je rozebrać siłą umysłu
Taa... a znacie coś takiego, jak subiektywizm? W życiu już słyszałem od koleżanek pewnych dziewczyn, że w życiu by się ze mną nie umówiły i generalnie gdybym tylko próbował, to zostałbym z miejsca skreślony. Dla innych natomiast byłem bardzo przystojny. I wcale nie było tak, że te pierwsze były ładniejsze od tych drugich - czasem nawet przeciwnie. Myślę, że to kwestia dojrzałości. Jeśli człowiek bierze pod uwagę charakter, to o ile polubi daną osobę, to wydaje się ona z każdym dniem bardziej atrakcyjna wizualnie. Im bardziej komuś zależy na dobrym charakterze, tym bardziej idealizuje wygląd osoby obdarzonej osobowością.
Ziemniaku, zawarłeś w tej wypowiedzi istotę problemu. Ja widzę to tak samo.
Tym bardziej, że dla kobiet wygląd fizyczny nie jest tak ważny jak dla facetów. W następstwie mężczyzna nie zwraca uwagi na mniej atrakcyjne kobiety, ale już bardziej atrakcyjne kobiety zwracają uwagę na mniej atrakcyjnych mężczyzn. Plus to, że piękno to rzecz względna, daje nam konkluzję o bezsensowności demota.
Ziemniak. Ty to masz rozum. Sam bym tego lepiej nie napisał.
Dlatego właśnie ja najbardziej lubię tę brzydkie :)
No i to jest dobry demotywator.
Ten z tyłu jaki napalony ;D
Każdy/każda w końcu dojrzeje i zrozumie, ze poważny związek nie ma prawa bazować wyłącznie na fizyczności. Takie to można co najwyżej "zaliczyć" (przepraszam za wyrażenie). Wtedy przejrzą na oczy i odkryją, że właśnie ta mniej atrakcyja (pozornie) osoba, ma właśnie to coś w sobie, co ich poruszy i zatrzyma na długi, długi czas. :)
Chłopcy.. te mniej atrakcyjne mają lepszy charakter :) dlatego ja chodze z taką średnią dziewczyną jest wierna bardzo dobra kocham ją całym Serduszkiem :) wiec przestańcie kochać sie w tych plastikach i zacznijcie w normalnych dziewczynach demot trafiony w 100% i do ulubionych :)
Nawet bym to ogarnął ale jakoś co do tego tekstu niepokoi mnie twój awatar
misspolonia- ogarnął? mnie niepokoi twój nick
A mnie niepokoi fakt, ze Twoja dziewczyna przeczyta, ze jest 'srednia' ^^
A mnie niepokoi z kąd wiesz że czytała to jego dziewczyna ?
A mnie niepokoi to, że facet kocha "Serduszkiem". :P
Epidemia niepokoju czy coś w tym rodzaju.
Właśnie . Zaczyna mnie to niepokoić
angela16, nie niepokoi Cię nawet ten niepokój?... :)
Niepokoi mnie to że dla niej nie zostało już nic do niepokojenia
misspolonia, facet, Ty masz jakąś obsesję na punkcie niepokoju.Zalecam wizytę u specjalisty;) Kurczę, mam ostatnio jakieś stresy i te komentarze o niepokoju poprawiają mi nastrój. To chyba nie jest niepokojące?...
mnie by to niepokoiło :) a co do specjalisty to poszedłbym ale jakoś mnie to niepokoi ...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2010 o 14:24
misspolonia, w związku z Twoją sugestią postaram się zaniepokoić. Ale masz rację z tym niepokojem przed wizytą u specjalisty...
primafinezja666, bardzo mnie niepokoi Twój szatański nick:)
A mnie teraz niepokoi myśl że zapoczątkowałem światowy niepokój
misspolonia, niepokoję się stanem Twojego umysłu:)
Stan mojego umysłu niepokoi mnie od dawna ... niepokoi mnie jeszcze fakt że ja niepokoje się najbardziej
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2010 o 19:38
Teraz to już mnie naprawdę zaniepokoiłeś. Może mogłabym jakoś Ci pomóc okiełznać te Twoje niepokoje? Powiedz szczerze:)
Niepokoi mnie myśl że tylko cud mnie uleczy :)
Cud? Cud - powiadasz? Ja mam ręce, które leczą. Jest to trochę niepokojące...
Na twoim miejscu niepokoił bym się bardziej tym że teraz o tym dowie się wiele ludzi którzy zaczną nachalnie prosić cię o pomoc i uzdrowienie oraz całymi dobami przesiadywać pod twoim domem ... Niepokojąca myśl
Aaa!... Co ja narobiłam! Teraz chyba się zaniepokoiłam:)
I to też mnie niepokoi :)
Z tym niepokojem to już jakaś przesada. Musimy coś z tym zrobić:)
Znajcie umiar i przestańcie bo głupie to się robi... Albo się umówcie na kawę i tam pogadajcie. ;p
Niepokojąco głupie zrobiło się to już kilka postów temu:) Ale przynajmniej humor mi się poprawił:) misspolonia mnie zabija!
I to mnie niepokoi prawie poczułem się mordercą :) niepokojące ... i niepokoi mnie fakt że w trakcie tego całego niepokoju pojawił się pierwszy tekst bez niepokoju ... TelFyr zepsułeś nam combo i niepokoi mnie to że trzeba zacząć od nowa
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2010 o 11:58
Tak, misspolonia, mnie to zaniepokoiło już wczoraj, ale próbowałam pohamować swoje lęki:)
właśnie już wczoraj ... nie niepokoi Cię że nawet jak będziemy się niepokoić dłużej niż
ostatnio znowu ktoś przerwie falę naszego niepokoju ? niepokojące ale i tak trzeba spróbować bo
kto się będzie niepokoił tym światem jak nie my ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2010 o 13:58
Mój niepokój może przerodzić się w obsesję, bo właśnie uświadomiłeś mi, jak wielka odpowiedzialność na nas spoczywa. Myślisz, że udźwigniemy jej ciężar?...
Troche mnie to niepokoi ale damy rade :)
Niepokoi mnie to, że już nie mamy innego wyjścia, jak tylko niepokoić się, niepokoić...;)
TelFyr, widzisz, co narobiłeś:)
Właśnie tylko nas zaniepokoił ... Chociaż niepokoi mnie że każda pruba zatrzymania niepokoju kończy się jeszcze większym niepokojem
I to wszystko przez jeden niepokojący, nieprzemyślany komentarz:):):)
Niepokojący komentarz był przemyślany tylko niepokoi mnie to że zaniepokoił tylu ludzi
Niepokojący i chyba nieprzemyślany był komentarz TelFyra. Twoje komentarze, misspolonio, są bez wątpienia nacechowane dużą dawką niepokojących przemyśleń:)
Niepokoi mnie że tego nie spostrzegłem :) niepokój moich niepokojących przemyśleń również zaczyna mnie niepokoić
Zaniepokojenie moje dosięgło zenitu, gdy tak długo się nie odzywałeś. Bałam się, że zostałam sama z tymi lękami...
Moje zaniepokojenie utraciło swoją stabilizacje co mnie bardzo niepokoi i musiałem ochłonąć z tego niepokoju aby móc znowu się niepokoić
Niepokoi mnie Twój brak stabilizacji. To już się o obłęd ociera.
Niepokojąco późno ale nauczyłem się nad tym panować :)
Niepokoi mnie to, że nie potrafię dostrzec Twojego panowania nad niepokojem;)
Niepokojąco długa fala niepokoju pozwoliła mi trenować panowanie nad niepokojem i teraz jestem w tym niepokojąco opanowany :)
Podrzuć mi przepis na opanowanie Twojego niepokoju - źródło mojego jest takie samo, więc może zadziała Twój sposób?
A więc na początku trzeba pół kilo mąki zmieszać z niepokojąco małą ilością wody i cukru a potem dodać cynamon i po żadnym pozorem tego nie jeść ani nie pić bo to może mieć bardzo niepokojące skutki :)
Niepokoi mnie Twoja rada. Ale w sumie może z niej skorzystam, bo i tak nie lubię cynamonu:)
@kasia33, misspolonia - nie wiem czy wiecie, ale istnieje takie coś jak czat (w razie wątpliwości: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czat), natomiast komentarz to " fragment kodu źródłowego programu pomijany przez kompilator lub interpreter" (dobra, dobra... sam nie wiem o co w tej definicji chodzi, ale na pewno, $^!!^, nie o to, aby sobie tutaj urządzać pogawędkę)... Dziękuję za uwagę, przez chwilę aż mnie niepokój ogarnął
Shaka2303, co tam czat, bardzo mnie niepokoi fakt istnienia prywatnych wiadomości. Bardzo mnie niepokoi również i to, że tak się denerwujesz. Uśmiechnij się:) Spokojnie,bez nerwów, idzie wiosna, będzie lepiej:)
primafinezja666, nie wiem, jak robi misspolonia, ale ja chleb kroję wyłącznie wykałaczkami, tylko one nie budzą we mnie niepokoju;)
żeś zagiął mnie i dużo chłopaków/mężczyzn.(+) A do DarkFate: Ładne dziewczyny to nie tylko "plastiki" są też zajebiste dziewczyny niestety poza zasięgiem większości chłopaków ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 20:43
Poza zasięgiem, czyli...?
Niedostępne, zajęte. Takie zawsze są zajęte. Nawet jak nie mają chłopaka to i tak są zajęte. :D Ok, a na serio to one sobie wybierają chłopaków.
Pojęcia piękna i jego braku to pojęcia subiektywne tak bardzo, że śmiało mogą one służyć jako wzorzec
subiektywności. Przysłowie "nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba" nie wzięło się z powietrza. To
odnosi się do każdej dziedziny życia, nie tylko do związków międzyludzkich. Przykład z mojej branży: jeden
fotograf zrobi zdjęcie według wszystkich zasad sztuki, kadr będzie powalał na kolana, światło wyciągało z
butów, a sam temat wywoła takie emocje, że oglądający fotografię albo zejdą na zawał albo się popłaczą, albo
też umrą ze śmiechu. Fotograf wystawi to zdjęcie na konkurs jako pewniaka do głównej nagrody, dorobi do tego
wielce artystyczną ideologię, a tu buch! Wygrywa jego kolega po fachu, który wracając ze zdjęć zapełnił ostatnie
klatki/miejsce na karcie serią ujęć martwej żaby, wysłał zdjęcia, a potem poszedł na piwo. Wielki Pan Krytyk
pokłoni się przed zdechłą żabą, a Wielki Bogaty Pan Kolekcjoner Zdjęć Dziwnych zapłaci sto milionów dolarów
za obraz żabich zwłok na swojej ścianie. To oczywiście trochę przerysowany przykład, ale sam schemat działa
bardzo często i ma się świetnie wszędzie tam, gdzie coś trzeba ocenić. Ile osób tyle opinii. Dla mnie np. piękne
są wysokie, rude, piegowate dziewczyny o jasnej karnacji i długich palcach, dla kogoś będą to niskie brunetki o ciemnej karnacji i czarnych włosach, a jeszcze ktoś inny będzie wolał średnie niebieskookie blondynki. Owszem,
istnieje niby gust zbiorowy, ale ja wyznaję zasadę, że jeśli coś jest uniwersalne to zwykle jest do d...y, bo jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. :) Gust jest właśnie jak d...a - każdy ma swój i swojego będzie bronił.
Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 21:00
Najbardziej mi się podoba ostatnie zdanie i oświadczam uroczyście, że będę je w najbliższym czasie wielokrotnie cytować, tak, tak, Gust jest jak du*a:P
-.-
gówno prawda
Prawda moi drodzy jest taka, że nawet każda szara myszka, ta mniej atrakcyjna wizualnie ma swoje wymagania, tak samo jak mniej atrakcyjni faceci. W skrócie każdy (a napewno znaczna większość ludzi) się ceni :) Więc nie mam pojęcia skąd takie założenie że szara myszka poleci wyłącznie na wnętrze, niby z jakiej racji? Z reguły taki typ dziewczyny dobrze się uczy i ma wysokie mniemanie o sobie, dla mnie to jest takie oczywiste. Każdy człowiek jest powierzchowny, sam się do tego przyznaje, że wygląd ma dla mnie fundamentalne znaczenie. Charakter też jest dla mnie oczywiście bardzo ważny. Idealną dziewczynę można porównać do domu, gdzie wygląd to fundament a charakter i to co sobą reprezentuje to ściany, okna, komin itp ;) Wnętrze jest ważne, ale bez fundamentu jakim jest wygląd nie ma domu, mam nadzieje że chwyciliście metaforę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 21:30
Ja bym to zmieniła. Jak dla mnie charakter to fundament. Nawet jak tynk trochę odleci (metafora starzenia się :D ), to dobry fundament nadal będzie się trzymał. A jakby było po twojemu, to gdy uroda przeminie, to już masz po chacie :D
Mi się wydaję, że większość tu piszących ma -naście lat, albo 20-kilka (max 23).
Wygląd to żaden fundament, to zwykły dodatek do całokształtu jakim jest dziewczyna czy facet. Jeżeli mowa o dziewczynach, to urok dziewczyny jest trochę głębiej niż na udach, cyckach i ładnej twarzy. Ciepła, silna dziewczyna bez kompleksów i z zasadami będzie się adekwatnie do tych cech zachowywać - to nie może być cicha myszka. To samo facet. To mogą być uśpione (czytaj niedojrzałe) wspaniałe osoby, no ale to zawsze jest loteria. Ciche nie znaczy lepsze, tylko nieznane.
Np. takie ciche osoby mogą być w środku gnuśne (Twój przykład o "wymaganiach", żeby facet był przystojny, silny, dobry, miły, zdecydowany i w ogóle naj to idealny opis wybrzydzającej głupiej młodej siksy, takiej zadufanej w sobie "co to nie ja" osoby).
No ale wracając do uroku, to jednak to nie jest kwestia wyglądu. Chociaż każdy ocenia pod własne widzi-mi-się. I dla przykładu tępaki (politycznie poprawnie to są "płytcy ludzie") zawsze będą szukać niedogolonych modelów z okładek, albo pustych dziuń (takich "JaaAAAaaa!"-dziewczyn, jeżeli wiecie o co mi chodzi) byle cycki, dupę i fajną twarz miały. I zaczyna się narzekajstwo, jaki to mój idol nie jest (wielkie zaskoczenie..).
A dojrzali ludzie potrafią się zakochać - a kocha się nie za coś, tylko pomimo co. Jak Wy dożyjecie starości z takim nastawieniem do miłości? Biedni ludzie ;P
Dobra. To był mój mało poprawny politycznie komentarz, jeżeli ktoś poczuł się urażony - służę uprzejmie i polecam się.
Ładne te dupy na zdjęciu - daj linka, skąd wziąłeś fotkę, a ja dam Ci plusa za demot!
a z tyłu mistrz drugiego planu
dobry demot. wiele razy umoralnialem tak ludzi, a tak w przejrzysty sposob da sie im do zrozumienia ich hipokryzje. naprawde fajny demot ;) +
ja tam bym nawet tamta murzynke wyruchal
Jeśli już zerżnąłeś obrazek z mojego demota, to chociaż mógłbyś podać źródło...
wreszcie jakis dobry i prawdziwy demot a nie w kółko wynędzniali komputerowcy użalający się nad swoim losem:)
Polimery .
Wy chcecie "fajną dupę", "ładną z twarzy", "chudą", "z długimi nogami", "bufetem" itd. i to jest spoko, fajne a wy zasłużyliście. Jak dziewczynie się nie podobacie i interesują się kimś przystojniejszym to są "puste" oraz "lecą na wygląd" (ewentualnie jeszcze portfel, ptaka, samochód albo co sobie jeszcze wymyślicie). A jak nie jest przystojniejszy tylko spodobał jej się charakter to już w ogólne koniec bo nie dość że to nie na was leci panna, to jeszcze ona sama jest "ślepa" i "głupia". Są też dziewczyny z tam podejściem do sprawy, nie oszukujmy się, ale na moje oko jest ich mniej (albo po prostu nie wylewają tego do internetu, a moje znajome odstępują od reguły). Ten syndrom nazywa się egoizmem i megalomanią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2010 o 23:36
Tak naprawdę to sie nazywa mizoginizm.
I wszyscy frajerzy więrzący w stereotym "kobieta leci tylko na kasę" są mizoginistami.
Ale nie chodziło głównie o to. Ten fragment to taka moja dygresja, jak widać otoczona nawiasem.
Eeee oni chyba siedzą tyłem do tablicy ;p
A murzynka patrzy w kalendarz kiedy ma miesiączkę ;D
Ja protestuje. Nie chce "fajnej dupy"! Chce "fajną dziewczynę", "ładną kobietę"! Każda dziewczyna jest inna i to doceniam. Natomiast stereotypy naprawde nie tak łatwo łamać... ale też nie widzę powodu dla którego np. moja dziewczyna miałaby się podobać mojemu koledze. To ja mam być zadowolony z wyglądu ORAZ charakteru owej niewiasty, i tylko na to patrze. Natomiast myśle że naprawde mało jest dziewczyn nie podobających się nikomu. Każdy ma swój gust, tylko w dzisiejszych czasach niektóre niedołęgi "słuchają" się kumpli w kwestii dziewczyn. To prowadzi do dziwnych sytuacji w stylu: Koleś lubi laske, ale się z nią nie zadaje bo mu tak kumple powiedzieli. To w tym momencie ta babka powinna totalnie olać tego kolesia i mieć go gdzieś, bo to znaczy że to jakaś pi**a jest ;] Pozdro.
no dobra przepraszam przypuśmy ze są fajne dziewczyny i nie "plastiki" ale poznałem pare takich i imprezują mają gdzieś uczucia własnego chłopaka dlatego uważam tak a nie innaczej :( no ale z drugiej strony poznałem też brzydkie dziewczyny niektore były dobre i super a niektóre i tak byly zdradliwe i suki totalne więc dlatego poszukalem takiej co mi odpowiada :) i z super charakterem :) moze jestem samolubny ale nie chce ładnej dziewczyny bo każdy kretyn będzie mi ją podrywał a ja nie chce szczelać każdemu po mordzie ;/ dlatego radze wam bierzcie średnią :) jest 50% ze ma idealny charakter :)
To wiadomo że na samym początku wygląd ma wiele na rzeczy (bo kto zwróci uwagę na kogoś totalnie zaniedbanego?), ale w dalszym ciągu nie ma żadnego znaczenia. OK, liczy się pociąg seksualny i te sprawy, ale najważniejsza zgodność charakterów. Żadna wartościowa laska nie wytrzyma w dłuższej perspektywie z jakimś tępym żelusiem zapatrzonym w siebie (i vice versa). Ale już pusta laska i pusty koleś - czemu nie.
Dla mnie to wygląda tak:
ta w zielonym ma coś czarnego na zębach a wszyscy z niej beke maja a ona nie wie z czego
się śmieje ale się śmieje bo wszyscy się śmieją a jakby się nie śmiała byłoby jej głupio brakuje tylko
kolesia z wąsem mówiącego: Hej mała fajne zęby . Poza tym all się na nią gapia i pokazują na zęby no :DD
Oo a ten w czerwonym majstruje coś pod stołem i jakby nigdy nic się wesoło pręży aż powietrza mu braknie .
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2010 o 10:20
Zminusowała mnie banda biednych nastolatek, które się nieszczęśliwie zakochały. Jesus Christ. Porażka co wy ludzie tutaj robicie. Co nie spojrzę to demot jadący facetów za to, że nie spojrzą na "biedne szare myszki". A czy wy kiedykolwiek spojrzeliście na ich męskie odpowiedniki? Nie, więc egoizm was zeżarł tak, że nie myślicie racjonalnie. Jak chcecie, żeby ktoś was dostrzegł, same dostrzegajcie innych.
Clexane, ja Ci nie dam minusa, bo nie mam powodu, by to robić, ale Twój nick i awatar mnie przerażają;) Ile ja sobie Ciebie wstrzyknęłam... Pozdrawiam.
Mniej atrakcyjnych poprostu nie ma to dlatego...
Murzyn zawsze na końcu
A ja powiem tak :
Jedni faceci , pokazują się tylko z pięknymi kobietami ( make up x 200) byle by tylko się z nimi pokazać 'dobra panienka do towarzystwa)i nie mają wspólnych tematów , ale są i ci druzy , którzy cenią naturalność ( lekki make up nikogo nie zabił) i dziewczynę z którą może wyjść , a jak wróci to wypiję z nią kawę , porozmawia , zobaczy z nią film .. Niestety faceci jak i kobiety w tych czasach stawiają na próżność . I tak to wygląda.
a na koniec dodam , że te 'mniej atrakcyjne koleżanki' też nie są takie święte , bo też nie oglądają się za ' mniej atrakcyjnych facetów' tylko marzą o księciu z bajki . Wiem z życia . Więc nie potrzebne są tu te wywody na ten temat . Każdy robi w tym kierunku błąd.
Oczywiście wygląd ma jakieś znaczenie, ale jeśli ktoś nie ma rogów, kopyt i nie zieje ogniem to jest w stanie na tyle o siebie zadbać, aby być atrakcyjnym i ten stan utrzymać. Bardzo często brak atrakcyjności to tak naprawdę nie brak urody, ale kwestia ubioru, fryzury, higieny czy silnych kompleksów na jakimś punkcie. Nie chodzi o to, żeby się na siłę lansować, ale aby mieć trochę pojęcia o doborze ciuchów, uczesaniu czy dodatkach. Co bowiem z tego, że facet ma ładne rysy twarzy, skoro ubiera się byle jak i goli głowę na zero, przez co wygląda jak młody kryminalista? Co z tego, że dziewczyna ma ładne nogi i oczy, skoro te nogi ukrywa w workowatych spodniach, a makijaż który stosuje optycznie zmniejsza oczy i zupełnie odwraca od nich uwagę? A charakter? To bardzo ważna rzecz, bo związek nie opiera się tylko na wzdychaniu do siebie i zachwycaniu się swoimi boskimi obliczami. Trzeba przede wszystkim umieć dostrzegać prawdziwe wnętrze i nie patrzeć na nie przez pryzmat urody. Ludzka psychika tak jest już skonstruowana, że lubi dopisywać pozytywne cechy ludziom o atrakcyjnym wyglądzie, a to potrafi wpuścić nas w niezłe maliny. Przykład z życia - atrakcyjna znajoma poznała nie mniej atrakcyjnego chłopaka. Wszystko pięknie, związek się układał, ale kiedy pojawiły się w nim jakieś schody facet zaczął reagować na wszystko agresywnie. Na początku były to słowa, później także czyny. Dziewczyna miała go dość, ale wdepnęła w bagno, bo facet miał zasadę "ode mnie się nie odchodzi". Straszył, groził, szantażował, wystawał pod domem. Odpuścił, kiedy dziewczyna szła gdzieś z kuzynem, a gość spotkał ich na ulicy i uznał, że to jakiś nowy facet tej dziewczyny. Skoczył do owego kuzyna z łapami, a kuzyn... no cóż, był silniejszy. Na tyle, że nos tego amanta już nie wygląda tak bosko jak wcześniej :)
Demot bardzo prawdziwi. Ludziom wydaje się, że są ponad zwierzętami jednak często żądzą nami te same zasady. Takie poszukiwanie idealnego pod względem fizycznym partnera to typowe działanie doboru naturalnego. Każdy chce aby jego potomstwo miało same najlepsze cechy więc partnerem może być tylko ktoś najlepszy, najzdrowszy, silny o idealnej budowie zewnętrznej i posiadający wysoką pozycję społeczną. Oczywiście ludzie są inteligentnymi formami życia i normalni, mądrzy ludzie poszukują czegoś innego. W końcu nie chodzi tylko o kopulacje i rozejście się tylko o szukanie partnera na resztę życia a tutaj ci idealni rzadko się sprawdzają. Niestety bardzo wielu ludzi podąża tylko za naturalnymi instynktami i stąd przyjął się ten pęd za ideałami.
ot mi atrakcja kupa mięsa i pusty łeb.. Nie lepiej wziąć przystojnego z pieniędzmi i wykształconego?
P*****l szkołe zostań ninja:)
No dobrze, ale jest tez tak, że tak naprawdę nie są dla nasz bardzo ważne osoby atrakcyjne, tylko te zadbane. Jeśli kobieta lub mężczyzna są "brzydcy" ale potrafią o siebie zadbać to liczą się dla nas.
@kasia33
Przepraszam Kasiu za złe wspomnienia... jesteś jedną z nielicznych osób, które wiedzą co to Clexane. Natomiast co do tematu. Każdy chce księcia/księżniczki z bajki i to sie nie zmieni. Natomiast szczęście i miłość, niekoniecznie odnajdziemy przy boku takiej osoby
Bo jak sobie złamałam kręgosłup i poleżałam miesiąc, to codziennie miałam takie przyjemności. Potem były inne przypadłości i znowu miałam przygodę z Clexane. Brrr... Ale powiedz mi, dlaczego akurat taki nick, taki awatar? Pozdrawiam. K.
spojrzcie na łyde tej w zielonym
demot bardzo trafny. Najczęściej zwracamy uwagę nie tyle na wygląd co na to, jak ta osoba dba o higienę. Na przykład gdybyście zobaczyli jakąś ekstra "laskę" ale całą w błocie, w poszarpanej sukience,śmierdzącą, nieuczesaną i wogóle niechlujną a obok niej dziewczynę "przeciętnej urody" ale zadbaną,pachnącą, w ładnej sukience i uczesaną to wydaje mi się że raczej tą drugą byście uważali za "laske" a nie tą pierwszą.
Na początku było zbieranie gadżetów wszelakich z napisem Clexane ( moja matka to pielęgniarka i wiele takich rzeczy dostawałem ) później mój wuj, miał problem z kolanem i wstrzykiwał sobie Clexane. Pomyślałem, że jest to oryginalny nick, a tym bardziej awatar. Następnie jak ktoś się mnie pyta dlaczego mam taki nick, to odpowiadam, że Clexane to ampułkostrzykawki na stawy, które często ratują życie, ale ty to wiesz ;]
Pozdrawiam Jakub
Owszem, lece na atrakcyjne kobiety. Ale co to za argument? Co atrakcyjnego jest w głupkowatych mieśniakach?
Poza tym już udowodniono laboratoryjnie że 99 % kobiet leci na kasę, nie na mięśnie.
nie koniecznie lecimy na ladniejsze tylko te bardziej ogarniete ... bo 3/4 lasek jest ladna a 30% potrafi o siebie zadbac ? ...
a kto widział laske co sie nie myje? ja miałem dziewczyna która nie myła zębów xD ale pewnie mycie sie ją zajeło :P a tak na serio to laski sie myją no chyba ze zarywacie do jakiejś menelicy..
Ale smoki. Nie ma to jak polskie dziewczyny.
Tej dziewczynie chyba stringi widać bo ten koleś z tyłu się patrzy jak pies na kiełbase..
No co Ty... przecież na pierwszy rzut oka widać, że koleś zastanawia się tylko czy aby na pewno podana całka jest niewyznaczalna.
A co jesli mimo bycia atrakcyjnym nie wracają na ciebie uwagi