Tylko kobieta mogła coś takiego wymyśleć. Nie żebym miał coś akurat do Ciebie, ale to typowo żeńskie i zalatuje tekstem "Ojej, jak ja mam strasznie przeje*ane, nikt mnie nie kocha. Czyli typowe użalanie się nad sobą. Ale na osłodę masz "+"
Mój kuzyn nazwał psa "bols" jak ta wódka ;), ale lepszy jest sam pies. Raz wsadził łeb do buta mojego wujka leżał tak z 15 albo 20 minut i później chodził jakby był naćpany.
Ja też mam psa, który ma na imię Piątek. Nie dlatego, że o Piątek w tygodniu chodzi, tylko o to, że ma piątkę w uchu, w numerze identyfikacyjnym. Nic niesamowitego.
Ja bym tam wolał Sobotę ; )
Wszystkiego mieć nie można ;)
Może najlepiej nazwać Weekend? ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2011 o 16:29
Sobota bardziej do suki pasuje
a mój się nazywa "ćipek" widocznie moja podświadomość kazała mi go tak nazwać
No to może już zaszaleć i nazwać go Holiday
ja też wole sobote, bo w piątki mam biologie i albo jest kartkówka albo pytanko :(
Nie lepiej od razu Wódka go nazwać?
Autosugestywnie sie patrzy. Pewnie czegos chce.
śliczny pies :P
Piątek - jak mój kolega z klasy. A jakie imię mu nadałaś?
Ja jakbym był studentem to nazwałbym swojego psa jedzenie...
Robinson Crusoe też przyjaciela nazwał Piętaszek od piątku :>
Ciekawe, czy ktoś nazwał psa 'Erekcja' ;)
Dlatego studenci nazywają swoje psy obiad.
a ja swojego zwę "orgazm".. :P
slodki pies
demot:zajonc:niby fajna roślina domowa ale czasem nie chce odpalić trzeba tankować go w powietrzu
a jak urośnie, to się bedzie nazywał Wielki Piątek?
nie, bedzie ewoluował na "wakacje"
a w skrocie to jak gy to bylo? :)
pionA :d
Piętaszek .
wydaje mi sie ze bylo to samo tylko ze ze szczesciem czy cos...
Dokładnie http://demotywatory.pl/2221463
Ale go wykorzystujesz... Nic dziwnego że ma mine "are you fucking kidding me" ;))
Ja się nazywam Piątek xD i wszyscy mnie lubią ;) hahaha
Ja swoją suczkę nazwałem Oda. Lubię miny ludzi, gdy wołam "Oda, do nogi" (-:
Ja swojego psa nazwałam ORGAZM, też ma przychodzić zawsze kiedy chcę...
W takim razie kota nazwij okres...
Piątek ,Piątek chodź peisku
-Daj ku*wa spokój ,mamy poniedziałek wiec do roboty i wstrzym ryj ;]
Ja nazwałem psa Siad. Dostaje głupawki kiedy go wołam: Do nogi siad! Do nogi siad!
Tylko kobieta mogła coś takiego wymyśleć. Nie żebym miał coś akurat do Ciebie, ale to typowo żeńskie i zalatuje tekstem "Ojej, jak ja mam strasznie przeje*ane, nikt mnie nie kocha. Czyli typowe użalanie się nad sobą. Ale na osłodę masz "+"
dzięki za + ;P
Akurat jest mi bardzo dobrze i kocha mnie kocha. Przecz stereotypom !
Ty bezduszna osobo . INTERNAUCI CIĘ ZNAJDĄ !
Gdyby się wabił Wakacje ... Ohh pomarzyć ; ]
Pies to nic ja mam tak na nazwisko xD
więc ja go mam codziennie xD
Ja swojego nazwałem Premia.
Patrz na jego minę - obraził się na Ciebie za to imię :P
ja nazwalem swojego "pieniadze" i jak kur** na zlosc nie przychodzi ;/
A ja swoją suczkę nazwałam Skarpeta mina ludzi gdy wołam "Skarpeta do nogi " - bezcenna
no mi piątek nie przychodzi na zawołanie tak jak tobie :/
ta tak jak filmie w hotel dla psów
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2011 o 12:20
Ja swojego psa nazwałem Kicikici i jak go wołam, to kot też od razu przybiega.
I tak pół świata nadaje zwierzątkom imię piątek
Mój pies wabi się po prostu Stefan.
Dziękuję,dobranoc!
Podoba mi się! ;)
Jeden z lepszych demotów jakie widzialem .... tak lachałem!!! :))))
Ja tam swojego nazwałem Ej ty, też się słucha:)
Mój kolega ma psa, który myśli, że wabi się spi*rd*laj.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2011 o 12:28
ŻENADA
Ja nazwałem psa kutas, teraz się chwalę że mam wielkiego kutasa :)
I tak pewnie cię nie słucha i przychodzi co 6 dni do ciebie
Było tyle że ze szczęściem;]
Zes kur** pomyslal.... nie lepiej nazwac go kobieta wino i spiew?
ja mam Śnieżkę bo.... śnieg
internauci już Cie szukają za psychiczne znęcanie się nad psem!
Ja bym swojego nazwał "pół litra" i byłoby super:)
a ja znam dwa psy o wdzięcznych imionach UGRYŹ i NIE MÓJ
Mój kuzyn nazwał psa "bols" jak ta wódka ;), ale lepszy jest sam pies. Raz wsadził łeb do buta mojego wujka leżał tak z 15 albo 20 minut i później chodził jakby był naćpany.
już wiem czemu Robinson nazwał swojego kolegę Piętaszkiem, od piątku ; ]
a moja ciotka nazwała swoich psów ugryź i zagryź, gorzej jak ktoś przyjdzie, jak wtedy na nich wołać.
Ja proponowalem dla brata Poniedzialek , zeby spier*alal na moje zawolanie
a ja bym wolał go nazwać kasa
a ja bym go nazwał sraczka, i to by byl pies obronny ktory atakuje znienacka
Ja też mam psa, który ma na imię Piątek. Nie dlatego, że o Piątek w tygodniu chodzi, tylko o to, że ma piątkę w uchu, w numerze identyfikacyjnym. Nic niesamowitego.
Trochę odgapione z http://demotywatory.pl/2221463