W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
@sirrah6x6 - o właśnie, wiedziałem że to w jakimś wierszu było :) Co do demota, z tym wózkiem inwalidzkim to niekoniecznie musi być koniec świata. Nie chce się mądrować, bo mnie to nie spotkało, ale wielu ludzi po początkowym załamaniu w związku z tym że nie mogą chodzić, po jakimś czasie odzyskało sens życia. Jak już mówiłem, nie chce się mądrować, bo co ktoś taki czuje, nie wiem.
W dzień końca świata;
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,;
Rybak naprawia błyszczącą sieć.;
Skaczą w morzu wesołe delfiny,;
Młode wróble czepiają się rynny;
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.;
W dzień końca świata;
Kobiety idą polem pod parasolkami,;
Pijak zasypia na brzegu trawnika,;
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa;
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,;
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa;
I noc gwiaździstą odmyka.;
A którzy czekali błyskawic i gromów,;
Są zawiedzeni.;
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,;
Nie wierzą, że staje się już.;
Dopóki słońce i księżyc są w górze,;
Dopóki trzmiel nawiedza różę,;
Dopóki dzieci różowe się rodzą,;
Nikt nie wierzy, że staje się już.;
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,;
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,;
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,;
Innego końca świata nie będzie.;
PIOSENKA O KOŃCU ŚWIATA W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszczącą
sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę, jak powinien
mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika, Nawołują na
ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa I noc
gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i
archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki trzmiel
nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy staruszek,
który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego końca
świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. Czesław Miłosz
O ja też dam jako czwarty i będę cały dzień myślał, że jestem zajebisty bo zrobiłem coś co zrobiło już kilka osób przede mną i zaspamowałem ten portal swoim durnym komentarzem.
PIOSENKA O KOŃCU ŚWIATA W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia
błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę,
jak powinien mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu
trwa I noc gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków
i archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki
trzmiel nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy
staruszek, który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego
końca świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. Czesław Miłosz
dobrze powiedziane, bo każdy nowy dzień to dla kogoś koniec świata, w czasie gdy my żyjemy, cieszymy się, na świecie giną miliony ludzi z głodu, pragnienia, czy też z wielu innych przyczyn, a występujący coraz częściej temat końca świata to chyba tylko sposób na zyskanie sławy prze tych wszystkich pseudo naukowców - proroków którzy przewidują kolejne z kolei końce świata, choć tak naprawdę nikt nie zna dnia ani godziny.
Dobry demot.
A propo's drugiego od góry - strasznie mnie wkurza użalanie się nad kolesiami, którzy wyjeżdżają na misje i za pieniądze podatników strzelają do ludzi.
Oni to dopiero koniec świata urządzają innym...
No właśnie dlatego nie poszedłem do wojska, chociaż mój ojciec tego chciał.
Zawsze mamy wybór - jeśli mam wybierać: mordować ludzi czy pracować w biurze, to się ni zastanawiam. Nawet jeśli w biurze zarobię mniej niż zawodowy (byle nieuk i prostak).
ehh, znam ludzi, którzy dopiero po wypadku i utracie władzy nad nogami docenili swoje życie i obecnie mówią "urodziłem się w nowym świecie, gdy straciłem nogi", pierwsza opinia jest zatem stereotypowa. Nie każdy na wózku postrzega to jako koniec świata i cierpienie, to my, zdrowi tak to widzimy, a oni czasem poprzez odbicie lustrzane, którym my dla nich jesteśmy przyjmują tę zniekształconą informację, bądź odrzucając widzą prawdziwą wartość swojego życia, którego tacy jak autor tego demota nie doceniają. Żołnierze wyjeżdżający na misję, każdy jak jeden mąż zgodził się na to, można odmówić, fakt czasem są reperkusje, ale to tylko czasem, znam byłych żołnierzy co się nie zgodzili wyjechać, a byłymi są dlatego że rodzinie już się nie podobała ta ich służba, choć po propozycji wyjazdu do Iraku, czy Afganistanu służyli jeszcze parę/.kilka lat. Kolejny argument nie bardzo trafiony. Trzeci przykład, owszem to zbliżające się poczucie końca, ale to jeszcze nie jest koniec świata, to koniec dotychczasowego życia i kończy się tylko dlatego, że gros z tych nieuleczalnie chorych leży tam samotnie, bez wsparcia bliskich. Zapraszam do hospicjum na wolontariat, a okaże się, że część tych nieuleczalnie chorych, którym świat się kończy nagle ożyje odczuwając zainteresowanie i poczucie bycia potrzebnym, ich życie nabierze sensu, więc znajdą w sobie energię by żyć w tym świecie, by odroczyć swój koniec świata. Kolejny argument beznadziejny, bo stereotypowy. Głód, jakkolwiek jest straszny, to również nie jest koniec świata jako takiego, większość tych głodujących dzieci głoduje odkąd żyje, ich świat jest po prostu okrutny, bezwzględny, a ci, co mogą wesprzeć tego nie robią, z wyjątkiem kilku organizacji typu playingforchange. Jedyny przykład dotyczący końca świata to ten ostatni, bo mówi o śmierci, o faktycznej śmierci, o chwili umierania, to jest koniec świata, to jest apokalipsa i armagedon.
ja tam nawet swojej śmierci nie uznaje za jakiś koniec świata, chyba że ktoś będzie po mnie tak płakał że dla niego to będzie koniec świata, no nie wiem. w każdym razie demot ma minusa a ty masz plusa
O tym samym pomyślałam, gdy w dzień w którym miał być owy koniec swiata straciłam moją mała przyjaciołke, wtedy to byl dla mnie faktycznie taki osobisty koniec...
czyli przyrównałeś koniec świata do życia, bo to co pokazałeś to są elementy życia, czyli poczęcie jest końcem świata
weźcie już dajcie z tym spokój bo to prawie jak rozmowa o religii jedni wierzą drudzy nie, a każdy inaczej interpretuje
Super :)
Tylko, że przy trzecim obrazku jest napisane, że śmierć niesie za sobą chorobę.. a nie powinno być odwrotnie? Choroba niosąca za sobą śmierć?
Ale demot zarąbisty ;) I prawdziwy ^^
Owszem. Ale powiedz to Amerykańcom, którzy wierzą temu swojemu guru, który nie dość, że się już drugi raz pomylił to jeszcze śmie twierdzić, że "Biblia to gwarantuje".
Myślę, że podpis jest niezwykle prawdziwy, jednak gdy kochasz życie[mimo iż jest brutalne], nie zrzędzisz, że masz tak a nie inaczej to nie jest koniec świata.
Jeśli rozłąka z dzieckiem na czas długi jest końcem świata to czym jest powrót do tego dziecka? Nową erą/nowym życiem ?
Pięknie to ująłeś :) Ode mnie masz wielkiego plusa + Czyli ten koniec świata który miał nastąpić w sobotę nazwijmy po prostu zakończeniem życia ludzkości na świecie :)
zgadzam się. Nikt nie zna dnia ani godziny. Ile już tych końców Świata za nami hi a to pojęcie względne dla każdego Koniec Świata może mieć inną definicję
"Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec. (7) Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi. (8) Ale to wszystko dopiero początek boleści. (9) Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. (10) I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. (11) I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (14) I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec. (15) Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa - "
O tym samym pomyślałam, gdy wszędzie nagłaśniany był temat sobotniego niby-końca świata. Ja nie wierzę w taką apokalipsę; wierzę w inną - taką, której ludzie doświadczają codziennie.
Niesamowite, dzisiaj też mnie wzięło na taką refleksję, jak przeczytałem pewien artykuł o końcu świata. Bardzo podobne przykłady przytoczyłem "sam do siebie" w myślach. Dziwne uczucie teraz to czytać.
Dobre, to nie kolejny denny demot o końcu świata. Widzimy się na głównej :)
Popieram.
"...albowiem nie znacie dnia, ani godziny.."
A początek końca walki z terroryzmem to śmierć Osamy bin Laden'a... (+)
Bo jak Miłosz w swoim wierszu "Piosenka o końcu świata" napisał - koniec świata dokonuje się codziennie.
PIOSENKA O KOŃCU ŚWIATA
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
Czesław Miłosz
@sirrah6x6 - o właśnie, wiedziałem że to w jakimś wierszu było :) Co do demota, z tym wózkiem inwalidzkim to niekoniecznie musi być koniec świata. Nie chce się mądrować, bo mnie to nie spotkało, ale wielu ludzi po początkowym załamaniu w związku z tym że nie mogą chodzić, po jakimś czasie odzyskało sens życia. Jak już mówiłem, nie chce się mądrować, bo co ktoś taki czuje, nie wiem.
W dzień końca świata;
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,;
Rybak naprawia błyszczącą sieć.;
Skaczą w morzu wesołe delfiny,;
Młode wróble czepiają się rynny;
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.;
W dzień końca świata;
Kobiety idą polem pod parasolkami,;
Pijak zasypia na brzegu trawnika,;
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa;
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,;
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa;
I noc gwiaździstą odmyka.;
A którzy czekali błyskawic i gromów,;
Są zawiedzeni.;
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,;
Nie wierzą, że staje się już.;
Dopóki słońce i księżyc są w górze,;
Dopóki trzmiel nawiedza różę,;
Dopóki dzieci różowe się rodzą,;
Nikt nie wierzy, że staje się już.;
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,;
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,;
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,;
Innego końca świata nie będzie.;
PIOSENKA O KOŃCU ŚWIATA W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszczącą
sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę, jak powinien
mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika, Nawołują na
ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa I noc
gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i
archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki trzmiel
nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy staruszek,
który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego końca
świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. Czesław Miłosz
O ja też dam jako czwarty i będę cały dzień myślał, że jestem zajebisty bo zrobiłem coś co zrobiło już kilka osób przede mną i zaspamowałem ten portal swoim durnym komentarzem.
PIOSENKA O KOŃCU ŚWIATA W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia
błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę,
jak powinien mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu
trwa I noc gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków
i archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki
trzmiel nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy
staruszek, który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego
końca świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. Czesław Miłosz
dobrze powiedziane, bo każdy nowy dzień to dla kogoś koniec świata, w czasie gdy my żyjemy, cieszymy się, na świecie giną miliony ludzi z głodu, pragnienia, czy też z wielu innych przyczyn, a występujący coraz częściej temat końca świata to chyba tylko sposób na zyskanie sławy prze tych wszystkich pseudo naukowców - proroków którzy przewidują kolejne z kolei końce świata, choć tak naprawdę nikt nie zna dnia ani godziny.
Specjalnie się zalogowałam, żeby dać plusa.
ja to samo :)
jeżeli ten demot nie trafi na główną to z adminem jest coś nie tak.....daje +
Ten demot znalazł się na głównej (i słusznie), ale sądzę, że z adminem i tak jest co nie tak ;]
Dobry demotywator, oczywiście daje +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2011 o 18:37
nareszcie cos noramlnego chociaz jeden niewiezy w proroków widzimy sie na głowniej i +
przemyślany i konkretny, prawdziwy demotywator. Gratuluję i czekam, aż trafi na główną!
Dokładnie.!
100 % prawdy. +
Swietne, sama prawda!! + i oby na główną
fajnie ze sa jeszcze tacy demotywatorzy:) +
konciec swiata popularne pojecie.. ale ilu tak jak ty zastanawia sie nad tym chcodz przez chwile?
kazdy przezywa w zyciu swoj wlasny koniec swiata...
ja powiem krótko: +
Duży plus! W końcu coś z życia wzięte i prawdziwe.
Zarąbiste!!I to jest demotywator
Dobry demot.
A propo's drugiego od góry - strasznie mnie wkurza użalanie się nad kolesiami, którzy wyjeżdżają na misje i za pieniądze podatników strzelają do ludzi.
Oni to dopiero koniec świata urządzają innym...
No właśnie dlatego nie poszedłem do wojska, chociaż mój ojciec tego chciał.
Zawsze mamy wybór - jeśli mam wybierać: mordować ludzi czy pracować w biurze, to się ni zastanawiam. Nawet jeśli w biurze zarobię mniej niż zawodowy (byle nieuk i prostak).
No i sekunda po oddaniu sprawdzianów w szkole...
Acha! Czyli jak wypadak spowoduje trzeźwy kierowca, to już wszystko jest OK?
"(...)Innego końca świata nie będzie"
Dobry demot - dla każdego KONIEC to coś innego...
PS. A to co fanatycy religijni mówią o końcu świata to bujdy wyssane z palca!
końcem świata jest jedynie śmierć
ehh, znam ludzi, którzy dopiero po wypadku i utracie władzy nad nogami docenili swoje życie i obecnie mówią "urodziłem się w nowym świecie, gdy straciłem nogi", pierwsza opinia jest zatem stereotypowa. Nie każdy na wózku postrzega to jako koniec świata i cierpienie, to my, zdrowi tak to widzimy, a oni czasem poprzez odbicie lustrzane, którym my dla nich jesteśmy przyjmują tę zniekształconą informację, bądź odrzucając widzą prawdziwą wartość swojego życia, którego tacy jak autor tego demota nie doceniają. Żołnierze wyjeżdżający na misję, każdy jak jeden mąż zgodził się na to, można odmówić, fakt czasem są reperkusje, ale to tylko czasem, znam byłych żołnierzy co się nie zgodzili wyjechać, a byłymi są dlatego że rodzinie już się nie podobała ta ich służba, choć po propozycji wyjazdu do Iraku, czy Afganistanu służyli jeszcze parę/.kilka lat. Kolejny argument nie bardzo trafiony. Trzeci przykład, owszem to zbliżające się poczucie końca, ale to jeszcze nie jest koniec świata, to koniec dotychczasowego życia i kończy się tylko dlatego, że gros z tych nieuleczalnie chorych leży tam samotnie, bez wsparcia bliskich. Zapraszam do hospicjum na wolontariat, a okaże się, że część tych nieuleczalnie chorych, którym świat się kończy nagle ożyje odczuwając zainteresowanie i poczucie bycia potrzebnym, ich życie nabierze sensu, więc znajdą w sobie energię by żyć w tym świecie, by odroczyć swój koniec świata. Kolejny argument beznadziejny, bo stereotypowy. Głód, jakkolwiek jest straszny, to również nie jest koniec świata jako takiego, większość tych głodujących dzieci głoduje odkąd żyje, ich świat jest po prostu okrutny, bezwzględny, a ci, co mogą wesprzeć tego nie robią, z wyjątkiem kilku organizacji typu playingforchange. Jedyny przykład dotyczący końca świata to ten ostatni, bo mówi o śmierci, o faktycznej śmierci, o chwili umierania, to jest koniec świata, to jest apokalipsa i armagedon.
ja tam nawet swojej śmierci nie uznaje za jakiś koniec świata, chyba że ktoś będzie po mnie tak płakał że dla niego to będzie koniec świata, no nie wiem. w każdym razie demot ma minusa a ty masz plusa
Nie chce mi się tego czytać, ale wiem, że muszę minusa walnąć.
"Innego końca świata nie będzie."
też mi się skojarzyło z Miłoszem:)
demot świetny.
Też o tym pomyślałam :) +
Ten kto dal "slabe" jest zwyklym debilem.
ja dałam słabe. miesiące spędzone z dala od ukochanych osób nie są jakimś końcem świata
Polska potrzebuje pomocy, rejestrujcie się. Każdy się przyda:
http://www.erepu blik.com/en/referrer/gazabaran
mam ambiwalentne odczucia co do tego demota. Podpis bardzo trafny, ale co do doboru ilustracji owego podpisu, mam wątpliwości...
Gratuluję, dawno nie było tak dobrego demota !!!
O tym samym pomyślałam, gdy w dzień w którym miał być owy koniec swiata straciłam moją mała przyjaciołke, wtedy to byl dla mnie faktycznie taki osobisty koniec...
Gdybys napisał "to nie konkretna godzina i data" to by się zrymowało :P Ale i tak [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 12:43
smutne, ale prawdziwe. wielki +
w 100% się z Tobą zgadzam!
koniec świata to nie rozstapienie się ziemi,w którym wszyscy gina,ale właśnie śmierć jest końcem świata każdego z nas.
Hm.. każdy ma swój własny koniec świata.
Dobre Dobre:)
Ostatnie zdjęcie na dole jest z teledysku Michaela Jacksona "Earth Song" :)
"Innego końca świata nie będzie..." ,wielki plus +
czyli przyrównałeś koniec świata do życia, bo to co pokazałeś to są elementy życia, czyli poczęcie jest końcem świata
weźcie już dajcie z tym spokój bo to prawie jak rozmowa o religii jedni wierzą drudzy nie, a każdy inaczej interpretuje
Bo końcem świata ... jest dzień bez prądu ...
każdy student przeżywa go kilka razy w tygodniu :)
"innego konca swiata nie bedzie, innego konca swiata nie bedzie..."
Pozwolę sobie zacytować jeden z demotywatorów:
"Są takie demotywatory, dla których warto założyć konto i dać plusa"
Nic dodać, nic ująć.
Super :)
Tylko, że przy trzecim obrazku jest napisane, że śmierć niesie za sobą chorobę.. a nie powinno być odwrotnie? Choroba niosąca za sobą śmierć?
Ale demot zarąbisty ;) I prawdziwy ^^
Przedwczoraj był koniec świata o 17:58 zapaliłem ostatniego papierosa. Fajnie było pożyć na tym świecie ale już nie żyje
Bardzo dobry demot. Bo końcem świata nie są wyznaczone daty tylko problemy i cierpienie ludzi
dam [+], bo to był przewodni temat mojej dzisiejszej prezentacji maturalnej :D i wiem o czym mowa hahahaha :D
Dokladnie ! ; ) Zajebisty demot oczywiscie + ; D
" Nie znasz dnia ani godziny" cos w tym stylu jest w Bibli wiec w 150% prawdziwy demot! ; ))
każdy niby wie kiedy bedzie koniec świata a tylko bóg wie odemnie wielki [+] dobre wykonanie życze wiecej demotów na głównej!:)
Kuuurdee ale demot... aż się wzruszyłam... oczywiście (+)!!!!
Końcem świata są dni kiedy komputer jest w naprawie...
innego końca świata nie będzie....
aż się musiałam zalogować, zęby plusa dać! Super demot. Innego końca swiata nie będzie.
Owszem. Ale powiedz to Amerykańcom, którzy wierzą temu swojemu guru, który nie dość, że się już drugi raz pomylił to jeszcze śmie twierdzić, że "Biblia to gwarantuje".
Mogłeś dodać jeszcze godziny spędzona przed kompem.
Myślę, że podpis jest niezwykle prawdziwy, jednak gdy kochasz życie[mimo iż jest brutalne], nie zrzędzisz, że masz tak a nie inaczej to nie jest koniec świata.
Jeśli rozłąka z dzieckiem na czas długi jest końcem świata to czym jest powrót do tego dziecka? Nową erą/nowym życiem ?
wielki szacunek. Bardzo prawdziwe.
Wzrószajonce
Mój obrazek z tym małym murzynkiem xD
,,nie znacie dnia ani godziny,, - chyba o to właśnie chodzi, +
Zgadzam się. Wreszcie jakiś porządny demotywator, a nie taki w stylu " Koniec swiata. To już dzisiaj".
każdy ma jakiś prywatny koniec świata
Pięknie to ująłeś :) Ode mnie masz wielkiego plusa + Czyli ten koniec świata który miał nastąpić w sobotę nazwijmy po prostu zakończeniem życia ludzkości na świecie :)
ogromny plus
Miałem w pierwszej klasie technikum taki wiersz, pt.: "Dzień końca świata" i właśnie można go było tak zinterpretować. Autora nie pamiętam.
zgadzam się. Nikt nie zna dnia ani godziny. Ile już tych końców Świata za nami hi a to pojęcie względne dla każdego Koniec Świata może mieć inną definicję
Ja mam właśnie dzień przeżyty o pustym żołądku, mam takiego kaca ze nie moge jeść. KORTOWIADA!!!!:D
Piękny demot
Wreszcie jakiś mądry demotywator! Jak długo się trzeba czasem na takiego naczekać :) Skłania do refleksji...
idealne podsumowanie tego demota :) http://www.milosz.pl/w_poks.php ;) wiersz też fajny :D polecam ;)
demot:"Innego końca świata nie będzie":Nie będzie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2011 o 22:37
"Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec. (7) Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi. (8) Ale to wszystko dopiero początek boleści. (9) Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. (10) I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. (11) I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (14) I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec. (15) Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa - "
Dawno takiego dobrego demota nie było. Szczególnie, że ten jest prawdziwy. BRAWO !
Jak doszłam do końca demota miałam już łzy w oczach:(.Sama szczera prawda...dobrze,że ktoś to jeszcze dostrzega.
Bardzo mądry demot. Najbardziej spodobał mi się drugi akapit, bo wybieram się do wojska.
zamiast "data i godzina" mógłybś dać "godzina i data"
z takim lekkim rymem dużo lepiej brzmi.
Oczywiście + za prawdziwą treść :)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2011 o 16:19
O tym samym pomyślałam, gdy wszędzie nagłaśniany był temat sobotniego niby-końca świata. Ja nie wierzę w taką apokalipsę; wierzę w inną - taką, której ludzie doświadczają codziennie.
Niesamowite, dzisiaj też mnie wzięło na taką refleksję, jak przeczytałem pewien artykuł o końcu świata. Bardzo podobne przykłady przytoczyłem "sam do siebie" w myślach. Dziwne uczucie teraz to czytać.
świetne.! :D ♥
+ i do ulubionych.;)