Taka prawda. Dziewczyny - a w tym moje koleżanki; ludzie, nastoletnie dziewczyny! - tak narzekają, a nie mają na co. I bez tego mogą znaleźć wartościowego, wspaniałego mężczyznę :)
Taka prawda. Panowie mają wygórowane gusta przez oglądanie tych wyretuszowanych pół trupów w telewizji, bilboardach, internecie, gazetach.... pieprzona epidemia.
Dopnę się do tego i powiem jeszcze, że dziewczyny niepotrzebnie żalą się nam ze swoich niedoskonałości. Większość z tych ich "problemów" jest dla nas w ogóle nie zauważalna i nieistotna dopóki o nich nie usłyszymy. Dopiero wtedy zaczynamy, oczywiście niepotrzebnie, je zauważać. Takie moje zdanie :).
Ma rację, kobiety panikują o byle co - a to za wielki brzuch (chociaż noszą rozmiar M), a to mają celulit,
chociaż wcale tego nie widać, a to za grube nogi, chociaż w spódniczkach wyglądają normalnie. Z moich obserwacji
wynika, że większość facetów nie zwraca uwagi na takie detale :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2011 o 12:26
Sądzę, że większość z nas zwraca uwagę raczej na ogólne proporcje i (chyba, na pewno ja, ale ja to ja) buzię, ale mogę się mylić. Wiadomo, że jeden woli dłuższe nogi inny większy biust, ale generalnie myślę, że jest jak powiedziałem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2011 o 17:29
hehe, ja do 14 roku zycia jakos nie uświadamiałem sobie, że kobiety pierdzą, bekają, sikają sr*ją, niestety okazało sie, że robią to, lepiej niż faceci :P
+++++
Na tym właśnie polega siła reklamy - należy przerobić biernego obserwatora na konsumenta. Jak tego dokonać? Ano odwołać się do jego własnej cząstki próżności i cienia kompleksów. Ta cząstka jest w każdym człowieku, kompleksy również, a agencja reklamowa musi tak kombinować, aby umiejętnie ją wydobyć. W przypadku kobiet są to najczęściej "zagrywki" dotyczące wyglądu, w przypadku mężczyzn to odwołania do prestiżu, pozycji społecznej, zwycięstwa w rywalizacji. Cała sztuka polega na tym, aby człowiek podświadomie potrzebował produktu, nawet jeśli faktycznie jest mu on zbędny. Najważniejsze, to patrzeć trzeźwo na siebie. Jeśli kobieta nie ma problemu z cellulitisem, zmarszczkami czy siwymi włosami, ale ma kompleksy to wystarczy odpowiedni "atak" na przedstawicielki jej grupy i nagle okazuje się, że osiemnastolatka jest stara i brzydka - zaczyna siwieć, ma zmarszczki i powoli zaczynają wypadać jej zęby. Wtedy czuje presję: albo kupić trumnę, albo kolejne mazidło czy inne chemiczne cudo, które "już po pierwszym użyciu" przemieni ją w tap madl. To nic, że nie przemieni, bo nie ma czego zmieniać, najważniejsza jest wiara w to, że w tym oto pudełeczku/butelce/tubce kryje się tajemnica wiecznej młodości...
nie wiem w ogóle skąd w kobietach takie głupie problemy wynikające z feministycznej postawy roszczeniowej wobec
życia i wobec facetów. Tak, jestem szowinistyczną świnią, a kopernik nie była kobietą.
Co za bzdura. To, że ktoś nie wie, co to jest cellulit nie znaczy, że nie widzi, że to brzydko wygląda. Jak u kobiety widać wielbłądzią stopę, to też nie każdy myśli w głowie "ma wielbłądzią stopę" ale zwraca uwagę, że coś jest nie tak.
Mądre słowa
Cezary powiedział "Celulitis" a nie "celulit" ;] wiec jak możesz to popraw ;]
A teraz dla dzieci, Anoreksio :D.
taka prawda. gdyby kobiety nie robiły tyle szumu wokół swoich niedoskonałości mężczyźni nawet nie mieliby o nich pojęcia.
Taka prawda. Dziewczyny - a w tym moje koleżanki; ludzie, nastoletnie dziewczyny! - tak narzekają, a nie mają na co. I bez tego mogą znaleźć wartościowego, wspaniałego mężczyznę :)
Dobre :)
nie celulit tylko celulitis! A swoją drogą było w poczekalni kilkadziesiąt razy, chyba zacznę odgrzebywać swoje stare demoty...
Racja, oklepane demoty z cytatami na głównej.
Może nie dawaliście takich lasek do cytatu i admin nie zauważył :D
Taka prawda. Panowie mają wygórowane gusta przez oglądanie tych wyretuszowanych pół trupów w telewizji, bilboardach, internecie, gazetach.... pieprzona epidemia.
Dopnę się do tego i powiem jeszcze, że dziewczyny niepotrzebnie żalą się nam ze swoich niedoskonałości. Większość z tych ich "problemów" jest dla nas w ogóle nie zauważalna i nieistotna dopóki o nich nie usłyszymy. Dopiero wtedy zaczynamy, oczywiście niepotrzebnie, je zauważać. Takie moje zdanie :).
Ma rację, kobiety panikują o byle co - a to za wielki brzuch (chociaż noszą rozmiar M), a to mają celulit,
chociaż wcale tego nie widać, a to za grube nogi, chociaż w spódniczkach wyglądają normalnie. Z moich obserwacji
wynika, że większość facetów nie zwraca uwagi na takie detale :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2011 o 12:26
Sądzę, że większość z nas zwraca uwagę raczej na ogólne proporcje i (chyba, na pewno ja, ale ja to ja) buzię, ale mogę się mylić. Wiadomo, że jeden woli dłuższe nogi inny większy biust, ale generalnie myślę, że jest jak powiedziałem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2011 o 17:29
demot:Kleopantra Wielka:czasem jak mówiła "hce mi siem róhadź" to znaczyło również "nie dawaj mi jeść, kierowca autobusu poronił"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2011 o 12:23
hehe, ja do 14 roku zycia jakos nie uświadamiałem sobie, że kobiety pierdzą, bekają, sikają sr*ją, niestety okazało sie, że robią to, lepiej niż faceci :P
+++++
Demot dobry, tylko słabe zilustrowanie cellulitu... na zdjęciu chyba go nie znajdę
Cezary Pazura po swoim filmie "Weekend" Powinien zamilknąć na zawsze.
Oglądałam ten monolog. To mnie rozwaliło.
Podbudowujące :)
Z tego co wiem Cezary Pazura to aktor, a nie grecki filozof
Jaroszyński pisze dobre teksty :)
trochę zrąbałaś puentę zastępując cellulitis cellulitem...
Met Art - Izolda A :D Dla tych napalonych, którzy nie znają jej imienia ^^
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2011 o 17:14
Na tym właśnie polega siła reklamy - należy przerobić biernego obserwatora na konsumenta. Jak tego dokonać? Ano odwołać się do jego własnej cząstki próżności i cienia kompleksów. Ta cząstka jest w każdym człowieku, kompleksy również, a agencja reklamowa musi tak kombinować, aby umiejętnie ją wydobyć. W przypadku kobiet są to najczęściej "zagrywki" dotyczące wyglądu, w przypadku mężczyzn to odwołania do prestiżu, pozycji społecznej, zwycięstwa w rywalizacji. Cała sztuka polega na tym, aby człowiek podświadomie potrzebował produktu, nawet jeśli faktycznie jest mu on zbędny. Najważniejsze, to patrzeć trzeźwo na siebie. Jeśli kobieta nie ma problemu z cellulitisem, zmarszczkami czy siwymi włosami, ale ma kompleksy to wystarczy odpowiedni "atak" na przedstawicielki jej grupy i nagle okazuje się, że osiemnastolatka jest stara i brzydka - zaczyna siwieć, ma zmarszczki i powoli zaczynają wypadać jej zęby. Wtedy czuje presję: albo kupić trumnę, albo kolejne mazidło czy inne chemiczne cudo, które "już po pierwszym użyciu" przemieni ją w tap madl. To nic, że nie przemieni, bo nie ma czego zmieniać, najważniejsza jest wiara w to, że w tym oto pudełeczku/butelce/tubce kryje się tajemnica wiecznej młodości...
Ale Cezary pazura powiedział, że Grecki Bóg. Przynajmniej tak mi się zdaję.
Cezary Pazura to nie grecki filozof, tylko: polski aktor, komik, piosenkarz, reżyser.
"Adam i Ewa" - mój ulubiony skecz ;D
Pazura to w ogóle jest zajeb*sty a świadczy o tym że ma demota na głównej chociaż nie ma nawet konta
O działaniu reklam, czy jakoś tak się skecz nazywał :P
było
"Grecką" pisze się z dużej litery, ćwoku!
CELULITIS....;P
nie wiem w ogóle skąd w kobietach takie głupie problemy wynikające z feministycznej postawy roszczeniowej wobec
życia i wobec facetów. Tak, jestem szowinistyczną świnią, a kopernik nie była kobietą.
cellulitis-grecki filozof
silikon? taki żel do uszczelniania na budowie
botox?? no taki płyn na komary
tak też powiedział :-]
Co za bzdura. To, że ktoś nie wie, co to jest cellulit nie znaczy, że nie widzi, że to brzydko wygląda. Jak u kobiety widać wielbłądzią stopę, to też nie każdy myśli w głowie "ma wielbłądzią stopę" ale zwraca uwagę, że coś jest nie tak.
ale mam cellulit na nogach :D