locky: ma racje. Jeszcze nigdy nie miałem zwidów po wódce, a dużo już miałem okazji do zwidów. Po wódce raczej nie pamiętasz co się działo, niż pamiętasz rzeczy które miejsca nie miały.
Ten obrazek sprawił że śmiałem się sam do siebie... Albo nie sam do monitora przez 10 mninut :D Tu nie chodzi o wódkę... tylko o jaranie blantów :D (+) za demota oczywiście.
Cham właśnie poszedł by spać, ale to nie w tędy droga. Problemem człowieka od zawsze była kultura. Kulturą jest nie pójść spać i zaprosić żyrafę na baniaka, kierujta się ludzie rozumem.
Legnica 2009.... Ja, skromny student, po tygodniowej libacji wyszedłem na mega kacu na miasto... Idę przez rynek, nadjeżdża kilka limuzyn.. czarne jak śmierć, nie wiem co się dzieje... Pytam się ludzi, a oni, że Prezydent Kaczyński przyjechał, no i patrzę, wychodzi... myślę sobie, o f**ck.. nie piję więcej.. no ale idę dalej.. do bankomatu... idę przez rynek i nagle zdębiałem... Idą sobie 4 słonie! 4 prawdziwe wielkie słonie zapierniczają rynkiem... Zwątpiłem i pobiegłem do domu z ciśnieniem 300 na 200.... Jak się okazało.. ZOO było w mieście i w ten sposób promowali występ... To nie było na moją głowę... Wielokropek oddaje moje zwątpienie;) Okropnie się czułem...
Świetny demot
NIE! Ranek za oknem to nie powód, żeby kończyć libację, ale taka brzydka sąsiadka- tak...
Po takim widoku to ja bym dopiero zaczął się rozkręcać...
Komentarz usunięty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2011 o 22:59
To zdjęcie jest zrobione na 99% w krajach byłego ZSRR ,a tam to nic nadzwyczajnego i żaden powód
locky: ma racje. Jeszcze nigdy nie miałem zwidów po wódce, a dużo już miałem okazji do zwidów. Po wódce raczej nie pamiętasz co się działo, niż pamiętasz rzeczy które miejsca nie miały.
Żyrafa, pijemy!
żyrafie żniwo
Cześć Żyrafo.
jeden z lepszych demotów w tym roku ;-)
Gdzie można kupić wódkę po której są haluny?:D
pomysl inaczej, po kazdej wodce masz haluny ale ich nie pamietasz :p
Po "Absyncie" niby są haluny, ale nie próbowałem, to na 100% nie wiem :)
jak się pije do rana
chyba nigdy tak sie nie upilem zeby widziec zyrafy :D
ale ja jeszcze nie zacząłem :D
padłam... genialne, z a j e b i s t e żyrafa w bloku nie wytrzymam... :D do ulubionych:)
Eee tam, to oznacza, że właśnie zaczyna się zabawa :-)
jak żyrafy wchodzą do szafy, to i z okna wyglądac mogą ;)
ja tam jestem zdania, że taki niecodzienny widok trzeba opić!!
'fruwać jest generalnie nie roztropnie, więc.. nie pijcie przy otwartym oknie'
Ile lat piję tyle lat nie miałem żadnych halucynacji po alkoholu . No chyba że autor demota raczy się na co dzień jakimś zielonym absyntem
znow skopiowane z joemonstera i wykopu.. wstyd.. zlodziej
Widać że autor nigdy nie miał w ustach kropli wódki. Od kiedy po alkoholu jawią się omamy? Po prochach, to zupełnie inna sprawa...
Jeszcze 2 kolejki... daje słowo, że potem KONIEC! :D
znajoma po joincie
Ten obrazek sprawił że śmiałem się sam do siebie... Albo nie sam do monitora przez 10 mninut :D Tu nie chodzi o wódkę... tylko o jaranie blantów :D (+) za demota oczywiście.
A jeśli to naprawdę żyrafa i ja dobrze widzę? Lepiej nie ryzykować :)
jak dla mnie fejk, ale co ja tam wiem... dla większości z was i tak mam 1345 lat.. ehh :/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2011 o 0:16
kto jest taki glupi zeby pic przed zachodem slonca?:D
ło kurcze
ale ja nie piłem wódki. a to oznacza, że... o ku**a.
Cham właśnie poszedł by spać, ale to nie w tędy droga. Problemem człowieka od zawsze była kultura. Kulturą jest nie pójść spać i zaprosić żyrafę na baniaka, kierujta się ludzie rozumem.
albo palic ziolo::P
Czekamy na odpowiedź Mistrzów ;)
Skoro na wschodzie to nic nadzwyczajnego to po co ktoś zrobił zdjęcie? :D
Dobre dobre :D
Melman ;-)
Miedzy zastaniem takiego widoku a pójściem spać stoi zastanowienie się, co ta żyrafa tam robi...
ide spać
znowu grono.net ...te wszystkie portale się przeplatają...
"mocne" dla autora :D Rewelacyjny demot! :D
Czemu okna na klatce schodowej układają sie w litery "SS"?
Spać to trzeba isc wtedy kiedy kazdy pomysl wydaje sie genialny
Legnica 2009.... Ja, skromny student, po tygodniowej libacji wyszedłem na mega kacu na miasto... Idę przez rynek, nadjeżdża kilka limuzyn.. czarne jak śmierć, nie wiem co się dzieje... Pytam się ludzi, a oni, że Prezydent Kaczyński przyjechał, no i patrzę, wychodzi... myślę sobie, o f**ck.. nie piję więcej.. no ale idę dalej.. do bankomatu... idę przez rynek i nagle zdębiałem... Idą sobie 4 słonie! 4 prawdziwe wielkie słonie zapierniczają rynkiem... Zwątpiłem i pobiegłem do domu z ciśnieniem 300 na 200.... Jak się okazało.. ZOO było w mieście i w ten sposób promowali występ... To nie było na moją głowę... Wielokropek oddaje moje zwątpienie;) Okropnie się czułem...