"Kocham ten MOMENT, kiedy znajduję jakiś kawałek i jaram nim się przez TYDZIEŃ."
Albo masz dziwne poczucie czasu, albo musisz przemyśleć swoją wypowiedź jeszcze raz.
Też tak mam i mogę wciąż jej słuchać na okrągło, aż w końcu z biegiem czasu znajdzie się kolejna, a ta stanie się już wspomnieniem, lecz nie pójdzie w niepamięć, lecz każdy jej powrót przywróci różne wspomnienia z nią powiązane.
Fakt, powiązanie wspomnień z ulubioną piosenką z danego okresu to coś cudownego... Taki muzyczny album ze zdjęciami. ^^ A dla autora + i życzę głównej.
To prawda - muzyka przywołuje wspomnienia, zarówno te złe jak i dobre. Dzięki niej każda magiczna chwila w życiu staje się jeszcze bardziej wyjątkowa i niepowtarzalna. A piosenki, których możemy słuchać w kółko to zwykle prawdziwe majstersztyki - nie będę tutaj wymieniał tytułów (wiadomo czemu), ale mam parę takich piosenek, które mogę słuchać w kółko.
hah ja już jaram się SOAD'em dobre dwa lata jasne że czasami słucham również innych piosenek i zespołów ale jednak nadal SOAD w sercu tkwi daje plus :D
Testament - Over the Wall. Ostatnimi czasy na okrągło słucham, a to w większości dla tej solówki...
Całkowicie się zgadzam, choć słowo "jaram" mi trochę nie pasuje, w sumie... demot na +.
Dokładnie. Jeśli kawałek jest genialny to słucha się go przez całe życie i nie może się znudzić. Piosenki, którymi sie jara przez tydzień są co najwyżej fajne.
piosenki Metallicy znam od parunastu lat, a nadal sie nimi "jaram", nie tylko przez tydzien;] to tylko pokazuje, jak 'genialne' kawalki sa nagrywane w dzisiejszych czasach.
a jeżli ktoś sę jara britnej od ładnych paru lat to też znaczy że robi genialne piosenki? poza tym, w ciągu ostatnich 10 lat powstało dużo pięknej muzyki którą znalazłam, w radiu oczywiście jej nie słyszę, ale nie można tak mówić o dzisiejszych czasach :P bardziej mi sie podoba chociażby płyta wydana w styczniu 2011 niż jakakolwiek płyta Metaliki
Są piosenki, którymi jaram się latami. I wcale nie kocham tego momentu, bo to przychodzi niespodziewanie na tyle, że nawet nie potrafię powiedzieć, w którym momencie już 'pokochałam' daną piosenkę. Nietrafiony demot.
Tak jak ja teraz z Teardrop - Massive attack. Najgorsze jest to że obawiam się że kiedyś mi się znudzi. Ale najlepsze że do tego czasu znajede pewnie inny genialny kawałek :D
Aaa no i oczywiście piosenki też przywołują różne wspomienia złe i dobre ja nigdy nie zapomnę jak na podwórku
rozbierając swój własno ręcznie robiony ,,skatepark" przy piosence Iron Maiden Fear of the dark obciąłem sobie
palec.. XD :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 13:21
ja mam tak praktycznie co tydzien. U mnie niedziela to dzien wyszukiwania nowej muzyki. Potem 6 dni podniecania sie nia i ukladania do niej teledyskow ze mna w roli glownej i znowu niedziela i wyszukiwanie fajnej muzyki. [+]
Słuchawki Ci się czasem mogą nie odkleić od uszu po takim zajebiście "najaranym" tygodniu. Na + dla tego demota mogły głosować tylko jakieś "podjarane" dzieci neo. Gdzie logika i sens? Moment jest tygodniem? Tydzień momentem? Może, gdybyśmy żyli po 1000 lat...
haa no też tak mam i się nie dziwię właściwie, że tylko tydzień, bo jeśli puszczam sobie jakąś piosenkę raz po razie, no to w końcu prędzej czy później zaczyna się troszkę nudzić i chcesz czegoś nowego, no ale jak minie trochę czasu to znów powracam do tej piosenki się nie jaram :D
Fajnie jest też najpierw słuchać jakiejś piosenki, dopóki się nie znudzi, potem jakiś czas jej nie włączać, bo już się przesłuchała, a potem znów trafić na ten kawałek i sobie o nim przypomnieć. I od nowa :D.
Co to w ogóle za komentarze? czepiacie się czy mowa o tygodniu czy o latach. Uważam że demot jest dobry i
prawdziwy!!!! sama tak mam że czasami 1 piosenki słucham tydzień. A tak jak każdy z nas mam też takie które
słucham latami. Komentarz, że demot jest zrobiony o zbyt błahej sprawie to śmiech na sali!!! a są jakieś zasady o
jakiej tematy mają być robione? Dobry demot.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 21:41
ja też szkoda że inni tego nie rozumieją:)
dlaczego tylko tydzień?
i Wy też wierzycie, że on tak błogo usteczka rozwarł od samego słuchania muzyki? ;]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 1:58
"Kocham ten MOMENT, kiedy znajduję jakiś kawałek i jaram nim się przez TYDZIEŃ."
Albo masz dziwne poczucie czasu, albo musisz przemyśleć swoją wypowiedź jeszcze raz.
Braaawo! Tak się właśnie rodzą ograniczone horyzonty umysłów, zwłaszcza w sztuce.
a potem zawsze zostaję sentyment :)
Popieram kolegę, którego nicku nie wymienię. Dlaczego tylko tydzień?!
@Jingo: bo po tygodniu słuchania jednego kawałka w kółko może się znudzić. No chyba, że to kawałek Anathemy ;)
Każdy tak ma. Ja pamiętam jak przez miesiąc jarałem się "O.R.S" Grubsona.
po pierwsze, zdecyduj sie czy to jest moment, czy tydzien... po drugie, tydzien jarania sie piosenka to bardzo krotko
Dobrą muzyką jara się latami, a nie przez tydzień... To się właśnie nazywa "wierność muzyce". [-]
Bardzo życiowe, daję +. Życzę głównej!
Jakże życiowe i poruszające... Czyż nie sądzisz, że ten demot jest o bardzo błahy sprawach?
The progidy - Omen. Jaram się nią od 2 tygodni. Demot w 100% prawdziwy.
Też tak mam i mogę wciąż jej słuchać na okrągło, aż w końcu z biegiem czasu znajdzie się kolejna, a ta stanie się już wspomnieniem, lecz nie pójdzie w niepamięć, lecz każdy jej powrót przywróci różne wspomnienia z nią powiązane.
Fakt, powiązanie wspomnień z ulubioną piosenką z danego okresu to coś cudownego... Taki muzyczny album ze zdjęciami. ^^ A dla autora + i życzę głównej.
ale istnieją takie piosenki, które niosą ze sobą wspomnienia, do których pragniemy nie wracać...
To prawda - muzyka przywołuje wspomnienia, zarówno te złe jak i dobre. Dzięki niej każda magiczna chwila w życiu staje się jeszcze bardziej wyjątkowa i niepowtarzalna. A piosenki, których możemy słuchać w kółko to zwykle prawdziwe majstersztyki - nie będę tutaj wymieniał tytułów (wiadomo czemu), ale mam parę takich piosenek, które mogę słuchać w kółko.
hah ja już jaram się SOAD'em dobre dwa lata jasne że czasami słucham również innych piosenek i zespołów ale jednak nadal SOAD w sercu tkwi daje plus :D
"Sobota - Jesteś już mój, jesteś już moja" no i kolejny tydzień z głowy ;p
znaczy że moment trwa tydzień? Też bym się jarał gdybym tak miał... momentalnie możesz zrobić rzeczy zaplanowane na cały tydzień
Ja od dwóch dni się jaram: blue oyster cult - don't fear the reaper
Paktofonika i jaram sie przez pol zycia ; ]
słoń dobrze jare muzgi
Tak zwana faza na utwór ;).
a później robie zawsze kilka lat przerwy i powracam do tego utworu i znow sie nim jaram
Też tak mam ale czasami jak nasłucham się za dużo jednej piosenki to potem już nią rzygam... Ale są też takie, których mógłbym słuchać 24/7.
ajaj.. Trafiłeś w samo sedno! :)
jarasz się nim przez tydzień, no i nie masz czasu się ogolić :D
kocham ten moment jak znajde za.j.ebista płyte i jaram się nią 3 miesiące ^^
"Jaram"? Zanim zaczniesz dodawać demoty poszerz nieco słownictwo. Póki co słabiutko.
Testament - Over the Wall. Ostatnimi czasy na okrągło słucham, a to w większości dla tej solówki...
Całkowicie się zgadzam, choć słowo "jaram" mi trochę nie pasuje, w sumie... demot na +.
Odkąd zacząłem oglądać Friends to cały czas słucham I'll be there for you :D
tydzień? trochę krótko ja piosenkami swoich zespołów "jaram" się od lat.
"Genialny kawałek" to taki, którym jarasz się latami, a nie przez tydzień.
Dokładnie. Jeśli kawałek jest genialny to słucha się go przez całe życie i nie może się znudzić. Piosenki, którymi sie jara przez tydzień są co najwyżej fajne.
"Jaram sie tym"... Swiat schodzi na psy..
Nowa wersja "lubię to" - w sumie bardziej przystosowana do tego zafajdanego XXI stulecia.
piosenki Metallicy znam od parunastu lat, a nadal sie nimi "jaram", nie tylko przez tydzien;] to tylko pokazuje, jak 'genialne' kawalki sa nagrywane w dzisiejszych czasach.
a jeżli ktoś sę jara britnej od ładnych paru lat to też znaczy że robi genialne piosenki? poza tym, w ciągu ostatnich 10 lat powstało dużo pięknej muzyki którą znalazłam, w radiu oczywiście jej nie słyszę, ale nie można tak mówić o dzisiejszych czasach :P bardziej mi sie podoba chociażby płyta wydana w styczniu 2011 niż jakakolwiek płyta Metaliki
Są piosenki, którymi jaram się latami. I wcale nie kocham tego momentu, bo to przychodzi niespodziewanie na tyle, że nawet nie potrafię powiedzieć, w którym momencie już 'pokochałam' daną piosenkę. Nietrafiony demot.
Ja przez najbliższy tydzień jaram się tym:
http://www.youtube.com/watch?v=iA-pgkum4jQ&feature=feedf
:D
O Theory :) Poznałem ten zespoł dzięki Fahrenheitowi :D
tez tak mam, muzyka jest swietna xD
noooo, ja też to kochammmm...;p ale to chyba nie temat jest na demotywatory;)
a po tygodniu ciągłego słuchania staje się nudna... chyba,że kawałek jest świetny
Jest dokładnie tak, jak mówi autor. Ja teraz podniecam się kawałkiem Iron Maiden "The thin line between love
and
hate"
http://www.youtube.com/watch?v=7RBEQ8tgNFo
IMO piękny kawałek, a najlepszy fragment zaczyna się od 5:20 - do końca.
Warto posłuchać go w całości.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 12:26
też znalazłem swój "kawałek go jarania" ale jakoś szybko się spalił ;) ;d
http://atomrulez.wrzuta.pl/audio/aw8pVLdq8FC/matheo_-_new_york_city_boy cheers! Jak ktoś znajdzie czystą wersję tego biciku to ślicznie podziękuje :)
tylko jakość nie powala :(
Tjaaaaa miałem tak z "Down from the sky" Trivium :P
Najlepiej by było, gdyby za każdym przesłuchaniem wywoływała te same uczucia. Tydzień to za mało na jaranie się.
Tak jak ja teraz z Teardrop - Massive attack. Najgorsze jest to że obawiam się że kiedyś mi się znudzi. Ale najlepsze że do tego czasu znajede pewnie inny genialny kawałek :D
Aaa no i oczywiście piosenki też przywołują różne wspomienia złe i dobre ja nigdy nie zapomnę jak na podwórku
rozbierając swój własno ręcznie robiony ,,skatepark" przy piosence Iron Maiden Fear of the dark obciąłem sobie
palec.. XD :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 13:21
"-A my tak łatwo palni...." Tym kawałkiem, jarałem się calutki tydzień :P
http://www.youtube.com/watch?v=AbB3z2fZ7PM
Chyba trochę więcej niż tydzień, bo nawet zapomniałeś brody zgolić.. ;D
JA TEŻ ;d
a niektórymi nawet dłużej:D wielki + ode mnie
kocham ten stan! ;)
bardzo mi się podoba ten demot, wielki grat za pomysł ;D
tydzień... to kawałek po byku, ja mam takie co po kilku latach mi się nie znudziły...
Ja obecnie nie mogę przestać słuchać kawałka OneRepublic - Marchin On. ;]
ja mam tak praktycznie co tydzien. U mnie niedziela to dzien wyszukiwania nowej muzyki. Potem 6 dni podniecania sie nia i ukladania do niej teledyskow ze mna w roli glownej i znowu niedziela i wyszukiwanie fajnej muzyki. [+]
Slaine-Ghosts
Słuchawki Ci się czasem mogą nie odkleić od uszu po takim zajebiście "najaranym" tygodniu. Na + dla tego demota mogły głosować tylko jakieś "podjarane" dzieci neo. Gdzie logika i sens? Moment jest tygodniem? Tydzień momentem? Może, gdybyśmy żyli po 1000 lat...
pff.. moment , gdy znajdujesz piosenkę i słuchasz jej po raz pierwszy . a potem cały kolejny tydzień .
haa no też tak mam i się nie dziwię właściwie, że tylko tydzień, bo jeśli puszczam sobie jakąś piosenkę raz po razie, no to w końcu prędzej czy później zaczyna się troszkę nudzić i chcesz czegoś nowego, no ale jak minie trochę czasu to znów powracam do tej piosenki się nie jaram :D
Kapela Make a Change... Kill Yourself jedyna rzecz, która mi się nie nudzi
Chodzi o moment, czy o tydzień?
Znam to, ja tak mam na przykład z tym utworem: http://www.youtube.com/watch?v=0sc-dzZ0Fe4 . Czyste piękno!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 17:47
tez lubie ten moment , a potem katuje kilka dni az mi sie nie znudzi
Fajnie jest też najpierw słuchać jakiejś piosenki, dopóki się nie znudzi, potem jakiś czas jej nie włączać, bo już się przesłuchała, a potem znów trafić na ten kawałek i sobie o nim przypomnieć. I od nowa :D.
"Moje" genialne kawałki to Bruno Marsa ;D zwłaszcza Starting Today, ale faza na to nie trwa u mnie tylko tydzień :D
Co to w ogóle za komentarze? czepiacie się czy mowa o tygodniu czy o latach. Uważam że demot jest dobry i
prawdziwy!!!! sama tak mam że czasami 1 piosenki słucham tydzień. A tak jak każdy z nas mam też takie które
słucham latami. Komentarz, że demot jest zrobiony o zbyt błahej sprawie to śmiech na sali!!! a są jakieś zasady o
jakiej tematy mają być robione? Dobry demot.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 21:41
Ja obecnie jaram się 30 seconds to mars-93 milion miles
genialny kawałek, to nie taki który puszczają w radiu
ja obecnie jaram się Kabanos - Dobranocka
hurts - better than love :) już półtorej miesiąca z nim w uszach!!! +
Ojaraj sobie najpierw porządnie brodę, a potem się jaraj piosenką.
Tez właśnie coś takiego teraz przeżywam :)
http://www.youtube.com/watch?v=UFGuOFPAFvA
skoro jara sie przez tydzień, to raczej nie jest to "moment". ale przesłanie jak najbardziej na plus :)
Tydzień to długi moment haha
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2011 o 14:36
aleś się 'najarał'... albo ten kawałek taki genialny...
byla fala o malyszu ,cukrze teraz kur wa muzyka
;)
Hmmm mam to co tydzień :) W tym tygodniu Rise Against-Swing Life Away:P
taaak! np. tool - the patient.:)
Tylko tydzień? U mnie co najmniej miesiąc.
a po tygodniu już nie możesz jej słuchać ; d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 21:26
Gienielne uczucie ,gdy znajduję się taki kawałek . I słuchasz go latami i dalej Ci się nie nudzi: >.
Znam kawałki, które nigdy się nie nudzą.