i nagle się budzisz... nie martw się o nic - taa jasne jezeli chodzi o mnie to : nie mam samochodu, źle się uczę, mam problemy rodzinne, finansowe i osobiste. Ale co tam żyjmy chwilą wszystko się samo zrobi...
gdyby tak było wolę nie wiedzieć co by się działo.. zabij wroga! nie myśl o jutrze! rzuć wszystko i wszystkich, aby tylko żyć! schelj się, ucieknij z domu..
LUDZIE! w życiu trzeba być konsekwentnym co nie oznacza żeby być sztywnym i nie bawić się. Korzystać z życia owszem, ale myśleć przede wszystkim, bo u niektórych to zanika.
Co do opinii innych to się zgadzam - walić to, twoje życie, nawet bez drogich gadżetów jesteś zajebisty ot co.
Nie jestem przestraszony, niby dlaczego :) Nie ma to jak manipulować, streszczę przekaz idź owal wszystko i wszystkich i rób co chcesz - dla mnie to czysty egoizm koniec kropka.
Kolejny motywujący tekst z wyższym przesłaniem nakazujący zostawić wszystko i się radować. Tak naprawdę, gdyby wszyscy mieli takie podejście do życia, to nic byśmy nie zrobili, a Ameryka by nie istniała. Nie żyjemy w tym świecie sami, żyjemy w społeczeństwie. Nasze potrzeby nie są potrzebami wszystkich dookoła, a więc aby żyć w zgodzie i harmonii, każdy musi spełniać jakieś zadania, a im solidniej to robi, tym lepiej dla wszystkich. Wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiedniej ilości. Demot informuje wszystkich o tym, co powinni wiedzieć - człowiek jest wolny. Ograniczony jedynie zasadami moralnymi, prawem, społeczeństwem, wszelkimi uczuciami i wyobraźnią. Trudno tu zdefiniować pojęcie wolności, więc lepiej po prostu cieszyć się tym, co się ma. Niestety każdy ma też swoje obowiązki i musi je wypełniać. Większość z tych obowiązków robi dobrowolnie w celu jakiejś korzyści. Lepsze wykształcenie, lepsza płaca, albo chociażby wyrzeczenia w związku, aby lepiej zbudować więź z tą, która wydaje się jedyną. Sranie w banię, idę spać.
Obrazki z podobnymi tekstami były już na kwejku. Ciekawe czy Ty [autorze] też byś się do tego dostosował? Bo jak narazie zrobiłeś tylko demota. Zacznij od siebie, a później dawaj wskazówki innym ludziom. Każdy żyje jak chce.
A ja się nie zgadzam. Gdyby ludzkość tak żyła to dalej byśmy biegali z pałkami po lesie, a co ważniejsze nikt nie stworzył by tej strony bo by mu się nie chciało. I czy nagle po przeczytaniu demota mam porzucić wieloletnie "budowanie" siebie i nagle olać wszystko czego dokonałem i bawić się bez opamiętania. Otóż NIE. Tacy ludzie kończą szybko na dnie, po uprzedniej bardzo dobrej zabawie. Wypośrodkować swoje życie należy między obowiązkiem i przyjemnością, a w ten sposóbb można uzyskać harmonię i szczęście. Albo go nigdy nie uzyskać, ale chociaż umrzeć próbując.
ja od dawna się do tego stosuje tzn. ubieram sie jak chce, mam w d*pie co myślą o mnie inni, ale uważałabym z tą muzyką, szczególnie w autobusie, bo to wkurza.
eMCe88 - ciebie juz dawno zjadlo zycie, a dokladniej komputer i demotywatory. Niedlugo bedziesz mial wiecej komentarzy niz ocen za jednego demota na glownej... a domyslam sie ze to jest twoim sensem zycia?
Bo to nie tak, że wraca się do codzienności, bo boimy się zrobić coś nowego, coś szalonego, brak nam chęci żeby oderwać się od komputera i poszerzyć zainteresowania. Po prostu żyjemy w takim świecie, że aby coś mieć trzeba praktycznie na każdym kroku trzymać się zasad. To jakbyśmy mówili olej szkołę, bądź wolny, ale potem te 5 lat studiów da nam lepszą przyszłość (wyjątek: Polska :\)
spełnianie marzeń? Jeśli największe marzenie, jakie się ma to pojechać gdzieś daleko i olać szkołę, to robi się właśnie tak. Jeżeli jakieś wielkie marzenie wymaga ciężkiej pracy i długich lat, to Twoja maksyma traci sens. Zgadzam się, że w życiu potrzeba spontaniczności, ale nie może jej być zbyt wiele. Potrzeba też pewnych podpór oraz, przynajmniej w moim wypadku, rezygnacji z drobnych marzeń, by spełnić to największe, tak wielkie, że aż głupio się do niego przyznać, póki się nie spełni. To marzenie, które nadaje mojemu życiu sens. To, które zmusza mnie do siedzenia przy książkach, choć tego nie cierpię. To, które powstrzymuje mnie od wagarów. To, które pewnie się nie spełni, ale jest ta maleńka szansa, że jednak się spełni, tak więc zacisnę zęby i zostawię tę wolność, jaką proponujesz w tym democie komuś innemu.
A i tak będziesz miał nadzieję, że ktoś na złość nie będzie chciał wrócić do starego życia i zrobi tak jak jest w democie, stary trik manipulacyjny, ale na główną może uda Ci się wejść, tak czy inaczej powodzenia!
Taa najlepiej mieć wszystko gdzieś... Ja też sie staram tak żyć lecz ... nie zawsze sie da :)
Poza tym ten demotywator kojarzy mi się z moją ulubioną muzą i zajebiście do niej pasuje
życze głównej [+]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 marca 2011 o 0:28
demot skierowany do uczniów klasy maturalnej albo takich co kiblowali :D jedź samochodem nie myśląc że jutro szkoła :D PS moich marzeń nie da sie spełnić więc minus, łatwo ci powiedzieć. na studiach taki zapiep*rz a ty mówisz nie czekaj na piątek, ciągle zmęczona i głodna chodze
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 kwietnia 2011 o 23:03
no ja do pracy (placone na akord w zaleznosci od podpisanych umow) i jeszcze studia zaoczne... Oj tak... Czlowiek sie staro czuje jak widzi ze ludzie tak prosto wszystko widza...
czytam tego o to demota i myślę ... ta Natalia czas zacząć robić to co w życiu chcesz robić aż tu nagle...
,,Wyłącz komputer i się ucz jutro do szkoły" - mówiła, mama ;/
To jest bardzo smutne. Po prostu przywiązujemy się do zbyt wielu ludzi, rzeczy, miejsc... Zatracamy umiejętność uszczęśliwiania samego siebie, bo zważamy na opinię innych. Możemy wmówić sobie, że jesteśmy spełnieni, niezależni. Ale to nic nie da. Nadal będziemy stać w miejscu.
a ja powiem ze robie z tego prawie wszystko oprocz walenia szkoly bo i tak mi sie za 3 tyg konczy :P maturzysci pozdrawiaja :P oraz pojechania tam gdzie chce bo brak kasy na paliwo :P
Czytam właśnie po raz kolejny "ćpuna" Melvina Burgess'a i ten demot bardzo mi przypomina to co mówiła jedna z bohaterek - Lily. Odkąd pierwszy raz przeczytałam tą książke staram się tak żyć. Polecam wszystkim. (+)
dobra dobra jutro mam ostatnie zaliczenie z hydrologi.. a co najlepsze,ze s*ka sie na mnie uwzięła i jak nie zalicze to bede miał pozdro 600.. nie ma tak k*rwa łatwo !
Autorze, prowadzisz zapewne takie samo życie. Tyle że ja z niego nie jestem niezadowolony. Jeśli większość z demotywatoriańczyków nie jest sobą, to ten świat jest posrany. Ważne że ja jestem sobą. Ave.
Minus dla Ciebie. Caly czas sie kieruje tym co piszesz. Powiedzmy sobie szczerze. To przeslanie jest dla ludzi inteligentnych i wiedzacych tego, czego chca...
Z chęcią bym gdzieś pojechał autem ale dziś akurat mi się zaświeciła rezerwa ;/ a paliwo takie drogie że lać się nie opłaca ... Więc może kiedy indziej skorzystam ...
kazdy przyzna Ci racje. Lecz nikt tak nie zrobi, choć każdy bardzo chciałby tak zrobić. To co napisałeś jest bardzo kuszące lecz realista powiedziałby, iż ma prace, szkołe czy tam dom na utrzymaniu. Po prostu jak to mówią do odważnych świat nalezy wiec wszyscy odważni ruszajcie w kierunku spełnienia marzeń :)
pieprzycie... ja tak zyje jak to powiedziane, tam gdzie chce sie staram, tam gdzie musze ide na minimum, robie to na co mam ochote, gram na gitarze w srodku nocy, albo po prostu siedze i patrze sie w gwiazdy. Walic system, ten caly establishment :-) da sie
Podoba mi się, bo ostatnio często podejmuję takie decyzje. Rezygnuję z rzeczy zaplanowanych i spełniam marzenia. Takie działania dają satysfakcję, trzeba się tylko odważyć!
Bardzo ładne słowa, chociaż nie do końca się zgodzę ;) Życie to w równym stopniu pewne kwestie, które spełnić się powinno, dlatego, że sami się ich podjęliśmy i sami przed sobą słowa dotrzymac powinnismy, jak i czerpanie z życia garściami, poza tym drobnym zakresem obowiązków koniecznych. Tak mniej więcej wygląda moje życie od trzech lat- podjęłam ryzyko, zostawiłam wszystko, przeniosłam się daleko, choć początkowo wydawało się, że to błąd, lecz kiedy złapałam równowagę wiem, że lepiej chyba być nie mogło. A może i mogło, ale po co o tym myśleć, skoro jestem szczęśliwa? Niewiele rzeczy planuję, poza tymi potrzebnymi, większość decyzji podejmuje, gdy przyjdzie odpowiednia chwila. Ale np. psa nie wezmę, bez odpowiedniego zaplanowania i rozpatrzenia wszystkiego- po co krzywdzić siebie i jego, jeśli przecenię możliwości?
nie zgadzam się z Tobą. nie czuję się przestraszona, za to zaczęłabym się czuć, gdyby każdy mówił co mu ślina na język przyniesie, nie myśląc o tym co czują inni. Zacząć żyć, a zgubić człowieczeństwo to dwie różne rzeczy. Cieszę się, że wszyscy wrócą do swojego życia.
Tia, życie jest piękne tylko my nie umiemy z niego korzystać? Dobre sobie, powiedz to ludziom, którzy właśnie dowiedzieli się, że mają raka, albo niedoszłym samobójcom. A najlepiej osobom, których bliskim się to przytrafiło...
To ja współczuje wszystkim, którzy uważają, że tak się nie da... Bo właśnie takie myślenie was ogranicza... Ja się zgadzam z Kolegą Twórcą Demota, że to nie jest trudne, bo sama z całych sił staram się żyć w taki sposób mimo, że moja rzeczywistość bardzo się przed tym broni i większość z was porostu by się załamała tkwiąc w takiej. Nie ważne jak ciężko by nam nie było ! Trzeba szanować siebie, a żeby to zrobić trzeba żyć tak, by być szczęśliwym i uszczęśliwiać innych. PAMIĘTAJCIE, ŻE SAMI KSZTAŁTUJEMY SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ ! A czasem do tego wystarczy tylko prosta prawda zawarta w tym democie... Pozdrawiam !
Dam + mimo że takie właśnie prowadzę życie , jestem sobą i nie chcę pokazywać się w innym świetle by coś komuś udowadniać , w końcu każdy z nas jest kowalem własnego losu
Wszystko fajnie, i może racja.. Ale pomyślał ktoś, co byłoby gdyby ten demot przeczytał jakiś psychopata? Pozabijam wszystkich homofobów, rasistów i antysemitów, bo takie jest moje marzenie?
A Ja rzuciłam szkołę [pałac] , bo mnie zaczęła wku*wiać ... pójdę do innej co tam... znalazłam wspaniałą miłość która mnie zainspirowała do dalszych bezmyślnych rzeczy które jednak maja sens .. teraz wyjeżdżam za granice do pracy, żeby zarobić na jakieś początkowe autko. Teraz mogę jedynie powiedzieć że zjeb*łam sprawę! moja miłość też wyjeżdża i to na stałe .. nie mam już ochoty na realizowanie marzeń. A teraz coś wam powiem: Zastanówcie się 10 razy zanim zrobicie coś przez co wasze życie zmieni się na gorsze, bez sensu i szczęścia. pozdrawiam;[
Świetny demot... Zbyt wielu ludzi żyje w okowach, które sami na siebie złożyli. Za dużo myślą, przejmują się tym co ma nadejść lub rozpamiętują to co już było i czego nie zrobili zamiast być obecnym w tej chwili... Robią ze wszystkiego nie- wiadomo jakie problemy, a po co? Lepiej już być przytomnym i obecnym w tej chwili, wówczas z każdej sytuacji znajdziesz wyjście... I wcale nie chodzi o to żeby wszystko mieć gdzieś...
akurat to gra psychologiczna. Te "swoje życie" to życie jakiego osoba pragnie,życie jakiego pragniesz i chcesz więc to jest Twoje spełnianie marzeń, a słowa o których mówisz są piękne ale życie każdego z nas jest piękne skoro właśnie żyjemy w taki a nie inny sposób, w taki jaki chcemy a nie taki który ktoś obierze w słowa, widocznie to nie jest lepsze dla większości.
Jasne. W taki sposób można sobie tłumaczyć wszystko, każdy etap swojego życia. Powiedz szefowi, że masz go w dupie, kiedy tak ciężko o pracę, albo wygarnij nauczycielce jaka jest beznadziejna, podpadając jej i szkodząc sobie samemu. Powiedz swojej kobiecie, co tak NAPRAWDĘ Ci się w niej nie podoba, lub na odwrót - swojemu facetowi. Prawdę mówi się ludziom, którzy potrafią ją przyjąć "na klatę". Są ludzie, którzy nie chcą słyszeć prawdy, wolą kłamstewka. Po co wmawiać sobie, że jesteśmy wolni, kiedy nie jesteśmy? Nawet menel, nie obciążony żadnymi obowiązkami (ale również nie posiadający niczego), nie może się napić piwa, czy tam wina, w miejscu publicznym, bo się doczepi Straż Miejska lub Policja. Nasze życie jest, jakie jest i każdy robi to, na co ma ochotę, ale w granicach zdrowego rozsądku i swoich możliwości. Nie warto się zastanawiać nad jego sensem, czy co gorsza, dołować, z powodu "życiowego" demota, jakich pełno. Życie nie wygląda tak, jak ukazują je kolorowe filmy, czy obrazki. Bądź sobą, żyj tak, jak chcesz, wrzuć trochę na luz i nie bierz wszystkiego na serio, ale też staraj się być dobrym człowiekiem, dając swojej rodzinie lub znajomym dumę i radość, kiedy Cię wspominają - to mógłby być przepis na życie, ale tak na serio każdy ma swój. Piona.
Chciałbyś żeby lekarz nie przejmował się, że następnego dnia ma iść do pracy albo słuchać piosenek rodem z Radia Maryja którym wtórowałby radosny sąsiad o skrzekliwym głosie?
Wszystko ma swoje granice, trzeba po prostu umieć znaleźć równowagę.
A teraz coś ci powiem:
Nie przyznam Ci racji. Jak dorośniesz, zrozumiesz, że są znacznie poważniejsze problemy niż bycie przestraszonym, bo jutro szkoła. A żeby nie słuchać takiej muzyki, jakiej się lubi, to trzeba mieć coś z mózgiem, sorry.
I nie, nie wstanę i nie pojadę samochodem gdzie oczy poniosą, bo a) jestem w pracy, b) nie mam prawka c) nie mam samochodu. A nawet gdybym miała, to szkoda stracić pracę dla głupiej wyprawy, z której de facto nic nie wynika poza chwilową przyjemnością... zrób tak kiedyś w życiu naprawdę (zamiast o tym pisać), to się przekonasz, że satysfakcja trwa 5 min., a problemy wcale nie znikają, wręcz przeciwnie, takie ucieczki od życia tylko je piętrzą. Rzuć szkołę, rzuć pracę, a rachunki same się zapłacą, pieniądze spadną ci z nieba, już nie mówiąc o tym, że zawiedziesz ludzi, którzy na tobie polegają. Ale sorry, ty tego jeszcze nie wiesz, bo jesteś maturzystą, jeszcze ci się wydaje, że życie polega na tym, żeby mama ci nie marudziła, jaką bluzę masz założyć i żeby sobie puścić ulubiony utwór na mp3. Jeszcze nie wiesz, że owszem, można wszystko rzucić i sobie pojechać w siną dal, ale to jest tylko i wyłącznie przejaw gówniarstwa i nieodpowiedzialności. Życie na czym innym polega, niż ci się teraz wydaje.
Jeszcze myślisz, że wszyscy przyznają ci rację, bo wielkie prawdy życiowe odkrywasz... nie martw się, za parę lat ci przejdzie.
A tymczasem coś ci powiem - daję ci minusa. I wiesz co? Za kilka lat to ty przyznasz mi rację.
Demotywator życia wiekszości polaków! Teraz wiesz dlaczego wszyscy chodzą tacy przymuleni! Ludzie bez ambicji.
Co ja bym dał aby mieć własną,szczęśliwą rodzinę;) I z tego powodu bym był szczęśliwy,a w podróż można się wybrać razem.
Rachunki trzeba płacić, no sorry! Takie życie!
A minusa potraktuj jak..zachęte!Bo nic tak nie motywuje, jak drobne porażki;) ,,+" za odwagę.
Jesteś po prostu człowiekiem, dla którego środki stały się ważniejsze niż cele. Ale nie martw się, to się da wyleczyć. Pracuje się po coś, praca nie jest celem samym w sobie. Jest ważna, ale nie najważniejsza. Kiedyś to zrozumiesz.
Oczywiście, ze wrócę do dawnego życia. Podejmowanie ryzyka każdego dnia skróci mi przyjemność cieszenia się drobnymi rzeczami szarej codzienności. Szaleństwo szaleństwem. Ale wszystko na dłuższą metę może obrzydnąć.
Jasne! Można mieć sobie 13 lat - weź samochód rodziców, rozbij się w pierwszym lepszy miejscu bo nie umiesz prowadzić, uchlaj się do upadłego, olej szkołę, bo trzeba się przecierz uchlać, wyjedź gdzieś totalnie bez kasy bo ne maz pracy i używaj życia! Juuhuuu!
popierając Ciebie również przyjmuję Twój światopogląd...
btw. zeby gdzies jechac i nie zwracac na nic uwagi, to trzeba mi benzyny, na ktora mnie nie stac.
ubralam sie... wyszlam... szlam przed siebie az pomyslalam ze odwiedze wazna dla mnie osobe. jego mina gdy zobaczym mnie gdy wychodzil z pracy... bezcenna :)
Sorry, nie czytałem reszty komentarzy bo jedno i to samo ;d
CZemu wszystko bierzecie tak dosłownie?
Mi się wydaje że chodziło tu raczej o jakieś niby drobne ale ważne rzeczy na które nie mamy odwagi a są dla nas ważne, np: podejść w końcu do tej osoby o której cały czas się myśli czy coś. itd. Bo to raczej nrmalne że nie wszyscy mają auto i pieniądze. ale zawsze można zrobić coś spontanicznego. ;DD
Kurde.. ale pojechałem po refleksji aż sam sie zaczołem siebie bać ale raczej taka prawda, przynajmniej wg. mnie ;D
JA zrobiłem dokładnie tak jak pisze. W szkole przestałem hamować słowa, założyłem na siebie worek puszczałem "anielski orszak" i przy nim tańczyłem, wypiłem piwo wsiadłem do samochodu, daleko nie zajechałem bo wpadłem do rowu. Zaholowała mnie policja, Sprzedałem wszystkich znajomych dilerów. Mimo wszystko czuje że coś mi nie poszło. Co to mogło być?
zrobilam to... puscilam muzyke ktora lubie, najglosniej jak tylko sie dalo... tanczylam i tanczylam ale nie do upadlego... az przyszla policja;/ zaplacisz mandacik za mnie?
tu nie chodzi o to ze macie rzucic obecne zycie i uciec od niego, tylko po prostu.. Czerpac z niego o wiele wiecej.. To jest Twoje zycie TERAZ.. i nie bedzie czekac az staniesz na nogi. Pozdrawiam.
Jasne, mam zawalić sobie świat na głowę, zawieść wszystkich dookoła i spełnić swoją chwilową przyjemność. Wybacz, ale chociaż bardzo chciałabym pojechać tam, gdzie mnie oczy poniosą (chyba każdy z nas w głębi duszy by chciał) to najzwyczajniej w świecie nie mogę. Gdyby każdy rzucił wszystko i poszedł spełniać swoje marzenia, to... Zapanowałby totalny chaos. Trzeba być rozsądnym i czerpać, kiedy można.
Wczoraj czytając tego demota postanowilem sobie go wziąc do serca, dzis w szkole dostalem 2 z zadania domowego z matematyki, słabo poszła mi kartkówa z Chemii i na dodatek zostałem zapytany z geografi. Dostałem 2. Wypie*dalaj z takimi demotami
1. nie mam prawka, bo mam 13 lat xd .
2. ja tam lubię swoje życie..
3. nie masz racji ... mogła bym się rozpisywać, ale mi się nie chcę bo mam lepsze rzyczy do robity, np. za 15 min ide pograć w kosza z kol. ! ;))
Myślę, że nie zrozumieliście do końca o co chodzi w tym democie... Przede wszystkim nie chodzi o to żeby olać wszystko i wszystkich lub robić głupoty, chodzi o spontaniczność w prostych sprawach... Ile razy widziałeś fajną dziewczynę na ulicy i nie otworzyłeś ust bo coś tam(lub odwrotnie)? Nie masz na benzynę? To weź rower. I nie żyć w świecie marzeń czy fantazji, tylko zrobić ten pierwszy krok... W zasadzie takich prostych prawd można się doszukać w każdej z większych religii, chyba wszyscy mistycy tego nauczali/nauczają...
Świetny demot! :)
Ale nie widzę problemu w braku samochodu, drogiego paliwa czy braku prawa jazdy. Na rower i do przodu... XD Wiosna jest i nie trzeba jechać na koniec świata żeby poczuć się wolnym ;)
główna zapewniona
i nagle się budzisz... nie martw się o nic - taa jasne jezeli chodzi o mnie to : nie mam samochodu, źle się uczę, mam problemy rodzinne, finansowe i osobiste. Ale co tam żyjmy chwilą wszystko się samo zrobi...
gdyby tak było wolę nie wiedzieć co by się działo.. zabij wroga! nie myśl o jutrze! rzuć wszystko i wszystkich, aby tylko żyć! schelj się, ucieknij z domu..
LUDZIE! w życiu trzeba być konsekwentnym co nie oznacza żeby być sztywnym i nie bawić się. Korzystać z życia owszem, ale myśleć przede wszystkim, bo u niektórych to zanika.
Co do opinii innych to się zgadzam - walić to, twoje życie, nawet bez drogich gadżetów jesteś zajebisty ot co.
Niestety w duchu powiedzialem sobie ze masz racje ale wroce do szarej codziennosci i niestety..
Nie jestem przestraszony, niby dlaczego :) Nie ma to jak manipulować, streszczę przekaz idź owal wszystko i wszystkich i rób co chcesz - dla mnie to czysty egoizm koniec kropka.
Jeb*ć autora demota, bo pewnie sam robi to co każe mu system. (no co, miałem nie hamować swoich słów) ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 0:46
Gdyby nie podpis, to bym podniósł dupsko. Eh, demotywator się znalazł.
Kolejny motywujący tekst z wyższym przesłaniem nakazujący zostawić wszystko i się radować. Tak naprawdę, gdyby wszyscy mieli takie podejście do życia, to nic byśmy nie zrobili, a Ameryka by nie istniała. Nie żyjemy w tym świecie sami, żyjemy w społeczeństwie. Nasze potrzeby nie są potrzebami wszystkich dookoła, a więc aby żyć w zgodzie i harmonii, każdy musi spełniać jakieś zadania, a im solidniej to robi, tym lepiej dla wszystkich. Wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiedniej ilości. Demot informuje wszystkich o tym, co powinni wiedzieć - człowiek jest wolny. Ograniczony jedynie zasadami moralnymi, prawem, społeczeństwem, wszelkimi uczuciami i wyobraźnią. Trudno tu zdefiniować pojęcie wolności, więc lepiej po prostu cieszyć się tym, co się ma. Niestety każdy ma też swoje obowiązki i musi je wypełniać. Większość z tych obowiązków robi dobrowolnie w celu jakiejś korzyści. Lepsze wykształcenie, lepsza płaca, albo chociażby wyrzeczenia w związku, aby lepiej zbudować więź z tą, która wydaje się jedyną. Sranie w banię, idę spać.
prawie się zrzygałem jak czytałem tego gniota, dowód na to że mody to 13-latki
Obrazki z podobnymi tekstami były już na kwejku. Ciekawe czy Ty [autorze] też byś się do tego dostosował? Bo jak narazie zrobiłeś tylko demota. Zacznij od siebie, a później dawaj wskazówki innym ludziom. Każdy żyje jak chce.
a mogę rowerem? niestety nie mam prawka ;/
'żeby robić wszystko, musisz stracić wszystko'
A ja się nie zgadzam. Gdyby ludzkość tak żyła to dalej byśmy biegali z pałkami po lesie, a co ważniejsze nikt nie stworzył by tej strony bo by mu się nie chciało. I czy nagle po przeczytaniu demota mam porzucić wieloletnie "budowanie" siebie i nagle olać wszystko czego dokonałem i bawić się bez opamiętania. Otóż NIE. Tacy ludzie kończą szybko na dnie, po uprzedniej bardzo dobrej zabawie. Wypośrodkować swoje życie należy między obowiązkiem i przyjemnością, a w ten sposóbb można uzyskać harmonię i szczęście. Albo go nigdy nie uzyskać, ale chociaż umrzeć próbując.
Lepiej by było: 'Stwierdzisz, że mam rację, a potem wrócisz do przeglądania głównej' xd
Nie, nie stwierdzę, że masz rację, gdyż kiedy podsumujesz sobie realia XXI wieku to ci ciekawe skutki wynikną, ba, jeszcze w Polsce... -_-
Otóż, racji ci nie przyznaję. I twoja teoria się w tym miejscu wali...
ja od dawna się do tego stosuje tzn. ubieram sie jak chce, mam w d*pie co myślą o mnie inni, ale uważałabym z tą muzyką, szczególnie w autobusie, bo to wkurza.
Nie moge glosno sluchac muzyki, bo babcia przychodzi i krzyczy.
a idz ku*wa zrobilem to co powiedziales,wzialem samochod rodzicow pojechalem i złapała mnie policja teraz mam przesrane :/ Dzieki ku*wa za Twoje rady.
ja mam brak samochodu, czasu i jeśli chcę się zdać nie można szaleć tak to chyba dopiero w wakacje ;) i + za demota
kiedy mi się nie chce. jestem szczęśliwy opier****jąc się. a co inni sądzą i tak mam w dupie
eMCe88 - ciebie juz dawno zjadlo zycie, a dokladniej komputer i demotywatory. Niedlugo bedziesz mial wiecej komentarzy niz ocen za jednego demota na glownej... a domyslam sie ze to jest twoim sensem zycia?
Bo to nie tak, że wraca się do codzienności, bo boimy się zrobić coś nowego, coś szalonego, brak nam chęci żeby oderwać się od komputera i poszerzyć zainteresowania. Po prostu żyjemy w takim świecie, że aby coś mieć trzeba praktycznie na każdym kroku trzymać się zasad. To jakbyśmy mówili olej szkołę, bądź wolny, ale potem te 5 lat studiów da nam lepszą przyszłość (wyjątek: Polska :\)
Stwierdziłem iż tekst jest za długi i nie opłaca się go czytać.
spełnianie marzeń? Jeśli największe marzenie, jakie się ma to pojechać gdzieś daleko i olać szkołę, to robi się właśnie tak. Jeżeli jakieś wielkie marzenie wymaga ciężkiej pracy i długich lat, to Twoja maksyma traci sens. Zgadzam się, że w życiu potrzeba spontaniczności, ale nie może jej być zbyt wiele. Potrzeba też pewnych podpór oraz, przynajmniej w moim wypadku, rezygnacji z drobnych marzeń, by spełnić to największe, tak wielkie, że aż głupio się do niego przyznać, póki się nie spełni. To marzenie, które nadaje mojemu życiu sens. To, które zmusza mnie do siedzenia przy książkach, choć tego nie cierpię. To, które powstrzymuje mnie od wagarów. To, które pewnie się nie spełni, ale jest ta maleńka szansa, że jednak się spełni, tak więc zacisnę zęby i zostawię tę wolność, jaką proponujesz w tym democie komuś innemu.
A i tak będziesz miał nadzieję, że ktoś na złość nie będzie chciał wrócić do starego życia i zrobi tak jak jest w democie, stary trik manipulacyjny, ale na główną może uda Ci się wejść, tak czy inaczej powodzenia!
Ja stwierdziłem tak: właśnie to robię od urodzenia ;D
I jesteś w 100% pewien że teraz mógłbyś wstać i wyjść z domu idąc przed siebie parę set, może tysiące kilometrów?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2011 o 18:04
A Ty Steiner byś to zrobił?
super demot
Prawdziwy DEMOT !
Taka prawda dużo sobie obiecujemy,a nic nie robimy w tym kierunku....
Daje do myślenia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2011 o 21:26
Zgadzam się z tobą Borek. Prawdziwy demot. Wszystkim nam życzę więcej takich. Życie jest jedno i nikt go za nas nie przeżyje.
Prawdziwy demotywator! Najbardziej ten fragment o aucie i pojechaniu daleko, szczególnie biorąc pod uwagę, że dziś oblałam egzamin -.-
+
Taa najlepiej mieć wszystko gdzieś... Ja też sie staram tak żyć lecz ... nie zawsze sie da :)
Poza tym ten demotywator kojarzy mi się z moją ulubioną muzą i zajebiście do niej pasuje
życze głównej [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2011 o 0:28
trafia, +
demot skierowany do uczniów klasy maturalnej albo takich co kiblowali :D jedź samochodem nie myśląc że jutro szkoła :D PS moich marzeń nie da sie spełnić więc minus, łatwo ci powiedzieć. na studiach taki zapiep*rz a ty mówisz nie czekaj na piątek, ciągle zmęczona i głodna chodze
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2011 o 23:03
no ja do pracy (placone na akord w zaleznosci od podpisanych umow) i jeszcze studia zaoczne... Oj tak... Czlowiek sie staro czuje jak widzi ze ludzie tak prosto wszystko widza...
ekhem , ekhem ...
http://demotywatory.pl/2833766/To-zycie-jest-twoje
pozdro :P
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2011 o 23:04
w 50% masz racje :D +
Świetne, ode mnie plusik;)
Szkoda, że niestety tak zrobić nie mogę;( W moim otoczeniu od razu by mieli temat na pół roku... ;/
wsiadłem do samochodu iii... brakło paliwa kur**
Świetne, +
Też jak pierwszy raz wziąłem psychodeliki to przez dwa dni świat wydawał mi się taki prosty. Jutro Ci zejdzie.
stwierdzam, że nie mam samochodu (wolę jeździć motocyklem) i nie ma już szkoły ( a szkoda:] ) jak jest praca i... czekam na piątek ~~
/hmmm demot bdb :) a Raczej motywator do działania :] Jutro rano biegam :) i zbieram wkoncu na moje wymarzone Cabrio :]
Pozdro
czytam tego o to demota i myślę ... ta Natalia czas zacząć robić to co w życiu chcesz robić aż tu nagle...
,,Wyłącz komputer i się ucz jutro do szkoły" - mówiła, mama ;/
To jest bardzo smutne. Po prostu przywiązujemy się do zbyt wielu ludzi, rzeczy, miejsc... Zatracamy umiejętność uszczęśliwiania samego siebie, bo zważamy na opinię innych. Możemy wmówić sobie, że jesteśmy spełnieni, niezależni. Ale to nic nie da. Nadal będziemy stać w miejscu.
Oszukałem system! Nie stwierdzę, że masz rację, bo nie przeczytałem tego tekstu :P
a ja powiem ze robie z tego prawie wszystko oprocz walenia szkoly bo i tak mi sie za 3 tyg konczy :P maturzysci pozdrawiaja :P oraz pojechania tam gdzie chce bo brak kasy na paliwo :P
Czytam właśnie po raz kolejny "ćpuna" Melvina Burgess'a i ten demot bardzo mi przypomina to co mówiła jedna z bohaterek - Lily. Odkąd pierwszy raz przeczytałam tą książke staram się tak żyć. Polecam wszystkim. (+)
a teraz ja ci cos powiem ... wsiąde do tego auta i pojade nim ale jak mnie złapią ze bez prawka jade to ci tego demota do dupy wsadze ;)
Więźniowie własnych kompleksów.
dobra dobra jutro mam ostatnie zaliczenie z hydrologi.. a co najlepsze,ze s*ka sie na mnie uwzięła i jak nie zalicze to bede miał pozdro 600.. nie ma tak k*rwa łatwo !
Nie masz racji, od nastu lat nie chodzę do szkoły :)
Ja pragnę tylko zamieszkać w tym domku z obrazka..
Autorze, prowadzisz zapewne takie samo życie. Tyle że ja z niego nie jestem niezadowolony. Jeśli większość z demotywatoriańczyków nie jest sobą, to ten świat jest posrany. Ważne że ja jestem sobą. Ave.
DAWNO NIE BYLO TAK DOBREGO DEMOTA !!!
chyba jutro zrobie cos z tej ''listy'' :>>>>>
Czyżby ktoś się eliminował przyszłą konkurencję na rynku?
Minus dla Ciebie. Caly czas sie kieruje tym co piszesz. Powiedzmy sobie szczerze. To przeslanie jest dla ludzi inteligentnych i wiedzacych tego, czego chca...
Czysta prawa, demotywująca. [+]
Już dziś byłem na labie.
+ do ulubionych, za zapewne za chwilę wrócę do swojego szarego życia
Taaa żeby mi na taką samowolke jeszcze mama pozwoliła...
Z chęcią bym gdzieś pojechał autem ale dziś akurat mi się zaświeciła rezerwa ;/ a paliwo takie drogie że lać się nie opłaca ... Więc może kiedy indziej skorzystam ...
I zarób na to wszystko.
Wychodze..
za małe literki, tl;dr
Chciałem jechać do Monachium i skończyła mi się ropa. Uwierz że jak dopcham samochód do Monachium to jak wrócę to cię znajdę!
udany demot, poważnie :) +!
Eee tam. Pierdzielenie w stylu Coelho. Do mnie nie trafia. Może po prostu przestaję powoli być "młodym człowiekiem" ;)
ok to jest ta chwila, zaraz biorę samochód i jadę, jeszcze nie wiem gdzie, ale jak nie zdam matury to pojadę do Ciebie !
Dotakiego zycia, trzeba miec pieniadze.. :|
kazdy przyzna Ci racje. Lecz nikt tak nie zrobi, choć każdy bardzo chciałby tak zrobić. To co napisałeś jest bardzo kuszące lecz realista powiedziałby, iż ma prace, szkołe czy tam dom na utrzymaniu. Po prostu jak to mówią do odważnych świat nalezy wiec wszyscy odważni ruszajcie w kierunku spełnienia marzeń :)
pieprzycie... ja tak zyje jak to powiedziane, tam gdzie chce sie staram, tam gdzie musze ide na minimum, robie to na co mam ochote, gram na gitarze w srodku nocy, albo po prostu siedze i patrze sie w gwiazdy. Walic system, ten caly establishment :-) da sie
i co to kurrwa niby wnosi ? pomysły coraz bardziej z dupy na te demoty bierzecie...
Podoba mi się, bo ostatnio często podejmuję takie decyzje. Rezygnuję z rzeczy zaplanowanych i spełniam marzenia. Takie działania dają satysfakcję, trzeba się tylko odważyć!
Nie oceniam tego, gdyż robię to co napisałaś/-eś w obrazku od zawsze :) przecież to przesłanie nie jest tylko do mnie :)
Bardzo ładne słowa, chociaż nie do końca się zgodzę ;) Życie to w równym stopniu pewne kwestie, które spełnić się powinno, dlatego, że sami się ich podjęliśmy i sami przed sobą słowa dotrzymac powinnismy, jak i czerpanie z życia garściami, poza tym drobnym zakresem obowiązków koniecznych. Tak mniej więcej wygląda moje życie od trzech lat- podjęłam ryzyko, zostawiłam wszystko, przeniosłam się daleko, choć początkowo wydawało się, że to błąd, lecz kiedy złapałam równowagę wiem, że lepiej chyba być nie mogło. A może i mogło, ale po co o tym myśleć, skoro jestem szczęśliwa? Niewiele rzeczy planuję, poza tymi potrzebnymi, większość decyzji podejmuje, gdy przyjdzie odpowiednia chwila. Ale np. psa nie wezmę, bez odpowiedniego zaplanowania i rozpatrzenia wszystkiego- po co krzywdzić siebie i jego, jeśli przecenię możliwości?
demot OK ale nie do każdego trafi
zatankuj mi auto, to pomyślimy...
mi zalatw prawo jazdy..
coś mi NLP zaleciało xP
dobrze napisane man xD
Mi mama nie pozwala jeździć samochodem... przepraszam kierować
nie zgadzam się z Tobą. nie czuję się przestraszona, za to zaczęłabym się czuć, gdyby każdy mówił co mu ślina na język przyniesie, nie myśląc o tym co czują inni. Zacząć żyć, a zgubić człowieczeństwo to dwie różne rzeczy. Cieszę się, że wszyscy wrócą do swojego życia.
wszystko po 11 maja (koniec matur) pakuje plecak i idę na dłuuuga wycieczkę w góry. a potem się wymyśli co innego
Moja tapeta z Avilli :D
Plusuuje :)
wyjdz z domu, olej wszystko, rob to co chcesz... a potem zyj jak smiec, bo na wyzszy status sobie nie zapracowales i... narzekaj dalej. brawo !!
Od kiedy gimnazjaliści mogą prowadzić auta?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 8:33
A TY KIM JESTEŚ ŻEBY MNIE POUCZAĆ???????????????????
Tia, życie jest piękne tylko my nie umiemy z niego korzystać? Dobre sobie, powiedz to ludziom, którzy właśnie dowiedzieli się, że mają raka, albo niedoszłym samobójcom. A najlepiej osobom, których bliskim się to przytrafiło...
nie mam samochodu. także nie, dziękuję. zostane w domu.
To ja współczuje wszystkim, którzy uważają, że tak się nie da... Bo właśnie takie myślenie was ogranicza... Ja się zgadzam z Kolegą Twórcą Demota, że to nie jest trudne, bo sama z całych sił staram się żyć w taki sposób mimo, że moja rzeczywistość bardzo się przed tym broni i większość z was porostu by się załamała tkwiąc w takiej. Nie ważne jak ciężko by nam nie było ! Trzeba szanować siebie, a żeby to zrobić trzeba żyć tak, by być szczęśliwym i uszczęśliwiać innych. PAMIĘTAJCIE, ŻE SAMI KSZTAŁTUJEMY SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ ! A czasem do tego wystarczy tylko prosta prawda zawarta w tym democie... Pozdrawiam !
W dupie byłeś i gówno widziałeś...
Masz rację! Zaraz wrócę do swojego życia. Tylko że moje życie od dawna jest takie jak w opisie ^^. Oczywiście daję [+]
Dam + mimo że takie właśnie prowadzę życie , jestem sobą i nie chcę pokazywać się w innym świetle by coś komuś udowadniać , w końcu każdy z nas jest kowalem własnego losu
Wszystko fajnie, i może racja.. Ale pomyślał ktoś, co byłoby gdyby ten demot przeczytał jakiś psychopata? Pozabijam wszystkich homofobów, rasistów i antysemitów, bo takie jest moje marzenie?
niby wszystko fajnie robie tak, tylko autor nie pomyslał za co zatankuję o.O
A Ja rzuciłam szkołę [pałac] , bo mnie zaczęła wku*wiać ... pójdę do innej co tam... znalazłam wspaniałą miłość która mnie zainspirowała do dalszych bezmyślnych rzeczy które jednak maja sens .. teraz wyjeżdżam za granice do pracy, żeby zarobić na jakieś początkowe autko. Teraz mogę jedynie powiedzieć że zjeb*łam sprawę! moja miłość też wyjeżdża i to na stałe .. nie mam już ochoty na realizowanie marzeń. A teraz coś wam powiem: Zastanówcie się 10 razy zanim zrobicie coś przez co wasze życie zmieni się na gorsze, bez sensu i szczęścia. pozdrawiam;[
świetnie, miałam iść do pracy i przez Ciebie mi się makijaż rozmazał :|
ps. prawdziwe, aż do bólu.
wszystko spoko ale :są rodzice jest post i nie mam prawa jazdy;/
Świetny demot... Zbyt wielu ludzi żyje w okowach, które sami na siebie złożyli. Za dużo myślą, przejmują się tym co ma nadejść lub rozpamiętują to co już było i czego nie zrobili zamiast być obecnym w tej chwili... Robią ze wszystkiego nie- wiadomo jakie problemy, a po co? Lepiej już być przytomnym i obecnym w tej chwili, wówczas z każdej sytuacji znajdziesz wyjście... I wcale nie chodzi o to żeby wszystko mieć gdzieś...
juz odkladam na paliwo!:P
akurat to gra psychologiczna. Te "swoje życie" to życie jakiego osoba pragnie,życie jakiego pragniesz i chcesz więc to jest Twoje spełnianie marzeń, a słowa o których mówisz są piękne ale życie każdego z nas jest piękne skoro właśnie żyjemy w taki a nie inny sposób, w taki jaki chcemy a nie taki który ktoś obierze w słowa, widocznie to nie jest lepsze dla większości.
Jasne. W taki sposób można sobie tłumaczyć wszystko, każdy etap swojego życia. Powiedz szefowi, że masz go w dupie, kiedy tak ciężko o pracę, albo wygarnij nauczycielce jaka jest beznadziejna, podpadając jej i szkodząc sobie samemu. Powiedz swojej kobiecie, co tak NAPRAWDĘ Ci się w niej nie podoba, lub na odwrót - swojemu facetowi. Prawdę mówi się ludziom, którzy potrafią ją przyjąć "na klatę". Są ludzie, którzy nie chcą słyszeć prawdy, wolą kłamstewka. Po co wmawiać sobie, że jesteśmy wolni, kiedy nie jesteśmy? Nawet menel, nie obciążony żadnymi obowiązkami (ale również nie posiadający niczego), nie może się napić piwa, czy tam wina, w miejscu publicznym, bo się doczepi Straż Miejska lub Policja. Nasze życie jest, jakie jest i każdy robi to, na co ma ochotę, ale w granicach zdrowego rozsądku i swoich możliwości. Nie warto się zastanawiać nad jego sensem, czy co gorsza, dołować, z powodu "życiowego" demota, jakich pełno. Życie nie wygląda tak, jak ukazują je kolorowe filmy, czy obrazki. Bądź sobą, żyj tak, jak chcesz, wrzuć trochę na luz i nie bierz wszystkiego na serio, ale też staraj się być dobrym człowiekiem, dając swojej rodzinie lub znajomym dumę i radość, kiedy Cię wspominają - to mógłby być przepis na życie, ale tak na serio każdy ma swój. Piona.
Chciałbyś żeby lekarz nie przejmował się, że następnego dnia ma iść do pracy albo słuchać piosenek rodem z Radia Maryja którym wtórowałby radosny sąsiad o skrzekliwym głosie?
Wszystko ma swoje granice, trzeba po prostu umieć znaleźć równowagę.
Popieram.
Chciałabym tak, ale mama mi nie pozwala
A teraz coś ci powiem:
Nie przyznam Ci racji. Jak dorośniesz, zrozumiesz, że są znacznie poważniejsze problemy niż bycie przestraszonym, bo jutro szkoła. A żeby nie słuchać takiej muzyki, jakiej się lubi, to trzeba mieć coś z mózgiem, sorry.
I nie, nie wstanę i nie pojadę samochodem gdzie oczy poniosą, bo a) jestem w pracy, b) nie mam prawka c) nie mam samochodu. A nawet gdybym miała, to szkoda stracić pracę dla głupiej wyprawy, z której de facto nic nie wynika poza chwilową przyjemnością... zrób tak kiedyś w życiu naprawdę (zamiast o tym pisać), to się przekonasz, że satysfakcja trwa 5 min., a problemy wcale nie znikają, wręcz przeciwnie, takie ucieczki od życia tylko je piętrzą. Rzuć szkołę, rzuć pracę, a rachunki same się zapłacą, pieniądze spadną ci z nieba, już nie mówiąc o tym, że zawiedziesz ludzi, którzy na tobie polegają. Ale sorry, ty tego jeszcze nie wiesz, bo jesteś maturzystą, jeszcze ci się wydaje, że życie polega na tym, żeby mama ci nie marudziła, jaką bluzę masz założyć i żeby sobie puścić ulubiony utwór na mp3. Jeszcze nie wiesz, że owszem, można wszystko rzucić i sobie pojechać w siną dal, ale to jest tylko i wyłącznie przejaw gówniarstwa i nieodpowiedzialności. Życie na czym innym polega, niż ci się teraz wydaje.
Jeszcze myślisz, że wszyscy przyznają ci rację, bo wielkie prawdy życiowe odkrywasz... nie martw się, za parę lat ci przejdzie.
A tymczasem coś ci powiem - daję ci minusa. I wiesz co? Za kilka lat to ty przyznasz mi rację.
Demotywator życia wiekszości polaków! Teraz wiesz dlaczego wszyscy chodzą tacy przymuleni! Ludzie bez ambicji.
Co ja bym dał aby mieć własną,szczęśliwą rodzinę;) I z tego powodu bym był szczęśliwy,a w podróż można się wybrać razem.
Rachunki trzeba płacić, no sorry! Takie życie!
A minusa potraktuj jak..zachęte!Bo nic tak nie motywuje, jak drobne porażki;) ,,+" za odwagę.
Jesteś po prostu człowiekiem, dla którego środki stały się ważniejsze niż cele. Ale nie martw się, to się da wyleczyć. Pracuje się po coś, praca nie jest celem samym w sobie. Jest ważna, ale nie najważniejsza. Kiedyś to zrozumiesz.
Oczywiście, ze wrócę do dawnego życia. Podejmowanie ryzyka każdego dnia skróci mi przyjemność cieszenia się drobnymi rzeczami szarej codzienności. Szaleństwo szaleństwem. Ale wszystko na dłuższą metę może obrzydnąć.
Jasne! Można mieć sobie 13 lat - weź samochód rodziców, rozbij się w pierwszym lepszy miejscu bo nie umiesz prowadzić, uchlaj się do upadłego, olej szkołę, bo trzeba się przecierz uchlać, wyjedź gdzieś totalnie bez kasy bo ne maz pracy i używaj życia! Juuhuuu!
Utopia
zaraz wracam.. muszę komuś coś powiedzieć. [+] oczywiście.:)
popierając Ciebie również przyjmuję Twój światopogląd...
btw. zeby gdzies jechac i nie zwracac na nic uwagi, to trzeba mi benzyny, na ktora mnie nie stac.
Przykro mi, nie masz racji... [-]
k*rwa. nie mam prawa jazdy.
co teraz? a miało być tak pięknie.
sorry panie filozof ale u Mnie jest trochę inaczej, a i to jest dobra myśl olej szkołę zostań ninja!
A teraz coś Ci powiem: ty zrobisz to samo.
ubralam sie... wyszlam... szlam przed siebie az pomyslalam ze odwiedze wazna dla mnie osobe. jego mina gdy zobaczym mnie gdy wychodzil z pracy... bezcenna :)
Sorry, nie czytałem reszty komentarzy bo jedno i to samo ;d
CZemu wszystko bierzecie tak dosłownie?
Mi się wydaje że chodziło tu raczej o jakieś niby drobne ale ważne rzeczy na które nie mamy odwagi a są dla nas ważne, np: podejść w końcu do tej osoby o której cały czas się myśli czy coś. itd. Bo to raczej nrmalne że nie wszyscy mają auto i pieniądze. ale zawsze można zrobić coś spontanicznego. ;DD
Kurde.. ale pojechałem po refleksji aż sam sie zaczołem siebie bać ale raczej taka prawda, przynajmniej wg. mnie ;D
A potem kto mandat będzie płacił, że 15-sto latek za kierownicą?
straszny gniot ale zdjęcie ładne
demot:Olej Rozsądek:Zostań Bezdomnym
Poznałem paru bezdomnych. I słyszałem,że nawet wolą takie życie niż nasze;) Na ,,wyścig szczurów" mówią: NIE:)
JA zrobiłem dokładnie tak jak pisze. W szkole przestałem hamować słowa, założyłem na siebie worek puszczałem "anielski orszak" i przy nim tańczyłem, wypiłem piwo wsiadłem do samochodu, daleko nie zajechałem bo wpadłem do rowu. Zaholowała mnie policja, Sprzedałem wszystkich znajomych dilerów. Mimo wszystko czuje że coś mi nie poszło. Co to mogło być?
a moje zycie wyglada jak z opisu ;p
dobry demot ale we mnie tym nie trafiles;) prowadze dokladnie taki tryb zycia jak opisales, a wybieram sie do miejsca na obrazku;]
zycze glownej!;]
zrobilam to... puscilam muzyke ktora lubie, najglosniej jak tylko sie dalo... tanczylam i tanczylam ale nie do upadlego... az przyszla policja;/ zaplacisz mandacik za mnie?
A jak by kolega napisał skocz z mostu..to byś tak zrobiła?
Są jeszcze dyskoteki;)
CHALLENGE ACCEPTED.
tu nie chodzi o to ze macie rzucic obecne zycie i uciec od niego, tylko po prostu.. Czerpac z niego o wiele wiecej.. To jest Twoje zycie TERAZ.. i nie bedzie czekac az staniesz na nogi. Pozdrawiam.
Jasne, mam zawalić sobie świat na głowę, zawieść wszystkich dookoła i spełnić swoją chwilową przyjemność. Wybacz, ale chociaż bardzo chciałabym pojechać tam, gdzie mnie oczy poniosą (chyba każdy z nas w głębi duszy by chciał) to najzwyczajniej w świecie nie mogę. Gdyby każdy rzucił wszystko i poszedł spełniać swoje marzenia, to... Zapanowałby totalny chaos. Trzeba być rozsądnym i czerpać, kiedy można.
Wczoraj czytając tego demota postanowilem sobie go wziąc do serca, dzis w szkole dostalem 2 z zadania domowego z matematyki, słabo poszła mi kartkówa z Chemii i na dodatek zostałem zapytany z geografi. Dostałem 2. Wypie*dalaj z takimi demotami
1. nie mam prawka, bo mam 13 lat xd .
2. ja tam lubię swoje życie..
3. nie masz racji ... mogła bym się rozpisywać, ale mi się nie chcę bo mam lepsze rzyczy do robity, np. za 15 min ide pograć w kosza z kol. ! ;))
gdyby to bylo takie łatwe na raz to wszyscy powinni być szczesliwi......
Nie, nie powiedziałem że masz rację, autorze.
Myślę, że nie zrozumieliście do końca o co chodzi w tym democie... Przede wszystkim nie chodzi o to żeby olać wszystko i wszystkich lub robić głupoty, chodzi o spontaniczność w prostych sprawach... Ile razy widziałeś fajną dziewczynę na ulicy i nie otworzyłeś ust bo coś tam(lub odwrotnie)? Nie masz na benzynę? To weź rower. I nie żyć w świecie marzeń czy fantazji, tylko zrobić ten pierwszy krok... W zasadzie takich prostych prawd można się doszukać w każdej z większych religii, chyba wszyscy mistycy tego nauczali/nauczają...
Świetny demot! :)
Ale nie widzę problemu w braku samochodu, drogiego paliwa czy braku prawa jazdy. Na rower i do przodu... XD Wiosna jest i nie trzeba jechać na koniec świata żeby poczuć się wolnym ;)
zauważyliście że demot o wolności nakazuje Ci coś robić...? tak się manipuluje ludżmi, każe się ludziom coś robić, dając iluzję wolności
a może to demot o szczęściu, a nie o wolności?
najlepszy deMOTYWATOR jaki widziałam ; >
A teraz coś ci powiem: niczego o mnie nie wiesz.
nawet gdybym zaczął robić to "co ja chcę" zrobiłbym to co ty chcesz żebym zrobił i już nie było by to tym co ja chcę:P
pojechalem przed siebie nie zwazajac ze jutro szkola... rodzice po auto musieli 7 km na najblizszy posterunek zapierdzielac xD