bardzo dobry demot. Gratuluje [+]
generalnie oczywiscie nie zawsze tak będzie - zawsze znajdą się ludzie którzy mimo szacunku do nich nie będą tego odwzajemniać, ale..., chyba warto mimo wszystko - a być może w najmniej oczekiwanym momencie zwróci się nam nasza tolerancja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2011 o 16:55
Zaja90 wzajemność to możesz mieć zagwarantowaną TYLKO jeśli chodzi o nienawiść. Słowo szacunek wydaje się być trochę przesadzone, osobiście szacunek mam do niewielu rzeczy (osób), do większości przypadków jestem po prostu obojętny , słowo błędnie używane jako synonim Tolerancji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2011 o 16:41
W zasadzie jedno jak i drugie to zabobon.Tak samo jak nikt nie potwierdził istnienia bożków od pierwszego obrazka,tak samo nie stwierdzono naukowo istnienia bożka z krzyża.Gdyby ktoś kiedyś sprzedał inną bajkę to katole mogliby sie teraz kłaniać przed nosorożcem tańczącym na linie.
hahaha, widzę, że ta istota robi już karierę na demotach. przykre, bo nie ma żadnego retorycznego przygotowania. jak miło widziec, że nie tylko ja z niego cisnę ;)
Doskonały demot, duży +. Dlatego nie mogę znieść ludzi, którzy są religijni więc powinni szanować drugiego człowieka, a tak naprawdę są bardzo uprzedzeni i nietolerancyjni. Kościół nie uczy tolerancji.
Problem w tym, że tolerujemy. Niech się homosie, a raczej gejowcsy aktywiści, najpierw dowiedzą, co znaczy termin "tolerancja", bo sami wykazują się DUŻĄ nietolerancją.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2011 o 20:13
Dokładnie tak jak powiedział motyl. Skoro homoseksualiści chcą być postrzegani przez pryzmat swojej seksualności, to niech dalej agitują kim są na wstępie. Jeśli nie chcesz mnie na siłę zmieniać, to rób sobie co chcesz. Nie jesteś lepszy/gorszy tylko dla tego, że masz inne zainteresowania/preferencje od innych ludzi. Każdy jest wolnym człowiekiem, ale również należy uszanować wolność innych ludzi.
Oczywiście, że religie te są, jak wszystkie inne, podobne do siebie. Jednak klasyfikowanie, że są żałośnie absurdalne to już trochę chamstwo. Religie są ważnym elementem świata wielu osób, często dającym im siły do życia. Nie muszą być koniecznie racjonalnie udowadnialne, ważne że spełniają swoje funkcje. Zły jest przy tym fanatyzm, wyłączanie świadomego myślenia i nietolerancja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2011 o 22:46
ramadam - fajnie że religia jest "sensem życia" dla wielu, tylko rodzi się pytanie - jeśli religia jest ułudą i kłamstwem, to życie tych ludzi też jest ułudą - a więc de facto, religia sprawia, że całe ich życie jest kłamstwem bezsensem.. absolutnie CAŁE, wyobraź sobie że wychowywales dziecko ktore nie było twoje, że twoja zona przez cale zycie cie zdradzala itp - a to i tak nieporownywalnie mniej, niz kiedy sie okazuje że przez cale zycie wierzyles i postepowales wg. zasad wyssanych z palaca przez grupke manipulatorow... innymi słowy - to że religia "daje siłe do życia" wcale jej nie usprawiedliwia - to tak jakby narkomana zasłaniał się tym że jak sie ucpa to jest szczesliwszy - odpowiesz mu że to POZORNE, nazwiesz PRZEGRANYM ze musi UCIEKAC DO NARKOTYKOW zeby poradzic sobie z zyciem - to samo jest z ludzmi ktorzy UCIEKAJA DO RELIGII - bo są za słabi żeby poradzic sobie samemu... dla mnie to wielka szopka - jesli ktos musi sie oklamywac zeby zyc, to jego zycie nie ma wartosci - rownie dobrze moglby sie nie urodzic... więc dlatego jestem przeciwko religii - bo przez nią słabi ludzie zmuszaja swoje dzieci do "wiary" wychowujac kolejnych slabych ludzi
Trzeba szanować ludzi ,którzy wierzą w coś w co Ty nie wierzysz.Ja jedynie nie szanuje ludzi ,którzy wygłaszają to innym i zatruwają im mózgi...Czyli wszyscy katole :-)
Z podpisem absolutnie się zgadzam, ale dopasowany do niego obrazek to już jest naginanie faktów. Nie można porównywać religii opartej na wielu historycznych i legendarnych postaciach oraz miejscach, które łączą się w logiczną całość z modleniem się do posągów - od tak, bez powodu. To tak jakby porównać człowieka jedzącego codziennie ziemniaki do kogoś, kto wypróżnia się na gazety, rozsmarowuje własne odchody na ścianie i je zlizywał. Obu równie zaakceptujecie i stwierdzicie: "Spoko, jedz co sobie chcesz, nie dotknęło mnie to ani troszeczkę". ;) Kwestia tolerancji nigdy nie jest czarno-biała. Dla niektórych animizm czy szamanizm może być śmieszny, a dla innego religia wyznawana przez 9/10 jego rodaków. Zależy kto gdzie sobie ustawi granicę.
no w sumie racja. Modlenie się do posągu narzędzia tortur jest o wiele głupsze od religii w bóstwo na tym totemie. Masz u mnie + :)
a tak na serio. Każda religia opiera się na postaciach historycznych i legendarnych oraz miejscach. Więc tutaj nie ma różnicy żadnej. A jeśli chodzi o ilość wyznawców... Cóż jeśli w Wielkiej Brytanii masa ludzi zadeklaruje Jedaizm (mam nadzieje że dobrze napisałem :P) to nie znaczy że trzeba kiwać głową z poważaniem patrząc jak próbują przyciągnąć coś mocą a śmiać się już z innych religii.
Każda religia to jak dla mnie to samo. Czy chodzi o horoskopy czy o totemy czy o postacie "historyczne". Ktoś to wyznaje i nie ma w tym żadnej różnicy.
Porównywać nie można... ale szacunek się należy. Inne jest źródło religii typu Chrześcijaństwo, Judaizm, Islam, Buddyzm, religii typu animizm, szamanizm i "religii" typu Jediizm, Kościół Niewidzialnego Różowego Jednorożca lub Latającego Potwora Spaghetti.
@Kuczaja: wiara w horoskopy to nie religia, tylko pojedyncze przekonanie. Poza tym zarówno ci murzyni jak i biali z obrazka nie modlą się do posągu, tylko do bóstwa, które ten posąg przedstawia.
@elgregor - nigdzie nie napisałem, że ich nie szanuję. Jednak jak słusznie zauważyłeś nie powinniśmy obu religii porównywać. A ja po prostu starałem się podejść do sprawy z socjologicznego punktu widzenia. @kuczaja - i tu się mylisz, bo to, że dla Ciebie jest to obojętne, to jeszcze nie znaczy, że tak jest. Jeśli dla nas - facetów - 100 odcieni błękitu to po prostu niebieski i nie mamy ochoty ich rozróżniać, to wcale nie oznacza, że te odcienie niczym się od siebie nie różnią. Po prostu mamy to gdzieś i tak jest i tutaj - jesteś ateistą, więc wrzucasz chrześcijaństwo do jednego worka z przesądami i pierwotnymi wierzeniami. Stwierdzenie, że Bóg na 100% istnieje lub nie istnieje to fanatyzm i ignorancja, bo ludzkość nie ma dostatecznej wiedzy, aby opowiedzieć się zupełnie za jedną z opcji. Ja jestem zwolennikiem tego, że istnieje, chociaż rozumiem ludzi odrzucających tę tezę. Z kolei mam wrażenie, że dla Ciebie to jest niepojęte, że ktoś może wierzyć w takie "brednie", mimo że sam nie masz żadnych dowodów w tej sprawie. Teraz pytanie: kogo można nazwać człowiekiem o węższych horyzontach myślowych?
Przykre jest to że we własnym kraju nie mogę wierzyć w jedi ani latajacego potwora spaghetti nie narażając się na szykany ze strony fanatycznych katolików którzy swoją wiarę ograniczają do siania nienawiści wobec innowierców i ateistów. Katolicyzm jest największą klątwą naszego kraju przyczynia się do dzielenia naszego narodu a do tego nie dość ze nie jest opodatkowany to jeszcze wszyscy (nie ważne czy wierzymy czy nie) dorzucamy swoje trzy grosze do watykańskiej skarbony. Ci murzyni przynajmniej żyją wg zasad swojej wiary w czasie gdy hipokryzja wielkiej chrześcijańskiej europy pokazuje się co krok: krucjaty kolonizacja i wiele innych ...
@w0jcimierz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z Twojej perspektywy jest wolność religijna w Polsce, ale z perspektywy ateisty ma się odczucie że państwo traktuje cię jak obywatela drugiej kategorii. Np. w tegorocznym spisie ludności jest do wyboru masa religii, nawet takich których kościoły mają po kilkanaście członków, a nie ma agnostyków i ateistów, którzy przez to muszą w spisie określać się nie wprost ale "na około" np. zaznaczając "inne wyznanie" i wpisując "ateista". W kwestii kasa-kościół dużo do powiedzenia mają obie strony i każda ma trochę racji. Ja podrzucę tylko argument ziemi oddanej kościołowi za symboliczną złotówkę. Uzbierało się tej oddanej ziemi w Polsce wiele hektarów wartych kupę kasy, bo są wśród nich tereny w centrach miast a to swoje kosztuje.
Stachu! Oczywiście, że możesz! A co do szykan ze strony fanatycznych katolików to nawet księża są na nie narażeni, jeśli próbują przemówić takim ludziom do rozsądku. :) Po prostu niektórym nie przetłumaczysz, że "będziesz miłował bliźniego swego" także ich obowiązuje.
A inna sprawa, że Ty tak naprawdę nie jesteś przekonany o istnieniu FSM, czy mocy Jedi. A nawet ludzie zarejestrowani jako stuosobowy związek wyznaniowy wierzą w swoją doktrynę o energii astralnej, czy czymś podobnym. Więc jednak taki np. Zakon Braci Zjednoczenia Energetycznego w mojej skromnej opinii ma większe podstawy do chociażby powołania się na zapis o obrazie uczuć religijnych niż np. wierzący w latającego potwora spaghetti. (Pomijając aspekty prawne: ten Zakon jest zarejestrowany jako związek wyznaniowy, a wiara w FSM nie.)
Ale tak samo jest z wojującymi ateistami, którzy na siłę chcą ośmieszyć panującą religię, bądź inne religie. To zawsze działa w 2 strony. Także nie ważne w co wierzysz (i czy wierzysz) nie powinieneś wyśmiewać/prześladować innych tylko dlatego, że mają inne poglądy niż ty.
Skromny, chyba spotkałeś na swojej drodze jakiś specyficznych ateistów, z którymi ja jakoś nigdy się nie spotkałam. dziwne. ale do rzeczy. ateiści pokazują tylko wyznawcom danej religii absurdy ich wiary, dają argumenty nie do podważenia, na co wyznawcy krzyczą tylko "szatan przez ciebie przemawia!". wiem, bo jestem ateistką i wiem z jakimi opiniami muszę się zmagac. podstawowy błąd wg mnie to nie wiem skąd pochodzące przeświadczenie, że to ateista musi udowadniac błędnosc religii, a nie wyznawca tej religii musi udowadniac jej słusznosc.
Dziwne. Nikt, przy porównywaniu obu religii, nie wspomniał o tym, jaka jest relacja między Bogiem/bogiem, a "wyznawcą" oraz jakie skutki kultu są oczekiwane i jakie rzeczywiście zachodzą. W przypadku "kultu totemu" postawa człowieka jest wybitnie poddańcza- czci się bóstwo głównie ze strachu przed jego gniewem, albo aby je przebłagać gdy ten gniew, jak się wydaje, nastąpił (np. długi okres suszy). W zasadzie taki wyznawca nie wie w co wierzy, kontakt z bóstwem jest także niemal zerowy. Inaczej w przypadku chrześcijaństwa- nie jest ono religią strachu, opiera się na bezpośredniej relacji człowieka z Bogiem, którą jedynie kierunkuje czy wspomaga osoba duchowna.
Co do skutków - nie przypuszczam, aby "wiara w totem" rzeczywiście dawała siłę i motywację do zmiany swojego życia, do czynienia dobra, w gruncie rzeczy do czegokolwiek, prócz strachliwego spełniania rytuałów- dodam, w sposób czysto zewnętrzny, bez zaangażowania wewnętrznego, właściwego życiu duchowemu człowieka (bo przecież takie emocje, jak strach odczuwają nawet zwierzęta) . Pozytywne skutki kultury chrześcijańskiej, zarówno na skalę globalną (jak choćby encyklika papieska "Rerum novarum" z 1891 r. postulująca m.in. godne traktowanie pracowników w obliczu powstającego kapitalizmu) , jak i w życiu poszczególnych ludzi- mówią same za siebie.
Bezpośrednia relacja? Hmmm, a to ciekawe,bo jak żyję i czytam o chrześcijaństwie, to jest tam zawsze straszenie panem z rogami i ogonem oraz jego dominium. Poza tym to chyba w biblii mściwy bóg zabił wszystkich pierworodnych albo zesłał na swe dzieci potop, który miał je wszystkie wytępić. A to o czym piszesz na końcu nie ma absolutnie nic wspólnego z chrześcijaństwem - już w starożytnym Babilonie mieli kodeks prawny (fakt, brutalny, ale pierwszy), a chrześcijaństwa tam nie znali. Podobnie Rzym i Grecja. To jest kwestia wyrobienia społeczeństwa. A o pokojowych działaniach chrześcijaństwa, to tylko podam Ci przykład Polski i jej chrystianizacji - wybili z nas całkowicie naszą dumę i tradycję (wymień mi 7 naszych bogów? ) To jest przesłanie chrześcijańtwa, ale nie ma się co dziwić, w końcu oddajecie cześć bogu wojny, a ci mają dość agresywny PR.
Niestety ale w swojej wypowiedzi wykazałeś się brakiem wiedzy na temat Totemu. Totemem określa się relacje społeczności ze wspólnym przodkiem. Czasem jest to zwierze, czasem roślina a czasem człowiek. Pełni on funkcję opiekuńczą. Co do chrześcijaństwa to z pozoru fajna prosta religia ale jak się wgłębić - jej doktryny zaprzeczają sobie, jest agresywna i ma cechy sekciarskie(kult jednostki, obiecywanie zbawienia jedynie dla swoich wyznawców, zwiastowanie nadejścia końca świata, wyzysk wyznawców, indoktrynacja). :) Pozdrawiam ;)
@ bananust Nie chce mi się wgłębiać w naukę Kościoła, co do piekła, bo jak ktoś jest ciekawy, to do niej sam sięgnie, a jak nie- to i tak się nie przekona. Co do pozostałej części Twojej wypowiedzi- należy pamiętać, że chrześcijaństwo nie jest ani społeczną, ani polityczną ideą- skutki w tych materiach są jedynie pochodnymi wartości, postaw, jakie reprezentuje i promuje. No i warto rozróżnić działanie chrześcijaństwa bezpośrednio (przez hierarchów) , a posługiwanie się tą ideą do celów politycznych- jak miało miejsce w czasach powstawania państwa piastowskiego.
@ Timonvit- Przepraszam, rzeczywiście zbyt lekkomyślnie używałem terminu 'totem' (tzn. bez przeczytania definicji na wikipedii :P) Chodziło mi raczej ogólnie o religie tzw. pierwotne, które odwoływały się do kultu sił wyższych ( w stylu Manitu, kultu Słońca i innych sił przyrody) . Na temat opinii o chrześcijaństwie się nie wypowiadam. Pozdrawiam również :)
moim zdaniem to jest tepe gadanie.
nie wazne jest w kogo wierzysz.. Bóg, Budda, Jah...
wazne jest czy w ogole wierzysz. religia powstala aby byc pewnego rodzaju wytlumaczeniem skad wszystko sie wzielo, jak tu trafilismy. wierz w co chcesz.. chocby kostke brukowa jesli daje ci to odpowiedzi na meczace cie pytania. gorzej ze ludzie zaczeli po swojemu interpretowac pisma i mamy cyrki typu muzułmanie i ich dżihad.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2011 o 14:30
Ważne jesteś jakim jesteś człowiekiem. Ateiści też są normalnymi ludźmi o ile nie starają się wmówić, że wierzący to podludzie. Ważne jest posiadanie zasad moralnych i akceptowanie czyjejś odmienności. Przecież każda religia czy etyka uczy, że należy być dobrym człowiekiem. Oczywiście trzeba bronić własnych zasad, ale wywyższanie się przez pryzmat swoich poglądów jest złe. Trochę zamotałem, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi.
a czy ty wiesz co muzułmanie mają za przekonania? gadałeś/aś kiedyś z jakimś? czy bazujesz tylko na medialnej nagonce na złych terrorystów mordujących amerykańskie dzieci?
bardzo dobry demot. Gratuluje [+]
generalnie oczywiscie nie zawsze tak będzie - zawsze znajdą się ludzie którzy mimo szacunku do nich nie będą tego odwzajemniać, ale..., chyba warto mimo wszystko - a być może w najmniej oczekiwanym momencie zwróci się nam nasza tolerancja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2011 o 16:55
Szanując czyjąś i tak nie ma się zagwarantowanej wzajemności :/
Zaja90 wzajemność to możesz mieć zagwarantowaną TYLKO jeśli chodzi o nienawiść. Słowo szacunek wydaje się być trochę przesadzone, osobiście szacunek mam do niewielu rzeczy (osób), do większości przypadków jestem po prostu obojętny , słowo błędnie używane jako synonim Tolerancji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2011 o 16:41
W Polsce jest tak, każdą religię trzeba szanować, przecież jest wolność religii.. Oczywiście wyłączając katolików, bo z nich można się śmiać.
W zasadzie jedno jak i drugie to zabobon.Tak samo jak nikt nie potwierdził istnienia bożków od pierwszego obrazka,tak samo nie stwierdzono naukowo istnienia bożka z krzyża.Gdyby ktoś kiedyś sprzedał inną bajkę to katole mogliby sie teraz kłaniać przed nosorożcem tańczącym na linie.
Ale zabłysłeś, a związek wypowiedzi z demotem...porażka
Obrazek już był ale ten podpis jest lepszy.
A co to jest na totemie zielone na samum dole :P
ja wiedziałam,że ktoś na to zwróci uwagę ;D
To bóstwo fallincze. Trzeba mu składać ofiary.
zapewne podczas orgiastycznych rytuałów:D wg mnie lepsze to niż nudna katolicka msza:D (choć pełna wypaczonych pogańskich zapożyczeń)
sposób myślenia
zrobiłeś literówke w słowie uczanuje. opraw a demot plus ; )
Żądasz tolerancji? Zachowaj ją sam. +
miałam to wstawić dzisiaj tylko nie wiedziałam jaki opis ;) no ale brawo, dobrze powiedziane. +
Fuu, murzynowie...
bardzo dobry demot. między innymi do fanów Biebera. -.-
ja wiem? o fanach Biebera wszyscy mówią, ale nikt ich nie widział... ciężko uwierzyć, że istnieją...
http://demotywatory.pl/2886078/Religia mój demot z 26 marca.
Łączenie skrajnie odmiennych kultur musi spowodować rozpierduchę. Kultury łączyć wolno, tylko gdy są podobne. W końcu w tym democie brakuje broni.
Dokładnie, dlatego ludzie nigdy się nie zjednoczą niż pod przymusem lub wspólnym wrogiem. A wolność oparta na niewolnictwie jest hipokryzją.
Totem mieć mina, jakby mu się nie podobać że drąg ku górze skierowany.
demot:Historia:lubi się powtarzać
Ciekawe co RyzielGryf ma na to do powiedzenia ;]
hahaha, widzę, że ta istota robi już karierę na demotach. przykre, bo nie ma żadnego retorycznego przygotowania. jak miło widziec, że nie tylko ja z niego cisnę ;)
Doskonały demot, duży +. Dlatego nie mogę znieść ludzi, którzy są religijni więc powinni szanować drugiego człowieka, a tak naprawdę są bardzo uprzedzeni i nietolerancyjni. Kościół nie uczy tolerancji.
Tolerujcie odmienność, heteroseksualiści ;>
Problem w tym, że tolerujemy. Niech się homosie, a raczej gejowcsy aktywiści, najpierw dowiedzą, co znaczy termin "tolerancja", bo sami wykazują się DUŻĄ nietolerancją.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2011 o 20:13
Dokładnie tak jak powiedział motyl. Skoro homoseksualiści chcą być postrzegani przez pryzmat swojej seksualności, to niech dalej agitują kim są na wstępie. Jeśli nie chcesz mnie na siłę zmieniać, to rób sobie co chcesz. Nie jesteś lepszy/gorszy tylko dla tego, że masz inne zainteresowania/preferencje od innych ludzi. Każdy jest wolnym człowiekiem, ale również należy uszanować wolność innych ludzi.
Ten obrazek pokazuje po prostu jak bardzo obydwie te religie są do siebie podobne (i równocześnie żałosnie absurdalne) :)
Oczywiście, że religie te są, jak wszystkie inne, podobne do siebie. Jednak klasyfikowanie, że są żałośnie absurdalne to już trochę chamstwo. Religie są ważnym elementem świata wielu osób, często dającym im siły do życia. Nie muszą być koniecznie racjonalnie udowadnialne, ważne że spełniają swoje funkcje. Zły jest przy tym fanatyzm, wyłączanie świadomego myślenia i nietolerancja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2011 o 22:46
ramadam - fajnie że religia jest "sensem życia" dla wielu, tylko rodzi się pytanie - jeśli religia jest ułudą i kłamstwem, to życie tych ludzi też jest ułudą - a więc de facto, religia sprawia, że całe ich życie jest kłamstwem bezsensem.. absolutnie CAŁE, wyobraź sobie że wychowywales dziecko ktore nie było twoje, że twoja zona przez cale zycie cie zdradzala itp - a to i tak nieporownywalnie mniej, niz kiedy sie okazuje że przez cale zycie wierzyles i postepowales wg. zasad wyssanych z palaca przez grupke manipulatorow... innymi słowy - to że religia "daje siłe do życia" wcale jej nie usprawiedliwia - to tak jakby narkomana zasłaniał się tym że jak sie ucpa to jest szczesliwszy - odpowiesz mu że to POZORNE, nazwiesz PRZEGRANYM ze musi UCIEKAC DO NARKOTYKOW zeby poradzic sobie z zyciem - to samo jest z ludzmi ktorzy UCIEKAJA DO RELIGII - bo są za słabi żeby poradzic sobie samemu... dla mnie to wielka szopka - jesli ktos musi sie oklamywac zeby zyc, to jego zycie nie ma wartosci - rownie dobrze moglby sie nie urodzic... więc dlatego jestem przeciwko religii - bo przez nią słabi ludzie zmuszaja swoje dzieci do "wiary" wychowujac kolejnych slabych ludzi
Ja myślałem na początku, że Ci "Biali" śmieją się z hmm... wielkości przyrodzenia na totemie
Trzeba szanować ludzi ,którzy wierzą w coś w co Ty nie wierzysz.Ja jedynie nie szanuje ludzi ,którzy wygłaszają to innym i zatruwają im mózgi...Czyli wszyscy katole :-)
To wygląda tak jakby oni się nawzajem śmiali ze swoich ciuchów. heh.
Z podpisem absolutnie się zgadzam, ale dopasowany do niego obrazek to już jest naginanie faktów. Nie można porównywać religii opartej na wielu historycznych i legendarnych postaciach oraz miejscach, które łączą się w logiczną całość z modleniem się do posągów - od tak, bez powodu. To tak jakby porównać człowieka jedzącego codziennie ziemniaki do kogoś, kto wypróżnia się na gazety, rozsmarowuje własne odchody na ścianie i je zlizywał. Obu równie zaakceptujecie i stwierdzicie: "Spoko, jedz co sobie chcesz, nie dotknęło mnie to ani troszeczkę". ;) Kwestia tolerancji nigdy nie jest czarno-biała. Dla niektórych animizm czy szamanizm może być śmieszny, a dla innego religia wyznawana przez 9/10 jego rodaków. Zależy kto gdzie sobie ustawi granicę.
no w sumie racja. Modlenie się do posągu narzędzia tortur jest o wiele głupsze od religii w bóstwo na tym totemie. Masz u mnie + :)
a tak na serio. Każda religia opiera się na postaciach historycznych i legendarnych oraz miejscach. Więc tutaj nie ma różnicy żadnej. A jeśli chodzi o ilość wyznawców... Cóż jeśli w Wielkiej Brytanii masa ludzi zadeklaruje Jedaizm (mam nadzieje że dobrze napisałem :P) to nie znaczy że trzeba kiwać głową z poważaniem patrząc jak próbują przyciągnąć coś mocą a śmiać się już z innych religii.
Każda religia to jak dla mnie to samo. Czy chodzi o horoskopy czy o totemy czy o postacie "historyczne". Ktoś to wyznaje i nie ma w tym żadnej różnicy.
Porównywać nie można... ale szacunek się należy. Inne jest źródło religii typu Chrześcijaństwo, Judaizm, Islam, Buddyzm, religii typu animizm, szamanizm i "religii" typu Jediizm, Kościół Niewidzialnego Różowego Jednorożca lub Latającego Potwora Spaghetti.
@Kuczaja: wiara w horoskopy to nie religia, tylko pojedyncze przekonanie. Poza tym zarówno ci murzyni jak i biali z obrazka nie modlą się do posągu, tylko do bóstwa, które ten posąg przedstawia.
@elgregor - nigdzie nie napisałem, że ich nie szanuję. Jednak jak słusznie zauważyłeś nie powinniśmy obu religii porównywać. A ja po prostu starałem się podejść do sprawy z socjologicznego punktu widzenia. @kuczaja - i tu się mylisz, bo to, że dla Ciebie jest to obojętne, to jeszcze nie znaczy, że tak jest. Jeśli dla nas - facetów - 100 odcieni błękitu to po prostu niebieski i nie mamy ochoty ich rozróżniać, to wcale nie oznacza, że te odcienie niczym się od siebie nie różnią. Po prostu mamy to gdzieś i tak jest i tutaj - jesteś ateistą, więc wrzucasz chrześcijaństwo do jednego worka z przesądami i pierwotnymi wierzeniami. Stwierdzenie, że Bóg na 100% istnieje lub nie istnieje to fanatyzm i ignorancja, bo ludzkość nie ma dostatecznej wiedzy, aby opowiedzieć się zupełnie za jedną z opcji. Ja jestem zwolennikiem tego, że istnieje, chociaż rozumiem ludzi odrzucających tę tezę. Z kolei mam wrażenie, że dla Ciebie to jest niepojęte, że ktoś może wierzyć w takie "brednie", mimo że sam nie masz żadnych dowodów w tej sprawie. Teraz pytanie: kogo można nazwać człowiekiem o węższych horyzontach myślowych?
to sie nazywa egozim.
Przykre jest to że we własnym kraju nie mogę wierzyć w jedi ani latajacego potwora spaghetti nie narażając się na szykany ze strony fanatycznych katolików którzy swoją wiarę ograniczają do siania nienawiści wobec innowierców i ateistów. Katolicyzm jest największą klątwą naszego kraju przyczynia się do dzielenia naszego narodu a do tego nie dość ze nie jest opodatkowany to jeszcze wszyscy (nie ważne czy wierzymy czy nie) dorzucamy swoje trzy grosze do watykańskiej skarbony. Ci murzyni przynajmniej żyją wg zasad swojej wiary w czasie gdy hipokryzja wielkiej chrześcijańskiej europy pokazuje się co krok: krucjaty kolonizacja i wiele innych ...
@w0jcimierz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z Twojej perspektywy jest wolność religijna w Polsce, ale z perspektywy ateisty ma się odczucie że państwo traktuje cię jak obywatela drugiej kategorii. Np. w tegorocznym spisie ludności jest do wyboru masa religii, nawet takich których kościoły mają po kilkanaście członków, a nie ma agnostyków i ateistów, którzy przez to muszą w spisie określać się nie wprost ale "na około" np. zaznaczając "inne wyznanie" i wpisując "ateista". W kwestii kasa-kościół dużo do powiedzenia mają obie strony i każda ma trochę racji. Ja podrzucę tylko argument ziemi oddanej kościołowi za symboliczną złotówkę. Uzbierało się tej oddanej ziemi w Polsce wiele hektarów wartych kupę kasy, bo są wśród nich tereny w centrach miast a to swoje kosztuje.
Stachu! Oczywiście, że możesz! A co do szykan ze strony fanatycznych katolików to nawet księża są na nie narażeni, jeśli próbują przemówić takim ludziom do rozsądku. :) Po prostu niektórym nie przetłumaczysz, że "będziesz miłował bliźniego swego" także ich obowiązuje.
A inna sprawa, że Ty tak naprawdę nie jesteś przekonany o istnieniu FSM, czy mocy Jedi. A nawet ludzie zarejestrowani jako stuosobowy związek wyznaniowy wierzą w swoją doktrynę o energii astralnej, czy czymś podobnym. Więc jednak taki np. Zakon Braci Zjednoczenia Energetycznego w mojej skromnej opinii ma większe podstawy do chociażby powołania się na zapis o obrazie uczuć religijnych niż np. wierzący w latającego potwora spaghetti. (Pomijając aspekty prawne: ten Zakon jest zarejestrowany jako związek wyznaniowy, a wiara w FSM nie.)
Ale tak samo jest z wojującymi ateistami, którzy na siłę chcą ośmieszyć panującą religię, bądź inne religie. To zawsze działa w 2 strony. Także nie ważne w co wierzysz (i czy wierzysz) nie powinieneś wyśmiewać/prześladować innych tylko dlatego, że mają inne poglądy niż ty.
Skromny, chyba spotkałeś na swojej drodze jakiś specyficznych ateistów, z którymi ja jakoś nigdy się nie spotkałam. dziwne. ale do rzeczy. ateiści pokazują tylko wyznawcom danej religii absurdy ich wiary, dają argumenty nie do podważenia, na co wyznawcy krzyczą tylko "szatan przez ciebie przemawia!". wiem, bo jestem ateistką i wiem z jakimi opiniami muszę się zmagac. podstawowy błąd wg mnie to nie wiem skąd pochodzące przeświadczenie, że to ateista musi udowadniac błędnosc religii, a nie wyznawca tej religii musi udowadniac jej słusznosc.
Dziwne. Nikt, przy porównywaniu obu religii, nie wspomniał o tym, jaka jest relacja między Bogiem/bogiem, a "wyznawcą" oraz jakie skutki kultu są oczekiwane i jakie rzeczywiście zachodzą. W przypadku "kultu totemu" postawa człowieka jest wybitnie poddańcza- czci się bóstwo głównie ze strachu przed jego gniewem, albo aby je przebłagać gdy ten gniew, jak się wydaje, nastąpił (np. długi okres suszy). W zasadzie taki wyznawca nie wie w co wierzy, kontakt z bóstwem jest także niemal zerowy. Inaczej w przypadku chrześcijaństwa- nie jest ono religią strachu, opiera się na bezpośredniej relacji człowieka z Bogiem, którą jedynie kierunkuje czy wspomaga osoba duchowna.
Co do skutków - nie przypuszczam, aby "wiara w totem" rzeczywiście dawała siłę i motywację do zmiany swojego życia, do czynienia dobra, w gruncie rzeczy do czegokolwiek, prócz strachliwego spełniania rytuałów- dodam, w sposób czysto zewnętrzny, bez zaangażowania wewnętrznego, właściwego życiu duchowemu człowieka (bo przecież takie emocje, jak strach odczuwają nawet zwierzęta) . Pozytywne skutki kultury chrześcijańskiej, zarówno na skalę globalną (jak choćby encyklika papieska "Rerum novarum" z 1891 r. postulująca m.in. godne traktowanie pracowników w obliczu powstającego kapitalizmu) , jak i w życiu poszczególnych ludzi- mówią same za siebie.
Bezpośrednia relacja? Hmmm, a to ciekawe,bo jak żyję i czytam o chrześcijaństwie, to jest tam zawsze straszenie panem z rogami i ogonem oraz jego dominium. Poza tym to chyba w biblii mściwy bóg zabił wszystkich pierworodnych albo zesłał na swe dzieci potop, który miał je wszystkie wytępić. A to o czym piszesz na końcu nie ma absolutnie nic wspólnego z chrześcijaństwem - już w starożytnym Babilonie mieli kodeks prawny (fakt, brutalny, ale pierwszy), a chrześcijaństwa tam nie znali. Podobnie Rzym i Grecja. To jest kwestia wyrobienia społeczeństwa. A o pokojowych działaniach chrześcijaństwa, to tylko podam Ci przykład Polski i jej chrystianizacji - wybili z nas całkowicie naszą dumę i tradycję (wymień mi 7 naszych bogów? ) To jest przesłanie chrześcijańtwa, ale nie ma się co dziwić, w końcu oddajecie cześć bogu wojny, a ci mają dość agresywny PR.
Niestety ale w swojej wypowiedzi wykazałeś się brakiem wiedzy na temat Totemu. Totemem określa się relacje społeczności ze wspólnym przodkiem. Czasem jest to zwierze, czasem roślina a czasem człowiek. Pełni on funkcję opiekuńczą. Co do chrześcijaństwa to z pozoru fajna prosta religia ale jak się wgłębić - jej doktryny zaprzeczają sobie, jest agresywna i ma cechy sekciarskie(kult jednostki, obiecywanie zbawienia jedynie dla swoich wyznawców, zwiastowanie nadejścia końca świata, wyzysk wyznawców, indoktrynacja). :) Pozdrawiam ;)
@ bananust Nie chce mi się wgłębiać w naukę Kościoła, co do piekła, bo jak ktoś jest ciekawy, to do niej sam sięgnie, a jak nie- to i tak się nie przekona. Co do pozostałej części Twojej wypowiedzi- należy pamiętać, że chrześcijaństwo nie jest ani społeczną, ani polityczną ideą- skutki w tych materiach są jedynie pochodnymi wartości, postaw, jakie reprezentuje i promuje. No i warto rozróżnić działanie chrześcijaństwa bezpośrednio (przez hierarchów) , a posługiwanie się tą ideą do celów politycznych- jak miało miejsce w czasach powstawania państwa piastowskiego.
@ Timonvit- Przepraszam, rzeczywiście zbyt lekkomyślnie używałem terminu 'totem' (tzn. bez przeczytania definicji na wikipedii :P) Chodziło mi raczej ogólnie o religie tzw. pierwotne, które odwoływały się do kultu sił wyższych ( w stylu Manitu, kultu Słońca i innych sił przyrody) . Na temat opinii o chrześcijaństwie się nie wypowiadam. Pozdrawiam również :)
"Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań."
Gilbert Keith Chesterton
ci murzyni śmieją się z białych, bo ich bóg ma większego..
mądre. W sumie każda religia to zbiór dziwacznych przesądów.
bylo
moim zdaniem to jest tepe gadanie.
nie wazne jest w kogo wierzysz.. Bóg, Budda, Jah...
wazne jest czy w ogole wierzysz. religia powstala aby byc pewnego rodzaju wytlumaczeniem skad wszystko sie wzielo, jak tu trafilismy. wierz w co chcesz.. chocby kostke brukowa jesli daje ci to odpowiedzi na meczace cie pytania. gorzej ze ludzie zaczeli po swojemu interpretowac pisma i mamy cyrki typu muzułmanie i ich dżihad.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2011 o 14:30
Ważne jesteś jakim jesteś człowiekiem. Ateiści też są normalnymi ludźmi o ile nie starają się wmówić, że wierzący to podludzie. Ważne jest posiadanie zasad moralnych i akceptowanie czyjejś odmienności. Przecież każda religia czy etyka uczy, że należy być dobrym człowiekiem. Oczywiście trzeba bronić własnych zasad, ale wywyższanie się przez pryzmat swoich poglądów jest złe. Trochę zamotałem, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi.
a czy ty wiesz co muzułmanie mają za przekonania? gadałeś/aś kiedyś z jakimś? czy bazujesz tylko na medialnej nagonce na złych terrorystów mordujących amerykańskie dzieci?
Dobre. Dobrze dobrane przedstawienia dwóch fikcyjnych bóstw (+)
Zajebisty komentarz nt. demota o tolerancji. ;)
katole są gorsi od murzynów
Popieram, o ile do Murzynów nic nie mam, o tych drugich rozmawiać nie lubię.
Zauważyliście, że ten totem i ostatnia postac wygląda na nieszczęśliwą, że ma małego? XD
Ale oni mają brzuchy hehehe. Duży plus fajne
No Jezus taki grubiutki troche :P
a murzyny to chyba najbogatsze z całej wioski