Pierwszy tępy komentarz i demot zmienia znaczenie... Staje się śmieszny i już nie jestem [de]motywatorem. Trzymajcie tak dalej! *tu wyobraź sobie kciuk w górę*
o ludzie... wy chyba nie macie nic w głowach oprócz tych śmierdzących butów... Chodzi o to, że się nie zajmował ptaszkiem, dlatego on zdechł... Wypowiedź Paula była żartem...
Pamiętam, jak kiedyś będąc dzieckiem, miałam patyczaka, zapomniałam zmienić mu wodę przez dwa dni i zdechł... : ( Obróciłam słoik, a on opadł na wieczko jak garstka patyków. Przestraszyłam się, bo pamiętałam, jak wcześniej wyciągałam go, jak chodził po mojej ręce, jak jadł, jak żył. Potem byłam się dotknąć tego słoika i go wyrzucić, leżał tak przez tydzień w moim pokoju, aż nie wyrzucił go ojciec. Trauma z dzieciństwa, do dziś czuję pewien wyrzut sumienia i złość na koleżankę, że dała mi go na urodziny. ; p
Na tapczamie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
"Wypraszam sobie! Jak to?
Ja nic nie robię?
A kto ćwirkowi pić dawał?
A kto mu jadło podawał?
A kto z powodu kobiety,
Po roku zmienił skarpety?
A kto tak jak co każdy luty,
W końcu zdjął swoje buty?
[...]"
Swoją drogą, czemu słowo "tapcza(n)ie" demotywatory uważają za nieprzyzwoite?
Ależ właściciel tychże bucików musi być czyściochem!
W końcu skoro wyższe formy fauny padają od zapachu jego obuwia, to wyobraźmy sobie, co dzieje się z bakteriami w jego (właściciela kamaszków) otoczeniu - o innych przedstawicielach jego gatunku nie wspomnę...
jest tez inna opcja...kiedy ktos umiera w wypadku buty same spadaja mu z nog..to moze byc taki symbol. ze przez czyjas nieodpowiedzialnosc nie narazamy tylko siebie ale i tych za ktorych bylismy odpowiedzialni czyli np za swoje zwierzeta w tym wypadku papuge. nie ma sie nia kto teraz zajmowac. albo umarla z tesknoty. to takie inne moje doszukane znaczenie troche odlegle od zaczadzenia papuzki ha ;)
Biedny ptaszek ;( Nie powinien tam zostawiać tych butów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2011 o 18:43
"Papuga, dzisiaj bigosu nie będzie.." "KWAAAA!!!" *Umiera*.
Albo chociaż umyś stopy raz od czasu do czasu.
Wystarczyło tylko umyć nogi albo zmienić skarpetki.. :(
Eee tam przecież te buty nie były markowe nawet. Mama kupi nowe nie będzie jej to wiele kosztować buty nie są drogie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2011 o 19:13
Przecież ptak ma i wodę, i jedzenie, ma nawet wysprzątane, ewidentnie zginął od smrodu z butów
Nieodpowiedzialność? Zostawianie brudnych butów przy ptaku?
chyba chodzi o to, że śmierdzą, ale nie jestem pewien.
mocne! :D [+]
biedny nawet nie miał jak zatkać nosa!
Dzioba...
Dziób może i by miał jak zatkać, tylko nie wiem czy coś by mu to dało. Ironia.
Bez sensu
Również nie do końca rozumiem tego demota. Ona umarła z głodu?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2011 o 3:10
Jak by wykadrować samą klatkę z ptakiem to ten demot by miał większy sens
Pierwszy tępy komentarz i demot zmienia znaczenie... Staje się śmieszny i już nie jestem [de]motywatorem. Trzymajcie tak dalej! *tu wyobraź sobie kciuk w górę*
MARIAN!!!! PAPUGA CI ZDECHŁA!!!! DAWAJ APARAT!
Przykre i prawdziwe niestety ;/ [+]
o ludzie... wy chyba nie macie nic w głowach oprócz tych śmierdzących butów... Chodzi o to, że się nie zajmował ptaszkiem, dlatego on zdechł... Wypowiedź Paula była żartem...
Pamiętam, jak kiedyś będąc dzieckiem, miałam patyczaka, zapomniałam zmienić mu wodę przez dwa dni i zdechł... : ( Obróciłam słoik, a on opadł na wieczko jak garstka patyków. Przestraszyłam się, bo pamiętałam, jak wcześniej wyciągałam go, jak chodził po mojej ręce, jak jadł, jak żył. Potem byłam się dotknąć tego słoika i go wyrzucić, leżał tak przez tydzień w moim pokoju, aż nie wyrzucił go ojciec. Trauma z dzieciństwa, do dziś czuję pewien wyrzut sumienia i złość na koleżankę, że dała mi go na urodziny. ; p
Patrzcie a ten ptaszek ma wodę i jedzenie w klatce coś tu niegraaaa.... On wrócił z imprezy na której był kiedy nikogo nie było
Aż tak mu buty jechały, że ptaszynek umarł?
Masz racje! Nie zawiązane buty.. Trzeba być bardziej odpowiedzialnym !
ale te buty muszą śmierdziec że aż ptak zdech nie martw sie ptaszku internauci znajdą tego co zostawił te buty
Na tapczamie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
"Wypraszam sobie! Jak to?
Ja nic nie robię?
A kto ćwirkowi pić dawał?
A kto mu jadło podawał?
A kto z powodu kobiety,
Po roku zmienił skarpety?
A kto tak jak co każdy luty,
W końcu zdjął swoje buty?
[...]"
Swoją drogą, czemu słowo "tapcza(n)ie" demotywatory uważają za nieprzyzwoite?
No właśnie, biedne dziecko zjedzone przez ptaka... ;(
patrząc na ten demot przypomniałam sobie, że miałam wsypać jedzenie psu
-kochanie, ptak zdechł !
-już biegnę po aparat!
A ja zaraz swojego ptaka będę musiał dokarmić łóżkowymi perypetiami ;)
Ptak śpi a wy się podniecacie;]
Papugi mają słaby węch
Ależ właściciel tychże bucików musi być czyściochem!
W końcu skoro wyższe formy fauny padają od zapachu jego obuwia, to wyobraźmy sobie, co dzieje się z bakteriami w jego (właściciela kamaszków) otoczeniu - o innych przedstawicielach jego gatunku nie wspomnę...
PS: Ale blachy muszą mu trolić niewąsko :D
Żeczywiście... Pozostawienie butów w tym miejscu jest nieodpowiedzialne, co spowodowało zaczadzenie biednego ptaszka :(!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2011 o 23:46
Haha świetny demot!
jest tez inna opcja...kiedy ktos umiera w wypadku buty same spadaja mu z nog..to moze byc taki symbol. ze przez czyjas nieodpowiedzialnosc nie narazamy tylko siebie ale i tych za ktorych bylismy odpowiedzialni czyli np za swoje zwierzeta w tym wypadku papuge. nie ma sie nia kto teraz zajmowac. albo umarla z tesknoty. to takie inne moje doszukane znaczenie troche odlegle od zaczadzenia papuzki ha ;)
dlaczego nie zyje przeciez ma pokarm i wode wiec ocb:(
On / Ona starym indiańskim sposobem nasłuchuje czy pociąg nie nadjeżdża.
E tam, niedługo świeta, to mozna sie umyć;) xD
@pyzulenka
jest jeszcze inna opcja! Może to ta papuga miała wypadek i spadły jej buty? Bardzo mnie to interesuje..
Nie rozumiem waszego oburzenia w związku z butami papugi, które właściciel zabrał. To papugi wina, że nic nie jadła, bo chciała sie odchudzić :P
Nie rozumiem . Przecież właściciel dał jej jedzenie i picie .... To nie jego wina , musiała zdechnąć ze starości .
wróciła pijana. ale jej dobrze sedes ma przy łóżku:)