Człowiek który słucha każdego rodzaju muzyki, non stop, zaczynając od popu, kończąc na metalu, jest "nikim"... a nie każdym z wymienionych fanów jeśli tak to można określić. To moje zdanie...
Głównie za treść, lubię posłuchać rapu. Przyjemnie jest mi odpalić na głośno rock lub czasem i metal. Przy
progresywnym housie lub trance aż odpływam. I co, jestem nikim, bo mam do siebie tyle szacunku, że
słucham tego co mi się faktycznie podoba? A przestałbym być nikim, gdybym słuchał tylko tego, co narzucają mi
jakieś kretyńskie zasady? likeAclown, jak dla mnie po prostu na siłę szukasz powodu by poczuć się od kogoś
lepszym
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2011 o 22:51
likeAclown twoje zdanie mamy głęboko w de. słucham tak różnej muzyki o jakiej ty nie słyszałeś i absolutnie uwielbiam tę muzykę. oczywiście że zdarza mi się słuchać i popu i metalu i innych mniej popularnych gatunków
Ja słucham tego, co mi się akurat podoba, to kwestia gustu. Jeden kocha i utożsamia się tylko z jednym rodzajem muzyki. A ktoś inny chce sięgać dalej, poznać coś nowego. Ktoś z nich jest gorszy? Przecież każdy jest inny. Każdy w muzyce poszukuje jakiejś części siebie, na swój sposób. Nie ograniczaj się do stereotypów, poznaj człowieka, zanim go ocenisz.
Slucham każdego rodzaju z wyżej wymienionych rodzajów muzyki i styl ubierania odnosi sie do tej muzyki czyli dredy,dres trampki lub glany (co czasami dziwnie wyglada) ale ideologie mam bardziej rastamańska.A w Polsce ocenianie ludzi po wyglądzie lub gatunku słuchanej muzyki jest to porażka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2011 o 20:15
Co do stereotypów to zgadzam się z Wami, należy im zaprzeczać, ale...
zawsze jest jakieś ale. Stereotypy skądś się biorą, w każdym jest choć cząstka prawdy (najczęściej to ułamek procenta, ale zawsze).
Jeśli chodzi o rodzaj słuchanej muzyki to wydaje mi się, że jednak mówi coś o nas. Nie chodzi mi o to, że każdy fan metalu, rocka czy punku to brudas itp, albo każdy kto słucha hip hopu chodzi w dresie. Myślę, że to jakiej muzyki słuchamy mówi nieco o naszej osobowości, duszy. Oczywiście w dość dużym przybliżeniu, w mniejszym lub większym stopniu i nie sprawdzające się w każdym przypadku. Dla przykładu: fan rocka, metalu to buntownik, hip hop - ludzie z emocjami ukrytymi pod twardym pancerzem; regge - wolność ducha, chęć ucieczki przed szybkim tempem życia; trance - ludzie o skrajnych emocjach.
Napisałem to bardzo skrótowo, bo o każdym stylu mógłbym napisać całą stronę. Dla jasności to jest tylko moje zdanie wynikające z obserwacji.
Bedac dresem jakiej muzyki sluchasz autorze?? Rapu?? Jesli o tym myslales to rapu sluchaja hiphopowcy. Ale jesli tak myslisz to wg Ciebie jestem dresem, stoje na osce z gazrurka i okradam babcie. Nie kazdy kto zalozy spodnie i bluze typu baggy jest dresem. Demot moze i dobry nie glosuje.
Chodziło mi o to że wraz z listą piosenek jesteśmy nastawieni trochę inaczej np.Rap - bojowo nastawieni, a potem reggae- wolni i beztroscy. I z każda kolejną piosenką ujawniamy jakąś cząstkę siebie. ale po komentarzach widzę że wysunęła się rozmowa o subkulturach :D Cieszę się że każdy to zinterpretował inaczej :D
To ktoś kto słucha Bednarka!xD Uwielbiam tych, którzy słuchając Kamila myślą, że są Rasta itp-_- Nie mam jemu nic do zarzucenia poza tym, że sprzedał się i nagle po krótkim czasie jego cała sława cichnie. Rasta to to, co nosi się w sercu, a muzyka reggae pozwala to "uwalniac";)Aha! I rasta wcale nie równa się marihuana! [+]
Mam włączone mieszanie utworów. Jak idę do szkoły to potrafi mi lecieć w słuchawkach Burzum i Marley. Najpierw chcę rozj**ać każdego napotkanego człowieka z glana, a 14 minut później (Det Som Engang Var jest dłuuuuuugie :D) one love Jah Jah Rastafari. A po ściągnięciu słuchawek pojawia się jakiś taki codzienny człowiek.
Mówiąc, że słuchanie reggae czyni cię Rastamanem to tak jakby powiedzieć, że słuchanie kolędy czyni cie chrześcijaninem.
Ktoś kto słucha reggae i ubiera się jak wielu jej wielbicieli to tylk reggaeman. Miłośnik muzyki, czy i tego stylu życia.
Niestety większość zapomina, że Rastaman to członek Ruchu RastafaraI, który jest jednym z odłamów religijnych.
I mógłby tu podać wiele suchych i nie potrzebnych faktów, ale kto chce to i tak je zna lub odszuka. Rastaman to najprościej rzecz ujmując człowiek wierzący w JAH i Heille Selassie I.
Rasta nie musi nosić dreadów, nie musi ubierać się trójkolorowo ani słuchać reggae. Rasta ma JAH w sercu. I tylko to może uczynić kogoś Rastamanem. Wygląd czy gust muzyczny jedynie reggaemanem.
Proszę nie mylcie tych pojęć.
Ja ubieram się na co zień jak zwykły normalny człowiek. Adidasy, jeansy, sweterek, czapka z daszkiem. Byście pomyśleli sobie, że słucham techno, albo Pei. Nic z tych rzeczy. Gram na gitarze, słucham Danzig, Vadera, Kiss, Anthrax, czasem Dimmu Borgir dla odmiany. Strój nie świadczy o niczym
czasem mam ochote spytać ludzi jak myślą jakiej muzyki słucham :) większość wyrabia sobie poglądy na podstawie wyglądu, sama widząc jakąś osobę pewnie bym zgadywała czego może słuchać. a z doświadczenia wiem że często by się nie trafiło zupełnie :P
Dla jednych muzyka, to narkotyk, znowu dla kogoś, to rozrywka, dla innych znowu, to coś, co utożsamia go z własnymi poglądami, choć nie zawsze. Kwestię muzyki powinno pozostawić się w spokoju, bo każdy słucha tego, co mu się podoba i tak naprawdę nikomu nic do tego - oczywiście nie mówię tutaj o typach, którzy wchodzą z 'grającymi' telefonami do tramwaji, bądź autobusów i jeśli chodzi o ten aspekt sprawy, to zauważyłem, że 100% ludzi telefono grających to właśnie dresy albo dreso-podobni. Cześć.
Ten demot przypomniał mi sytuację z wczorajszych zajęć z kursu języka niemieckiego w naszej szkole, prowadzonych przez moją nauczycielkę. Kazała klasie przeprowadzić ze mną "wywiad"... kiedy padło pytanie o ulubiony zespół, zgodnie z prawdą odpowiedziałam - Rammstein. Po słowach mojej nauczycielki, z których wynikało, że ona też słucha tego zespołu, do końca zajęć chowałam swoją durną zdziwioną minę za zeszytem.
"i jestem sobą"
Słucham Nothing Else Matters więc myślę że słucham metalu...
I to jest właśnie wasze stereotypowe myślenie. Ja czasami słucham cięższych brzmień, co nie znaczy, że mam długie włosy i ubieram się na czarno.
music on = world off :)
exactly ;p btw. myslalam, ze tylko ja sie tak wczuwam ;d
Jestem sobą. Wyglądam jak metal. Słucham metalu,ale jestem sobą.
tylko jak wkładam słuchawki z reggae nutami, od razu zamykam oczy.. taki madzik.. cały świat staje.
Człowiek który słucha każdego rodzaju muzyki, non stop, zaczynając od popu, kończąc na metalu, jest "nikim"... a nie każdym z wymienionych fanów jeśli tak to można określić. To moje zdanie...
Głównie za treść, lubię posłuchać rapu. Przyjemnie jest mi odpalić na głośno rock lub czasem i metal. Przy
progresywnym housie lub trance aż odpływam. I co, jestem nikim, bo mam do siebie tyle szacunku, że
słucham tego co mi się faktycznie podoba? A przestałbym być nikim, gdybym słuchał tylko tego, co narzucają mi
jakieś kretyńskie zasady? likeAclown, jak dla mnie po prostu na siłę szukasz powodu by poczuć się od kogoś
lepszym
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 22:51
likeAclown twoje zdanie mamy głęboko w de. słucham tak różnej muzyki o jakiej ty nie słyszałeś i absolutnie uwielbiam tę muzykę. oczywiście że zdarza mi się słuchać i popu i metalu i innych mniej popularnych gatunków
Ja słucham tego, co mi się akurat podoba, to kwestia gustu. Jeden kocha i utożsamia się tylko z jednym rodzajem muzyki. A ktoś inny chce sięgać dalej, poznać coś nowego. Ktoś z nich jest gorszy? Przecież każdy jest inny. Każdy w muzyce poszukuje jakiejś części siebie, na swój sposób. Nie ograniczaj się do stereotypów, poznaj człowieka, zanim go ocenisz.
ja tesz zapószczam linkin parka i czuje sie metalem.
ja to ci się radzę raczej "zapuścić" w słownik...
A ja, jestem rastamanem :PP
A ja jestem hardcore'em ;)
Kocham szufladkowanie ludzi ze względu na wygląd albo słuchaną muzykę. Za demota +
zdecyduj się na jedno
Slucham każdego rodzaju z wyżej wymienionych rodzajów muzyki i styl ubierania odnosi sie do tej muzyki czyli dredy,dres trampki lub glany (co czasami dziwnie wyglada) ale ideologie mam bardziej rastamańska.A w Polsce ocenianie ludzi po wyglądzie lub gatunku słuchanej muzyki jest to porażka.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 20:15
Co do stereotypów to zgadzam się z Wami, należy im zaprzeczać, ale...
zawsze jest jakieś ale. Stereotypy skądś się biorą, w każdym jest choć cząstka prawdy (najczęściej to ułamek procenta, ale zawsze).
Jeśli chodzi o rodzaj słuchanej muzyki to wydaje mi się, że jednak mówi coś o nas. Nie chodzi mi o to, że każdy fan metalu, rocka czy punku to brudas itp, albo każdy kto słucha hip hopu chodzi w dresie. Myślę, że to jakiej muzyki słuchamy mówi nieco o naszej osobowości, duszy. Oczywiście w dość dużym przybliżeniu, w mniejszym lub większym stopniu i nie sprawdzające się w każdym przypadku. Dla przykładu: fan rocka, metalu to buntownik, hip hop - ludzie z emocjami ukrytymi pod twardym pancerzem; regge - wolność ducha, chęć ucieczki przed szybkim tempem życia; trance - ludzie o skrajnych emocjach.
Napisałem to bardzo skrótowo, bo o każdym stylu mógłbym napisać całą stronę. Dla jasności to jest tylko moje zdanie wynikające z obserwacji.
To spostrzegawczy jestes. "hip hop - ludzie z emocjami
ukrytymi pod twardym pancerzem" Prawda. Ja dodam ze jeszcze jestem buntownikiem.
czasami jest to prawda, czasami nie. ostatnio dowiedziałam się że moja koleżanka sługa reggae, a zbytnio nie wygląda, ale po prostu jej się podoba
Bedac dresem jakiej muzyki sluchasz autorze?? Rapu?? Jesli o tym myslales to rapu sluchaja hiphopowcy. Ale jesli tak myslisz to wg Ciebie jestem dresem, stoje na osce z gazrurka i okradam babcie. Nie kazdy kto zalozy spodnie i bluze typu baggy jest dresem. Demot moze i dobry nie glosuje.
Chodziło mi o to że wraz z listą piosenek jesteśmy nastawieni trochę inaczej np.Rap - bojowo nastawieni, a potem reggae- wolni i beztroscy. I z każda kolejną piosenką ujawniamy jakąś cząstkę siebie. ale po komentarzach widzę że wysunęła się rozmowa o subkulturach :D Cieszę się że każdy to zinterpretował inaczej :D
ja czułabym sie źle nastawione do świata słuchając zarówno rapu, reggae jak i lady gagi. po prostu nienawidze wszystkich tych rzeczy
aż się zalogowałem, żeby dać plusa, bardzo ładne.
@PaulPavello Rastaman to ktoś więcej niż ktoś słuchający Reggae ;p
To ktoś kto słucha Bednarka!xD Uwielbiam tych, którzy słuchając Kamila myślą, że są Rasta itp-_- Nie mam jemu nic do zarzucenia poza tym, że sprzedał się i nagle po krótkim czasie jego cała sława cichnie. Rasta to to, co nosi się w sercu, a muzyka reggae pozwala to "uwalniac";)Aha! I rasta wcale nie równa się marihuana! [+]
Mam włączone mieszanie utworów. Jak idę do szkoły to potrafi mi lecieć w słuchawkach Burzum i Marley. Najpierw chcę rozj**ać każdego napotkanego człowieka z glana, a 14 minut później (Det Som Engang Var jest dłuuuuuugie :D) one love Jah Jah Rastafari. A po ściągnięciu słuchawek pojawia się jakiś taki codzienny człowiek.
jestem aktorem porno a potem zakładam spodnie na dupe i wyłączam retube
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 21:17
Widać że jesteś inteligentny :/
Nie nie do ciebie tylko do matilubizimne sorry jeśli źle zrozumiałeś :D
Ludzie patrzcie i się uczcie; Tak do h*ja powinien wyglądać PRAWDZIWY DEMOT.
Mówiąc, że słuchanie reggae czyni cię Rastamanem to tak jakby powiedzieć, że słuchanie kolędy czyni cie chrześcijaninem.
Ktoś kto słucha reggae i ubiera się jak wielu jej wielbicieli to tylk reggaeman. Miłośnik muzyki, czy i tego stylu życia.
Niestety większość zapomina, że Rastaman to członek Ruchu RastafaraI, który jest jednym z odłamów religijnych.
I mógłby tu podać wiele suchych i nie potrzebnych faktów, ale kto chce to i tak je zna lub odszuka. Rastaman to najprościej rzecz ujmując człowiek wierzący w JAH i Heille Selassie I.
Rasta nie musi nosić dreadów, nie musi ubierać się trójkolorowo ani słuchać reggae. Rasta ma JAH w sercu. I tylko to może uczynić kogoś Rastamanem. Wygląd czy gust muzyczny jedynie reggaemanem.
Proszę nie mylcie tych pojęć.
ja też tak mam tylko słuchawki ściągam rękoma a nie potem :)
No to ja jestem radiowcem bo słucham muzyki z radia :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 23:05
Ja ubieram się na co zień jak zwykły normalny człowiek. Adidasy, jeansy, sweterek, czapka z daszkiem. Byście pomyśleli sobie, że słucham techno, albo Pei. Nic z tych rzeczy. Gram na gitarze, słucham Danzig, Vadera, Kiss, Anthrax, czasem Dimmu Borgir dla odmiany. Strój nie świadczy o niczym
czasem mam ochote spytać ludzi jak myślą jakiej muzyki słucham :) większość wyrabia sobie poglądy na podstawie wyglądu, sama widząc jakąś osobę pewnie bym zgadywała czego może słuchać. a z doświadczenia wiem że często by się nie trafiło zupełnie :P
A ja jestem rastamanem nontoper bo to nie tylko ta muzyka to tez styl w jakim sie zyje i jak sie traktuje swoich bliznich :)
Genialny! + + +
Dla jednych muzyka, to narkotyk, znowu dla kogoś, to rozrywka, dla innych znowu, to coś, co utożsamia go z własnymi poglądami, choć nie zawsze. Kwestię muzyki powinno pozostawić się w spokoju, bo każdy słucha tego, co mu się podoba i tak naprawdę nikomu nic do tego - oczywiście nie mówię tutaj o typach, którzy wchodzą z 'grającymi' telefonami do tramwaji, bądź autobusów i jeśli chodzi o ten aspekt sprawy, to zauważyłem, że 100% ludzi telefono grających to właśnie dresy albo dreso-podobni. Cześć.
Ja nie uważam ludzi, którzy słuchają reggae i są wielkimi Rastamanami. Bo Rasta to kultura i trzeba się w nią wgłębić żeby zostać Rastamanem :)
Autorze tego oto demotywatora. DRESIARZE NIE SŁUCHAJĄ MUZYKI W SŁUCHAWKACH. !
dziękuje za uwagę. :)
Ten demot przypomniał mi sytuację z wczorajszych zajęć z kursu języka niemieckiego w naszej szkole, prowadzonych przez moją nauczycielkę. Kazała klasie przeprowadzić ze mną "wywiad"... kiedy padło pytanie o ulubiony zespół, zgodnie z prawdą odpowiedziałam - Rammstein. Po słowach mojej nauczycielki, z których wynikało, że ona też słucha tego zespołu, do końca zajęć chowałam swoją durną zdziwioną minę za zeszytem.
mój wykładowca ostatnio też chwalił się, że lubi słuchac Iron Maiden. Jest doktorem na wyższej uczelni.
W takim razie możemy być jednak dumni z nauczycieli. ;)
chciałeś chyba powiedzieć że jesteś niezrównoważony muzycznie xd