Bo drzemka powinna trwać 15-30 minut w zależności od organizmu. Po tym czasie wchodzisz w fazę głębokiego snu, który po przerwaniu skutkuje ok. 30 minutowym 'rozgrzewaniem się' organizmu - przez ten czas czujesz się śpiący/zmęczony/zdezorientowany, itp. Jeżeli zbudzisz się przed wejściem w tą fazę, to dostajesz mały zastrzyk energii bez żadnych efektów zmęczenia. :)
Zresztą sjesta to bardzo rozsądny wynalazek - przesypiasz dwie najgorętsze godziny, pozostałe sześć wykonujesz w pełni sił. Tym wynalazkiem bardzo gardzili za to południowoamerykańscy brytyjscy plantatorzy, co przyczyniło się do faktu, że Południe USA gospodarczo radziło sobie znacznie gorzej niż Północ.
szczególnie w trakcie sesji
Bo drzemka powinna trwać 15-30 minut w zależności od organizmu. Po tym czasie wchodzisz w fazę głębokiego snu, który po przerwaniu skutkuje ok. 30 minutowym 'rozgrzewaniem się' organizmu - przez ten czas czujesz się śpiący/zmęczony/zdezorientowany, itp. Jeżeli zbudzisz się przed wejściem w tą fazę, to dostajesz mały zastrzyk energii bez żadnych efektów zmęczenia. :)
A dlaczego jest tak, ze jeśli śpisz nie powiedzmy 8h w nocy a 12, to rano budzisz się zmęczony i sflaczały?:) To też mnie zawsze ciekawiło.
tylko że jak już człowiek zaśnie to cieżko obudzić sie po tych 15-30 min
Mhm. Moja dzisiejsza drzemka o 19 skończyła się pobudka o północy.
Dlatego nie sypiam w dzień. Człowiek prowadzi solarny tryb życia, od spania jest noc.
Grecy myślą inaczej ;p
Sjesta to nie domena tylko Greków...
Zresztą sjesta to bardzo rozsądny wynalazek - przesypiasz dwie najgorętsze godziny, pozostałe sześć wykonujesz w pełni sił. Tym wynalazkiem bardzo gardzili za to południowoamerykańscy brytyjscy plantatorzy, co przyczyniło się do faktu, że Południe USA gospodarczo radziło sobie znacznie gorzej niż Północ.
I budzisz się później, niż zamierzałeś. ;)