Zrobiłbym to! Ale mam odporność na stres taką samą jak PKB Afganistanu. Czyli zerową. Po jednym dniu na takim oddziale, potrzebowałbym 10 lat leczenia psychiatrycznego. Nie mam pojęcia co robią onkolodzy, że nie wariują od wszechobecnej śmierci.
Szczerze to nie wiadomo co jest przyczyną pojawiania się koniczyn z czterema listkami. Nie zostało zbadane czy to zmiany genetyczne czy wpływ środowiskowy.
możliwość posiadania IQ ponad 120 - też to jest swego rodzaju mutacja. Przeciętny człowiek jest w stanie osiągnąć jedynie IQ 120. Poniżej 10% społeczeństwa ma genetyczne predyspozycje aby wychować ich na członków mensy, a 2% spełnia te kryteria już dziś. Czasem żeby mieć szczęście wystarczy myśleć.
chorowalem na raka, mialem podlaczana chemie i miesiacami walczylem z choroba. jedynym szczesciem w tym wszystkim byla moja sila i na prawde pozytywny humor, dzieki czemu bliscy tak mocno sie nie martwili i moglismy spedzic ten okres szczesliwie MIMO WSZYSTKO :) no i oczywiscie fakt, ze wyzdrowialem. 27 maja mam kolejne wyniki i znowu stres czy nie mam nawrotow choroby. Nie wiem co niby koniczyna ma wspolnego z nowotworem. Nie rozumiem wiec sensu demota :/
powiem jedno - OSOBY KTORE PISZA ZE MAJA DOSYC JUZ DEMOTOW BIEDNYCH DZIECI Z RAKIEM - zastanowcie sie co piszecie, bo to moze spotkac takze Was...
Jesteś żałosny !
Od kiedy osoba chora na raka jest z tego względu szczęśliwa i wszyscy w jej otoczeniu też ?!
Ogarnij się !
A znalezienie czterolistnej koniczyny uważa się za szczęście bo to jest bardzo niespotykane !
To tak samo jakbyś znalazł jakąś kość dinozaura żadnej wartości nie ma, ale ty masz szczęści, że ją znalazłeś !
Więc ogar bo nowotwór to nie szczęście !
Jak mogą Was nudzic demoty o ludziach chorych na raka? Jeżeli Was to nie spotka to tak na prawde tyle bedziecie wiedzieli tyle co i teraz, czyli gówno ;/ DUUUUUUUUUUUŻY PLUS ZA DEMOTA! +
a Ty gówno wiesz czym jest rak i z czego się bierze, ale to nie twoja wina... 99% społeczeństwa nie ma o tym zielonego pojęcia. Tak, tak oglądajcie dalej TVN i żyjcie w wirtualnym świecie. Pozdrawiam
Zrobiłbym to! Ale mam odporność na stres taką samą jak PKB Afganistanu. Czyli zerową. Po jednym dniu na takim oddziale, potrzebowałbym 10 lat leczenia psychiatrycznego. Nie mam pojęcia co robią onkolodzy, że nie wariują od wszechobecnej śmierci.
Ja znalazłem raz u mnie na podwórku przypadkowo koniczynę z siedmioma listkami
Szczerze to nie wiadomo co jest przyczyną pojawiania się koniczyn z czterema listkami. Nie zostało zbadane czy to zmiany genetyczne czy wpływ środowiskowy.
Od kiedy chorzy na raka przynoszą szczęscie? -.-
Ja zawsze wkładałem czterolistną koniczynkę do książek, aby ją sobie zakonserwować. To samo mam zrobić z chorym?
Jeżeli nie mieliście do czynienia z dzieckiem chorym na nowotwór to nawet nie próbujcie zrozumieć tego
demotywatora.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 22:34
to się nazywa hipokryzja. Odwiedzać chorych żeby poczuć się lepiej. Sorry ale tak to widzę, mimo, ze pewnie zamiar był inny.
ROŚLINY NIE POSIADAJĄ DNA !!!
jesteś moim mistrzem. dwa tygodnie temu na ćwiczeniach robiliśmy aflp i rapd na dna izolowanym z roślin. troll :)
juz widze te miliony Polakow odwiedzajacych szpitale w poszukiwaniu szczescia
demot:A Eldo:Jadł koniczynę!
znasz kogos kto tak naprawde szuka szczesca wsrod czterolistnych koniczynek ?
Dawno nie widziałem tak ciekawego i zarazem odmiennego spojrzenia na pewną sprawę :) Wniosek też zaskakuje. +
Chodź po szpitalach i dziw się chorym na raka czemu się nie cieszą. Przecież to takie szczęście?
możliwość posiadania IQ ponad 120 - też to jest swego rodzaju mutacja. Przeciętny człowiek jest w stanie osiągnąć jedynie IQ 120. Poniżej 10% społeczeństwa ma genetyczne predyspozycje aby wychować ich na członków mensy, a 2% spełnia te kryteria już dziś. Czasem żeby mieć szczęście wystarczy myśleć.
A teraz pomyślcie ile szczęścia zjadają krowy.
chorowalem na raka, mialem podlaczana chemie i miesiacami walczylem z choroba. jedynym szczesciem w tym wszystkim byla moja sila i na prawde pozytywny humor, dzieki czemu bliscy tak mocno sie nie martwili i moglismy spedzic ten okres szczesliwie MIMO WSZYSTKO :) no i oczywiscie fakt, ze wyzdrowialem. 27 maja mam kolejne wyniki i znowu stres czy nie mam nawrotow choroby. Nie wiem co niby koniczyna ma wspolnego z nowotworem. Nie rozumiem wiec sensu demota :/
powiem jedno - OSOBY KTORE PISZA ZE MAJA DOSYC JUZ DEMOTOW BIEDNYCH DZIECI Z RAKIEM - zastanowcie sie co piszecie, bo to moze spotkac takze Was...
Jesteś żałosny !
Od kiedy osoba chora na raka jest z tego względu szczęśliwa i wszyscy w jej otoczeniu też ?!
Ogarnij się !
A znalezienie czterolistnej koniczyny uważa się za szczęście bo to jest bardzo niespotykane !
To tak samo jakbyś znalazł jakąś kość dinozaura żadnej wartości nie ma, ale ty masz szczęści, że ją znalazłeś !
Więc ogar bo nowotwór to nie szczęście !
demot:jestem debilem, bo dodałem coś takiego !
X-Meni to musieli mieć dużo szczęścia ;)
A będę mógł sobie jednego pacjenta zasuszyć i włożyć do portfela?
Jak mogą Was nudzic demoty o ludziach chorych na raka? Jeżeli Was to nie spotka to tak na prawde tyle bedziecie wiedzieli tyle co i teraz, czyli gówno ;/ DUUUUUUUUUUUŻY PLUS ZA DEMOTA! +
a Ty gówno wiesz czym jest rak i z czego się bierze, ale to nie twoja wina... 99% społeczeństwa nie ma o tym zielonego pojęcia. Tak, tak oglądajcie dalej TVN i żyjcie w wirtualnym świecie. Pozdrawiam
Chciałbym wtrącić, że geny nie mają nic wspólnego z rakiem i jeżeli drogi autorze nie wiesz o czym piszesz to tego nie pisz. Dziękuję, do widzenia.
ale też dzięki mutacjom niektórzy mogą rodzić sie z 3 nerkami
tak, ale nie ma to wpływu na nowotwory.
Autora chyba poje-bało...gdzie ja sobie takie chore dziecko do kieszeni na szczęście schowam?
gdyby nie mutacje, nie byłoby ewolucji... hint.
mutacje to nie tylko zwyrodnienia.