no wiecie: Niewiedza jest błogosławieństwem... i szczerze mówiąc cieszę się, że pewnych rzeczy np o swoich rodzicach nie wiem, a oni nie wiedzą o mnie. Ktoś by na tej wiedzy ucierpiał psychicznie ;)
No i jak kilka razy bylem w miescie z rodzicami i zrobilem jakis malutki przypal ktory nawet sie nie rowna z tym co robie z kolegami... rodzicie zbuntowali sie a ja pomyslalem 'o ku*wa, jak oni by wiedzieli jakie ja gorsze zeczy robie, to by chyba zawalu dostali..¨' :p
U mnie jest dokładnie to samo. Z rodzicami byle gó**o to zaraz "co Ty robisz?" "nie tak Cie wychowaliśmy" a z kumplami na spontanie ;d
I po wszystkim pośmiać się można ;D
hehe, u mnie to nawet za moje podniesienie głosu w miejscu publicznym to słyszę - "Nie krzycz!" i "Zachowuj się... (przez zaciśnięte zęby, żeby LUDZIE nie słyszeli"... I nie ważne, że 18 lat skończyłam już jakiś czas temu :P
To chyba dobrze...bo w przeciwnym wypadku nie zarobili by na antydepresanty...a my nigdzie bysmy nie mogli wychodzic...kazdy musi grac swoja role dobrze..ja swoim rodzicom mowie gdzie, z kim ide..ale poprostu niektore rzeczy pomijam...po co burzyc ich wyobrazenie o grzcznej corci:)
Żal dupe ściska jak sie czyta takie komentarze! Popatrzyłam na Twoje demoty i WSZYSTKIE teksty są z moblo.pl. Pierwsze sie ku*wa zastanów a potem pisz każdemu komentarze tego typu!
Mniejsza o to, ale sama tych swoich tekstów nie wymyślasz na pewno, więc po co się innych czepiasz?
I ja na te twoje durne komentarze też mogę napisać : "Facebook? Pierwszy raz słyszę o tej stronie"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 kwietnia 2011 o 17:14
hmm też mi nie odpowiada jak ktoś ściąga teksty z facebooka, ale tam są teksty-wnioski wymyślane przez użytkowników, ergo są to przemyślenia własne + obserwacje otoczenia = tekst opisujący obserwowaną społeczność. Każdy ma jakieś takie przemyślenia, nawet tu na demotach. Różnica między kopiowaniem tekstu z fejsbuka a kopiowaniem tekstu z demotów jest taka, że demoty mają autorów, którzy je tworzą (a ich autorstwo jest podpisane), a na facebooku każdy może napisać co mu po głowie chodzi, ale nie ma autorstwa podpisanego. Więc o co chodzi z tym całym bulwersowaniem się?
Nie wzięłam tego z facebooka! Zdajcie sobie sprawe z tego, że nie każdy ma fejsa i nie przymula całymi dniami na kompie tak jak wy. I również nie każdy zna wszystkie tekściki co się tam pojawią -,-"
Akurat te słowa słyszałam od znajomego. Pozdrawiam
To ten znajomy niezbyt rozgarnięty, a Ty niestety jeszcze mniej. Czy naprawdę tak trudno napisać jedno zdanie z zachowaniem sensu i logiki? "Rodzice" to liczba pojedyncza i rodzaj męski?! Rodziców, czyli jego? 80% procent rodziców tak naprawdę nie wie jakie jest ICH dziecko poza domem. Zresztą od tego jest wychowanie, by nie musieć potem koniecznie sprawdzać co dziecko robi, wystarczy zaufanie :)
Czasem wystarczy trochę pomyśleć kolego. Tutaj chodzi o słowo "rodzic" a nie "rodzice". Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć żebyś zrozumiał. Po prostu : Nie napiszemy 80 % rodzica (xD). Tak czy siak odmienia się "rodziców" bez względu na to czy chodzi o "rodzica" - l.poj. czy rodziców" - l.mn. I kolejne wytłumaczenie: RODZIC nie wie jakie jest JEGO dziecko poza domem. Więc to zdanie jednak ma sens. Mam nadzieję, że zrozumiałeś. ;]
"Zdajcie sobie sprawe z tego, że nie każdy ma fejsa i nie przymula całymi dniami na
kompie TAK JAK WY." To samo możemy powiedzieć o Tobie, koleżanko. ;]] A Ty możesz przymulać tak samo jak inni. ;)
tekst prawdziwy, owszem, nie powiem...
ale słowo słowo zerżnięte z facebooka. czy naprawdę już NIKT nie umie nic sam wymyślić? ? tylko wszystko zżynać z innych stron? ode mnie (-)
a moi tam wiedza. to twoje 80% jest mocno zawyzone, zazwyczaj rodzice zwracaja uwage jak sie dziecko zachowuje ogolnie i wywęszą co robi, wiec domyslaja sie jak sie zachowuje poza domem.
niekoniecznie, zwłaszcza rodzice którzy są zaaferowani swoimi sprawami. Jest takie zjawisko jak "puszczająca się dziewczyna z Dobrego Domu", dopóki przynosi dobre oceny, rodzice uważają że jest święta. A to tylko mały przykład.
luuudzie! podnieca was fakt napisania setnego takiego samego jak poparzednicy komentarza? Jak nie masz nic sensownego do powiedzenia to się lepiej nie oddzywaj. Wyjdzie wszystkim na dobre.
A czy tak naprawdę jest ktoś kto nas zna całkowicie? czy rodzice powinni wszystko wiedzieć o dziecku? Na pewno wychowywałabym dziecko tak żeby się nie bało przyjść do mnie i mi opowiedzieć bo nigdy bym go nie wyśmiała, tak jak moi rodzice mnie, przez co od rozpoczęcia gimnazjum przestałam im cokolwiek mówić a problemy narastały niestety
rodzice ładnie mówią: możesz mi wszystko powiedzieć... a jak przychodzi dziecko z problemem, to go pouczają, moralizują, zamiast wysłuchać. A potem dziecko uczy się braku zaufania do własnych rodziców. Więc bardziej opłaca się milczeć i zachować wszelkie problemy/sekrety dla siebie, bo kosztuje to mniej wysiłku.
Głupio komentujecie, że zerżnięte z facebooka... Nie pomyśleliście, że każdy tekst użyty na demotywatorach był wcześniej wypowiedziany... jak nie na jakimś forum, portalu czy czymś jeszcze (a nie zapominajmy, że takich stron są miliardy), to na pewno w realu. Więc skończcie się czepiać, że ktoś to napisał na facebooku!! Żeby wiedzieć czy ktoś już przypadkiem gdzieś nie napisał tego, co chcemy użyć w democie musielibyśmy sprawdzić D O S Ł O W N I E C A Ł Y Internet!!
Co innego jeśli coś będzie żywcem zerżnięte z innej strony po kroju demotywatorów, bo takie kopiowanie z kwejka jest po prostu idiotyczne...
A dzisiaj miałem o tym temat z mamuśką. Ja tam większość mówię, a jak bardzo się interesuje np. dziewczynami czy co robię z kolegami to mówię, że za dużo by wiedziała. Po prostu opowiadam po łebkach itp. Problem z pożyczeniem auta nie mam, biorę i jadę, rzadko kiedy nawet muszę powiedzieć że biorę. Ew. piszę sms gdzie jestem. Kasę na to mam z pracy, a jak mi trzeba było 2x to dała bez problemu 20zł(trochę mało no ale lepiej żeby nie wiedziała ile kasy przepuszczam).
Ludzie przestańcie się pytać o te cyferki, dlaczego 80% itd. ;) nie chodzi o cyferki, tylko o przesłanie. rodzice tak naprawdę nie wiedzą co robimy poza domem. Moi nie wiedzą, że czasem palę, piję, w koncu mam lat 15,5 i nie powinnam im o takich rzeczach mowic.
Gdyby moi wiedzieli co robię po za domem, i oczym oraz w jaki sposób rozmawiam z kumplami, to by mnie starzy z domu eksmitowali, albo by zaczęli prdolić "nie tak cię wychowaliśmy" "zawiodłeś nas/nasze zaufanie" "przynosisz wstyd naszej rodzinie!" xD
I tu sie mylisz - 99,99 % rodziców nie wie jakie jest ich dziecko poza domem.
W Biblii jest napisane coś takiego (albo jakoś podobnie) :
"Błogosławieni niewiedzący, alebowiem oni spać spokojnie będą."
I tego się trzymajmy :)
80% tak naprawdę W OGÓLE nie wie, jakie są ich dzieci, nieważne czy poza domem, czy w domu.
Nie 80 % bo 95 %. +
to jeszcze lepiej. :)
A po co oni mają wiedzieć? Zawał murowany.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2011 o 10:02
"Im mniej rozum wie, tym mniej serce boli".
aj, nie tylko poza domem mozna robic "złe" rzeczy :P
no wiecie: Niewiedza jest błogosławieństwem... i szczerze mówiąc cieszę się, że pewnych rzeczy np o swoich rodzicach nie wiem, a oni nie wiedzą o mnie. Ktoś by na tej wiedzy ucierpiał psychicznie ;)
No i jak kilka razy bylem w miescie z rodzicami i zrobilem jakis malutki przypal ktory nawet sie nie rowna z tym co robie z kolegami... rodzicie zbuntowali sie a ja pomyslalem 'o ku*wa, jak oni by wiedzieli jakie ja gorsze zeczy robie, to by chyba zawalu dostali..¨' :p
U mnie jest dokładnie to samo. Z rodzicami byle gó**o to zaraz "co Ty robisz?" "nie tak Cie wychowaliśmy" a z kumplami na spontanie ;d
I po wszystkim pośmiać się można ;D
hehe, u mnie to nawet za moje podniesienie głosu w miejscu publicznym to słyszę - "Nie krzycz!" i "Zachowuj się... (przez zaciśnięte zęby, żeby LUDZIE nie słyszeli"... I nie ważne, że 18 lat skończyłam już jakiś czas temu :P
Ja bym stwierdził, że 100%...
Baz przesady, są na tym świecie takie maminsynki, że czasem wszystko mówią rodzicom, sama znam jednego, także 100% to trochę za dużo ;D
To z fejsbuka ;) minus ode mnie
Szczerze powiedziawszy nie spotkałam się z tym na facebooku...
a ja nie mam facebooka i jakby nie ten demot, to bym nie wiedziała o tym, więc wiesz.. :) [+] ode mnie ;)
20 to alkoholicy
dzieci tych pozostałcyh 20% to no lify i siedzą cały czas przy kompie
Jakie 80%? 100.
off top: ładny chłopak ;)
A skąd wiesz, że 80 % ? Podaj mi namiary na jakies obliczenia ktore przeprowadziles ?
Nie poda, bo wziął tekst z facebooka.
http://lu.bie.to/80-rodzic-w-tak-na-prawd-nie-wie-jakie-jest-jego-d-867625.html
Jestem Bogiem. proste ;]
To chyba dobrze...bo w przeciwnym wypadku nie zarobili by na antydepresanty...a my nigdzie bysmy nie mogli wychodzic...kazdy musi grac swoja role dobrze..ja swoim rodzicom mowie gdzie, z kim ide..ale poprostu niektore rzeczy pomijam...po co burzyc ich wyobrazenie o grzcznej corci:)
Nie martw się, sami pamiętają jacy kiedyś byli. To że nie wiedzą to nie znaczy że się nie domyślają :)
Ten gosciu to napewno po za domem chodzi tanczyc do Gay Klubu ;D
20 % to dzieci chowane w piwnicy ;D
Skąd Ci się wzięło te 80% ?? Jakieś badania? Źródło?
facebook...
prosze bardzo
http://lu.bie.to/80-rodzic-w-tak-na-prawd-nie-wie-jakie-jest-jego-d-867625.html
Ja swojej matce nic nie mówię ona nic nie o mnie nie wie ja kur** przeklinam :) wszystko a ona nic
facebook. :)
FACEBOOOOK !!!! przestańcie dawać demoty z tekstów z facebooka -.- to juz zaczyna byc wkur*iajace
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2011 o 10:28
Żal dupe ściska jak sie czyta takie komentarze! Popatrzyłam na Twoje demoty i WSZYSTKIE teksty są z moblo.pl. Pierwsze sie ku*wa zastanów a potem pisz każdemu komentarze tego typu!
pierwszy raz slysze o tej stronie ; ]
Mniejsza o to, ale sama tych swoich tekstów nie wymyślasz na pewno, więc po co się innych czepiasz?
I ja na te twoje durne komentarze też mogę napisać : "Facebook? Pierwszy raz słyszę o tej stronie"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2011 o 17:14
hmm też mi nie odpowiada jak ktoś ściąga teksty z facebooka, ale tam są teksty-wnioski wymyślane przez użytkowników, ergo są to przemyślenia własne + obserwacje otoczenia = tekst opisujący obserwowaną społeczność. Każdy ma jakieś takie przemyślenia, nawet tu na demotach. Różnica między kopiowaniem tekstu z fejsbuka a kopiowaniem tekstu z demotów jest taka, że demoty mają autorów, którzy je tworzą (a ich autorstwo jest podpisane), a na facebooku każdy może napisać co mu po głowie chodzi, ale nie ma autorstwa podpisanego. Więc o co chodzi z tym całym bulwersowaniem się?
ja pie rdole demoty z facebooka i str lubieto.pl czy cos . -.-
Kolejndy demot oparty na facebooku... i do tego główna. Bez komentarza -.-
wzięte z facebooka. -,-
Nie wzięłam tego z facebooka! Zdajcie sobie sprawe z tego, że nie każdy ma fejsa i nie przymula całymi dniami na kompie tak jak wy. I również nie każdy zna wszystkie tekściki co się tam pojawią -,-"
Akurat te słowa słyszałam od znajomego. Pozdrawiam
A znajomy z facebooka :)
Być może. Ale skąd wiesz, że na facebooku to było pierwsze. Jest wiele innych stron, gdzie to mogło się pojawić. Ludzie ogarnijcie się trochę ;/
To ten znajomy niezbyt rozgarnięty, a Ty niestety jeszcze mniej. Czy naprawdę tak trudno napisać jedno zdanie z zachowaniem sensu i logiki? "Rodzice" to liczba pojedyncza i rodzaj męski?! Rodziców, czyli jego? 80% procent rodziców tak naprawdę nie wie jakie jest ICH dziecko poza domem. Zresztą od tego jest wychowanie, by nie musieć potem koniecznie sprawdzać co dziecko robi, wystarczy zaufanie :)
Czasem wystarczy trochę pomyśleć kolego. Tutaj chodzi o słowo "rodzic" a nie "rodzice". Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć żebyś zrozumiał. Po prostu : Nie napiszemy 80 % rodzica (xD). Tak czy siak odmienia się "rodziców" bez względu na to czy chodzi o "rodzica" - l.poj. czy rodziców" - l.mn. I kolejne wytłumaczenie: RODZIC nie wie jakie jest JEGO dziecko poza domem. Więc to zdanie jednak ma sens. Mam nadzieję, że zrozumiałeś. ;]
"Zdajcie sobie sprawe z tego, że nie każdy ma fejsa i nie przymula całymi dniami na
kompie TAK JAK WY." To samo możemy powiedzieć o Tobie, koleżanko. ;]] A Ty możesz przymulać tak samo jak inni. ;)
tekst prawdziwy, owszem, nie powiem...
ale słowo słowo zerżnięte z facebooka. czy naprawdę już NIKT nie umie nic sam wymyślić? ? tylko wszystko zżynać z innych stron? ode mnie (-)
A pozostałe 20% nie ma nawet pojęcia co ich pociecha robi w domu.
80% dlatego, że resztę 20% nie wychodzi z domu :D
ja się zaliczam do dzieci tych 20 % rodziców, a przynajmniej jednego :)
http://lu.bie.to/80-rodzic-w-tak-na-prawd-nie-wie-jakie-jest-jego-d-867625.html
Tylko jakiś kretyn wchodzi na takie strony! o, bez urazy madleine22 ;] Znam to od kolegi... już mówiłam...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2011 o 11:00
ominoous
kolega mógł to powtórzyć z facebooka.
Być może, nie zaprzeczam, ale niech nikt mi nie wmawia, że JA wzięłAM to z facebooka! Zresztą myślicie, że tylko na fb to jest?
nie ale po prostu wszyscy ciągle biorą teksty z fb
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2011 o 13:40
No cóż, ja nie... sporo osób bierze też teksty z moblo, przykład: Twoje demoty ;]
I odwrotnie...
ja bym raczej powiedziała "100% rodziców nie wie, co wypisuje jego dziecko w Internecie". To by się rodzice dopiero zdziwili... hiehiehie
moim zdaniem to gdzieś 99% bo jeden procent to nastolatki :D
Myślałam, że era demotów z fb się skończyła. A jednak... [-]
80% ludzi wierzy w opinie poparte statystykami.
a te 20% dzieci ni wychodzi z domu :)
Reszta nie wypuszcza dzieci z piwnicy.
święta prawda dlatego +
mam 15 lat, moi rodzice nic o mnie nie wiedzą. ..
smutne?
Święta prawda dlatego + mam 16 lat, i uczyłem się na egzamin gimnazjalny.
i lepiej żeby sie nie dowiedzieli... ;D
Może rodzice wiedzą co robimy albo domyślają się tego, tylko wolą myśleć, że wszystko jest w porządku i nie mają problemu.
Boże Kolejny Tekst Z FaaceBooka..
Może raczyłbyś przeczytać chociaż jedną z moich wypowiedzi tutaj napisanych, a dopiero później dawał żałosny komentarz.
no bedzie (+) ale czasmi sam nie wiem co robie :D
te 20% nie ma domu
Moi wiedzą.
a moi tam wiedza. to twoje 80% jest mocno zawyzone, zazwyczaj rodzice zwracaja uwage jak sie dziecko zachowuje ogolnie i wywęszą co robi, wiec domyslaja sie jak sie zachowuje poza domem.
niekoniecznie, zwłaszcza rodzice którzy są zaaferowani swoimi sprawami. Jest takie zjawisko jak "puszczająca się dziewczyna z Dobrego Domu", dopóki przynosi dobre oceny, rodzice uważają że jest święta. A to tylko mały przykład.
zerżnięte z Facebooka
luuudzie! podnieca was fakt napisania setnego takiego samego jak poparzednicy komentarza? Jak nie masz nic sensownego do powiedzenia to się lepiej nie oddzywaj. Wyjdzie wszystkim na dobre.
Racja... Hmmm jakby sie dowiedzieli co ja robie to dawno by mnie juz nie bylo na tym świecie ;D [+]
jak oni by nie robili tego samego, to też by cię nie było na świecie :)
@glinx11 To był żart akurat. Uśmieszek na końcu myślałem, że mówi wszystko.
A czy tak naprawdę jest ktoś kto nas zna całkowicie? czy rodzice powinni wszystko wiedzieć o dziecku? Na pewno wychowywałabym dziecko tak żeby się nie bało przyjść do mnie i mi opowiedzieć bo nigdy bym go nie wyśmiała, tak jak moi rodzice mnie, przez co od rozpoczęcia gimnazjum przestałam im cokolwiek mówić a problemy narastały niestety
rodzice ładnie mówią: możesz mi wszystko powiedzieć... a jak przychodzi dziecko z problemem, to go pouczają, moralizują, zamiast wysłuchać. A potem dziecko uczy się braku zaufania do własnych rodziców. Więc bardziej opłaca się milczeć i zachować wszelkie problemy/sekrety dla siebie, bo kosztuje to mniej wysiłku.
I lepiej żeby tak pozostało, bo chyba by nie chcieli wiedzieć prawdziwej natury swojego dziecka. :)
a 2o% wolałoby nie wiedzieć
Kto jest dzieckiem jednych z tych 80% zgłaszać się na melanż!
ten koleś to robaki wpieprza, to przecież jest Bear Grylls
Zgadzam się . Cały czas dręczy mnie pytanie kto zna mnie lepiej czy rodzice czy przyjaciele ;) Daje plusika . Pozdro
Głupio komentujecie, że zerżnięte z facebooka... Nie pomyśleliście, że każdy tekst użyty na demotywatorach był wcześniej wypowiedziany... jak nie na jakimś forum, portalu czy czymś jeszcze (a nie zapominajmy, że takich stron są miliardy), to na pewno w realu. Więc skończcie się czepiać, że ktoś to napisał na facebooku!! Żeby wiedzieć czy ktoś już przypadkiem gdzieś nie napisał tego, co chcemy użyć w democie musielibyśmy sprawdzić D O S Ł O W N I E C A Ł Y Internet!!
Co innego jeśli coś będzie żywcem zerżnięte z innej strony po kroju demotywatorów, bo takie kopiowanie z kwejka jest po prostu idiotyczne...
Więc proszę was ogarnijcie się;D
Czasami rodzice wolą takich nolife bo nie będzie pił i się awanturował ani nie wpadnie też w złe towarzystwo
To działa w 2 strony: 80% dzieciaków nie zdaje sobie sprawy z tego, co robią ich rodzice gdy oni są poza domem :D
a te 20 % to niby wie???
nie, pozostale 20% nie ma dzieci :)
@m4dridista - w democie jest wyraźna mowa o RODZICACH, a to oznacza, że MUSZĄ mieć dzieci
CHŁOPAK NA ZDJĘCIU MA LEKKO ZJARANE OCZY;D TAK ODBIEGAJĄC OD WASZYCH KŁÓTNI:P
Ach,gdyby starzy wiedzieli co robię poza domem...to byłby koszmar!
chyba 90%
Pozostałe 20% nie wie że ma dziecko
A dzisiaj miałem o tym temat z mamuśką. Ja tam większość mówię, a jak bardzo się interesuje np. dziewczynami czy co robię z kolegami to mówię, że za dużo by wiedziała. Po prostu opowiadam po łebkach itp. Problem z pożyczeniem auta nie mam, biorę i jadę, rzadko kiedy nawet muszę powiedzieć że biorę. Ew. piszę sms gdzie jestem. Kasę na to mam z pracy, a jak mi trzeba było 2x to dała bez problemu 20zł(trochę mało no ale lepiej żeby nie wiedziała ile kasy przepuszczam).
urzekła mnie Twoja historia...
http://lu.bie.to/80-rodzic-w-tak-na-prawd-nie-wie-jakie-jest-jego-d-867625.html
Ludzie przestańcie się pytać o te cyferki, dlaczego 80% itd. ;) nie chodzi o cyferki, tylko o przesłanie. rodzice tak naprawdę nie wiedzą co robimy poza domem. Moi nie wiedzą, że czasem palę, piję, w koncu mam lat 15,5 i nie powinnam im o takich rzeczach mowic.
demot:Co jest z tą czapką: Urodziłam Justina?
Wychodzi na to że rodzice piją czystą ponieważ jedna flaszka ma 40 % razy 2 daje 80 %.
Biedne dziecko...
feeeeeeeeeeeeeeejs
matka wie ze cpiesz?
Gdyby moi wiedzieli co robię po za domem, i oczym oraz w jaki sposób rozmawiam z kumplami, to by mnie starzy z domu eksmitowali, albo by zaczęli prdolić "nie tak cię wychowaliśmy" "zawiodłeś nas/nasze zaufanie" "przynosisz wstyd naszej rodzinie!" xD
I tu sie mylisz - 99,99 % rodziców nie wie jakie jest ich dziecko poza domem.
W Biblii jest napisane coś takiego (albo jakoś podobnie) :
"Błogosławieni niewiedzący, alebowiem oni spać spokojnie będą."
I tego się trzymajmy :)
popieram, jak napisałam wyżej: Niewiedza jest błogosławieństwem ;)
Ciekawe skad sie wzielo to 80%. Na jakich statystykach to jest oparte ;p
...a potem dzieci, co do których rodzice nie wiedzieli jacy są poza domem, będą mieli dokładnie ten sam problem... :)
skąd wy bierzecie te statystyki...? nie dało się napisac "większość"?
Pozostałe 20% to patologia i dzieci robią co chcą w domu i na zewnątrz
ja tam nie mam z tym problemu bo i tak siedze caly dzien w domu
Reszta czyli 20% : Nie wie, że ma dzieci.
napisales/as 80%, teraz ludzie beda to rozpowiadac, a masz jakies potwiedzenie ze tak jest, czy sobie tak o strzeliles/as?
Wiem to bo jestem Bogiem ;]
A pozostałe 20% ma to w dupie.
mmMmm ciasteczko.
Nieee, pozostałe 20% już wnuków ;d
bo te 20 % to nauczyciele i ich rodzice pracujący w szkołach :D
demot:kochanie jesteś jakiś :niewyraźny masz tu rutinoskorbin
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2011 o 22:38
Ja te 80% zmienilabym na 99,99999999%
żeby tylko 80 %...