wszystko spoko, ale podpis jest do dupy i tyle banalny i oklepany, że mówisz do kolegów na ojca "stary" to nie
znaczy, że go nie szanujesz. Masz złe myślenie, jak dla mnie, pamiętaj dzieciaku... nie słowa, ale czyny się
liczą!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 2:01
@lolson : Stary to może być samochód, dom, ale nie osoba, która dla każdego była inna. Ale dała Ci życie, mam rację ? Rozpisałbym się, ale to nie jest miejsce na poematy. Ja też nie mówię "stary", gdy tak naprawdę, nie do końca poczuwał się bycia ojcem, ale dorosłem,i w biedzie nie żyłem.
Pozdrowionka ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 8:25
nie chciales znac ojca, bo koledzy sie smiali, ze gra z toba w pilke? mnie zawsze bylo przykro jak ktos powiedzial cos na temat mojego taty i zawsze go bronilem... no ale sa rozni ludzie
Zazdroszczę Wam wszystkim... też chciałabym mieć takiego tatę, który mną się zajmuje, wspólnie się bawi itd. Niestety z moim nie mam żadnych miłych wspomnień, cóż nie każdemu trafia się cud miód i orzeszki...
pozdrawiam...
mój tata jeździł tirem i tylko w weekend go wdziałem ale jak przyjeżdżał to chodziliśmy grać w piłkę. Zginą w zeszłym roku miałem wtedy 19 lat a tata miał 47 lat...a dzień wcześniej wróciliśmy z orlika i umówiliśmy się na następny weekend...
do kogo ale do swojego ojca trzeba mieć szacunek niestety i nawet jeśli moj tata miałby 150 lat nie powiedziałbym do niego stary, czy też nie nazwałbym go tym "epitetem"
I to jest własnie demotujące.
Dla tych którzy mają takiego jak ja także, bo wątpie czy uda im sie chociaz połowe z tego odpłacić ojcu (nie mówię tutaj o pieniądzach)
No nie każdy ma takiego ojca, mogę Ci pozazdrościc, ja swojego starego nigdy nie nazwę ojcem. Za to mamci, która poświęciła wiele by móc mnie urodzic i wychowac nigdy nie nazwę moją starą. Pozdrawiam:)
Niektórzy w ogóle nie mają ojca... Nie wiedzą kim jest (był), ani jak się nazywał, ani nawet nie widzieli jego
twarzy... Ale dzięki temu poprzysiągłem sobie, że gdy dorosnę chcę być najlepszym ojcem dla swojego dziecka!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 maja 2011 o 15:29
Ja również nie mam ojca, nie znam go i w sumie nie wiem czy chce znać. Dla mojej mamy to jest temat tabu, także pewnie nigdy się nawet nie dowiem jak się nazywał, czy był szczęśliwy, czy może miałam rodzeństwo? Jest to bolesne, ale mam najlepszą mamę na świecie i to mi wystarczy :) A co do demota to świetny, sama chciałabym się kiedyś dowiedzieć, że On był dobrym człowiekiem tylko nie potrafił mnie zaakceptować?
Przeważnie jest tak, że ojciec winny.
Nie wnikam w wasze problemy rodzinne, bo nie wypada ale mogę tylko powiedziec, że syn bez ojca ma w zyciu trudno.
Wszystkiego sie musi sam nauczyc itp.
Bo tez do kogo syn idzie z problemem jak nie do ojca :)
ojciec odpowiada za wychowanie syna.
Moim marzeniem jest zeby tak samo napisał o mnie mój przyszły syn :)
Wiesz,myślę,że leży to w kwestii charakteru i wychowania. Mam kolegę,który ojca nie znał,a wychowywał się sam z matką i z młodszym bratem, a świetnie sobie radzi, jest pewny siebie i nie patrzy w przeszłość,a idzie wciąż do przodu. Pozdrawiam ;)
a ty do ojca chodzisz z problemami??? ja do niego pojde maks z blahostka typu "pozyc srube do krzesla" bo jakikowiek powazniejszy problem rownalo by sie kilka dni awantury i w przypadku iterwencji (bo pomoca tego nie nazwe) tylko pogorszenie sytuacji a potem chlubienie sie sam przed soba jakim to jest super ojcem mimo iz wszystko zj***bal
Nieodpowiedzialny gnojek, nie robi się czegoś takiego dzieciom. Zauważyłam że niestety dzieci często idealizują swoich rodziców, biorą na swoje barki ich problemy i doszukują się winy w sobie.
Uważam, że ojcu należy się szacunek ! Nigdy nie powiedziałem do niego stary i nie zamierzam tak powiedzieć.
Myślę, że większość podziela moje zdanie :>
Nikt nie powinien mówić na swojego tatusia stary! I nie, nie jestem małą dziewczynką, nie wstydzę się zawołać do niego na ulicy tatusiu... jestem mu bardzo wdzięczna, że nauczył mnie tego. +
Ja mam do swojego taty szacunek :) w końcu to dzięki niemu żyję na tym świecie, to on wraz z mamą mnie wychowywał, zarabiał na mnie... Zdarzają się kłótnie, ale to nie umniejsza mojej miłości do niego :) Ale nie każdy ma takiego ojca, który skoczyłby za swoim dzieckiem w ogień, niestety, niektórzy mężczyźni nigdy nie dorosną do roli ojców :(
ja dziekuje Bogu za takiego tate jakiego mam bo na lepszego trafic nie mogłam;)a demot zajebiscty i prawdziwy ale niestety nie wszyscy doceniaja to że mają rodzine...
no nie każdy ojciec ma szacunek do własnego dziecka w moim przypadku. więc ja śmiało mogę go nazwać "stary" bo dla mnie jest nikim. -,-
ps. nie będę Wam się tu zwierzać . ^^ [-]
Zawsze byłam "oczkiem" w głowie taty, obiecałam sobie kiedyś, że mimo tego, że jego już nie ma, nie zawiodę Go. Nie wyszło, ale mam nadzieję, że mimo to jest ze mnie dumny ;) [+]
Ja swojego Ojca w miejscach publicznych wołam używając jego ksywy... bo jak zawołam "TATO" w supermarkecie czy galerii, to reaguje kilku obcych panów :P Raz jeden odpowiedział "Co tam Kasiu?"... xD Lekko zaskoczony był widząc mnie, a nie swoją córkę :D
a moj ojciec to za***bany cham ktory codziennie nawet tweraz caly czas mnie wyzywa i krytykuje o wszystko jak bylem dzieckiem o sposob trzymania widelca teraz ze niechce na studia powodem jest wszystko w tej chwili do mnie sapie ze pisze cos na demotywatorach bo to wytwor "pokolenia chorego psychicznie" jak caly interenet nienawidze tego szmaciarza i bym mu najchetniej metalowa rura w ryj zap***dolil
nie każdy ma takiego tatusia!
ja np. mam starego gn*ja który mnie wyzywa!
mam go serdecznie dosyć!nic nie moge zrobić przy nim,zawsze sie wpi*****a i to nie dlatego,że mnie kocha,tylko dlatego,
żeby mi utrudnić zycie.
i wiecie co? ja też nie mówię do niego stary. ja mówię ty szma*o :P
Normalnie jak i moj stary tez wyzwiska leca bezinteresownie a najlepsze jest jak sam mi odwali jakies chamstwo (niechce mi sie teraz wymieniac) i zarzuca mi ze jestem chamem niewiem czy on jest az tak glupi czy to wrodzone
Wiem, że ojcowie są różni, jednak zawsze mam w pamięci historię o Łukaszu, który pisze (pisał) na Hipokampie. Jestem ze swojego taty dumna i nigdy nie powiedziałam o nim "stary". O mamie też. Jest mi przykro, kiedy rówieśnicy tak mówią, ale mam za mało odwagi, aby się sprzeciwić.
Ja też na swojego ojca nie mówie stary,chociaz nigdy nie powiedzialam do niego tato...wiem,że powinno sie wybaczac.Jan Paweł II wybaczył nawet Aliemu Akcza,ale ja nie potrafie,nie mam wystarczająco sił,za to co zrobił mi i mojej Rodzinie."Pijak pije bo chce,a alkocholik pije bo musi..."Pozdrawiam:*
brawo! nie wiedziałam, że jest jeszcze młodzież, która tak myśli... Sama nie mówię stary i nikt przy mnie też już tak nie mówi:) twój demot zasługuje na I miejsce;)
kiedyś mówiłem na tatę "stary" ale tylko przy znajomych. tato nigdy nie usłyszał żebym tak mówił a kiedyś z ciekawości spytał się mnie czy mówię tak czasem. nie przyznałem się wtedy, ale tato opowiedział mi, że jego mama czyli moja babcia usłyszała kiedyś jak tato tak o niej mówił a ona powiedziała wtedy tak: "nie chcesz być stary? to powieś się za młodu" i od wtedy tato nigdy więcej tak w życiu nie powiedział. i po usłyszeniu tej historyjki ja też nigdy więcej nie powiedziałem "moja stara" ani "mój stary"
Jedyny prawdziwy demot, ktory znajduje sie na calej stronie glownej. Niestety wspomnienia mi teraz powracaja... No dzieki za przypomnienie, gratuluje demota, w skrocie dziecinstwo kazdego... :)
Ja do swojego ojca mówię "stary", on do swojego "gruby", a do matki "szefowa" :D. Czy to oznacza, że się nie szanujemy? Absolutnie nie, po prostu mamy do tego luźne podejście. Przecież to tylko słowa.
ja też nie mówię do swojego taty "stary", tata i już, nawet jak ktoś w rozmowie mówi "stary", albo na mamę "stara" to go poprawiam, podkreślając to troszeczkę
demot rewelka. Zgdzam się w 100% rodzice to rodzice...a nie starzy...tylko tępak ich nie szanuje. Niektórzy w ogień by za dziećmi wskoczyli...
zastanawiam się kiedy kumpela doceni ojca który dosłownie włazi jej do tyłka a ona nim pomiata i wyzywa jak psa.. ehhh
a tak po drugie nikomu nie dogodzi... jakby się w ogóle nie interesował to źle... interesuje się ... koledzy się śmieją...
w takim razie denni koledzy
++++ !!
Mam 23 i dalej mówię do mojego Ojca "Stary". A on do mnie "Młody". Ot taki mamy system komunikacji. Nie ma w tym nic złego. On jest świetnym gościem i bardzo go szanuje. Gadanie nie jest tak ważne jak zachowanie w moim mniemaniu.
A ja na swojego mówię "stary". Mój stary zawsze grzeje siarę w kolejkach, w bankach i urzędach, podejmuje dyskusje ideologiczne z moimi kumplami, nieudolnie gra na gitarze. Kocham gościa i uważam, że jest najlepszy na świecie. I nie ważne czy mówię na niego stary, gruby, pasibrzuchu, starski, ociec, padre, tatusz, dedi, Jasiu czy wezyrze.
A ja na swojego mówię ,,tata'' i mam szacunek do obojga rodziców. Koledzy śmiali się, kiedy tata wychodził grać z Tobą w piłkę? a może po prostu Ci zazdrościli? nie każdy miał takie szczęście, żeby móc pograć ze swoim ojcem w piłkę. pzdr :)
Mój ojciec nigdy nie cieszył się ze mną - bo nie było go wtedy koło mnie. Nie grał ze mną w piłkę, bo cały czas był w pracy (delegacje kilkudniowe). Nigdy nie miał czasu na rozrywkę - mimo to nie mówię na niego "stary".
Super demot. Nie każdy ma ten luksus wychowywać się z ojcem. Więc następnym razem jak ktoś będzie chciał powiedzieć "stary" zamiast tato, niech się zastanowi...
@Do wszystkich którzy mówią na swojego Ojca "Stary" a na Mamusię "Stara" - Co to ma być ?
Jak raz koleś na mojego
Ojca tak powiedział dostał taki wpiernicz iż ma blizny do dzisiaj.
Mój ojciec nie żyje od 5 lat.
Co do tych %$&% końców świata - czekam szybciej spotkam się z rodziną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 maja 2011 o 17:00
Zawsze o takim czymś marzyłem.... Mój ojciec nigdy mnie nie przytulił, nie pochwalił mnie, ciągle obgaduje mnie przy znajomych. Krytykuje całą tą rodzinę. Trwoni pieniądze wiele negatywów można jeszcze wymieniać.... A dla tych co mają taką rodzinę jak na democie niech ją uszanują bo u mnie już jest za późno żaden gest nie zwróci mi smutnego dzieciństwa.
A mnie mój stary zostawił gdy miałem 7 lat. Ale prawdę mówiąc na lepsze mi to wyszło :) teraz mam 20 lat i rok temu go spotkałem :) nie żałuję, że tak sie sprawy potoczyły :)
... ,,a co dla 10 letniej dziewczynki którą ojciec molestuje co wieczór znaczy czcij ojca swego? ..'' - mniej więcej tak brzmi cytat ze znanego polskiego filmu ,,Symetria''. Szacunku nie kupisz, nie urodzisz, nie wychowasz ... Na szacunek, miłość, przyjaźń trzeba zasłużyć
Mało kto mówi już teraz na rodziców "starzy", przynajmniej w moim otoczeniu. Mam 16 lat i jakoś wszyscy zawsze mówią "mama i tata", ewentualnie jak są wkurzeni to "ojciec i matka". Zauważyłam nawet, że kiedy ktoś nazwie rodziców "starzy" albo "wapniaki" (czy inne określenia z lat 90) to wszyscy dziwnie się na niego patrzą.
To nawet nie chodzi o to jak ty do swojego ojca mówisz. A bo to raz mówiłem do taty staruszku, grubcio, stary? I nie widziałem na jego twarzy jakiegoś zmartwienia? Toć on na mnie tyle ksywek znalazł że w końcu nie wiedziałem czy do mnie mówi :D. Ale jest jedną z trzech (mam na myśli brata i mamcię ) najukochańszych i najważniejszych osób w moim życiu. Dobre rady, mocna ręka (nie mówię tutaj o biciu ale o byciu stanowczym i posługiwaniu się konkretnymi argumentami) i oczywiście spędzanie wieeeele czasu razem. Wypady na ryby (zawsze udawało mu się mniej złowić ode mnie :D), rowery co drugi dzień i cotygodniowe zasiadanie razem do skoków narciarskich od szóstego roku życia. Zawsze dawał mi do zrozumienia że mogę na niego liczyć i z nikim innym tak o pierdołach gadać nie mogłem (tak jest do dziś) jak z nim. Teraz jest inaczej co nie oznacza gorzej. Ja dorosłem, brat również więc teraz ojciec stara się zarobić żebyśmy mieli lepszy start w życie. Od zawsze mówi że na wszystko musimy sobie sami zapracować, na mieszkanie, na zbudowanie rodziny ale nigdy nie pozwoli doprowadzić do tego żebyśmy nie mieli czego do gara wrzucić. Do końca mojego życia nie będę w stanie mu się odwdzięczyć i mogę na razie tylko dziękować i starać się go nie zawieść. DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚ!!!
Wlasnie takiego ojca mam.. Zawsze uwazalem go za najlepszego ojca..Ale teraz jest naprawde stary... Ma 79 lat.. I zawsze mowilem i bede do niego mowil "tata"
Nigdy nie powiedziałem i nie powiem o swoim ojcu "mój stary", zawsze miał cierpliwość i przychylał nieba tak jak tylko możliwie potrafił, często był konsekwentny i stanowczy, ale dopiero z perspektywy czasu sie docenia ojcowską dyscyplinę. Salut, dla wszystkich porządnych facetów, którzy podjęli się ojcostwa i wykonali misję. Szczerze gratuluje - wykonaliście najtrudniejszą misję na świecie - wychowaliście dziecko.
A ktoś się niby śmiał bo gdzieś przychodziłem z tatą? Tak, dla mnie to zabawa, mam tatę, który podziela ze mną pasję, czas, kocha mnie i chce mnie wspierać zawsze i wszędzie, a jeżeli ktoś miał z tym jakiś problem, to żal mi go było, że wstydzi się swoich rodziców...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2013 o 0:21
Nie myslcie, ze to Wyscie wymyslili "starych". To juz co najmniej pol wieku. Pozniej jeszcze byli jareccy (patrz Perfect), a "zgredow" moi "starzy" tak polubili, ze mowili do siebie per "zgredzie" i "zgredzico". Aaaaaa, jeszcze "wapno" i "wapniaki". "Starzy" sa jeszcze starsi, bo moj ojciec tak mowil o swoim! Ja do mojego czasami zwracalem sie per "staruszku" i nie przeszkadza mi kiedy moje corki (dzis juz dorosle) mowily, czy wciaz mowia do, czy o mnie per "stary". Mowienie tak, czy inaczej nie ma zadnego znaczenia. Mozna mowic "stary" czy "zgredzie" z miloscia i "tatuniu" bez niej, tylko jako pusty wyraz na pokaz.
Główna.!!!!!!
a moim zdaniem podpis nie pasuje.
Mój ojciec zmarł gdy miałem 8lat, ledwo go pamiętam. Pamiętajcie nie musi być idealny ale zawsze jest za dzieckiem, ważne żeby był..
wszystko spoko, ale podpis jest do dupy i tyle banalny i oklepany, że mówisz do kolegów na ojca "stary" to nie
znaczy, że go nie szanujesz. Masz złe myślenie, jak dla mnie, pamiętaj dzieciaku... nie słowa, ale czyny się
liczą!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 2:01
nie wiem co za dupy zminusowały takiego demota :) [++++]
@lolson : Stary to może być samochód, dom, ale nie osoba, która dla każdego była inna. Ale dała Ci życie, mam rację ? Rozpisałbym się, ale to nie jest miejsce na poematy. Ja też nie mówię "stary", gdy tak naprawdę, nie do końca poczuwał się bycia ojcem, ale dorosłem,i w biedzie nie żyłem.
Pozdrowionka ;)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 8:25
pewnie dobry demot ale ja swojego ojca nawet nie pamiętam..
nie chciales znac ojca, bo koledzy sie smiali, ze gra z toba w pilke? mnie zawsze bylo przykro jak ktos powiedzial cos na temat mojego taty i zawsze go bronilem... no ale sa rozni ludzie
Twój demot mnie wzruszył. Zalicza się do tych najlepszych, które dają do myślenia. Ogromny +.
A mój stary ucieka przed policją i wyjechał za granicę. Mam 20 lat a nie widziałem go od 11. I nie mówie na niego ojciec, tylko łajza i frajer.
Zazdroszczę Wam wszystkim... też chciałabym mieć takiego tatę, który mną się zajmuje, wspólnie się bawi itd. Niestety z moim nie mam żadnych miłych wspomnień, cóż nie każdemu trafia się cud miód i orzeszki...
pozdrawiam...
mój tata jeździł tirem i tylko w weekend go wdziałem ale jak przyjeżdżał to chodziliśmy grać w piłkę. Zginą w zeszłym roku miałem wtedy 19 lat a tata miał 47 lat...a dzień wcześniej wróciliśmy z orlika i umówiliśmy się na następny weekend...
GŁÓWNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja czasami na mojego ojca mówię jeszcze gorzej, niż "stary", bo przez niego nie miałem spokojnego dzieciństwa...
do kogo ale do swojego ojca trzeba mieć szacunek niestety i nawet jeśli moj tata miałby 150 lat nie powiedziałbym do niego stary, czy też nie nazwałbym go tym "epitetem"
A mój Stary chce, żeby na niego mówić Stary...
teraz młodzież mówi " mój stary, moja stara " tylko dlatego , żeby być fajnym .. ale im się to jakoś nie udaje oO
hmmm mój w pełni zasługuje na "starego"
nie każdy ma takiego ojca ...
I to jest własnie demotujące.
Dla tych którzy mają takiego jak ja także, bo wątpie czy uda im sie chociaz połowe z tego odpłacić ojcu (nie mówię tutaj o pieniądzach)
prawda, nie kazdy ma takiego ojca, ja niestety nie mam takiego...:/
No nie każdy ma takiego ojca, mogę Ci pozazdrościc, ja swojego starego nigdy nie nazwę ojcem. Za to mamci, która poświęciła wiele by móc mnie urodzic i wychowac nigdy nie nazwę moją starą. Pozdrawiam:)
owszem, nie każdy. więc trzeba zrobić wszystko, by twoje dzieci też takiego nie miały.
Nie każdy w ogóle ma ojca...
głowna bez wahania najmniejszego
Niektórzy w ogóle nie mają ojca... Nie wiedzą kim jest (był), ani jak się nazywał, ani nawet nie widzieli jego
twarzy... Ale dzięki temu poprzysiągłem sobie, że gdy dorosnę chcę być najlepszym ojcem dla swojego dziecka!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2011 o 15:29
Ja również nie mam ojca, nie znam go i w sumie nie wiem czy chce znać. Dla mojej mamy to jest temat tabu, także pewnie nigdy się nawet nie dowiem jak się nazywał, czy był szczęśliwy, czy może miałam rodzeństwo? Jest to bolesne, ale mam najlepszą mamę na świecie i to mi wystarczy :) A co do demota to świetny, sama chciałabym się kiedyś dowiedzieć, że On był dobrym człowiekiem tylko nie potrafił mnie zaakceptować?
główna !
Przeważnie jest tak, że ojciec winny.
Nie wnikam w wasze problemy rodzinne, bo nie wypada ale mogę tylko powiedziec, że syn bez ojca ma w zyciu trudno.
Wszystkiego sie musi sam nauczyc itp.
Bo tez do kogo syn idzie z problemem jak nie do ojca :)
ojciec odpowiada za wychowanie syna.
Moim marzeniem jest zeby tak samo napisał o mnie mój przyszły syn :)
Wiesz,myślę,że leży to w kwestii charakteru i wychowania. Mam kolegę,który ojca nie znał,a wychowywał się sam z matką i z młodszym bratem, a świetnie sobie radzi, jest pewny siebie i nie patrzy w przeszłość,a idzie wciąż do przodu. Pozdrawiam ;)
a ty do ojca chodzisz z problemami??? ja do niego pojde maks z blahostka typu "pozyc srube do krzesla" bo jakikowiek powazniejszy problem rownalo by sie kilka dni awantury i w przypadku iterwencji (bo pomoca tego nie nazwe) tylko pogorszenie sytuacji a potem chlubienie sie sam przed soba jakim to jest super ojcem mimo iz wszystko zj***bal
Ja takiego miałam ...
lecz mnie opuścił 4 miesiące temu bez słowa
Nieodpowiedzialny gnojek, nie robi się czegoś takiego dzieciom. Zauważyłam że niestety dzieci często idealizują swoich rodziców, biorą na swoje barki ich problemy i doszukują się winy w sobie.
ja nigdy nie miałam w życiu okazji powiedzieć nawet "tato"...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 1:59
ja nie mowie OJCIEC, mówię - TATA
Nie mówisz Stary? Ale Tato też nie powiedziałeś, tylko... Ojciec... Eee! Ojciec cho no tu!
true, true.
Prawdziwy demotywator...
Uważam, że ojcu należy się szacunek ! Nigdy nie powiedziałem do niego stary i nie zamierzam tak powiedzieć.
Myślę, że większość podziela moje zdanie :>
ja też tak nie mówie, dla mnie takie osoby które nazywają swoich rodzicow "starzy" to cioty,ktore w taki sposob chca się stać fajniejszymi
Nikt nie powinien mówić na swojego tatusia stary! I nie, nie jestem małą dziewczynką, nie wstydzę się zawołać do niego na ulicy tatusiu... jestem mu bardzo wdzięczna, że nauczył mnie tego. +
dzięki firmie "shutterstock" mam obrazki w książce od rosyjskiego która już się rozpada :)
Ja mam do swojego taty szacunek :) w końcu to dzięki niemu żyję na tym świecie, to on wraz z mamą mnie wychowywał, zarabiał na mnie... Zdarzają się kłótnie, ale to nie umniejsza mojej miłości do niego :) Ale nie każdy ma takiego ojca, który skoczyłby za swoim dzieckiem w ogień, niestety, niektórzy mężczyźni nigdy nie dorosną do roli ojców :(
Wielki + dla Ciebie ja mam najlepszego Ojca na świecie!dobrze mnie wychowal i 2 moich braci!
ja dziekuje Bogu za takiego tate jakiego mam bo na lepszego trafic nie mogłam;)a demot zajebiscty i prawdziwy ale niestety nie wszyscy doceniaja to że mają rodzine...
to mu to powiedz w oczy idioto, a nie demota robisz... żenada dzisiejszych czasów...
wzruszyłem się, Ja takiego ojca miałem.
ja niestety takiego taty nie mam. Nie mogę być z niego dumna i w ogole..
Ale za demota daje wielkiego + :)
mocne
Ja nie mówił bym nawet ojciec tylko tata
pozazdrościć, mój jest alkoholikiem ..
Wzruszyla mnie twoja historia. A teraz wypie*dalaj ty licealny pseudofilozofie. Ja pie*dole co za smuty...
i po co ten demot? ty miałeś fajnego ojca, na mojego powiedzieć "stary" to zbyt ładnie jest, no i cóż...
no nie każdy ojciec ma szacunek do własnego dziecka w moim przypadku. więc ja śmiało mogę go nazwać "stary" bo dla mnie jest nikim. -,-
ps. nie będę Wam się tu zwierzać . ^^ [-]
To jest prawdziwy demot.
Piękne
demot: Jeżeli miałeś takiego "TATĘ": To dlaczego nazywasz go Ojcem?
Ze względu na szacunek?
Zdecydowanie nadaje się na true
Ja nigdy nie powiedziałam na Tatę "stary", tak jak i na Mamę! [+]
Mój taki był i jest, i ani trochę nie mogę sobie wyobrazić co będzie jeśli przedwcześnie zginie.. :/
dokładnie. [+]
Kiedyś jak nie powiedziałem dzień dobry paniom które wynajmują lokal mojego taty to powiedział , że niema syna ...
Zawsze byłam "oczkiem" w głowie taty, obiecałam sobie kiedyś, że mimo tego, że jego już nie ma, nie zawiodę Go. Nie wyszło, ale mam nadzieję, że mimo to jest ze mnie dumny ;) [+]
Ja zawsze poprawiam znajomych jak mówią stary to mówię, im że nie mają szacunku do rodziców
Demot wspaniały. Strasznie się wzruszyłam, aż łzy mi pociekły.
ja nie mówie stary, nie mówie ojciec
mówie po prostu TATA :)
Ty miałeś to szczęście posiadać takiego ojca ja jedyna słowa jakie zamieniam z nim to jest cześć jak przyjdzie z pracy i dobranoc jak kładę się spać .
szacunek ma działać w obie strony. Jeżeli on nie szanuje mnie, to nie ma prawa ode mnie tego wymagać.
Ja swojego Ojca w miejscach publicznych wołam używając jego ksywy... bo jak zawołam "TATO" w supermarkecie czy galerii, to reaguje kilku obcych panów :P Raz jeden odpowiedział "Co tam Kasiu?"... xD Lekko zaskoczony był widząc mnie, a nie swoją córkę :D
a moj ojciec to za***bany cham ktory codziennie nawet tweraz caly czas mnie wyzywa i krytykuje o wszystko jak bylem dzieckiem o sposob trzymania widelca teraz ze niechce na studia powodem jest wszystko w tej chwili do mnie sapie ze pisze cos na demotywatorach bo to wytwor "pokolenia chorego psychicznie" jak caly interenet nienawidze tego szmaciarza i bym mu najchetniej metalowa rura w ryj zap***dolil
witaj w grupie bo ja swojemu "ojcu" zrobiłabym dokładnie to samo. czyli "metalowa rura w ryj zapie***dolila... ; /
nie każdy ma takiego tatusia!
ja np. mam starego gn*ja który mnie wyzywa!
mam go serdecznie dosyć!nic nie moge zrobić przy nim,zawsze sie wpi*****a i to nie dlatego,że mnie kocha,tylko dlatego,
żeby mi utrudnić zycie.
i wiecie co? ja też nie mówię do niego stary. ja mówię ty szma*o :P
Normalnie jak i moj stary tez wyzwiska leca bezinteresownie a najlepsze jest jak sam mi odwali jakies chamstwo (niechce mi sie teraz wymieniac) i zarzuca mi ze jestem chamem niewiem czy on jest az tak glupi czy to wrodzone
ale też nie mówisz do niego tato...
Ja na szczęście mam wspaniałego tatę i choć czasem się czepia itp. to wiem, że dla mojego dobra, więc go szanuję i również nie mówię do niego 'stary'.
szacun za tego demota !!!
Wiem, że ojcowie są różni, jednak zawsze mam w pamięci historię o Łukaszu, który pisze (pisał) na Hipokampie. Jestem ze swojego taty dumna i nigdy nie powiedziałam o nim "stary". O mamie też. Jest mi przykro, kiedy rówieśnicy tak mówią, ale mam za mało odwagi, aby się sprzeciwić.
To wygląda na to, ze jednak mój nie zasługuje nawet na słowo 'ojciec'...
A ja nie mówię ojciec, tylko tato.
Ja też na swojego ojca nie mówie stary,chociaz nigdy nie powiedzialam do niego tato...wiem,że powinno sie wybaczac.Jan Paweł II wybaczył nawet Aliemu Akcza,ale ja nie potrafie,nie mam wystarczająco sił,za to co zrobił mi i mojej Rodzinie."Pijak pije bo chce,a alkocholik pije bo musi..."Pozdrawiam:*
a ja nawet nie mam do kogo powiedzieć stary..
powiedz do listonosza
brawo! nie wiedziałam, że jest jeszcze młodzież, która tak myśli... Sama nie mówię stary i nikt przy mnie też już tak nie mówi:) twój demot zasługuje na I miejsce;)
jeżeli chodzi o mnie to już nie taka młodzież
Fajny demot :) Szkoda że moj ojciec mnnie nie lubi :(
Piękny demot...
Widać autor ma poukładane w głowie i przede wszystkim kocha rodziców, póki jeszcze może...
Szacun
mądry demot pozdro ;D
Ojciec i Matka to świete osoby, nienawidze jak ludzie obrazają w róznych kregach swoje matki i ojców, to najgorsza obraza.
Stary na niego nie mówisz ale młody to też już nie jest:)
ja bym tak nigdy nie powiedziala na mojego staregoo..
'']
kiedyś mówiłem na tatę "stary" ale tylko przy znajomych. tato nigdy nie usłyszał żebym tak mówił a kiedyś z ciekawości spytał się mnie czy mówię tak czasem. nie przyznałem się wtedy, ale tato opowiedział mi, że jego mama czyli moja babcia usłyszała kiedyś jak tato tak o niej mówił a ona powiedziała wtedy tak: "nie chcesz być stary? to powieś się za młodu" i od wtedy tato nigdy więcej tak w życiu nie powiedział. i po usłyszeniu tej historyjki ja też nigdy więcej nie powiedziałem "moja stara" ani "mój stary"
a ja nie mam ojca i nigdy praktycznie nie mialem jak mialem pol roku to sie rodzice rozwiedli...
Jedyny prawdziwy demot, ktory znajduje sie na calej stronie glownej. Niestety wspomnienia mi teraz powracaja... No dzieki za przypomnienie, gratuluje demota, w skrocie dziecinstwo kazdego... :)
Ja do swojego ojca mówię "stary", on do swojego "gruby", a do matki "szefowa" :D. Czy to oznacza, że się nie szanujemy? Absolutnie nie, po prostu mamy do tego luźne podejście. Przecież to tylko słowa.
Niestety tym poszczycić się nie mogę... Aż mi się płakać zachciało na samą myśl, że nigdy nie miałem podwórka ;(
To jest jeden z tych demotów, dla których właśnie wchodzę na tę stronę. Aż się łezka w oku kręci. + kolego. ;)
a ja nie mam ojca...
Rorumiem szkoda ze tak niewiele ojcóów tak robi :/
ja też nie mówię do swojego taty "stary", tata i już, nawet jak ktoś w rozmowie mówi "stary", albo na mamę "stara" to go poprawiam, podkreślając to troszeczkę
wszystko pięknie i fajnie.. ale trzeba go jeszcze mieć ;(
plusik oczywiście
ehh ,ja tam nie mam starych , ja mam rodziców ♥
mów Tato
Specjalnie dla tego demota sie zalogowałem wielki plus!!!
cudowna sprawe ujales. podpis swiadczy o braku szacunku innych do swoich ojcow. a ty masz cudownego tate.. zreszta tak jak ja. :)
demot rewelka. Zgdzam się w 100% rodzice to rodzice...a nie starzy...tylko tępak ich nie szanuje. Niektórzy w ogień by za dziećmi wskoczyli...
zastanawiam się kiedy kumpela doceni ojca który dosłownie włazi jej do tyłka a ona nim pomiata i wyzywa jak psa.. ehhh
a tak po drugie nikomu nie dogodzi... jakby się w ogóle nie interesował to źle... interesuje się ... koledzy się śmieją...
w takim razie denni koledzy
++++ !!
Autorze ! Pozazdroscic, ale nie wszyscy mieli i maja tak kolorowo ;) mimo tego +
Nigdy w życiu, nie powiedziałbym tak na mojego starego
Mam 23 i dalej mówię do mojego Ojca "Stary". A on do mnie "Młody". Ot taki mamy system komunikacji. Nie ma w tym nic złego. On jest świetnym gościem i bardzo go szanuje. Gadanie nie jest tak ważne jak zachowanie w moim mniemaniu.
może nie taka młodzież, ale stary też nie jesteś...:P
A ja na swojego mówię "stary". Mój stary zawsze grzeje siarę w kolejkach, w bankach i urzędach, podejmuje dyskusje ideologiczne z moimi kumplami, nieudolnie gra na gitarze. Kocham gościa i uważam, że jest najlepszy na świecie. I nie ważne czy mówię na niego stary, gruby, pasibrzuchu, starski, ociec, padre, tatusz, dedi, Jasiu czy wezyrze.
A ja na swojego mówię ,,tata'' i mam szacunek do obojga rodziców. Koledzy śmiali się, kiedy tata wychodził grać z Tobą w piłkę? a może po prostu Ci zazdrościli? nie każdy miał takie szczęście, żeby móc pograć ze swoim ojcem w piłkę. pzdr :)
nooo i zawdzieczasz mu demota na glownej
aż się popłakałem
Mój ojciec nigdy nie cieszył się ze mną - bo nie było go wtedy koło mnie. Nie grał ze mną w piłkę, bo cały czas był w pracy (delegacje kilkudniowe). Nigdy nie miał czasu na rozrywkę - mimo to nie mówię na niego "stary".
;)
15 / 10 !
moj jest alkoholikiem ma w dupie rodzine i tatus na niego mowic napewno nie bede jest stary i tyle!
W przeciwieństwie do ciebie odczuwam szacunek do mojego ojca. Nienawidzę go, ale jest moim rodzicielem. Ich się nie wybiera.
na ojca nie, ale na matke "stara" owszem, zgadłem? :)
Super demot. Nie każdy ma ten luksus wychowywać się z ojcem. Więc następnym razem jak ktoś będzie chciał powiedzieć "stary" zamiast tato, niech się zastanowi...
@Do wszystkich którzy mówią na swojego Ojca "Stary" a na Mamusię "Stara" - Co to ma być ?
Jak raz koleś na mojego
Ojca tak powiedział dostał taki wpiernicz iż ma blizny do dzisiaj.
Mój ojciec nie żyje od 5 lat.
Co do tych %$&% końców świata - czekam szybciej spotkam się z rodziną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 17:00
Zawsze o takim czymś marzyłem.... Mój ojciec nigdy mnie nie przytulił, nie pochwalił mnie, ciągle obgaduje mnie przy znajomych. Krytykuje całą tą rodzinę. Trwoni pieniądze wiele negatywów można jeszcze wymieniać.... A dla tych co mają taką rodzinę jak na democie niech ją uszanują bo u mnie już jest za późno żaden gest nie zwróci mi smutnego dzieciństwa.
Wiele bym dała za takiego ojca. ;o
Jak pierwszy raz czytałam tego demota to aż się popłakałam. Na prawdę świetnie zrobiony :D
piekne słowa,Twój tata byłby dumny czytając to. wielki +
A mnie mój stary zostawił gdy miałem 7 lat. Ale prawdę mówiąc na lepsze mi to wyszło :) teraz mam 20 lat i rok temu go spotkałem :) nie żałuję, że tak sie sprawy potoczyły :)
Ojcem może być każdy, na miano taty trzeba sobie zapracować.
Nie mówię ojciec. Mówię Tato, Tatusiu :3
... ,,a co dla 10 letniej dziewczynki którą ojciec molestuje co wieczór znaczy czcij ojca swego? ..'' - mniej więcej tak brzmi cytat ze znanego polskiego filmu ,,Symetria''. Szacunku nie kupisz, nie urodzisz, nie wychowasz ... Na szacunek, miłość, przyjaźń trzeba zasłużyć
Dokładnie 4 lata temu był pogrzeb mojego taty...
Ja od ojca dostałem jedną zabawkę - pluszowego jeża nakładanego na ręke. Gdy sobie przypominam moją radość, mam łzy w oczach.
Mało kto mówi już teraz na rodziców "starzy", przynajmniej w moim otoczeniu. Mam 16 lat i jakoś wszyscy zawsze mówią "mama i tata", ewentualnie jak są wkurzeni to "ojciec i matka". Zauważyłam nawet, że kiedy ktoś nazwie rodziców "starzy" albo "wapniaki" (czy inne określenia z lat 90) to wszyscy dziwnie się na niego patrzą.
Az sie rozplakalem :( bo mi tata umarl gdy mialem 11 lat :(
hahahahah usmiałem się, może jeszcze mam zyczenia z okazji dnia ojca składać xD na bycie nazywanym ojcem trzeba sobie zasłużyć xD
To nawet nie chodzi o to jak ty do swojego ojca mówisz. A bo to raz mówiłem do taty staruszku, grubcio, stary? I nie widziałem na jego twarzy jakiegoś zmartwienia? Toć on na mnie tyle ksywek znalazł że w końcu nie wiedziałem czy do mnie mówi :D. Ale jest jedną z trzech (mam na myśli brata i mamcię ) najukochańszych i najważniejszych osób w moim życiu. Dobre rady, mocna ręka (nie mówię tutaj o biciu ale o byciu stanowczym i posługiwaniu się konkretnymi argumentami) i oczywiście spędzanie wieeeele czasu razem. Wypady na ryby (zawsze udawało mu się mniej złowić ode mnie :D), rowery co drugi dzień i cotygodniowe zasiadanie razem do skoków narciarskich od szóstego roku życia. Zawsze dawał mi do zrozumienia że mogę na niego liczyć i z nikim innym tak o pierdołach gadać nie mogłem (tak jest do dziś) jak z nim. Teraz jest inaczej co nie oznacza gorzej. Ja dorosłem, brat również więc teraz ojciec stara się zarobić żebyśmy mieli lepszy start w życie. Od zawsze mówi że na wszystko musimy sobie sami zapracować, na mieszkanie, na zbudowanie rodziny ale nigdy nie pozwoli doprowadzić do tego żebyśmy nie mieli czego do gara wrzucić. Do końca mojego życia nie będę w stanie mu się odwdzięczyć i mogę na razie tylko dziękować i starać się go nie zawieść. DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚ!!!
Wlasnie takiego ojca mam.. Zawsze uwazalem go za najlepszego ojca..Ale teraz jest naprawde stary... Ma 79 lat.. I zawsze mowilem i bede do niego mowil "tata"
Popłakałem się!
Nigdy nie powiedziałem i nie powiem o swoim ojcu "mój stary", zawsze miał cierpliwość i przychylał nieba tak jak tylko możliwie potrafił, często był konsekwentny i stanowczy, ale dopiero z perspektywy czasu sie docenia ojcowską dyscyplinę. Salut, dla wszystkich porządnych facetów, którzy podjęli się ojcostwa i wykonali misję. Szczerze gratuluje - wykonaliście najtrudniejszą misję na świecie - wychowaliście dziecko.
A ktoś się niby śmiał bo gdzieś przychodziłem z tatą? Tak, dla mnie to zabawa, mam tatę, który podziela ze mną pasję, czas, kocha mnie i chce mnie wspierać zawsze i wszędzie, a jeżeli ktoś miał z tym jakiś problem, to żal mi go było, że wstydzi się swoich rodziców...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2013 o 0:21
Nie myslcie, ze to Wyscie wymyslili "starych". To juz co najmniej pol wieku. Pozniej jeszcze byli jareccy (patrz Perfect), a "zgredow" moi "starzy" tak polubili, ze mowili do siebie per "zgredzie" i "zgredzico". Aaaaaa, jeszcze "wapno" i "wapniaki". "Starzy" sa jeszcze starsi, bo moj ojciec tak mowil o swoim! Ja do mojego czasami zwracalem sie per "staruszku" i nie przeszkadza mi kiedy moje corki (dzis juz dorosle) mowily, czy wciaz mowia do, czy o mnie per "stary". Mowienie tak, czy inaczej nie ma zadnego znaczenia. Mozna mowic "stary" czy "zgredzie" z miloscia i "tatuniu" bez niej, tylko jako pusty wyraz na pokaz.