Jest w tym ziarnko prawdy. Bo jedna strona może dzwonić, pisać, proponować spotkania - ale bez dobrej woli drugiej strony nic nie wyjdzie. No i po 156 próbach troche sie człowiek zniechęca, nieprawdaż? A nawet jak 1 z tych 156 prób wypali i sie spotka, to wizja kolejnych 155 prób które trzeba ogarnąć żeby cokolwiek wyszło jest niemiła. A najczęściej jest tak że ta druga strona wogle nie próbuje. Wiec w pewnym momencie sie przestaje. A najśmieszniejsze jest, jak sie potem usłyszy od tej drugiej strony, że "No co sie z Tobą stało?! Co sie tak długo nie odzywałeś?" - z wyrzutem w głosie. No sory, ale "do tanga trzeba dwojga" i tyle. W pewnym momencie trzeba odpuscic, bo to zwykłe marnowanie czasu jest, a ludzi żeby sie z nimi spotkać (i to takich co chcą!) jest od groma ;] Wiec nie warto sie przejmowac tą jedną głupią osobą.
moja "przyjaciółka" jest identyczna: zawsze rozpoczyna rozmowe od ochrzaniania mnie że się nie odzywam, opowiada o wszystkim co się wydarzyło u niej w życiu, po czym NIE pyta co u mnie i kończy rozmowę na kolejne 2 tyg @gosiak002 - dostajesz ode mnie ogromnego +
I te wytłumaczenia typu "byłem chory, odłączyli mi internet, nie mam kasy na komórce". Brakuje jeszcze czegoś w stylu "porwali mnie kosmici". Jeśli ktoś nie pisze, to powinien się liczyć z możliwością straty.
No i ja twojego również ;d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2011 o 20:15
Jak zdesperowanym trzeba być , by podać swój numer na demotach .?
bo ty masz w play a do play jest drozej!:(
Tak niestety jest, że jeden na drugiego się patrzy i czeka aż on zadzwoni. No i znany tekst: 'nie zadzwonię, bo pomyśli że mi zależy' :/
Oklepany temat. Nędza.
Nie Kasia, bo w nicku jest Gosia.
chyba nie chodzi o to ze'pomysli ze mi zalezy'
tylko teraz jego kolej zeby pokazac na ile jestem dla niego wazna
A jak dzownię a nie odbierasz?
Jest w tym ziarnko prawdy. Bo jedna strona może dzwonić, pisać, proponować spotkania - ale bez dobrej woli drugiej strony nic nie wyjdzie. No i po 156 próbach troche sie człowiek zniechęca, nieprawdaż? A nawet jak 1 z tych 156 prób wypali i sie spotka, to wizja kolejnych 155 prób które trzeba ogarnąć żeby cokolwiek wyszło jest niemiła. A najczęściej jest tak że ta druga strona wogle nie próbuje. Wiec w pewnym momencie sie przestaje. A najśmieszniejsze jest, jak sie potem usłyszy od tej drugiej strony, że "No co sie z Tobą stało?! Co sie tak długo nie odzywałeś?" - z wyrzutem w głosie. No sory, ale "do tanga trzeba dwojga" i tyle. W pewnym momencie trzeba odpuscic, bo to zwykłe marnowanie czasu jest, a ludzi żeby sie z nimi spotkać (i to takich co chcą!) jest od groma ;] Wiec nie warto sie przejmowac tą jedną głupią osobą.
O właśnie to. Jeżeli ci zależy to nie olewaj tylko odpowiadaj na zaloty.
Daj swój numer to zadzwonię
moja "przyjaciółka" jest identyczna: zawsze rozpoczyna rozmowe od ochrzaniania mnie że się nie odzywam, opowiada o wszystkim co się wydarzyło u niej w życiu, po czym NIE pyta co u mnie i kończy rozmowę na kolejne 2 tyg @gosiak002 - dostajesz ode mnie ogromnego +
I te wytłumaczenia typu "byłem chory, odłączyli mi internet, nie mam kasy na komórce". Brakuje jeszcze czegoś w stylu "porwali mnie kosmici". Jeśli ktoś nie pisze, to powinien się liczyć z możliwością straty.